Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - Strona 67 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-12-11, 12:46   #1981
Gosiuch
Rozeznanie
 
Avatar Gosiuch
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 867
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez TancerzTango Pokaż wiadomość
Kolego Gregorius_ ja na to pytanie próbowałem znaleźć odpowiedź przez wiele wiele lat. I niestety nadal nie znam odpowiedzi. Ale najciekawszy jest mechanizm kłamstwa niektórych kobiet: najpierw okłamują same siebie, potem wierzą w swoje kłamstwo i potem tylko powtarzają wszystkim to w co same głęboko wierzą
A czemu odnosisz to tylko do kobiet? Mężczyźni tak nie robią?
__________________
"Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i cudzą nikczemność...
Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie(...) byleś czegoś pragnął i coś robił.
Rozumiesz?"

Lalka Bolesława Prusa


Koniec zakrętów. Wychodzę na prostą.
Gosiuch jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-11, 13:34   #1982
20160901857
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Mnie ostatnio pewien facet próbował wcisnąć ze nie pasujemy do siebie, chociaz uważam, ze to akurat najbardziej beznadziejna wymówka, która mógł zastosować w naszej sytuacji, bo naprawdę dużo nas łączyło, mieliśmy wspólne tematy i zainteresowania i ogólnie byliśmy podobni. Ale przebolalam, widocznie mu nie podpasowalam, jednak miło, ze starał sie mnie nie urazić.
20160901857 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-11, 13:41   #1983
201604301932
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 145
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Ja kiedyś spotykałam się z kolesiem, który wysyłał naprawdę pozytywne sygnały - łączyły nas zainteresowania, gadaliśmy godzinami, była chemia. Zaprosił mnie raz, czy dwa do domu i przez 2 miesiące praktycznie ze soba chodziliśmy. Aż nagle zniknął. Nie odbierał telefonu, nie odpisywał na gg, na imprezie, na którą byliśmy zaproszeni, nie poszedł. 2 tygodnie później przez wspólną znajomą dowiedziałam się, że ma nową dziewczynę. Byłam zdruzgotana, gdyż pomimo iż spotykaliśmy się 2 miesiące, naprawdę się wkręciłam, a po nim nie było widać wątpliwości. Więc panowie, nie generalizujcie, że tylko kobiety zwodzą i kłamią. Mężczyźni potrafią to równie dobrze.
201604301932 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-11, 22:55   #1984
Uptown Girl
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 45
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez mezczyzna___ Pokaż wiadomość
Dużo ogólników i zero konkretów.

Dla kogoś zdyboywanie się na wzajem będzie super przeżyciem, a inna osoba odpuści po jednym spotkaniu, bo liczyła na szybkie zaliczenie. Warto, żeby trafić na odpowiednią osobę.

Według mnie dzisiejsze poznawanie typu portale randkowe nie służa temu stopniowemu poznawaniu, ale też różnie bywa. Łatwiej o takie stopniowe poznawanie, gdy spotykamy się nie w celu samego randkowania, a coś nas łączy typu kurs tańca, jakieś hobby itd. Nie ma wtedy niezręczności, a poznawanie jest o wiele naturalniejsze.
W swojej wypowiedzi skupiłam się na osobach, którym w głowie wartościowe relacje, a nie zaliczanie na prawo i lewo. Nie twierdzę, że tego typu przygody są złe. Zdarzają się przecież sytuacje gdzie jest wzajemny pociąg fizyczny i tylko tyle, ale zakładam, że jak ktoś kieruje się przede wszystkim pożądaniem i dąży do jak najszybszego jego spełnienia, to nie w głowie mu związki.

Zgadzam się natomiast, że portale randkowe nie służą stopniowemu poznawaniu się. Rzeczywiście jakieś wspólne aktywności czy zajęcia lepiej się do tego nadają.

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Niedawno miałem taką sytuację, że mój jeden kolega zaczął się spotykać z taką jedną koleżanką. Od razu było widać, że coś w niej widzi. Odprowadzał ją do domu, zapraszał na wino, piwo, chodzili do kina, spędzali dużo czasu ze sobą. Nie wykładała mu się na tacy, ale jednak no przyjmowała wszelkie jego zaproszenia, przebywała z nim. Patrząc tak z boku - idealna sytuacja na poznawanie siebie. Big love wisi w powietrzu. Tylko, że potem dowiedziałem się, że ona tak naprawdę kręci z innym, a tamten to ... tylko kolega (który przestał się do niej odzywać kompletnie - nie dziwię mu się :P).

Patrzyłem z boku na to bo często na nich wpadałem i ... po tym wszystkim było mi go żal. A na nią, mimo, że zawsze miałem o niej dobre zdanie (ładna, pogodna, inteligentna dziewczyna) to odechciało mi się patrzeć.

I nie zdziwię się gdy ten kolega (spoko, atrakcyjny, wyważony, niegłupi koleś), gdy spotka następną to już nie będzie odprowadzał do domu 10 razy, nie będzie zapraszał do kina, poświęcał jej swój czas, tylko raz drugi rzuci zaproszenie. Nie to nie i ... tyle.

Niestety, inni ludzie potrafią wypaczyć nawet najbardziej spoko jednostki :| Wiesz, też chciałbym aby było inaczej. Ja lubię moment, w którym np. gdzieś wieczorem jesteśmy razem, siedzimy obok siebie, rozmawiamy 2-3 godziny , na jakikolwiek temat, pasje, hobby, ale i zupełnie błahe tematy, czy takie zwyczajne, codzienne, a mimo to te 2-3 godziny mijają tak szybko jakby to było 5 minut. Wtedy jestem autentycznie szczęśliwy. Samo np. wyjście do kina, zaproszenie też mi daje radość.

