NETFLIX - seriale, filmy i programy warte polecenia, cz.2.

[MariaFrancesca]

Napisane przez Sok_z_buki

Lichota to jest miszczu i totalnie wiem, że jak bierze udział w produkcjach to jest sens coś obejrzeć. Nawet tylko dla niego.

No właśnie, a wydaje mi się, że trochę niedoceniony jest, ale może to tylko wrażenie. Dlatego ja Znachora bardziej obejrzę dla niego niż dla porównań ze starym, który bez żadnych wątpliwości jest dla mnie świetnym filmem.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez Ellen_Ripley

JP mnie rozczarował jak mało kto. Całkiem seksowny i wydawało mi się, że życiowo sensowny facet, a wyszło z niego drewno i dziwactwo. Rozumiem, że może nie lubić mocnego mąkę up u kobiet, ma prawo. Ale Taylor miałs rację, że znalazł sobie temat zastępczy i to wcale nie o make up chodzi. Ona mu się chyba po prostu nie spodobała, nie leciał na nią. To było widać. Nie dziwię jej się, że poczuła się mega niepewnie. Może była nieco upierdliwa w tym dopytywaniu się, ale z drugiej strony siedzący w milczeniu facet, z nieodgadnionym uśmiechem, też by mnie kompletnie wybił z rytmu.

Taylor sie starala go jakos rozruszac, ale to bylo ewidentne, ze facet chce uciec jak najdalej. Szkoda dziewczyny, bo jest ladna i wydaje sie miec poukladane w glowie. Nie krecila dramy, ale tez miala na tyle szacunku do siebie, by nie reanimowac trupa, tylko go po prostu zakopac.
Dziwi mnie tylko, ze on az tak zle zareagowal na jej wyglad, bo to obiektywnie calkiem atrakcyjna kobieta. Jedyne, z czym sie zgodze, to ze lepiej wyglada bez makijazu - ale to tez mogl jej inaczej powiedziec. Nie wiem, moze on nie ma obycia z kobietami po prostu.

Wysłane z mojego LM-X540 przy użyciu Tapatalka

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez pempek

Ja również obejrzałam nowego Znachora i podobał mi się, Lichota super (od razu mi pasował) ta jego kobita tez fajnie, córka slabawo. Piękne zdjęcia, fajna muza.
Tego z Bińczyckim oglądałam chyba jako dziecko, wiec nie mam jakiegoś sentymentu


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie zbyt wiele dodali do fabuly i wyszla z tego telenowela. Juz mogli zrobic miniserial zamiast filmu. Lichota bardzo na plus, ale on jest po prostu dobrym aktorem i zagra wszystko.

Wysłane z mojego LM-X540 przy użyciu Tapatalka

[herbata_z_miodem]

Uwaga, spoilery!

Spoilery z 5 sezonu Love is Blind!

Napisane przez sublips

ale tej nie widzę kompletnie - raz, żeby miało być więcej niż te 3 pary, a dwa, że wątpię, żeby jakakolwiek para przetrwała.

Też byłam mega zaskoczona, ze tylko 3 pary ostatecznie się zaręczyły. W poprzednich sezonach było więcej, nawet słyszałam plotki, że chyba w pierwszym było jeszcze więcej, a ze ekipa telewizyjna nie spodziewała się tylu "sukcesów" to nie filmowała wszystkich par.

Napisane przez sublips

Poza tym nie wiem, po co rozdzielają tak to w czasie - to typowe show, które nadaje się do obejrzenia i zapomnienia, nie ma sensu dzielić .

To akurat mi się podoba, bo mam wrażenie, ze mam okazję teraz zobaczyć więcej rozmów w kabinach, mam wrażenie, ze w poprzednich sezonach za dużo osób się przewijało.

Napisane przez Ellen_Ripley

Mam bardzo mieszane uczucia w stosunku do nowych uczestników - w sensie sezonu 5. Z wieloma osobami mam wrażenie, że jest coś mocno nie tak. Narcyzm, egoizm z niektórych wręcz tryska...

O, tak! Też czułam, ze coś mi tu nie gra. Chociaz przez moment miałam wrażenie, ze kobiety bardzo świadome emocjonalne, bo umiały bardzo dobrze wyrażać swoje uczucia i mysli. Ale z każdym kolejnym odcinkiem zaczęłam zauważać, że niektóre kobiety są zbyt podekstycowane i rozgadane, zakochane w swojej wizji czy wyobrażeniu o partnerze, że nie widzą, jak jest naprawdę. Byłam w szoku, bo widziałam, ze niektórzy faceci są niedostępni emocjonalnie i bardzo małomówni.. Zaczęłam uważac, ze w sumie to chyba nikt nie jest tam tak naprawdę szczery.

