Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

[Wanilka5]

a u mnie kolega P. nie spotkal się ze Mna dziś....bo był zmeczony po pracy:h ahaha: ale niby jutro ma czas to mamy się spotkać ogolnie to mnie On już wkurza na makasa...wiec olewam to spotkanie....starac się nie będę...skoro On tak się zachowuje

[Kirenne]

Może chciał Ci zrobić niespodziankę na Dzień Kobiet?

[Zadomowienie]

Napisane przez Kala_88

A gdzie próbujecie kogoś poznać?

nigdzie? mam w planach jakiś kurs tańca, ale to dopiero za miesiąc i nie daję temu wydarzeniu wielkich szans...
Byłam ostatnio na imprezie, ale nikogo interesującego nie poznałam.
Nawet nie czuję specjalnie potrzeby, do wszystkich podchodzę z dystansem i utrzymuję status quo osoby, która raczej nikogo nie potrzebuje Brakuje mi takiego strzału przy poznaniu 'tej' osoby, energii, charyzmy, emocji, specyficznego porozumienia w pół gestu/słowa, 'wiedzenia', że łączy nas wyjątkowa więź, nawet, jeśli nie będzie trwała wiecznie, a to wszystko jest póki co letnie i żadne. Także jeszcze poczekam.
Piszecie o kolegach, którzy urwali kontakt, a co powiecie na koleżankę, która po poznaniu 'misia' znika bez wieści?

Wanilka5, a czym Cię konkretnie wkurza? i jak się potoczyły wydarzenia?

[danana]

Napisane przez Zadomowienie

nigdzie? mam w planach jakiś kurs tańca, ale to dopiero za miesiąc i nie daję temu wydarzeniu wielkich szans...
Byłam ostatnio na imprezie, ale nikogo interesującego nie poznałam.
Nawet nie czuję specjalnie potrzeby, do wszystkich podchodzę z dystansem i utrzymuję status quo osoby, która raczej nikogo nie potrzebuje Brakuje mi takiego strzału przy poznaniu 'tej' osoby, energii, charyzmy, emocji, specyficznego porozumienia w pół gestu/słowa, 'wiedzenia', że łączy nas wyjątkowa więź, nawet, jeśli nie będzie trwała wiecznie, a to wszystko jest póki co letnie i żadne. Także jeszcze poczekam.
Piszecie o kolegach, którzy urwali kontakt, a co powiecie na koleżankę, która po poznaniu 'misia' znika bez wieści?

Wanilka5, a czym Cię konkretnie wkurza? i jak się potoczyły wydarzenia?

Bywa
Jak miałam chłopaka,moja koleżanka była wtedy wolna,miała pretensje że mam ją gdzieś i spędzam z nim czas a spotykałam sie z nim tylko w weekend,w sobote.
teraz sytuacja jest odwrotna,ja nikogo nie mam,ona jest z kimś.Spędzają ze sobą dosłownie każdą chwile,nawet jak zagadm na fb o cos,np. ''co słychać''? odpowiada w liczbie mnogiej :my robimy to/siamto. dlatego na fb nie pisze jakichś tam rzeczy osobistych bo wiem że trzyma na 100% laptopa na kolanach a obok jej Tż i wszystko czyta no ale co zrobić wychodzimy na spacer też zazwyczaj jest z nim nie to że mi przeszkadza,lubie go no ale wiadomo jakby sie chciało pogadać na babskie tematy to nie bardzo

[Kirenne]

Napisane przez Zadomowienie

Piszecie o kolegach, którzy urwali kontakt, a co powiecie na koleżankę, która po poznaniu 'misia' znika bez wieści?

A na długo? Bo jestem w stanie zrozumieć tą pierwszą fazę zamisiowania

Pochwalę się, że jakiś czas temu zagadywał do mnie pan sprzedający w drogerii. Porozmawialiśmy trochę pomiędzy kasowaniem farby a kremem do rąk. Mam obiecany następnym razem jakiś suchar Jakoś mi to dodało pewności siebie, że nie jest ze mną tak źle.

