MMowe plotki:)

[tylkokasia]

Jakie mam nerwy na mojego TZ
Mam ochotę go zabić!!!

[agabil1]

Napisane przez tylkokasia

Jakie mam nerwy na mojego TZ
Mam ochotę go zabić!!!

Kasiu, mów co się stało-skopiemy mu tyłek co przeskrobał?

[tylkokasia]

Napisane przez agabil1

Kasiu, mów co się stało-skopiemy mu tyłek co przeskrobał?

Aga w sumie nic konkretnego ale ostatnio ciągle mamy odmienne zdanie na każdy temat. I w ogóle. Chyba przyzwyczajenie (ponad 8 lat związku) i lenistwo trzyma nas nadal razem.

[agabil1]

Napisane przez tylkokasia

Aga w sumie nic konkretnego ale ostatnio ciągle mamy odmienne zdanie na każdy temat. I w ogóle. Chyba przyzwyczajenie (ponad 8 lat związku) i lenistwo trzyma nas nadal razem.

to przybij piątkę, u mnie identycznie, nawet staż ten sam

[tylkokasia]

Napisane przez agabil1

to przybij piątkę, u mnie identycznie, nawet staż ten sam

To przybijam
Mam nadzieję że jakoś nam się w związkach poukłada.
Ale co do swojego związku to ostatnio odnoszę wrażenie że jakbyśmy mieszkali w PL to pewnie byśmy razem już nie byli. A tak nie jest łatwo po kilku latach zakończyć życie tutaj i wrócić do PL

[Pilar1899]

Napisane przez tylkokasia

Mnie ten Revlon zapychał.
I ja zawsze sięgam po podkłady bardziej kryjące. Bo mam masę przebarwień i piegów.
I używam już 3 opakowanie rimmela Lasting Finish 16h Foundation.
To dla mnie szok tak długo używać tego samego produktu bo jak przystało na kosmetykoholiczkę i makijażomaniaczkę wciąż kupuję nowości do przetestowania.
Podkład jest tani. U mnie bardzo ładnie kryje ale bez efektu maski. Minus to że buzia się po nim świeci ale puder ( u mnie minerał edm zmieszany z matuującym sypkim z vipery) załatwia sprawę i mam piękny makijaż na twarzy na cały dzień.
Z tanich fajne słowa słyszałam o tym podkładzie (że pięknie kryje i jest trwały)
http://paese.pl/26-long-cover.html
Ale nie miałam okazji go kupić (nad czym ubolewam)
A i fajny jest też ten https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,17158,manhattan-powder-mat-make-up.html
Pięknie kryje. Z tym że daje takie bardziej pudrowe wykończenie.

Z tym świeceniem to mi nie przeszkadza,także pewnie sięgnę po niego Och jak dobrze,że ktoś używa kryjące podkłady,bo na wizażu wszyscy jakieś delikatesy mają tylko ja tapetę lubię oo i Maliniarka też używa kryjące Przyjrzę się im jak będę w drogerii Dziękuję Kasiu

Napisane przez agabil1

świetna fryzura i apetyczny biust

Si

Czekoladko, ale słodkie te foczki :d Uwielbiam je

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

Napisane przez tylkokasia

To przybijam
Mam nadzieję że jakoś nam się w związkach poukłada.
Ale co do swojego związku to ostatnio odnoszę wrażenie że jakbyśmy mieszkali w PL to pewnie byśmy razem już nie byli. A tak nie jest łatwo po kilku latach zakończyć życie tutaj i wrócić do PL

Ale się wkurzyłam właśnie 2 dni mi idzie kasa na paypala a chciałam się załapać na promocję blusche Dziewczyny,czy któraś z Was ma pay pala i mnie poratuje? A ja bym oddała kasę normalnym przelewem..