Napisane przez sublips

Mam identyczne odczucia; z czego najgorsza jest Lydia - ta z kręconymi włosami - odnoszę wrażenie, że kogoś tak zdesperowanego jak ona jeszcze dotychczas w "Love is blind" nie było. Źle się na to patrzy bardzo. Do tego zaangażowanie osób, które się już poznały, mija się zupełnie z celem programu.

Nie wydaje mi się być to celowe. Raczej taka wpadka programu, ale z drugiej strony to było ciekawe zobaczyć "co by było, gdybyś wpadł na swojego byłego w programie".

Na początku Lydia wydawała mi się być ogarnięta i pewna siebie, bo "wiedziała" czego chce, ale z czasem widziałam, ze chyba jednak nie, bo zauważyłam, ze jednak cały czas jest skupiona na sobie. Koby powiedział w którymś momencie, że Lydia jest gotowa na ślub i zaręczyny, że jest dojrzała i to mi zapaliło czerwoną lampkę, ze może jednak za tą gadatliwością kryje się jakaś desperacja.

Napisane przez Ellen_Ripley

To, co Lydia nagadała swojej nowej "best friend" Aaliyah (słodka dziewczyna) żeby jej namieszać w rodzącym się związku - chamstwo pierwszej kategorii. Jeszcze z tym niewinnym uśmieszkiem "mówię ci to, bo cię kocham moja psiapsi".

Lidia chciała być niby fajna, w jej mniemaniu ona pewnie uważa, że dobrze zrobiła, bo sama by chciała to uslyszęc, dlatego tyle mówi, ale i nie słucha innych osób, np. raz zignorowała tą ją jej przyjaciółkę, że ona nie chce nic wiedzieć o jej byłym i pomimo tego strasznie dużo gadała o Kobym (np. ze 3 piętra, albo jaki kolor samochodu).

Teraz jak wyjechała na wakacje z Miltonem, to niby mówią, ze dzieci za 5 lat, to mnie tez zdziwilo, bo niby już ma te 32-33 lata i niby miała juz byc gotowa na slub, a jednak moze poczekać z dziećmi? Tzn. wiem, ze niektórzy decyduja sie na dzieic późno i to jest okej, ale nie wiem czy Lydia jest szczera i czy faktycznie może tyle zaczekać.

Napisane przez Ellen_Ripley

Kolejna toksyczna osoba to jak dla mnie Johnie, ta prawniczka, która nie kochała męża i był dla niej tylko zastępstwem. Tupet jak 150, żeby zawracać tyłek kolesiowi, którego odrzuciła dla innego.

O, tak! Johnie wydawała sie byc spokojną dziewczyną, ale jak faceci sie zorientowali, ze ona im mowila zupelnie co innego, to już ją przekresliłam. Akurat to, ze nie kochala męża, to trochę rozumiem, bo wiele ludzi wchodzi w związki z "rozsądku". Ale nie rozumiem po co było tak kłamać? Jeszcze chciała sie zaręczyć z tym, którego wczesniej odrzuciła. Bardzo dobrze, ze jednak tamten nie oświadczył się jej.

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89676963]Ogolnie to mam wrazenie, ze faceci sa w tym sezonie o wiele bardziej sensowni
[/QUOTE]

No ja właśnie mam inne wrazenie, że oni są zbyt małomówni.. Przez to wydają mi sie byc też nieszczerzy. Niby nie kłamią, ale nie wiadomo, co myślą tak naprawdę, skoro nic nie mówią albo mówią to, co druga osoba chce usłyszec (te gadki typu "będzie dobrze").Szczególnie JP, strasznie sie denerwowałam ogladajac jego reakcje na teksty Taylor, np. jak ona mu mówi, ze 4 razy płakała, bo tak sie stresowała po ich pierwszym spotkaniu, a on nic. Czuc tą niezrecznosc, jak oboje milczą i rozumiem doskonale Taylor. Mozna byc gadatliwym, ale nie mozna caly czas byc tylko jedna osoba, ktora wymysla tematy. Dziwi mnie tylko, ze tego nie zauwazyła w kabinach i nagle jej to zaczelo przeszkadzać.

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89679922]
Uche to moim zdaniem dobrze maskujacy sie narcyz i nie do konca wierze w to, co mowi o Lydii. Tzn moze i ona jest rabnieta, ale jemu to lechcze ego, inaczej nie szukalby kontaktu z nia. Sorry, gdyby mnie ktos przesladowal, to raczej wialabym od tej osoby, a nie aranzowala jakies rozmowy, zeby sobie wszystko wyjasnic. Jego zachowanie wobec Aaliyah jestem w stanie zrozumiec, bo dziewczyna go zwyczajnie wystawila, ale nie podobal mi sie karcacy ton, w jakim z nia rozmawial - az bilo od niego poczucie wyzszosci. Nie wiem, dla mnie ten facet to jedna wielka czerwona flaga i tez nie sadze, by w realnym zyciu moglo mu sie ulozyc z Aaliyah. Ona jest bardzo emocjonalna, wrecz egzaltowana, a on emanuje taka wrecz arogancja i bezuczuciowoscia. [/QUOTE]