A kumpel się wiele nie odzywa. Samej mi nie wypada pisać opowiadań...Udało mi się ostatnio wyjechać na weekend, pomogło mi to odreagować.Boję się stracić kontakt z nim. Zaoferowałam takie wielkie serducho, a tu klops. No, ale duża już jestem. Rozumiem, że "nie" to "nie". Mam nadzieję, że nie powiedział o całej sytuacji swojej koleżance o której zdążył mi wspomnieć. Byłoby mi tylko niepotrzebnie głupio spotykając ich gdzieś razem.

[Zadomowienie]

Napisane przez Kirenne

A na długo? Bo jestem w stanie zrozumieć tą pierwszą fazę zamisiowania

Pochwalę się, że jakiś czas temu zagadywał do mnie pan sprzedający w drogerii. Porozmawialiśmy trochę pomiędzy kasowaniem farby a kremem do rąk. Mam obiecany następnym razem jakiś suchar Jakoś mi to dodało pewności siebie, że nie jest ze mną tak źle.

A kumpel się wiele nie odzywa. Samej mi nie wypada pisać opowiadań...Udało mi się ostatnio wyjechać na weekend, pomogło mi to odreagować.Boję się stracić kontakt z nim. Zaoferowałam takie wielkie serducho, a tu klops. No, ale duża już jestem. Rozumiem, że "nie" to "nie". Mam nadzieję, że nie powiedział o całej sytuacji swojej koleżance o której zdążył mi wspomnieć. Byłoby mi tylko niepotrzebnie głupio spotykając ich gdzieś razem.

na forever już teraz, bo po tym, jak pomiędzy jednym a drugim związkiem postanowiła do mnie "wrócić", po czym sytuacja się powtórzyła, jakoś całkowicie straciłam ochotę na kontynuowanie tej znajomości. Ale mam też inny przykład, kiedy dziewczyna odcięła się od całej grupki znajomych na rzecz misia oczywiście I miś już zaklepany, poślubiony znaczy
Z nami ogólnie nie jest źle, tylko wciąż nie ten...
pozytywnych emocji mi brak

[Kirenne]

[Zadomowienie]

I hope so

[Kirenne]

Wczoraj mnie wzięło na cytaty, dziś znów mnie jakaś tęsknota nabiera. Ehh... Myślałam, że już okey...
Co zrobić, żeby nie osiwieć?

[czekoladowoo]

Najlepiej się czymś zająć. trzeba coś robić, zajac mysli czyms innym.


Moj kolega dość mocno przecwiczyl moją cierpliwość w dzień kobiet. Ale koniec końców zreflektowal sie na wieczor
wczoraj panowie w pracy sie spisali, dla każdej kobiety roza a jest nas ponad 50 wiec troche sie wykosztowali. Dostana dzisiaj od nas po czekoladzie

[20160901857]

Mój związek zakończył sie szybciej niz sie zaczął ale jestem z tym ok, bo sie zorientowałam ze to dupek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[czekoladowoo]

Napisane przez nouvelle90

Mój związek zakończył sie szybciej niz sie zaczął ale jestem z tym ok, bo sie zorientowałam ze to dupek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jak dupek to nie ma co się przejmować oby jak najmniej takich w naszym życiu

[20160901857]

Dlatego sie nie przejmuje, mimo ze jeszcze wczoraj rano byłam pewna, ze w najbliższym czasie cos z tego bedzie. Ale po tym czego sie dowiedziałam i po tym jaj mnie potraktował w życiu nie chciałabym być z kimś takim.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[danana]

ale wiosna za oknem

[Zadomowienie]

Napisane przez nouvelle90

Dlatego sie nie przejmuje, mimo ze jeszcze wczoraj rano byłam pewna, ze w najbliższym czasie cos z tego bedzie. Ale po tym czego sie dowiedziałam i po tym jaj mnie potraktował w życiu nie chciałabym być z kimś takim.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Można prosić o jakieś szczegóły?

[69love69]

Napisane przez danana

ale wiosna za oknem

Zima mija, a ja dalej niczyja

[czekoladowoo]

Napisane przez danana

ale wiosna za oknem

Słoneczko przepiękne

Strasznie sie ciesze bo od jutra mam urlop

[20160901857]

Napisane przez Zadomowienie

Można prosić o jakieś szczegóły?