[Monikonsa89]

Kasieńko, Agabilku współczuję sytuacji z Tż-ami, ale to z pewnością przejściowe

Sweety kolor włosków piękny i pomadki również! Też mam taka fuksjową z YSL, cudowna jest

Czekoladko cudne zdjęcia

Pilarku ja też lubię kryjące podkłady, u mnie sprawdza się właśnie Revlon i Maybelline Satin Liquid

[emalia30]

Ja podklady to w ogole uzywalam bardzo rzadko stad nie bardzo wiem jaki i komu tak szczerze
u mnie najgorszy problem to to,ze zaraz po kazdym sie swiece,nawet jak przypudruje ,koszmar jakis
np we Wloszech pomalowalam kolezanke na wyjscie wieczorkiem i siebie
ona po kilku godz ani swiecenia a ja masakra jakas
nie wiem,moze ktoras miala,badz ma podobny problem i poradzi mi cos,skoro tak sobie doradzamy
hehe

Sweet cudna jestes w kazdej odslonie,podoba mi sie i ta jak i pomadka!

Kasiu ja po ponad 17 latach bycia razem mam wrazenie,ze juz nie rozumiemy siebie nic a nic
a on staje sie dla mnie jak np ojciec
lapie sie na tym,ze jak np teraz chcialabym poleciec z koncem pazdziernika i poczatkiem listopada do Pl ,poki bilety nie sa takie drogie i zalapac sie na zaduszki w Pl i pojsc do taty na grob to on fochy mi strzela i mowi,ze sie juz najezdzilam
nosz kurcze
owszem jak ur Natana i mial poltora m-ca to bylam na 2 mce w Pl by z mama ten okres pobyc,akurat lato
drugi rok jak mial ponad rok to tez pojechalam prawie na 2
ale by pobyc z tata,pozniej w styczniu juz go pochowalismy
w tym roku nie bylam i bardzo tesknie a on jak ten baran bedzie mi wpieral i mowil,ze mi teskno do imprez tam z malolatami ( moja najmlodsza siostra ,ktora kocham jak nie wiem i rozumiem sie mimo 11 lat roznicy jak z zadna ,ma swoje grono,ale na poziomie sa to mlodzi ludzie,z poczuciem humoru i wtedy bedac udalo mi sie wyjsc pare razy a mama posiedziala z malym ) a on mi teraz wyskakuje
ze pojade i wszystkich fotografow zachacze na MaxModels,ze jade i sie poprzypominam itd
ze po to tam chce
no co za nerwy mam,chore myslenie jak nie wiem !
szlak jasny mnie trafia
ja mam w pl mame,2 siostry w tym jedna ma dwoch siostrzencow malych,mam ostatnia juz babcie,grono cioć itd
a on matke,ktora siedzi od paru lat z jakims ciulem ( jest po rozwodzie z ojcem mojego Tz juz dawno) ,wynajela mieszkanie studentom i mieszka u niego,nawet jakby moj Tz chcial poleciec to spac nie ma gdzie
im starszy jest tym glupszy mam takie zdanie
a im wiecej mi zabrania tym bardziej jestem zla i skonczyc sie to moze tak jak mowi,bo doprowadze do tego,ze pojde na bok ot tak dlatego,ze tak chorze mysli
bo wiecie,kazdy fotograf itd na sesji ...to poczatek taki a skonczyc sie mozr na jednym
tez jego myslenie,stad tez awantury o te sesje
mam 33 lata a nie moge robic jak chce
bo sie wg niego juz najezdzilam a on wtedy pracowal
,dzieci bym zabrala przeciez,zawsze biore
a on jak ma potrzebe to leci sam!!!!
ale wyzalilam sie,ale to dlatego,ze poruszylyscie ten temat
achhh szkoda gadac

[Ishikawa]

dziewczyny, jak Was czytam to mam wrażenie ze długofalowe związki to sama nuda i rozczarowanie, trochę sie martwie.... A ja dopiero 2 lata z moim chłopem jestem

[tylkokasia]

