Teksty (nie)na poziomie.

[smutnaja88]

Dziewczyny, tak się zastanawiam.

Kończę właśnie związek. Był mocno niedoskonały, więcej możecie przeczytać w innych wątkach.

Ale mojemu facetowi często zdarzało się powiedzieć np oglądając ze mną film i widząc atrakcyjną kobietę "oooo k....ale cyce", albo jak byliśmy u znajomych i kolega puścił jakiś teledysk z prawie nagą kobietą to mówił do kolegów że "no ta laseczka 10/10" Czułam się podle. Mówiłam mu o tym, że tak sie nie zachowuje, że mi to uwłacza, że jest mega przykre. On mówił, że to normalne, że każdy facet sobie tak ocenia i czy mu nie pozwolę patrzeć na biusty czy figury kobiet bo mnie to będzie dotykać...

Rozmawiałam z koleżanką i ona mówi , że jej facet też tak robi. A dla mnie to nienormalne. Co o tym sądzicie? Jak zachowują się Wasi partnerzy?

[201604181004]

Po co jesteś z takim burasem xD?
Już nie chodzi o to że podziwia kobiece piękno ale w jaki rynsztokowy sposób to robi.

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Mój partner ma oczy i widzi piękne kobiety ale nie musi używać tak prostackich tekstów by sprawić im komplement.

[smutnaja88]

Napisane przez drabineczka

Po co jesteś z takim burasem xD?
Już nie chodzi o to że podziwia kobiece piękno ale w jaki rynsztokowy sposób to robi.

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Mój partner ma oczy i widzi piękne kobiety ale nie musi używać tak prostackich tekstów by sprawić im komplement.

No właśnie jutro zamierzam się rozstać... Ale pytam tak ogólnie "jak to jest"....

[Tony_Montana]

Napisane przez smutnaja88

Dziewczyny, tak się zastanawiam.

Kończę właśnie związek. Był mocno niedoskonały, więcej możecie przeczytać w innych wątkach.

Ale mojemu facetowi często zdarzało się powiedzieć np oglądając ze mną film i widząc atrakcyjną kobietę "oooo k....ale cyce", albo jak byliśmy u znajomych i kolega puścił jakiś teledysk z prawie nagą kobietą to mówił do kolegów że "no ta laseczka 10/10" Czułam się podle. Mówiłam mu o tym, że tak sie nie zachowuje, że mi to uwłacza, że jest mega przykre. On mówił, że to normalne, że każdy facet sobie tak ocenia i czy mu nie pozwolę patrzeć na biusty czy figury kobiet bo mnie to będzie dotykać...

Rozmawiałam z koleżanką i ona mówi , że jej facet też tak robi. A dla mnie to nienormalne. Co o tym sądzicie? Jak zachowują się Wasi partnerzy?

Moja ex była bi i też musiałem wysłuchiwać,że jakaś laska w teledysku ma fajne cycki

[xKlaudja]

Napisane przez Tony_Montana

Moja ex była bi i też musiałem wysłuchiwać,że jakaś laska w teledysku ma fajne cycki

hahahha

[Dorotti666]

Facet który wali takie teksty to burak.
Normalny mężczyzna tak nie robi, nie gada.

Ale pytanie do Ciebie, po co o tym rozmyślasz skoro miałaś zerwać, czy już nawet zerwałaś z tym elokwentnym facetem?
Po co ten wątek?

[malinowa87]

Mój niestety już były chłopak swoje wady miał, ale i szacunek do mnie. I nigdy ale to nigdy się tak przy mnie nie wypowiedział, ja też nie zachwycałam się przy nim jak głupia żadnym aktorem ani nikim innym. I wydaje mi się, że to jest normalne, jak się ludzie w związku szanują. A skoro mu o tym powiedziałaś, a on dalej swoje, to już w ogóle brak słów. Tylko się cieszyć, że się burasa pozbyłaś.
Ale tak na marginesie to sądziłam, że już się rozstałaś :P

[Zadomowienie]