Jeszcze nie oglądałam odcinka, gdzie Uche by spotkal Lydię, ale o nim mam mieszane uczucia, szczególnie po wyznaniu Aaliyah o Lydii. Niby wydawał sie byc spokojny i sensowny, ale czegos mi tu zabrakło, nie umiem tego nazwać. Podobało mi sie niby, jak dobrze (pozytywnie) się wyrażał o Lydii, podkreślając, ze po prostu im nie wyszło, ale całokształt mnie zaniepokoił. Z durgiej strony troche dziwne, ze Aaliyah tak nagle zniknęła, wygladalo, jakby mocno sie pokłóciła z Lydią albo jakby czegoś sie dowiedziała od niej o Uchem i jej sie nie spodobało, dlatego jej nie zależało na tym, zeby to wyjaśnić.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez herbata_z_miodem

Uwaga, spoilery!

Spoilery z 5 sezonu Love is Blind!

Też byłam mega zaskoczona, ze tylko 3 pary ostatecznie się zaręczyły. W poprzednich sezonach było więcej, nawet słyszałam plotki, że chyba w pierwszym było jeszcze więcej, a ze ekipa telewizyjna nie spodziewała się tylu "sukcesów" to nie filmowała wszystkich par.

To akurat mi się podoba, bo mam wrażenie, ze mam okazję teraz zobaczyć więcej rozmów w kabinach, mam wrażenie, ze w poprzednich sezonach za dużo osób się przewijało.

O, tak! Też czułam, ze coś mi tu nie gra. Chociaz przez moment miałam wrażenie, ze kobiety bardzo świadome emocjonalne, bo umiały bardzo dobrze wyrażać swoje uczucia i mysli. Ale z każdym kolejnym odcinkiem zaczęłam zauważać, że niektóre kobiety są zbyt podekstycowane i rozgadane, zakochane w swojej wizji czy wyobrażeniu o partnerze, że nie widzą, jak jest naprawdę. Byłam w szoku, bo widziałam, ze niektórzy faceci są niedostępni emocjonalnie i bardzo małomówni.. Zaczęłam uważac, ze w sumie to chyba nikt nie jest tam tak naprawdę szczery.


Nie wydaje mi się być to celowe. Raczej taka wpadka programu, ale z drugiej strony to było ciekawe zobaczyć "co by było, gdybyś wpadł na swojego byłego w programie".

Na początku Lydia wydawała mi się być ogarnięta i pewna siebie, bo "wiedziała" czego chce, ale z czasem widziałam, ze chyba jednak nie, bo zauważyłam, ze jednak cały czas jest skupiona na sobie. Koby powiedział w którymś momencie, że Lydia jest gotowa na ślub i zaręczyny, że jest dojrzała i to mi zapaliło czerwoną lampkę, ze może jednak za tą gadatliwością kryje się jakaś desperacja.

Lidia chciała być niby fajna, w jej mniemaniu ona pewnie uważa, że dobrze zrobiła, bo sama by chciała to uslyszęc, dlatego tyle mówi, ale i nie słucha innych osób, np. raz zignorowała tą ją jej przyjaciółkę, że ona nie chce nic wiedzieć o jej byłym i pomimo tego strasznie dużo gadała o Kobym (np. ze 3 piętra, albo jaki kolor samochodu).
(...)
Jeszcze nie oglądałam odcinka, gdzie Uche by spotkal Lydię, ale o nim mam mieszane uczucia, szczególnie po wyznaniu Aaliyah o Lydii. Niby wydawał sie byc spokojny i sensowny, ale czegos mi tu zabrakło, nie umiem tego nazwać. Podobało mi sie niby, jak dobrze (pozytywnie) się wyrażał o Lydii, podkreślając, ze po prostu im nie wyszło, ale całokształt mnie zaniepokoił. Z durgiej strony troche dziwne, ze Aaliyah tak nagle zniknęła, wygladalo, jakby mocno sie pokłóciła z Lydią albo jakby czegoś sie dowiedziała od niej o Uchem i jej sie nie spodobało, dlatego jej nie zależało na tym, zeby to wyjaśnić.

Uwaga, spoilery!

Spoilery z 5 sezonu Love is Blind!

Skorzystałam z Twojego napisu ostrzegawczego o spoilerach, bo w sumie cały czas powinniśmy umieszczać.

Po obejrzeniu kolejnego odcinka, pomimo braku sympatii dla tej pani, muszę przyznać, że trochę za bardzo jadą po Johnnie. Święta nie jest, ale obrzucanie jej epitetami, zarzucanie jej, że jest zła itd. to przesada. Skoro koleś ją wziął na drugą szansę i są zadowoleni z relacji, to po co mieszać? Było minęło. Izzy wyszedł w moich oczach na małostkową drama queen, koniecznie chcącą się przypodobać swojej narzeczonej kosztem odrzuconej przez niego uczestniczki.