Inna sprawa, że jak się 2-3 razy sparzysz na takich relacjach, że niby jest fajnie, są niedopowiedzenia, a potem laska wciska Ci ciemnotę, że "wydawało Ci się", "źle odczytałeś jej sygnały" (serio, co jest trudnego w powiedzeniu prawdy, np. "wiesz, na początku było świetnie, jesteś inteligentny, podobasz mi sie, no ale jednak nic do Ciebie nie czuję, jesteś dla mnie tylko kolegą" ? przynajmniej łatwiej sobie pewne rzeczy ułożyć w głowie) to wtedy ... przechodzi Ci ochota na jakiekolwiek głębsze relacje z kobietami i chcesz wiedzieć względnie szybko czy ona widzi w Tobie coś więcej, czy po prostu jesteś zabawką w jej rękach, czasoumilaczem.
Widzisz, widocznie ten kolega nastawił się z góry na wielką miłość, a ona niekoniecznie i on się rozczarował, a ona nie. Poczuł się oszukany, bo założył, że jak zainwestuje w tę znajomość, to mu się zwróci. Nie brał pod uwagę innej opcji niż związek.
Takie jest właśnie wielu podejście. Nie potrafią podejść do danej relacji na luzie, bez spiny. Traktują śmiertelnie poważnie słowa i gesty, a potem się rozczarowują. Byle szybko, byle już. Myślę, że to działa w drugą stronę: jak odpuścisz, to samo do ciebie przyjdzie; jak będziesz się spinał, to ci ucieknie.

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Świat się nie dzieli na zaliczaczy, którzy chcą szybko i resztę, która chce wolno. Czasem chcesz względnie szybko dowiedzieć się prawdy, aby uniknąć kolejnych porażek, rozczarowań. Niestety.
Szkoda tylko, że czasami tak samo szybko jak chcesz dowiedzieć się prawdy, tak szybko przestajesz się starać w związku, który szybko udało Ci się utworzyć. No bo skoro partner już zdobyty, a związek przyklepany, to po co się starać? Z czasem okazuje się, że zamiast ognistych randek z początku znajomości możesz już liczyć tylko na wspólne oglądanie telewizji z piwem w ręku, a zamiast wspólnego kina są mecze w telewizji. Wszystko staje się do bólu oczywiste i przewidywalne.

Cytat:
Napisane przez Inesse Pokaż wiadomość
Dlatego wg mnie na początku trzeba się pilnować, żeby się nie nakręcać za bardzo. I jak mnie facet zaprosi na kawę, to traktuję to jak zaproszenie na kawę, a nie jak wstęp do ognistego romansu. Może z tego oczywiście wyniknąć ognisty romans, ale nie musi.
Dokładnie. Wszystko to kwestia odpowiedniego podejścia. Jak ktoś od razu idzie z nastawieniem na romans, to może się rozczarować.
Uptown Girl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-12, 08:23   #1985
TancerzTango
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 476
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Gosiuch Pokaż wiadomość
A czemu odnosisz to tylko do kobiet? Mężczyźni tak nie robią?
Nie wiem, u mężczyzn nigdy nad tym się nie zastanawiałem.

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Uptown Girl Pokaż wiadomość
Zgadzam się natomiast, że portale randkowe nie służą stopniowemu poznawaniu się. Rzeczywiście jakieś wspólne aktywności czy zajęcia lepiej się do tego nadają.
Bardzo rozsądnie koleżanka pisze
TancerzTango jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-12, 08:45   #1986
Yubi
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 74
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Niestety, inni ludzie potrafią wypaczyć nawet najbardziej spoko jednostki :| Wiesz, też chciałbym aby było inaczej. Ja lubię moment, w którym np. gdzieś wieczorem jesteśmy razem, siedzimy obok siebie, rozmawiamy 2-3 godziny , na jakikolwiek temat, pasje, hobby, ale i zupełnie błahe tematy, czy takie zwyczajne, codzienne, a mimo to te 2-3 godziny mijają tak szybko jakby to było 5 minut. Wtedy jestem autentycznie szczęśliwy. Samo np. wyjście do kina, zaproszenie też mi daje radość.

Inna sprawa, że jak się 2-3 razy sparzysz na takich relacjach, że niby jest fajnie, są niedopowiedzenia, a potem laska wciska Ci ciemnotę, że "wydawało Ci się", "źle odczytałeś jej sygnały" (serio, co jest trudnego w powiedzeniu prawdy, np. "wiesz, na początku było świetnie, jesteś inteligentny, podobasz mi sie, no ale jednak nic do Ciebie nie czuję, jesteś dla mnie tylko kolegą" ? przynajmniej łatwiej sobie pewne rzeczy ułożyć w głowie) to wtedy ... przechodzi Ci ochota na jakiekolwiek głębsze relacje z kobietami i chcesz wiedzieć względnie szybko czy ona widzi w Tobie coś więcej, czy po prostu jesteś zabawką w jej rękach, czasoumilaczem.

Ja akurat przyznam, że do takich rzeczy podchodzę ambicjonalnie (ma to swoje plusy w zyciu, ale i minusy) i ostro mi rysują psychikę.

Świat się nie dzieli na zaliczaczy, którzy chcą szybko i resztę, która chce wolno. Czasem chcesz względnie szybko dowiedzieć się prawdy, aby uniknąć kolejnych porażek, rozczarowań. Niestety.
Mam dokładnie tak samo. Pięknie mi zawsze mija czas, rozmowa o niczym. Ale też chciałabym już po pół roku znajomości dowiedzieć się czy wóz czy przewóz. No i teraz jak zaczęłam skierowywać rozmowę na te tory to zaczyna być jakiś problem. Albo nie chce się zadeklarować, albo mu głupio powiedzieć, że nie. Jak żyć?[COLOR="Silver"]

Edytowane przez Yubi
Czas edycji: 2014-12-12 o 08:52
Yubi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-12, 10:54   #1987
Kirenne
Zadomowienie
 
Avatar Kirenne
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 606
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Uptown Girl Pokaż wiadomość
Zgadzam się natomiast, że portale randkowe nie służą stopniowemu poznawaniu się. Rzeczywiście jakieś wspólne aktywności czy zajęcia lepiej się do tego nadają.

