Koty część II

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Milka naprawde wyglada na zadowolona. ^^

[monika_sonia]

Napisane przez cholerna romantyczka

Jak ja sie ciesze, ze operacja sie udala moja kotka chyba tez bo zjadla mi calego paczka i wyzarla beze ciasta ;/

Jeszcze nie wiadomo, czy do końca się udała, bo wciąż nie prostuje łapki i może być z tym problem...
Najważniejsze, że żyje a ta łapka spełnia jakieś minimalne funkcje. Raczej będzie na tą łapkę kuleć, łapka jest pół chudsza od drugiej i jak na razie krótsza o jakieś 5-6 cm....

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Napisane przez Rybiorek

Monika, sesja zdejciowa jest superowska!

Milka wyglada na bardzo zadowolona

Dziękuję
Staram się jak mogę, żeby była zadowolona. Już dość wycierpiała...

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Milka naprawde wyglada na zadowolona. ^^

Ciężko znaleźć jakiś powód, żeby nie była zadowolona Wszystko ma, "skaczemy" teraz koło niej bardziej niż kiedykolwiek koło mojej kotki Opiekę ma całodobową, żarełko podstawione pod nos, cały czas po niej sprzątamy, żeby się tam dobrze czuła, noszę ją i przytulam ile się tylko da Uwielbia towarzystwo, co najmniej cztery pary oczu patrzące na nią ją dopiero zadowalają I mruczy cały czas... na początku myślałam, że z bólu, ale nie, ona tak ma

Jutro ma być z nią gorzej, wet mi już zapowiedział, leki przeciwbólowe mają przestać działać, i musi czuć ból, żeby się za bardzo nie rozbrykała i sobie krzywdy jeszcze większej nie zrobiła...

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Jeszcze nie wiadomo, czy do końca się udała, bo wciąż nie prostuje łapki i może być z tym problem...
Najważniejsze, że żyje a ta łapka spełnia jakieś minimalne funkcje. Raczej będzie na tą łapkę kuleć, łapka jest pół chudsza od drugiej i jak na razie krótsza o jakieś 5-6 cm....

zawsze lepiej miec krotsza trzecia lapke niz nie miec

Ciężko znaleźć jakiś powód, żeby nie była zadowolona Wszystko ma, "skaczemy" teraz koło niej bardziej niż kiedykolwiek koło mojej kotki Opiekę ma całodobową, żarełko podstawione pod nos, cały czas po niej sprzątamy, żeby się tam dobrze czuła, noszę ją i przytulam ile się tylko da Uwielbia towarzystwo, co najmniej cztery pary oczu patrzące na nią ją dopiero zadowalają I mruczy cały czas... na początku myślałam, że z bólu, ale nie, ona tak ma

ksiezniczka

Jutro ma być z nią gorzej, wet mi już zapowiedział, leki przeciwbólowe mają przestać działać, i musi czuć ból, żeby się za bardzo nie rozbrykała i sobie krzywdy jeszcze większej nie zrobiła...

bedzie Ci ciezko patrzec jak ja bedzie mocno bolec no ale to czesc procesu rehablitacji.....

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

zawsze lepiej miec krotsza trzecia lapke niz nie miec
ksiezniczka
bedzie Ci ciezko patrzec jak ja bedzie mocno bolec no ale to czesc procesu rehablitacji.....

O łapkę to ja będę walczyć tak, żeby miała trzy idealne łapki Jak się nie da, to trudno, ale będę próbować Nie zostawię takiej łapy

Wiesz, jak ją będzie bardzo boleć, to chyba wolę jechać z nią na zastrzyk przeciwbólowy na 72h i pilnować ją cały czas, żeby nie skakała... Sama nie wiem... Już tyle wycierpiała...

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

O łapkę to ja będę walczyć tak, żeby miała trzy idealne łapki Jak się nie da, to trudno, ale będę próbować Nie zostawię takiej łapy

to juz wiem (pasujecie do siebie z Milka, dwie wojowniczki)

Wiesz, jak ją będzie bardzo boleć, to chyba wolę jechać z nią na zastrzyk przeciwbólowy na 72h i pilnować ją cały czas, żeby nie skakała... Sama nie wiem... Już tyle wycierpiała...

jakbym o sobie czytala

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Jakie polecacie poslanie? Budke czy takie otwarte legowisko?