Po prostu dowiedziałam sie, ze dla niego wspólne wyjścia, przytulanie, obejmowanie, mały buziak na pożegnanie i te sprawy to tylko przyjaźń i ze on tak robi z wieloma swoimi koleżankami. A wyszło szydło z worka po tym jak dowiedziałam sie, ze ze mna umówił sie na weekend, a na dzisiaj umowil sie z inna laska, w dodatku wyrwana w klubie i jeszcze byl mega zaskoczony jak powiedziałam, ze nie chce sie z nim spotykać


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

I teraz wyobraźcie sobie budowanie związku z kimś, dla kogo wyjście na piwo albo na imprezę z koleżanka jest czymś normalnym. Ja sobie nie wyobrażam. Fakt, jest mi przykro, bo okazuje sie, ze widoczne nie jestem aż tak fajna, zeby zasłużyć na jego zainteresowanie, ale chyba nie umiałabym mu zaufać i nie tego oczekuję od partnera. Dlatego sie nie załamuje.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Kirenne]

Napisane przez czekoladowoo

Najlepiej się czymś zająć. trzeba coś robić, zajac mysli czyms innym.

No to widzę, że mam dobre przebłyski świadomości, bo do piątku mam codziennie jakieś spotkanie ze znajomymi Nie będę siedzieć i dumać

Napisane przez 69love69

Zima mija, a ja dalej niczyja

Napisane przez nouvelle90

Po prostu dowiedziałam sie, ze dla niego wspólne wyjścia, przytulanie, obejmowanie, mały buziak na pożegnanie i te sprawy to tylko przyjaźń i ze on tak robi z wieloma swoimi koleżankami. A wyszło szydło z worka po tym jak dowiedziałam sie, ze ze mna umówił sie na weekend, a na dzisiaj umowil sie z inna laska, w dodatku wyrwana w klubie i jeszcze byl mega zaskoczony jak powiedziałam, ze nie chce sie z nim spotykać

I teraz wyobraźcie sobie budowanie związku z kimś, dla kogo wyjście na piwo albo na imprezę z koleżanka jest czymś normalnym. Ja sobie nie wyobrażam. Fakt, jest mi przykro, bo okazuje sie, ze widoczne nie jestem aż tak fajna, zeby zasłużyć na jego zainteresowanie, ale chyba nie umiałabym mu zaufać i nie tego oczekuję od partnera. Dlatego sie nie załamuje.

A długo się znaliście? Piwo w barze jeszcze może ujdzie, ale większa impreza albo piwo, pizza i romantyczne świece bez Ciebie będąc w związku

[danana]

ja mam pytanko z innej beczki,zostawiłam maść otwartą bez nakrętki
dopiero kolejnego wieczoru chciałam sie posmarowac, patrze otwarta była.Co prawda w pudełeczku ta tubka była, no ale bez nakrętki,nadaje sie jeszcze czy juz ''wywietrzała'' i nie ma tych własciwosci?
mam kilka przebarwien bo jakichs syfkach i chciałam ich sie pozbyć przed latem, bo nie lubie podkładem sie paćkać w upał,ale jak nie jest calkiem ok z twarza to wiadomo człowiek nie czuje sie pewnie ''bez''

[20160901857]

Niedługo, 1,5 miesiąca.

Nie o to chodzi. Problem polega na tym, ze on mi jasno powiedział, ze wszystko co ze mna robił było wyłącznie koleżeńskie (srsly? Wszystko co napisałam wyżej plus oblapywanie w tańcu, odwożenie do domu, kupowanie prezentow na urodziny/dzien kobiet - tak, jeszcze wczoraj rano dostałam od niego prezent ) i ze on tak robi z wieloma koleżankami, a ja sobie nie wyobrażam przyszłości z takim typem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Kirenne]

Napisane przez danana

ja mam pytanko z innej beczki,zostawiłam maść otwartą bez nakrętki
dopiero kolejnego wieczoru chciałam sie posmarowac, patrze otwarta była.Co prawda w pudełeczku ta tubka była, no ale bez nakrętki,nadaje sie jeszcze czy juz ''wywietrzała'' i nie ma tych własciwosci?
mam kilka przebarwien bo jakichs syfkach i chciałam ich sie pozbyć przed latem, bo nie lubie podkładem sie paćkać w upał,ale jak nie jest calkiem ok z twarza to wiadomo człowiek nie czuje sie pewnie ''bez''

a co to za ciekawa maść antyprzebarwieniowa?

