2010-10-06, 11:19 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 4
|
wspólny pokój ...
hej ! ostatnio mi pomogłyście ...
Chcę się poradzić.. A więc tak... mój TŻ ma wspólny pokój ze swoim bratem... Kiedyś mi to nie przeszkadzało ale teraz czuje się z tym coraz gorzej.. Bo od zawsze więcej siedzimy u niego niż u mnie. Oczywiście chodzimy do kina, do znajomych, na imprezy itp. Żeby nie było że cały czas u niego. No ale jak już jesteśmy to prawie w ogóle nie mamy tego że możemy być sam na sam... Albo jego brat przychodzi i ogląda telewizje albo coś albo jego brat przychodzi z dziewczyną i jest taka beznadziejna sytuacja bo na jednym łóżku ja z TŻ na drugim oni... ani to pogadać ani nic zrobić... zero prywatności... Jeszcze na dodatek ja z jego bratem ani ta jego dziewczyną dobrze się nie trzymamy. Po prostu innymi światami jesteśmy. TŻ brat jeszcze jakoś ujdzie ale o jego dziewczynie nie wspomnę.. Teraz pytanie to dlaczego do mnie nie pójdziemy? Ponieważ TŻ twierdzi że u mnie nie czuje się swobodnie i to dziewczyna u chłopaka powinna siedzieć i to zawsze z kimś od niego gdzieś idziemy No ale cóż.. Chciałam z nim porozmawiać i powiedzieć jakoś lekko że może by powiedział bratu żeby jakoś sobie ustalił żeby ten pokój jakoś dzielić chociaż raz na jakiś czas.... Bo mnie męczą takie sytuację tego kwadratu... chcę prywatności i czasu z nim sam na sam... To on wtedy wielce się zbulwersował o mało co nie wybuchł, mówił że nic mi nie pasuje, że jestem dziwna i on nic na to nie poradzi. Mileliśmy razem zamieszkać on zarabia do 2200-2500 ja natomiast 500 zł bo jestem na pół etatu.. i studiuje.. ale on twierdzi że te pieniądze nie wystarczą................ i koniec tematu. Nie wiem jak mu mam to przemówic... Może jakieś rady? |
2010-10-06, 11:34 | #2 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 179
|
Dot.: wspólny pokój ...
Cytat:
Nie zależy mu? Moglibyście razem zamieszkać, zależy jeszcze w jakim mieście mieszkacie, ale myślę że dałoby radę wynająć mieszkanko, chociażby pokój u kogoś. Dla chcącego nic trudnego! Bulwersuje się, bo Ty pragniesz prywatności? Masakra. Nie bardzo mu chyba zależy na tobie, na zwiazku i ogólnie,,,
__________________
Jestem kobietą |
|
2010-10-06, 11:35 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Świdnik
Wiadomości: 969
|
Dot.: wspólny pokój ...
hmmmm dziwna sytuacja.... trudno mi doradzić........ ale z tego co ja się orientuję to w moich zamierzchłych czasach to chłopcy przychodzili do dziewczyn
Twój Tż z tego co piszesz jest uparty i taka sytuacja mu nie przeszkadza, (chociaż to jest trochę dziwne że dorosły facet na randce z dziewczyną chce przebywać wraz z swoim bratem i jego kobietą i jemu taki stan rzeczy nie przeszkadza i dziwne że źle się czuje w Twoim domu) może należało by wprowadzić jakiś grafik... |
2010-10-06, 11:42 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 318
|
Dot.: wspólny pokój ...
hmm dysponujecie kwotą prawie 3000 zł... myślę, że dacie rade.
Niejedna rodzina w polsce utrzymuje się za dużo dużo mniej... Myślę, że głupią wymówkę sobie znalazł skoro uważa, że ta kwota wam nie wystarczy. Myślę, że wystarczy pod warunkiem, że nie jesteście rozrzutni. Chłopak uważa, że dziewczyna powinna u niego siedziec? Absurd To własnie facet powinien się starać o kobiete i jezdzić do niej. Ty starasz się o niego czy on o ciebie?? hmm a z bratem Tż możecie przecież ustawilić, że w soboty pukój jest wasz a w niedziele ich i tak na zmiane.. i tak samo z każdym dniem tygodnia. Spokojna rozmowa powinna go jakoś przekonać ---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ---------- Własnie przypomniała mi się sytuacja mojej koleżanki. Moja koleżanka poznała faceta było fajnie spotykali się elegancko tylko był jeden "mały" problem. Jej chłopak na każde spotkanie przychodził do niej z bratem :O:O:O:O:O czujecie to... sobota wieczór chlopak idzie do dziewczyny z bratem. i siedzą razem do nocy i razem wychodzą... razem też jezdzili na wycieczki i takie tam inne Brak nie miał dziewczyny więc sie na trzeciego doklejał do związku a koleżanki Tż nie potrafił go samego zostawić w domu... sytuacja trwała pół roku- brat znalazł sobie dziewczyne i od tego czasu spotykali się w czterech ale od czasu do czasu... Swoją drogą to podziwiałam ją, że decyduje się na takie spotkania ale jej to nie przeszkadzało. Zawsze mówiła że jest weselej ;-|
__________________
|
2010-10-06, 11:45 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: wspólny pokój ...
