Tetrowa pielucha, smoczek z lateksu marcowo-kwietniowe W KOŃCU mają frajdę z sexu

[sponsa_bella]

Napisane przez megi-megi

Dlatego może w przyszłym miesiącu też zacznę ćwiczyć - chcę się zapisać na mój ukochany step. Nie wiem, co w tym jest, ale uwielbiam.

kurczens, czemu nie mieszkamy bliżej siebie...ja uwielbiam step, a nie mam teraz z kim chodzić, no żesz!
Chodzę za to na jukari. Kocham to!!!!

[megi-megi]

Jaka ja ze wsi jestem. Dopiero się dowiedziałam o tym jukari. Boziu, jakie to fajne. Ale piszą, że to raczej rzadko można spotkać. Opowiedz, jak jest. Opowiedz

[sponsa_bella]

Napisane przez megi-megi

Jaka ja ze wsi jestem. Dopiero się dowiedziałam o tym jukari. Boziu, jakie to fajne. Ale piszą, że to raczej rzadko można spotkać. Opowiedz, jak jest. Opowiedz

Zacznę od tego, że w zeszłym roku, jeszcze zanim zaszłam w ciążę, ba... zanim w ogóle przeszło mi przez myśl, że ja + dziecko to dobry pomysł, codziennie po pracy chodziłam z przyjaciółką na fitnes (czasem spędzałyśmy na sali ponad 3 godziny). Wybierałyśmy przeważnie step, TBC lub jogę. W końcu natknęłam się na artykuł w Twoim Stylu. Pisano, że na fitnesowym rynku pojawiła się nowość - jukari - połączenie cyrkowych ewolucji z pospolitymi ćwiczeniami aerobowymi. Na zdjęciach wyglądało to szałowo! Do tego wszystkie te zgrabne panie instruktorki i super stroje Normalnie mnie trzasnęło! Niestety, wtedy dopiero zapowiadano, że jukari pojawi się w Polsce, w wybranych klubach w stolicy i Krakowie (gdzie sobie grzecznie mieszkam). Czekałam kilka miesięcy i... ŁUP! 5 minut na piechotę od naszego mieszkania, w centrum handlowym, otwarto klub fitnes, gdzie można było ćwiczyć jukari. Wyobraź sobie, że specjalnie się zapisałam do tego klubu, mimo iż w pracy płacą mi za kartę wstępu do większości centrów sportowych. Mój mąż stwierdził, że baba mu zwariowała, bo będzie na trapezie cyrkowym ćwiczyć Ale powiem Ci, że było warto!!! Aaaaa.... to jest świetne. Ja miałam zawsze bardzo słabe ramiona, a do ćwiczenia na jukari moc rąk jest potrzebna. Muszę przyznać, że nawet postawa mi się zmieniła - chyba przestałam się garbić. Jedyny minus - ograniczona ilość osób na zajęciach. Na pierwsze, pokazowe, zapisy były zorganizowane miesiąc przed ćwiczeniami. Oczywiście byłam w pierwszej piątce na liście Teraz chodzę rzadziej na zajęcie, bo w dalszym ciągu trzeba zapisywać się z wyprzedzeniem... a przy Mince mojej nigdy nie wiadomo, co będzie. Postanowiłam jednak, że od października zabieram sie za siebie. Przed ciążą waga wyjściowa 64 kg, po miesiącu ćwiczeń 55 kg. Teraz ważę jakieś 65 kg i nie czuję się dobrze we własnej skórze - wisi mi co nieco na ramionach, uda nie te... Megi - najlepsza w tym jukari jest MUZYKA!!!

http://www.youtube.com/watch?v=xZNyPsuU8jg

[megi-megi]

