izotek

[Visez]

Izotek co nie co na pewno na przebarwienia zadziała bo powoduje złuszczanie naskórka. W ogóle dopiero zwróciłam uwagę na twój nick..

[Daniel1989]

1.) Peeling enzymatyczny - słyszałem znów , że przy trądziku jest wskazany bo rozpuszcza naskórek łagodnie , te sebum co pozostaje i skóra jest dobrze oczyszczona . Słyszałem , że nie można używać tych ziarnistych lub mechanicznych peelingów a enzymatyczne tak. Dziwne już wkurzaa mnie ta cera....jak jakaś ciota ...facet a takie problemy - tyle kosmetyków.


2.) I co mam poprosić lekarza o silniejsze maści ? wyglądać jak indianin z czerwoną twarzą - wysuszoną a wypryski ciągle ? te ☠☠☠☠☠☠☠☠ chyba trzeba zwalczyć od środka a nie pierdzielić się z maśćmi przy których producent cieszy buźkę , że tacy naiwniacy smarują się tym dziadostwem które niszczy cerę jeszcze gorzej ?? chyba trzeba ten syf zwalczyć od środka wypalić a nie malować zardzewiałe auto świeżą farbą ? rdza i tak wyjdzie...czyż nie ? wkurza mnie to i już ręce opadają. Każdy cykl który przebywałem na maściach kończył się suchą skórą do końca + megą burakiem...ludzie pytali czemu taki stres przeżywam a ja spokojny siedziałem bo maści wypaliły mi twarz. O to tutaj chodzi ?

3.) Dobrze wspominasz epidou a nadal masz trądzik ? nie zamierzasz nic z tym robić tylko twarz smarować maściami przez resztę życia ?

4.) Z lekami wszystko wporządku gdy je bierzesz - to znaczy , że taką twarz do końca życia będę mieć ?

5.)każde moje wyjście z domu to kłopoty... w lustro spojrze twarz się błyszczy...myje twarz i nawilżam to samo ....już z domu się wychodzić nie chcę. nie wiem jaki złoty środek znaleźć kiedyś robiłem co chciałem z normalną buzia a teraz czerwona , krosty itp.... każde wyjście z domu to zmora bo nie wiem czy myć twarz . Umyje - suchsza jest . Nie umyje - cała w sebum. Dlatego wychoidzenie z domu stało się naprawdę trudne....

6.) Czytałem na wizaż o epuduo i każdy praktycznie każdy mówił , że mega wysuszenie + czerwona twarz - tutaj nie ma co kłamać bo na wizaż są recenzje. I ja z czerwoną twarzą - płytko unaczynioną mam stosowac epudio.....naprawdę chyba już lepiej wysuszyć twarz izotekiem i mieć pewność , że sobie poradzi z tym co jest niż smarować się gównem które tylko wysusza skórę i są kilku procentowe szanse na wyleczenie. A taki eupido i tak gruczołów nie zmieni ich pracy. Differin też miał osłabić wydzielanie sebum a tego w ogóle nie robił. Nie mam aż tak problemów z cerą ale może nie niszczyć jej właśnie gorszymi sprawami maśćmi tylko wziąść coś mocniejszego. To tak jak z chorobą np. grypą bawić się rutinoscorbinem łykanym 3x dziennie. - bez antybiotyku nie uleczy się tego.



Czasem tak sobie myślę , że te epiduo czy inne tak czy siak twarz mocno wysuszą , złuszczą - wiem bo przechodziłem przez to już. Twarz będzie mega burak + szczypać ( sama z siebie mnie czasem szczypie ) a tak np. małe dawki izoteku szyko wyleczy to co jest i będzie dobrze ? czyż nie ?

Musi być jakiś antybiotyk który leczy stany zapalne a nie tylko usuwa krosty....które i tak wracają...

[mst3]

Napisane przez gownonaryju

Witam, mam 15 lat i w poniedziałem byłem u dermatologa, który po obejrzeniu mojego czoła stwierdziłd, że przepisze mi właśnie Izotek. Niepokoję się bo nie wiem czy jest to normalne kiedy na pierwszej wizycie u dermatologa przepisuje mi taki silny lek. Zrobiłem już badania i jeśli będą w porządku to 31 stycznia zaczynam kurację. Proszę o szybą odpowiedź na temat co o tym sądzicie bo naprawdę już nie wiem co robić. Pozdrawiam.

silny trądzik - silny lek. Proste. Skuteczność innych medykamentów - a szczególnie przy ciężkich postaciach choroby jest teoretycznie 30%, a praktycznie zerowa. Poczytaj w Internecie ile osób stosowało i wydawało kupę kasy na żele/kremy przepisywanie przez dermatologów, a które finalnie i tak wzięły Izotek i dopiero doustna izotretynoina poczyniła u nich cuda.

