wakacje

[aniusia2012]

Napisane przez Candy_lips

Dokładnie. To ściema aż boli, że niby taniej nie da się znaleźć. Chcą po prostu być wszyscy razem na kupie, ale aż dziwne, jak tam będą też inne pary. A moim zdaniem jak chcieli sobie popić, to po co biorą dziewczyny? no chyba, że dziewczyny też lubią popić albo dobre koleżanki. Inaczej nie widzę sensu, bo tylko właśnie nudzić się będziecie.
Ja na Twoim miejscu, to już dawno bym dzwoniła po kwaterach i na końcu powiedziała "Popatrz, tak mówiłeś, że nie ma kwater,a ja znalazłam już tą, tą i tą". A nie pokazujesz im oferty, a oni zaczynają kit wciskać, że to oszustwo .

jedzie 5 chłopaków i 3 dziewczyny.
Oni wszyscy lubią imprezy.
Jednej dziewczyny nie znam, natomiast druga jest taka jak ja- albo nawet spokojniejsza, prawie nic nie pije na imprezach. Tylko, że ona jest uległa swojemu chłopakowi i robi wszystko to, co on chce...

[ewka1987]

Zdecydowanie polecam strone internetowa http://wladyslawowo-noclegi.net/ - tutaj znajdziesz wykaz wszystkich dostepnych niclegow we wladyslawowie. Na pewno znajdziesz cos tanszego bo 320 zl na dobe (!) to nawet w juracie sie tyle nie placi.

[kaja2301]

po 1sze te pieniadze za pokoj, jeden pokoj, to z lazienka na korzytarzu to jakas bzdura...
po 2gie, jak sie nie ma miedzi to sie na dupie siedzi

no ale jak nie masz zadnych ze tak powiem obaw ani skrupułów zeby jechac bez kasy na łasce faceta który Cie chyba srednio traktuje, no to śmiało.
ja bym nie robila problemow bo byloby mi glupio, jedynie zakomunikowalabym facetowi ze ta kasa to przegiecie za taki pokoj no i jakie mam potrzeby.
Ale nie mialabym chyba tupetu spierac sie z cala grupą nie majac w ogole pieniedzy na wyjazd, bo nie ma sie co oszukiwać ze 60zł to sie rozejdzie nad morzem w chwile. Poza tym macie tam jechac tylko na 3 dni. Da sie wytrzymac choc fanka takich warunkow nie jestem.

[chwast]

A ja bym nie chciała jechać i gnieździć się w 8 osobowym pokoju - mnie to przypomina obozowe czasy z podstawówki albo zielone szkoły. Lubię prywatność i nienawidzę takich akcji.
Cena faktycznie mocno wygórowana, no ale widocznie nic tańszego nie było. Nie wiem, nie sprawiłby mi przyjemności taki wyjazd, no ale.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez kaja2301

po 1sze te pieniadze za pokoj, jeden pokoj, to z lazienka na korzytarzu to jakas bzdura...
po 2gie, jak sie nie ma miedzi to sie na dupie siedzi

no ale jak nie masz zadnych ze tak powiem obaw ani skrupułów zeby jechac bez kasy na łasce faceta który Cie chyba srednio traktuje, no to śmiało.
ja bym nie robila problemow bo byloby mi glupio, jedynie zakomunikowalabym facetowi ze ta kasa to przegiecie za taki pokoj no i jakie mam potrzeby.
Ale nie mialabym chyba tupetu spierac sie z cala grupą nie majac w ogole pieniedzy na wyjazd, bo nie ma sie co oszukiwać ze 60zł to sie rozejdzie nad morzem w chwile. Poza tym macie tam jechac tylko na 3 dni. Da sie wytrzymac choc fanka takich warunkow nie jestem.

Dziwne macie związki, naprawdę.
Jeśli ja bym chciała jechać na wakacje, a mój TŻ nie miałby pieniędzy to byłoby dla mnie oczywistym opłacenie mu wyjazdu i w życiu nie domagałabym się żadnego zwrotu pieniędzy.
Potem jak będą małżeństwem to jedno będzie zostawało w domu, bo będzie akurat mniej zarabiało/bez pracy i nie będzie miało kasy na wyjazd? Albo będzie spłacało wycieczkę przez kolejny rok?