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

jakbym o sobie czytala

Cieszę się, że nie tylko ja taka jestem

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Jakie polecacie poslanie? Budke czy takie otwarte legowisko?

Zależy co kot lubi
Sonia ma duże legowisko otwarte i wiklinową budkę, a najczęściej śpi w misce plastikowej, na krześle, na parapecie lub po prostu na podłodze I przynajmniej raz w tygodniu dostaje jakieś pudło kartonowe do zniszczenia

[Rybiorek]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Jakie polecacie poslanie? Budke czy takie otwarte legowisko?

Ja nie mam pojecia, moje koty nie spia w swoich poslaniach, najlepsze miejsca do spania to:
- w ciagu dnia: Cyc na naszym lozku (w sypialni)/fotel w salonie przed komputerem/kanapa w salonie, Skuter na lozku w moim pokoju do nauki lub obrotowe krzeslo w salonie lub kanapa w salonie (ale to ostatnie rzadko)
- w nocy: spia ze mna

Skuter wykorzystuje swoje poslanie (ktore nadal jest w mojej lazience bo poza lazienka w ogole nie bylo uzywane) tylko jak ja tam jestem, idzie za mna i jak sie znudzi ogladaniem lecacej wody to kladzie sie na poslaniu ale jak opuszczam lazienke to wychodzi rowniez

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Bo bede im zaraz robic, mam gabke, material, taka "wate" z koldry, i nie wiem czy zrobic otwarte czy zamkniete, na oba raczej nie starczy
Lubia spac w transporterze i w innych miejscach Wiec nie wiem ale chyba zrobie otwarte zeby polozyc na komodzie obok kaloryfera.

[monika_sonia]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Bo bede im zaraz robic, mam gabke, material, taka "wate" z koldry, i nie wiem czy zrobic otwarte czy zamkniete, na oba raczej nie starczy
Lubia spac w transporterze i w innych miejscach Wiec nie wiem ale chyba zrobie otwarte zeby polozyc na komodzie obok kaloryfera.

I jak?

[Anitast]

Moje kociaki spia gdzie chca tzn nie maja jednego miejsca, ostatnio na zooplus kupilam poduszke Smilla, jedna na probe i tak im pasuje ze czasem sie przeganiaja

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Nie mialam caly dzien dostepu do maszyny

[Anitast]

Ja kupilam na zooplus poduszke Smilla jedna na probe i czasem to moje trzy koteczki sie przeganiaja z niej
Poduszka jest dobrze wykonana i szybko sie czysci milutka w dotyku i miekka,mysle ze dobrze sie na niej spi bo miesci sie nawet dosc duzy moj kocur kartuski.

[monika_sonia]

Napisane przez Anitast

Ja kupilam na zooplus poduszke Smilla jedna na probe i czasem to moje trzy koteczki sie przeganiaja z niej

Promocja teraz na to w zoo+
Dobrze się na tym śpi?

[Anitast]

Moje koty uwielbiaja na niej spac i widac ze jest dosc wygodna bo nie jest bardzo wysoka nawet duzy kot(jak moj kartuski) sie zmiesci,i szybko sie czysci z futerka
Ja ja kupilam jak byla promocja w Italii za 5,99 euro.

[vogelek]

Mam pytanie. Otóż mam problem z moją kotką -otóż bardzo wzieła sobie do serca fakt, ze odstraszyła mojego faceta i już teraz trenuje aby jak skończę jako stara panna zjeść mnie po śmierci. Podchodzi do nie i potrafi wgryzać się i wysysać w moje ramie, łokieć, dłoń. znacie jakiś skuteczny sposób aby oduczyć jej tego?