Ja pewno wycisnęłabym kawałek tej podeschniętej maści od "wylotu" tubki, a resztę śmiało wklepała jak zwykle i zobaczyła, czy działa tak samo...

[Princesska22]

Napisane przez nouvelle90

Po prostu dowiedziałam sie, ze dla niego wspólne wyjścia, przytulanie, obejmowanie, mały buziak na pożegnanie i te sprawy to tylko przyjaźń i ze on tak robi z wieloma swoimi koleżankami. A wyszło szydło z worka po tym jak dowiedziałam sie, ze ze mna umówił sie na weekend, a na dzisiaj umowil sie z inna laska, w dodatku wyrwana w klubie i jeszcze byl mega zaskoczony jak powiedziałam, ze nie chce sie z nim spotykać


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

I teraz wyobraźcie sobie budowanie związku z kimś, dla kogo wyjście na piwo albo na imprezę z koleżanka jest czymś normalnym. Ja sobie nie wyobrażam. Fakt, jest mi przykro, bo okazuje sie, ze widoczne nie jestem aż tak fajna, zeby zasłużyć na jego zainteresowanie, ale chyba nie umiałabym mu zaufać i nie tego oczekuję od partnera. Dlatego sie nie załamuje.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Oczywiście, że jestes fajna
Przecież to on jest dziwny i najwyraźniej nie szuka powaznego związku a jedynie zaspokaja swoje potrzeby przytualnia, całowania i miziania z co chwilę inną panną

Ja ponad tydzien temu z kimś się spotkałam, po spotkaniu był kontakt telefoniczny, ale na ten weekend nic nie zaproponował, a nawet miał wyłączony telefon w sobote i w niedziele wieczorem aż do rana....chyba nic z tego nie będzie

[Kirenne]

Napisane przez nouvelle90

Niedługo, 1,5 miesiąca.

Nie o to chodzi. Problem polega na tym, ze on mi jasno powiedział, ze wszystko co ze mna robił było wyłącznie koleżeńskie (srsly? Wszystko co napisałam wyżej plus oblapywanie w tańcu, odwożenie do domu, kupowanie prezentow na urodziny/dzien kobiet - tak, jeszcze wczoraj rano dostałam od niego prezent ) i ze on tak robi z wieloma koleżankami, a ja sobie nie wyobrażam przyszłości z takim typem.

ehh...z tego co piszesz to widzę, że dobrze wyszło, że pogadałam z kumplem w miarę konkretnie. Tyle, że my znamy się już parę lat.

A co do tego typka o którym piszesz....Przytulanie, obejmowanie i buziak pewno nie tylko w policzek Chciał otwartego związku, czy co? Skoro wybrnął stwierdzeniem, że on tak ze wszystkimi

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Napisane przez Princesska22

Ja ponad tydzien temu z kimś się spotkałam, po spotkaniu był kontakt telefoniczny, ale na ten weekend nic nie zaproponował, a nawet miał wyłączony telefon w sobote i w niedziele wieczorem aż do rana....chyba nic z tego nie będzie

Albo wyjechał gdzieś albo numer telefonu typowo "randkowy"? Zamiast powiedzieć "nie" to wyłączył telefon?

[20160901857]

Ja mam wrażenie ze on mi troche ściemę wcisnął i uciekł od deklaracji, ale juz go nie chce, to nie typ dla mnie. Najlepsze ze siedzimy w jednym pomieszczeniu (bo przeciez razem pracujemy) a ja jestem tak zimna i zdystansowana, ze aż sama nie wierze, w ogole mnie on nie rusza, mimo ze co chwila zagaja jakby sie nic nie stało


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Princesska22]

Napisane przez Kirenne

ehh...z tego co piszesz to widzę, że dobrze wyszło, że pogadałam z kumplem w miarę konkretnie. Tyle, że my znamy się już parę lat.

