2013-01-23, 10:28 | #871 | |
histoire abracadabrante
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Cytat:
O ten? |
|
2013-01-23, 17:16 | #872 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: ~.~.~.~
Wiadomości: 6 683
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Cytat:
__________________
~.~.~.~.~.~.~.~.~.~ |
|
2013-01-28, 19:18 | #873 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 741
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Temat akurat dla mnie! Prosto z nieba! DZIEKUJE!
---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ---------- Ktora ksiazke polecacie po sekrecie i potedze podswiadomosci?
__________________
my own heart is my temple, my philosophy is kindness |
2013-01-29, 10:49 | #874 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Żyj pełnią życia - krótkie video by Sekret tv
|
2013-01-29, 11:02 | #875 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 2 718
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Cześć Kochane
U mnie raz lepiej,raz trochę gorzej z pozytywnym myśleniem,ale mimo wszystko na plus. Dużo mi daje odrzucanie "czarnych" wizji i czuję się bardziej zmotywowana do działania
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
|
2013-01-29, 19:56 | #876 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 741
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Czy ktora z was wprowadzala sie w stan alfa i sobie cos sugerowala? Czy to przyniosle jakies lepsze skutki od zwyklych afirmacji w stanie "normalnym" ?
__________________
my own heart is my temple, my philosophy is kindness |
2013-01-29, 21:40 | #877 | |
histoire abracadabrante
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Cytat:
PP "na sucho" mi wystarcza |
|
2013-01-31, 11:21 | #878 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 741
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Dziewczyny pochwalcie mi sie swoimi najwiekszymi osiagnieciami, to mnie bardzo zmotywuje
__________________
my own heart is my temple, my philosophy is kindness |
2013-01-31, 15:44 | #879 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Ja sie pochwale ze od dwoch tygodni pracuje juz. Nie wiaze z tym przyszlosci, bo zamierzam w zyciu zajmowac sie tym co lubie, jednak potrzebuje kase na kursy. Pracuje wiec mam i spokoj w domu. A serce? Wciaż mieszka w nim on, ale jakos zyje Zrobilam sie w koncu z ciemnych na blond i kolejna fajna wiadomosc, to taka ze moje wlosy sa dalej takie lsniace i miekkie jak wczesniej. Dziewczyna, ktora mi rozjasniala dwa razy wlosy w ciagu 3 tygodni i farbowala wlosy z rozjasniaczem mowi, ze nie wie jakim cudem, moze takim, ze 3 lata zapuszczalam swoje naturalne i bralam kilka miesiecy tabletki na wlosy. Kolejna dobra to taka, ze mam w koncu osobe, ktora naprawi mi, a raczej swormatuje lapka, bo wirus zawalil mi tak lapka ze od razu przy wlaczeniu sie blokuje. Moglabym napisac, ze mogloby byc lepiej, ale chodzi w tym wszystkim o to by cieszyc sie z malych rzeczy
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
2013-01-31, 16:27 | #880 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 741
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Cytat:
__________________
my own heart is my temple, my philosophy is kindness |
|
2013-02-26, 20:03 | #881 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 380
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Dziewczyny, muszę się Wam wygadać , padło tutaj, bo wszystkie osoby, które znam z różnych względów nie są odpowiednimi osobami do tego , a sprawa mnie już zaczyna powoli męczyć.