[monika_sonia]

Napisane przez vogelek

Otóż mam problem z moją kotką -otóż bardzo wzieła sobie do serca fakt, ze odstraszyła mojego faceta

Napisane przez vogelek

i już teraz trenuje aby jak skończę jako stara panna zjeść mnie po śmierci.

To mit...

Napisane przez vogelek

Podchodzi do nie i potrafi wgryzać się i wysysać w moje ramie, łokieć, dłoń. znacie jakiś skuteczny sposób aby oduczyć jej tego?

Normalne to nie jest... Ile ją masz, skąd, dlaczego?

Sonia mnie podczas zabawy gryzie jak się rozbryka, ale powiem "psik" i wie, że nie wolno. Czasami sobie zapomni, pozostało jej to z dzieciństwa kiedy jeszcze mnie to nie bolało i jej na to pozwalałam (a nawet cieszyłam się, że się tak fajnie bawimy wiem, duży błąd).
(Ale poza zabawą to) kot właściciela atakować nie powinien .

EDIT: Ale tu cisza... Kurczaki no, ja się z domu ruszyć nie mogę bo co chwilkę trzeba u Milki sprzątać albo ją układać (nie narzekam -> nie ma nic przyjemniejszego niż widzieć szczęśliwego i wdzięcznego kota mruczenie to ona ma takie jak .... no jak Skuter albo traktor, miauczy na zawołanie [tylko dla babci i dziadka, mnie dalej olewa w tym temacie] i grucha jak gołąbek przy przeciąganiu się Wiecie jak koty czasami biorą taki głęboki wdech i wydech - a u Milki to wygląda tak -> wdech i gr gr mr mr grrr na wydechu - kiedyś ją nagram)

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

To mit...


Normalne to nie jest... Ile ją masz, skąd, dlaczego?

Sonia mnie podczas zabawy gryzie jak się rozbryka, ale powiem "psik" i wie, że nie wolno. Czasami sobie zapomni, pozostało jej to z dzieciństwa kiedy jeszcze mnie to nie bolało i jej na to pozwalałam (a nawet cieszyłam się, że się tak fajnie bawimy wiem, duży błąd).
(Ale poza zabawą to) kot właściciela atakować nie powinien .

malo nie popelnilam tego bledu ale maz od razu powiedzial mi ze zero zabaw rekami, jak kot sie nauczy tej zabawy to zawsze bedzie tak robil a dorosly kot gryzie duzo mocniej niz maly, Cyc po krotkiej nauce zaprzestal gryzienia, Skuterek sie ciagle uczy i czasami sie zapomina w ferworze zabaw i jak sie rozbawi to mu sie zdarza probowac capnac reke ale juz go znam i wiem kiedy musze sie odsunac, jak mi sie nie uda to jest psikany woda, warcze na niego jak nie mam wody pod reka, pare razy klepnelam go miedzy uszy (i zasadzie po 3 klepnieciu zaprzestal tych prakty), jednak zdarza sie to rzadko, oba moje koty zostaly nauczone ze nas sie nie gryzie i nie drapie, nawet jak robimy im cos czego nie lubia (czesanie gdy delikwent nie chce a trzeba bo inaczej futro fruwa w powierztu, branie na rece zeby delikwenta pomyziac itp)

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

malo nie popelnilam tego bledu ale maz od razu powiedzial mi ze zero zabaw rekami, jak kot sie nauczy tej zabawy to zawsze bedzie tak robil a dorosly kot gryzie duzo mocniej niz maly,

Mnie nikt nie uprzedził Ale nie jest źle, jak psiknę to przestaje

Napisane przez Rybiorek

Cyc po krotkiej nauce zaprzestal gryzienia,

Bo Cyc jest mądry

Napisane przez Rybiorek

Skuterek sie ciagle uczy i czasami sie zapomina w ferworze zabaw i jak sie rozbawi to mu sie zdarza probowac capnac reke ale juz go znam i wiem kiedy musze sie odsunac, jak mi sie nie uda to jest psikany woda, warcze na niego jak nie mam wody pod reka, pare razy klepnelam go miedzy uszy (i zasadzie po 3 klepnieciu zaprzestal tych prakty), jednak zdarza sie to rzadko,