"to dziewczyna powinna siedzieć u chłopaka"
Wiesz... jeśli ktoś w ogóle jakimś starszym poglądem się kieruje to raczej tym pt: chłopak powinien jeździć do dziewczyny. Jak ktoś nie kieruje się takimi starszymi normami to po prostu dzielą się, że raz ja raz Ty. Natomiast filozofii Twojego chłopaczka to ja nie rozumiem. A u siebie on się czuje swobodnie jak zero prywatności macie? Po prostu mu wygodnie w domku i dupci mu się nie chce ruszyć. To samo z wyprowadzką, po co? Jak teraz mamusia ugotuje, mamusia wyprasuje, a kaskę ma dla siebie. Ot wielka filozofia kochana. |
2010-10-06, 11:47 | #6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: wspólny pokój ...
chyba że chłopak po prostu nie chce być sam na sam z tobą
__________________
Po prostu Gośka |
2010-10-06, 11:50 | #7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 318
|
Dot.: wspólny pokój ...
Cytat:
Zgadzam się wygodnicki z niego gosciu... wszytko ma pod nosem a do tego jeszcze panna do niego przychodzi i tak praktycznie on nic z siebie nie daje w tym związku... baaaa nawet tyłka nie musi ruszać... czego chciec więcej?? faceci grrrr
__________________
|
|
2010-10-06, 11:54 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 4
|
Dot.: wspólny pokój ...
Sama już nie wiem Bo on mówi że ja myślę że życie jest kolorowe... Nie.. ja wiem że jest ciężko i nie łatwo utrzymać mieszkanie. Ale uważam że dalibyśmy radę. Któraś z Was napisała że mamusia upierze ugotuje itp.. a on kasę tylko dla siebie. Uważam że jest coś w tym prawdy... On chyba boi się z domu wyprowadzić od rodziny... Nie wiem mam takie dziwne przeczucia....
---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ---------- Ale też byście się tak czuły na moim miejscu jak byście musiały siedzieć w kwadraciku i zero prywatności/??? |
2010-10-06, 12:02 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: wspólny pokój ...
jakbym wiedziała że ten czas można spędzić u mnie, sam na sam to nie ustępowałabym tak chłopakowi. Jeśli się jest w związku to powinno się myśleć o potrzebach obojga, twój chłopak niestety myśli o sobie skoro jemu takie siedzenie na kupie przeszkadza a tobie tak i on ma to gdzieś. Twoje pragnienia widocznie nie są dla niego ważne.
Ja bym powiedziała, chcesz się ze mną widzieć to przyjdź do mnie, postaw czasem na swoim.
__________________
Po prostu Gośka |
2010-10-06, 12:04 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 318
|
Dot.: wspólny pokój ...
Cytat:
__________________
|
|
2010-10-06, 12:14 | #11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 724
|
Dot.: wspólny pokój ...
Cytat:
Zróbcie tak, że raz będziecie spotykac się u niego, a raz u ciebie. To jest dosc poważny problem, ja sobie nie mogę wyobrazic żebym nie miała ze swoim tż czasu, aby pobyc sam na sam.
__________________
Studentka Psychologii |
|
2010-10-06, 12:18 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 4
|
Dot.: wspólny pokój ...
Spokojnie wynajęlibyście za te pieniądze pokój jeśli nie kawalerkę. Uważam że stanowczo powinnas postawić sprawę jasno. Że ci się to nie podoba i koniec. Mój związek rozpadł się dlatego, że się na wszystko godziłam. Nie czujesz się komfortowo w tej sytuacji, więc dąż zdecydowanie do tego żeby ją zmienić. Możesz zapytać jego brata i jego dziewczynę, czy im taka sytuacja pasuje. Przecież też potrzebują intymności. Może pomogą wam poszukać jakiegoś lokum? Powodzenia!
|
2010-10-06, 12:19 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
|
Dot.: wspólny pokój ...