Już nie mówiąc o tym, że w ogóle nigdzie bym się z domu nie ruszyła jakbym wiedziała, że mój facet zostaje w domu, bo nie ma kasy. Także TŻtowi Autorki się nie dziwię.

Z tym, że ja na miejscu Autorki cały dzisiejszy dzień spędziłabym na obdzwanianiu kwater i szukaniu wolnych pokoi, a nie pisaniu na forum I to mnie dziwi w jej podejściu i nie dziwię się, że jej TŻtowi jej marudzenie (bez zaproponowania alternatywy) przeszkadza.

[RoSa202]

Robisz wielką afere tak naprawdę o nic, rozumiem ze chłopka powinien zapytać cię pierwszą czy ci pasuje itp, ale to chyba nie jest aż takie ważne jak to że będziecie mieli ten duży pokój
Chłopak może stwierdził że nie stać go na pokoje 2os bo to bądź co bądź spory koszt. I to on ci sponsoruje cały wyjazd bo ze stówą za wiele nie poszalejesz, ja będąc ze znajomymi nad morzem na 4 dni wydałam ponad 600 zł, także mogłabyś nie dziwaczyć jeśli chcesz jechać bo znajomi to chyba nie cyborgi nierozumiejące że masz okres i możesz się źle czuć czy coś..

[mpt]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;3534038 5]Dziwne macie związki, naprawdę.
Jeśli ja bym chciała jechać na wakacje, a mój TŻ nie miałby pieniędzy to byłoby dla mnie oczywistym opłacenie mu wyjazdu i w życiu nie domagałabym się żadnego zwrotu pieniędzy.
Potem jak będą małżeństwem to jedno będzie zostawało w domu, bo będzie akurat mniej zarabiało/bez pracy i nie będzie miało kasy na wyjazd? Albo będzie spłacało wycieczkę przez kolejny rok? [/QUOTE]
Ten temat był już wałkowany z milion razy na wizażu Co innego relacja mąż-żona, co innego chłopak-dziewczyna i jakieś racjonalne przeszkody w zdobyciu kasy, a co innego "bo pracy w polu starczyło tylko na jeden dzień, a do drugiej wsi to trzeba lecieć odrzutowcem, bo nie ma transportu, no stara krowa jestem, chciałabym dupcię powozić, ale hajsu ni ma, bo mama też nie dała". No błagam!

[bridget0505]

Ale w tych pokojach to pewnie będziecie tylko spać,bo raczej większość czasu spędzicie nad wodą.

Co do okresu,to istnieją tampony

Przestan marudzić i ciesz się,że jedziecie nad morze.

[201803080934]

Napisane przez aniusia2012

No po 40 zł od osoby = 320 zł za pokój.
Inne były ustalenia, zostały zmienione za moimi plecami, mój TŻ ostatnią mnie zapytał czy mi to "pasuje".
Jeju, ja chcę z tymi ludźmi spędzić czas, chyba po to tam kur.va jadę.
Tylko liczyłam na swoją prywatność! A jak mam ją mieć, gnieżdżąc się z 7 osobami w jednym pokoju, dodatkowo mając okres?

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------



Przecież ja im mówiłam, że to drogo. To zostałam obśmiana
mimo, ze pokazałam im oferty dużo tańsze! niedaleko morza, łazienka w pokoju...

a jak się nazywa ta kwatera? gdzie jest? poszukam na necie dla ciebie, bo tobie się nie chce za bardzo szukać, i sprawdzimy. coś tak luksusowego, jak na to cena wskazuje, musi być ogłoszone na necie, albo nawet mieć swoją własną stronę.

