Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 74.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Pusheen_

Ale generalnie to mnie w jakiś sposób śmieszy ten wieczny lans na wypasione chałupy i samochody... No trend, który chyba nigdy nie mija.

I w jakimś sensie wzbudza to we mnie niesmak. Bo w naszych warunkach niespecjalnie pasuje...


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Co to znaczy, ze nie pasuje?

[pempek]

No to w moim miasteczku jest masa nowych samochodów, ale może u mnie taka specyfika, bo dużo ludzi ma firmy i leasinguje auta. Widzę tez sporo wypasionych fur na ukraińskich blachach.
Na mojej wsi jest tyle nowych domów, ze ja się serio zastanawiam gdzie ta bieda i kryzys…


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez squirrelqa

Nowe auta w PL gdzieś tam się pojawiają, ale szczerze, to mieszkając w stolicy wśród moich znajomych nie ma nikogo, kto ma własne prywatne (nie służbowe) auto z tego dziesięciolecia. Wszystkie starsze. Nikt nie ma elektryka, a w USA to już bardzo popularne, prawda?
Średni wiek samochodu w PL to - patrząc szybko w necie - ok. 15 lat (20 lat jeśli patrzeć na wszystkie niewyjestrowane, czyli łącznie z tymi trupkami porzuconymi gdzieś na parkingach).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I najlepsze, że jak zmienia się samochód to "nowy", to nowy oznacza co najmniej 10-letni Mój pierwszy miał 20 lat (teraz 23), "nowy", który kupiłam 3 miesiące temu, ma 13 lat i kupiłam go z myślą, że co najmniej 5-6 lat będę nim jeździć

[squirrelqa]

Napisane przez pempek

No to w moim miasteczku jest masa nowych samochodów, ale może u mnie taka specyfika, bo dużo ludzi ma firmy i leasinguje auta. Widzę tez sporo wypasionych fur na ukraińskich blachach.
Na mojej wsi jest tyle nowych domów, ze ja się serio zastanawiam gdzie ta bieda i kryzys…


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Samochody firmowe to co innego.

Po domach z zewnątrz tego nie widać, ale już w środku tak. Po taniości i bez gustu urządzone. I widać to też po produktach w wózkach w supermarkecie - tanie produkty do jedzenia. Chyba że weekend grillowy - wtedy te koszyki zadziwiają (ale nadal kiełbasa najtańsza i nadmuchana, żeby starczyło na zgrzewki czego innego).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dagunia]

Napisane przez lightangel

Też nie jestem w stanie zrozumieć jak coś takiego może się stać. Tym bardziej że ta pani miała niby odwieźć młodsze dziecko do żłobka a potem starsze do przedszkola i pojechać do pracy. Po pracy odebrała starsze z przedszkola, pojechała do żłobka i tam dowiedziała się że w tym dniu nie przywiozła dziecka - dopiero wtedy zorientowała się że dziecko zostało w samochodzie. Nie mieści mi się w głowie jak przez ten cały czas można było się w ogóle nie zorientować że dziecko jest w samochodzie. Rozumiem że jakoś się tak stało, ale nie ogarniam w jaki sposób.



W czasie kiedy ja chodziłam do przedszkola - czyli na początku lat 90 rodzice odprowadzali dzieci do przedszkola piechotą, do placówki rzut beretem od domu, więc trudno było zostawić dziecko w samochodzie. Czy ludzie mieli wtedy więcej w głowie? Wątpię, po prostu żyli trochę inaczej, na pewno spokojniej i nie żyli w takiej schizie jak niektórzy teraz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, nie.
Odwiozła starsze dziecko do przedszkola, a później miała młodsze do żłobka. Jej miejsce pracy jest w pobliżu żłobka. Po pracy poszła od razu do żłobka po małego i wtedy wyszło, że go tam nie ma, więc pobiegła do auta, a on w foteliku ...

[khloe]

Napisane przez squirrelqa

Samochody firmowe to co innego.

Po domach z zewnątrz tego nie widać, ale już w środku tak. Po taniości i bez gustu urządzone. I widać to też po produktach w wózkach w supermarkecie - tanie produkty do jedzenia. Chyba że weekend grillowy - wtedy te koszyki zadziwiają (ale nadal kiełbasa najtańsza i nadmuchana, żeby starczyło na zgrzewki czego innego).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale mnie rozśmieszył ten post.
Bez gustu, czyli jak? Z Ikei, czy to "bezguście" to po prostu niezgodnie z twoim gustem? Chodzisz ludziom po nowo wybudowanych domach i sprawdzasz stan umeblowania?