Takie jest właśnie wielu podejście. Nie potrafią podejść do danej relacji na luzie, bez spiny. Traktują śmiertelnie poważnie słowa i gesty, a potem się rozczarowują. Byle szybko, byle już. Myślę, że to działa w drugą stronę: jak odpuścisz, to samo do ciebie przyjdzie; jak będziesz się spinał, to ci ucieknie.
Sama wolę jak dana znajomość rozwija się powoli, dojrzewa i naturalnie obie strony dochodzą do wspólnych wniosków a propos przyszłości we dwoje. Nie lubię od razu odkrywać kart i przyznawać się: podobasz mi się, chodźmy na kawę. Kawy nie pijam , a również obawiam się przy takim podejściu względem obcego człowieka, że usłyszę takie "nie", że mi w pięty pójdzie.

Co do odpuszczania. Hmm... Mnie znajomi zawsze mówili, że im bardziej chcesz znaleźć partnera tym mniej może się to udawać, a jak odpuścisz to powinno samo przyjść.

Cytat:
Napisane przez Yubi Pokaż wiadomość
Mam dokładnie tak samo. Pięknie mi zawsze mija czas, rozmowa o niczym. Ale też chciałabym już po pół roku znajomości dowiedzieć się czy wóz czy przewóz. No i teraz jak zaczęłam skierowywać rozmowę na te tory to zaczyna być jakiś problem. Albo nie chce się zadeklarować, albo mu głupio powiedzieć, że nie. Jak żyć?
Pół roku to dosyć długo jak na samo poznawanie się bez określenia, czy jest to tylko zwykła znajomość, czy można z tego stworzyć związek.
__________________
"be yourself, everyone else is already taken"
Kirenne jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-12-12, 15:12   #1988
mezczyzna___
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 161
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Yubi Pokaż wiadomość
Mam dokładnie tak samo. Pięknie mi zawsze mija czas, rozmowa o niczym. Ale też chciałabym już po pół roku znajomości dowiedzieć się czy wóz czy przewóz. No i teraz jak zaczęłam skierowywać rozmowę na te tory to zaczyna być jakiś problem. Albo nie chce się zadeklarować, albo mu głupio powiedzieć, że nie. Jak żyć?[COLOR="Silver"]
Ale to jest przecież łatwiejsze niż się może wydawać. Jeżeli przez pół roku spotkań jesteście nadal na etapie na jakim jest koleżeństwo to oczywiście, że raczej nic z tego nie będzię i mężczyzna nie widzi w was kandydatki na dziewczynę.

Jeżeli z kolei przez pół roku wasza relacja wyglądała jak w związku typu sprawy łóżkowe i te sprawy, a nie padły żadne deklaracje i nic nie przesuwa się dalej to wiadomo, że zostałyście potraktowane jako uzupełniacz, a nie kandydatka na dziewczynę.

Tak to mniej więcej wygląda. Nie trzeba wielkich słów, wystarczy obserwować.
mezczyzna___ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-12, 20:32   #1989
Wanilka5
Idealna Źona; )
 
Avatar Wanilka5
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Miasto
Wiadomości: 17 060
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

hejka babeczki

ale duzo postow....do nadrobienia mam

ja nadal singielka nic sie nie zmienilo od tygodnia...hehe;0

ostatnio na badoo gadalam z fajnym facetem ale 3 dni gadania a teraz milczy....trudno
__________________
Mąż i Źona
Listopadowa Dziulka 2017

Edytowane przez Wanilka5
Czas edycji: 2014-12-12 o 20:33
Wanilka5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-13, 07:38   #1990
Yubi
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 74
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez mezczyzna___ Pokaż wiadomość
Ale to jest przecież łatwiejsze niż się może wydawać. Jeżeli przez pół roku spotkań jesteście nadal na etapie na jakim jest koleżeństwo to oczywiście, że raczej nic z tego nie będzię i mężczyzna nie widzi w was kandydatki na dziewczynę.

Jeżeli z kolei przez pół roku wasza relacja wyglądała jak w związku typu sprawy łóżkowe i te sprawy, a nie padły żadne deklaracje i nic nie przesuwa się dalej to wiadomo, że zostałyście potraktowane jako uzupełniacz, a nie kandydatka na dziewczynę.

Tak to mniej więcej wygląda. Nie trzeba wielkich słów, wystarczy obserwować.
Mam nadzieję, że to nie reguła. Nic łóżkowego między nami niestety nie było Bardzo chciałabym się nie zakochiwać od pierwszego wejrzenia, tylko rozwijać znajomość normalnie, bez szybkiego bicia serca. Niestety w tych sprawach zostałam mentalnie w gimnazjum. Z jednej strony czekam na wielka milosc, a z drugiejja po prostu chce doswiadczyc w koncu co to znaczy chodzic z kims objetym, jak wyglada randka, jak sie czuje po pocalunku na dobranoc. Prace znalazlam, studia skonczylam, potrafie spiewac arie i prowafzic kampanie relamowe, ale nie potrafie sie calowac... I nikt mi nie daje nawet do tego okazji...
Yubi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-13, 14:36   #1991
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Yubi Pokaż wiadomość
Prace znalazlam, studia skonczylam, potrafie spiewac arie i prowafzic kampanie relamowe, ale nie potrafie sie calowac... I nikt mi nie daje nawet do tego okazji...
Też miałem coś podobnego. W moim życiu od zawsze było mało kobiet. No a w tak małej liczbie jakoś nie mogłem trafić na te odpowiednie.