[kaja2301]

Napisane przez mpt

Ten temat był już wałkowany z milion razy na wizażu Co innego relacja mąż-żona, co innego chłopak-dziewczyna i jakieś racjonalne przeszkody w zdobyciu kasy, a co innego "bo pracy w polu starczyło tylko na jeden dzień, a do drugiej wsi to trzeba lecieć odrzutowcem, bo nie ma transportu, no stara krowa jestem, chciałabym dupcię powozić, ale hajsu ni ma, bo mama też nie dała". No błagam!

dokladnie...
poza tym ja nie widze nic dziwnego w tym, ze nie chcialabym byc na jakims wyjezdzie na lasce faceta i prosic go o kupienie go kazdego gofra, piwa, loda, gazetki na plaze czy paczki papierosów jak mi sie zachce. Dla mnie to koszmar.

[andzia1989r]

Napisane przez mpt

Ten temat był już wałkowany z milion razy na wizażu Co innego relacja mąż-żona, co innego chłopak-dziewczyna i jakieś racjonalne przeszkody w zdobyciu kasy, a co innego "bo pracy w polu starczyło tylko na jeden dzień, a do drugiej wsi to trzeba lecieć odrzutowcem, bo nie ma transportu, no stara krowa jestem, chciałabym dupcię powozić, ale hajsu ni ma, bo mama też nie dała". No błagam!

Ja powiem tak może.

Nigdy nie przyjmowałam drogich, zobowiązujących prezentów od chłopaków. Raz były przyjechał do mnie z wypaśnymi głośnikami, były drogie. Zabrał je ze sobą do domu. Inny proponował wyjazd na mazury (ja kasy zero, on, że płaci) odmówiłam.

Z obecnym Tż jest już nieco inaczej, ale system był stopniowy. Nie miałam nic do tego, że płaci za wyjścia. On jest tak wychowany, po dżentelmeńsku. Jak chciałam mu się zrewanżowac to po prostu mówiłam, że porywam go na cały dzień i ja płacę, bez dyskusji. Ja zapraszałam, ja płaciłam. Po ok 3 latach związku, jak było u mnie bardzo ciężko z gotówką, godziłam się czasami na jakieś kosmetyczne zakupy. Chociaż w sumie było to na zasadzie: Jesteśmy w drogerii i on mówi: albo kupujesz co Ci potrzebne, albo ja powybieram i i tak wezmę. Mówił mi, że niedługo będziemy mieli wspólny budżet i to nic złego jak wyda 100zł na kosmetyki raz na jakiś czas.

Jednak swoje granice mam i póki tego wspólnego budżetu nie będziemy mieli to ich nie przekroczę, po prostu. Teraz jedziemy na 8 dni na wczasy, koszt z wszelkimi szaleństwami to ok 1000zł na osobę. Mam tyle kasy, jadę. Tż pewnie będzie częściowo chciał więcej zapłacic (za jakieś gofry, lody, wycieczkę) i na coś takiego zgodzic się mogę. Jednak prawdę mówiąc tylko dlatego, że za 9 miesięcy bierzemy ślub. Od chłopaka, z którym jestem krótko, nie chciałabym dużych nakładów finansowych na związek.

Może to dziwne podejście, ale nigdy na nim źle nie wyszłam. Obyło się bez awantur (jak u koleżanek): oddawaj ty ........... telefon/rolki/mp4 itd, jak następowało wielkie rozstnie... Wiadomo, że nie u wszystkich tak było, ale wolałam nie ryzykowac, pomijając fakt, że bym się z tymi prezentami źle czuła.

[Bananalama]

andzia popieram . Dla mnie niedopuszczalne jest przyjmowanie drogich prezentów w takiej sytuacji, że spotykam się np. z jakimś facetem rok. Nie dość, że dla mnie to niewłaściwe, to i żenujące .

[andzia1989r]

Napisane przez Bananalama

andzia popieram . Dla mnie niedopuszczalne jest przyjmowanie drogich prezentów w takiej sytuacji, że spotykam się np. z jakimś facetem rok. Nie dość, że dla mnie to niewłaściwe, to i żenujące .

Poza czasem ja biorę też pod uwagę poziom zażyłości w związku, przyszłościowe plany, wzajemne relacje.

W wypadku autorki nie ma dla mnie znaczenia, że oni są X czasu razem. Nie ma tu dobrych fundamentów, nie ma szacunku, nie widzę dobrej zdrowej miłości, nie widzę za bardzo przyszłości tego związku...