Chodzi oczywiście o to, że chyba się zakochałam, nawet mi to przez gardło nie może przejść, bo sama wolałabym żeby chyba tak nie było , ale takie są fakty, a problem polega na tym, że głównym zainteresowanym jest mój przyjaciel . Zbyt długo sobie próbowałam wmówić, że tak nie jest, że to nie ma sensu, ale co by się nie działo kończyło się tak samo. Cokolwiek by się nie działo kończy się na tym, że jest wspaniałym facetem. I już naprawdę myślałam, że mi przeszło, prawie miesiąc nie mieliśmy ze sobą kontaktu i w zasadzie o nim zapomniałam, ale teraz sytuacja znowu wróciła do normy. Tak lepiej znamy się dwa lata, od roku bardzo dobrze, różnie między nami bywało, ale spędzaliśmy ze sobą dużo czasu (nigdy się nie umawialiśmy, zawsze to było przy okazji) i dzięki temu bardzo dobrze się poznaliśmy, on zna mnie z zupełnie innej strony niż nasi znajomi, ja jego też, dzięki niemu jestem nareszcie sobą. Jest zupełnie innym facetem niż znam, wszelkie pozory się w jego przypadku nie sprawdzają, więc dlatego bardzo trudno mi to wszystko oceniać. Uwielbiam to jak mnie traktuje, to jak się czuję w jego towarzystwie, to jest naprawdę dziwna relacja, nigdy jej nie nazywaliśmy, nigdy nawet nie rozmawialiśmy o związku (w przeciwieństwie do naszych znajomych, którzy co jakiś czas nam to sugerowali), ale często zachowujemy się jak para, czasami mam wrażenie jakbyśmy to robili specjalnie, zwłaszcza w rozmowach z innymi, ciągłe podkreślanie, że MY coś zrobiliśmy, on też w dosyć specyficzny sposób się o mnie wypowiada, inaczej niż o innych koleżankach. Nie mam pojęcia, czy on mnie tak traktuje, bo po prostu z powodu sytuacji spędzamy ze sobą tyle czasu i w pewien sposób jesteśmy na siebie skazani, więc z przyzwyczajenia wyszła taka bliska relacja. Wiem, że to wszystko brzmi bez sensu, bo jakoś bez konkretnych przykładów nie potrafię tego sensownie opisać, bo jest to bardzo długa i skomplikowana historia , w każdym razie łączy nas coś dziwnego i czasami mam wrażenie, że brakuje tylko wypowiedzenia jednego zdania, na które żadne z nas się nie odważy. On się kiedyś przejechał na podobnej sytuacji, kiedy zresztą wybrał mnie jako doradcę i pocieszyciela, nie wiem, jak w takim razie by teraz zareagował w podobnej sprawie, poza tym mamy przed sobą jeszcze półtora roku, które lepiej by było spędzić w dobrych stosunkach, więc jakikolwiek ruch jest ryzykiem. Facet jest bardzo skomplikowany i już powoli zaczynam wątpić, że go kiedykolwiek zrozumiem, jego słowa zawsze dają mi dużo do myślenia, wiem, że wbrew temu jak pokazuje siebie innym, jako prawdziwy facet, zdystansowany do świata, jest strasznie wrażliwy i cholernie inteligentny i takie połączenie mnie przeraża, bo wiem, że każda głupota jaką mówi nie jest głupotą tylko jest przemyślana. Wiem, że jestem dla niego w jakiś sposób ważna, tylko pytanie brzmi w jaki, bo może tylko mi się wydaje, on traktuje mnie jak koleżankę?, tylko jakoś mi to do niego nie pasuje. Obawiam się, że tego nie dowiem się nigdy Sory, wyszło dłuuuugo i bez sensu, ale chodzi mi to ciągle po głowie, a nie ma komu się wygadać
__________________
|
2013-02-26, 21:42 | #882 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
klaaa cześć, kurde, nie wiem co Ci poradzić, ale takie życie w zawieszeniu to nie da się na dłuższą metę. Hmm, nasuwają mi się dwie rzeczy: zdystansować się i czekać, aż on coś zrobi (np. z racji tego, że ograniczysz kontakt, może on "zatęskni" i coś zrozumie), albo wprost zapytać się co i jak. Wiem, łatwo nie jest, ale czy coś tracisz? Teraz żyjesz w niepewności....
|
2013-02-26, 22:02 | #883 |
histoire abracadabrante
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Zgadzam się z Akcencikiem.