Emilko ja myślę że właśnie nam - emigrantkom dochodzą dodatkowe problemy. Tak jak np. u ciebie kłótnie mogą być z powodu twojej chęci odwiedzin PL. U mnie też wiele napięc w związku jest przez to że ja czuję się źle z tym że w PL rzuciłam dobrą pracę i perspektywy i wyjechałam do TZ i wszystkie moje plany i ambicje musiałam pozostawić gdzieś w tyle

[emalia30]

Napisane przez Ishikawa

dziewczyny, jak Was czytam to mam wrażenie ze długofalowe związki to sama nuda i rozczarowanie, trochę sie martwie.... A ja dopiero 2 lata z moim chłopem jestem

Ishi kochana nie dygaj ,co ma byc to bedzie
zwiazki krotkie nie raz sa bardziej toksyczne ( mam porownanie wsrod znajomych ) niz dlugie
nie wiem,mysle,ze czasy takie ,ze pogon za tym by miec w miare godziwe zycie,miec dla dzieci na to czego samemu sie nie mialo sprawia,ze stajemy sie sobie obojetni,mieszkamy pod jednym dachem a tak malo o sobie wiemy,sypiamy w jednym lozku,ale juz sie tak nie przytulamy jak kiedys ( choc my sie tulimy,chyba,ze zla jestem na niego to niech spada )
jesli do tego dochodza dzieci to kobieta bedaca np w polozeniu jakie mam teraz ja nie moze byc w pelni szczesliwa bo ciagle sie ja podcina,moze i nie raz nie swiadomie
ale uwierz mi ja mam dosc strachu o to co na to moj Tz
czy o kolejna sesje,czy wypad z kolezanka na kawe ,czy jak np plan i wyjazd w rodzinne strony wtedy gdy podopiecznej mojej tez nie bedzie bo leca do PL
i zgodze sie z Toba Kasiu,ze na obczyznie jest jeszcze gorzej
w Pl jakos mimo,ze mialam mniej bylam szczesliwsza
ja naleze do rodzinnych bardzo osob,co poradze,ze mimo tego,ze beda mi co niektorzy tłuc do łba,ze moja rodzina po slubie jest Tz i chlopcy i oni powinni byc najwazniejsi - no i sa,ale chyba mam prawo do odwiedzin,prawo do tesknoty
dla mnie melodie slyszane teraz utworow np cofajac sie z rok,2 lata wstecz budza mase wspomnien i lzy
nie tylko to
we Wloszech na pokazie delfinow plakalam ,za domem rodzinnym,siostrami,tata
wspomnienia wziely w gore
melodia i ten piekny widok wrecz dlawily mnie wewnatrz a spod okularow splywaly stróżki lez

[tylkokasia]

Napisane przez Ishikawa

dziewczyny, jak Was czytam to mam wrażenie ze długofalowe związki to sama nuda i rozczarowanie, trochę sie martwie.... A ja dopiero 2 lata z moim chłopem jestem

Ale nie mieszkacie razem co nie? Nie prowadzicie wspólnie tzw"gospodarstwa domowego".
Niestety związek nawet kilkuletni w którym wspólny dom jest od czasu do czasu. Nie ma problemów przyziemnych (brudne pranie, kto pójdzie na zakupy, kto zmywa,) i o błahostki dnia codziennego.
I w ogóle to co innego gdy od czasu do czasu szykuje się tylko na randki ze swoim ukochanym a co innego tak na co dzień
Chociaż oczywiście nie ma reguły i każdy związek jest inny

[Ishikawa]

Pomieszkiwaliśmy razem, ale pewnie, to nie ma porównania do rutyny dnia codziennego.
Nie wiem co Wam napisać, nie mam takiego stażu ani doświadczenia jak Wy, ale wydaje mi się, ze związek tworzą 2 osoby. Wy narzekacie na swoich tz, a może im jest dobrze tak jak jest.

