Głupia gówniara, mam dość.

[Kornelia1984]

Witam was , zauwazylam ze pomagacie tu wielu osobom dlatego postanowilam napisac ze swoim problemem. Jestem z facetem od 3 miesięcy , wiadomo ze to początki poznajemy wzajemnie swoich znajomych , stopniowo jakieś nowe informacje.
Na samym początku bycia razem rozmawialismy o naszych bylych partnerach (ja mam 25 , Tż 30 lat). ja przed nim mialam dwoch facetów na powaznie i wiedziałam ze on mial tylko jedna kobiete z która był 3 lata. Jednak wspomnial ze był w jego zyciu ktos jeszcze. Ze przez jakis czas przyjaźnił sie z dziewczyna o 10 lat młodszą od siebie (ona miala wtedy 16 lat on 26) a ona sie w nim zakochala. Przyznal sie ze tez cos do niej czul ale nie chcial sie angazowac bo bal sie roznicy wieku ktora wtedy byla bardzo odczuwalna i zerwal z nia znajomosc zeby jej nie zranić. Tylko że ona nie dala za wygraną. I mój problem polega na tym że Tż ma do niej słabość! a minęły już 4 lata , powinna sobie dziewczyna odpuścić. Stało sie to dla mnie problemem odkad jesteśmy razem , ta jego słabość do niej. To że np. może sobie do niego wypisywac w nocy wiadomości na gg , jak wysyła mu zyczenia na urodziny to takie jakby był jej chłopakiem, potrafi mu napisać ze się stęsknila albo że żartem że przytył i wkońcu przestanie jej sie podobać no masakra. na szczescie nie robi tego zbyt czesto, np raz na dwa miesiące ale regularnie o sobie przypomina. Kiedyś nie wytrzymałam i w tajemnicy przed Tz wysłałam do niej wiadomość na gg. troche mnie poniosło , napisalam ze jest szczesliwy i zeby dala sobie spokój bo jej zachowanie jest nudne , że mamy teraz wspolnych znajomych i że ona nie nalezy do ich grona i że nie chciałabym więcej o niej słyszeć. A ona odpisała:
"Cześć. Cieszę się że X się układa, zawsze mu tego życzyłam. Obawiam się, że usłyszysz o mnie jeszcze nie raz i nic Ci do naszej znajomości, no chyba że X ubezwłasnowolnisz? Nie unoś się tak i radzę Ci od początku liczyć się z tym że będę w życiu X obecna zawsze, nie wierzysz? zapytaj go" .
Myślalam, ze szlag mnie trafi, odrazu pokazalam to Tż i zarządałam radykalnych kroków. A on mi powiedzial że to moja wina bo niepotrzebnie na nią naskoczyłam i że na samym wstepnie naszej znajomosci powiedzial mi ze sie z nia przyjaźni. Tylko ze myslalam ze skoro pojawilam sie ja to moze warto by było skonczyc stare znajomosci, zwlaszcza ze ona go kocha!!! na co on że nigdy nic miedzy nimi nie było i że on ją bardzo lubi i szanuje i to wszystko
tylko ze ja wcale nie jestem taka pewna. Kiedyś znalazłam u niego na komputerze pozapisywane listy od niej z wyznaniami , niby po co miałby je ciągle trzymać . Najgorsze jest to że Tż twierdzi że nie chce z nią kontaktu ale napewno go nie zerwie żeby jej nie skrzywdzić no w głowie mi sie to nie miesci. Na codzien jest dobrym facetem dla mnie, moze sytuacja sie zmieni keidy mnie pokocha i będzie tego pewny, moze to jeszcze za wczczesnie było pisać do tej dziewuchy . Nie wiem jak on mógł sie zadac z taką małolatą , kiedyś sie go zapytałam co widział w 16latce jako przyjaciółce a on powiedział ze była bardzo dojrzala i inna od wszystkich. To też mnie zabolało. Zapytałam czemu nie sa razem skoro ona nadal tego chce a on powiedział ze teraz to ja pojawilam sie w jego życiu a Y to przeszłość i że nie byli dla siebie bo ona powinna mieć kogoś młodszego.

