Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie, cz.2.

[Imperfecta]

Napisane przez Rena

Ale jak dretwieja ? Krew nie przeplywa pod wplywem ruchu ? A jakie masz cisnienie krwi o czy z sercem wszystko ok?

Tak, wszystko mam ok, ciśnienie raczej niskie niż wysokie, serce w porządku.
Może drętwienie to nie do końca dobre określenie, po prostu czuję, ból, zmęczenie słabość, brak możliwości utrzymania ich siłą mięśni.

[magbeth]

Napisane przez stotek

Żel aloesowy i/lub suchy olejek. Ale ja wyeliminowałam wysuszanie skóry zmieniając żele pod prysznic na rzemieślnicze mydła w kostce. No i około godziny przed treningiem biorę prysznic, a następnie używam żelu aloesowego (tylko latem sobie daruję ten krok). Skórę mam normalna.
Idę w sobotę na lekcję pokazowa stripu/sensualu poebao mnie do reszty po tym rozwodzie

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

Dzieki, spróbuje ten aloes.
Idz na ten sensual, ja bylam ostatnio na pole choreo, tez sensual i podobalo mi sie jak cholera

Maria Francesca, jeszcze apropos twojego pytania: oficjalnie jestem wegetarianka. W praktyce obecnie nie jem również jajek (mam alergie), mleka/masła, większości produktów nabiałowych i serów (wyjątek to właśnie skyr albo czasem naturalny jogurt grecki oraz ser kozi). Z produktów odzwierzęcych jem tez czasami miód. Zmierzam w stronę zupełnie vegan, w swoim tempie - jeszcze rok temu byłam książkową laktoowowegetarianka a teraz jak widać. Smakowo nie tęsknię, jedynie ten ser kozi to właśnie dylemat smakowy...weganskich zamiennikow serów nie tykam, to jest imho świetny przykład wysoko przetworzonego jedzenia, którego w gruncie rzeczy nie potrzebujemy.

[Rena]

Napisane przez Wolha wRedna

Wiejskie ziemniaczki a zauwazylas ze napisalam tam jeszcze o miesie, jajkach i serze? To razem jest duzo bialka. I raczej moja obecna sylwetka o tym swiadczy.

Swoja droga jednym z moich jedzeniowych grzechow jest wyjadanie zoltego sera z lodowki kocham nad zycie i jak slysze o ludziach co unikaja sera na kanapce bo za duzo kcal (nie mowie tutaj o osobach na diecie weganskiej) to mi smutno ze mozna az tak sobie odmawiac.



Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

No tak, ale nie kazdy lubi sery(ja osobiscie lubie, ale moge bez nich zyc). Takze z diety lepiej eliminowac te kcal, ktore az tak nie kusza. Bo te, ktore sie kocha i tak zostana. U mnie to akurat czekolada i desery. Zeby je choc troche jesc rezygnuje z ryzu i bardzo ograniczam sery wlasnie.

[gosia_9508]

Napisane przez MariaFrancesca

Możecie się ze mną nie zgodzić, ale jak patrzę na te składy tych wszystkich High Protein to mam wrażenie, że to jogurt/kaszka/serek z dodatkiem odżywki białkowej. Sama mam odżywkę białkową wegańską, o czym kiedyś pisałam, ale dla mnie jest to zbyt sztuczny smak i też wolę podbijać białko czymś innym.

Zgadzam się. Jeszcze w czekoladowym puddingu proteinowym tego tak nie czuć, ale jak ostatnio kupiłam waniliowy, to smakowo mi podchodziło jak gęsta odżywka białkowa. Zjadłabym jakbym była głodna, ale dla przyjemności z jedzenia bym tego nie kupiła (chyba ze czekoladowy, ale zjadłabym tylko pół porcji na raz) ;p Testowałam tez raz na wyjeździe jogurt taki pitny high protein i tez zjadłam na sile.

[MariaFrancesca]

Napisane przez wiejskie_ziemniaczki89

Ooo wątróbka to w ogóle złoto. Białko, żelazo. Też muszę zjeść, chociaż nie przepadam, a moze raczej nie jadłam zbyt często, żebym mogla polubić. A białko z nasion konopii jest lepsze jakościowo niż takie standardowe z Biedry wpc coś tam ?



Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Ja też mogę polecić tofu wędzone obtaczane w sezamie jeśli komuś nie smakuje takie zwykłe. To faktycznie ciężko się opanować z jedzeniem.

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

Nie wiem co to jest to z Biedry, pewnie jakieś z mleka, kazeinowe albo serwatkowe czy to jednak jest wegańskie? To z konopii to po prostu wyekstrahowane białko z nasion konopii, zawiera 50% białka, jest bez słodzików czy dodatków smakowych. Jest jednak stosunkowo drogie plus jednak trochę zmienia smak potrawy i też kolor.

Napisane przez magbeth

Przykładowy jadłospis dzika wege z dzisiaj:
- sniadanie to tylko kawa z mlekiem owsianym, zawsze, nie umiem jeść przed 10.00.
- lunch - jabłko i garść orzechów bez soli (wcinam mieszankę) + salatka quinoa z fasola, suszonymi pomidorami, ogórkiem i oliwkami
- obiad - puree ziemniaczane + duży kotlet sojowy własnej produkcji + buraczki ćwikłowe.
- przekaska: banan (kocham banany)
- teraz pozeram salatke grecka, resztki wczorajsze oraz chleb z hummusem i papryka.

Często jem tez zupy warzywne które zawsze serwuje z pestkami dyni (oprócz barszczu), uwielbiam ziemniaki/bataty, jem dużo kaszy gryczanej (np. po meksykańsku ale bez mięsa of course) i dużo strączków, które nas szczescie nie robią zle moim jelitom. I nienawidzę obiadów/ciepłych kolacji na słodko, rano mogę wciągnąć owsiankę z owocami, ale później już nie.
Do kompletu jadam słodycze jak mam ochotę i czasami, jak mało zjem albo brakuje mi białka to mam waniliowa odżywkę białkowa, ale umówmy się - ma średni smak, taki "chemiczny" i jest diabelnie słodka, więc raczej rzadko po nią sięgam.

I na tym dobijasz 90 g? To nieźle.
Te odżywki są w większości dla mnie straszne, jak czytam opinie to jakbym żyła w innej galaktyce. Jedynie Weidera waniliowa jest dla mnie całkiem ok.
Przypomniało mi się, że dla mnie jeszcze opcją są makarony ze strączków, do tego sos z tofu plus ewentualnie ciecierzyca. No znowu, to jest celowe działanie, jak jem tak na luźno to mam niewystarczająco białka w diecie, a dodam, że nie celuje w bardzo wysoki pułap.
I jeszcze co do nabiału, bo dużo wymieniacie jego źródeł - już kiedyś pisałam - niestety zastępniki nabiału wegańskie, choć coraz lepsze w smaku to są jednak ubogie, a w większości mają zerową zawartość białka. Dlatego weganie nie mają tego komfortu, o którym Wy piszecie, że tu serek, tam śmietana, a tu ser żółty na ząb i białeczko lajtowo wpada.
Co do tofu, ja lubię smak zwykłego, za wędzonym i tymi w marynatach nie przepadam. Uważam, że jest fajnie elastyczne, pasuje do potraw na słono i słodko, w lodówce zawsze mam parę kostek. A już totalnym game changerem jest dla mnie silken tofu. Jednak jako alergik muszę uważać, żeby z soją nie przesadzić. Jest teoria, że jak ktoś ma skłonność do alergii to jeśli jest np. uczulony na mleko i porzuci je na rzecz dużych ilości soi to jest ryzyko, że na to też się uczuli. Dlatego dbam o różnorodność w diecie i choć lubię tofu to nie polegam wyłącznie na nim.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Rena]

Napisane przez olabambola

Chodzę do silowni, ktora miesci sie na drugim pietrze starego pofabrycznego budynku. Tylko ja wchodze po schodach reszta wybiera winde

Jestem z nimi, osobiscie nienawidze schodow. Niestety moja silownia jest na poziomie -1 i windy brak. Wiec to wspinanie to w dodatku po treningu mam.

---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------

Napisane przez Wolha wRedna

Znam faceta co 800 m jezdzil na silowne samochodem... nie nie zalatwial nic w miescie ani przed ani po.
Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

To chyba dla takich jak on istnieje ta moda na krokomierze. Ciekawe czy w zimie chce mu sie odsniezac i co by zrobil gdyby mial po drodze korki i brak miejsca na parkingu. Slowem gdyby mieszkal w naprawde duzym miescie.