I skąd wiesz,.stojąc w kolejce do kasy w supermarkecie, że rodzina, która wg ciebie kupuje "szajs" to akurat ludzie z nowo wybudowanym domem?

Jezu, jakie szybkie podsumowanie polskiego społeczeństwa, nie ma co 🤦


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[milka_70]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89266591]Aha.. te m.in. szlaki są polecane dla rodziców z dziećmi takimi 4-10latnimi. Nie są trudne kondycyjnie bo są blisko wejscia i niedługie. A trudny w sumie szlak to może być i szeroka droga na samym dołem jak są złe warunki, źle buty lub człowiek zmęczony czy chory ( i 5, i 25latek niezależnie od wieku)[/QUOTE]Ja to wiem, natomiast mam w otoczeniu wiele dzieci dla których ścieżka nad regulamin i sarnia skala stanowiłyby niebezpieczeństwo. Są niewysportowane, niezdarne lub z nadwagą (oczywiście to pojedyncze przypadki ale sa)

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[andra]

Napisane przez squirrelqa

Nowe auta w PL gdzieś tam się pojawiają, ale szczerze, to mieszkając w stolicy wśród moich znajomych nie ma nikogo, kto ma własne prywatne (nie służbowe) auto z tego dziesięciolecia. Wszystkie starsze. Nikt nie ma elektryka, a w USA to już bardzo popularne, prawda?
Średni wiek samochodu w PL to - patrząc szybko w necie - ok. 15 lat (20 lat jeśli patrzeć na wszystkie niewyjestrowane, czyli łącznie z tymi trupkami porzuconymi gdzieś na parkingach).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Widać jak różne są środowiska. U mnie tak, jak najbardziej, częste jest posiadanie 3-5 letniego samochodu. Ponad 10letni to rzadko, to ci co dalej na 'dorobku' (a przy najbliższej możliwej okazji inwestują w nowsze auto). To samo z mieszkaniami, jak najbardziej albo są spłaceni albo już na końcówce kredytu. Widać inne standardy, może tańsze mieszkania (przed górką)
Samochód poleasingowy też można odkupić stosunkowo za niewiele, a jest 3 letni?

Napisane przez Snowdrop_

Zgadza się, trzydziestolatka co miałby własny dom lub mieszkanie BEZ kredytu (o ile nie odziedziczone po jakichś dziadkach) nie znam ani jednego, nawet ci mityczni programiści 15k takich nie posiadają, a jeżeli posiadają to też z kredytem na wiele lat. Obracam się wśród dzieci deweloperów, marynarzy, innych którzy generalnie powinni mieć spore pieniądze i nikt w wieku 30 nie kupuje sobie mieszkania bez kredytu. Tzn. jest jeden na wielu, pierwszy oficer na statku, ale to jeden na baaardzo wielu młodych ludzi z naszego otoczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale jest różnica w cenach, co innego w Gdańsku co innego w pierdziszewie. Jak najbardziej można kupić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Napisane przez khloe

Ale mnie rozśmieszył ten post.
Bez gustu, czyli jak? Z Ikei, czy to "bezguście" to po prostu niezgodnie z twoim gustem? Chodzisz ludziom po nowo wybudowanych domach i sprawdzasz stan umeblowania?

I skąd wiesz,.stojąc w kolejce do kasy w supermarkecie, że rodzina, która wg ciebie kupuje "szajs" to akurat ludzie z nowo wybudowanym domem?

Jezu, jakie szybkie podsumowanie polskiego społeczeństwa, nie ma co 🤦


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ok, czyli niemożliwe jest ocenienie zamożności po wyborach zakupowych. To ma sens
To z gustem w sumie średnie porównanie, to fakt. Ale mi prywatnie często się sprawdza, więc to taki dowód anegdotyczny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez andra

Widać jak różne są środowiska. U mnie tak, jak najbardziej, częste jest posiadanie 3-5 letniego samochodu. Ponad 10letni to rzadko, to ci co dalej na 'dorobku' (a przy najbliższej możliwej okazji inwestują w nowsze auto). To samo z mieszkaniami, jak najbardziej albo są spłaceni albo już na końcówce kredytu. Widać inne standardy, może tańsze mieszkania (przed górką)
Samochód poleasingowy też można odkupić stosunkowo za niewiele, a jest 3 letni?Ale jest różnica w cenach, co innego w Gdańsku co innego w pierdziszewie. Jak najbardziej można kupić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wszystko zależy od finansów i od tego co dla kogo jest drogie/tanie. Ja nie znam nikogo, kto by miał nowy samochód z salonu, takich z max 5-letnimi też nie. Jak szukałam ostatnio samochodu dla siebie, to miałam budżet max 15 tysięcy (najlepiej, żebym w tym jeszcze mechanika po zakupie zmieściła i ubezpieczenie) i nie jestem na dorobku. W sumie nikt z mojego otoczenia nie jest, bo środowisko już ok 40+.