Jakoś zawsze miałem swoje życie, swoje pasje, plany. Wszystkie one były wybitnie męskie, w wybitnie męskim towarzystwie, albo najzwyczajniej w świecie, wybitnie indywidualne. Nieatrakcyjny nie byłem, zdarzało się, że dziewczyny na ulicy mnie zaczepiały, i nie po to, aby zapytać o godzinę

Jak tak patrze z perspektywy czasu to wydaje mi się, że największy problem polegał na tym, że obracałem się w gronie tych samych ludzi. Wiadomo, że życiem rządzi przypadek, ale przez pewne działania albo ich brak, można skutecznie zminimalizować szansę poznania kogoś nowego - nawet niekoniecznie dziewczyny, ale po prostu nowej osoby, nowej koleżanki.

No i potem miałem coś takiego, że zacząłem spotykać nowych ludzi, uczyć się nowych rzeczy. Poznałem nowych znajomych, nowych kolegów. zainteresowałem się nowymi rzeczami. Ani się obejrzałem, a w końcu było z kim pójść gdzieś, napić się, pogadać. Wcześniej, okej, też miałem, ale ograniczało się to do tych samych ludzi, których znalem od lat. Plusem posiadania takich, nowych znajomych jest to, że potem Cię zapraszają - a to na urodziny, a to na jakieś ognisko, albo najzwyklejszą w świecie popijawę I tam poznajesz ich znajomych - ich koleżanki, siostry itd. itp. Zupełnie nowych ludzi. I wtedy jest spora szansa na znalezienie kogoś.

Ja wiem, że jest też teoria pt. nie napalaj się, poczekaj, miej swoje życie - na pewno w końcu się trafi ktoś odpowiedni. To generalnie ... prawda, ale jeśli to nasze życie ogranicza sie do 4 ścian, kilku, tych samych od lat, znajomych to skutecznie sobie zawężamy możliwość zaistnienia przypadku, szczęśliwego zrządzenia losu itd. itp. Ja wiem, że w teorii można spotkać miłość nawet w warzywniaku, ale to chyba bardziej ... na filmach W rzeczywistości, najłatwiej kogoś poznać na studiach, w pracy, albo wśród znajomych znajomego / znajomej.

np. raz miałem taką dziewczynę, którą poznałem yyy...

Najpierw poznałem (możnaby powiedzieć trochę "w pracy", "biznesowo") dziewczynę A. Niby coś tam pisaliśmy sobie, w końcu się umówiliśmy na spotkanie - taki, miejski event, dużo ludzi itd. Ona chyba troszkę nie była pewna więc przyszła z 2-3 koleżankami. Pogadaliśmy, poszliśmy na piwo. Okazało się, że jedną z jej koleżanek trochę bardziej oczarowałem (chyba na swój sposób zafascynowałem) - ona była z mojej dzielnicy. Miała też faceta. Gdy miała urodziny to zaprosiła mnie na nie. Miałem nie iść, ale było to blisko mnie , akurat się nudziłem więc stwierdziłem, że : "co mi tam, pójdę". Tam poznałem jej faceta, a ten facet przyprowadził tam też swoją młodszą siostrę. No i ta siostra wpadła mi w oko Wszystko dzięki jednej, w sumie przypadkowej, niezbyt głębokiej, wydawałoby się, że w sumie mało znaczącej znajomości na początku.

Edytowane przez Gregorius_
Czas edycji: 2014-12-13 o 14:41
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-12-13, 15:21   #1992
She is pink
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 491
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Gregorius_, fajna historia z poznaniem tej dziewczyny, trochę zakręcona, ale tu masz racje, że życiem rządzi przypadek, ale też z drugiej strony człowiek jest kowalem własnego losu i trzeba też samemu wykazywać inicjatywę. Jednego chłopaka poznałam na weselu, wprosił się sam na siłę jako osoba towarzysząca mojej kuzynki, której chłopak nie mógł z nią pójść. Drugiego w pubie, z tym, że zmieniałam wtedy stolik. Gdybym nie zmieniła, byłoby po znajomości.
She is pink jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-13, 22:09   #1993
Kirenne
Zadomowienie
 
Avatar Kirenne
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 606
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Wanilka5 Pokaż wiadomość
hejka babeczki

ale duzo postow....do nadrobienia mam

ja nadal singielka nic sie nie zmienilo od tygodnia...hehe;0

ostatnio na badoo gadalam z fajnym facetem ale 3 dni gadania a teraz milczy....trudno
Może to jakaś przedświąteczna gorączka? W niektórych branżach ludzie po uszy są zawaleni zamówieniami.

Cytat:
Napisane przez Yubi Pokaż wiadomość
Mam nadzieję, że to nie reguła. Nic łóżkowego między nami niestety nie było Bardzo chciałabym się nie zakochiwać od pierwszego wejrzenia, tylko rozwijać znajomość normalnie, bez szybkiego bicia serca.
Dlaczego niestety? Skoro nic z tego nie wyszło to raczej nie ma czego żałować?

Cytat:
Napisane przez She is pink Pokaż wiadomość
Gregorius_, fajna historia z poznaniem tej dziewczyny, trochę zakręcona, ale tu masz racje, że życiem rządzi przypadek, ale też z drugiej strony człowiek jest kowalem własnego losu i trzeba też samemu wykazywać inicjatywę. Jednego chłopaka poznałam na weselu, wprosił się sam na siłę jako osoba towarzysząca mojej kuzynki, której chłopak nie mógł z nią pójść. Drugiego w pubie, z tym, że zmieniałam wtedy stolik. Gdybym nie zmieniła, byłoby po znajomości.
A propos wychodzenia do ludzi. Nie siedzę w czterech ścianach, pracuję, mam swoje szkolenia, a do tego ostatnio kilka wesel u znajomych. Chyba zacznę się kręcić częściej przy stoiskach z warzywami
__________________
"be yourself, everyone else is already taken"
Kirenne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-14, 00:38   #1994
Uptown Girl
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 45
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Też miałem coś podobnego. W moim życiu od zawsze było mało kobiet. No a w tak małej liczbie jakoś nie mogłem trafić na te odpowiednie.

