Wyjście z byłym na piwo- dobry pomysł?

[Ana186]

Pytanie jak w temacie. Dodam tylko, że rozstaliśmy się wraz z początkiem tego roku. Obecnie jestem w związku. Od razu zaznaczę, że z obecnym partnerem jestem szczęśliwa, byłego cenię sobie jako człowieka, aczkolwiek nie odczuwam względem niego żadnych uczuć tj. nie chcę powrotu etc. Proszę o opinię.

[magda170325]

Ja bym nie poszła.

[sheneedslove]

A co na to Twój obecny partner? Jestem zdania, że to chore pytać faceta o zgodę, jeśli chodzi o wyjścia z koleżankami/kolegami, ale były to już inna ranga. I czy ten Twój były chłopak również się wyzbył do Ciebie uczuć? Czy po cichu na coś liczy?

[Ana186]

Napisane przez sheneedslove

I czy ten Twój były chłopak również się wyzbył do Ciebie uczuć? Czy po cichu na coś liczy?

Powiem szczerze, że nie jestem w stanie sobie i Tobie na 100% odpowiedzieć na to pytanie. Hmm...

[201612201548]

Po co?

[Ana186]

Napisane przez sheneedslove

A co na to Twój obecny partner? Jestem zdania, że to chore pytać faceta o zgodę, jeśli chodzi o wyjścia z koleżankami/kolegami, ale były to już inna ranga.

Nie rozmawiałam jeszcze na ten temat z moim partnerem, ale jestem pewna tego, że temat należy poruszyć. Głupio bym się czuła jeśli bym poszła na takie spotkanie bez Jego wiedzy. To trochę nie fair. A i ja sama również wolałabym wiedzieć o takiej sytuacji.

[madana]

Po co?

[Ana186]

Napisane przez DomFollowill

Po co?

Sugerujesz, że powinnam odpuścić? Powiem, że mój były to fajny człowiek, ale jeśli mam mieć jakąś relację, to na pewno nie bardzo zażyłą. Dla mnie by to było luźne spotkanie, ale liczę się z tym, że nie wiem jak to jest w jego przypadku. A spotykać się teraz kiedy dla mnie wszystko jest jasne, a jemu może się zrodzić mętlik w głowie... Trochę bez sensu takie komplikowanie sobie życia.

[tacyta]

Napisane przez Ana186

Pytanie jak w temacie. Dodam tylko, że rozstaliśmy się wraz z początkiem tego roku. Obecnie jestem w związku. Od razu zaznaczę, że z obecnym partnerem jestem szczęśliwa, byłego cenię sobie jako człowieka, aczkolwiek nie odczuwam względem niego żadnych uczuć tj. nie chcę powrotu etc. Proszę o opinię.

Ale po co własciwie chcesz się spotykać z byłym? Jesteś podobno w szczęśliwym związku a były, jak sama nazwa wskazuje, należy już do przeszłości.
Poza tym , jeśli były nagle się odzywa i chce odświeżyć kontakt ni z gruszki ni z pietruszki, to zwykle coś się za tym kryje. Może zebrało mu się na wspominki, może potrzebuje seksu a może włączył mu się tryb psa ogodnika lub chęć powrotu i będzie dążyć do rozpieprzenia Twojego obecnego związku.

[madana]

Napisane przez Ana186

Sugerujesz, że powinnam odpuścić? Powiem, że mój były to fajny człowiek, ale jeśli mam mieć jakąś relację, to na pewno nie bardzo zażyłą. Dla mnie by to było luźne spotkanie, ale liczę się z tym, że nie wiem jak to jest w jego przypadku. A spotykać się teraz kiedy dla mnie wszystko jest jasne, a jemu może się zrodzić mętlik w głowie... Trochę bez sensu takie komplikowanie sobie życia.

- ano bez sensu, szczególnie gdy piszesz o byłym

Powiem szczerze, że nie jestem w stanie sobie i Tobie na 100% odpowiedzieć na to pytanie. Hmm...

, że nie wiesz, czy dla niego to będzie to samo; chciałabyś, aby twój obecny z jakąś eksią się umawiał?
Jak dla mnie były to były; co innego spotkać przypadkiem i pogadać , a co innego umawiać się- tym bardziej, jak piszesz, że jesteś w szczęśliwym związku? Bez sensu.