Może to egoistyczne, ale uważam że jeżeli jest mi bardzo źle to się staram to zmienić. Niestety "do tanga trzeba dwojga" i czasem trzeba 2 polówkę postawić do pionu, ile można dusić w sobie pretensje,żale itp.

Ale ja nie mam dzieci i nie prowdzę z tż gospodarstwa domowego, więc może nie mam racji...

[emalia30]

Napisane przez tylkokasia

Ale nie mieszkacie razem co nie? Nie prowadzicie wspólnie tzw"gospodarstwa domowego".
Niestety związek nawet kilkuletni w którym wspólny dom jest od czasu do czasu. Nie ma problemów przyziemnych (brudne pranie, kto pójdzie na zakupy, kto zmywa,) i o błahostki dnia codziennego.
I w ogóle to co innego gdy od czasu do czasu szykuje się tylko na randki ze swoim ukochanym a co innego tak na co dzień
Chociaż oczywiście nie ma reguły i każdy związek jest inny

oj to tez wchodzi w gre
a przy dzieciach po tylu latach ,gdy to kobieta tez ciagle pracowala a teraz siedzi,mezowi sie wydaje,ze powinna byc najszczesliwsza pod sloncem bedac z dziecmi wlasnie w domu
ale czasami potrafi tez stekac,ze ja mam czas np jak teraz na wizaz itd a on nie
i jak przyjdzie to on zasiada na kompa i tak sie mijamy
bo skoro on siedzi to ja nie wstaje i dalej patrze to tu to tam,bo to jest moje oderwanie sie od rzeczywistosci,to moj swiat gdzie w wirtualu sobie porozmawiam z kolezankami,poradze,pozal e czy posmieje sie z nimi
ale nie ma reguly na nic
ile osob,tyle charakterow a tym samym zwiaskow

[Pilar1899]

Napisane przez emalia30

Ja podklady to w ogole uzywalam bardzo rzadko stad nie bardzo wiem jaki i komu tak szczerze
u mnie najgorszy problem to to,ze zaraz po kazdym sie swiece,nawet jak przypudruje ,koszmar jakis
np we Wloszech pomalowalam kolezanke na wyjscie wieczorkiem i siebie
ona po kilku godz ani swiecenia a ja masakra jakas
nie wiem,moze ktoras miala,badz ma podobny problem i poradzi mi cos,skoro tak sobie doradzamy
hehe

Sweet cudna jestes w kazdej odslonie,podoba mi sie i ta jak i pomadka!

Kasiu ja po ponad 17 latach bycia razem mam wrazenie,ze juz nie rozumiemy siebie nic a nic
a on staje sie dla mnie jak np ojciec
lapie sie na tym,ze jak np teraz chcialabym poleciec z koncem pazdziernika i poczatkiem listopada do Pl ,poki bilety nie sa takie drogie i zalapac sie na zaduszki w Pl i pojsc do taty na grob to on fochy mi strzela i mowi,ze sie juz najezdzilam
nosz kurcze
owszem jak ur Natana i mial poltora m-ca to bylam na 2 mce w Pl by z mama ten okres pobyc,akurat lato
drugi rok jak mial ponad rok to tez pojechalam prawie na 2
ale by pobyc z tata,pozniej w styczniu juz go pochowalismy
w tym roku nie bylam i bardzo tesknie a on jak ten baran bedzie mi wpieral i mowil,ze mi teskno do imprez tam z malolatami ( moja najmlodsza siostra ,ktora kocham jak nie wiem i rozumiem sie mimo 11 lat roznicy jak z zadna ,ma swoje grono,ale na poziomie sa to mlodzi ludzie,z poczuciem humoru i wtedy bedac udalo mi sie wyjsc pare razy a mama posiedziala z malym ) a on mi teraz wyskakuje
ze pojade i wszystkich fotografow zachacze na MaxModels,ze jade i sie poprzypominam itd
ze po to tam chce
no co za nerwy mam,chore myslenie jak nie wiem !
szlak jasny mnie trafia
ja mam w pl mame,2 siostry w tym jedna ma dwoch siostrzencow malych,mam ostatnia juz babcie,grono cioć itd
a on matke,ktora siedzi od paru lat z jakims ciulem ( jest po rozwodzie z ojcem mojego Tz juz dawno) ,wynajela mieszkanie studentom i mieszka u niego,nawet jakby moj Tz chcial poleciec to spac nie ma gdzie
im starszy jest tym glupszy mam takie zdanie
a im wiecej mi zabrania tym bardziej jestem zla i skonczyc sie to moze tak jak mowi,bo doprowadze do tego,ze pojde na bok ot tak dlatego,ze tak chorze mysli
bo wiecie,kazdy fotograf itd na sesji ...to poczatek taki a skonczyc sie mozr na jednym
tez jego myslenie,stad tez awantury o te sesje
mam 33 lata a nie moge robic jak chce
bo sie wg niego juz najezdzilam a on wtedy pracowal
,dzieci bym zabrala przeciez,zawsze biore
a on jak ma potrzebe to leci sam!!!!
ale wyzalilam sie,ale to dlatego,ze poruszylyscie ten temat
achhh szkoda gadac