A ile płacisz za to cudo?
Może poszukam tutaj czegoś.
A ja dzisiaj byłam na chwilkę po pracy w centrum spodnie przymierzyć jakieś. Wzięłam 3 pary do przymierzalni, bo spieszyło mi się do dzidzi i... ja chyba nie jestem stworzona do spodni. Uda mam jak potwór. Niby mieszczę się czasem nawet w 36 (kocham za tę rozmiarówkę Orsaya), ale jestem taka nieproporcjonalna. W tej intencji zjadłam właśnie lody i ciacho

[sponsa_bella]

lubię też indoor cycling, ale dawno nie jeździłam na rowerze, więc pewnie umarłabym po 5 minutach

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Napisane przez megi-megi

A ile płacisz za to cudo?
Może poszukam tutaj czegoś.
A ja dzisiaj byłam na chwilkę po pracy w centrum spodnie przymierzyć jakieś. Wzięłam 3 pary do przymierzalni, bo spieszyło mi się do dzidzi i... ja chyba nie jestem stworzona do spodni. Uda mam jak potwór. Niby mieszczę się czasem nawet w 36 (kocham za tę rozmiarówkę Orsaya), ale jestem taka nieproporcjonalna. W tej intencji zjadłam właśnie lody i ciacho

Teraz korzystam ze zniżki, jaką na kartę klubu ma mój mąż. Za miesięczny abonament płacę 110 zł. To jest naprawdę super cena, bo klub posiada własny basen, saunę itd. W dodatku mogę sobie wypożyczać filmy na DVD. Fajna sprawa.

Co do spodni - przekonałam sie, że najlepszym sposobem są rurki plus koszulka plus dłuższy kardigan. W "normalnych" spodniach nie wyglądam dobrze, mam za krótkie nogi chyba. Polecam rurki z H&M, cena ok. 80 zł, a jakość naprawdę okej. Mam czarne, szare i zwykłe dżinsowe. Piorę w 60 st. i nic im nie jest. Mówię Ci, załóż rurki i sprawdź, jak się w nich czujesz. Może to będzie to.

[sponsa_bella]

Megi - jeszcze odnośnie rurek... Jak założysz obszerniejszą górę, wiesz... "komin" na przykład, szal, chustę albo cuś, to optycznie wyszczuplasz nogi, u mnie działa

pozwalam sobie wkleić kilka inspiracji

[megi-megi]

No wiem - musiałabym kupić też coś długiego na górę. No, a w ogóle. Przez okres ciąży i dzieciowania wypadłam z obiegu, co się nosi i teraz jak jakaś z buszu jestem. Nie, żebym była kiedykolwiek taka modna, ale przynajmniej chociaż trochę coś wiedziałam. Ale skorzystam z Twojej rady. Pójdę mierzyć rurki - świat się kończy

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

A jak zobaczyłam zdjęcia - to... ja to chyba ten kardigan muszę mieć do kolan Same szczupłe laski.
Madziwnia kiedyś też namawiała do rurek i długiego czegoś u góry. Może rzeczywiście ukryję te parę kg.

[sponsa_bella]

Napisane przez megi-megi

No wiem - musiałabym kupić też coś długiego na górę. No, a w ogóle. Przez okres ciąży i dzieciowania wypadłam z obiegu, co się nosi i teraz jak jakaś z buszu jestem. Nie, żebym była kiedykolwiek taka modna, ale przynajmniej chociaż trochę coś wiedziałam. Ale skorzystam z Twojej rady. Pójdę mierzyć rurki - świat się kończy

Hehehe, mówię Ci, rurki są dobre! Dla przykładu: scenka rodzajowa. Dzisiaj poszłam na placyk koło mnie, żeby kupić jakieś owoce i warzywa, bo mnie choróbsko ścięło z nóg, a w niedzielę moje dziecię z tatą do dom wraca.Miła pani mnie zaczepiła, kupowałam marchewę dla Minki (zawsze mówię, że dla dziecka, wtedy - jeśli coś jest pryskane - ludzie mi nie dają) i mówi: "Boziu, dziecko, ile Ty masz lat, że już mamą jesteś". Jak powiedziałam, że prawie trzy dychy, to pani zbladła i mówi "ja to myślałam, że czternaście" Tak więc, pamiętaj - rurki odmładzają kobitę o dekadę ponad

[megi-megi]

Haha, zapamiętam. Skoro rurki nawet wygładzają zmarszczki, to muszę je mieć.