Rozumiem, że czułaś się gorsza od wystylizowanych lasek na teledyskach? W sumie jedyne, co mi się nasunęło to to, że musisz popracować nad poczuciem własnej wartości i to mocno. Nie wyobrażam sobie, żeby dziewczyna z teledysku miała na mnie aż taki wpływ Faceci to generalnie wzrokowcy i nie możesz zabronić nikomu patrzenia na inne osoby (oczywiście pomijam tu poziom komentarzy...). Ale ja mam w drugą stronę: faceci mogą przy mnie nawet komplementować dziewczyny mijane na ulicy, a mnie to kompletnie nie rusza. Nawet są zdziwieni, że jak to, nie jestem zazdrosna? Jakieś to dla mnie takie oczywiste, że mogą podobać się nam różni ludzie, a te mijane dziewczyny to przecież całkiem obce osoby, często zapewne z ustabilizowanym życiem uczuciowym

[Dorotti666]

Napisane przez smutnaja88

No właśnie jutro zamierzam się rozstać... Ale pytam tak ogólnie "jak to jest"....

Jak jest?
Normalny facet owszem spojrzy na piersi w teledysku, filmie.
Nawet może spojrzeć na kobietę idącą ulicą.
Ale za nic w świecie nie puści tekstu : "ale miała za☠☠☠**** du*ę!"
Spojrzy i tyle.
Chociaż mój to czasem luknie na jakąś, ale często go w tym wyprzedzam i jeszcze mu pokazuję "patrz fajny tyłek miała".
Ale to u mnie

[malinowa87]

Napisane przez Zadomowienie

Rozumiem, że czułaś się gorsza od wystylizowanych lasek na teledyskach? W sumie jedyne, co mi się nasunęło to to, że musisz popracować nad poczuciem własnej wartości i to mocno. Nie wyobrażam sobie, żeby dziewczyna z teledysku miała na mnie aż taki wpływ Faceci to generalnie wzrokowcy i nie możesz zabronić nikomu patrzenia na inne osoby (oczywiście pomijam tu poziom komentarzy...). Ale ja mam w drugą stronę: faceci mogą przy mnie nawet komplementować dziewczyny mijane na ulicy, a mnie to kompletnie nie rusza. Nawet są zdziwieni, że jak to, nie jestem zazdrosna? Jakieś to dla mnie takie oczywiste, że mogą podobać się nam różni ludzie, a te mijane dziewczyny to przecież całkiem obce osoby, często zapewne z ustabilizowanym życiem uczuciowym

Właśnie o poziom komentarzy tu chodzi. Co innego patrzeć (przecież oczu nie będzie zamykał jak teledysk leci) a co innego sypać takimi tekstami i jeszcze wśród kolegów być prowodyrem podczas gdy ona siedzi obok.

[smutnaja88]

1. nie zakładam tego żeby sobie udowodnić ze był zły/dobry - takie sobie rozważania

2. popatrzeć może. teledyski, inne filmy... wiadomo-wzrokowcy, ale powstrzymać (jak dla mnie) od komentarzy by się mógł....

[cherry_flamme]

Jak jutro masz się zamiar rozstać, jak już od kilku dni w swoim drugim wątku piszesz, jak cierpisz po rozstaniu i że go w końcu wywaliłaś z domu
I też nie wiem, po co ten watek. Facet ogólnie jest burakiem, nie ma sensu roztrząsać.

[smutnaja88]

Napisane przez cherry_flamme

Jak jutro masz się zamiar rozstać, jak już od kilku dni w swoim drugim wątku piszesz, jak cierpisz po rozstaniu i że go w końcu wywaliłaś z domu
I też nie wiem, po co ten watek. Facet ogólnie jest burakiem, nie ma sensu roztrząsać.

No bo go wywaliłam Opisywałam na wątku rozstaniowym też. Jak możesz to przeczytaj. I w sumie to się rozstałąm. Ale jutro się widzimy żebym mu to werbalnie powiedziała ostatni raz, żeby oddał mi rzeczy i zabrał swoje. więc taki ostateczny the end - jutro. Ale ogólnie to był w poniedziałek równo z wywaleniem go.

[Dorotti666]

Napisane przez smutnaja88

No bo go wywaliłam Opisywałam na wątku rozstaniowym też. Jak możesz to przeczytaj. I w sumie to się rozstałąm. Ale jutro się widzimy żebym mu to werbalnie powiedziała ostatni raz, żeby oddał mi rzeczy i zabrał swoje. więc taki ostateczny the end - jutro. Ale ogólnie to był w poniedziałek równo z wywaleniem go.

No spoko.
Ale po co ten wątek?
Czemu służy?