Co do przebarwień - to Izotek zadziała, ale w inny sposób... Po pierwsze to zahamuje powstawanie nowych wykwitów - nie będą więc pojawiać się przebarwienia. Pozostaną te stare i cała twarz będzie się stopniowo w tej kwestii poprawiać i rozjaśniać. Stare pozostały - nowe się nie pojawiają, więc stopniowo cały stan skóry w kontekście przebarwień znacznie się poprawi.

Standardowy czas znikania przebarwień to 6-12 miesięcy, czasami szybciej. Najważniejsze, że nie będą pojawiać się nowe, na skutek czego gdy stare się zagoją, twarz będzie jednolitego koloru. A nie w ten sposób, że stare zginą, a pojawią się nowe, bo nie zahamowałeś powstawania nowych wykwitów.

Po Izotek do lekarza marsz! Naprawdę.

[q3sebo]

Cześć, mogę powiedzieć, że Cię bardzo dobrze rozumiem. Prowadze praktycznie taki sam tryb życia jak Ty: siłownia, zdrowe jedzenie, suplementacja omega 3 i inne. Moja flustracja jest równie wielka. Od 4 lat borykam się z łojotokowym zapaleniem mieszków włosowych na głowie. Wcześniej miałem luz blus zero problemów. Skóra mi się tam strasznie przetłuszcza i po kuracji antybiotykowej mam około roku spokoju a potem znowu to samo. Ostatnio po wypróbowaniu nowego dla mnie antybiotyku tertrasylu wywalilo mi coś takiego jak Ty masz na twarzy. Po prostu masakra i wnerw, bo twarz miałem zawsze jak pupa niemowlaka problemy miałem tylko z miejscami na głowie: czubek, okolice skroni i za uszami. Odstawiłem antybiotyk i na twarzy się nieco uspokoiło ale plamy po wypryskach zostały a na glowie ŁZMW powróciło niestety. Zmieniłem dermatolog na wysoce ocenianą na necie przez wszystkich w Wawie i ta powiedziała mi, czy chce się leczyć czy spróbować wyleczyć? Jak chce to Izomentrycyna a nie maści i antybiotyki, które tylko "chwilowo zaleczają". Nie sugeruj się, że ten lek stosuje się tylko jak się ma "masakre na twarzy", też ją o to pytałem powiedziała, że przy słabszych objawach stosuje się po prostu mniejsze dawki dzienne.

[feniculum]

To może przedstawię swoją historię. Podobnie jak Ty walczę z trądzikiem. Z tym że u mnie to trochę dłuższa droga przez mękę. Od kilku lat stosowałam różne maści, leki, próbowałam hormonów, stosowałam dietę. Jeden z lekarzy zaproponował mi Izotek. Ze względu na bardzo poważne skutki uboczne wstrzymywałam się z podjęciem decyzji. I nie żałuje tego. Trafiłam w końcu do pani doktor, która zaproponowała mi badania na wykrycie gronkowca- antybiogram z wykazaniem wrażliwości na dane antybiotyki. Okazało się że mam gronkowca skórnego. Tym spodobem dowiedziałam się, że walczyłam kilka lat z trądzikiem stosując leki, na które gronkowiec nie był wrażliwy.
Teraz biorę Tetracyclinę, stosuje na dzień Fucidin, na noc Clindacne. Nie używam wody do mycia twarzy, tylko emulsji micelarnej Cetaphil(super oczyszcza, nie podrażnia skóry). I juz po 2 tygodniach widzę dużą poprawę. Myśle, że uda mi się pozbyc tego świństwa. Nie mówię, że i u Ciebie jest to gronkowiec, ale na pewno warto to sprawdzić zanim zdecydujesz się na ostateczny krok jakim jest Izotek.

[_joannag]

Tak naprawdę to nie ma czegoś takiego jak małe dawki izoteku. Bo przyjmowana dawka jest zawsze zależna od wagi pacjenta, a nie od stopnia zasilenia zmian.

Dalej mam trądzik, bo ma on u mnie podłoże hormonalne. Dotychczas byłam leczona w tradycyjny sposób, dopiero po zrobieniu badań okazało się, że muszę zmienić profil leczenia.

Tak, jak pisałam wcześniej - Twój stan cery nie kwalifikuje się do kuracji izotretynoiną. O wszystkim decyduje jednak lekarz. Jak długo leczysz już trądzik?

[Daniel1989]

Trądzik hmm leczę już z rok czasu przeszedłem kuracje t-clindacyne , differin , ance derm i nici. Dodatkowo wspomagam się cynkiem.


Wiem , że ludzie leczą trądzik latami zanim go zaleczą ale mimo , że nie mam jakiegoś mocnego trądziku to i tak wyleczyć tego nie mogę a boję się po prostu , że jeśli tak cały czas będę stosować te maści które niszczą mi skórę dodatkowo ( mocno wysuszają bo mam twarz wrażliwą ) to będzie jeszcze gorzej - błędne koło jakieś czy coś w tym stylu. Bo ileż można. Każda maść zostawia jakiś ślad na skórzę - nie wierzę , że te silne maści nie odbiją się na starość na cerze - muszą i dlatego nie chce cały czas eksperymentować z nowościami i być królikiem doświadczalnym - cera to nie za przeproszeniem dupa czego nikt nie widzi to wyznacznik człowieka - największy. Taka jest prawda. Oczywiście chodzi mi o wygląd.