[madana]

Tyle że facet nie zachowuje się tak, jakby była to przeszłość.Chyba postawiłabym albo-albo, lub nie angażowała się mocniej, to na razie tylko 3-miesięczny związek.

[paczek1990]

Też bym sie wkurzyła o takie wiadomości-tęsknię itd. I jak poprzedniczka-chyba bym dała wybór-ja -ona-bo nie dość, ze ciebie to denerwuje to on Ci tego nie ułatwia. I te listy z wyznaniami

[martusiax]

Uważaj...Bo kiedyś miałam podobną sytuację.
Nim się nie obejrzałam On był już z nią... - -"

[Kornelia1984]

Zupelnie nie wiem jak powinnam się zachować. z jednej strony zbyt wcześnie na ultimatum typu "albo ja albo ona" a z dugiej nie widze możliwosci otworzyć sie na niego w 100% wiedzac ze juz na wstepnie coś nie gra. Wiem, że nie można zmienic przeszłości ale tym bardziej boli mnie fakt, że on bez problemu przyznał mi się że też coś do niej czuł ale nie chciał zabierać jej młodości, chciał żeby miała szanse sie wyszaleć i poznac kogos w swoim wieku. Niestety jej nie wyszło, eh

[madana]

Nie chcesz postawić ultimatum, a życie w trójkącie pasuje ci? Panna wie o słabości twojego faceta do niej, jest PEWNA, że ona będzie górą.Więc albo facetowi zależy na tobie i z tobą buduje związek (a więc NIE MA mowy o pisaniu czułych liścików z innymi), albo niech spada do tamtej.

[goplankowa]

Ja bym zarządała aby wybrał ! No bez przesady, ze jest z dziewczyną a jego 'przyjaciółka' tak się zachowuje. Gdyby była jego PRZYJACIÓŁKĄ pragnęłaby jego szczęścia z Tobą i w żaden sposób nie pokazywałaby, że jest inaczej. Jakieś listy, sms'y? Chyba coś nie tak.

[Kornelia1984]

Co od listów, to jest korespondencja sprzed 4 lat więc zastanawia mnie tylko dlaczego je nadal trzyma. Mówiłam mu już o tym nie raz że mi sie to nie podoba, jednak ultimatum nie postawiłam. A on powiedział żebym nie przesadzała ze ona ma taki sposób bycia i że to dlatego że znają sie już tyle lat pozwala sobie na takie odzywki. Wiem, że raz na dwa miesiące to nie jest jakieś zadręczanie, ale wkurzam się że gdzies tam jest w jego zyciu ciagle obecna i chyba zamierza być (z tego co mi napsiała tak wynika)....

[goplankowa]

Albo teraz mu postawisz ultimatum albo potem będzie za późno. Jak mu na Tobie zależy, wybierze Ciebie. Jak na początku się pieprzy, to pieprzyć się będzie. Lepiej działaj.

[Lexie]

Na razie po prostu uważaj na tę znajomość. zachowaj pewien dystans od niego... Jest szansa, że zorientuje się, że jego zakochana koleżanka bruździ Wam w związku. Po prostu postaw pewną granicę, której nie chcesz przekraczać, skoro piszesz, że nie możesz się w pełni na niego otworzyć, skoro już na wstępie są zgrzyty.

Osobiście uważam, że faktycznie nie możesz mu zabraniać, masz natomiast prawo być niezadowolona z jego kontaktów z tą dziewczyną, masz też prawo postawić mu ultimatum albo go zostawić, to już są Twoje decyzje. Ale utrzymanie lub zerwanie kontaktów z nią, to jego decyzja.