[sponsa_bella]

Napisane przez megi-megi

No wiem - musiałabym kupić też coś długiego na górę. No, a w ogóle. Przez okres ciąży i dzieciowania wypadłam z obiegu, co się nosi i teraz jak jakaś z buszu jestem. Nie, żebym była kiedykolwiek taka modna, ale przynajmniej chociaż trochę coś wiedziałam. Ale skorzystam z Twojej rady. Pójdę mierzyć rurki - świat się kończy

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

A jak zobaczyłam zdjęcia - to... ja to chyba ten kardigan muszę mieć do kolan Same szczupłe laski.
Madziwnia kiedyś też namawiała do rurek i długiego czegoś u góry. Może rzeczywiście ukryję te parę kg.

a Ty myślisz, że ja z chaty wyjdę w sweterku co ledwo pupiszona zakrywa? Nie ma bata. Spencerek musi być za tyłek i basta! Ja jestem raczej ograniczona kolorystycznie, bo lubię tylko czerń, biel i szarości, więc do moich spodenek zakładam białą, obcisłą koszulkę i szary dłuuuugaśny sweter zapinany na guziki. Do tego chusta ludowa i w miasto z wózkiem Pomijam fakt, że to wygodne jak diabli!

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez megi-megi

Haha, zapamiętam. Skoro rurki nawet wygładzają zmarszczki, to muszę je mieć.

Niestety nie sprawdziłam jeszcze ich dobroczynnego wpływu na cyc, wypadanie włosów i cellulitis

[madziwnia]

szalone babsztyle,

ja bede musiała cos sobie kupic bo 9 pazdziernika inauguracja roku akademickiego GWSH w koszalinie a ja mam moze 3 zestawy ciuchów wstyd chodzic w tym samym.............

ps od wtorku przychodzi gosc od płytek w łazience juz nibawem wykapie sie w wypasionej kabinie

[sponsa_bella]

Napisane przez madziwnia

szalone babsztyle,

ja bede musiała cos sobie kupic bo 9 pazdziernika inauguracja roku akademickiego GWSH w koszalinie a ja mam moze 3 zestawy ciuchów wstyd chodzic w tym samym.............

ps od wtorku przychodzi gosc od płytek w łazience juz nibawem wykapie sie w wypasionej kabinie

Uczysz się czy jesteś psorką, która sieje postrach w czasie letniej i zimowej sesji?

[ice woman]

Jeju nowy wątek. Ale fajowy tytuł
Madziwnia a moge sie dopisać do listy:
jesli tak to podaje dane Lat 23 , córka Lena, urodzona 26.04.2010, waga 3800, 58 cm, SN.
zdjęcie prześle jutro.
No kobity moje w ciąży nie jestem okresu dalej nie mam ale robiłam 3 testy i napewno gdybym była juz by wyszło.
ulga przeokrutna. nie byłabym gotowa.

[sponsa_bella]

Napisane przez ice woman

Jeju nowy wątek. Ale fajowy tytuł
Madziwnia a moge sie dopisać do listy:
jesli tak to podaje dane Lat 23 , córka Lena, urodzona 26.04.2010, waga 3800, 58 cm, SN.
zdjęcie prześle jutro.
No kobity moje w ciąży nie jestem okresu dalej nie mam ale robiłam 3 testy i napewno gdybym była juz by wyszło.
ulga przeokrutna. nie byłabym gotowa.

Kurczens, ten wątek - przez te nasze schizy "jestem w ciąży czy nie" powinien mieć zdecydowanie inny tytuł, coś w stylu:

"jedna gumka, druga gumka - synek będzie to czy córka?"