[milka_70]

Napisane przez squirrelqa

Samochody firmowe to co innego.

Po domach z zewnątrz tego nie widać, ale już w środku tak. Po taniości i bez gustu urządzone. I widać to też po produktach w wózkach w supermarkecie - tanie produkty do jedzenia. Chyba że weekend grillowy - wtedy te koszyki zadziwiają (ale nadal kiełbasa najtańsza i nadmuchana, żeby starczyło na zgrzewki czego innego).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O, a gdzie jest to bezguscie i wiocha? W twoich rodzinnych stronach czy tam gdzie mieszkasz zagramanico?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[andra]

Napisane przez Finlora

Wszystko zależy od finansów i od tego co dla kogo jest drogie/tanie. Ja nie znam nikogo, kto by miał nowy samochód z salonu, takich z max 5-letnimi też nie. Jak szukałam ostatnio samochodu dla siebie, to miałam budżet max 15 tysięcy (najlepiej, żebym w tym jeszcze mechanika po zakupie zmieściła i ubezpieczenie) i nie jestem na dorobku. W sumie nikt z mojego otoczenia nie jest, bo środowisko już ok 40+.

Właśnie stwierdziłam że jest różnica bo była mowa o 30 a ja znam tylko 30-40+. Ale widać po tym co piszesz, że nie. Może to takie środowisko po prostu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez milka_70

O, a gdzie jest to bezguscie i wiocha? W twoich rodzinnych stronach czy tam gdzie mieszkasz zagramanico?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

No przecież wiadomo, ze tylko w Polsce. W innych krajach nie ma ani wiochy ani bezguścia, zjawiska takie tam nie występują.
No chyba ze w skansenie, gdzie trzeba bilet kupić żeby takie coś zobaczyć.

[milka_70]

Napisane przez cava

No przecież wiadomo, ze tylko w Polsce. W innych krajach nie ma ani wiochy ani bezguścia, zjawiska takie tam nie występują.

No chyba ze w skansenie, gdzie trzeba bilet kupić żeby takie coś zobaczyć.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[squirrelqa]

Napisane przez milka_70

O, a gdzie jest to bezguscie i wiocha? W twoich rodzinnych stronach czy tam gdzie mieszkasz zagramanico?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Komentarz na poziomie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[milka_70]

Napisane przez squirrelqa

Komentarz na poziomie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Odpowiedni do twojego

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Ava_]

No nie wiem, sama mieszkam zagramanico i szczerze mówiąc rzadko słyszę, żeby ktoś kupował nowe auto z salonu. O ile w ogóle, bo w moim mieście auto generalnie jest zbędne. Znajomi raczej celują w kilkuletni samochód z drugiej ręki z małym przebiegiem. Kompletnie się na tym nie znam, ale czy nie jest tak, ze auta tracą na wartości jak tylko wyjada z salonu?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89266718]Treść usunięta[/QUOTE]
To że obracasz się wśród milionerów, nie znaczy że w Polsce jest luksus. Większość ludzi których znam jednak nie buduje chaty bez kredytu i nikt nie ma auta prosto z salonu. Większość 30+ jest na dorobku, ma kredyt na 30 lat, albo mieszkanie po babci jak się uda.

[PaulinciaKWC]

Teraz sytuacja sie bardzo zmienila, bo dostanie samochodu z salonu graniczy z cudem, wiec jak komus sie udalo kupic to odsprzedając to auto jeszcze zarobi.

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Znam przypadki, ze ktos teraz czekal na auto rok i sie niestety nie doczekał.