Albo sama zasugerujesz rozmowę na poważnie "o Was i co z tym zrobicie", albo totalnie się zdystansujesz do sprawy, będziesz czekać na rozwój wydarzeń "bo to on powinien pokazać, że chce". Piszesz, że poniekąd jesteście na siebie skazani, więc pewnie łączy Was praca, wspólne mieszkanie, albo coś w podobnym stylu To może być trudne i ryzykowne, ale ja chyba bym nie wytrzymała. Albo dążyłabym do dowiedzenia się prawdy, czyli czy on do mnie coś czuje, albo wybrałabym ucieczkę i odcięcie się od niego. |
2013-02-27, 08:31 | #884 | |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Cytat:
|
|
2013-02-27, 10:16 | #885 | |
histoire abracadabrante
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Cytat:
Między nami działo się dużo, spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu, dużo rozmów, wspólne zainteresowania, trzymaliśmy się za rączki, były pieszczoty... Aż w końcu przycisnęłam go, wyznałam mu swoje uczucia i oczekiwałam od niego odpowiedzi co dalej. Dowiedziałam się tylko, że on nie wie, potrzebuje czasu, chyba myśli o poprzedniej dziewczynie. Aha, fajnie Gdybym nie zapytała, na późniejszym etapie mogłabym się jeszcze bardziej rozczarować. Było ciężko, tym bardziej, że to mój kumpel z grupy, więc nasze kontakty zostały ograniczone do minimum. |
|
2013-02-27, 15:10 | #886 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 380
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
No właśnie, studiujemy razem i mieszkamy niedaleko, a że mieszkamy daleko od uczelni to spędzamy ze sobą masę czasu w trakcie dojazdu, czego nie da się uniknąć, do tego mamy sporą grupę wspólnych znajomych, więc jakiekolwiek zdystansowanie nie wchodzi w grę, cały czas mamy ze sobą kontakt. Tego się właśnie boję, że jak coś między nami się skomplikuje to automatycznie skomplikuje się wszystko w całej naszej paczce, bo nie będziemy w stanie normalnie funkcjonować.
A co do traktowania koleżanki jak dziewczynę to ostatnio rozmawialiśmy o związkach naszych znajomych (specjaliści ) i wspomniał o swoim koledze, który spotykał się z jakąś dziewczyną i był przekonany, że to jego dziewczyna, a potem się okazało, że tylko mu się wydawało (odwrotna sytuacja), ale ogólnie stwierdził, że takie coś jest nienormalne. Zresztą wydaje mi się, że on by nie był do czegoś takiego zdolny, zawsze dziwił mnie jego charakter, wbrew pozorom on nie byłby w stanie nigdy nikogo skrzywdzić. Serio, jak sobie myślę o jego charakterze to się zastanawiam skąd się taki facet znalazł . I tu nie ma mowy o żadnym trzymaniu za rączki, czy coś, on to mnie nawet nigdy nie dotknął, serio, nawet rzadko pocałuje mnie w policzek na przywitanie, jak robi z innymi dziewczynami, tylko ostatnio mi powtarza żebym go pocałowała i weź tu zrozum człowieka
__________________
|
2013-03-23, 18:40 | #887 |
histoire abracadabrante
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
I jak sytuacja się miewa, klaaa?
|
2013-03-24, 14:24 | #888 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 380
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Chwilowo posłuchałam waszej i w sumie jego też rady żeby się od tego wszystkiego zdystansować. Raz w rozmowie o zupełnie abstrakcyjnej sytuacji powiedział mi coś takiego, że jak się widzi, że znajomość idzie za szybko to trzeba się zdystansować, bo wszystko się dobrze ułoży, ale trzeba trochę poczekać, wszystko w swoim czasie, nic na silę, to stwierdziłam, że ok, niech tak będzie.
I na razie jest dobrze tak jak jest, bo ja i tak nie mam czasu na myślenie, a i na szczęście rzadko się widujemy, a jeśli już to w towarzystwie kolegów, którzy swoją drogą mi nie pomagają, bo co jakiś czas próbują nam sugerować, że moglibyśmy być razem (i jak na facetów przystało robią to bardzo dyskretnie ).
__________________
|
2013-03-25, 08:12 | #889 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
A ja uważam, że jak chłopu zależy to zrobi wszystko, aby być razem. A ten Twój klaaa to szuka jakiś wymówek. Nie podoba mi się to. I wiem, że Cię nie pocieszam, ale...swoje z facetami przeszłam i wiem też swoje.