[Zafirah]

Napisane przez aniusia2012

Po prostu było ustalone, że mój chłopak i jego kolega zajmą się organizacją wyjazdu, będą dzwonić i pytać o noclegi więc nikt inny się nie wtrącał zbytnio w to dzwonienie, każdy po prostu mówił jak to widzi/ co by chciał

A ty sama naprawdę nie czujesz potrzeby wykazania jakiejkolwiek inicjatywy? Takie trudne byłoby samej zadzwonić do kilku pensjonatów a nie tylko podsyłać numery telefonów chłopakowi, który najwyraźniej cię nie szanuje i traktuje troche jak dziecko ("coś znalazłas ale to napewno sie nie nadaje)??

Pomijając już aspekt kasy, kto za kogo płaci, to niezrozumiała dla mnie jest postawa takiej lilijki co to niczego nie zaproponuje ale wymagania stawiac to owszem...

[Bananalama]

Napisane przez andzia1989r

Poza czasem ja biorę też pod uwagę poziom zażyłości w związku, przyszłościowe plany, wzajemne relacje.

W wypadku autorki nie ma dla mnie znaczenia, że oni są X czasu razem. Nie ma tu dobrych fundamentów, nie ma szacunku, nie widzę dobrej zdrowej miłości, nie widzę za bardzo przyszłości tego związku...

Otóż to właśnie .

[201803080934]

Napisane przez Bananalama

andzia popieram . Dla mnie niedopuszczalne jest przyjmowanie drogich prezentów w takiej sytuacji, że spotykam się np. z jakimś facetem rok. Nie dość, że dla mnie to niewłaściwe, to i żenujące .

czemu? ja swojemu eksowi podarowałam psp [600zł] na urodziny [byliśmy wtedy razem jakieś 1,5 roku], a obecny tż dostał ode mnie telefon [400zł] po dwóch miesiącach bycia razem było tego więcej, ale to są dwa najdroższe prezenty jakie dałam komuś. nie żałowałam i nie żałuję. no i do głowy by mi nie przyszło, żeby żądać zwrotu po rozstaniu analogicznie nie mam problemu, żeby przyjąć drogi prezent, i wcale nie uważam, że lecę na kasę

[Bananalama]

Napisane przez Grin

czemu? ja swojemu eksowi podarowałam psp [600zł] na urodziny [byliśmy wtedy razem jakieś 1,5 roku], a obecny tż dostał ode mnie telefon [400zł] po dwóch miesiącach bycia razem było tego więcej, ale to są dwa najdroższe prezenty jakie dałam komuś. nie żałowałam i nie żałuję. no i do głowy by mi nie przyszło, żeby żądać zwrotu po rozstaniu analogicznie nie mam problemu, żeby przyjąć drogi prezent, i wcale nie uważam, że lecę na kasę

Bo tak zostałam wychowania. Nie uważam, że lecisz na kasę, ale dla mnie krępujące jest, gdy ktoś mi wręcza drogi prezent, a nie jest to osoba, którą bardzo dobrze znam. Czuję się wtedy zażenowana . Uważam, że nie jest to właściwe. Ale nikomu nie bronię

[mpt]

Napisane przez Grin

czemu? ja swojemu eksowi podarowałam psp [600zł] na urodziny [byliśmy wtedy razem jakieś 1,5 roku], a obecny tż dostał ode mnie telefon [400zł] po dwóch miesiącach bycia razem było tego więcej, ale to są dwa najdroższe prezenty jakie dałam komuś. nie żałowałam i nie żałuję. no i do głowy by mi nie przyszło, żeby żądać zwrotu po rozstaniu analogicznie nie mam problemu, żeby przyjąć drogi prezent, i wcale nie uważam, że lecę na kasę

Masz hajs, chcesz, to dajesz. Dla mnie niepojęte jest szastanie kasą rodziców, życie ponad stan, kupowanie miłości i zainteresowania. używanie kasy do pokazania kto ma władzę w związku i podejście "bo mi się należy". Jeśli czujesz się dobrze dając tak drogie rzeczy - to ok. Ja bym się czuła źle i dając i przyjmując. Ale myślę, że jeśli kto zarabia 4 razy tyle co ja, to i odczucie "drogości" prezentu ma inne. Dla mnie 100 zł na prezent jest ok, 400 zł to już bardzo gruba przesada. Ani bym nie chciała takiego dostać, ani dać. Jakoś tak niezręcznie.