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Napisane przez Imperfecta

Czasami po prostu piję białko z mlekiem, mam jakieś czekoladowo-bananowe i matko, jakie to dobre!

W koncu komus w tym watku smakuja odzywki bialkowe. Ja najbardziej lubie wanilie.

[MariaFrancesca]

Napisane przez magbeth

Dzieki, spróbuje ten aloes.
Idz na ten sensual, ja bylam ostatnio na pole choreo, tez sensual i podobalo mi sie jak cholera

Maria Francesca, jeszcze apropos twojego pytania: oficjalnie jestem wegetarianka. W praktyce obecnie nie jem również jajek (mam alergie), mleka/masła, większości produktów nabiałowych i serów (wyjątek to właśnie skyr albo czasem naturalny jogurt grecki oraz ser kozi). Z produktów odzwierzęcych jem tez czasami miód. Zmierzam w stronę zupełnie vegan, w swoim tempie - jeszcze rok temu byłam książkową laktoowowegetarianka a teraz jak widać. Smakowo nie tęsknię, jedynie ten ser kozi to właśnie dylemat smakowy...weganskich zamiennikow serów nie tykam, to jest imho świetny przykład wysoko przetworzonego jedzenia, którego w gruncie rzeczy nie potrzebujemy.

Co do serów wegańskich to fakt, składowo z reguły są fatalne. Ja do tostów używam tofu, pizzę nauczyłam się jeść bez sera w ogóle, ale czasem kupię sobie taki "żółty" jako guilty pleasure.

Napisane przez Rena

Takze z diety lepiej eliminowac te kcal, ktore az tak nie kusza. Bo te, ktore sie kocha i tak zostana. .

Dobrze ujęte. Coś w tym jest i dla każdego będzie to inny składnik, który zostawia jako te 20%.

Napisane przez gosia_9508

Zgadzam się. Jeszcze w czekoladowym puddingu proteinowym tego tak nie czuć, ale jak ostatnio kupiłam waniliowy, to smakowo mi podchodziło jak gęsta odżywka białkowa. Zjadłabym jakbym była głodna, ale dla przyjemności z jedzenia bym tego nie kupiła (chyba ze czekoladowy, ale zjadłabym tylko pół porcji na raz) ;p Testowałam tez raz na wyjeździe jogurt taki pitny high protein i tez zjadłam na sile.

No właśnie. Dlatego jak dziewczyny piszą jak to super dzięki temu mają wysoką zawartość białka w diecie i to bez odżywki białkowej to mam takie "eeee".


Jeszcze dodam, że ta odżywka Weidera jest słodzona stewią, z tym, że nie daję jej aż tyle ile oni radzą, tylko mniej, więc jest dla mnie ok, w sensie nie przeszkadza mi wtedy ten stewiowy posmak.
No i jeszcze jeden patent to np. aquafaba ubita z wody po groszku i dodana do majonezu zwykłego czy wege. Nie ma wiele kalorii, białka też pewnie nie ma nie wiadomo ile, ale daje wilgoć i dzięki temu można dać mniej majonezu, w sensie do sałatki np.jarzynowej.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Rena]

Napisane przez Higurashi

Kqq, ta na sztandze jak najbardziej ma sens, szczególnie, że jak sama piszesz, można sobie progressować. Ze mną trener robił tak, że najpierw robiłam w ogóle "damską" na kolanach, potem opuszczałam się normalnie, a wstawałam na kolanach, a później powolutku w końcu zrobiłam normalną pompkę

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Ja dalej robie damskie na body pump. Tzn umiem meskie, ale taka malo ambitna ze mnie istota…

[magbeth]

Kurcze, zainteresowałam się ta odżywka na W, a tu proszę stawia, nie będę ryzykować. Spożywanie stewii zawsze kończy się dla mnie przedłużona randka z kiblem

Spokojnie dobijam z tym białkiem, czasem nawet więcej mam, ale tak jak pisałam jem naprawdę dużo straczkow, tofu/tempeh tez wciągam non stop (akurat dziś nie) i te pestki dyni tez bardzo podbijają białko, nauczyłam się je sypać do większości potraw/sałatek.
Tofu kocham każde, choć chyba najbardziej kubki smakowe pałają uczuciem do wędzonego.

