Dziewczyny nie dajmy się tak traktować!!

[Nina1695]

...

[Karinio]

Napisane przez Nina1695

Ten temat odnosi się do wszystkich Kobiet źle traktowanych przez swoich partnerów.
Ja jestem bardzo często poniżana przez mojego chłopaka.
Jego problem polega na nadmiernym piciu alkoholu,po którym właśnie taki się dla mnie robi.
Krzyczy,awanturuje się,obraża mnie,poniża itd.
Ja próbuje mu pomóc,bo widzę ,że już popada w alkoholizm,ale on sobie nie daje pomóc.
Chcę by każda kobieta źle traktowana,lub co gorsza bita przez druga połówkę,podzieliła się tutaj z nami swoim problemem i tak spróbujemy się wesprzeć i doradzić sobie na wzajem.
Nie pozwólmy soba pomiatać!
Również mamy swoją godność i honor!

Chłopak cię poniża,obraża,krzyczy,awa nturuje się bo ma problemy z alkoholem,a ty krzyczysz!!! żeby nie dawac się traktować. W dodatku chcesz mu pomóc,nie widzisz że to się gryzie???

[Nina1695]

Napisane przez Karinio

Chłopak cię poniża,obraża,krzyczy,awa nturuje się bo ma problemy z alkoholem,a ty krzyczysz!!! żeby nie dawac się traktować. W dodatku chcesz mu pomóc,nie widzisz że to się gryzie???

Chodzi mi o to by każda kobieta z podobnym problemem pomogła mi w tym.Chcę rady na to jak właśnie nie dac sie tak traktować,ale zarazem nie zostawic faceta.Chodzi o wsparcie...

[potwor_z_jeziora]

Napisane przez Nina1695

Ten temat odnosi się do wszystkich Kobiet źle traktowanych przez swoich partnerów.
Ja jestem bardzo często poniżana przez mojego chłopaka.
Jego problem polega na nadmiernym piciu alkoholu,po którym właśnie taki się dla mnie robi.
Krzyczy,awanturuje się,obraża mnie,poniża itd.
Ja próbuje mu pomóc,bo widzę ,że już popada w alkoholizm,ale on sobie nie daje pomóc.
Chcę by każda kobieta źle traktowana,lub co gorsza bita przez druga połówkę,podzieliła się tutaj z nami swoim problemem i tak spróbujemy się wesprzeć i doradzić sobie na wzajem.
Nie pozwólmy soba pomiatać!
Również mamy swoją godność i honor!

Zasadniczo - drzesz się na forum, by sobą nie dały pomiatać, a sama dajesz sobą pomiatać na co dzień
Gratuluję

[Nina1695]

Napisane przez Karinio

Chłopak cię poniża,obraża,krzyczy,awa nturuje się bo ma problemy z alkoholem,a ty krzyczysz!!! żeby nie dawac się traktować. W dodatku chcesz mu pomóc,nie widzisz że to się gryzie???

Chodzi mi o to by każda kobieta z podobnym problemem doradziła mi jak właśnie mam zrobić by on mnie tak nie traktował,ale zarazem go nie zostawić.Tu chodzi o wsparcie.Chcę temu zaradzić a nie mam się kogo poradzić...

[iamsolucky]

Napisane przez Nina1695

Ten temat odnosi się do wszystkich Kobiet źle traktowanych przez swoich partnerów.
Ja jestem bardzo często poniżana przez mojego chłopaka.
Jego problem polega na nadmiernym piciu alkoholu,po którym właśnie taki się dla mnie robi.
Krzyczy,awanturuje się,obraża mnie,poniża itd.
Ja próbuje mu pomóc,bo widzę ,że już popada w alkoholizm,ale on sobie nie daje pomóc.
Chcę by każda kobieta źle traktowana,lub co gorsza bita przez druga połówkę,podzieliła się tutaj z nami swoim problemem i tak spróbujemy się wesprzeć i doradzić sobie na wzajem.
Nie pozwólmy soba pomiatać!
Również mamy swoją godność i honor!

to w końcu sobie chcesz pomóc czy jemu? Jemu zresztą nie pomożesz, alkoholik sam musi się wziąć za leczenie. Zaraz wyjdzie że poza tym jest cudowny i będziesz walczyć o niego dalej będąc pomiataną

[Nina1695]

Napisane przez iamsolucky

to w końcu sobie chcesz pomóc czy jemu? Jemu zresztą nie pomożesz, alkoholik sam musi się wziąć za leczenie. Zaraz wyjdzie że poza tym jest cudowny i będziesz walczyć o niego dalej będąc pomiataną