[Kalindaa]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89266529]Zdjęcia znanych osobistosci to tam w każdym schronisku chyba są A nie może schronisko w Dol. CHOCHOŁOWSKIEJ? Bo tam powyżej faktycznie takie odcinki na zalesionych zboczach. Bo Kalatówki tk jest hotel gorski dosyć nisko i tam żadnych urwisk w pobliżu nie ma.
To my znacznie wyżej koło urwisk chodziliśmy z 5latka ( za rekę). Znam wszystki polskie szlaki w Tatrach i te w lasach raczej nie są niebezpieczne dla kilkulatkow ( chyba ze deszcz, burza itp. No ale wtedy sie nie łazi z dzieckiem). Te wyżej po granitach- mogą być.[/QUOTE]

Poleciłabyś mi takie bezpieczniejsze? Co prawda dzieci starsze, ale jedno z lękiem wysokości(nie jakimś mocny, ale jednak), 11 lat, chętne na góry, ale nie pójdzie tam gdzie urwisko czy po stromych kamieniach.

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[cava]

Napisane przez PaulinciaKWC

Teraz sytuacja sie bardzo zmienila, bo dostanie samochodu z salonu graniczy z cudem, wiec jak komus sie udalo kupic to odsprzedając to auto jeszcze zarobi.

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Znam przypadki, ze ktos teraz czekał na auto rok i sie niestety nie doczekał.

Tak. Mój brat miał nazbierane na samochód, jak się dowiedział ze ma czekać 2 lata około, to wydał na co innego a będzie jeździł tym co ma.
Ostatnio tez sprawdziłam ceny naszych używanych, teraz za nie wzięlibyśmy tyle lub nawet ciut więcej, niż płaciliśmy 4 i 2 lata temu. :/

[meliandra]

Napisane przez lightangel

Też nie jestem w stanie zrozumieć jak coś takiego może się stać. Tym bardziej że ta pani miała niby odwieźć młodsze dziecko do żłobka a potem starsze do przedszkola i pojechać do pracy. Po pracy odebrała starsze z przedszkola, pojechała do żłobka i tam dowiedziała się że w tym dniu nie przywiozła dziecka - dopiero wtedy zorientowała się że dziecko zostało w samochodzie. Nie mieści mi się w głowie jak przez ten cały czas można było się w ogóle nie zorientować że dziecko jest w samochodzie. Rozumiem że jakoś się tak stało, ale nie ogarniam w jaki sposób.



W czasie kiedy ja chodziłam do przedszkola - czyli na początku lat 90 rodzice odprowadzali dzieci do przedszkola piechotą, do placówki rzut beretem od domu, więc trudno było zostawić dziecko w samochodzie. Czy ludzie mieli wtedy więcej w głowie? Wątpię, po prostu żyli trochę inaczej, na pewno spokojniej i nie żyli w takiej schizie jak niektórzy teraz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przyznam szczerze, że dla mnie ta sytuacja też jest niewyobrażalna. Zwłaszcza, że wiozła dwójkę dzieci. Jedno zawiozła, a potem nagle odcięło jej myślenie? No i przecież dziecko to nie przedmiot, wydaje jakieś odgłosy, siedząc w foteliku jest wysoko i raczej ciężko go nie zauważyć.


[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89266477]Treść usunięta[/QUOTE]


Z tym to akurat prawda. Teraz użwyki są w cenie, bo covid mocno namieszał na rynku nieruchomości.

[khloe]

Napisane przez squirrelqa

Ok, czyli niemożliwe jest ocenienie zamożności po wyborach zakupowych. To ma sens
To z gustem w sumie średnie porównanie, to fakt. Ale mi prywatnie często się sprawdza, więc to taki dowód anegdotyczny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ocenianie zamożności po zakupach w markecie jest możliwe.

Ale ty napisałaś, że ludzie, którzy mają wypasione domy robią to kosztem szajskiego jedzenia, bo to widzisz w markecie xD

Już pomijając ten tekst, że ładny dom to " w środku bezguście i po taniości"

Ja tam nie szpieguję co kto ma w koszyku. Zresztą co mnie to obchodzi, że ktoś woli zrobić sobie ładniejszy dom a zjeść kiełbase za 10 zł? Dla jednego kiełbasa za 50 zł/kg to zbytek, dla innego wesele, dla innego zagraniczne wakacje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez milka_70

Ja to wiem, natomiast mam w otoczeniu wiele dzieci dla których ścieżka nad regulamin i sarnia skala stanowiłyby niebezpieczeństwo. Są niewysportowane, niezdarne lub z nadwagą (oczywiście to pojedyncze przypadki ale sa)

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

aha, dzięki za rozjaśnienie
To ja w otoczeniu tez widzę i znam wielu dorosłych, dla których spacer po scieżce nad reglami byłby mordęgą i mogłby być niebezpieczny. Ale masz rację- niewysportowanych, otyłych dzieciaków też coraz więcej widać.
(Sarnią Skałę z naszą 5latką 'zdobylismy' )