Jakoś zawsze miałem swoje życie, swoje pasje, plany. Wszystkie one były wybitnie męskie, w wybitnie męskim towarzystwie, albo najzwyczajniej w świecie, wybitnie indywidualne. Nieatrakcyjny nie byłem, zdarzało się, że dziewczyny na ulicy mnie zaczepiały, i nie po to, aby zapytać o godzinę

Jak tak patrze z perspektywy czasu to wydaje mi się, że największy problem polegał na tym, że obracałem się w gronie tych samych ludzi. Wiadomo, że życiem rządzi przypadek, ale przez pewne działania albo ich brak, można skutecznie zminimalizować szansę poznania kogoś nowego - nawet niekoniecznie dziewczyny, ale po prostu nowej osoby, nowej koleżanki.

No i potem miałem coś takiego, że zacząłem spotykać nowych ludzi, uczyć się nowych rzeczy. Poznałem nowych znajomych, nowych kolegów. zainteresowałem się nowymi rzeczami. Ani się obejrzałem, a w końcu było z kim pójść gdzieś, napić się, pogadać. Wcześniej, okej, też miałem, ale ograniczało się to do tych samych ludzi, których znalem od lat. Plusem posiadania takich, nowych znajomych jest to, że potem Cię zapraszają - a to na urodziny, a to na jakieś ognisko, albo najzwyklejszą w świecie popijawę I tam poznajesz ich znajomych - ich koleżanki, siostry itd. itp. Zupełnie nowych ludzi. I wtedy jest spora szansa na znalezienie kogoś.

Ja wiem, że jest też teoria pt. nie napalaj się, poczekaj, miej swoje życie - na pewno w końcu się trafi ktoś odpowiedni. To generalnie ... prawda, ale jeśli to nasze życie ogranicza sie do 4 ścian, kilku, tych samych od lat, znajomych to skutecznie sobie zawężamy możliwość zaistnienia przypadku, szczęśliwego zrządzenia losu itd. itp. Ja wiem, że w teorii można spotkać miłość nawet w warzywniaku, ale to chyba bardziej ... na filmach W rzeczywistości, najłatwiej kogoś poznać na studiach, w pracy, albo wśród znajomych znajomego / znajomej.
Nienapalanie się, czekanie czy posiadanie swojego życia nie wyklucza przecież poznawania nowych ludzi i nawiązywania znajomości. Chodzi o to by nie upatrywać potencjalnego partnera w każdej nowo poznanej osobie.

Im dłużej żyję na tym świecie, tym bardziej dochodzę do wniosku, że im więcej ludzi poznam, tym lepiej. Wiadomo, że nie z każdym nawiąże trwałe i głębokie relacje, ale jednak każdy nowo poznany człowiek to nowe doświadczenie i możliwość poznania odmiennego punktu widzenia.

Gregorius też tak miałam, że przez długi czas obracałam się w tym samym gronie znajomych. Z czasem zdałam sobie sprawę, że bardzo mnie to ogranicza, że nie poznaję nikogo nowego i marne mam na to szanse, ale to nie wszystko. Przebywając cały czas w jednym gronie ludzi niejako "przesiąknęłam" ich poglądami i podejściem do świata i życia. Świat rysował się w dużej mierze takim do jakiego przyzwyczaili mnie moi bliscy i znajomi. Dopiero kiedy zaczęłam poznawać nowe osoby z innego środowiska oraz ich poglądy i podejście do życia, poczułam się bardziej niezależna i swobodna. Uważam, że taka różnorodność znajomych jest jak najbardziej wskazana dlatego warto poznawać nowe osoby. Zawsze można nauczyć się od nich czegoś nowego czy ciekawego.
Uptown Girl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-14, 16:39   #1995
Wanilka5
Idealna Źona; )
 
Avatar Wanilka5
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Miasto
Wiadomości: 17 060
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Kirenne Pokaż wiadomość
Może to jakaś przedświąteczna gorączka? W niektórych branżach ludzie po uszy są zawaleni zamówieniami
chyba raczej to ze mnie olał...i tyle
__________________
Mąż i Źona
Listopadowa Dziulka 2017
Wanilka5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-14, 21:04   #1996
Zadomowienie
Raczkowanie
 
Avatar Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 124
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Niedawno miałem taką sytuację, że mój jeden kolega zaczął się spotykać z taką jedną koleżanką. Od razu było widać, że coś w niej widzi. Odprowadzał ją do domu, zapraszał na wino, piwo, chodzili do kina, spędzali dużo czasu ze sobą. Nie wykładała mu się na tacy, ale jednak no przyjmowała wszelkie jego zaproszenia, przebywała z nim. Patrząc tak z boku - idealna sytuacja na poznawanie siebie. Big love wisi w powietrzu. Tylko, że potem dowiedziałem się, że ona tak naprawdę kręci z innym, a tamten to ... tylko kolega (który przestał się do niej odzywać kompletnie - nie dziwię mu się :P).

Patrzyłem z boku na to bo często na nich wpadałem i ... po tym wszystkim było mi go żal. A na nią, mimo, że zawsze miałem o niej dobre zdanie (ładna, pogodna, inteligentna dziewczyna) to odechciało mi się patrzeć.

I nie zdziwię się gdy ten kolega (spoko, atrakcyjny, wyważony, niegłupi koleś), gdy spotka następną to już nie będzie odprowadzał do domu 10 razy, nie będzie zapraszał do kina, poświęcał jej swój czas, tylko raz drugi rzuci zaproszenie. Nie to nie i ... tyle.