Nie wiem ja w ogóle nie znam się na tych sprawach trądzikowych jakie choroby wpływają na niego tak jak Ty np. mówisz gronkowiec . Ale teraz pójdę do tego samego dermatologa bo on niby zna już moją skórę i skoro maści nie pomagają to zapytam go może jakieś badania czy coś....


A z tym pomysłem o izoteku to wziął mi się w głowie po przeczytaniu tematu na forum kulturystyki , że lepiej wziąść izotek szybko pozbyć się tego co się ma niż truć skórę maśćmi xxx lat co i tak czy siak wysuszy skórę.


Może ten wymaz z pryszcza poproszę by zrobić nie wiem kompletnie się na tym nie znam. I zawsze w życiu dziwić mnie będzie , że widzę pijaka który prosi mnie o 2 zł pod biedronką z b.zadbaną cerą - fakt ma czerwoną od tego picia i mrozu ale żadnych syfów.... śmierdzi od niego na 2 metry a cera zadbana. I , żebym ja tylko jednego takiego żura widział. U mnie gdzie mieszkam takich kilku jest to twarz bez skazy a tryb odżywiania - tragedia jak wiecie , alkohol najtańszy syf + papierosy + zero higieny - twarz bez skazy. Masakra jakaś .


Ja dieta dobra , zero słodyczy , sama woda , wspomaganie się suplementacja witamin , omega 3 , cynku , magnezu . Myta twarz 2x dziennie + nawilżanie - twarz czerwona + krosty + sebum + syfy + wrażliwość - nie no naprawdę super sprawa.


Bardzo nie komfortowo czuję się jak umyje twarz a za 2 godziny czuje jaka ona jest " bruda " w sensie taka tłustawa + te wypryski . Jak rozmawiam z ludźmi i ich wzrok czasem ląduje na policzkach to aż głupio mi. Nie mam jakiejś słabej psychy ale to dobijać zaczyna te komentarze itp.. najgorszy jaki słyszałem to , ze myć się trzeba to syfów nie będzie masakra....

[_joannag]

Rok czasu to stosunkowo krótko. Ja leczyłam się jakieś 8 lat, gdy zaproponowano mi izotek. Przyjmowałam maści oraz doustne antybiotyki.

Oczywiście, że wygląd jest ważny, ale... gdy dwa razy kichniemy, nie idziemy do lekarza prosić o wypisanie antybiotyku. Nie można przesadzać. Ostatnio - m.in. poprzez wizaż - widzę, że ludzie nie mają mocno nasilonego trądziku, a już chcą przyjmować izotek. Nie tędy droga. Ten lek jest - według mnie i mojego lekarza - ostatecznością. Rok to bardzo krótko - zwłaszcza dla chorób skórnych, które są zazwyczaj przewlekłe.

Odnoszę wrażenie, że Twój problem tkwi nie tylko w stanie cery, ale też - a może przede wszystkim - w psychice. Nie dajmy się zwariować. Jestem kobietą, wygląd u kobiet znaczy jeszcze więcej niż u mężczyzn, ale nie popadam w przesadę. Owszem, trzeba to wyleczyć, ale najpierw łagodniejszą drogą, a dopiero potem iść na całość z izotretynoiną.

[feniculum]

Zgadzam się z joannag. Za dużą wagę przykładasz do tego jak wygląda Twoja cera. Sama po wielu latach męki i ciągłego sprawdzania w lustrze czy przypadkiem czegoś nie widać, czy nie trzeba poprawić makijażu doszłam do wniosku, że musze przestać się tak przejmować. Często miałam gorsze dni, nie chciałam wychodzić z domu żeby nie pokazywać się ludziom, w trakcie rozmowy starałam się nie utrzymywać kontaktu wzrokowego. Ale wiele osób uświadomiło że problem siedział w mojej głowie. Największą uwagę na trądzik zwracamy my sami. Ludzie z naszego otoczenia tak naprawdę często tego nie dostrzegają.
Dobrze że chcesz z tym walczyć, ale musisz też wiedzieć że cierpisz na trądzik w bardzo łagodnej postaci. I życze Ci żebyś z nim wygrał.
Tutaj znajdziesz ciekawy artykuł o preparatach stosowanych przeciwko trądzikowi. http://www.mp.pl/artykuly/index.php?...982679D621EEC3 Jeżeli przeszkadza Ci nadmierne wydzielanie sebum, błyszczenie twarzy w trakcie dnia, może wypróbuj bibułki matujące do twarzy.Dodatkowo raz w tygodniu możesz potraktować twarz olejem kokosowym. Działa antybakteryjnie i przeciwgrzybiczo na twarz . Ja stosuje od jakiegoś czasu i jestem bardzo zadowolona. Do tego nawilża i odżywia twarz, a z tego co wyczytałam bardzo Ci się to przyda.