[P0P70]

No to i ja się odnalazłam na nowym wątku. Tytuł….no super, tylko podobnie jak u Dusiaczka jakoś nie pasuje do mnie zupełnie. No chyba tylko te pieluchy tetrowe które podkładam pod brodę gdy karmię.



TylkoOliwka – wymęczyłaś biedaka tą sesją. Zdjęcie środkowe zajefajne. Ja to mogę Ciebie wraz z synem adoptować.

PL_Madzia- naprawdę identyczni.

My to już od dawna włączyliśmy ogrzewanie w domu i nawet w nocy mamy ponad 20 C. Ale i tak wkładamy (TZ wkłada) małą do śpiworka bo strasznie się kopie i zmienia pozycje w nocy. Mała od samego początku śpi sama (2 miesiące inkubatora zrobiło swoje) i nie potrafi zasnąć z nami. Ona po prostu lubi spać sama w swoim łóżeczku.

Megi, sponsa - ja takę uwielbiam step. Tylko trochę kolana mi wysiadają.

Napisane przez zosia21

pop- młodszą siostrę, którą adoptował Two ojciec ?(chyba nie do końca zrozumiałam)

Bo mój Ociec (wdowiec wtedy) gdy ja miałam 14lat a moja siostra 15 to ożenił się po raz drugi z kobietą która miała 6 letnią córkę. No i on ją adoptował i dał nazwisko. I to jest nasza młodsza siostra.

Napisane przez sponsa_bella

Nie mogę spać, tak bardzo tęsknię za moją myszeczką małą
Mój mężulo pojechał z nią do swoich rodziców i ja wiem, że ona jest tam szczęśliwa, bo wyprzytulana i wymiziana przez babcię, dziadzia, prababcie obie i w ogóle, ale ja nie mogę spać, tak bardzo mi jej brakuje, aż mnie głowa boli... Czuję się tak, jakby mi ktoś część ciała amputował
Wyjechali, żebym mogła spokojnie pisać pracę dyplomową, a ja - paradoksalnie - mam zastój, bo ich tu nie ma. Koszmar, mówię Wam. I tak się właśnie zastanawiam, jaka matka, na własne życzenie, porzuca swoje dziecko. Wiadomo, sytuacja nieporównywalna, bo ja swojej Minki nigdzie nie zostawiłam, zresztą, jest ze swoim ukochanym tatulkiem, ale tak mi to jakoś przyszło do głowy...

Co innego, jak są tutaj, na miejscu i wychodzą sobie na spacer na 2-3 godziny albo jak zawożę ją do klubiku. Wtedy, mimo że jej nie ma przy mnie wiem, że w każdej chwili może być ze mną, a teraz...no mówię Wam, siedzę i chlipię Wracają w niedzielę, do tego czasu chyba kolejny kilogram mi ubędzie, bo nawet jeść mi się nie chce

Ja tu chyba jestem bardziej wyrodną matką. Tak naprawdę to nie muszę pracować ale chcę pracować i dlatego zostawiam dziecko z ojcem na 5 dni co tydzień. Pierwsza noc była straszna teraz jest już lepiej i jakoś zaczynam się przyzwyczajać do tej nowej sytuacji. Tylko te dojazdy bardzo męczące. Wczoraj z Wawy do Częstochowy padało a potem była mgła. Jechałam 4 godziny.

Napisane przez Ferrou

Nie mówcie nic o kilogramach
Zważyłam się przed chwilą i się załamałam - w ciągu niecałych 2 tygodni przytyłam 5kg No ale to było do przewidzenia ...

Współczuję. Ale trochę mnie pocieszyłaś. Bo ja nie chudnę ale przynajmniej nie przybieram

Napisane przez sidorcia

Czy któraś z was może i mnie zapisać na stronie pierwszej wątku?
Sidorcia (Monika 17 lat, teraz już 18) ur. 23.04 3540g 53cm Natalka CC

Oj dziecko drogie- tyś taka młodziutka. Was też mogę adoptować. Toż to mogłabyś być moja córką i byłabym już babcią.