Dobra żałuję ,że to napisałam.Dzięki za pomoc.Nara

[potwor_z_jeziora]

Chce sobie pomóc, bo jak dwie, trzy opowiedzą o swoim podobnym problemie, wyjaśni sobie, że "wszyscy tak mają"

[iamsolucky]

Napisane przez Nina1695

Chodzi mi o to by każda kobieta z podobnym problemem doradziła mi jak właśnie mam zrobić by on mnie tak nie traktował,ale zarazem go nie zostawić.Tu chodzi o wsparcie.Chcę temu zaradzić a nie mam się kogo poradzić...

z chama nadużywającego alkoholu grzecznego i miłego chłopca nie zrobisz. Kiedy wreszcie kobiety zrozumieją że nie mają magicznych mocy żeby zmieniać kretynów w supermenów.

[maryanna3]

Napisane przez potwor_z_jeziora

Chce sobie pomóc, bo jak dwie, trzy opowiedzą o swoim podobnym problemie, wyjaśni sobie, że "wszyscy tak mają"

Ten wątek z tego co parę razy czytałam wielu dziewczynom pomaga więc widocznie, nie jest to takie dziwne.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=423943 autorko tam możesz opisać swoją historię

[Nina1695]

Napisane przez iamsolucky

z chama nadużywającego alkoholu grzecznego i miłego chłopca nie zrobisz. Kiedy wreszcie kobiety zrozumieją że nie mają magicznych mocy żeby zmieniać kretynów w supermenów.

On nie jest chamem.Pod wpływem tylko jest taki,dlatego chcę zrobić cos co pomoże by mnie tak nie traktował,czyli pomóc mu wyjść z nałogu.

---------- Dopisano o 01:33 ---------- Poprzedni post napisano o 01:32 ----------

Napisane przez maryanna3

Ten wątek z tego co parę razy czytałam wielu dziewczynom pomaga więc widocznie, nie jest to takie dziwne.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=423943 autorko tam możesz opisać swoją historię

Chociaż ktoś mnie rozumie.Dziękuję

[potwor_z_jeziora]

Napisane przez maryanna3

Ten wątek z tego co parę razy czytałam wielu dziewczynom pomaga więc widocznie, nie jest to takie dziwne.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=423943 autorko tam możesz opisać swoją historię

Jak czytam takie wątki moja droga, aż mnie korci by zostać alkoholikiem ze skłonnościami do agresji wobec kobiet...
Harem bym chyba uzbierał gdybym takowym był

[maryanna3]

Napisane przez Nina1695

On nie jest chamem.Pod wpływem tylko jest taki,dlatego chcę zrobić cos co pomoże by mnie tak nie traktował,czyli pomóc mu wyjść z nałogu.

---------- Dopisano o 01:33 ---------- Poprzedni post napisano o 01:32 ----------



Chociaż ktoś mnie rozumie.Dziękuję

Rozumiem że chcesz się ratować i czujesz że z Twoim związkiem jest coś nie tak. Ale Ty zrozum że wyjść z nałogu musi chcieć przede wszystkim Twój facet, nie Ty, bo to od niego wszystko zależy. A nie zrobi tego gdy Ty będziesz przy nim bezwolnie trwać, nieważne pije krzyczy bije, lub gdy będziesz straszyć odejściem a i tak nie odejdziesz. Musisz podjąć ostateczne kroki a to i tak nie wiadomo czy pomoże. Ile masz lat ile jesteście razem?
Napisz proszę w tamtym wątku, dziewczyny naprawdę potrafią postawić do pionu.

Napisane przez potwor_z_jeziora

Jak czytam takie wątki moja droga, aż mnie korci by zostać alkoholikiem ze skłonnościami do agresji wobec kobiet...
Harem bym chyba uzbierał gdybym takowym był

Harem bezwolnych lalek, very nice.
Co by nie mówić, ten wątek to jeden z pożyteczniejszych na wizażu, bo niektóre dziewczyny dzięki niemu potrafią przejrzeć na oczy i odejść od palanta.

[Nina1695]

Napisane przez maryanna3

Rozumiem że chcesz się ratować i czujesz że z Twoim związkiem jest coś nie tak. Ale Ty zrozum że wyjść z nałogu musi chcieć przede wszystkim Twój facet, nie Ty, bo to od niego wszystko zależy. A nie zrobi tego gdy Ty będziesz przy nim bezwolnie trwać, nieważne pije krzyczy bije, lub gdy będziesz straszyć odejściem a i tak nie odejdziesz. Musisz podjąć ostateczne kroki a to i tak nie wiadomo czy pomoże. Ile masz lat ile jesteście razem?
Napisz proszę w tamtym wątku, dziewczyny naprawdę potrafią postawić do pionu.