[paulinika]

Napisane przez cherry_flamme

Jak jutro masz się zamiar rozstać, jak już od kilku dni w swoim drugim wątku piszesz, jak cierpisz po rozstaniu i że go w końcu wywaliłaś z domu
I też nie wiem, po co ten watek. Facet ogólnie jest burakiem, nie ma sensu roztrząsać.

O tym samym myslalam...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[smutnaja88]

Napisane przez dorotti66

No spoko.
Ale po co ten wątek?
Czemu służy?

Tak z ciekawości. Nie proszę o rozwiązanie problemu Ot tak chcę wiedzieć jak jest u Was. Bo gadałam z koleżankami. Jedna mówi że sobie nie wyobraża, a druga że "KAŻDY facet tak robi". I zastanawiam się czy ja jestem wychowana w bańce wspaniałości która nie ma kontaktu z rzeczywistością, czy jednak TACY faceci robią coś co nie jest NORMALNE

[Dorotti666]

Napisane przez smutnaja88

Tak z ciekawości. Nie proszę o rozwiązanie problemu Ot tak chcę wiedzieć jak jest u Was. Bo gadałam z koleżankami. Jedna mówi że sobie nie wyobraża, a druga że "KAŻDY facet tak robi". I zastanawiam się czy ja jestem wychowana w bańce wspaniałości która nie ma kontaktu z rzeczywistością, czy jednak TACY faceci robią coś co nie jest NORMALNE

Buraki tak robią.
Mam na myśli ostentacyjne wyrażanie opinii o jakiejś kobiecie w taki sposób jak robił to Twój TŻ.
Inny facet będzie wiedział, czy może w delikatny sposób skomentować jakąś babkę, lub tylko popatrzy.

[truskawk_a]

Napisane przez smutnaja88

Tak z ciekawości. Nie proszę o rozwiązanie problemu Ot tak chcę wiedzieć jak jest u Was. Bo gadałam z koleżankami. Jedna mówi że sobie nie wyobraża, a druga że "KAŻDY facet tak robi". I zastanawiam się czy ja jestem wychowana w bańce wspaniałości która nie ma kontaktu z rzeczywistością, czy jednak TACY faceci robią coś co nie jest NORMALNE

Każdy burak tak robi. Ja rozumiem, że mojemu facetowi może podobać się jakaś babka z tv. Ale ma na tyle taktu, że nigdy tego nie powiedział na głos.
Faceci którzy tak komentują przy swoich dziewczynach myślę, że mają jakieś mega kompleksy i brak szacunku do swojej kobiety.

[smutnaja88]

Też mi się wydawało tak. również oglądam TV, widzę aktorów, może mi się ktoś spodobać. W knajpie też... ale nie mówię mu "Boże jaki on ma tors...i jakiego wielkiego penisa" :/

[michal321]

Napisane przez truskawk_a

Każdy burak tak robi. Ja rozumiem, że mojemu facetowi może podobać się jakaś babka z tv. Ale ma na tyle taktu, że nigdy tego nie powiedział na głos.
Faceci którzy tak komentują przy swoich dziewczynach myślę, że mają jakieś mega kompleksy i brak szacunku do swojej kobiety.

Ja uważam trochę inaczej.
Oczywiście takie prostackie teksty jakich użył chłopak autorki nie wchodzą w grę ale nie chciałbym być tak zakompleksioną dziewczyną że nie można nawet przy niej powiedzieć że jakaś inna kobieta jest ładna czy ma "fajny tyłek".

[smutnaja88]

Napisane przez michal321

Ja uważam trochę inaczej.
Oczywiście takie prostackie teksty jakich użył chłopak autorki nie wchodzą w grę ale nie chciałbym być tak zakompleksioną dziewczyną że nie można nawet przy niej powiedzieć że jakaś inna kobieta jest ładna czy ma "fajny tyłek".

Że jest ładna to nie mam nic przeciwko. Sama mówię do niego "ale ładna kobieta". Albo poznając jakąś jego koleżankę "rany ale śliczna...zgrabna, ładna buźka"....

[truskawk_a]

Napisane przez michal321

Ja uważam trochę inaczej.
Oczywiście takie prostackie teksty jakich użył chłopak autorki nie wchodzą w grę ale nie chciałbym być tak zakompleksioną dziewczyną że nie można nawet przy niej powiedzieć że jakaś inna kobieta jest ładna czy ma "fajny tyłek".

Nawet mega śliczna dziewczyna bez kompleksów może poczuć się dotknięta komentarzem faceta na temat innej babki. A już szczególnie takim właśnie prostackim komentarzem.