Napisane przez megi-megi

No i Igor usiadł!
Sam bez podciągania, leżąc na naszym łóżku, podniósł się, posiedział z 2 minuty i padł. A jak później go sadzałam, to padał od razu. Ale pierwsze koty za płoty

klask i:.
Tylko że teraz wszystkie inne mamy będą się zastanawiały dlaczego ich maluchy jeszcze nie siedzą


Mrowak - dziewczyno ale się na Ciebie Teraz zwaliło. Już wcześniej byłaś trochę psychicznie podłamana a teraz to już faktycznie masakra. Ale dobrze że masz Gabi a matki to są jednak silne. Muszą być silne.

Asiulka - mi się też wydaje że możesz jechać. My już kilka razy miałyśmy katarek. I najważniejsze to czyszczenie noska. Ale o niebo lepszy jest "KAtarek" od Fridy. Dużo dokładniej i szybciej wyciąga te glutki. Podłącza się to do odkurzacza i pod ciśnieniem wyciąga. Szybko i sprawnie.

[Gmyrelka]

sponsa ale z Ciebie specjalista I aż mam ochotę spróbować tych wygibasów - jam też wieśniara (z Kielc, mieszkająca w Wawie) i nie słyszałam o tym Co do rurek to ja kocham A kg nadmiar chętnie przyjmę - szkoda że nie da się tak podzielić. Jak Marcel zje to cycków brak znowu i gacie mi na dupie wiszą. Kupiłam sobie ekstra spodnie w stradivariusie 36 i są na mnie za duże i wkurza mnie to okrutnie bo taaaak mi się podobają. Choć myślę że jak ssak przestanie mnie wysysać to wrócę do swoich 36

mróweczko tak mi przykro ... to musi być straszne co przeżywasz Tulam

ice no to superaśnie że testy negatywne Dobrze że ułożyło się po Twojej myśli

Megi a Ty karmisz jeszcze cycem?? Bo u mnie @ ani widu ani słychu ... A dla Igusia brawa ogromne za "usiąście"

Pop a mnie z moją dwójką adoptujesz ?? Ja 25lat, Hania prawie 7lat i Marcel prawie 0,5 roku

[libra777]

Napisane przez megi-megi

Libra - jak ja nie lubię odchudzania - ble. Ćwiczyć mogę, ale dieta... to nie dla mnie. Gdyby człowiek chudł od jedzenia, to wyglądałabym jak Asiulek albo Drcron Dlatego może w przyszłym miesiącu też zacznę ćwiczyć - chcę się zapisać na mój ukochany step. Nie wiem, co w tym jest, ale uwielbiam.