Harem bezwolnych lalek, very nice.
Co by nie mówić, ten wątek to jeden z pożyteczniejszych na wizażu, bo niektóre dziewczyny dzięki niemu potrafią przejrzeć na oczy i odejść od palanta.

Mam 19 lat i jestem z nim 3 lata

[maryanna3]

Napisane przez Nina1695

Mam 19 lat i jestem z nim 3 lata

Jesteś tak młoda, dlaczego chcesz marnować życie na wyciąganie kogoś z jego własnego nałogu. Jeszcze masz przed sobą tyle możliwości, poznania kogoś fajnego też, zastanów się czy warto marnować te szanse u boku alkoholika.

[Nina1695]

Napisane przez maryanna3

Jesteś tak młoda, dlaczego chcesz marnować życie na wyciąganie kogoś z jego własnego nałogu. Jeszcze masz przed sobą tyle możliwości, poznania kogoś fajnego też, zastanów się czy warto marnować te szanse u boku alkoholika.

Bo go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego.Chcę mu pomóc bo na to zasługuje.Jest dobrym człowiekiem a to ,że jest chory nie jest jego winą

[potwor_z_jeziora]

Napisane przez Nina1695

Bo go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego.Chcę mu pomóc bo na to zasługuje.Jest dobrym człowiekiem a to ,że jest chory nie jest jego winą

A czyja wina? Kolegów z gimnazjum?

[Nina1695]

Napisane przez potwor_z_jeziora

A czyja wina? Kolegów z gimnazjum?

Yyyy..A jak byś miał raka to byłaby to Twoja wina.Każdy może zostać alkoholikiem chociaż tego nie chce.Jest to choroba jak każda inna.Gdyby był upośledzony to też byś mówił,że to jego wina?Żałosna postawa

[potwor_z_jeziora]

Napisane przez Nina1695

Yyyy..A jak byś miał raka to byłaby to Twoja wina.Każdy może zostać alkoholikiem chociaż tego nie chce.Jest to choroba jak każda inna.Gdyby był upośledzony to też byś mówił,że to jego wina?Żałosna postawa

Między rakiem, czy zespołem downa a alkoholizmem jest spora różnica dziewczynko

[iamsolucky]

Napisane przez Nina1695

Yyyy..A jak byś miał raka to byłaby to Twoja wina.Każdy może zostać alkoholikiem chociaż tego nie chce.Jest to choroba jak każda inna.Gdyby był upośledzony to też byś mówił,że to jego wina?Żałosna postawa

jak można porównywać raka do alkoholizmu. Na marginesie-po latach wyjdzie że ten jego alkoholizm to twoja wina. Alkoholicy zawsze zwalają na kogoś winę za stan w jakim się znajdują. Bez jego dobrej woli i chęci podjęcia leczenia Ty nie zrobisz NIC. Możesz jedynie odejść zanim zatruje Ci życie

[Nina1695]

Napisane przez potwor_z_jeziora

Między rakiem, czy zespołem downa a alkoholizmem jest spora różnica dziewczynko

Czyli uważasz że alkoholik jest winny za swoją chorobę?I nie odnoś się do mnie w ten sposób cwaniaku

---------- Dopisano o 02:10 ---------- Poprzedni post napisano o 02:09 ----------

Napisane przez iamsolucky

jak można porównywać raka do alkoholizmu. Na marginesie-po latach wyjdzie że ten jego alkoholizm to twoja wina. Alkoholicy zawsze zwalają na kogoś winę za stan w jakim się znajdują. Bez jego dobrej woli i chęci podjęcia leczenia Ty nie zrobisz NIC. Możesz jedynie odejść zanim zatruje Ci życie

Nie porównywałam raka do alkoholizmu,ale chciałam pokazać ,że to i to jest chorobą niezależną od nas..;// Gdybyś była na moim miejscu i bardzo kochała go tak jak ja to inaczej byś mówiła.chyba nie wiesz co to miłość prawdziwa

[potwor_z_jeziora]

Napisane przez Nina1695

Czyli uważasz że alkoholik jest winny za swoją chorobę?I nie odnoś się do mnie w ten sposób cwaniaku

Wychowałem się w rodzinie alkoholików i jeśli ktoś zapytał mnie o przyczyny tego stanu rzeczy, to powiedziałbym, że powodem jest ich własne zyebanie. Nie ma tego jak zwalić na warunki zewnętrzne, nie zależnie od przypadku.