[Ana186]

Napisane przez tacyta

Ale po co własciwie chcesz się spotykać z byłym? Jesteś podobno w szczęśliwym związku a były, jak sama nazwa wskazuje, należy już do przeszłości.
Poza tym , jeśli były nagle się odzywa i chce odświeżyć kontakt, to zwykle coś się za tym kryje. Może tylko potrzeba seksu, a może chęć powrotu i rozpieprzenia Twojego obecnego związku.

Już tłumaczę jak to wyszło. Spotkaliśmy się i jakoś tak się rozmowa potoczyła. Aczkolwiek powiem szczerze, że mam wątpliwości. I słusznie zresztą. Faktycznie, o obecnym związku raczej wie- mamy wspólnych znajomych. A i bawić się w zażyłe relacje. Przyjaźń w tym wypadku to nonsens.

[201803290936]

Co na to Twój facet?

[201612201548]

Sama widzisz jak to wygląda, osobiście bym się w to nie pakowała.

[Ana186]

Napisane przez madana

- ano bez sensu, szczególnie gdy piszesz o byłym

, że nie wiesz, czy dla niego to będzie to samo; chciałabyś, aby twój obecny z jakąś eksią się umawiał?

Nie sądzę, a już zwłaszcza z moją poprzedniczką
To faktycznie powinien być etap przeszłości. Odwołam to "piwo".

[improbable]

W Twojej sytuacji ja bym poszła, o ile obecny nie wyraziłby dezaprobaty dla tego pomysłu.
Na spotkaniu wyczujesz, czy nie ma jakichś szemranych intencyj...

[madana]

Napisane przez Ana186

Nie sądzę, a już zwłaszcza z moją poprzedniczką
To faktycznie powinien być etap przeszłości. Odwołam to "piwo".

- to masz odpowiedź.

[skunny]

hmm... może powiem tak, że ja byłam w takiej sytuacji, ale to mój chłopak miał się spotkać z byłą tzn. ona zaproponowała spotkanie, ale on się nie zgodził... Szczerze mówiąc nie wierzę w znajomości z byłymi i powiedziałam mu co myślę na ten temat. Mój chłopak sam przyznał, że ex nie mogłaby być jego koleżanką, więc tym bardziej nie rozumiem po co ma iść na jakieś spotkanie Ja nie dostałam odpowiedzi, ale może sama sobie odpowiedz po co . Zeby sprawdzić, że jeszcze coś do siebie się czuje? Ale przecież masz chłopaka i PODOBNO jesteś z nim szczęśliwa. Pogadać? O czym?
Nie rozumiem idei takich spotkań z exami i ja bym się na to nigdy nie zgodziła

[Ana186]

Napisane przez Doris1981

Co na to Twój facet?

Jak pisałam wcześniej, jeszcze nie poruszyłam tego tematu. Wydaje mi się, a właściwie jestem przekonana, że spotykanie się na piwie, gdzie minęło "zaledwie" pół roku to chyba trochę za wcześnie. Ja mam jasną sytuację, ale rzeczywiście nie wiem ile to spotkanie by znaczyło dla byłego. Coś sądzę, że jednak się nie wybiorę, ale może zasięgnę opinii mojego partnera. Chociaż w sumie, piwo na tym etapie wg obecnego mężczyzny raczej nie wchodzi w grę. Co innego, jeśli były by potrzebował pomocy, ponieważ coś poważnego by się stało. Tym bardziej, że osobiście jestem zwolenniczką zasady "na co pozwalam sobie, na to pozwalam swojemu partnerowi", czyli jeśli ja pójdę na takie spotkanie, to muszę się liczyć z tym, że obecny partner również może się spotkać ze swoją byłą. Idąć dalej, nie jest mi to na rękę, więc zapewne nie pójdę. Rozumiecie co mam na myśli?

[Lulla12]

Moim zdaniem to nie jest najlepszy pomysł. Ja nie chciałabym żeby mój partner spotykał się ze swoją byłą pomimo tego, że nic już do siebie nie czują. Nigdy nic nie wiadomo. Możesz zrobić mu nadzieje. Ja nie poszłabym. Jednak gdyby to było spotkanie w jakimś większym gronie, z "paczką" to czemu nie

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Zawsze za takim spotykaniem sie z bylymi kryje sie jakas grubsza akcja, mysle. Co innego jak zrywacie, ale macie wspolna paczke, to i sie regularnie spotykacie z innymi ludzmi od czasu do czasu, a co innego jak pol roku od rozstania, SAMI sobie idziecie na piwo.