Wiesz ,podziwiam Cię,że w tym wytrzymujesz ,ja bym takiego chłopa na miesiąc zostawiła z dziećmi i do PL poleciała, niech zatęskni i zobaczy jak to jest zajmować się dziećmi i zostawić rodzinę w innym kraju... Jesteś dorosłą kobietą,która też ma prawo wyboru i nie musi się przyporządkowywać mężowi/partnerowi Przepraszam,że tak mówię,ale czasem trzeba popatrzeć z boku..

[emalia30]

Ishi u mnie konczy sie awantura i nie odzywa sie pozniej do mnie i pogarsza to sprawe
zwiazuje mi rece np gdy chcialabym po takiej `wojnie` jechac na sesje a on by wiedzial to by mi wyszedl z domu a ja zostalabym z dziecmi i po sesji czy jakich kolwiek planach
wiem,ze ciezko pracuje i ze jak bylam przez dwa lata z rzedu w Pl to siedzial i pracowal,bo musial i ciezko bylo itd
ale kurcze nie on jeden
ja tez nie pojechalam tam na wczasy Bog wie jakie
jak Natan mial poltora miesiaca to jak przylecialam do mamy to zasnelam tego dnia przy stole rozmawiajac ot tak
nie mialam sily od wstawiania co chwile do malego,cyckownia itd
a drugi rok luzniejszy,ale Natan mi strasznie chorowal i 2 tyg na takich nerwach i stresie,zastrzyki,szpital itd
wiec nie mialam sielanki
wiele mezow kolezanek samych kupuje im bilety,wrecz zacheca,wysyla je,widza jak tesknia itd
nawet dla tzw oderwania sie od siebie i zatesknienia,rozlaka taka sie przydaje dluuugim zwiaskom ,ale nie ja mam problemy
bo ja sie najezdzilam juz sama
bo ja ciagle cos tam mam-sesje itd
bo siedze w domu i mam czas na o wiele wiele wiecej niz on
nosz kurcze
czasami ta zlosc na to sprawia,ze ochoty na niego wcale nie mam i lepiej by mnie nie tykał!