[andzia1989r]

Napisane przez Bananalama

Bo tak zostałam wychowania. Nie uważam, że lecisz na kasę, ale dla mnie krępujące jest, gdy ktoś mi wręcza drogi prezent, a nie jest to osoba, którą bardzo dobrze znam. Czuję się wtedy zażenowana . Uważam, że nie jest to właściwe. Ale nikomu nie bronię

Dokładnie tak.
To jest dla mnie powód główny i najważniejszy.

Oboczny to kwestia tego, że naprawdę często widziałam przy rozstaniach koleżanek wypominanie: Bo ja Ci wakacje zasponsorowałem, oddawaj to to i to. Plus inne niemiłe słowa. Nie każdy tak się zachowuje, więc absolutnie się do Ciebie Grin nie odnoszę. Jednak będąc z kimś krótko, bez dalekich planów, nie wiesz jak ta osoba się w razie rozstania zachowa. Nawet gdyby nie kwestia wychowania to chyba wolałabym sobie oszczędzic nawet potencjalnie takich sytuacji.

[E f f i]

[kwiatek101]

Co do ceny to dziwię się, że niektórzy tu mówią o 30zł / dobę / os.
Zawsze jeździmy z tż na wakacje czy to w góry czy nad morze i nigdy nie mieliśmy takiej ceny w pokoju 2osobowym. Odnośnie morza to wszystkie pokoje ŚREDNIO były po ok 55-60zł/dobę/os. Raz udało nam się znaleźć za 40zł/os/dobę - i to był szczyt marzeń! W ogóle dziwiłam się, że tak tanio i czy to nie jakieś dziwne ...
Tylko, że fakt, my lubimy mieć dobre warunki, fajny standard, tv satelitarną, łazienkę to jest minimum, nie wyobrażam sobie inaczej , internet i ogólnie żeby pokój i ta łazienka były ładne - tak jak mam w domu, wszystko nowocześnie itd, nie interesują nas jakieś łazienki, gdzie np kabiny prysznicowe są z zasłoną no i generalnie tym podobne rzeczy.
Oczywiście do morza też musi być blisko, a nie jakiś kilometr...

Może jak ktoś chce znaleźć cokolwiek i nie patrzy na warunki to cena jest niższa, ale osobiście nie widziałam niższej ceny jeśli mówię o warunkach takich jak my chcemy zawsze mieć...

No i terminy - też trzeba rezerwować wcześniej, bo te ładne pensjonaty/hotele mają tyle klientów , że nie ma możliwości np zarezerwowania w poniedziałek a przyjazdu już w piątek czy nawet niedzielę...

Odnośnie pieniędzy - 100zł (a mówisz nawet , że 60) to za mało na taki wyjazd... jeśli on Ci dołoży to ok, ale jeśli okaże się, że jest chamski i tak jak tutaj postąpił źle to tam będzie Ci na wszystko liczył albo przepije pieniądze i będziesz tynk zagryzać zamiast obiadu? Nie można być pewnym takiego faceta...
No nie wiem ja nawet jakbym miała te 300zł to bym się nie wybierała na 3 dni bo to za mało... Nam idzie zawsze ok 2tys na dwie osoby jeśli jedziemy na jakieś 6-7dni, ale to już ze wszystkim czyli zakwaterowanie, paliwo, jedzenie też jest drogie... no chyba, że ktoś je same zapiekanki czy pizze... samo to, żeby na drinka pójść to już 50zł na dwie osoby nie ma... czy gofra - 20zł (dwie osoby)... także pieniądze lecą...

Ale mimo wszystko odnośnie wątku to wg mnie - im więcej osób w pokoju tym mniejsza cena... więc 40zł za osobę to jakiś totalny kosmos!!!!! i to z łazienką na korytarzu... a co do reszty - czyli zachowania chłopaka to jestem za tym co piszą dziewczyny - weź zostaw ich, niech jadą sami, w ogóle nie wiem po co z nim jesteś, skoro nie pasujecie do siebie - on chleje na umór , Ty tego nie akceptujesz , po co Ci taki facet?