Szczerze mówiąc mam dziwne przeczucie, że gdybyś Ty go zostawiła, on dość szybko spiknąłby się z tamtą. Wszak już się wyszalała

[Kornelia1984]

w jednym z tych listów napisała mu że będzie na niego czekać do końca życia i widać ze mijają lata a ona się nie rozmyśla... najorsze jest to ze Tż uważa że to nic takiego i widzę że to dla niego całkiem normalne. Nie chciałabym stawiac mu ulitimatum , chcialabym zeby sam do tego dojrzał... tylko pytanie czy to się kiedyś zdarzy ;/

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

Wiem , że moze to nie zbyt pochlebne ale przeprowadzilam tez maly "wywiad". Wiem , ze ona miala przez pol roku chlopaka (to było dwa lata temu ja wtedy jeszcze nie znalam Tz) i podczas tego okresu Tż pisał do niej pierwszy! że cieszy sie ze jest szczesliwa ze jednak kogos pokochala itd. no i po co ? czy to nie była dobra okazja do urwania zupelnie kontaktu wtedy? pozniej ona zerwala z tym chlopakiem i znow zaczely sie czule wiadomosci do mojego Tż. odkąd jesteśmy razem już nie wypisuje takich farmazonów , na szczescie ma odrobinę godności i powstrzymuje się trochę , ale zniknac z jego życia ni mysli ;/
skąd u niego takie zachowanie ... pytałam wprost , czemu z nia nie jest a on stwierdził że nigdy z nią nie będzie bo ona musi mieć kogoś młodszego, a jak już znalazła to co , przypominał jej o sobie ... no nie zrozumiem tego!

[Merys]

Widocznie podoba mu sie ta sytuacja, jedna dziewczyna w domu, adoracja od drugiej. Jego ego dzieki temu rosnie.
Gdyby tak naprawde chcial, to powiedzialby jej, sluchaj nie zycze sobie tego typu slowek, poniewaz jestem zajety.

Ty tez powinnas powiedziec wprost, nie podobaja mi sie wasze relacje i albo je ukrocisz, albo ja to skoncze. Poki ty tylko "gadasz" on sobie nic z tego nie robi.

[Jakucja]

Moim zdaniem grubo przesadzasz. Jakby mój TŻ robił mi jazdy o to, co pisze mój kolega czy przyjaciel na gadu to chyba bym go wyśmiała. Wyluzuj, nie jesteś od wybierania mu znajomych, a jak ma cię zostawić dla tej czy dla innej, to i tak to zrobi. Boshh.

[Zafirah]

A jak długo się znasz ze swoim TŻ-tem? Bo ja to widze troche inaczej niż reszta dziewczyn. Koleś ma wieloletnią przyjaciółkę z którą widac dobrze sie dogaduje - przychodzi nowa dziewczyna i każe mu od razu zerwac z nią kontakt bo teraz ona ma mieć wyłączność. Sorry ale 3 miesiące to naprawdę za malo żeby wprowadzac komuś ultimatum w kontaktach towarzyskich... To świadczy moim zdaniem o zaborczości aktualnej dziewczyny co jemu nie wróży dobrze na przyszłość. A z perspektywy tej przyjaciółki to też proste: ona zna go cztery lata, wiedza o sobie pewnie bardzo dużo, po czym nagle dostaje wiadomość od jego nowej panny, która każe jej spadać na bambus i sie od niego odczepić. Nie dziwię się, że się postawiła.

Co nie znaczy, że pochwalam którąkolwiek stronę. Często zdaża mi sie po prostu widzieć coś z różnych punktów.

[goplankowa]

Napisane przez Jakucja

Moim zdaniem grubo przesadzasz. Jakby mój TŻ robił mi jazdy o to, co pisze mój kolega czy przyjaciel na gadu to chyba bym go wyśmiała. Wyluzuj, nie jesteś od wybierania mu znajomych, a jak ma cię zostawić dla tej czy dla innej, to i tak to zrobi. Boshh.