Uche z jednej strony rozumiem, z drugiej nie. Rozczarowało go to, że Aaliyah tak nagle odeszła, bez słowa wyjaśnienia i nie dała kredytu zaufania. Aaliyah owszem, mogła to inaczej rozegrać, ale jednak miała podstawy być mocno nieufna i zagubiona. Nie wykazał wobec niej szczypty zrozumienia, że mogła mieć różne podejrzenia szczególnie słysząc, że zaledwie 3 miesiące wstecz jeszcze sypiał z Lydią. Skoro Aaliyah to jego miłość, to może warto w definicję tejże miłości wpisać jeszcze wybaczenie pewnych błędów i zrozumienie, że sytuacja była dziwna, nietypowa i mogła namieszać dziewczynie w głowie.

[sublips]

Dobra, to spoilery do "Love is blind".

Biedna ta edycja pod kątem liczby par i w ogóle dramatów.

Jejku, ja w wątku ŚoP piszę no rozumiem, że każdy ma swój gust, ale jak jemu się mogła nie spodobać Taylor? Ludzie ją obrażali, że wypomniała mu tę diastemę, a tutaj wyszło, że to ona jednak mu nie przypadła do gustu. Dziwi mnie to niezmiernie - młoda kobieta, blondynka, świetna figura, twarz jak u lalki. Naprawdę mogłaby się nie spodobać jakiemuś facetowi? Czego on oczekiwał?
Wcześniej też myślałam o niej, że jest troszeczkę pusta, ale spodobało mi się jej zachowanie, decyzja, postawienie granicy. Zabrakło to wielu uczestnikom wcześniejszej edycji. Ten facet - PJ? - bardzo nijaki, a jak już słyszę teksty, że ktoś woli naturalność taaa, dla mnie sprawiał wrażenie amerykańskiej wersji konfederaty.

Johnie - a w moich oczach zyskała, Chris się wydaje super, fajnie że zeszli się poza kamerami. Inni powinni jej dać spokój, nie wiem, czemu ciągle nazywają ją świnią, wypominają zachowanie. Każdy może zmienić zdanie, szczególnie jak nie widział drugiej osoby.

Uche - Aaliyah wydaje się słodka, ale zachowanie, które opisywał - wyjście z programu, obserwowanie go, odobserwowanie, zablokowanie - no sorry, ale wydaje się bardzo niestabilne i uważam, że słusznie zakończył relację. Owszem, ego ma i ja osobiście bym raczej się z nim nie dogadała, ale nadal sądzę, że nie zrobił nic złego. Nie wiem po co ta rozmowa z Lydią, ale pewnie produkcja to organizuje, tutaj wydawał się pasywno-agresywny, nie wiem, po co wyciągał te informacje, co to za różnica, czy kogoś oglądała na instagramie, czy nie.

Lydia i Milton - ech, no sama się dziwię, że to napiszę, ale są uroczy razem. Mam nadzieję, że z jej strony to szczere zachowanie, a może ta historia z Uche to jakiś jej gorszy czas (?). Widać, że nie miała ochoty z nim rozmawiać. Milton się wydaje dojrzały jak na swój wiek, nie wiem, czy ślub to tutaj najlepsze rozwiązanie, mogliby chyba dłużej porandkować.
Z dziećmi mnie to nie zaskakuje. Przecież ona ma 30 lat, może poczekać 5 lat na dzieci. Jestem w jej wieku i raczej nie chcę, ale uważam, że jak mi się zmieni, to mam czas. Tak samo wypominanie różnicy wieku - gdyby było odwrotnie i to on miał 30, a ona 24, to czy ktokolwiek zwróciłby na to uwagę?

Izzy i Stacy - Izzy wydaje mi się mega podejrzany, a nie rozumiem też omawiania ich spraw przy całej rodzinie Stacy, po co? Gość też wydaje mi się, że ma kłopoty finansowe, ale oczekiwania jej rodzinki, że będzie ją utrzymywał i wyłoży kilkadziesiąt tysięcy (?). Te plastikowe talerze to żenada. Do tego nie rozumiem, czego on chciał od Johnie, jeśli uważa, że dobrze wybrał, to co go tak bolało - jak dla mnie ma wysokie ego i nie mógł się pogodzić, że ona sobie ułożyła związek z Chrisem.

[herbata_z_miodem]

Uwaga, spoilery!

Spoilery z 5 sezonu Love is Blind!

Napisane przez sublips

ale jak jemu się mogła nie spodobać Taylor? Ludzie ją obrażali, że wypomniała mu tę diastemę, a tutaj wyszło, że to ona jednak mu nie przypadła do gustu. Dziwi mnie to niezmiernie - młoda kobieta, blondynka, świetna figura, twarz jak u lalki. Naprawdę mogłaby się nie spodobać jakiemuś facetowi? Czego on oczekiwał?