[Aaś]

Napisane przez kwiatek101

Co do ceny to dziwię się, że niektórzy tu mówią o 30zł / dobę / os.
Zawsze jeździmy z tż na wakacje czy to w góry czy nad morze i nigdy nie mieliśmy takiej ceny w pokoju 2osobowym. Odnośnie morza to wszystkie pokoje ŚREDNIO były po ok 55-60zł/dobę/os. Raz udało nam się znaleźć za 40zł/os/dobę - i to był szczyt marzeń! W ogóle dziwiłam się, że tak tanio i czy to nie jakieś dziwne ...
Tylko, że fakt, my lubimy mieć dobre warunki, fajny standard, tv satelitarną, łazienkę to jest minimum, nie wyobrażam sobie inaczej , internet i ogólnie żeby pokój i ta łazienka były ładne - tak jak mam w domu, wszystko nowocześnie itd, nie interesują nas jakieś łazienki, gdzie np kabiny prysznicowe są z zasłoną no i generalnie tym podobne rzeczy.
Oczywiście do morza też musi być blisko, a nie jakiś kilometr...

Może jak ktoś chce znaleźć cokolwiek i nie patrzy na warunki to cena jest niższa, ale osobiście nie widziałam niższej ceny jeśli mówię o warunkach takich jak my chcemy zawsze mieć...

No i terminy - też trzeba rezerwować wcześniej, bo te ładne pensjonaty/hotele mają tyle klientów , że nie ma możliwości np zarezerwowania w poniedziałek a przyjazdu już w piątek czy nawet niedzielę...

Odnośnie pieniędzy - 100zł (a mówisz nawet , że 60) to za mało na taki wyjazd... jeśli on Ci dołoży to ok, ale jeśli okaże się, że jest chamski i tak jak tutaj postąpił źle to tam będzie Ci na wszystko liczył albo przepije pieniądze i będziesz tynk zagryzać zamiast obiadu? Nie można być pewnym takiego faceta...
No nie wiem ja nawet jakbym miała te 300zł to bym się nie wybierała na 3 dni bo to za mało... Nam idzie zawsze ok 2tys na dwie osoby jeśli jedziemy na jakieś 6-7dni, ale to już ze wszystkim czyli zakwaterowanie, paliwo, jedzenie też jest drogie... no chyba, że ktoś je same zapiekanki czy pizze... samo to, żeby na drinka pójść to już 50zł na dwie osoby nie ma... czy gofra - 20zł (dwie osoby)... także pieniądze lecą...

Ale mimo wszystko odnośnie wątku to wg mnie - im więcej osób w pokoju tym mniejsza cena... więc 40zł za osobę to jakiś totalny kosmos!!!!! i to z łazienką na korytarzu... a co do reszty - czyli zachowania chłopaka to jestem za tym co piszą dziewczyny - weź zostaw ich, niech jadą sami, w ogóle nie wiem po co z nim jesteś, skoro nie pasujecie do siebie - on chleje na umór , Ty tego nie akceptujesz , po co Ci taki facet?

matko. dlatego nie jeżdżę nad polskie morze.
generalnie do polskich "kurortów".

[Damayanti]

Napisane przez kwiatek101

Tylko, że fakt, my lubimy mieć dobre warunki, fajny standard, tv satelitarną, łazienkę to jest minimum, nie wyobrażam sobie inaczej , internet i ogólnie żeby pokój i ta łazienka były ładne - tak jak mam w domu, wszystko nowocześnie itd, nie interesują nas jakieś łazienki, gdzie np kabiny prysznicowe są z zasłoną no i generalnie tym podobne rzeczy.
Oczywiście do morza też musi być blisko, a nie jakiś kilometr...

Może jak ktoś chce znaleźć cokolwiek i nie patrzy na warunki to cena jest niższa, ale osobiście nie widziałam niższej ceny jeśli mówię o warunkach takich jak my chcemy zawsze mieć...