Maria, jak robisz majonez wegański z aquafaby ze się mnie rozwarstwia? Ten majonez to jest moje Waterloo, ile razy nie robię to

W ogóle dziś na rurce miałam dobry dzień i ładnie mi wychodziły różne tricki. Jutro mam plan na bieganie/outdoor, bo ma być ok pogoda.

[Rena]

Napisane przez wiejskie_ziemniaczki89

Też uwielbiam te wszystkie puddingi, skyry, ale to jest jednak przetworzone i z dodatkiem substancji słodzących. Więc z jednej strony fajnie bo dużo białka a z drugiej jest to jednak niezdrowe jedzenie.

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

Nikt jakos nigdy dobrze nie wytlumaczyl o co chodzi z tymi substancjami slodzacymi. Oprocz tego, ze nadmiar powoduje biegunke.

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89658019]skyr to przeciez rodzaj jogurt/ serka z Islandii, co w nim niezdrowego
a przede wszystkim nie musisz codziennie jest tych 60g bialka, ani 1600 kcal ani 200g wegli itd... IMO podchodzisz zbyt rygorystycznie, a to z kolei nie jest zdrowe [/QUOTE]


We Francji tez sie pojawily jakis czas temu te skyry. Ja tego nie lubie i nie jadam.

Szkoda za to, ze nie ma miedzynarodowej mody na serki wiejskie lub twarog. U nas takie rzeczy tylko w sklepie polskim.

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Napisane przez cava

BTW, biedra i Lidl ostatnio wyczuły rynek i zaczęły ze sobą konkurować, pojawiła się spora grupa produktów nabiałowych, bez dodatku cukru z serii High protein, w tym widziałam w końcu zapowiedź skyra bezsmakowego w dużym opakowaniu a nie tylko te małe popierdulki.

Widzialam i zazdroszcze Wam. Ja to jem tylko w podrozy, nie chce mi sie myslec o sniadaniu jak jestem w Polsce. Otwieram takie pudelko z kaszka proteinowa z biedronki (cynamonowa rzadzi, milo ze pomysleli) i voilà.

Nie umiem sie przestawic na typowo polskie sniadania na slono.

[Wolha wRedna]

Narobiłyście mi smaka na wątróbkę, a tutaj niełatwo kupić



Uwielbiam watróbkę i wołowinę. No, ale organizm wie co potrzebuje, a ja przez pół życia mialam problemy z żelazem. Teraz jem sporo pasztetów takich z dobrym składem - bo są z wątróbką. No i robiąc cokolwiek z mięsa mielonego kupuję tylko wołowinę.


CO do serów. Rena oczywiscie - ja nie umiem bez nich żyć. Mogę właśnie nie zjeść słodkiego, ale bez sera nie ma życia. Każdy robi jak mu wygodniej.


Jeszcze z ciekawostek. Prawie nie jem owoców. I wiem, że one oprócz cukru mają mase innych dobrych rzeczy, ale jak chcę słodkie to jem czekoladę, batonika itp, a nie oszukuję się bananem, bo jak zjem tego banana to i tak skończy się batonem, a kcal z banana magicznie nie znikną.


U mnie jedzenie to: mięso, sery, chleb, ziemniaki, warzywa i słodycze/ słone przekąski,które nie są zdrowe tylko smaczne. Niestety nie wmówię sobie że fit ciasto i chipsy z ciecierzycy będą mi smakować bardziej niż zwykły sernik albo pringelsy. Dlatego to co lubię zdrowe jem zdrowe, ale jak mam ochotę na najgorszy syf to trudno.

[MariaFrancesca]

Napisane przez magbeth

Kurcze, zainteresowałam się ta odżywka na W, a tu proszę stawia, nie będę ryzykować. Spożywanie stewii zawsze kończy się dla mnie przedłużona randka z kiblem

Spokojnie dobijam z tym białkiem, czasem nawet więcej mam, ale tak jak pisałam jem naprawdę dużo straczkow, tofu/tempeh tez wciągam non stop (akurat dziś nie) i te pestki dyni tez bardzo podbijają białko, nauczyłam się je sypać do większości potraw/sałatek.
Tofu kocham każde, choć chyba najbardziej kubki smakowe pałają uczuciem do wędzonego.

Maria, jak robisz majonez wegański z aquafaby ze się mnie rozwarstwia? Ten majonez to jest moje Waterloo, ile razy nie robię to

W ogóle dziś na rurce miałam dobry dzień i ładnie mi wychodziły różne tricki. Jutro mam plan na bieganie/outdoor, bo ma być ok pogoda.