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez Ana186

Coś sądzę, że jednak się nie wybiorę, ale może zasięgnę opinii mojego partnera. Chociaż w sumie, piwo na tym etapie wg obecnego mężczyzny raczej nie wchodzi w grę.

Ale jaki bylby cel tego spotkania? Odswiezenie znajomosci/przejscie na relacje kolega/kolezanka, przyjaciel/przyjaciolka czy po prostu gadanie o glupotach i o tym co sie wydarzylo w przeciagu ostatniego pol roku u was?

Opcja pierwsza jest raczej niemozliwa, przynajmniej na dzien dzisiejszy.

Bez opcji numer dwa mozna sie spokojnie obyc - zwazywszy na to, ze duze ryzyko niesie za soba; zasiejesz niepokoj w swoim partnerze, a moze i rozbudzisz na nowo uczucia w tamtym, a moze i nawet w sobie - nigdy nie wiesz.

[Zafirah]

"Były" to też czasem fajna osoba, zwłaszcza jak uczucia wygasły. Jeśli go lubisz i czujesz sie pewnie w swoim obecnym związku to czemu miałabys nie pójść?

Ja w tej chwili spotykam się w celach towarzyskich z jednym z moich byłych facetów czasami nawet kilka razy w miesiącu bo mamy paczkę wspólnych znajomych, nawet wczoraj siedziałam u niego w domu kilka godzin bo wrócił z dłuższej podróży i zaprosił mnie na piwko i pogaduchy. Mój mężczyzna wie o tym, nie przyzna się ale jest odrobinę zazdrosny Natomiast nie robi mi z tego problemu. Po prostu sobie ufamy.
Raz po imprezie zdażyło mi sie nawet spać u byłego. Niczego między nami nie było, relacja czysto kumpelska. Niemniej jednak powiedziałam o tym TŻ-towi bo nie czułabym sie fair gdybym to przemilczała.

Reasumując: spotkaj się jeśli czujesz potrzebę. Nawet jeśli byłemu się włączą amory to nie znaczy, że tobie też. Zawsze możesz zakończyc spotkanie i nie umawiac się kolejny raz.

[cowie]

Mój narzeczony czasem spotyka się ze swoją byłą.
Był z nią w przyjacielskich relacjach jeszcze przed spotkaniem mnie i w zasadzie dzięki niej zdecydował się na związek ze mną. Dlatego nie mogłam mu zabronić spotykać się z, de facto, przyjaciółką. Ale on wiedział, że nie znoszę jak się spotykają i jestem niesamowicie o to zazdrosna, bo wiem jak wiele razem przeżyli.
Dlatego ograniczył kontakty do minimum, w dodatku spotyka się z nią ze mną lub w gronie innych znajomych.

Dlatego jeżeli Twój były nie jest jakąś strasznie ważną osobą w Twoim życiu, przyjacielem to lepiej odpuścić to piwo. Twój obecny facet może się poczuć zagrożony (nawet jeśli bezpodstawnie), bo macie krótki staż związku.

[khloe]

Napisane przez Ana186

Sugerujesz, że powinnam odpuścić?

zdecydowanie tak.

Takie spotkanie nigdy się dobrze nie kończą

Czemu? ano, bo:

a)alkohol wchodzi w grę. Niby jedno piwko, potem drugie- niejeden p alkoholu zrobił coś, czego potem żałował
b)zażyłość z ex nie jest nigdy w 100% platoniczna
c)może być tak, że on się chce z Tobą spotkać, aby coś z tobą znowu zakręcić może chce odrodzić stare uczucie? skąd wiesz, że tak nie jest?
d)może powiedzieć ci coś miłego i zamiesza Ci w głowie, że sama się będziesz zastanawiać, czy do niego nie wrócić

NIE,NIE,NIE!

nie widzę sensu w tym spotkaniu. Ty najwyraźniej też nie, skoro pytasz o poradę.

