poradźcie cos:(

[Boobos]

hej dziewczyny. za tydzień mam termin obrony. Jak to u mnie niestety bywa zawsze zostawiam wszystko na ostatnią chwilę więc tak jest i tym razem. do nauki mało czasu a materiał trzeba ogarnąć. macie jaieś sprawdzone sposoby? oczywiscie nie oczekuje, że wiedza sama mi wejdzie do głowy lecz czegoś co pomoże w koncentracji i przyswajaniu tego niestety obszernego materiału? co radzicie?

[Syringa]

Ja brałam w ciągu sesji tabletki o wdzięcznej nazwie "Sesja" właśnie... (9 egzaminów było sporym wyzwaniem) Powiem szczerze, że nie mogę jednoznacznie stwierdzić, czy pomogły
Jedno jednak mogę polecić - krople do oczu. Okazały się zbawieniem, kiedy po kilku godzinach gapienia się w książki, albo ekran monitora zaczynałam ślepnąć. Używałam Starazolinu. Świetlik też jest dobry.
Może to troszkę nie na temat, ale może się przyda

[Boobos]

Dzieki. pewnie mnie to nie ominie więc taka rada z pewnością będzie przydatna a jeśli chodzi o "sesje" to moze spróbuję, na każdego działa co innego więc może to będzie własnie to

[kejtiryba]

Presja czasu jest najlepszym motywatorem Ja do obrony zaczęłam przygotowywać się tak naprawdę na tydzień przed, a miałam do opanowania 150 pytań opracowanych na jakieś 300 stron... Ale dałam radę Choć pamiętam ryczałam z niemocy, już widząc oblanie egzaminu...
Dużo czytaj tych materiałów, choć w stresie wydaje Ci się, ze nic nie pamiętasz, to jak tylko zaczną się sypać pytania wiedza leci jak z rękawa Będzie dobrze

[zzzielona]

Przestań, nie masz co się stresować obroną! Powiedz tylko jaka to praca? Inżynierska? Licencjat? Magister?

Ja tydzień temu miałam obronę pracy inżynierskiej i też się stresowałam. Na całe szczęście to tylko formalność i wszyscy pięknie zaliczali!

Zastanów się przede wszystkim jakie przedmioty prowadzą Twój promotor, recenzent i przewodniczący komisji - z tego się naucz .

[mm444]

Treść usunięta

[Charlotte York]

Łyknij sobie amfetaminę Żart oczywiście.

Fajnie, że niektóre z was miały pytania. Ja pytań nie miałam. Musiałam znać doskonale całą swoją pracę. Niestety łatwe to nie było (wiele mądrych rzeczy, definicji itd. itp.)
Po prostu pracę czytałam, uczyłam się definicji i co trudniejszych rzeczy i sama wymyślałam sobie pytania (przypuszczalnie, o co mogliby mnie spytać). I tak 2 tygodnie siedziałam i nic innego nie robiłam tylko pracę czytałam. Wiadomo, że człowiek pisząc coś nie skupia się, żeby to zapamiętać, tylko, żeby fajnie i dobrze napisać.

[PaulinciaKWC]

Ja po prostu łykam magenez.

[kasiencja]

nie wiem na ile to placebo, ale ja się lepiej czuję po Plusszu Active. mam wrażenie, że bardziej mnie budzi i pomaga się skupić niż po prostu kawa

[karateczka000]

Napisane przez PaulinciaKWC

Ja po prostu łykam magenez.

też polecam, do tego orzechy, pestki, nasiona, masło orzechowe

[Boobos]

dzieki słowa otuchy obraniam prace licencjacka. pytań do ogarnięcia mam 100;/ na szczescie dzis dowiedziałam się, że mam w miarę fajną komisję i że nikt u nich nie oblał więc mam nadzieję, że nie będę to pierwsza pytania musze wylosować i materiał musze znac caly. Choć podobno sa slowniki z których mozna skorzystac. mam nadzieję, ze dam rade przez stres nie wyparuje mi wszystko z głowy:P

[fankapsychiatrii]

To masz strasznie dużo czasu. Wyśpij się. I w zasadzie to chyba coś robiłaś na tych studiach, nie więc jakoś zdasz (chyba że ściągałaś)

[pitahaya]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Mam podobne zdanie. Doszłaś do obrony, a po drodze pewnie zaliczyłaś niejeden egzamin, sprawdzian, kolokwium czy co tam jeszcze. Obrona się bardzo nie różni, a często to tylko formalność. Raz tylko słyszałam o oblaniu obrony.

[Boobos]

Chyba macie rację, za bardzo się tym przejmuję. Może faktycznie nie będzie tak źle...troche tych egzaminów było i czasem nie ucząc się( i oczywiście nie sciągając) je zdawałam, więc jak teraz posiedze nad notatkami to dam radę. a w najgorszym wypadku zawsze można podejść drugi raz do obrony. choć szczerze powiedziawszy nie zakładam takiej opcji i chcę miec to z głowy. trzymajcie kciuki, a jak już będzie po wszystkim to dam znać

[kejtiryba]

Napisane przez Charlotte York

Łyknij sobie amfetaminę Żart oczywiście.

Fajnie, że niektóre z was miały pytania. Ja pytań nie miałam. Musiałam znać doskonale całą swoją pracę. Niestety łatwe to nie było (wiele mądrych rzeczy, definicji itd. itp.)
Po prostu pracę czytałam, uczyłam się definicji i co trudniejszych rzeczy i sama wymyślałam sobie pytania (przypuszczalnie, o co mogliby mnie spytać). I tak 2 tygodnie siedziałam i nic innego nie robiłam tylko pracę czytałam. Wiadomo, że człowiek pisząc coś nie skupia się, żeby to zapamiętać, tylko, żeby fajnie i dobrze napisać.

U mnie obrona polegała najpierw na 3 pytaniach z przekroju ekonomii z 5 lat studiów, potem 3 pytania ze specjalizacji (ja miałam ekonomikę gospodarki żywnościowej) a potem dopiero, jesli przeszłaś pytania, przechodziłaś do obrony pracy i tu sypał się grad pytań do niej. Czy ja wiem czy to było fajne?

[Boobos]

witam wszystkich udało się, mieliście rację, że strach ma duże oczy. akurat trafiłam na pytania,które dobrze znałam więc 4 jest. Pozdrawiam