No facet się wystraszył śladu po makijażu na jego marynarce. Sam się przyznał, ze się zastanawiał, czy tak to będzie wyglądało do końca życia. Ona może nie być w jego typie, bo to trochę taka stereotypowa blondynka (duze cycki, sztuczne rzęsy), ale no kurczę, miał być to program, w którym wygląd nie miał mieć znaczenia.

Napisane przez sublips

Uche - Aaliyah wydaje się słodka, ale zachowanie, które opisywał - wyjście z programu, obserwowanie go, odobserwowanie, zablokowanie - no sorry, ale wydaje się bardzo niestabilne i uważam, że słusznie zakończył relację.

Też tak uważam, bardzo dziwna reakcja, ja myslałam, że moze to Uche w jakiejś sprawie mocno okłamał Aaliyah, np. mówiąc, ze przez ostatni rok z nikim się nie spotykał, a tu nic takiego nie wydaryzło poza tym, że po prostu o wszystkim nie mówil. Teraz właśnie obejrzałam jego rozmowę na żywo z Aaliyah i wydaje mi się być dojrzały i wydaje si

Napisane przez sublips

Owszem, ego ma i ja osobiście bym raczej się z nim nie dogadała, ale nadal sądzę, że nie zrobił nic złego. Nie wiem po co ta rozmowa z Lydią, ale pewnie produkcja to organizuje, tutaj wydawał się pasywno-agresywny, nie wiem, po co wyciągał te informacje, co to za różnica, czy kogoś oglądała na instagramie, czy nie.

No bo stalkowala go cały czas w social mediach, skoro nawet znajomi zauważyli, że jakas obca laska ich ciagle obserwuje. Wg mnie istotna informacja, bo w tne sposób wytlumaczył, że byc moze Lidia ma nadal obsesję na jego punkcie, a gdyby Aayliah wczesniej wiedziala o tym, to moze bardziej z dystansu by spojrzała na Lydię i na to, co ona opowiada.[/QUOTE]

Napisane przez sublips

Z dziećmi mnie to nie zaskakuje. Przecież ona ma 30 lat, może poczekać 5 lat na dzieci. Jestem w jej wieku i raczej nie chcę, ale uważam, że jak mi się zmieni, to mam czas. Tak samo wypominanie różnicy wieku - gdyby było odwrotnie i to on miał 30, a ona 24, to czy ktokolwiek zwróciłby na to uwagę?

No może faktycznie niepotrzebnie zwróciłam uwagę na róznicę wieku, po prostu mnie zaskoczyło, że ona wg Uchego jest już gotowa na ślub, na początku sama przyznała, że odrzucila Miltona ze względu na jego wiek, więc chyba dlatego wciaz wydaje mi sie byc nieszczera, ze niby jest ok z jego wiekiem. Sam Milton jest mega słodki, ale rzeczywiscie zachowuje sie jak 24-latek (nie ma nic w tym złego). Polubiłam jego współlokatora, bo starał sie przedstawiać Miltona w dobrym swietle, ale ile w tym prawdy? Np. jak Lydia zapytała o playboya, to współlokatorem powiedział, ze jego, ale jak Lydia sie odwróciła, to przybił żółwika z Miltonem.

Co do roznicy wieku w drugą stronę to pewnie bym nie zwróciła uwagi. W przypadku Izzy i Stacy to wazna informacja, ze Stacy do tej pory sie spotykała z 40-latkami i dlatego ma takie wysokie oczekiwania (np. ze to on by placił zawsze za kolację). Lubiłam Stacy, ale z czasem coraz mniej, bo wg mnie za dużo wymaga od Izzy'ego... Dziwi mnie, ze nie obgadali tego w kabinach tylko czekała z tym do wspólnego zamieszkania.

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Napisane przez sublips

Gość też wydaje mi się, że ma kłopoty finansowe, ale oczekiwania jej rodzinki, że będzie ją utrzymywał i wyłoży kilkadziesiąt tysięcy (?). Te plastikowe talerze to żenada. .

No właśnie, za wysokie oczekiwania ma Stacy. Nie zrozumiałam, czy Stacy serio chciała, zeby to Izzy wyłożył po 20 tys. na kli,mę, jesli sie zepsuje? Izzy bardzo ładnie odpowiedział, ze po połowie zeby płacić i nie rozumiem, dlazego Stacy oczekekuje, ze zawsze to facet bedzie płacił za wszystko, za kolacje, klimatyzacje warta 10 tysiecy itp., a potem bedzie sie dziwić, dlaczego facet nie ma zadnych oszczednosci, no bo jak? Jak ma oszczedzic, skoro wg niej facet musi utrzymywać kobietę?