A około 20 letni koleś alkoholik to żal nad żale. Łajza, nic więcej nie można o nim powiedzieć.

[Nina1695]

Napisane przez potwor_z_jeziora

Wychowałem się w rodzinie alkoholików i jeśli ktoś zapytał mnie o przyczyny tego stanu rzeczy, to powiedziałbym, że powodem jest ich własne zyebanie. Nie ma tego jak zwalić na warunki zewnętrzne, nie zależnie od przypadku.

On i tak stara się ograniczać.Nie pije codziennie.To chyba juz jakiś postęp co nie?Musi tylko zrobić kolejny krok by zacząć się leczyć.Znam wielu ludzi którym się udało a każdy specjalista ci powie ,że taka osoba potrzebuje wsparcia najblizszych,w tym przypadku on mnie.Nie rozumiem jak mozna tak od razu przekreślać ludzi.

---------- Dopisano o 02:17 ---------- Poprzedni post napisano o 02:15 ----------

Napisane przez potwor_z_jeziora

Wychowałem się w rodzinie alkoholików i jeśli ktoś zapytał mnie o przyczyny tego stanu rzeczy, to powiedziałbym, że powodem jest ich własne zyebanie. Nie ma tego jak zwalić na warunki zewnętrzne, nie zależnie od przypadku.

A około 20 letni koleś alkoholik to żal nad żale. Łajza, nic więcej nie można o nim powiedzieć.

Żal nad żale?co za tekst.Chyba pisze z dzieckiem.Alkoholikiem mozna zostać nawet będąc nastolatkiem.Jestes żałosny.Ciesz się ,że to nie ty jestes alkoholikiem bo pierwszą osobą która by cię przekreśliła byłabym ja.Tak jak ty przekreślasz mojego chłopaka choć go w ogóle nie znasz.Poza tym on wcale nie ma 20 lat.Nie wiem skąd taki wniosek

[potwor_z_jeziora]

Można przekreślać.
Stosunkowo na sprawę patrząc - 20 letni alkoholik, który już w tym wieku przejawia skłonności do agresji to jest temat bardzo ciężki.

Swoją drogą, alkohol wydaje się być wzmacniaczem osobowości w pewnym sensie.
Ktoś agresywny jeno po alkoholu to z reguły osobnik słaby, który chciałby komuś spuścić przysłowiowy "w☠☠☠☠☠☠☠" ale brak mu odwagi. Dlatego jak się napije, to bije, z reguły kogoś kto nie jest w stanie stawić mu oporu - swoją kobietę.
Łajza i nic więcej

---------- Dopisano o 02:22 ---------- Poprzedni post napisano o 02:21 ----------

A ile ma Twój chłopak 40?

Zrozum mój punkt widzenia. Dla Ciebie to rycerz w lśniącej zbroi, choćby Ci halabardą w głowę przypierdzielił.
Dla mnie, to nikt, więc mogę go obiektywnie oceniać.

[201703160948]

Napisane przez Nina1695

On i tak stara się ograniczać.Nie pije codziennie.To chyba juz jakiś postęp co nie?Musi tylko zrobić kolejny krok by zacząć się leczyć.Znam wielu ludzi którym się udało a każdy specjalista ci powie ,że taka osoba potrzebuje wsparcia najblizszych,w tym przypadku on mnie.Nie rozumiem jak mozna tak od razu przekreślać ludzi.

Można. A czasami nawet trzeba. Dziewiętnastolatka nie powinna ratować świata, wyniszczać się psychicznie dla kogoś, kto na własne życzenie niszczy własne życie. Taki ktoś pociągnie także Ciebie na dno. Miałam podobny problem, też wierzyłam w miłość i takie tam, w końcu zrezygnowałam - czuję się z tym świetnie. Alkoholizm jest zależny od człowieka, nikt mu nie każe chlać. Twoje wsparcie niewiele da, niejedna już to przerabiała. Szkoda życia, dziewczyno. Naprawdę chcesz je poświęcać dla kogoś kto Cię poniża? On Cię nie szanuje.

[Nina1695]

Napisane przez potwor_z_jeziora

Można przekreślać.
Stosunkowo na sprawę patrząc - 20 letni alkoholik, który już w tym wieku przejawia skłonności do agresji to jest temat bardzo ciężki.