[InkluzjaOstateczna]

Napisane przez Ana186

Nie rozmawiałam jeszcze na ten temat z moim partnerem, ale jestem pewna tego, że temat należy poruszyć. Głupio bym się czuła jeśli bym poszła na takie spotkanie bez Jego wiedzy. To trochę nie fair. A i ja sama również wolałabym wiedzieć o takiej sytuacji.

Jeśli nie mieliście ze sobą takiego kontaktu podczas gdy poznawałaś swojego obecnego faceta, czyli że generalnie to takie pierwsze wyjście na piwo, to myślę, że nie będzie zachwycony. Po co masz to robić?

Co innego, gdybyś zaczynała z nim być i zostałby postawiony w sytuacji - "słuchaj, koleguję się z moim byłym, nic do siebie nie czujemy ale się lubimy i raz na dwa miesiąca sobie skaczemy na browarka pogadać"

A jeśli jest - "hmm, chcę pójśc na piwo z moim byłym z którym się nie widziałam od kiedy pół roku temu zerwaliśmy, nie masz nic przeciwko?". Gwarantuję, że będize miał coś przeciwko. Co najwyżej Ci tego nie powie tylko stwierdzi, że jak chcesz, to idź. Żeby nie wyjść na zazdrośnika i nie robić problemó

[AgaGiraffe]

Autorko, dziś dostałam dokładnie taką samą propozycję od byłego
i również jestem w związku.
Na piwo z nim nie idę z tego samego względu vice versa- gdyby mój facet poszedł ze swoją ex na piwo
Nie mówię, niby nic to nie znaczy, ale jednak wzbudza jakieś negatywne uczucia, gdyby postawić się na miejscu tej drugiej strony... Dlatego lepiej odmówić, po co nam to?

[dzustam]

Były to nie pierwszy lepszy kolega. Zazwyczaj były partner chociaż trochę musiał się podobać pod względem seksualnym, żeby nawiązać relację. Zazwyczaj.

Wmawianie otoczeniu, po pół roku od zerwania, że to zwykłe piwo jest robieniem w durnia tego otoczenia

[ALL for LOVE]

Pójdziesz, a za kilka dni założysz nowy wątek --- WRÓCIŁY MOJE UCZYCIA DO BYŁEGO.
Takie spotkania to chyba nienajlepszy pomysł. Siądziecie, będziecie wspominać co było kiedyś i zanim się zorientujesz, znowu zawróci Ci w głowie.

[hecate]

Mnie by sie zwyczajnie nie chcialo.
Utrzymuje kontakt, ale imprezowanie/piwa/kawa z ciastkiem - nie ma szans.

[Ana186]

Właśnie wróciliśmy z moim partnerem z obiadu. I powiem Wam, że poruszyłam ten temat. Mój mężczyzna powiedział, że nie ma nic przeciw, ponieważ mi ufa, a poza tym jeśli mamy o czym rozmawiać, to spokojnie mogę iść. Przynajmniej wyczuję grunt. Jeśli zauważę, że były robi jakieś sugestie albo aluzje do ponownego bycia razem to po prostu się wycofam, a jeśli tego nie uczyni, to być może przyszłościowo będziemy mieli dobre relacje.

Nie takiej odpowiedzi oczekiwałam. Trochę jestem zaskoczona, że nie ma nic przeciw. Ale to chyba jednak nie zmienia faktu, że dalej mam wątpliwości. Jego "przyzwolenie" nie zachęca mnie mimo wszystko do spotkania się.

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Napisane przez AgaGiraffe

Autorko, dziś dostałam dokładnie taką samą propozycję od byłego
i również jestem w związku.
Na piwo z nim nie idę z tego samego względu vice versa- gdyby mój facet poszedł ze swoją ex na piwo
Nie mówię, niby nic to nie znaczy, ale jednak wzbudza jakieś negatywne uczucia, gdyby postawić się na miejscu tej drugiej strony... Dlatego lepiej odmówić, po co nam to?

No właśnie. Tego bym nie zniosła. Nie na moje nerwy takie spotykanie się, więc z tego też powodu raczej się nie spotkam, pomimo, że mój mężczyzna podczas obiadu wyraził aprobatę. Albo ja jestem dziwna, albo mój partner normalny. Nie wiem...

[improbable]

Zrobisz co zechcesz Możesz zamienić piwo na kawę/herbatę...