Ja myślę, ze on sobie po prostu policzył, że gdy zamieszkacie razem ciężar utrzymania Was spadnie na niego i mu się to po prostu nie uśmiecha. Wcale mu się nie dziwię.
ps. czytam Wasze porady i dziewczyny! trochę realizmu. Zarobki Autorki to kropla w morzu potrzeb, a i on kokosów nie ma. Edytowane przez Soso Czas edycji: 2010-10-06 o 12:21 |
2010-10-06, 12:19 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: wspólny pokój ...
Ja mam pokój z rodzeństwem, mój TŻ jest u mnie prawie co weekend, i zawsze mamy czas na chwile prywatności, kiedy możemy pobyć sam na sam, pogadać "bez świadków", przytulić się. Spędzamy też czas z moim rodzeństwem, to naturalne, bo mam tak małe mieszkanie, że trudno by było całkiem się odciąć, ale dla chcącego nic trudnego. Gdy chcemy pobyć sami przez dłuższy czas, wtedy ja odwiedzam mojego TŻ-ta na stancji (ma swój własny pokój).
Myślę, że zachowanie Twojego TŻ-ta to zwykłe wygodnictwo, i dziwię się, że nie czuje potrzeby spędzenia z Tobą czasu sam na sam. I te jego argumenty... żenujące, naprawdę. Pierwsze słyszę, że to dziewczyna ma przesiadywać u chłopaka. Wynajęcie kawalerki z opłatami to pewnie koszt ok.1000zł (nie mówię tu o wielkich luksusach, ale zwykłym mieszkaniu) - zależy jeszcze od miasta. Przecież nie musicie od razu budować domu, czy wynajmować apartamentu. Zostaje prawie 2000zł na życie, a to nie jest mało. Kwestia tego, że może on nie chce dzielić się z Tobą swoimi pieniędzmi? Ale podejście typu "co moje to nie ruszaj", jeśli się myśli o jakiejś wspólnej przyszłości mi osobiście by zupełnie nie odpowiadało... |
2010-10-06, 12:27 | #15 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: wspólny pokój ...
Cytat:
A może brat siedzi w domu, bo Twój facet go o to prosi? Cytat:
Cytat:
Wcale Ci się nie dziwię, natomiast bardzo dziwne wydaje mi się zachowanie chłopaka, to że nie próbuje być z Tobą sam na sam. Zadam Ci niedyskretne pytanie (tylko się nie obraź) czy współżyjecie ze sobą? A jeśli tak to kto inicjuje zbliżenia Ty, czy facet? Nie jest tak, że musisz się wręcz prosić o czułość, pocałunek? Cytat:
On chyba po prostu nie chce z Tobą zamieszkać. Edytowane przez Black Rainbow Czas edycji: 2010-10-06 o 12:28 |
||||
2010-10-06, 12:28 | #16 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 2 312
|
Dot.: wspólny pokój ...
Cytat:
Po-drugie-to jest pokój jego i brata i jeśli on szanuje ciebie i twoje uczucia to powinien dogadać się z bratem,wręcz ustalić grafik-kiedy wy jesteście w pokoju,kiedy idziecie do ciebie,a brat zajmuje pokój.Brat swoją drogą wyczucia ma za grosz-żeby pchać się do pokoju jak ty przychodzisz Po-trzecie- chłopak nie chce wyprowadzić się i wynająć coś,ponieważ to on będzie utrzymywał was,(nie łudźmy się ty za 500 zł nie przeżyjesz) a on może nie mieć na to ochoty/nie być jeszcze gotowym do tego-ma prawo. Na zamieszkanie razem ja bym nie naciskała,raczej poprosiłabym go aby porozmawiał z bratem i ustalił,że jak ty przyjdziesz to brat zabiera się z pokoju,a jak przychodzi dziewczyna brata to twój ukochany wynosi się.Porozmawiaj z nim o tym,że ty też nie czujesz się u niego swobodnie jak w domu,ale przychodzisz do niego,niech on też trochę "się poświęci", przełamie się i częściej wpada do ciebie. |
|
2010-10-06, 13:04 | #17 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: wspólny pokój ...