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Pilarku ,ale ja naleze do kobiet dla ktorych dzieci sa najwazniejsze,kij tam z chlopem ,jest zaradny ,wiec niech sie buja
wiec gdybym miala tak zrobic to tylko z dziecmi
ale moj starszy zaczyna szkole
ja jestem opiekunka i robiac cos takiego komus kto jest sam na obczyznie podcinam skrzydla zawodowe ,kolezanka nie znalazlaby nikogo predko na moje miejsce a rodzicow ma wiekowych juz jak i strona jej meza
wszystko jakos sie tak dziwnie wiaze i więzi
poza tym latwiej jest mowic
on jest jedynym w sumie legalnym zywicielem rodziny
mamy kredyty
dlugow troche
to nie jest takie hop siup,zostaw dzieci i lec do Pl
wszytsko na siebie nachodzi ,wiaze sie
nie jest proste,wiem,ze wolalby z nami leciec,powiedzial
ale to nie jest firma urlopowa,juz mu powiedzieli,jak ostatnio mial sprawy w sadzie itd
wiec nie ma szans
za to ja mam szanse,bo moja podopieczna leci na 2 tyg z rodzicami i tak bede w domu siedziec ehhh

[Ishikawa]

Emalio, ja się zgadzam z Pilar zrobiłbym to samo. No ale dzieci....Mi się wydaje ze trzeba mieć nerwy ze stali żeby tak wszystko potulnie jak Ty znosić.
Myślę ze każdy ma swoje granice, za dużo jakiś przykrych historii sie na wizażu naczytałam i może to źle, ale na pierwszym miejscu stawiam siebie, a nie faceta (dzieci nie mam to wiem ze jest inaczej), i jestem szczęśliwsza pod tym względem.
Ale zdaje sobie sprawę ze fajnie sie radzi na odległość i kiedy nie ma się większych problemów.

Taki pan i władca ten Twój mąż....

[emalia30]

Oj tak Ishi,pan i władca Lew wrrrr
wiesz w Pl jak mi nie pasuje to biore sie ,zostawiam nawet tego starszego,idzie rano do szkoly i jest ok a ja jade do mamy czy siostry i zostawiam go tak
bo wiem,ze inaczej,poradzili by sobie
ale tutaj na obczyznie nie ma nawet czesto jak wyjsc,z kim dzieci zostawic,nie ma czesto do kogo buzi otworzyc a mowa o wyjezdzie samej ot tak w ogole w gre nie wchodzi

[Pilar1899]

Napisane przez Ishikawa

Emalio, ja się zgadzam z Pilar zrobiłbym to samo. No ale dzieci....Mi się wydaje ze trzeba mieć nerwy ze stali żeby tak wszystko potulnie jak Ty znosić.
Myślę ze każdy ma swoje granice, za dużo jakiś przykrych historii sie na wizażu naczytałam i może to źle, ale na pierwszym miejscu stawiam siebie, a nie faceta (dzieci nie mam to wiem ze jest inaczej), i jestem szczęśliwsza pod tym względem.
Ale zdaje sobie sprawę ze fajnie sie radzi na odległość i kiedy nie ma się większych problemów.

Taki pan i władca ten Twój mąż....

No właśnie,Emalko ja chyba tak jak Ishi na to patrzę... Może dlatego nie planuję dzieci,bo wiem że nie byłabym zdolna do takich poświęceń.. Ale myślę,że bycie matką i zajmowanie się domem to najtrudniejsza praca ,a jeszcze masz siłę na swoje hobby,sesje i naprawdę masz do tego prawo.

[gioseppe]

Napisane przez sweetpinky

dziekuję

dziękuję a to mój nowy nabytek pofryzjerowy szukałam tego koloru dłuuuugo i znalazłam jest to Astor Satin Fuchsia (104) to są te pomadki w czarnym etui potrójnie falowanym kolor jest boski

piekne masz te wloski
one sie same kreca? naturalnie?
tez mam ta pomadke uwielbiam ten kolor

[emalia30]

sorki moze nie powinnam tak tu stekac
jednak to forum dostepne dla wszystkich
no coz,zycie paskudne czasem jest i nie sprawiedliwie
na pewno powiem jedno,nie zaluje zadnego z synow,ze ich mam i sa moi!!!
dla nich jestem sie w stanie jeszcze poswiecic jak trzeba bedzie
no nic
zyc musze dalej jakos
choc ciezej

[agabil1]