No i terminy - też trzeba rezerwować wcześniej, bo te ładne pensjonaty/hotele mają tyle klientów , że nie ma możliwości np zarezerwowania w poniedziałek a przyjazdu już w piątek czy nawet niedzielę...

Odnośnie pieniędzy - 100zł (a mówisz nawet , że 60) to za mało na taki wyjazd... jeśli on Ci dołoży to ok, ale jeśli okaże się, że jest chamski i tak jak tutaj postąpił źle to tam będzie Ci na wszystko liczył albo przepije pieniądze i będziesz tynk zagryzać zamiast obiadu? Nie można być pewnym takiego faceta...
No nie wiem ja nawet jakbym miała te 300zł to bym się nie wybierała na 3 dni bo to za mało... Nam idzie zawsze ok 2tys na dwie osoby jeśli jedziemy na jakieś 6-7dni, ale to już ze wszystkim czyli zakwaterowanie, paliwo, jedzenie też jest drogie... no chyba, że ktoś je same zapiekanki czy pizze... samo to, żeby na drinka pójść to już 50zł na dwie osoby nie ma... czy gofra - 20zł (dwie osoby)... także pieniądze lecą...

no i masz swoją cenę.ja ostatnio nad morzem płaciłam jakieś 10 zł za nocleg.ale to namiot.a i tak było super

hm,2 tyś za 6 dni? tyle to ja zapłaciłam za pełne dwa tygodnie w Afryce...

[andzia1989r]

Napisane przez Damayanti

no i masz swoją cenę.ja ostatnio nad morzem płaciłam jakieś 10 zł za nocleg.ale to namiot.a i tak było super

hm,2 tyś za 6 dni? tyle to ja zapłaciłam za pełne dwa tygodnie w Afryce...

Za dwie osoby zapłaciłaś 2 tys zł w afryce na dwa tygodnie? Powiedz gdzie i jak to jadę z Tż chociażby dziś ...


Powiem tak: w takim standardzie jak piszesz mam nocleg za 45zł. Jednak 400 m od morza i promenady. Dla mnie to nie jest daleko, dla kogoś i owszem.

A co do ceny: można znaleźc w takiej samej odległości nocleg za 30 z łazienką na korytarzu. Można gotowac w pokoju a za jedyną atrakcję uważac spacery. Wtedy 7 dniowy wyjazd nawet podróżyjąc ze śląska np pociągiem czy autokarem wyjdzie spokojnie 600zł za osobę. Nawet 550 zł za osobę.

260zł bilety
6 noclegów po 30zł 180zł
Jedzenie: bułki i zupki chińskie 110zł.

Da się? Da.

Tylko moim zdaniem nie warto. Jadę na wczasy to jadam na mieście, to chcę zadbaną nową łazienkę w pokoju, Tv, dostęp do neta (w razie niepogody przydatne), chcę iśc na gofry czy piwko na rynku. Chcę pojechac kolejką itd itp.

Wtedy spokojnie człowiek wyda 1000zł. Jednak wie, że był na wczasach.

Takie mam zdanie. I wcale nie uważam, że to super drogo.

[Dotka90]

Ja ZAWSZE mam pokój z łazienką, do tego TV, standard bardzo dobry, wszystko spoko, a nie płacę nigdy więcej niż 45zł. Więc nie przesadzajmy, że pokoje kosztują 60zł i więcej.
Jak się komuś CHCE poszukać, to znajdzie coś taniej. Nawet dużo taniej.

[andzia1989r]

Napisane przez Dotka90

Ja ZAWSZE mam pokój z łazienką, do tego TV, standard bardzo dobry, wszystko spoko, a nie płacę nigdy więcej niż 45zł. Więc nie przesadzajmy, że pokoje kosztują 60zł i więcej.
Jak się komuś CHCE poszukać, to znajdzie coś taniej. Nawet dużo taniej.

Osobiście zauważyłam, że taniej wychodzą kwatery prywatne niż pensjonaty i właśnie odległośc ok 300-400 od morza/centrum.

Moim zdaniem to jest 7-10 minut spacerku, a jak na noclegu oszczędzam 15/20zł to się opłaca.