Klaaa dystansuj się, a najlepiej olej go. Jak mu zależy - zrobi wszystko, by Cię nie stracić. Nie musi wiedziec, że coś do niego czujesz. To Ty bądź górą |
2013-04-01, 20:54 | #890 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 18
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Edytowane przez liveyourpassion Czas edycji: 2013-04-13 o 10:28 |
2013-04-11, 09:51 | #891 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 452
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
|
2013-04-11, 10:23 | #892 |
histoire abracadabrante
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Myślałam dzisiaj o tym, żeby odświeżyć wątek
Muszę odświeżyć swoje pozytywne myślenie, bo strasznie z nim słabo, strasznie A jak jest u Was? |
2013-04-11, 10:38 | #893 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
U mnie jest tak - jesli wkrada się nuda i rutyna to mam spieprzony humor.
jesli działam, robię kilka spraw naraz, finansowo nie kuleję - jest dobrze, czuję motywację i nastrajam się pozytywnie. |
2013-06-25, 19:22 | #894 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 288
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Hej
Wiele razy przeczytałam (w starszych wątkach) że różnego rodzaju linki podane są w klubie optymistek. Gdzie ten klub kochane :P? |
2013-06-30, 20:17 | #895 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 741
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Ja jestem obenca
Jestem na tym etapie zycia, gdzie zrozumialam, ze wszystko co robie mam robic dla siebie. Czesto slyszalam od mamy "nie rezygnuj z tej pracy ZROB TO DLA MNIE" Ale teraz koniec z tym! To ja mam sie czuc dobrze i jak mi zle w tej pracy to z niej zregnuje i koniec! JA to ja a nie ja+mama Oczywiscie robic to tak aby nikt nie ucierpial
__________________
my own heart is my temple, my philosophy is kindness |
2013-07-02, 19:19 | #896 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 288
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Racja - dookoła potrafi być dużo doradców... warto skupić się na tym co dla nas samych jst ważne
Ciekawe jak pozytywne myślenie sprawdziło się przez lata u osób z początku wątku (I części) |
2013-07-03, 09:06 | #897 |
Dolce vita
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Cześć, w pewnym stopniu należę do tej grupy mogę powiedzieć jedno-narzekaniem świata się nie zmieni, ale marzeniami i dążeniem do celu tak. A wiadomo, jak sie ma cele i marzenia i się czegoś chce - to i nastrój jest inny. Nie stosowałam i nie stosuję praktykowania "rozmawiania" z podświadomością. Mam jedno nastawienie - musi być dobrze. I jest dobrze. Tak, bo nie poddaję się. Taka jest moja rada - iść do przodu i wierzyć w siebie.
|
2013-07-03, 09:59 | #898 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 288
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
Cytat:
|
|
2013-07-06, 06:44 | #899 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: gdzie diabeł zamiata ogonem
Wiadomości: 18 638
|
Odp: Moc pozytywnego myślenia - III część
Hej!
Mogę śmiało powiedziec, że od zeszłego roku, zrobiłam duży postęp w pozytywnym myśleniu dużo łatwiej jest mi iść do celu i pogodzić z kolejna porażka. Nie szukam też już aprobaty u ludzi, co było moja zmorą. Jedynym mankamentem jest fakt, że nadal jestem dla siebie surowa, ale może to i dobrze Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Nie podoba mi się świat, gdzie "właściwe" zdarza się tak rzadko, że uważamy je za "uprzejmość". -J.C 31/365 |
2013-07-07, 19:32 | #900 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 6 831
|
Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część
hej
Zastanawiam się, czy można nauczyć się/wyćwiczyć pozytywne myślenie. Sama jestem raczej pesymistką, w dodatku wszystko analizuję nawet najmniejszą pierdołę rozkładam na czynniki pierwsze. Czuję się samotna mieszkam od paru miesięcy w nowym mieście, mam średnią pracę zarówno pod względem fiannsowym jak i możliwościami rozowju. Brak perspektyw plus brak przyjaciół powoduje, że moje czarnowdztwo rozkwita. Mój charketer stał się dla mnie strasznie męczący, chciałabym sama odpocząć od swojej osoby. Myślice, że jest dla mnie jakaś szansa?
__________________
Bóg stworzył człowieka ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował. Mark Twain
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:04.