Niestety, inni ludzie potrafią wypaczyć nawet najbardziej spoko jednostki :| Wiesz, też chciałbym aby było inaczej. Ja lubię moment, w którym np. gdzieś wieczorem jesteśmy razem, siedzimy obok siebie, rozmawiamy 2-3 godziny , na jakikolwiek temat, pasje, hobby, ale i zupełnie błahe tematy, czy takie zwyczajne, codzienne, a mimo to te 2-3 godziny mijają tak szybko jakby to było 5 minut. Wtedy jestem autentycznie szczęśliwy. Samo np. wyjście do kina, zaproszenie też mi daje radość.

Inna sprawa, że jak się 2-3 razy sparzysz na takich relacjach, że niby jest fajnie, są niedopowiedzenia, a potem laska wciska Ci ciemnotę, że "wydawało Ci się", "źle odczytałeś jej sygnały" (serio, co jest trudnego w powiedzeniu prawdy, np. "wiesz, na początku było świetnie, jesteś inteligentny, podobasz mi sie, no ale jednak nic do Ciebie nie czuję, jesteś dla mnie tylko kolegą" ? przynajmniej łatwiej sobie pewne rzeczy ułożyć w głowie) to wtedy ... przechodzi Ci ochota na jakiekolwiek głębsze relacje z kobietami i chcesz wiedzieć względnie szybko czy ona widzi w Tobie coś więcej, czy po prostu jesteś zabawką w jej rękach, czasoumilaczem.

Ja akurat przyznam, że do takich rzeczy podchodzę ambicjonalnie (ma to swoje plusy w zyciu, ale i minusy) i ostro mi rysują psychikę.

Świat się nie dzieli na zaliczaczy, którzy chcą szybko i resztę, która chce wolno. Czasem chcesz względnie szybko dowiedzieć się prawdy, aby uniknąć kolejnych porażek, rozczarowań. Niestety.
W sumie często spotykałam się z taką oszczędnością emocjonalną (i nie tylko...) ze strony facetów. Można by stwierdzić, że ci, którym się już nie chce starać, to częściowo właśnie ci przeciągnięci po asfalcie, ale to przecież tylko usprawiedliwienie. Zakładając, że nie znamy dobrze tej drugiej strony i jest historii 'przypadków' w relacjach, nie możemy na ten moment jednoznacznie stwierdzić, że na pewno będzie chciała nas wykorzystać jako czasoumilacza, etc. We mnie samej jest taka obawa, gdy poznaję kogoś nowego i na pewno jestem czujna na mniej lub bardziej niepokojące sygnały. I w związku z tym, muszę się niestety zgodzić z tym, że spotykanie niewłaściwych osób po drodze odziera nas z tej poniekąd naiwnej ufności, która ułatwiałaby jakąkolwiek relację. A tak, z lęku, mozolnie kombinujemy...
Zadomowienie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-15, 09:01   #1997
Tycikata
Wtajemniczenie
 
Avatar Tycikata
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 410
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Hej, podczytuję Was wiernie cały czas, czasem tu też pisałam.
Powoli dociera to do mnie, że singielką już jestem 1,5 roku

Pisałam Wam jakiś czas temu, że założyłam sobie konto na s., przez co czułam się jak desperatka

No, jakoś zawsze mi się tak układało, że poznawałam sobie kogoś w realu, najczęściej przez znajomych, czy na wakacjach, na imprezie...i kiedy kończyłam jakąś znajomość z kimś, to akurat wtedy znowu kogoś nowego przypadkiem poznawałam.

Stąd też portal randkowy wydawał mi się małą desperacją :P i raczej nie byłam skłonna zdania zmienić, gdyż osoby, które do mnie pisały...no cóż...
Ale trafiło mi się kilka perełek, parę wiadomosci póki co wymieniłam z nimi, może się z którymś spotkam...

W weekend byłam na imprezie. Stanęłam z boku przy parkiecie i sobie tak zerkałam na tych w większości nawalonych ludzi (wylądowałam w klubie po 2 w nocy...) i stwierdziłam, że już wolę wirtualnie kogoś poznać
Tycikata jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-15, 10:10   #1998
Kirenne
Zadomowienie
 
Avatar Kirenne
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 606
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Tycikata Pokaż wiadomość
Hej, podczytuję Was wiernie cały czas, czasem tu też pisałam.
Powoli dociera to do mnie, że singielką już jestem 1,5 roku

Pisałam Wam jakiś czas temu, że założyłam sobie konto na s., przez co czułam się jak desperatka

No, jakoś zawsze mi się tak układało, że poznawałam sobie kogoś w realu, najczęściej przez znajomych, czy na wakacjach, na imprezie...i kiedy kończyłam jakąś znajomość z kimś, to akurat wtedy znowu kogoś nowego przypadkiem poznawałam.

Stąd też portal randkowy wydawał mi się małą desperacją :P i raczej nie byłam skłonna zdania zmienić, gdyż osoby, które do mnie pisały...no cóż...
Ale trafiło mi się kilka perełek, parę wiadomosci póki co wymieniłam z nimi, może się z którymś spotkam...

W weekend byłam na imprezie. Stanęłam z boku przy parkiecie i sobie tak zerkałam na tych w większości nawalonych ludzi (wylądowałam w klubie po 2 w nocy...) i stwierdziłam, że już wolę wirtualnie kogoś poznać
Ja ostatnio założyłam profil i tak zostało. Z nikim nie piszę, bo jakoś mnie nie ciągnie w tamtą sympatyczną stronę A co do imprez to właśnie z tego względu raczej wolę inne miejsca na poznanie nowych ludzi, bo jak widać w późnych godzinach nocnych nie każdy jest sobą
__________________
"be yourself, everyone else is already taken"
Kirenne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-15, 13:31   #1999
Zadomowienie
Raczkowanie
 
Avatar Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 124
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

A ja ostatnio usunęłam jedno takie konto, niby służące poznawaniu ludzi w ogóle, niekoniecznie w celach matrymonialnych. Niewiele tam się działo, a pisali sami kolesie w w/w celu i zwykle młodsi. A poza tym naszła mnie refleksja, że nie mam ochoty na uzewnetrznianie się przed nieznajomymi... Chyba nadchodzi starość
Zadomowienie jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-12-15, 13:39   #2000
Yubi
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 74
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Kirenne Pokaż wiadomość
Dlaczego niestety? Skoro nic z tego nie wyszło to raczej nie ma czego żałować?
Masz rację, chociaż jako osoba bez żadnych doświadczeń erotycznych ciężko mi to czasem zrozumieć. Popęd i biologia robi swoje...