no ja tez nie cierpię być na diecie już wolę sobie wycisk dawać, niż nie jeść

Napisane przez sponsa_bella

Zacznę od tego, że w zeszłym roku, jeszcze zanim zaszłam w ciążę, ba... zanim w ogóle przeszło mi przez myśl, że ja + dziecko to dobry pomysł, codziennie po pracy chodziłam z przyjaciółką na fitnes (czasem spędzałyśmy na sali ponad 3 godziny). Wybierałyśmy przeważnie step, TBC lub jogę. W końcu natknęłam się na artykuł w Twoim Stylu. Pisano, że na fitnesowym rynku pojawiła się nowość - jukari - połączenie cyrkowych ewolucji z pospolitymi ćwiczeniami aerobowymi. Na zdjęciach wyglądało to szałowo! Do tego wszystkie te zgrabne panie instruktorki i super stroje Normalnie mnie trzasnęło! Niestety, wtedy dopiero zapowiadano, że jukari pojawi się w Polsce, w wybranych klubach w stolicy i Krakowie (gdzie sobie grzecznie mieszkam). Czekałam kilka miesięcy i... ŁUP! 5 minut na piechotę od naszego mieszkania, w centrum handlowym, otwarto klub fitnes, gdzie można było ćwiczyć jukari. Wyobraź sobie, że specjalnie się zapisałam do tego klubu, mimo iż w pracy płacą mi za kartę wstępu do większości centrów sportowych. Mój mąż stwierdził, że baba mu zwariowała, bo będzie na trapezie cyrkowym ćwiczyć Ale powiem Ci, że było warto!!! Aaaaa.... to jest świetne. Ja miałam zawsze bardzo słabe ramiona, a do ćwiczenia na jukari moc rąk jest potrzebna. Muszę przyznać, że nawet postawa mi się zmieniła - chyba przestałam się garbić. Jedyny minus - ograniczona ilość osób na zajęciach. Na pierwsze, pokazowe, zapisy były zorganizowane miesiąc przed ćwiczeniami. Oczywiście byłam w pierwszej piątce na liście Teraz chodzę rzadziej na zajęcie, bo w dalszym ciągu trzeba zapisywać się z wyprzedzeniem... a przy Mince mojej nigdy nie wiadomo, co będzie. Postanowiłam jednak, że od października zabieram sie za siebie. Przed ciążą waga wyjściowa 64 kg, po miesiącu ćwiczeń 55 kg. Teraz ważę jakieś 65 kg i nie czuję się dobrze we własnej skórze - wisi mi co nieco na ramionach, uda nie te... Megi - najlepsza w tym jukari jest MUZYKA!!!

http://www.youtube.com/watch?v=xZNyPsuU8jg

to jest BOSKIE , ludzie czemu ja na takim zadupiu mieszkam zadnego klubu w poblizu , moze bym sobie takie coś w garazu zamontowała
ale jak mnie sąsiedzi dojrzą to pomyślą że się wieszać chcę
jak chodziłam z kijkami to oglądali się jak za wariatką z pytaniem na twarzy: "gdzie ona narty zgubiła"

[sponsa_bella]

[QUOTE=P0P70;21987332

Ja tu chyba jestem bardziej wyrodną matką. Tak naprawdę to nie muszę pracować ale chcę pracować i dlatego zostawiam dziecko z ojcem na 5 dni co tydzień. Pierwsza noc była straszna teraz jest już lepiej i jakoś zaczynam się przyzwyczajać do tej nowej sytuacji. Tylko te dojazdy bardzo męczące. Wczoraj z Wawy do Częstochowy padało a potem była mgła. Jechałam 4 godziny.

Ale o niebo lepszy jest "KAtarek" od Fridy. Dużo dokładniej i szybciej wyciąga te glutki. Podłącza się to do odkurzacza i pod ciśnieniem wyciąga. Szybko i sprawnie.[/QUOTE]

Pop, ja to się pracy wprost doczekać nie mogę!!!! I chętnie posiedzę 8 godzin przy biureczku swoim . Problem w tym, że ja mam takie kurzo-matczyne zapędy. Żebym mogła spokojnie zasnąć, wszyscy muszą być w domu, w komplecie. Włączyło mi się takie cuś po śmierci mojej mamy. Mam wrażenie, że to ja się muszę teraz całą familią opiekować. I jest mi teraz ciężko, bo ani mojego mężula ani Minki nie ma na noc. Pewnie jak przyjadą i zacznie się nocne wstawanie to będę błogosławić każdą chwilę tego samotnego tygodnia

Napisz, proszę, coś więcej o tym "katarku". Faktycznie takie dobre to cudo? Muszę przyznać, że "frida" jest okej, ale czasem mam wrażenie, że nie wyciąga wszystkiego do samiuśkiego końca, co mnie - z moim chorobliwym pedantycznym podejściem - lekko wkurza.