Ech, jak nie urok to ....
Co do majonezu to niestety idę na łatwiznę, bo dodaję do kupnego wegańskiego. Kiedyś robiłam z silken tofu, był w porządku, ale niestety kupny bardziej mi podchodzi. Widziałam tylko filmik, ten wygląda fajnie:
https://youtu.be/C-5g4qfKSoY?si=rNXnn6HQmh8B7W4P
Ja po prostu jak robię sałatkę to ubijam wodę z groszku, dodaję do sałatki i do tego majonez wegański. Nie lubię zbyt tłustych sałatek, źle się po nich czuję, a to jest dobry patent. Smaku to nie zmieni, bo i tak ten groszek tam jest, no chyba, że ktoś jest bardzo przywiązany do tradycyjnej ilości majonezu to może mu przeszkadzać.

Napisane przez Rena

Nikt jakos nigdy dobrze nie wytlumaczyl o co chodzi z tymi substancjami slodzacymi. Oprocz tego, ze nadmiar powoduje biegunke.

Mam wrażenie, że to się bardzo zmienia, zależy też jakie badania są przytoczone. Ja unikam, ale głównie ze względu na smak, choć niektóre słodycze np. Frank&Oli (chyba tak to się nazywa) świetnie z nimi smakują i niektóre dają mi średnie uczucie w jelitach, np. wychwalany ksylitol.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Nuova]

Pomyłka

[Rena]

Napisane przez cava

Odzwierzęce ale tanie i dość zaskakujące:
- Wątroba wieprzowa- w 100 gr aż 21 gr białka - czyli poziom jak w steku wołowym a cena nieporównywalnie niższa.

W dziecinstwie lubilam, a teraz nie tkne.
Moze tam byc i magiczny eliksir mlodosci.
No chyba, ze to w pasztecie jest jako zmielony skladnik. Wtedy ok.

[MariaFrancesca]

Napisane przez Nuova

Ja się tylko tak wtrącę, ze teraz bardzo dużo wege jedzenia/zamienników mięsa ma wysoka zawartość białka. Pomijam kwestie tego czy to pełnowartościowe białko czy nie oraz temat składów, ale na pewno to nie jest zero. Wege burgery mają 26g białka na 100g produktu, wege nuggetsy 12g białka na 100g, tempeh 19g bialka na 100g, pseudo-filety „z kurczaka” 22g na 100g.


Sama na takiej flexi diecie (sporadycznie mięso, głównie zamienniki plus nabiał) zbudowałam od marca dobre 4-5kg masy mięśniowej, także da się i tak.

Nikt tu nie mówi, że się nie da, ja pisałam o wege zastępnikach nabiału, nie mięsa.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Nuova]

Napisane przez MariaFrancesca

Nikt tu nie mówi, że się nie da, ja pisałam o wege zastępnikach nabiału, nie mięsa.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Zdążyłam już międzyczasie edytować swoj post - faktycznie była mowa o nabiale, mój błąd. Tylko ostatni akapit bez zmian

[Rena]

Napisane przez MariaFrancesca

Możecie się ze mną nie zgodzić, ale jak patrzę na te składy tych wszystkich High Protein to mam wrażenie, że to jogurt/kaszka/serek z dodatkiem odżywki białkowej. Sama mam odżywkę białkową wegańską, o czym kiedyś pisałam, ale dla mnie jest to zbyt sztuczny smak i też wolę podbijać białko czymś innym.
Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Tez mysle, ze sypia odzywke bialkowa.

Te weganskie odzywki sa okropne.

Je ktoras z Was odzywke na rozbudowe masy ? Faktycznie to dziala ? Kolega mnie ostatnio przekonywal.

[Higurashi]

Napisane przez MariaFrancesca

Nie wiem co to jest to z Biedry, pewnie jakieś z mleka, kazeinowe albo serwatkowe czy to jednak jest wegańskie? To z konopii to po prostu wyekstrahowane białko z nasion konopii, zawiera 50% białka, jest bez słodzików czy dodatków smakowych. Jest jednak stosunkowo drogie plus jednak trochę zmienia smak potrawy i też kolor.