Skoro nie odpowiada Ci sytuacja, w której siedzicie u niego w domu z jego bratem albo i dziewczyną, to czemu nie zadziałasz po prostu? Jak jesteś w niekomfortowej sytuacji, to zawsze możesz powiedzieć "Było fajnie, dzięki, muszę już iść do domu" i wracasz do siebie. Zaproś go do siebie parę razy, jak nie będzie chciał przychodzić to trudno, spotkania nie będzie. Wykaż trochę charakteru, a nie tańczysz jak on zagra. Po kilku razach powinien załapać, że po prostu nie sprawia Ci przyjemności siedzenie z jego bratem w pokoju więc nie zamierzasz się męczyć.
Moim zdaniem on jest wygodnicki zwyczajnie, nie chce mu się ruszyć z domu, to zawsze wygodniej jak ktoś przyjedzie do niego, prawda? A, u Ciebie macie pokój dla siebie? Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2010-10-06 o 13:06 |
2010-10-06, 13:20 | #18 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: wspólny pokój ...
ewabem25 - bardzo mi przykro, ale wygląda na to, że on nie ma najmniejszej ochoty mieszkać poza domem, z Tobą lub bez. Mieszkanie w domu jest wygodne - obiadki mamusi, tańsze utrzymanie. Jego zarobki pozwalają na wynajęcie pokoju, a za Wasz wspólny dochód utrzymuje się w Polsce niejedna rodzina.
Czemu u Ciebie nie czuje się swobodnie? Ktoś mu dogryza, cienkie ściany, niewygodne łóżko? Z Twojej wiadomości wynika, że ma do Ciebie olewcze podejście. Powiedział Ci, że jesteś dziwna, no prrrroszę Może on nie jest tak zaangażowany w ten związek jak Ty i jest z Tobą, bo dobrze mu się wychodzi z Tobą na miasto, ładnie się prezentujesz, a bycie singlem to przecież taki obciach... Walnę z grubej rury - spaliście kiedykolwiek ze sobą? Mówi Ci, że Cię kocha? Pomijając kwestię wspólnego mieszkania, on zachowuje się, jakby nie chciał z Tobą gdziekolwiek przebywać sam na sam, to smutne.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-10-06, 13:49 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: wspólny pokój ...
Cytat:
mój został wychowany tak że to on powinen do kobiety jeździć i choc nierzadko jestem u niego to i tak on jest u mnie częsciej i mój tata tez jest zdania ze to męzczyzna powinen odwiedzać kobietę
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita |
|
2010-10-06, 16:14 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 179
|
Dot.: wspólny pokój ...
Mój TŻ to samo! Też został wychowany "po staremu" i to on jeździ do mnie. Oczywiscie, ja także u niego bywam, ale w 80ciu proc to on do mnie przyjeżdza...
__________________
Jestem kobietą |
2010-10-06, 16:33 | #21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
|
Dot.: wspólny pokój ...
A ja nie rozumiem dlaczego wy odrazu zaczęłyście dysponować chłopaka pieniędzmi. Skoro nie chce się wyprowadzić to widocznie ma jakieś powody dla których tego nie robi, nawet jeśli jest to wygodnictwo.
Natomiast zgadzam się, z tym, że należy z facetem porozmawiać, ale jasno i klarownie, a nie dawać się zbywać jakąś zwykłą gadką. Jeżeli on nie chce przychodzić do ciebie, a ty nie chcesz spędzać wolnego czasu z dwoma osobami gratis to powiedz, że dopóki sytuacja się nie zmieni nie będziecie się widywać.
__________________
Będę mamcią.. |
2010-10-06, 16:43 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: wspólny pokój ...
_-_ jemu po prostu nie zależy. jakby chciał to byście to zrealizowali
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
2010-10-06, 17:00 | #23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomości: 2 796
|
Dot.: wspólny pokój ...
Widocznie za dobrze mu u rodziców ma ugotowane, uprane, posprzatane pewnie. I mu odpowiada. Tż twój zarabia dużo, wiec nawet z jego pieniedzy byście sie utrzymali jakbyście chcieli. Mój zarabia 1800zł, ja 500zł bo ja na stażu jestem, za rok planujemy razem zamieszkać-i Tż chce wziąć cywilny, wziąć kredyt byle ze mną mieszkać. Bo mu na tym zależy.
Pogadaj jeszcze raz z facetem, zapytaj czemu myśli, że sie nie utrzymacie. Ok to nie ejst życie na wysokim poziomie, ale zawsze razem i an swoim |
2010-10-06, 17:28 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: wspólny pokój ...