No Sonia jak Skuter - jak zapomni, to złapie, ale też uczę... Zła na nią nie mogę być, bo sama zapieprzyłam

Napisane przez Rybiorek

oba moje koty zostaly nauczone ze nas sie nie gryzie i nie drapie, nawet jak robimy im cos czego nie lubia (czesanie gdy delikwent nie chce a trzeba bo inaczej futro fruwa w powierztu, branie na rece zeby delikwenta pomyziac itp)

Jak obcinam pazurki albo myję uszka to gryzienia/drapania nie ma. Tylko podczas zabawy (bo Sonia myśli, że na tym zabawa też polega, żeby ugryźć Pańcię) jak się rozbryka

Za to Milka nie bierze się za gryzienie i drapanie. Taka grzeczna mała Uwielbia, jak wyciągam ją z klatki i głaskam (wtedy głaszcze ją +/- 9 rąk , wszyscy chcą głaskać, a ona nie ma nic przeciwko )

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Mnie nikt nie uprzedził Ale nie jest źle, jak psiknę to przestaje

tak, ja mam to szczescie ze znalazlam mezczyzne ktory jest piekielnie madry zyciowo, nigdy nie mial kota ale lepiej sobie radzil z Cyckiem niz ja, zreszta w wielu rzeczach jest lepszy, na szczescie nie we wszystkim (dlatego jestem ksiegowa i w domu), z nas jest taka para: w dzungli na bezludnej wyspie ja bym potrzebowala kompas i komputer a moj kochany maz maczete (albo i zwykly noz), patrzac na gwiazdy i uklad terenu okresliby gdzie trzeba sie udac

teraz jestem ekspert i do wychowania Skutera nie potrzebowalam porad (to ja nauczylam go jak korzystac z kuwety a nie sikac po domu)

Bo Cyc jest mądry

az za madry czasami

No Sonia jak Skuter - jak zapomni, to złapie, ale też uczę... Zła na nią nie mogę być, bo sama zapieprzyłam

no tak to jest ze to my ludzie uczymy zwierzeta zachowan

Jak obcinam pazurki albo myję uszka to gryzienia/drapania nie ma. Tylko podczas zabawy (bo Sonia myśli, że na tym zabawa też polega, żeby ugryźć Pańcię) jak się rozbryka

Cyckowi nie obcinamy bo nie ma potrzeby, on wie ze ma je tepic, juz to pisalam ale naprawde to jest fascynujace - kot podchodzi do drapaka, siada przed, wbija przednie pazurki w noge drapaka, zamyka oczy i zaczyna drapac z takim natchnieniem jak pianista ktory gra

Skuter niestety nie kapuje tego (mam nadzieje ze to kwestia czasu) i musimy mu podcinac

A co tam u Milki?

[monika_sonia]

U Milki ciągle tak samo
Zjadła teraz kolację, napiła się (wszystko jej podstawiam pod nos, ona wygodnie leży, a ja się gimnastykuję koło niej z miskami), poszła pogrzebać w kuwecie (uwielbia grzebać), wyciągnęłam ją na kolana - pogłaskałam z pół godziny i zasnęła - włożyłam ją do klatki, a ona się nie obudziła i śpi tam dalej Cały czas mruczy (babcia nawet narzekała, że ją całą noc słyszy jak mruczy )

Jak tam Cycek strzelaniny znosi??

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

U Milki ciągle tak samo
Zjadła teraz kolację, napiła się (wszystko jej podstawiam pod nos, ona wygodnie leży, a ja się gimnastykuję koło niej z miskami), poszła pogrzebać w kuwecie (uwielbia grzebać), wyciągnęłam ją na kolana - pogłaskałam z pół godziny i zasnęła - włożyłam ją do klatki, a ona się nie obudziła i śpi tam dalej Cały czas mruczy (babcia nawet narzekała, że ją całą noc słyszy jak mruczy )

Jak tam Cycek strzelaniny znosi??