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Cytat:
Napisane przez Uptown Girl Pokaż wiadomość
Nienapalanie się, czekanie czy posiadanie swojego życia nie wyklucza przecież poznawania nowych ludzi i nawiązywania znajomości. Chodzi o to by nie upatrywać potencjalnego partnera w każdej nowo poznanej osobie.
Tak, to jest bardzo męczące... Tymbardziej, że obracam się raczej w męskim środowisku i lepiej dogaduję się z facetami, niestety tylko na zasadzie kumpelstwa.
Yubi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-15, 15:29   #2001
Wanilka5
Idealna Źona; )
 
Avatar Wanilka5
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Miasto
Wiadomości: 17 060
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

w styczniu u Mnie minie Rok na Badoo i w tym czasie spotkalam z 2 Facetam jeden spoko drugi ma cos z glowa....masakra wspominam z nim spotkanie;(
__________________
Mąż i Źona
Listopadowa Dziulka 2017
Wanilka5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-15, 18:45   #2002
Uptown Girl
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 45
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Ja już nic nie wiem. Założyłam konto na portalu randkowym, ale po jednym dniu usunęłam zdjęcia, bo stwierdziłam, że mnie to nie bawi.

Nawiązałam kontakt przez FB z jednym chłopakiem, całkiem miło sobie popisaliśmy i właściwie to moglibyśmy się spotkać, ale jakoś brakuje mi zapału. Zupełnie nie wiem dlaczego. Mam na to kilka teorii, ale większość jednak naciągana.
Uptown Girl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 09:33   #2003
ma-linka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 381
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez maira Pokaż wiadomość
Ja do tej pory nie miałam problemu z wakacjami. Albo jadę większą ekipą albo z przyjaciółką też singielką. A sama z sobą też bardzo chętnie spędzam czas. Grunt to lubieć swoje towarzystwo ;-)Nie bój się sama wyjeżdżać. Jeżdżąc samemu poznaje się mnóstwo fajnych i interesujących ludzi, niekoniecznie miłości życia, ale być może takich którzy zostaną w pamięci na dłużej ;-)
Ja jestem dopiero od roku singlem od 19 roku życia ciągle miałam kogoś - w zasadzie 2 związki po sobie . Te wakacje były moimi pierwszymi bez chłopaka. W tym roku wybrałam się z kumplem -tez singlem- w wymarzoną podróż do Barcelony.
W tym roku nie wiem jak będzie ,ale czuję się trochę wykluczona. Wszyscy znajomi sparowani,a jak wyjeżdżają gdzieś to z innymi parami.

Eee chyba wygrzebałam jakiś stary post ... jakaś zakręcona jestem .

Edytowane przez ma-linka
Czas edycji: 2014-12-16 o 09:34
ma-linka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 20:14   #2004
MagdalenaSzs
Rozeznanie
 
Avatar MagdalenaSzs
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Z Internetów.
Wiadomości: 666
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Jak mnie tutaj dawno nie było!! Cześć dziewuchy Ileż stronic mam do nadrobienia, lecę czytać
__________________
Żyję w zawieszeniu.
Lepiej być samemu i mieć poczucie zwycięstwa, niż być z kimś, z kim się nie uda. - Meredith Grey
MagdalenaSzs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-16, 20:54   #2005
Wanilka5
Idealna Źona; )
 
Avatar Wanilka5
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Miasto
Wiadomości: 17 060
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Uptown Girl Pokaż wiadomość
Ja już nic nie wiem. Założyłam konto na portalu randkowym, ale po jednym dniu usunęłam zdjęcia, bo stwierdziłam, że mnie to nie bawi.

Nawiązałam kontakt przez FB z jednym chłopakiem, całkiem miło sobie popisaliśmy i właściwie to moglibyśmy się spotkać, ale jakoś brakuje mi zapału. Zupełnie nie wiem dlaczego. Mam na to kilka teorii, ale większość jednak naciągana.
nie wszyscy sa naciągaczami....
__________________
Mąż i Źona
Listopadowa Dziulka 2017
Wanilka5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-17, 07:10   #2006
TancerzTango
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 476
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Wanilka5 Pokaż wiadomość
nie wszyscy sa naciągaczami....
Ale koleżanka napisała, że ma naciągane teorie na temat braku zapału a nie, że każdy facet to naciągacz

Koleżanko skoro jesteś już rok na badoo, to może mogła byś się wypowiedzieć jakie są Twoje przemyślenia na temat facetów tam zarejestrowanych i ich intencji?
TancerzTango jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-17, 08:53   #2007
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Uptown Girl Pokaż wiadomość
Ja już nic nie wiem. Założyłam konto na portalu randkowym, ale po jednym dniu usunęłam zdjęcia, bo stwierdziłam, że mnie to nie bawi.

Nawiązałam kontakt przez FB z jednym chłopakiem, całkiem miło sobie popisaliśmy i właściwie to moglibyśmy się spotkać, ale jakoś brakuje mi zapału. Zupełnie nie wiem dlaczego. Mam na to kilka teorii, ale większość jednak naciągana.
To może moja teoria ? Po prostu chcesz , w głębi ducha, poznać kogoś ... w normalny sposób. Tak jak inni.