To tez sobie pozwalasz na takie odzywki Można mieć przyajciela ale szczerego i prawdziwego, a nie odzywać się jak do swojego Romeeeeoooo a facet od Autorki, może czuje do niej słabość i nie chce się od niej uwolnić. Autorkę zna 3 miesiące, a z tą 'gówniarą' dłużej, ale mimo wszystko powinien dbać o swoją dziewczynę. Nie wyobrażam sobie, żeby mojemu TŻ jakaś laska miała pisać takie rzeczy i np. gdyby mi miała napisać coś typu 'nigdy nie zniknę z jego życia'. Raczej powinna się cieszyć, że jej 'przyjaciel' znalazł sobie dziewczynę.

[201803290936]

Ja bym się generalnie zastanowiła nad charakterem 26-letniego faceta, który nawiązuje i ciągnie kontakt z 16-latką - jest w tym coś niezdrowego wg mnie. Dojrzała to ona może była, ale jak na swój wiek. OK, zdarzyło się, ale po co to ciągnąć, odnawiać kontakt, podtrzymywać go? To już jest mocno "nie halo". Chyba nadal go do niej ciągnie, więc warto być ostrożnym w angażowaniu się w związek z nim. Tym bardziej, że facet kręci i nie chce dokonać wyboru, a powinien jeśli poważnie traktuje obecną znajomość. Nie zgadzaj się na tak niejasną sytuację, autorko wątku. Co innego jakby między nimi było czyste koleżeństwo, a następnie przyjaźń od samego początku, ale tu w grę wchodzą uczucia innego rodzaju. Niedobrze.

[twizzy]

Napisane przez Zafirah

Koleś ma wieloletnią przyjaciółkę z którą widac dobrze sie dogaduje - przychodzi nowa dziewczyna i każe mu od razu zerwac z nią kontakt bo teraz ona ma mieć wyłączność.

do kiedy przyjaźń polega na wysyłaniu co jakiś czas "milusich"smsów ,pałaniu uczuciem do drugiej osoby (on jej się podoba na pewno,ona jemu być może też) oraz występowaniu przeciwko związkowi tego rzekomego przyjaciela ?

[czarna1985]

Moim zdaniem on nadal coś do niej czuje... I nie jest to tylko i wyłącznie przyjaźń... Dlaczego jeszcze jej nie poznałaś?? Dlaczego kiedy pokazałaś mu co ci napisała stanął w jej obronie??

"moze sytuacja sie zmieni keidy mnie pokocha"

to co on do ciebie czuje??

A poza tym jesteście razem trzy miesiące a ją zna dłużej więc nie dziw się że na razie ona jest dla niego wazniejsza...

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Napisane przez Merys

Gdyby tak naprawde chcial, to powiedzialby jej, sluchaj nie zycze sobie tego typu slowek, poniewaz jestem zajety.

Dokładnie!! Tylko że on tego nie chce... nie chce zrywać z nią kontaktu i chce nadal być adorowany przez kobietę do której "coś poczuł" i nie wiadomo czy przestał to czuć...

[_wirginia_]

No tak, czeka aż się małolata wyszaleje, a później będą żyli długo i szczęśliwie....

Niby się przyjaźnią, ale Ona Go kocha, więc to już chyba nie jest przyjaźń......

Mimo, że jesteście ze sobą dopiero 3 miesiące, po nie bój się stawiać warunków. Postaw sprawę jasno. Dla Ciebie Ona jest dużym problemem, więc myślę, że jeżeli On nie zrezygnuje z tej "przyjaźni", to nie uda Wam się stworzyć fajnego związku, ponieważ Ty mu nie ufasz na 100%.
Ja też bym nie ufała do końca, bo myślę, że między nim jest jakaś wzajemna fascynacja.