Wiele nie tracę, za to sporo zyskuję.

No, ale każdy ma inne potrzeby i fundusze do dyspozycji więc nikomu nic nie narzucam

[Bananalama]

Napisane przez andzia1989r

Osobiście zauważyłam, że taniej wychodzą kwatery prywatne niż pensjonaty i właśnie odległośc ok 300-400 od morza/centrum.

Moim zdaniem to jest 7-10 minut spacerku, a jak na noclegu oszczędzam 15/20zł to się opłaca.

Wiele nie tracę, za to sporo zyskuję.

No, ale każdy ma inne potrzeby i fundusze do dyspozycji więc nikomu nic nie narzucam

Bo dokładnie tak jest. Mam chałupę w miejscowości wczasowej i orientuję się w tamtejszych cenach. Przy głównych ulicach drogo, a jak się wejdzie w boczną uliczkę, to się okazuje, że miejscowi chętnie wynajmą pokój za niewielką kwotę .

[aniusia2012]

Cóż, powiem tak:
Czytałam Wasze wypowiedzi i nie rozumiem jakim prawem oceniacie mój związek? Zajmijcie się swoim życiem, bo o moim nic nie wiecie.
Coraz lepiej nam się układa, rzadko się zdarza, że nie potrafimy się dogadać (to rzadko było wczoraj, wcześniej jakoś w marcu były gorsze chwile), facet na ogół o mnie dba, szanuje mnie i kocha. Nigdy mnie nie uderzył ani nie wyzwał. Wiem kiedy mogę na niego liczyć, wsparcie i otuchę dostanę kiedy będę tego potrzebować...
W każdym związku prędzej czy później dochodzi do konfliktu, spięcia, sprzeczki - nikt mi nie wmówi, że całe życie jest różowo
Nie wiem co mu odbiło wczoraj, przepraszał mnie za swoje zachowanie, ale mimo to ja i tak nie jadę z nimi na te wakacje. I nie chodzi tu o kase, bo jeśli chodzi o nasz związek to żaden problem pożyczyć drugiemu pieniądze może dla niektórych to żałosne lub dziwne, ale nie u nas - zawsze mogłam na niego liczyć z jakąś drobną pożyczką, wczoraj po prostu coś mu strzeliło do głowy - denerwuje się tym wyjazdem, ma swoje osobiste problemy...
Nie chcę go tłumaczyć, ani bronić. Ale ja też święta w tym związku nie jestem i też do ognia oliwy dolałam ostatnio.
Nie wiem co on postanowi - czy będzie chciał jechać czy zostanie. To jest jego sprawa, jego wybór, ja nie mam nic do tego.

[Dotka90]

Napisane przez andzia1989r

Osobiście zauważyłam, że taniej wychodzą kwatery prywatne niż pensjonaty i właśnie odległośc ok 300-400 od morza/centrum.

Moim zdaniem to jest 7-10 minut spacerku, a jak na noclegu oszczędzam 15/20zł to się opłaca.

Wiele nie tracę, za to sporo zyskuję.

No, ale każdy ma inne potrzeby i fundusze do dyspozycji więc nikomu nic nie narzucam

Ja też zawsze kwatery wynajmuję, a nie pensjonaty
I tez nic nikomu nie narzucam, tylko po co pisać, że nocleg w dobrym standardzie to 60zł, skoro spokojnie można taki znaleźć za 40

[kaja2301]

tu ktos napisal, że placi tyle samo/troche wiecej za dwójke z lazienka, no przeciez to oczywiste, ze takie pokoje sa drozsze niz ośmioosobowe z lazienka na korytarzu, dlatego cena za ósemke podana przez autorke wydaje sie byc z kosmosu. Wydaje mi sie, ze im wiecej miejsc do spania w pokoju tym cena powinna byc nizsza.

I tez nie sądzę, żeby 1000zł na osobę na tydzien nad morzem to bylo duzo, inna sprawa ze my zawsze jezdzimy do Sopotu gdzie jest chyba dosc drogo w porownaniu z innymi miejscowosciami nad morzem (choc w knajpach i klubach i tak taniej niz w wawie )