A co do tego typka o którym piszesz....Przytulanie, obejmowanie i buziak pewno nie tylko w policzek Chciał otwartego związku, czy co? Skoro wybrnął stwierdzeniem, że on tak ze wszystkimi

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------



Albo wyjechał gdzieś albo numer telefonu typowo "randkowy"? Zamiast powiedzieć "nie" to wyłączył telefon?

Ja raczej podejrzewam, że ktoś u niego nocował
Też mi się odechciało tej znajomości, wiem ze po jednym spotkaniu niczego oczekiwać nie mogę, ale normalny człowiek nie wyłącza sobie telefonu tak po prostu na od 17 do 11 rano dnia następnego

[Gregorius_]

Napisane przez nouvelle90

Niedługo, 1,5 miesiąca.

Nie o to chodzi. Problem polega na tym, ze on mi jasno powiedział, ze wszystko co ze mna robił było wyłącznie koleżeńskie (srsly? Wszystko co napisałam wyżej plus oblapywanie w tańcu, odwożenie do domu, kupowanie prezentow na urodziny/dzien kobiet - tak, jeszcze wczoraj rano dostałam od niego prezent ) i ze on tak robi z wieloma koleżankami, a ja sobie nie wyobrażam przyszłości z takim typem.

W sumie też mam takie 2-3 koleżanki, które mogę odwieźć do domu, potańczyć z nimi blisko, poprzytulać się, gdyby wyszedł z tego jakiś niezobowiązujący seks to też nie miałbym problemu, ale ... wiązać bym się z nimi nie chciał. Dlaczego ? Po prostu "nie widzę" z nimi związku. Jakieś tam tańce, seks, rozmowy przy winie spoko, ale całego związku nie. Dlaczego ? Hmm wydaje mi się, że po prostu gdzieś w głębi wiem, że to nie to. Są atrakcyjne, interesujące, ale po prostu tego czegoś tam nie ma. Brakuje.

Być może ten kolega widzi Ciebie podobnie:
- coś więcej niż koleżanka, z którą z nudów pogadasz przy kawie, ale ani razu się nie wkręcisz na wyższe obroty przy niej
- nie przyjaciółka
- nie dziewczyna

Ot, dziewczyna, która Ciebie kręci fizycznie, z którą lubisz czas spędzać, bliskość przy niej nie jest problemem, ale i tak podświadomie, gdzieś tam wiesz, że szukasz "jeszcze czegoś", że brakuje jakiegoś elementu w całej układance.

No cóż, niezależnie od tłumaczeń - Ty ewidentnie szukasz czegoś więcej, a on nie wiadomo, a nawet jeśli szuka no to nie od Ciebie.

[20160901857]

Bez zobowiązań ok, ale juz działanie na dwa fronty nie jest fair. Mnie to zwisa, od razu sie wyleczyłam z niego, bo nawet w tej chwili bierze mnie obrzydzenie jak na niego patrzę, ale wiem, ze znalazłyby sie dziewczyny, którym nie byłoby tak łatwo sie pogodzić z taką sytuacją.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[invisible_01]

Napisane przez nouvelle90

[/COLOR]I teraz wyobraźcie sobie budowanie związku z kimś, dla kogo wyjście na piwo albo na imprezę z koleżanka jest czymś normalnym.

Dla mnie to akurat jest całkowicie normalne i nawet jak byłam w związku wychodziłam z kolegami na piwo, pizzę czy jakąś domówkę.

[doriiska]

Napisane przez Gregorius_

Być może ten kolega widzi Ciebie podobnie:
- coś więcej niż koleżanka, z którą z nudów pogadasz przy kawie, ale ani razu się nie wkręcisz na wyższe obroty przy niej
- nie przyjaciółka
- nie dziewczyna

Chyba też wylądowałam w przegródce pt. koleżanka od kawy. Widzę faceci przyjaźni na wiosnę szukają, w przeciwieństwie do kobiet.