Emilko, ten Twój to faktycznie pan i władca...mój z kolei nie jest wcale zazdrosny, niczego nie zabrania, nie interesuje się mną i w ogóle naszym związkiem, nie czuję się przy nim kobieca i pociągająca, cała szara rzeczywistość jak opłacenie rachunków, kasa itp jest na mojej głowie...przez 6 lat małżeństwa nie czułam żadnego oparcia, pomocy w realizacji własnych marzeń.
To nie tak miało wyglądać...a z drugiej strony choć sama doradziłabym komuś w takiej sytuacji by odeszedł wiem że łatwo tak mówić i rzeczywistość jest bardziej złożona...

[emalia30]

zeby nie bylo tak czarno do konca to moj wladca ma tez dobre cechy
np nie zaluje mi niczego jesli mam juz sobie cos kupic
sam sobie nie wezmie a mnie tak
tak bylo we Wloszech
kupil mi 2 pary butow gdzies,bo nie moglam sie zdecydowac na ktore
a ze przecena byla to wzial
i one byly pod moje gusta z racji tego zazyczyl sobie bym miala jeszcze 2 pary ,ale takich kobiecych ,na szpilce ,bez koturn itd i tez mi wyszukal i wzial
ma dobre serce
ale to jego zryte myslenie,ze ja mam wg niego lepiej niz on i z racji tego,ze on nie moze to ja tez nie pojade,bo juz 2 lata z rzedu bez niego bylam !!!

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Napisane przez agabil1

Emilko, ten Twój to faktycznie pan i władca...mój z kolei nie jest wcale zazdrosny, niczego nie zabrania, nie interesuje się mną i w ogóle naszym związkiem, nie czuję się przy nim kobieca i pociągająca, cała szara rzeczywistość jak opłacenie rachunków, kasa itp jest na mojej głowie...przez 6 lat małżeństwa nie czułam żadnego oparcia, pomocy w realizacji własnych marzeń.
To nie tak miało wyglądać...a z drugiej strony choć sama doradziłabym komuś w takiej sytuacji by odeszedł wiem że łatwo tak mówić i rzeczywistość jest bardziej złożona...

Agus bardzo mi przykro czytajac co piszesz
i az nie wyobrazalne,ze tak piekna kobieta czuc moze sie tak odtracona,malo atrakcyjna i niepotrzeba <przytulam>
wiesz tego nie moge powiedziec co do siebie,bo az nadto czuje,ze jest za mna ,az nie raz za bardzo,bo ta zazdrosc jego chora i jego tok myslenia,ze wszystko co robie zwiazane z sesjami zakonczy sie pewnie na odpaleniu d.... itd
moze porozmawiaj z nim
rozmawialas??
mowilas co Cie boli,ze nie czujesz sie tak jak kobieta pragnie
ze cierpisz
nie znam Waszej sytuacji z wewnatrz
ale takie rozmowy w ogole sie odbywaja ??

[Ishikawa]

Napisane przez emalia30

zeby nie bylo tak czarno do konca to moj wladca ma tez dobre cechy
np nie zaluje mi niczego jesli mam juz sobie cos kupic
sam sobie nie wezmie a mnie tak
tak bylo we Wloszech
kupil mi 2 pary butow gdzies,bo nie moglam sie zdecydowac na ktore
a ze przecena byla to wzial
i one byly pod moje gusta z racji tego zazyczyl sobie bym miala jeszcze 2 pary ,ale takich kobiecych ,na szpilce ,bez koturn itd i tez mi wyszukal i wzial
ma dobre serce
ale to jego zryte myslenie,ze ja mam wg niego lepiej niz on i z racji tego,ze on nie moze to ja tez nie pojade,bo juz 2 lata z rzedu bez niego bylam !!!