[madzia1251]

Napisane przez smutnaja88

Dziewczyny, tak się zastanawiam.

Kończę właśnie związek. Był mocno niedoskonały, więcej możecie przeczytać w innych wątkach.

Ale mojemu facetowi często zdarzało się powiedzieć np oglądając ze mną film i widząc atrakcyjną kobietę "oooo k....ale cyce", albo jak byliśmy u znajomych i kolega puścił jakiś teledysk z prawie nagą kobietą to mówił do kolegów że "no ta laseczka 10/10" Czułam się podle. Mówiłam mu o tym, że tak sie nie zachowuje, że mi to uwłacza, że jest mega przykre. On mówił, że to normalne, że każdy facet sobie tak ocenia i czy mu nie pozwolę patrzeć na biusty czy figury kobiet bo mnie to będzie dotykać...

Rozmawiałam z koleżanką i ona mówi , że jej facet też tak robi. A dla mnie to nienormalne. Co o tym sądzicie? Jak zachowują się Wasi partnerzy?

normalny facet tak nie mówi, a już na pewno nie przy swojej (jakiejkolwiek) dziewczynie. w gronie samych facetów to jeszcze zrozumiałabym, chociaż teksty, które przytoczyłaś są nadal burackie.

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

Napisane przez Zadomowienie

Rozumiem, że czułaś się gorsza od wystylizowanych lasek na teledyskach? W sumie jedyne, co mi się nasunęło to to, że musisz popracować nad poczuciem własnej wartości i to mocno. Nie wyobrażam sobie, żeby dziewczyna z teledysku miała na mnie aż taki wpływ Faceci to generalnie wzrokowcy i nie możesz zabronić nikomu patrzenia na inne osoby (oczywiście pomijam tu poziom komentarzy...). Ale ja mam w drugą stronę: faceci mogą przy mnie nawet komplementować dziewczyny mijane na ulicy, a mnie to kompletnie nie rusza. Nawet są zdziwieni, że jak to, nie jestem zazdrosna? Jakieś to dla mnie takie oczywiste, że mogą podobać się nam różni ludzie, a te mijane dziewczyny to przecież całkiem obce osoby, często zapewne z ustabilizowanym życiem uczuciowym

nikt nikomu nie zabroni patrzeć na innych ludzi, ale komentowanie innych w ten sposób jest co najmniej niegrzeczne. a jeśli dziewczyna wprost powiedziała, że nie życzy sobie takich tekstów w swojej obecności to chłopak powinien sie powstrzymać.
myślę, że gdyby Twojemu facetowi przeszkadzało, że komentujesz w taki sposób spotkanych ludzi (czy tam oglądanych), to powstrzymałabyś się i nie poczułabyś się jakby ci się jakaś krzywda działa

[smutnaja88]

No to prawda...ważne jest jak się druga strona czuje. Jak mój (ex) TŻ czegoś nie lubil i nie była to dla mnie sprawa życia i śmierci to to zmienialam. Byłam z takim który nie lubił jak się droczyłam mówiąc "już mnie nie kochasz" (tak na żarty). Po prostu źle się z tym czuł i tyle. Z dwa razy po naszej rozmowie na ten temat mi się wymsknęło i w połowie zdania się gryzłam w język i mówiłam przepraszam. Nawet jeśli dla mnie jego prośba nie miała uzasadnienia - chciałam by czuł się komfortowo.

[Hibiku]

Zależy jakie relacje są w grupie, kto to mówi... mam kumpla (profesora filozofii, wykładowcę etyki;p) z którym przy jego ówczesnej dziewczynie obgadywałam znajome dziewczyny dając im punkty w skali 1-10, bo tak. Luźna rozmowa, dla niektórych nawet prostacka, w odpowiednio dobranym towarzystwie nie musi być tragedią. Te same słowa padające z ust podchmielonego buca w barze dla mnie prawdopodobnie skreślałyby osobę na starcie. Same rozmowy y moim partnerem o ciele kobiet zwykle mi absolutnie w niczym nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie. Kontekst, kontekst, kontekst

[smutnaja88]