[Kornelia1984]

no wlaśnie... gdyby to była tylko przyjaźn ,bez zadnych podtekstów to nie przyszlo by mi do głowy mu niczego zabraniać ... ale to mnie męczy bo wiem co ona do niego czuje i co byłaby w stanie dla niego zrobić , dlatego boję się zaangażować , zeby nie cierpieć...
kiedy Tż chciał wyjechać za granicę (ona była po maturze) to była gotowa rzucić wszystko i wyjechać razem z nim , po prostu wiem że ona za nim szaleje! niby nie przegina od kiedy Tż jest ze mną ale i tak ciężko mi ich kontakt zaakceptować.

[zryw]

To ja zrobię cross-post z pobliskiego tematu. Jak to może wyglądać z perspektywy tej dziewczyny?

Napisane przez kcia161991

Według mnie nie powinnaś odpuszczać. To nic, że ma dziewczynę. A może w ich związku źle się dzieje..? może niedługo z nią zerwie? tego nie wiesz. O miłość trzeba walczyć! Skoro go kochasz to nie poddawaj się.... Proces odkochiwania nie jest łatwy.
Musisz doprowadzić do takiej sytuacji, żeby mieć pewność że WARTO w to brnąć dalej, że jemu również ZALEŻY...albo że lepiej dać sobie spokój bo nic z jego strony nigdy nie będzie, choćbyś niewiadomo jak się starała... ale żeby doprowadzić do takiej sytuacji musisz się z nim pospotykać sam na sam, rozmawiać, spędzać wspólnie czas... zacząć od przyjaźni i zacieśniać więzy... potrzeba czasu po prostu....

[czarna1985]

Napisane przez Kornelia1984

no wlaśnie... gdyby to była tylko przyjaźn ,bez zadnych podtekstów to nie przyszlo by mi do głowy mu niczego zabraniać ... ale to mnie męczy bo wiem co ona do niego czuje i co byłaby w stanie dla niego zrobić , dlatego boję się zaangażować , zeby nie cierpieć...
kiedy Tż chciał wyjechać za granicę (ona była po maturze) to była gotowa rzucić wszystko i wyjechać razem z nim , po prostu wiem że ona za nim szaleje! niby nie przegina od kiedy Tż jest ze mną ale i tak ciężko mi ich kontakt zaakceptować.

Czyli on chciał ją zabrać??

A on za nia... Tylko czeka aż się wyszaleje...

[Jakucja]

Napisane przez goplankowa

To tez sobie pozwalasz na takie odzywki Można mieć przyajciela ale szczerego i prawdziwego, a nie odzywać się jak do swojego Romeeeeoooo a facet od Autorki, może czuje do niej słabość i nie chce się od niej uwolnić. Autorkę zna 3 miesiące, a z tą 'gówniarą' dłużej, ale mimo wszystko powinien dbać o swoją dziewczynę. Nie wyobrażam sobie, żeby mojemu TŻ jakaś laska miała pisać takie rzeczy i np. gdyby mi miała napisać coś typu 'nigdy nie zniknę z jego życia'. Raczej powinna się cieszyć, że jej 'przyjaciel' znalazł sobie dziewczynę.

Dokładnie, pozwalam sobie, bo to ja o sobie decyduje, mój TŻ nie jest moim panem i władcą. Nikt nim nie jest. Jestem przerażona, jak wiele dziewczyn godzi się na lub próbuje narzucić swojemu facetowi jakąś formę niewolnictwa. I ten brak zaufania. W życiu nie zerwałabym żadnej znajomości, bo ktoś tak chce. Zawsze się dziwiłam, dlaczego na małżeństwo mówi się koniec wolności, przecież tylko bzykać się już z nikim innym nie wolno i to wszystko - tak sobie mysłałam. Ale po lekturze wielu posów tutaj między innymi widzę, że wiele rzeczy nie wolno hehe. Zupełnie nie moja bajka.