I na tym dobijasz 90 g? To nieźle.
Te odżywki są w większości dla mnie straszne, jak czytam opinie to jakbym żyła w innej galaktyce. Jedynie Weidera waniliowa jest dla mnie całkiem ok.
Przypomniało mi się, że dla mnie jeszcze opcją są makarony ze strączków, do tego sos z tofu plus ewentualnie ciecierzyca. No znowu, to jest celowe działanie, jak jem tak na luźno to mam niewystarczająco białka w diecie, a dodam, że nie celuje w bardzo wysoki pułap.
I jeszcze co do nabiału, bo dużo wymieniacie jego źródeł - już kiedyś pisałam - niestety zastępniki nabiału wegańskie, choć coraz lepsze w smaku to są jednak ubogie, a w większości mają zerową zawartość białka. Dlatego weganie nie mają tego komfortu, o którym Wy piszecie, że tu serek, tam śmietana, a tu ser żółty na ząb i białeczko lajtowo wpada.
Co do tofu, ja lubię smak zwykłego, za wędzonym i tymi w marynatach nie przepadam. Uważam, że jest fajnie elastyczne, pasuje do potraw na słono i słodko, w lodówce zawsze mam parę kostek. A już totalnym game changerem jest dla mnie silken tofu. Jednak jako alergik muszę uważać, żeby z soją nie przesadzić. Jest teoria, że jak ktoś ma skłonność do alergii to jeśli jest np. uczulony na mleko i porzuci je na rzecz dużych ilości soi to jest ryzyko, że na to też się uczuli. Dlatego dbam o różnorodność w diecie i choć lubię tofu to nie polegam wyłącznie na nim.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Co do tej teorii o mleku to mnie to trochę brzmi jak bzdura, choć oczywiście żaden ze mnie naukowiec. Ogólnie trawienie laktozy u dorosłych osób nie jest normalne i jest swego rodzaju "mutacją" spowodowaną tym, że u nas się to mleko i produkty mleczne ogólnie spożywa.

Białka wegańskie to temat rzeka, ile ja przerobiłam takich o konsystencji i smaku cementu, to jest dramat. Czasem dalej robię eksperymenty, ale głównie trzymam się już sprawdzonych marek.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Napisane przez Rena

Ja dalej robie damskie na body pump. Tzn umiem meskie, ale taka malo ambitna ze mnie istota…

Nie każdy ma takie same cele jak przed rurką czasem mamy robić pompki to też zdarza mi się machnąć damskie, bo się nie chcę wymęczyć już przed treningiem

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Higurashi]

Napisane przez Rena

Tez mysle, ze sypia odzywke bialkowa.

Te weganskie odzywki sa okropne.

Je ktoras z Was odzywke na rozbudowe masy ? Faktycznie to dziala ? Kolega mnie ostatnio przekonywal.

Nie wszystkie wegańskie odżywki są okropne, ale zajęło mi długo znalezienie takich, które mi pasują

W sensie gainery? Ja się trzymam z daleka, bo często jest tam napakowane takie trochę byle co, żeby było tanio, a dużo kcal. No i ja nie robię masy, wręcz przeciwnie.

Co do pojawiania się różnych produktów w sklepach, to ja wczoraj zaliczyłam zonk jak weszłam do Kontigo, a tam szafka z Supersoniciem

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Wolha wRedna

Narobiłyście mi smaka na wątróbkę, a tutaj niełatwo kupić



Uwielbiam watróbkę i wołowinę. No, ale organizm wie co potrzebuje, a ja przez pół życia mialam problemy z żelazem. Teraz jem sporo pasztetów takich z dobrym składem - bo są z wątróbką. No i robiąc cokolwiek z mięsa mielonego kupuję tylko wołowinę.


CO do serów. Rena oczywiscie - ja nie umiem bez nich żyć. Mogę właśnie nie zjeść słodkiego, ale bez sera nie ma życia. Każdy robi jak mu wygodniej.


Jeszcze z ciekawostek. Prawie nie jem owoców. I wiem, że one oprócz cukru mają mase innych dobrych rzeczy, ale jak chcę słodkie to jem czekoladę, batonika itp, a nie oszukuję się bananem, bo jak zjem tego banana to i tak skończy się batonem, a kcal z banana magicznie nie znikną.