Napisane przez Hibiku

Zależy jakie relacje są w grupie, kto to mówi... mam kumpla (profesora filozofii, wykładowcę etyki;p) z którym przy jego ówczesnej dziewczynie obgadywałam znajome dziewczyny dając im punkty w skali 1-10, bo tak. Luźna rozmowa, dla niektórych nawet prostacka, w odpowiednio dobranym towarzystwie nie musi być tragedią. Te same słowa padające z ust podchmielonego buca w barze dla mnie prawdopodobnie skreślałyby osobę na starcie. Same rozmowy y moim partnerem o ciele kobiet zwykle mi absolutnie w niczym nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie. Kontekst, kontekst, kontekst

Ten przeze mnie cytowany miał miejsce na urodzinach kolegi, po kilku piwach a dialog był z kolegą który zdradza narzeczoną na prawo i lewo i przedmiotowo traktuje kobiety

[leniwca]

Napisane przez drabineczka

Mój partner ma oczy i widzi piękne kobiety ale nie musi używać tak prostackich tekstów by sprawić im komplement.

Dokładnie.
Faceci po wejściu w związek nie ślepną. Kobiety tak samo
Ale obczajać inne, ładne, ciekawe osobniki można z dyskrecją, komplementować w inny sposób niż 'fajna du.pa/cycki'. Ale jak się wybierze za faceta nieokrzesanego samca, to gdzie tu się spodziewać po takim kultury i klasy.

Co do wniosków, że jak się dziewczyna przejmuje takimi żenującymi tekstami swojego misia, to coś nie tak z nią- no tak, ja bym się zastanowiła, czy aby na pewno wszystko ze mną w porządku, jeśli by się okazało, że na partnera wybrałam sobie takiego prostaka. Wstyd by mi było za niego.

A że wybrałam inaczej... Ostatnio mi się żalił, że kumple zjechali go od pantofli, bo przechodziła koło nich na korytarzu uczelni jakaś fajna panna, a on się nawet nie obejrzał. Bo mu pewnie dziewczyna zabroniła paczeć na inne

Ja mojemu potrafię otwarcie powiedzieć, że koleś jest fajny (ale to dotyczy raczej aktorów) czy coś mi się w nim spodobało, więc to oczywiste, że bym się nie obraziła, jakby powiedział, że ta jest ładna czy coś ma fajnego w wyglądzie, ubiorze. Nawet jak sama skomentuję jakąś dziewczynę i go spytam, co myśli, to jakoś bez entuzjazmu kiwnie głową i powie 'nooo...nawet' xD

[smutnaja88]

Napisane przez leniwca

Dokładnie.
Faceci po wejściu w związek nie ślepną. Kobiety tak samo
Ale obczajać inne, ładne, ciekawe osobniki można z dyskrecją, komplementować w inny sposób niż 'fajna du.pa/cycki'. Ale jak się wybierze za faceta nieokrzesanego samca, to gdzie tu się spodziewać po takim kultury i klasy.

Co do wniosków, że jak się dziewczyna przejmuje takimi żenującymi tekstami swojego misia, to coś nie tak z nią- no tak, ja bym się zastanowiła, czy aby na pewno wszystko ze mną w porządku, jeśli by się okazało, że na partnera wybrałam sobie takiego prostaka. Wstyd by mi było za niego.

A że wybrałam inaczej... Ostatnio mi się żalił, że kumple zjechali go od pantofli, bo przechodziła koło nich na korytarzu uczelni jakaś fajna panna, a on się nawet nie obejrzał. Bo mu pewnie dziewczyna zabroniła paczeć na inne

Ja mojemu potrafię otwarcie powiedzieć, że koleś jest fajny (ale to dotyczy raczej aktorów) czy coś mi się w nim spodobało, więc to oczywiste, że bym się nie obraziła, jakby powiedział, że ta jest ładna czy coś ma fajnego w wyglądzie, ubiorze. Nawet jak sama skomentuję jakąś dziewczynę i go spytam, co myśli, to jakoś bez entuzjazmu kiwnie głową i powie 'nooo...nawet' xD

I to jest klasa.

[chwast]

każdy facet?
niestety, nie każdy

Wiesz wiadomo, że i ja i mój tż widzimy jak np idzie piękna dziewczyna/kobieta. Widzimy oboje, że ma np fajną figurę, zabójcze nogi, super włosy albo jest dobrze ubrana, ma ciekawą twarz. Tylko właśnie niektórzy faceci różnią się tym - jedni widzą cyce, dupę i ogólnie ale oni by (wiadomo co) a drudzy powiedzą po prostu, że fajna, ładna, piękna. Albo nawet i nic nie powiedzą. No bo nie ma tu o czym gadać. Na świecie są piękni, przeciętni, brzydcy ludzie i wg mnie no nie ma się tu co podniecać ani przesadnie brzydkim ani nazbyt pięknym.