[marysienka]

Wydaje mi się, że twojemu chłopakowi podoba się je zachowanie, nie przeszkadza mu to nic z tym nie zrobisz. Gdyby chciał to sam by urwał tą znajomość.

[baby montana]

Napisane przez martusiax

Uważaj...Bo kiedyś miałam podobną sytuację.
Nim się nie obejrzałam On był już z nią... - -"

też przez to przeszłam, tyle że mój ex miał jednocześnie 3 takie przyjaciółki i po rozstaniu 2 z nich stały się kimś więcej.

odejdź dziewczyno.
można sie przyjaźnić z kim się podoba, ale dlaczego ta przyjaźń ma wyglądać jak związek? dlaczego ona do niego pisze takie rzeczy, jakby był jej facetem?

[kiciaa1991]

dziewczyny nie panikujcie, moim zdaniem ultimatum to nie jest dobry pomysl narzucanie mu czegokolwiek czy zabranianie tez nie chyba nie chcesz zeby zaczal Cie oklamywac? Jezeli laska odzywa sie raz na jakis czas to nie jest jeszcze tak zle, najwazniejsze ze on Ci o tym mowi tzn ze ma do Ciebie zaufanie (a Ty jako jego kobieta powinnas odwdzieczyc sie tym samym).
P.s. jezeli panna miala chlopaka to jest nadzieja ze w koncu sie odczepi bo to znaczy ze nie jest tak tragicznie zakochana ze szlocha po nocach
Trzymaj faceta na dystans obserwuj ale nie rob mu awantur jak cos rozmawiaj z nim spokojnie i glowa do gory

[moooniaaaa]

Wyluzuj i obserwuj. I nie wypisuj do niej jaki to on z Tobą szczęśliwy bo to żałosne To jest sprawa między nimi, ich znajomość i to on powinien wiedzieć kiedy dziewczyna przekroczy granicę i kiedy ją zdystansować. Spróbuj mu zaufać. Ty nie powinnaś się wtrącać. Możesz powiedzieć raz co Ci pasuje,a co nie. A resztę powinien załatwić On. Ale takie ciągłe gadanie, wypisywanie do niej, nazywanie jej głupią gówniarą sprawia, że sama się pogrążasz.

[anannke]

Napisane przez Jakucja

Dokładnie, pozwalam sobie, bo to ja o sobie decyduje, mój TŻ nie jest moim panem i władcą. Nikt nim nie jest. Jestem przerażona, jak wiele dziewczyn godzi się na lub próbuje narzucić swojemu facetowi jakąś formę niewolnictwa. I ten brak zaufania. W życiu nie zerwałabym żadnej znajomości, bo ktoś tak chce. Zawsze się dziwiłam, dlaczego na małżeństwo mówi się koniec wolności, przecież tylko bzykać się już z nikim innym nie wolno i to wszystko - tak sobie mysłałam. Ale po lekturze wielu posów tutaj między innymi widzę, że wiele rzeczy nie wolno hehe. Zupełnie nie moja bajka.

I dobrze się z tym czujesz? ciekawe co na to twój TŻ... że i jemu i jakiemuś kolesiowi piszesz niemal to samo? nie rozumiem dlaczego uważasz że dziewczyny nakładają jakieś niewolnictwo swojemu TŻ... mój TŻ nie pozwoliłby żebym pisała do znajomego tak jak do niego. jakieś tęsknie brak mi ciebie myślę o tobie itd...a on jest facetem. widać nie tylko dziewczynom się to nie podoba nie wyobrażam sobie tego. poza tym wierność to nie tylko "bzykanie się" ale też jest wierność innego rodzaju i chociażby to że osoba zajęta nie powinna pozwalać na to żeby ktoś wypisywał takie rzeczy do niej jak ta laska do TŻ autorki. wiadomo ktoś może być nachalny ale w takim razie ta osoba nie powinna być z tego zadowolona poza tym myślę że jak ktoś jest w związku i kogoś kocha to wypływa z tej osoby potrzeba takiego oddania się ukochanemu/ukochanej. i dla mnie nie jest to niewolnictwo. nie widzę co za problem jest w tym że jestem zajęta kocham mojego partnera i jestem mu wierna więc nie pozwalam sobie na jakieś flirty z innymi nie mówiąc już o całowaniu się czy "bzykaniu". a małżeństwo to nie jest tylko zakaz bzykania się z kimś kto nie jest twoim mężem...co zupełnie coś innego...