U mnie jedzenie to: mięso, sery, chleb, ziemniaki, warzywa i słodycze/ słone przekąski,które nie są zdrowe tylko smaczne. Niestety nie wmówię sobie że fit ciasto i chipsy z ciecierzycy będą mi smakować bardziej niż zwykły sernik albo pringelsy. Dlatego to co lubię zdrowe jem zdrowe, ale jak mam ochotę na najgorszy syf to trudno.

Jesteś moją jedzeniowa siostra sery i wino to życie słodycze i owoce mogą nie istnieć

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[MariaFrancesca]

Napisane przez Higurashi

Co do tej teorii o mleku to mnie to trochę brzmi jak bzdura, choć oczywiście żaden ze mnie naukowiec. Ogólnie trawienie laktozy u dorosłych osób nie jest normalne i jest swego rodzaju "mutacją" spowodowaną tym, że u nas się to mleko i produkty mleczne ogólnie spożywa.

Czytałam o tym w jakiejś książce o alergii, nie wiem na ile była ona solidnie podparta badaniami itd., ale tam było też o tym, że autorka, lekarka, często doświadczała tego w swojej pracy z pacjentami, więc wiesz, wolę dmuchać na zimne.
Pamiętajmy tylko, że w uczuleniu na mleko chodzi o białka, nie o laktozę, która jest cukrem, bo wiele osób to myli.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Higurashi]

Napisane przez MariaFrancesca

Czytałam o tym w jakiejś książce o alergii, nie wiem na ile była ona solidnie podparta badaniami itd., ale tam było też o tym, że autorka, lekarka, często doświadczała tego w swojej pracy z pacjentami, więc wiesz, wolę dmuchać na zimne.
Pamiętajmy tylko, że w uczuleniu na mleko chodzi o białka, nie o laktozę, która jest cukrem, bo wiele osób to myli.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

No to na pewno autorka książki ma wiedzę większą niż ja choć też bym podchodziła ostrożnie, jeśli nie było rzetelnych badań. Albo raczej - brałabym z przymrużeniem oka. Ale ja to w ogóle mało rzeczy biorę poważnie niestety

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[cava]

Napisane przez MariaFrancesca

Czytałam o tym w jakiejś książce o alergii, nie wiem na ile była ona solidnie podparta badaniami itd., ale tam było też o tym, że autorka, lekarka, często doświadczała tego w swojej pracy z pacjentami, więc wiesz, wolę dmuchać na zimne.
Pamiętajmy tylko, że w uczuleniu na mleko chodzi o białka, nie o laktozę, która jest cukrem, bo wiele osób to myli.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Moje jedno dziecko nie tolerowało mleka, po zastąpieniu go mieszanka zastępcza (to było z soi, już nie pamietam nazw tych mlek zastępczych dla dzieci) uczuliło się na soję.
Potem dopiero jak sama zaczęłam się dokształcać, grzebać za wiadomościami, to tez się dogrzebałam do tego, ze jak dziecko ma uczulenie na nabiał krowi, to ma około 60% szans ze uczuli się na soję jeśli się będzie mu ja podawać zamiast mleka krowiego.
Potem alergolog mi to potwierdziła.



Ale nie wiem jakie są teraz wytyczne.

[Higurashi]

Napisane przez cava

Moje jedno dziecko nie tolerowało mleka, po zastąpieniu go mieszanka zastępcza (to było z soi, już nie pamietam nazw tych mlek zastępczych dla dzieci) uczuliło się na soję.

Potem dopiero jak sama zaczęłam się dokształcać, grzebać za wiadomościami, to tez się dogrzebałam do tego, ze jak dziecko ma uczulenie na nabiał krowi, to ma około 60% szans ze uczuli się na soję jeśli się będzie mu ja podawać zamiast mleka krowiego.

Potem alergolog mi to potwierdziła.







Ale nie wiem jakie są teraz wytyczne.

To ja widocznie byłam w tych szczęśliwych 40% za dzieciaka i do dzisiaj soja mi szkody nie robi. Przyznam, że pierwsze słyszę - a raczej czytam - o czymś takim tutaj na wątku. Ile to się można dowiedzieć z Wizażu

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[cava]

Napisane przez Rena

Je ktoras z Was odzywke na rozbudowe masy ? Faktycznie to dziala ? Kolega mnie ostatnio przekonywal.

Nie jem, no bo po co?
Nie mam na celu budowy dużej masy mięśniowej, ani nie mam pod to ustawionych ćwiczeń, to tym bardziej po co?