Swoją drogą, alkohol wydaje się być wzmacniaczem osobowości w pewnym sensie.
Ktoś agresywny jeno po alkoholu to z reguły osobnik słaby, który chciałby komuś spuścić przysłowiowy "w☠☠☠☠☠☠☠" ale brak mu odwagi. Dlatego jak się napije, to bije, z reguły kogoś kto nie jest w stanie stawić mu oporu - swoją kobietę.
Łajza i nic więcej

---------- Dopisano o 02:22 ---------- Poprzedni post napisano o 02:21 ----------

A ile ma Twój chłopak 40?

Zrozum mój punkt widzenia. Dla Ciebie to rycerz w lśniącej zbroi, choćby Ci halabardą w głowę przypierdzielił.
Dla mnie, to nikt, więc mogę go obiektywnie oceniać.

On mnie nie bije chłopczyku.Nie jest dla mnie żadnym rycerzem,ja go po prostu kocham czy to tak trudno zrozumieć?Osoba taka jak ty nigdy tego nie zrozumie.On ma 27 lat;/

[201703160948]

Napisane przez Nina1695

On mnie nie bije chłopczyku.Nie jest dla mnie żadnym rycerzem,ja go po prostu kocham czy to tak trudno zrozumieć?Osoba taka jak ty nigdy tego nie zrozumie.On ma 27 lat;/

ZROZUM. Choćby góry srały, a ściany pękały, facet który Cię kocha i szanuje Cię nie poniży. Sama wyciągnij wnioski. "Miłość" - fajnie, co z tego, skoro toksyczna i jednostronna.

[potwor_z_jeziora]

Napisane przez Nina1695

On mnie nie bije chłopczyku.Nie jest dla mnie żadnym rycerzem,ja go po prostu kocham czy to tak trudno zrozumieć?Osoba taka jak ty nigdy tego nie zrozumie.On ma 27 lat;/

Ja rozumiem Twój punkt widzenia. Wiele już widziałem takich zapatrzonych w gówno panien
A kochaj go sobie, jak Ci zmarszczek przybędzie to zrozumiesz o co mi chodziło, może sobie przypomnisz
Teraz jesteś mądrzejsza, za parę lat sama stwierdzisz, że byłaś głupia X lat temu i inwestowałaś w takiego gościa.
Powodzenia.

[Nina1695]

Napisane przez poziomkaa_

ZROZUM. Choćby góry srały, a ściany pękały, facet który Cię kocha i szanuje Cię nie poniży. Sama wyciągnij wnioski. "Miłość" - fajnie, co z tego, skoro toksyczna i jednostronna.

Dziewczyno ile razy mam powtarzać,że on jest taki tylko gdy jest pijany.Każdy człowiek nie trzeźwy czasem powie lub zrobi coś czego nigdy by nie zrobili na trzeźwo.Tobie nigdy się nie zdarzyło?Problem polega na tym ,że on nadużywa alkoholu i chcę mu pomóc z tego wyjść,ale na razie nikt mnie nie wspiera wszyscy tylko krytykujecie moje dobre chęci.h

[201703160948]

A tak btw Autorko - w innym wątku piszesz o spóźniającym się okresie i ewentualnej ciąży. Jak Ty chcesz układać sobie życie z alkoholikiem i dzieckiem na ręku? Będziesz patrzyła jak Miś zaszczuwa wasze dziecko? Może pomyśl o tym, jakie konsekwencje niesie ze sobą przyszłe życie z takim człowiekiem?

---------- Dopisano o 02:42 ---------- Poprzedni post napisano o 02:39 ----------

Napisane przez Nina1695

Dziewczyno ile razy mam powtarzać,że on jest taki tylko gdy jest pijany.Każdy człowiek nie trzeźwy czasem powie lub zrobi coś czego nigdy by nie zrobili na trzeźwo.Tobie nigdy się nie zdarzyło?Problem polega na tym ,że on nadużywa alkoholu i chcę mu pomóc z tego wyjść,ale na razie nikt mnie nie wspiera wszyscy tylko krytykujecie moje dobre chęci.

Nie, nigdy nie zdarzyło mi się nikogo poniżyć po alkoholu. Wiesz dlaczego? Bo potrafię nad sobą zapanować. Alkohol jest dla ludzi mądrych.
A słyszałaś, że "co u trzeźwego na myśli, to u pijanego na języku?".
Skoro nadużywa alkoholu, to pijany bywa często. Jeżeli chcesz to znosić, znoś. Tylko potem nie płacz, że życie masz spaprane. A pogrubione to najżałośniejszy, najczęściej powtarzany argument ofiar przemocy domowej, z tego co widzę.