[Daniel1989]

Tak tylko boję się , że ten łagodny trądzik przemieni się jeszcze w różowaty albo inny silny trądzik : ( w końcu nigdy ani jednej krostki nie miałem a teraz już są wiec kto wie czy nie będzie z tego np. różowatego ?


1.) Czy czosnek ( łykam 2x kap dziennie - dobre zapotrzebowanie - olimp ) może wpływać na oczyszczanie cery skoro oczyszcza organizm ?

2.) Wit . C - też ponoć wspoamga proces oczyszczania organizmu więc to też może mieć jakiś wpływ ?

3.) Czy zbyt duże ilośći np. cethaphilu na noc mogą powodować "zapychanie" skóry ? bo ja zawsze grubo ładuje go na noc by dobrze nawilżył.

4.) Jak to w końcu jest z peelingiem enzymatycznym przy mojej skórze ? zdjęcia macie wyżej. Ten peeeling co mam floseka do cery naczyniowej wspaniale zadziałał na mnie - dobrze odżywił , oczyścił więc może warto ?? wiem , że mechanicznych nie można ale takie enzymatyczne co rozpuszcają naskórek , sebum to chyba dobrze ?



No z tym lustrem macie racje przyznaje , że pierwsze co robie po przebudzeniu to patrze na stan cery . Jak się budzę aż modle się bym spojrzał a cera oczyszczona I też np. unikam niektórych luster może to śmiesznie brzmi ale mam takie jedno w którym tylko się przeglądam bo skóra lepiej wygląda a np. takie co słońce rozświetla - jezu maria albo te w sklepach :/

[Kocurasek]

Napisane przez Daniel1989

Tak tylko boję się , że ten łagodny trądzik przemieni się jeszcze w różowaty albo inny silny trądzik : ( w końcu nigdy ani jednej krostki nie miałem a teraz już są wiec kto wie czy nie będzie z tego np. różowatego ?

może tak być, ja miałam podobnie. Na Twoim miejscu przeszłabym kurację. Najlepiej jak decyzję podejmie lekarz, który nie boi się tego leku.

[gownonaryju]

Dzięki za porady, teraz już na pewno zdecyduje się na Izotek. Będe starał się wam pisać jak będzie przebiagała kuracja, ale mam jeszcze jedno pytanie czy teraz jak i podczas kuracji dieta będzie potrzebna? czy mogę jeść co chcę i w jakich ilościach? i po ilu miesiącach widać chociaż lekką porawę?

[Visez]

Napisane przez gownonaryju

Dzięki za porady, teraz już na pewno zdecyduje się na Izotek. Będe starał się wam pisać jak będzie przebiagała kuracja, ale mam jeszcze jedno pytanie czy teraz jak i podczas kuracji dieta będzie potrzebna? czy mogę jeść co chcę i w jakich ilościach? i po ilu miesiącach widać chociaż lekką porawę?

Można jeść wszystko, szczególnie wskazane ryby Tylko nie można pić alkoholu:P
Na początku może nastąpić pogorszenie, wysyp który mija szybko (ale nie musi, mnie np ominął) a poprawa różnie, zależy od człowieka:P Wejdź sobie na izotek.pl tam się więcej dowiesz

[Daniel1989]

Heh to teraz piszesz , że powinienem przejść kuracje izotekiem a wyżej piszą " wybij to sobie z głowy " . Naprawdę już mętlik w głowie


Z tym izotekiem to ja sam na taki pomysł wpadłem ale sam nie wiem....

[mst3]

Wystrzegać się węglowodanów prostych czyli wszelkiego rodzaju białego pieczywa, bułek, białych makaronów, białego ryżu. W. proste podnoszą momentalnie poziom glukozy we krwi, co powoduje pogorszenie trądziku. Zasada nie tyczy się tylko samej kuracji izotretynoiną, ale przestrzeganie diety pomaga zminimalizować ryzyko nawrotu. Po co sobie szkodzić?

Przerzucić się na węglowodany złożone, jeść chleb żytni/pełnoziarnisty, makarony pełnoziarniste, ryby, owoce (jabłka, banany), płatki owsiane itp.