Niepotrzebnie sie czepiała plastikowych talerzy, niech Stacy sie zdecyduje, czy woli, zeby wydawał kase na prawo i lewo po to, zeby mieć szafki nocne (tak wiem, ze sie pozbył ich po wprowadzeniu sie, ale moze byly w tragicznym stanie) i ceramiczne talerze czy moze zeby jednak troche oszczedzał i miał mniej rzeczy w mieszkaniu jako kawaler?

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Nie mogę pozbyć się wrażenia, ze Stacy wygląda jak Nicole Kidman, ktoś tez to zauwazył?

[sublips]

Napisane przez herbata_z_miodem

Uwaga, spoilery!

No facet się wystraszył śladu po makijażu na jego marynarce. Sam się przyznał, ze się zastanawiał, czy tak to będzie wyglądało do końca życia. Ona może nie być w jego typie, bo to trochę taka stereotypowa blondynka (duze cycki, sztuczne rzęsy), ale no kurczę, miał być to program, w którym wygląd nie miał mieć znaczenia.

No kurczę, niby tak, niby stereotypowa, ale jak tak patrzę na uczestniczki, no to nie wiem, czy bym się przyczepiła do niej ładna buzia, urocze piegi. Jak dla mnie kilka klas wyżej od niego wyglądem, a to, że w ogóle zażądał od niej, żeby się nie malowała, wydawało się bardzo toksyczne.

Do tego większość kobiet się maluje, ona no tutaj przyznam, że jak na mój gust miała o wiele za dużo podkładu i pewnie o to mu chodziło, ale to nadal nie usprawiedliwia jego całego zachowania, creepy milczenia, niby mówienia, żeby dała mu szansę, a jednocześnie zero inicjatywy.

No bo stalkowala go cały czas w social mediach, skoro nawet znajomi zauważyli, że jakas obca laska ich ciagle obserwuje. Wg mnie istotna informacja, bo w tne sposób wytlumaczył, że byc moze Lidia ma nadal obsesję na jego punkcie, a gdyby Aayliah wczesniej wiedziala o tym, to moze bardziej z dystansu by spojrzała na Lydię i na to, co ona opowiada.

To, że opowiedział o tym Aayliah było ok i sama już, szczerze mówiąc, nie wiem, co jest podkoloryzowane - a co nie - w tej sprawie. Natomiast ja mam inny odbiór niż ludzie z reddita, bo choć Aayliah jest przesympatyczna, to uważam, że jej zachowanie było po prostu dziecinne i tyle. Mogła go odrzucić i odejść z programu, ale mogła to powiedzieć, do tego blokowanie, odblokowywanie kogoś jest naprawdę rodem z liceum, a ona ma bodajże 30.

Nie rozumiem za to, po co chciał się w ogóle konfrontować z Lydią, która nie miała ochoty z nim rozmawiać, jakie to ma już znaczenie, co robiła. Historia z bramą i bodajże samochodem przerażająca, ale to, że oglądała jakieś tam dziewczyny, które on obserwuje - no nie wiem, po prostu zauroczony człowiek robi bzdury, przecież nie prześladowała tych kobiet; może ma kiepską samoocenę i się porównywała. Sam utrzymywał z nią dobrowolnie kontakt, bo miała "trudną sytuację", no grubymi nićmi to dla mnie wszystko jest szyte.

No może faktycznie niepotrzebnie zwróciłam uwagę na róznicę wieku, po prostu mnie zaskoczyło, że ona wg Uchego jest już gotowa na ślub, na początku sama przyznała, że odrzucila Miltona ze względu na jego wiek, więc chyba dlatego wciaz wydaje mi sie byc nieszczera, ze niby jest ok z jego wiekiem. Sam Milton jest mega słodki, ale rzeczywiscie zachowuje sie jak 24-latek (nie ma nic w tym złego). Polubiłam jego współlokatora, bo starał sie przedstawiać Miltona w dobrym swietle, ale ile w tym prawdy? Np. jak Lydia zapytała o playboya, to współlokatorem powiedział, ze jego, ale jak Lydia sie odwróciła, to przybił żółwika z Miltonem.

Moim zdaniem ani Milton, ani ona nie są gotowi na ślub; też niestety mam obawy, że ona kłamie i przeszkadza jej różnica wieku oraz że wcale aż tak jej się on nie podoba.

Co do roznicy wieku w drugą stronę to pewnie bym nie zwróciła uwagi. W przypadku Izzy i Stacy to wazna informacja, ze Stacy do tej pory sie spotykała z 40-latkami i dlatego ma takie wysokie oczekiwania (np. ze to on by placił zawsze za kolację). Lubiłam Stacy, ale z czasem coraz mniej, bo wg mnie za dużo wymaga od Izzy'ego... Dziwi mnie, ze nie obgadali tego w kabinach tylko czekała z tym do wspólnego zamieszkania.

Ja nie wiem, czy produkcja wymusza na rodzinie i znajomych, żeby kręcili dramę, bo zaczynam myśleć, że tak. Przecież ta siostra Stacy się zachowywała jak porucznik.