sama zerwałam kontakt z wieloletnim przyjacielem na prośbę TŻ ponieważ sytuacja zrobiła się niezdrowa facet się we mnie zakochał i szantażował mnie że jak go zostawię to się zabije. zostawiłam go co teraz niektórym może wydać się okrutne ale to była bardziej złożona sytuacja nie będę wchodzić w szczegóły. facet się nie zabił a potem tak samo zagrywał do innych dziewczyn.ale to że zerwaliśmy kontakt obu nam wyszedł na dobre. dla mnie to jasne - kocham go więc on jest najważniejszy w moim życiu nie chce by jakiś inny kolega dawał mi codziennie dowody miłości. to jakieś dawanie złudnej nadziei nie potrafienie sobie poradzić z taką sytuacją... poza tym ja w przyjaźń damsko - męską nie wierzę już po doświadczeniach własnych. a szczególnie przy takiej różnicy wieku! tu nie ma nawet wspólnych tematów czy problemów...

uważam że jeśli TŻ autorki na prawdę by chciał żeby ta laska kogoś sobie znalazła i ułożyła życie bez niego to zerwałby kontakt. i też widzę tu coś niezdrowego w tej sytuacji. może autorka jest krótko z TŻ ale jeśli to coś poważnego to on sam powinien dążyć do uporządkowania tej sprawy.. ja może nie dawałabym mu ultimatum jeszcze że ma zerwać z nią całkowity kontakt ale na pewno zejść do relacji typowo koleżeńskich a zwykłemu koledze nie piszę się "tęsknie do ciebie" itd... a w przyszłości jeśli będą razem TŻ i autorka to zerwać kontakt. poza tym sms tej laski bardzo mi się nie spodobał. tak jakby ona go opętała albo on był jej własnością.. ona zawsze będzie w jego życiu? co to w ogóle jest. czuje się na wygranej pozycji a TŻ autorki powinien się wkurzyć że laska tak decyduje za niego. jakby on był obserwatorem i będzie się przyglądał jak dwie dziewczyny będą o niego walczyć ciekawe która zwycięży...

nie dziwię się Kornelio że cię to wkurza. ja na pewno bym naciskała na TŻ żeby sprowadził tą relacją do pionu jeśli jest z Tobą to masz prawo oczekiwać wierności nie tylko fizycznej takie jest moje zdanie.

przepraszam że się rozpisałam ale strasznie mnie jakoś zirytował post Jakucji. że jakieś niewolnictwo że ktoś jest panem.. i jakimś braku zaufania?

co wg ciebie Jakucjo jest tym zaufaniem? że nie prześpisz się z jakimś kolesiem?

[gringolada]

sama sobie autorko moim zdaniem nakrecasz petle na szyje. to ze jestescie razem nie oznacza ze on ma zerwac nieprzychylne Ci znajomosci. im bardziej bedziesz go naciskala i probowala kontrolowac tym bardziej moze Ci sie wymykac a wiek tej dziewczyny akurat nie ma tu znaczenia. sa szczesliwe pary z roznica wieku 10, czy 15 lat.

[Malinaa_]

Ja bym postawiła ultimatum. Jeśli mu na tobie zalezy to powinien zrozumieć i zaakceptować to, że nie życzysz sobie takich sytuacji. Masz święte prawo do tego. Nie oszukujmy sie - sytuacja nie jest "normalna"