Wybitna poprawa w 2-3 miesiącu leczenia. Dopilnuj, abyś przyjmował min. 0,5 mg/kg/dziennie. Czyli jeśli ważysz 80kg, minimalna dawka dobowa powinna wynosić 40mg, nie mniej! Taka dawka powoduje zanik gruczołów łojowych i jest jednym z warunków, by nie było nawrotu. Poza tym przyjąć musisz min. 120mg/kg w ciągu całej kuracji. Pomnóż 140mg x Twoja masa ciała i wyjdzie Ci, jaką dawkę powinieneś przyjąć w czasie całego leczenia. W takich warunkach ryzyko nawrotu wynosi 5-7,5%... "Research" podawały, że po kursie izotretynoiną 62,5% leczonych do końca swojego życia nie odnotowało ani jednej zmiany, krosty itp. 30% przeszło wybitną poprawę z 12 krost na twarzy do 1 (czyli krosty pojawiały się bardzo sporadycznie), 7,5% pozostałych wymagało ponownej kuracji.
Więc głowa do góry. Dopilnuj o czym pisałem - część lekarzy to idioci i zapominają/nie wiedzą/są głupi i kończą kurację przedwcześnie/nie stosują min. dawki dobowej.

[Kocurasek]

Napisane przez Daniel1989

Heh to teraz piszesz , że powinienem przejść kuracje izotekiem a wyżej piszą " wybij to sobie z głowy " . Naprawdę już mętlik w głowie


Z tym izotekiem to ja sam na taki pomysł wpadłem ale sam nie wiem....

ja Ci radzę jako osoba po, oraz w trakcie drugiej kuracji Nie wiem jakie doświadczenia (czy w ogóle mają) moje poprzedniczki ale ja bym się na Twoim miejscu zdecydowała - o ile lekarz podejmie taką decyzję

[Daniel1989]

To czyli jest aż tak źle by leczyć to izotekiem ?? - proszę o szczerą odpowiedź a nie pocieszanie , że tak powiem po " męsku " . Musze wiedzieć na czym stoję. Dziś u derma miałem być ale nie wyrobiłem się a auto z warsztatu musiałem odebrać.

[Kocurasek]

Napisane przez Daniel1989

To czyli jest aż tak źle by leczyć to izotekiem ?? - proszę o szczerą odpowiedź a nie pocieszanie , że tak powiem po " męsku " . Musze wiedzieć na czym stoję. Dziś u derma miałem być ale nie wyrobiłem się a auto z warsztatu musiałem odebrać.

nie jest "aż tak źle " nie to miałam na myśli. Ale najlepiej też nie jest . Decyzja i tak będzie należeć do lekarza, ale pomyśl czy chcesz brać parę razy tetralysal i po zakończonej kuracji wrócić do takiej buzi czy przemęczyć się z iotekiem i mieć na długo/ na zawsze spokój. Ja leczyłam się 10mscy i później po pół roku znowu dostałam lek. Teraz biorę o połowę niższą dawkę i łykam już drugi miesiąc (ma to być ostatni). Kurację "powtarzam" bo mam jedno miejsce na buzi (plamkę), na którym za nic w świecie nie chce zejść "kaszka" - coś jak trądzik różowaty.
Gdyby ktoś mnie zapytał czy teraz bym się zdecydowała, to śmiało odpowiedziałabym tak, bo nic bardziej nie krępuje niż wzrok ludzi gdy ma się brzydką cerę. A teraz buzię mam piękną (poza tym miejscem, ale i tak jest małe) Trzymaj się.

[Daniel1989]

No rozumiem rozumiem też jestem tego zdania , że czasem lepiej przejść kuracje raz a porządnie i mieć spokój ( spokój - bardziej wierze w izotek niż te differiny itp. ) Izotek fakt wysusza skórę , usta itp - widziałem dzienniczki osób prowadzących na izotek.pl forum a differiny i inne mazidła nie wysuszają ? również niszczą skórę a przy tym gówno dają - tym co pomogło z całego serca gratuluje i zazdroszczę . Mi owszem trochę pomaga bo np. differin jak krosta się pojawi to po 7 dniach smarowania znika ale ileż można smarować. Najgorsze , że tymi mazidłami leczę kosmetykę a nie przyczynę której nie mam zdiagnozowanej i powiem o tym dermatologowi , że mam dosyć wydawania kasy na mazidła i leczenie doraźne na chwile i co myśli o czymś mocniejszym. Czasem faktycznie lepiej raz a dobrze i mieć spokój. Boje się tylko , że np. taki izotek może mi jeszcze gorzej spowodować skórę no ale to już wiadome dermatolog oceni i jeśli uprze się , że nie da mi izoteku - uszanuje to bo widocznie stwierdzi , że nie jest źle.


Napisałem też do takiego " salonu badań " tzn kompleksowe badania robią - przegląd organizmu - metabolizm , zaburzenia , wątroba - i zapytałem czy też o ile była by przyczyna trądziku gdzieś wewnątrz np. jakiś gronkowiec to czy to zdiagnozują ciekawe co mi na mail odpiszą.


No mnie też denerwuje jak ktoś ze mną gada i tej osoby wzrok widzę jak mi po twarzy jeździ i proszę nie gadać " taaaa psychicznie wkręcasz sobie " bo to widać jak kieruje wzrok ( wiadome nie każda osoba ) na te wypryski aż tylko czekam jak zapyta " co Ty twarzy nie myjesz " ?