Co do finansów, to mnie naprawdę dziwi, że mamy XXI wiek, niby Ameryka, wszyscy tacy postępowi, a któryś raz już w tym programie pada oczekiwanie, że facet ma utrzymywać swoją żonę - tak samo było bodajże z Alexą i Brennonem. Nie ogarniam tego. Szczególnie jeśli Stacy sama ma pieniądze, dobrze zarabia, to jaką jest przeszkodą, żeby to ona zafundowała sobie i Izzy'emu wakacje. A jeśli te finanse były dla niej tak istotne, to mogła wybrać kogoś, kto ma lepszą pracę.

Ten brak talerzy dla mnie oznacza, że on ma trochę taki wajb Piotrusia Pana niestety. Nie chodzi o same talerze, żeby sobie porcelanową zastawę kupować, ale podanie komuś jedzenia na plastikowym talerzu wydaje mi się co najmniej dziwaczne - i bardziej stawiam, że nie tyle go nie stać, co nie chce mu się tego myć, nie przywiązuje do tego wagi. Ogólnie to taki typ faceta, za którym ja nie przepadam, i Stacy się będzie frustrować, ale nadal uważam, że oczekiwania finansowe miała w stosunku do niego po prostu chore.

Napisane przez Ellen_Ripley

Uwaga, spoilery!
Uche z jednej strony rozumiem, z drugiej nie. Rozczarowało go to, że Aaliyah tak nagle odeszła, bez słowa wyjaśnienia i nie dała kredytu zaufania. Aaliyah owszem, mogła to inaczej rozegrać, ale jednak miała podstawy być mocno nieufna i zagubiona. Nie wykazał wobec niej szczypty zrozumienia, że mogła mieć różne podejrzenia szczególnie słysząc, że zaledwie 3 miesiące wstecz jeszcze sypiał z Lydią. Skoro Aaliyah to jego miłość, to może warto w definicję tejże miłości wpisać jeszcze wybaczenie pewnych błędów i zrozumienie, że sytuacja była dziwna, nietypowa i mogła namieszać dziewczynie w głowie.

Moim zdaniem może był surowy, ale jeśli ona już tak się mota, chce, nie chce, to źle wróży na przyszłość i po prostu, że nawet jakby się spotykali, to by go zostawiła po jakimś czasie bądź wycofała się nawet bez słowa, ona sprawia wrażenie osoby, która panicznie boi się konfrontacji.

Zresztą do Uche, jak ktoś trafnie zauważył, pasowałaby mi tylko Stacy i dziwię się, że się ze sobą nie związali. Podobne charaktery, dobry status materialny, ona ma dosyć silny charakter i nie dałaby mu się stłamsić.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

No dobra, to w takim razie: Spoilery! LiB sezon 5

Moim zdaniem Stacy gra w otwarte karty. Tez dziwi mnie oczekiwanie, ze facet za wszystko bedzie placil, i to jeszcze w sytuacji, kiedy kobieta zarabia wiecej niz on, i chodzi o jakas droga naprawe w jej domu... Ale dobrze, ze mowi o swoich oczekiwaniach wprost. Albo Izzy na to pojdzie, albo nie i beda musieli wypracowac jakis kompromis, badz sie rozstac. Cala drama wybuchla moim zdaniem nie przez te nieszczesne talerze, tylko przez to dziwne lost & found z rzeczami lasek z jednorazowych akcji. No bo facet, ktory trzyma w domu takie rzeczy plus nie ma nawet normalnej zastawy nie brzmi jak ktos, kto planuje uwic gniazdko.

Odnosnie Johnie, to ja jej nie lubie. Zdanie mozna zmienic, jasne, ale ona wydaje sie byc falszywa osoba i tego sie tak latwo juz zmienic nie da. Zgadzam sie natomiast, ze pojazd po niej byl niepotrzebny i Izzy zachowal sie szczeniacko.

Mysle tez, ze fakt, ze Chris ja odrzucil w kabinach, mogl sprawic, ze Johnie nabrala do niego szacunku. Gdyby zgodzil sie przyjac role second best, pewnie nic by z tego nie wyszlo, bo gdzies tam w srodku by nim za to gardzila i myslala o Izzym. A tak to facet calkiem wygledny, wydaje sie miec zdrowo pod kopula i jest nia zainteresowany. No i Izzy'ego tez juz raczej idealizowac nie bedzie...

Wysłane z mojego LM-X540 przy użyciu Tapatalka

[MariaFrancesca]

Znachor mozliwe spoilery!