Cytat:
Mi tam też by było...nie rozumiem oburzenia Druga sprawa- czemu dziewczyny decydujecie o tym na co on ma wydać kasę którą sam zarobił? Zobacz, ze moze mu sie nie uśmiechać utrzymywać siebie i dziewczynę- bo tak w praktyce by to wyglądało. Nie ma wobec niej zobowiazań, więc mnie nie dziwi że woli kasę którą SAM zarobił wydawać na SIEBIE, albo oszczędzać np. na ich wspólną przyszłość...kurcze jedziecie po chłopaku, że mu wygodnie mieszkać z rodzicami, ale co jest złego w tym, ze jest wygodnicki? Jemu taka sytuacja nie przeszkadza... według mnie autorko- powinnaś poważnie porozmawiać o jego i twoich oczekiwaniach wobec związku, bo być moze są rozbieżne co do pomysłu z "grafikiem użytkowania pokoju"- według mnie, w tej chwili- jedyny konkretny i cokolwiek rozwiązujący pomysł- warto go obgadać
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
2010-10-06, 18:43 | #25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: wspólny pokój ...
Cytat:
to samo zauważyłam i to nie są "ich" pieniądze tylko JEGO, on z kasą robi co chce, a że odpowiada mu taki stan rzeczy jaki zaistniał... no cóż, to powinno dać autorce do myslenia lexie dobrze mówi, wykaż trochę charakteru a nie rób tego co on ci każe, nie uginaj się |
|
2010-10-06, 20:16 | #26 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomości: 2 796
|
Dot.: wspólny pokój ...
la'Mbria nie chodziło mi o to, że miało by być źle. Nie pod tym kątem pisałam. Chodziło mi, o to, że facet może nie chcieć się wyprowadzać bo boi się że straci to co ma teraz-czyli obiadki, pranie i sprzątanie które może robi mama-jak w więksozsci przypadków. A boi sie/wie, że jak pójdzie na swoje to bedzie musiał też pomagać swojej dziewczynie i nie mówię, ze jest zły bo mu tak dobrze-każdemu w domu najlepiej.
co do wydawania kasy-kwestia podejścia/dogadania w zwiazku. Owszem, nie może mu pwoiedzieć wyprowadzamy sie-bo fakt to co zarobi jest jego i ma prawo wydać an co chce Ale dalej podtrzymuje, ze warto porozmawiać o tym, czego się boi w zwiazku z nieskazaniem razem przegadać "ustawienie" pokoju |
2010-10-06, 20:32 | #27 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 481
|
Dot.: wspólny pokój ...
Cytat:
Cytat:
Dużo Wizażanek pisało, ze mu wygodnie i dlatego nie chce z Tobą zamieszkać. I zapewne tak jest, ale co w tym złego? Można powiedzieć, że mu na Tobie nie zależy, ale też trzeba jest druga strona. Chodzi o pieniądze. Owszem, razem dalibyście radę, ale nie zarabiacie po równo. On może chciałby zaoszczędzić, wydać na swoje potrzeby. Musisz też spojrzeć na to z jego perspektywy.
__________________
Edytowane przez Deixisss Czas edycji: 2010-10-06 o 20:36 |
||
2010-10-06, 20:54 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 298
|
Dot.: wspólny pokój ...
Cytat:
no wlasnie mi sie tez tak wydaje więc tamtej jego argument słaby jest nie potrafisz naklonic swojego chlopaka żebyście u Ciebie spędzali czas? Dlaczego tak jest? Powinnaś podstawić na swoim jako kobieta w takiej kwestyjce... |
|
2010-10-06, 22:01 | #29 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: wspólny pokój ...
Tylko dlatego się oburzamy, że nie powie o tym autorce wątku wprost.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-10-06, 22:35 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 717
|
Dot.: wspólny pokój ...
Nie no, bez przesady. Ani nie sa małżeństwem ani nawet zaręczeni a wy juz zwalacie obowiązek utrzymywania jej przez tego chłopaka... To nie są "ich" pieniadze tylko jego i ja rowniez sie nie dziwie, ze mlody chlopak moze nie chcieć brac sobie odpowiedzialnosci na glowe w postaci partnerki ktora do wspolnej kasy dolozy sie naprawde w minimalnym stopniu. Autorko skoro TOBIE tak zależy to albo poczekaj az będziesz mogla podjąć normalna prace, ktora pozwoli ci sie utrzymać albo juz teraz poszukaj alternatywnych źródeł dochodu.
__________________
"Rudy to nie kolor włosów - to CHARAKTER." |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:00.