Słaba kondycja czy problemy z sercem?

[Rule Britannia]

Lekarz stwierdził, że mam przesuniętą zastawkę serca, czy jakoś tak. Nie pamiętam dokładnie, bo to było rok temu, gdy miałam kardiobadanie. Zasadniczo w gimnazjum byłam chyba w lepszej kondycji, bo miałam te dwa wf w tygodniu, a w liceum mam tylko jeden na którym i tak nie robimy nic męczącego - 10 minut rozgrzewki, parę przysiadów, kilka razy poodbijamy piłkę i gramy w siatkę (czyt. stoimy w miejscu i czekamy na koniec lekcji).
Parę tygodni temu zaczęłam trening z Ewą Chodakowską. Przez 20 minut wykonywałam kij razy oko 3/4 ćwiczeń, bo nie udało mi się wykonać wszystkich powtórzeń nigdy, i miałam dość. Tak było jeszcze ze dwa razy. Dziś się uparłam, że wytrzymam do końca. Wytrwałam 30 minut, przy czym na początku ćwiczyłam 4/4 ćwiczeń, potem 3/4 a przy końcu może z dwa powtórzenia lub zamieniałam jedno ćwiczenie na inne (na podniesienie bioder leżąc na boku nie mogę sobie pozwolić - ani drgną od podłogi), a ostatnie pięć minut olałam i wyłączyłam laptopa.
I teraz nie wiem, czy to moje lenistwo, brak ruchu przez trzy lata,czy to się poprawi? We wakacje wyjeżdżam do ciężkiej pracy w polu i nie chcę wrócić z kwitkiem, dlatego planuję schudnąć i jakaś kondycję mieć.

[Nuk_Nulla]

Skoro nie ćwiczyłaś wcześniej to nic dziwnego, że nie wyrabiasz 100% Chodakowskiej, ja sama dopiero po dwóch tygodniach codziennych ćwiczeń z nią dałam radę zrobić wszystkie powtórzenia, tak więc na moje oko - na pewno się poprawisz Możesz też zacząć od krótszych programów nie godzinnych, a 30 minutowych od innych trenerek/trenerów - łatwiej zebrać siły i nie zniechęcisz się tak szybko.

Jak obawiasz się o serce to najlepiej skonsultuj się z lekarzem jakie ćwiczenia możesz wykonywać, a jakich lepiej unikać.

[Rule Britannia]

Właśnie nie bardzo mam czas na codzienne ćwiczenia, góra 3,4 razy w tygodniu może byś się zmobilizowała, ale codziennie to chyba też nie zdrowo, można się przetrenować.
Chcę chudnąć max. 2kg/miesiąc, żeby efekt był trwały, a ćwicząc codziennie + dieta + codzienne stresy, niewyspanie, obowiązki, schudłabym dużo więcej, a tego nie chcę, bo po co, skoro wróci podwójnie?

Jaka jest według Was optymalna liczba kg/mies? Mam dosyć sporo wystający brzuch, myślicie że dzięki ćwiczeniom (na razie ćwiczę Chodakowską), można się tego brzuszka pozbyć całkowicie, bez odstającej skóry? Dodam, że oponka jest na brzuchu, a nie na tych całkiem dolnych partiach, bo stamtąd to wiem, że trudno schudnąć. Koleżanka chudła powoli, a pozostała obwisła skóra na brzuchu. Teraz ćwiczy weidera, ale nie wiadomo, czy to pomoże.

[Nuk_Nulla]

Ekspertem nie jestem, więc wszystko co powiem to tylko moja opinia, żadna wyrocznia

Codzienne ćwiczenia są w porządku, o ile nie ćwiczy się każdego dnia tej samej partii mięśni - poniedziałek ręce i brzuch, wtorek nogi i brzuch, środa coś jeszcze inna kombinacja. Też trzeba zauważyć jak intensywne są te domowe treningi, od 10 przysiadów co rano nikt się nie przetrenuje

Myślę, że 3-4 razy w tygodniu ćwiczenia to minimum by nabrać kondycji i zacząć budować mięśnie. Rzadziej to aż szkoda zachodu... Jak będziesz ćwiczyć i wprowadzisz zdrowe nawyki żywieniowe to nie zostanie ci obwisła skóra. Tylko nie przechodź na dietę! Zacznij po prostu inaczej się odżywiać. Diety na miesiąc, a potem powrót do starych nawyków to jojo murowane. Przeglądnij 10 minutowe filmy np. tiffany rothe - wybierz sobie na dany dzień tygodnia 3 i ćwicz na pewno wygospodarujesz te półgodziny w ciągu dnia, a w niedziele rób sobie przerwy. Sama jestem absolutnie zachwycona efektami, które udało mi się uzyskać ćwicząc w takim trybie. Godzinne programy Chodakowskiej po prostu mnie nudziły i zniechęcały, ale to moje doświadczenia, być może ty wolisz inny typ aktywności. Teraz wydłużam czas ćwiczeń, ale na wszystko przyjdzie pora

Poradzę ci jeszcze żebyś wyrzuciła wagę, a zaopatrzyła się w centymetr krawiecki - obwody to prawdziwa miara sukcesu. I oczywiście to, co widzisz w lustrze a nawet bez diety wprowadzając ćwiczenia do grafiku dnia szybko zobaczysz w lustrze nową siebie.

I zaprawdę powiadam ci - gadasz bzdury mówiąc, że nie masz czasu na codzienne bądź prawie codzienne ćwiczenia. Wmawiałam sobie dokładnie to samo przez całe swoje życie i teraz, gdy zajęć mam dowolną ilość widzę, że to była jedynie wymówka. Wymień wieczorny serial na ćwiczenia i gotowe

[Rule Britannia]

Właśnie napaliłam się na tę Chodakowską, poćwiczę miesiąc te 4 razy tygodniowo i zobaczymy, czy się nie znudzi.
Jeśli chodzi o dietę, to przeszłam na nią, ale w sensie takim, że nie jem chipsów, słonych przekąsek, nie piję pepsi, słodycze czasami coś z rana małego. Co miesiąc zjadam jednego Twistera z KFC, nie umiem bez tego żyć Dziś np. zjadłam na śniadanie omlet na oliwie z podsmażaną cebulką i szynką, na II śniadanie banana, a na obiad zupę pieczarkową z pełnojajecznym makaronem i śmietaną, skutki bycia w domu, i filet z kurczaka z ziemniakami i ogórkami, to już się nie powtórzy do soboty Na podwieczorek zjadłam dwa duże liście sałaty lodowej plus 3 plasterki szynki do tego rzodzkiewka i kawał papryki, a na kolację zamierzam zjeść 2 parówki drobiowe z warzywami.
Dużo piję.