Chcesz pójść gdziekolwiek, do kawiarni z koleżankami, na ognisko, warsztaty lepienia pierogów , i tam poznać go. Bez jakichś XXI wiecznych wynalazków

Mnie np. pisanie na tego typu portalach w ogóle nigdy nie kręciło. Mam wtedy na siłę ciągnąć rozmowę, być zabawny, udawać zainteresowanie, gdy tak naprawdę, żeby to móc zrobić to muszę choć w mikroskopijnym zakresie coś zobaczyć w danej osobie - zobaczyć ją naprawdę, choćby na 2-3 sekundy, spojrzeć w oczy, usłyszeć głos. Tego nie zastąpi żadne , nawet perfekcyjne zdjęcie.

Serio, jakieś tam zainteresowania to mnie ... nie obchodzą. Co najwyżej służą do "ogólnej" oceny, odsiewania betonu, od normalnych dziewczyn (czyli, że tak pojadę stereotypowo "zainteresowania" pokroju: dolce & gabbana, szpilki, kozaczki, zakupy vs książki, architektura, psychologia). Jak coś w niej zobaczę (a to przeważnie dzieje się "na żywo") to może się interesować czy to chemią, czy architekturą, gotowaniem, czy fizyką jądrową... (byleby nie była betonem i no miała jakieś realne zainteresowanie, coś na czym po prostu się zna, lubi, to nawet nie musi być jakieś Bóg wie co). Takie ... błędne koło trochę bo po prostu wymaga zobaczenia danej osoby na zywo.

Gdybym miał teraz się umawiać na portalach to chyba bym pisał kilka zdań do tych co są online i po 10-15 minutach proponował wprost jakiekolwiek spotkanie - kawę, gdzieś w kawiarni, w centrum, w jakimś publicznym miejscu. Nie wiem czy to by przyniosło jakikolwiek skutek, ale pisanie godzinami jest dla mnie ... pozbawione sensu i ... stratą czasu. Lepiej już poświęcić godzinę, dwie , spotkać się. Przynajmniej tak to wygląda z perspektywy mojej psychiki Wiem, z perspektywy kobiety może to wyglądać inaczej (pewnie psychopata, do tego zdesperowany - popisał 15 minut i już chce się spotkać. Pewnie mnie zobaczy i od razu poczuje big love :P )

Edytowane przez Gregorius_
Czas edycji: 2014-12-17 o 09:03
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-17, 10:48   #2008
Yubi
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 74
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
To może moja teoria ? Po prostu chcesz , w głębi ducha, poznać kogoś ... w normalny sposób. Tak jak inni.

Chcesz pójść gdziekolwiek, do kawiarni z koleżankami, na ognisko, warsztaty lepienia pierogów , i tam poznać go. Bez jakichś XXI wiecznych wynalazków

Mnie np. pisanie na tego typu portalach w ogóle nigdy nie kręciło. Mam wtedy na siłę ciągnąć rozmowę, być zabawny, udawać zainteresowanie, gdy tak naprawdę, żeby to móc zrobić to muszę choć w mikroskopijnym zakresie coś zobaczyć w danej osobie - zobaczyć ją naprawdę, choćby na 2-3 sekundy, spojrzeć w oczy, usłyszeć głos. Tego nie zastąpi żadne , nawet perfekcyjne zdjęcie.
Dokładnie, przychylam się. "Normalny" sposób jest najlepszy.
Byłam wczoraj na warsztatach z różnic między komunikacją pomiędzy kobietami i mężczyznami. Niestety trochę zawiedziona jestem, bo było bardzo dużo o stereotypach. Dowiedziałam się co zrobić jak facet nie chce wyrzucić śmieci, ale nie dowiedziałam się, na co zwraca uwagę przy pierwszym spotkaniu i przy flircie. Błędne założenie, że w wieku lat 20 (większość na sali studentów) wszyscy już mieszkali z kimś...
Ogólnie miałam wrażenie, że wszystko o czym facet mówi wiem (hormony, przełożenie na zachowanie i sposób komunikacji). Widać wiedza teoretyczna nie przekłąda się w żaden sposób na praktykę.

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Aha, i jeszcze dowiedziałam się, że kobiety, które mają więcej testosteronu są bardziej zdecydowane i konkretne (z tym się utożsamiam) i bardziej uwodzicielskie (z tym się nie utożsamiam).
Koleś też powiedział, że takie testorenowe kobiety mogą peszyć i onieśmielać.
Panowie drodzy, jakie zachowania są dla Was peszące właśnie? Może ja mam problem z drugiej strony? :P
Yubi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-18, 21:27   #2009
basssiek
Raczkowanie
 
Avatar basssiek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 246
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

Cześć kochane singielki

Jak nastroje przed Świętami? Ja w tym roku emocjonalnie pikuje mocno w dół. Nigdy nie byłam fanką tego okresu, ale w tym roku przeżywam jakoś bardziej... Na szczęście 26.12 pracuję więc oderwę trochę myśli.
Macie plany sylwestrowe?

Mój "zagraniczny obiekt" ograniczył kontakt ze mną praktycznie do zera. Nie narzucam się, nie atakuję na fb, choć kusi mnie niemiłosiernie ;/ Zaczynam wchodzić w fazę "było minęło", ale trudno mi się z tym pogodzić...

__________________
cold is the night, cold is my heart
basssiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-18, 21:49   #2010
Kirenne
Zadomowienie
 
Avatar Kirenne
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 606
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

W ramach nastroju przedświątecznego zaczynam się zastanawiać z moimi paniami w domu co będziemy piec na święta. Mam nadzieję, że odpocznę od wszystkich stresów jakie ostatnio się nazbierały.

Co do Sylwestra to mam kilka opcji i zobaczę, którą się uda zrealizować
__________________
"be yourself, everyone else is already taken"
Kirenne jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-06-19 11:12:54


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:45.