[libra777]

BRAWO DLA IGORKA
mój też już usiadł sam podparł się i siadł i tak jak Twój zaraz padł z powrotem , ale mój leniuch to już 7 miechów i nie chce

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Sponsa ja też mam cos takiego jak Ty że najlepiej jakby wszyscy byli w kąplecie, jak mój tz jedzie do pracy to nie usiądę spokojnie póki nie zadzwoni że dojechał (ok.6 godz)

[Gmyrelka]

sponsa tu masz całą stronkę o katarku: http://katarek.pl/

Ja jako kolejna wyrodna, a dodatkowo patologiczna matka piję właśnie redsa sun

[sponsa_bella]

Napisane przez Gmyrelka

sponsa tu masz całą stronkę o katarku: http://katarek.pl/

Ja jako kolejna wyrodna, a dodatkowo patologiczna matka piję właśnie redsa sun

O ja, to jest super! Gilochy elegancko wychodzą Dzięki za linkę do osprzętu!

[Izumi]

DOBRYWIECZÓR!

No to po raz kolejny wypada listę obecności podpisać Eh. Tak to jest. Spuścić was na chwilę z oka i co wy robicie? Jakieś nowe wątki, a w tytule sexy ... Faaaajnie . Już tż'owi pokazałam tytuł wątku i obiecał się dostosować do nowych wymogów
My byliśmy ostatnich parę dni u rodziny w Nowym Sączu (bo u nas rodzice płytki prawie tydzień czasu kładli i była sodoma i gomora) ... fajnie było Tylko teraz za chiny ludowe wiadomości nie nadgonię . Może ktoś mi zapoda jakiś skrót najważniejszych wiadomości? PLZ?

Aha. Mam pytanko moje miłe. Jakie wasz maluszki robią kupki??? Dalej takie rzadkie? Bo w Sączku M. dostał 2x słoiczek i kilka razy pił bobofruta i mam wrażenie że miał zatwardzenie. Kupki nie było co prawda tylko (?) 3 dni, ale jak już wyszła to w męczarniach i strasznie zbita....? Znaczy placek ale taki mało ciapaty, raczej plaskurek... aj karamba! (...) No i się troszkę zaniepokoiłam, a tż kazał mi odstawić wszystko, czyli, kaszki, soki, papki itd. bo ten to dopiero się przejął . Help?

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Napisane przez P0P70

klask i:.
Tylko że teraz wszystkie inne mamy będą się zastanawiały dlaczego ich maluchy jeszcze nie siedzą

No właśnie!!! MICHAŁ! SIADAJ! NO JUUUUUŻ!

MEGI MEGI! IGOREK! WIELKIE GRATULACJE!!!

[sponsa_bella]

IZUMI a dawałaś M. marchewę, bo to pierwszy podejrzany o zmienienie konsystencji dzieciowego odchodu?

[Izumi]

Napisane przez sponsa_bella

IZUMI a dawałaś M. marchewę, bo to pierwszy podejrzany o zmienienie konsystencji dzieciowego odchodu?

Bobofrut był marchwiowo jabłkowy. Alergiczne reakcje nie wystąpiły więc dostał go w sumie... hmm.. no ze 2 flaszki wypił (ok. 170ml)

[ice woman]

Napisane przez sponsa_bella

Kurczens, ten wątek - przez te nasze schizy "jestem w ciąży czy nie" powinien mieć zdecydowanie inny tytuł, coś w stylu:

"jedna gumka, druga gumka - synek będzie to czy córka?"

HAHAHHAHAHAHAHHAHAHHAHA. Wszystko przed nami

[sponsa_bella]

Napisane przez Izumi

Bobofrut był marchwiowo jabłkowy. Alergiczne reakcje nie wystąpiły więc dostał go w sumie... hmm.. no ze 2 flaszki wypił (ok. 170ml)

Marchewa jest zwykle podawana dzieciakom na zahamowanie biegunki, może stąd u M. taki kloc zamiast rzadszego kupsztala. Jeśli chcesz, żeby maluch ulepił coś gładszego, spróbuj dać jabłko ze słoiczka/przetarte.