Ale są i 5-7 latki, które chodzą po parkach linowych i to po wariantach te 3 m nad ziemią dosyć wymagających gimnastyki, prawie szpagatów, wspinają sie jak małpy po ściankach wspinaczkowych, np. moja córka (że sie raz poprzechwałam )

Kilka lat temu wchodziłam za nie moją 8-latką na Świnicę (w odpowiednich warunkach, asekurowaną prze ojca) i ta dziewczynka wchodziła tam pewniej i szybciej niż większość dorosłych za nią zdyszanych i wystraszonych luftem naokoło.

[meliandra]

Dziwi mnie to, że jeszcze się dobrze wakacje nie zaczęły, a od 2 tygodniu jest ciągłe narzekanie na drożyznę nad polskim morzem. Co nie jadę autem, w radiu o tym gadają Dzisiaj tak samo, że strach jechać i coś zamówić, bo można popłynąć. Jak kogoś nie stać na wakacje, to niech nie jedzie albo niech na tych wakacjach gotuje sam. No obiad w knajpie kosztuje więcej niż ugotowanie gara zupy i nie kumam, że ktoś tego nie potrafi zrozumieć. No i ceny widać przed zamówieniem, przecież nikt nikomu nie każe kupować czegoś, co jest dla niego za drogie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez meliandra

Dziwi mnie to, że jeszcze się dobrze wakacje nie zaczęły, a od 2 tygodniu jest ciągłe narzekanie na drożyznę nad polskim morzem. Co nie jadę autem, w radiu o tym gadają Dzisiaj tak samo, że strach jechać i coś zamówić, bo można popłynąć. Jak kogoś nie stać na wakacje, to niech nie jedzie albo niech na tych wakacjach gotuje sam. No obiad w knajpie kosztuje więcej niż ugotowanie gara zupy i nie kumam, że ktoś tego nie potrafi zrozumieć. No i ceny widać przed zamówieniem, przecież nikt nikomu nie każe kupować czegoś, co jest dla niego za drogie.

Również tego nie rozumiem. Tym bardziej, że jadąc gdzieś można wziąć pokój / studio z aneksem kuchennym i po prostu jednak część posiłków przygotowywać we własnym zakresie. Ludzie najpierw wydają kasę bez opamiętania ba mnóstwo pierdół lub idą bez przygotowania do pierwszej z brzegu knajpy, a potem wielkie zdziwko, że na koncie pustki.

[Finlora]

Napisane przez meliandra

Mnie ogólnie to trochę dziwi, bo to ludzie, którzy nie jeżdżą długie trasy tylko kręcą się po mieście. Jedni moi znajomi to praktycznie w ogóle nie jeżdżą poza zakupami i odwożeniem dziecka do przedszkola, bo ona pracuje z domu, a on do pracy chodzi na piechotę. Te osoby nie mają garażów tylko parkuję pod blokiem, więc auto zaraz będzie całe pobijane co widzę po swoim. Jak ostatnio umyłam to zauważyłam ile mam obić, bo ludzie nie potrafią drzwi otworzyć i rys, bo się ktoś kluczykami zamachnął

Też mnie dziwi jak ktoś kupuje wielki wypasiony samochód, a jeździ nim głównie po zakupy.
Ja mam mały samochodzik, bo też nim jeżdżę tylko do pracy, na siłownię czy po prostu po mieście, więc większy mi niepotrzebny. Jak będę potrzebowała nim jechać do innego miasta, to też dam radę, ale to i tak raz na ruski rok. I dosłownie tydzień po tym jak go kupiłam jakaś menda mi go obtarła, ale to tak, że aż lakier popękał na zderzaku.
Wkurza mnie też, że ludzie nie potrafią parkować. Pewnie zaraz znowu mi się dostanie, bo najczęściej zauważam to u kobiet, które jeżdżą dużymi samochodami. Jak wjadą tak już zostawią, nieważne, że krzywo, że zajmują część sąsiedniego miejsca itd. Ja, jak wjadę krzywo albo np mam bardzo dużo do samochodu obok, to zawsze poprawiam i wkurza mnie, że ludzie tego nie robią.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;89266890]Treść usunięta[/QUOTE]

ciekawe, czy wogole taka opcja jest dostepna w Europie

Wogole nie wiem skad przekonanie ze z salonu to tylko nowy samochod