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Agus bardzo mi przykro czytajac co piszesz
i az nie wyobrazalne,ze tak piekna kobieta czuc moze sie tak odtracona,malo atrakcyjna i niepotrzeba <przytulam>
wiesz tego nie moge powiedziec co do siebie,bo az nadto czuje,ze jest za mna ,az nie raz za bardzo,bo ta zazdrosc jego chora i jego tok myslenia,ze wszystko co robie zwiazane z sesjami zakonczy sie pewnie na odpaleniu d.... itd
moze porozmawiaj z nim
rozmawialas??
mowilas co Cie boli,ze nie czujesz sie tak jak kobieta pragnie
ze cierpisz
nie znam Waszej sytuacji z wewnatrz
ale takie rozmowy w ogole sie odbywaja ??

Emalio, a u Ciebie się odbywają takie rozmowy (nie kończące się kłótnią) ? Tylko wiesz, argument z Twojej str. oraz z jego ?

Piszecie przykre rzeczy,ale dla mnie ku przestrodze. Mam nadzieje,m że to chwilowy kryzy i brak wiary...

[Pilar1899]

Aga, porozmawiaj z nim,bo to niedopuszczalne żeby taka sympatyczna kobitka jak Ty tak się czuła !
Kurde te Wasze chłopy to ze skrajności w skrajność

[agabil1]

Emilko, przesada w żadną stronę nie jest dobra, wyobrażam sobie że się dusisz w takiej klatce

Wiesz, rozmowy nic nie dają....już kilka razy poważnie rozmawiałam z nim, nawet zdjęłam obrączkę ale zwykle on prosi o kolejną szansę, płacze i ja ulegam. Dla świętego spokoju.
W moim przypadku w ogóle nie powinnam wychodzić za mąż ale trafiłam na niego po przykrym doświadczeniu (gwałt) i wydawał mi się taki delikatny i dobry. On taki jest-spokojny, bez nałogów (o ile sport nie jest nałogiem) ale ja chciałabym więcej. Jakiejś pasji, oddania.
I czuję się nie tylko przy nim ale całkowicie już stara (jestem starsza od niego o 4 lata), nieatrakcyjna, niepociągająca.

[Pilar1899]

Tak żeby zmienić temat na coś przyjemniejszego to Wam pokażę mój wczorajszy makijaż,powiedzcie co sądzicie o nim


Aga, trzymaj się i nie czuj się nieatrakcyjna bo jesteś super i Twój tż powinien być z Ciebie dumny !

[agabil1]

Napisane przez Pilar1899

Tak żeby zmienić temat na coś przyjemniejszego to Wam pokażę mój wczorajszy makijaż,powiedzcie co sądzicie o nim


Aga, trzymaj się i nie czuj się nieatrakcyjna bo jesteś super i Twój tż powinien być z Ciebie dumny !

dziękuję Pilarku jakoś to będzie


Kobieto, jakie Ty masz piękne oczy a rzęsy Ci ukradnę

[Pilar1899]

Napisane przez agabil1

dziękuję Pilarku jakoś to będzie


Kobieto, jakie Ty masz piękne oczy a rzęsy Ci ukradnę

Ojej,dziękuję Aż się zawstydziłam Rzęsy bierz, wcale ich nie lubię

teraz na Movies24 jest biografia pięknej Marilyn Monroe ,idę oglądać

[Ishikawa]

Ja sie chciałam pochwalić...czekam na swoje pierwsze minerały
Chyba ponad rok tak mi chodzą po głowie...

Założyłam watek na targowisku i sympatyczna Wizażanka wymieniała się ze mną na Waffle Cone EDm - na swatchach pięknie wygląda...i to na pół opakowania :d i doda mi mi kilka cieni mineralnych na próbkę

I myślę teraz nad kupnem na all .pędzli mineralnych, takich wiecie....no na próbkę czy mi podejdą minerały
Zbieram się do kupna tych :
http://allegro.pl/flat-top-long-kabu...191141458.html 3 za jednym zamachem.....mam nadzieje, ze do pędzli będe się szybciej zbierać niż do minerałów