[yoonka]

fajny tytul watku znowu najfajniejszy na forum!

Toś spi od 18:30. moj aniolek kochany daje mamie odpoczac. od 3 dni walcze z zapaleniem zatok, na szczescie szybko lyknelam antybiotyk i szybko przechodzi. wiem wiem, nie wolno samemu antybiotykow, no ale podzialal....
nadal skladamy kuchnie, polozona juz jest podloga. Gmyrelka, nie mamy jeszcze przytwierdzonych frontów, wiec Ci nie powiem czy ladnie wybralismy abstrakt bialy i debowy blat. najwazniejsze, ze sie meble zmiescily w wyznaczonym miejscu, bo bylo podejrzenie, ze zabraknie 0,5cm
chyba zanocujemy tam jutro i bedziemy dzialac jak Tosia zasnie. tylko nie ma nadal drzwi i halasowac nie mozna...
do konca wrzesnia mam oddac prace mgr taaaaaaaa juz lece

rozpoczelam poszukiwanie niani. zglaszaja sie panie, ktore maja swoje dziecko i chca sie jeszcze zajac jakims dodatkowo. a ja tak nie chce boje sie, ze taki starszak zrobi mojemu malenstwu krzywde. paranoja?

w poniedzialek ostatni dzien macierzynskiego ustawowego.. potem jeszcze 2 dodatkowe tygodnie plus wypoczynkowy. a Tosia ciagle taka malenka, jak ja zostawic z obca baba???

zalaczam fotki jak Toś je jak lata jak jezdzi i jakiego ma kocura

[koglus]

Napisane przez Izumi

DOBRYWIECZÓR!

Aha. Mam pytanko moje miłe. Jakie wasz maluszki robią kupki??? Dalej takie rzadkie? Bo w Sączku M. dostał 2x słoiczek i kilka razy pił bobofruta i mam wrażenie że miał zatwardzenie. Kupki nie było co prawda tylko (?) 3 dni, ale jak już wyszła to w męczarniach i strasznie zbita....? Znaczy placek ale taki mało ciapaty, raczej plaskurek... aj karamba! (...) No i się troszkę zaniepokoiłam, a tż kazał mi odstawić wszystko, czyli, kaszki, soki, papki itd. bo ten to dopiero się przejął . Help?

Ala tez miala ostatnio dziwne kupki, byly bardzo twarde i wielkosciowo to byly groszki, placuszki , bardzo zbite i duzo ich. Jadla miedzy innymi marchewke z ryzem i zupki jarzynowe, pila soczki -bobofrut tez . Wczoraj podalam jej danie szpinak z ziemniakami gerbera i sie ruszyło, szpinak zabarwil tez dwie kupki, byly szpinakowe dzis jadla danie dynia i ziemniaczki bardzo jej smakowalo i czekamy jaka bedzie jutro kupka .

[Izumi]

Napisane przez sponsa_bella

Marchewa jest zwykle podawana dzieciakom na zahamowanie biegunki, może stąd u M. taki kloc zamiast rzadszego kupsztala. Jeśli chcesz, żeby maluch ulepił coś gładszego, spróbuj dać jabłko ze słoiczka/przetarte.

TAK JEST <salut> !!!
Dziękuję

I póki co dobranoc

P.S. Wiecie co? Już przed wyjazdem do Sącza waga coś drgnęła i zaczęła znów w dół iść i co? Tydzień u Babci na garnuszku i ponad 2kg do przodu (...) Babciu... okrutnaś . A SAMA NA DIECIE JEST SKUBANA! Hmm.. a może to dlatego. Ona się odchudza i celem pozbycia się wszystkich grzesznych pyszności mnie nimi spasła?

[koglus]

Izumi, ty z Rzeszowa ? ja bede tam mieszkac jak wroce z Uk, kiedys a z ktorej czesci ?