dzisiaj bylo spokojniej, jutro wlasciwe swieto to bedzie ciezko, dzisiaj sasiad zabijal dziury w plocie przy ziemi, maja od miesiaca bokserka ktory zawziecie kopie pod plotem praktycznie pod kazda deska gdzie jest szpara (sasiad czesc pozabijal, w niektore dziury poduszki wlozyl ktore lezaly na krzeslach ogrodowych), stukal mlotkiem pare godzin, Cyc latal po domu nerwowy i ani na chwile nie usiadl, a Skuter sobie spokojnie spal

mnie nie przeszkadza jak Skuter spi na poduszce i mruczy mi do ucha

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

dzisiaj bylo spokojniej, jutro wlasciwe swieto to bedzie ciezko,

Biedny Cycek się musi stresować

Napisane przez Rybiorek

dzisiaj sasiad zabijal dziury w plocie przy ziemi,
...
stukal mlotkiem pare godzin, Cyc latal po domu nerwowy i ani na chwile nie usiadl, a Skuter sobie spokojnie spal

Hehe arystokratom (Cycek, Sonia i inne) to każdy hałas przeszkadza i muszą się denerwować, a maluchy odważne (Skuter, Milka i inne) wiedzą, że nic im nie grozi/Pańcie obronią i smacznie śpią

Napisane przez Rybiorek

mnie nie przeszkadza jak Skuter spi na poduszce i mruczy mi do ucha

Nie reklamuj mruczenia bo zazdroszczę Sonia śpi teraz na parapecie... Zresztą nie dość, że rzadko mruczy, to jeszcze od jakiegoś roku, może nawet dłużej, ze mną nie śpi
Muszę jak najszybciej zrobić Milce testy i ukraść ją zanim się babcia z dziadkiem do niej bardziej przywiążą
Dobry plan?

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Biedny Cycek się musi stresować

Hehe arystokratom (Cycek, Sonia i inne) to każdy hałas przeszkadza i muszą się denerwować, a maluchy odważne (Skuter, Milka i inne) wiedzą, że nic im nie grozi/Pańcie obronią i smacznie śpią

ciekawie jak podrosnie co bedzie?

Nie reklamuj mruczenia bo zazdroszczę Sonia śpi teraz na parapecie... Zresztą nie dość, że rzadko mruczy, to jeszcze od jakiegoś roku, może nawet dłużej, ze mną nie śpi

Cyc tez bardzo rzadko mruczy, oj rzadko, ale spi z nami, co noc, nigdy nie jest daleko od nas

Muszę jak najszybciej zrobić Milce testy i ukraść ją zanim się babcia z dziadkiem do niej bardziej przywiążą
Dobry plan?

swietny

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

ciekawie jak podrosnie co bedzie?

Mam nadzieję, że dalej będzie taka mądra i dzielna

Napisane przez Rybiorek

Cyc tez bardzo rzadko mruczy, oj rzadko, ale spi z nami, co noc, nigdy nie jest daleko od nas

Sonia jest blisko, ale... Ona nie chce przeszkadzać, woli mnie z odległości obserwować..

Napisane przez Rybiorek

swietny

Zapomniałam tylko o tym, że już się przywiązali do niej

[marea]

Biedna ta Milka, ale widać szcześliwa już, a tak się bałaś że będzie dzikusem, a tu widać domowy skrzywdzony zwierzak

........................

Moje mruczą oba naokrągło, kocur jak traktor, kotka delikatniej ale namiętnie kotka taka zosia samosia i swoimi drogami chodzi, do obcych tylko namolna i miziasta nad wyraz maupaa, ale ostatnio ma jakieś rzuty, i ciągle na klatę mi się pcha, patrzy w oczy i mruczy, nie położy się obok, tylko na mnie musi heh, kocur zazdrośnik przychodzi, kładzie się blisko obok, przygląda nam z zazdrością, i włącza traktor bo kotka mruczy mruży oczka i tak patrzy patrzy

[monika_sonia]

Napisane przez marea

Biedna ta Milka, ale widać szcześliwa już, a tak się bałaś że będzie dzikusem, a tu widać domowy skrzywdzony zwierzak

Wet ją oswoił Była cały czas na przeciwbólowych i "głupich jasiach", z czasem przestało ją boleć, dali jeść i pić to i Milka dała się pogłaskać i już jej tak zostało

Szczęśliwa jest na tyle, na ile może być szczęśliwa. Już widzę po niej, że przeciwbólowe przestają działać i zaczyna pomiaukiwać żałośnie...