Mężczyźni na ogół trochę inaczej myślą o swoich celach treningowych im faktycznie bardziej zależy na rośnięciu.

Żeby mieć po prostu wysportowane, sprawne ciało, wystarczy mieć w miarę dobrą dietę, wcale nie z ilością białka na kg masy ciała jak dla pakera, ale przede wszytkim ruszać się regularnie.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Też mi narobiłyście smaka na wątróbkę drobiową. Zjadłabym, o ile ktoś by mi zrobił, bo się brzydzę surowej W restauracjach zwykle z cebulą, a ja to akurat cebuli nie bardzo. Ale z jabłkiem bardzo chętnie.
Ogólnie się dość brzydzę surowego mięsa, o ile jakieś kawałki jeszcze się zmuszę i pokroję, to mielonego nie dotknę. Na szczęście też nie jestem szczególnym mięsożercą. Są dania, które lubię, ale jakiegoś dużego zapotrzebowania na mięso nie mam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

Napisane przez Higurashi

To ja widocznie byłam w tych szczęśliwych 40% za dzieciaka i do dzisiaj soja mi szkody nie robi. Przyznam, że pierwsze słyszę - a raczej czytam - o czymś takim tutaj na wątku. Ile to się można dowiedzieć z Wizażu

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Ja mam nie zalecana soje przy problemach z tarczyca, podobnie jak fasole, groch czy kapuste.

Ale pije normalnie mleko bez laktozy lub owsiane. Z laktoza mi szkodzi - boli mnie po nim brzuch i robia mi sie pryszcze na twarzy (serio, nawet jako nastolatka nie mialam z tym problemu).

Z kolei po straczkowych mam wzdecia.

Sa tez inne mleka roslinne jak np z migdalow czy orzechow, ale mi one nie smakuja. Poza tym nie wiem jak z ich kalorycznoscia.

[Rena]

Napisane przez cava

Nie jem, no bo po co?
Nie mam na celu budowy dużej masy mięśniowej, ani nie mam pod to ustawionych ćwiczeń, to tym bardziej po co?

Mężczyźni na ogół trochę inaczej myślą o swoich celach treningowych im faktycznie bardziej zależy na rośnięciu.

Żeby mieć po prostu wysportowane, sprawne ciało, wystarczy mieć w miarę dobrą dietę, wcale nie z ilością białka na kg masy ciała jak dla pakera, ale przede wszytkim ruszać się regularnie.

Moje cele to jedrne cialo i spalenie tkanki tluszczowej. Podobno miesnie juz mam tylko nie widac ich pod tluszczem.

Ale nawet jak bylam sporo szczuplejsza, to bylam dosc silna w rekach. Chyba naturalnie, bo cwicze na body pump dopiero od grudnia i wcale nie na imponujacych ciezarach.

[Wolha wRedna]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89658315]Jesteś moją jedzeniowa siostra sery i wino to życie słodycze i owoce mogą nie istnieć

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Stanowczo znaczy ja nadal lubie slodycze, ale jakbym wybierala to ser, wedlinka + wino > ciastko.

Lubie np. jesc takie tapasy gdzie jest jakas fajna dojrzewajca wedlina, ser, oliwki, faszerowane papryczki itp. Dobrze ze to jest drogie i nie kupuje czesto.

Rownie czesto jesgem jedzeniowym smietnikiem. Wczoraj wieczorem ostre nachosy z ostrym sosem popilam kefirem i zagryzlam herbatnikiem z gorzka czekolada po 2 h treningu.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Rena]

Napisane przez Wolha wRedna

Stanowczo znaczy ja nadal lubie slodycze, ale jakbym wybierala to ser, wedlinka + wino > ciastko.

Lubie np. jesc takie tapasy gdzie jest jakas fajna dojrzewajca wedlina, ser, oliwki, faszerowane papryczki itp. Dobrze ze to jest drogie i nie kupuje czesto.

Rownie czesto jesgem jedzeniowym smietnikiem. Wczoraj wieczorem ostre nachosy z ostrym sosem popilam kefirem i zagryzlam herbatnikiem z gorzka czekolada po 2 h treningu.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

W Danii macie kefir? U nas tylko w sklepach ekologicznych i to nie dobre sa.

Maslanki w ogole nie ma. We Francji glownie jogurty.