A odnośnie izoteku to aż strach tych skutków ubocznych . Gdzieś na forum angielskim czytałem , że niektórzy po 3 latach skutki odczuli np. sporo gorszy wzrok , zaburzenia miesiączki i wiele innych schorzeń a , że ten lek gdzieś już tam był niby wycofany - zakazany.

[_joannag]

Danielu, diagnozy stanu Twojej cery powinien dokonać lekarz. Dermatolog ma kontakt z ludźmi chorymi na trądzik i on - chociażby w skali porównawczej - może ocenić Twój stan obiektywnie, sugerując przy tym stosowne leczenie. Nie pytaj ludzi na forum, bo np. dla kogoś nie znającego się na rzeczy już dwie krostki mogą być powodem histerii.

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Ludzie kierują wzrok... daj spokój. Twój problem to po prostu brak samoakceptacji, który ma podłoże psychiczne a nie dermatologiczne.

[Kocurasek]

Napisane przez Daniel1989

No rozumiem rozumiem też jestem tego zdania , że czasem lepiej przejść kuracje raz a porządnie i mieć spokój ( spokój - bardziej wierze w izotek niż te differiny itp. ) Izotek fakt wysusza skórę , usta itp - widziałem dzienniczki osób prowadzących na izotek.pl forum a differiny i inne mazidła nie wysuszają ? również niszczą skórę a przy tym gówno dają - tym co pomogło z całego serca gratuluje i zazdroszczę . Mi owszem trochę pomaga bo np. differin jak krosta się pojawi to po 7 dniach smarowania znika ale ileż można smarować. Najgorsze , że tymi mazidłami leczę kosmetykę a nie przyczynę której nie mam zdiagnozowanej i powiem o tym dermatologowi , że mam dosyć wydawania kasy na mazidła i leczenie doraźne na chwile i co myśli o czymś mocniejszym. Czasem faktycznie lepiej raz a dobrze i mieć spokój. Boje się tylko , że np. taki izotek może mi jeszcze gorzej spowodować skórę no ale to już wiadome dermatolog oceni i jeśli uprze się , że nie da mi izoteku - uszanuje to bo widocznie stwierdzi , że nie jest źle.


Napisałem też do takiego " salonu badań " tzn kompleksowe badania robią - przegląd organizmu - metabolizm , zaburzenia , wątroba - i zapytałem czy też o ile była by przyczyna trądziku gdzieś wewnątrz np. jakiś gronkowiec to czy to zdiagnozują ciekawe co mi na mail odpiszą.


No mnie też denerwuje jak ktoś ze mną gada i tej osoby wzrok widzę jak mi po twarzy jeździ i proszę nie gadać " taaaa psychicznie wkręcasz sobie " bo to widać jak kieruje wzrok ( wiadome nie każda osoba ) na te wypryski aż tylko czekam jak zapyta " co Ty twarzy nie myjesz " ?



A odnośnie izoteku to aż strach tych skutków ubocznych . Gdzieś na forum angielskim czytałem , że niektórzy po 3 latach skutki odczuli np. sporo gorszy wzrok , zaburzenia miesiączki i wiele innych schorzeń a , że ten lek gdzieś już tam był niby wycofany - zakazany.

Nie widziałam wyników badań, które miałyby dowodzić temu, że po paru latach wzrok się pogarsza, miesiączka zaburza itp. W ciągu trzech lat mogło coś innego się przyczynić do tych zaburzeń. Gdzieś czytałam, że dziewczyna zaszła w ciążę w trakcie kuracji i natychmiast leczenie przerwała. Urodziła zdrowe dziecko (dziś ma już parę lat). Oczywiście nie chciałabym tego sprawdzać na sobie i wiadomo - są różne organizmy i różnie reagują. Nie ma się czego bać, skutki uboczne wcale nie są takie straszne. Ja tylko zauważyłam suchość ust (pomadka i sobie z tym radzisz ), soczewki mi trochę wysychały i buzia mnie czasami szczypała (na mrozie, w upał). Uwierz mi, że jak zobaczysz efekty to o skutkach ubocznych zapomnisz
A wracając do tego, że jest zakazany, to ja słyszałam, że w niektórych krajach modelki przed ważnymi pokazami łykają to przez około 10 dni żeby się nie świecić i nie mieć niespodzianki na czole

Napisane przez _joannag

Danielu, diagnozy stanu Twojej cery powinien dokonać lekarz. Dermatolog ma kontakt z ludźmi chorymi na trądzik i on - chociażby w skali porównawczej - może ocenić Twój stan obiektywnie, sugerując przy tym stosowne leczenie. Nie pytaj ludzi na forum, bo np. dla kogoś nie znającego się na rzeczy już dwie krostki mogą być powodem histerii.