I wiesz muszę cię zmartwić - są faceci z klasą i to wcale nie w wieku 50+. Dodatkowo znam takich kilkoro. I nigdy z ich ust nie usłyszałam słów "K***, ALE CYCE". A zawsze byłam jedyną dziewczyną w gronie, chodziłam na męskie wieczory, oglądaliśmy różne rzeczy - traktowali mnie jak faceta nie jak babkę. Więc przemyśl sobie to, że po stokroć NIE, faceci tacy NIE są. Tak mówią tylko ci najbardziej prymitywni.

My np z tż jak idziemy to ja często mówię (on pierwszy NIGDY autorko) o zobacz jaka ładna, ładna co? a on powie, że nie, że tak se, że tak piękna albo, że brzydka. Wyraża swoją opinię zawsze szczerze (często się nawet kłócimy oto ;p) że ja np mówię, że brzydka on, że ładna i na odwrót) i zawsze z takim podejściem jakie ja mam do obcych facetów. Widzę, że jest interesujący i tyle. Nie mamy w głowie tylko ich tyłków, odznaczeń w spodniach, cyców i co tam jeszcze ten twój facet najbardziej uwielbia w drugiej osobie.

O albo w pracy poznał takich jak ten twój, Fotki na telefonie, o zobacz tę obracałem, ale dobre ciało, patrz te piersi itd itd. W końcu poszła plota, że ja taka okropna, bo zakazuję mu się z nimi zadawać. W życiu czegoś takiego nie powiedziałam. Po prostu to mój facet wybrał inne, mniej dziecinne towarzystwo kwitując ich dosadnie.

[smutnaja88]

Napisane przez chwast

każdy facet?
niestety, nie każdy

Wiesz wiadomo, że i ja i mój tż widzimy jak np idzie piękna dziewczyna/kobieta. Widzimy oboje, że ma np fajną figurę, zabójcze nogi, super włosy albo jest dobrze ubrana, ma ciekawą twarz. Tylko właśnie niektórzy faceci różnią się tym - jedni widzą cyce, dupę i ogólnie ale oni by (wiadomo co) a drudzy powiedzą po prostu, że fajna, ładna, piękna. Albo nawet i nic nie powiedzą. No bo nie ma tu o czym gadać. Na świecie są piękni, przeciętni, brzydcy ludzie i wg mnie no nie ma się tu co podniecać ani przesadnie brzydkim ani nazbyt pięknym.

I wiesz muszę cię zmartwić - są faceci z klasą i to wcale nie w wieku 50+. Dodatkowo znam takich kilkoro. I nigdy z ich ust nie usłyszałam słów "K***, ALE CYCE". A zawsze byłam jedyną dziewczyną w gronie, chodziłam na męskie wieczory, oglądaliśmy różne rzeczy - traktowali mnie jak faceta nie jak babkę. Więc przemyśl sobie to, że po stokroć NIE, faceci tacy NIE są. Tak mówią tylko ci najbardziej prymitywni.

My np z tż jak idziemy to ja często mówię (on pierwszy NIGDY autorko) o zobacz jaka ładna, ładna co? a on powie, że nie, że tak se, że tak piękna albo, że brzydka. Wyraża swoją opinię zawsze szczerze (często się nawet kłócimy oto ;p) że ja np mówię, że brzydka on, że ładna i na odwrót) i zawsze z takim podejściem jakie ja mam do obcych facetów. Widzę, że jest interesujący i tyle. Nie mamy w głowie tylko ich tyłków, odznaczeń w spodniach, cyców i co tam jeszcze ten twój facet najbardziej uwielbia w drugiej osobie.

O albo w pracy poznał takich jak ten twój, Fotki na telefonie, o zobacz tę obracałem, ale dobre ciało, patrz te piersi itd itd. W końcu poszła plota, że ja taka okropna, bo zakazuję mu się z nimi zadawać. W życiu czegoś takiego nie powiedziałam. Po prostu to mój facet wybrał inne, mniej dziecinne towarzystwo kwitując ich dosadnie.

I to mi przywraca wiarę w mężczyzn!!! Dzięki!