Po niej w ogóle nie widać (poza ranami), że jest skrzywdzonym kotem, ma wesołe oczka i chce się bawić, wystawia za kratki łapki i ogon, zaczepia wszystkich, rozmawia, mruczy, dziś nawet się do mnie łasiła .

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Wet ją oswoił Była cały czas na przeciwbólowych i "głupich jasiach", z czasem przestało ją boleć, dali jeść i pić to i Milka dała się pogłaskać i już jej tak zostało

akurat vet jakby Was nie polubila i Wam nie ufala to guzik bylby

Szczęśliwa jest na tyle, na ile może być szczęśliwa. Już widzę po niej, że przeciwbólowe przestają działać i zaczyna pomiaukiwać żałośnie...

w koncu miala operacje, czlowieka tez boli, mialam jedna operacja pod narkoza i wiem jak to jest byc szytym, boli cholernie

Po niej w ogóle nie widać (poza ranami), że jest skrzywdzonym kotem, ma wesołe oczka i chce się bawić, wystawia za kratki łapki i ogon, zaczepia wszystkich, rozmawia, mruczy, dziś nawet się do mnie łasiła .

Zwierzeta czuja jak ktos je lubi, Skuter bal sie meza na poczatku, ten ciagle na niego krzyczal o to sikanie i drapanie, nakazalam mezowi przestac ale i tak Skuter sie bal, musialam poprosic meza zeby i w myslach nie byl zly na niego, pomoglo choc oczywiscie jak ja jestem to Skuter meza 'nie widzi'

[monika_sonia]

Ale Milka dzisiaj wesoła!

Pospacerowała po domu troszeczkę (ja robię za podpórkę, cały czas ją trzymam od spodu za brzuszek, żeby ją złapać jak się potknie odrazu, komicznie to wygląda)

Dziś już jest w miarę samodzielna: sama już je, pije, chodzi do i wraca z kuwety, myje się, układa. Teraz już będzie coraz lepiej

Ranki się pięknie zagoiły a łapka się już coraz bardziej prostuje (ja wcześniej chyba tu pisałam, że ma pod kątem 120 stopni, ale się pomyliłam...). Łapka cały czas była zgięta pod kątem prostym, a teraz powoli powoli ją Milka rozciąga (muszę to zmierzyć kątomierzem ale tak na oko to jest już kąt 110-120 - do 180 jeszcze jej dużo brakuje). No i łapka napuchnięta trochę i jakby zaczerwieniona...

Jeden problem tylko: ma biegunkę, i nie wiem czy to z karmy (Acana, Orijen, RC Recovery, RC Convalescence, kurczak, żółtko) czy ogólnie po całych jej przejściach...

Chyba do weta zadzwonię, może mi coś powie ciekawego

I jak już wczoraj zaczęłam pisać - Milka jak najszybciej musi mieć badania, musi się okazać, że jest zdrowa i będzie mieszkać z Sonią. Po pierwsze - ja ją muszę tu mieć , po drugie dziadek ma sklerozę i ciągle otwiera drzwi/okna i zapomina, boję się, że Milka nawieje... A u mnie wszyscy mają nawyk zamykania drzwi na klucz i otwierania okien tylko tych z siatką , po trzecie Sonia będzie miała koleżankę a po czwarte o linię Milki trzeba dbać, a babcia ją utuczy (bo zadbany kot to gruby kot...). Na razie Milka jest w klatce bezpieczna, to spokojnie (tak naprawdę to po części szukam na siłę powodów, żeby wykraść Milkę ma ktoś jeszcze jakiś? )

[szprotka_]

bo Milka musi zwiedzać świat?