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Ludzie kierują wzrok... daj spokój. Twój problem to po prostu brak samoakceptacji, który ma podłoże psychiczne a nie dermatologiczne.

a jak ma być samoakceptacja jak ma się kompleks "na wierzchu"? To jest naprawdę bardzo krępujące, nie wiem czy miałaś kiedyś taki problem, ale ja strasznie niekomfortowo się czułam.

edit: doczytałam, że też się leczysz już długo. Zazdroszczę dystansu - niestety ja nie potrafiłam tak do tego podchodzić.

[Pani Barokowa]

Ech... Teraz wszyscy z tym izotekiem. Niedługo będą każdemu z wejścia przepisywać. Po co się męczyć, po co szukać innej drogi, skoro jest izotek który na pewno mnie wyleczy. Powtórzę się: to bardzo silna substancja stosowana w naprawdę silnym trądziku gdy wszystko inne zawiodło. Z Twoją cerą nie jest tak źle, nie dramatyzuj. Zresztą, my możemy sobie gadac, a i tak wszystko zalezy od lekarza. I zastanów się, czy twój dermatolog jest na tyle dobry, czy na tyle mu ufasz, żeby przeprowadził taką kurację. Jest długa, kosztowa, i musi być pod okiem specjalisty, który się na tym zna.
Poza tym, skutki uboczne. Jest ich cała masa, i nawet nie mówię tylko o tej depresji - bo faktycznie, depresji to dostaniesz jak będziesz chodził z trądzikiem, który strasznie odbiera pewność siebie (znam to z autopsji). Bardziej zastanów się nad resztą skutków - czy warto niszczyć zdrowie, bo mam kilka krostek na twarzy? Nie masz na tyle strasznej cery żeby to było konieczne, gdybyś miał mocny trądzik - wtedy co innego, wiadomo ze inaczej się na to patrzy.
A tak poza tym, to próbowałeś kwasów? Naprawdę warto, możesz zacząć od czegoś łagodnego, np effaclar k, a potem jakieś zabiegi u kosmetyczki czy dermatologa...
Wiesz w ogóle co jest przyczyną twojego problemu? Robiłeś badania? Trądzik często wiąże się z jakąś chorobą, warto to sprawdzić (imho na początku leczenia)
Piszesz że zdrowo się odżywiasz, ale czy na pewno? Poczytaj o diecie przy trądziku - ogranicz mleko i jego przetwory, zboże, rośliny strączkowe. Unikaj produktów z wysokim indeksem glikemicznym.
Koleś, leczysz się dopiero rok. To naprawdę niewiele. Spróbuj innych środków, wiem ze wiele przetestowałeś ale skoro nie chcesz już więcej maści, to szukaj gdzie indziej. Ale izotek jest, oczywiście według mnie, niepotrzebny.

[Daniel1989]

Ograniczyć pożywienia nie mogę bo ćwiczę na siłowni do tego dojdzie pewnie boks za jakiś czas - sport to całe moje życie.

[_joannag]

Podpisuję się pod tym, co pisze Pani Barokowa. Mądry i doświadczony dermatolog nigdy nie zaleci kuracji izotretynoiną osobie, która leczy się krótko (rok to bardzo mało) oraz nie ma zmian nasilonych w dużym stopniu.

Nie wiem, czy sposób odżywiania wpływa na trądzik. Mnie się wydaje, że jeśli po niektórych potrawach pojawiają się nowe wykwity lub swędzenie skóry - są to zmiany alergiczne i może wówczas warto wykonać testy.

Może faktycznie warto byłoby zrobić posiew, tak na początek, by wykluczyć infekcję bakteryjną. Albo zewnętrzne retinoidy... brałeś Differin, może dobrze byłoby włączyć Isotrex (wszak to izotretynoina) lub Locacid (tretinoina).

[Daniel1989]

Nie wiem będę u dermatologa to zobaczymy co powie nie myśl , że zwlekam ale pracuję teraz do 17stej i nie mam czasu by iść. Po niedzieli lub w piątek o ile wolny dostanę wszystko się okażę. Badań nie robiłem bo nie wiem od czego zacząć a to mi dermatolog powie .


Wiesz jak tak czytam z tym trądzikiem to życia trzeba byłoby uniknąć a nie o to chodzi.

- unikaj pieczywa , nabiału tego i tamtego ... to już chyba same warzywa trzeba jeść .
- unikaj stresu ( stresu nie da się całkowicie uniknąć )
- unikaj gorących temp , najlepiej słońca - no to z domu najlepiej nie wychodzić nie pracować bo 25C w zakładzie ...
- itp , itp - jak czytam masa tego jest i naprawdę jakby tego przestrzegać to masakra.


Ponownie od tamtego czasu stosuję differin do czasu wizyty - poprawa jakaś tam jest ale niestety co się zaleczy to drugie wychodzi więc mam na to dowód , że tym skóry nie wyleczę - po prostu to zejdzie a powstanie drugie a twarz już podrażniona. Mam skórę wrażliwą a więc łatwiej o takie rzeczy.


I u mnie to sprawa pewnie łojotoku który się mocno wydziela np. w gorących pomieszczeniach ( 25C ) i pewnie przez to wychodzą te nowe wykwity . I powiedzcie mi czy ten tłuszcz który jest już na skórze tworzy trądzik ( trzeba go od razu się pozbyć ? ) czy po prostu moment kiedy on wychodzi tworzy wykwity i robi zapalenie ? bo zastanawiam się skoro te sebum produkuje organizm to nie jest to chyba toksyczne ? tylko moment wyjścia tego przez te " kanały " tak jak pisaliście ?


Aż ciekaw jestem co lekarz zaleci . Nie mogę się doczekać kiedy tam pójdę.

[feniculum]

Zrób sobie ten wymaz ze zmian,testy alergiczne, będziesz wiedział czego musisz unikać w diecie, jeżeli sam na podstawie obserwacji nie widzisz po czym masz nasilony tądzik. U mnie to na pewno słodycze, ketchup, musztarda, mleko!!!, wszystkie jogurty i serki, fast foody i przede wszystkim alkohol.
Daj znać co powie lekarz. Natomiast z własnego doświadczenia wiem, że dermatolodzy nie chca kierować pacjentów na badania. Ja musiałam iść prywatnie na antybiogram, bo polecił mi je lekarz prywatny a z nfz-u nikt nie chciał dać mi skierowania (na szczęście badanie kosztuje tylko 45 zł).

Na to wysuszenie polecam Ci jeszcze raz olej kokosowy, bo zmienił u mnei skore nie do poznania. Po Epiduo, Differinie miałam wysuszoną twarz na wiór i tylko dzięki temu olejowi mam teraz gładziutką, odżywioną twarz bez żadnych skórek. Tu szerzej o zastosowaniu tego oleju -> http://www.olejkokosowy.net.pl/tradzik-mlodzienczy.php

[Daniel1989]

Ok dziękuje spokojnie przecież nie zostawiam tego tak po prostu.... łojotok z skóry wydziela się pomimo nawilżania a więc to jakaś choroba a nie same pryszcze z powodu diety bo chyba dieta nie powoduję wydzielania się łoju ?


A tak poza tym kiedyś w ogóle same śmieci jadłem chipsy - dużo piwa , słodyczy masa - brak diety i skóra jak pupa niemowlaka więc wątpie aby to za sprawą diety było . Przecież organizm tak nie może się nagle zmienić ?


Teraz jak wspomniałem jem zdrowo - mleko zawsze piłem , ryż zawsze jadłem , chleb razowy zawsze jadłem więc na 100% to nie może być tego wina.


Ten olejek wypróbuje na 100%. A do derma prawdopodobnie ide prywatnie bo znalazłem tu na wizaż polecanego i 60zł wizyta.


Z tego co widzę to życia trzeba unikać z taką mordą - nawet alkoholu dotknąć nie można - nie mówię , że alkoholikiem jestem bo pije od świeta ale nawet do rodziny w święta kilku kieliszków nie wypije bo ryzyko wysypy ( o ile u mnie to byłby również alkohol ) . Masakra jakaś co mnie w życiu spotkało. Gorzej niż z kobietą ( bez urazy ). Facet a piwa machnąć nie może co weekend bo nasila się to gówno....


Najlepiej nic nie jeść ....

[Pani Barokowa]

Z olejem kokosowym bym uważała, bardzo zapycha.

[Daniel1989]

Hehe no ja Cię kręcę - teraz zapycha i lepiej uważać a post wyżej " działa cuda " . Chyba zgłoszę się do rekordów ginessa z nietypową gębą - powiem , że obchodzę się z nią jak z rocznym dzieckiem a i tak problemy są.


Kiedyś się jadło wszystko , piło alkohol ( nie mówię , że jakiś alkoholizm ale często imprezki co weekend ) bawiło ...przebywało na dworzu a teraz strach z domu wyjść bo mróz powoduje zaostrzenie krost , sebum na mordzie , krosty , wypić w święta u rodziny nie mogę i w te nie wypiłem kielicha bo strach przed pryszczami , myć to trzeba Bóg wie czym...u mnie nawet psyhogel się nie sprawdza no cudownie , cudownie haha. Może zostanę na XXX czasu pijakiem bezdomnym zaczne tankować tanie wina i może twarz mi się zahartuje w boju... bo na chwile obecną to życia muszę unikać itp....masakra jakaś.



Dobrze , że chociaż tu mogę czasem wyrzucić złość na tą twarz z siebie.... naprawdę... i nie mogę się doczekać wizyty u dermatologa....60zł to nie drogo ciekawe co powie.

[_joannag]

Mam nadzieję, że piszesz to wszystko z ironią, bo jeśli nie to jest z Tobą niezbyt ciekawie. Do mycia twarzy polecam z kolei: Effaclar (żel firmy La Roche Possay) lub Vichy Normaderm.