Obejrzałam, dla mnie dobry film, znam poprzedni, ale nie traktowałam oglądania tego jako pola do porównań. Chemia między Antonim a Zośką zdecydowanie bardziej realna niż między młodymi. Lichots nie zawodzi.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

A Taylor jest obiektywnie ladna, ale wyglada jak stereotypowa laska z insta z powiekszonymi ustami i mocnym makijazem. Jesli ktos lubi naturalnosc, no to rzeczywiscie moze byc tutaj zgrzyt. No i tez nie jest filigranowa, a jakas tam czesc facetow to lubi.

Wysłane z mojego LM-X540 przy użyciu Tapatalka

[herbata_z_miodem]

Uwaga, spoilery!

Spoilery z 5 sezonu Love is Blind!

Napisane przez sublips

Do tego większość kobiet się maluje, ona no tutaj przyznam, że jak na mój gust miała o wiele za dużo podkładu i pewnie o to mu chodziło, ale to nadal nie usprawiedliwia jego całego zachowania, creepy milczenia, niby mówienia, żeby dała mu szansę, a jednocześnie zero inicjatywy.

To prawda, zero inicjatywy, nic nie powiedział, dopiero po 4 dniach powiedzial, co myslal pierwszego dnia... Troche taki gaslighting.

Napisane przez sublips

Mogła go odrzucić i odejść z programu, ale mogła to powiedzieć, do tego blokowanie, odblokowywanie kogoś jest naprawdę rodem z liceum, a ona ma bodajże 30.

No, dziwna reakcja.. Niby go kochała, a nie dała mu szansy się skontaktować.

Napisane przez sublips

Co do finansów, to mnie naprawdę dziwi, że mamy XXI wiek, niby Ameryka, wszyscy tacy postępowi, a któryś raz już w tym programie pada oczekiwanie, że facet ma utrzymywać swoją żonę - tak samo było bodajże z Alexą i Brennonem. Nie ogarniam tego. Szczególnie jeśli Stacy sama ma pieniądze, dobrze zarabia, to jaką jest przeszkodą, żeby to ona zafundowała sobie i Izzy'emu wakacje. A jeśli te finanse były dla niej tak istotne, to mogła wybrać kogoś, kto ma lepszą pracę.

Mnie tez to bardzo dziwi. Powinni wypracować kompromis, a nie ze tylko Izzy ma sprostować oczekiwaniom Stacy.

Napisane przez sublips

Ten brak talerzy dla mnie oznacza, że on ma trochę taki wajb Piotrusia Pana niestety. Nie chodzi o same talerze, żeby sobie porcelanową zastawę kupować, ale podanie komuś jedzenia na plastikowym talerzu wydaje mi się co najmniej dziwaczne - i bardziej stawiam, że nie tyle go nie stać, co nie chce mu się tego myć, nie przywiązuje do tego wagi.

No ja tez takie wrazenie odnioslam, ze po prostu nie przywiazuje do tego uwagi, sam powiedzial "ze one sie cieszyly, ze w ogole cos ugotował". Mi nie pasowałby tez taki typ, bo ma zbyt minimalistyczne podejscie.

Napisane przez sublips

Zresztą do Uche, jak ktoś trafnie zauważył, pasowałaby mi tylko Stacy i dziwię się, że się ze sobą nie związali. Podobne charaktery, dobry status materialny, ona ma dosyć silny charakter i nie dałaby mu się stłamsić.

O, akurat w ten sposob nie myslalam, rzeczywiscie Stacy by pasowała do Uchego.

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89680587]Moim zdaniem Stacy gra w otwarte karty. Tez dziwi mnie oczekiwanie, ze facet za wszystko bedzie placil, i to jeszcze w sytuacji, kiedy kobieta zarabia wiecej niz on, i chodzi o jakas droga naprawe w jej domu... Ale dobrze, ze mowi o swoich oczekiwaniach wprost. Albo Izzy na to pojdzie, albo nie i beda musieli wypracowac jakis kompromis, badz sie rozstac. Cala drama wybuchla moim zdaniem nie przez te nieszczesne talerze, tylko przez to dziwne lost & found z rzeczami lasek z jednorazowych akcji. No bo facet, ktory trzyma w domu takie rzeczy plus nie ma nawet normalnej zastawy nie brzmi jak ktos, kto planuje uwic gniazdko. .[/QUOTE]

Ja sie zastanawiam, czy dom jest jego? Miał bardzo czysto. Co do tej szuflady, to sama nie wiem jak bym zareagowała, gumki do włosów mogł od rauz wyrzucić, bo to mozna kupic w kazdym sklepie, ale faktycznie kolczyka czy pierscionka tak łatwo bym nie wyrzuciłą tylko staralabym sie jakos to zwrócić. Gorzej, jak sprowadzal dziewczyny rózne co noc, to faktycznie ciezko byloby sie dowiedziec, do kogo zguba nalezy.

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89680587]Mysle tez, ze fakt, ze Chris ja odrzucil w kabinach, mogl sprawic, ze Johnie nabrala do niego szacunku. Gdyby zgodzil sie przyjac role second best, pewnie nic by z tego nie wyszlo, bo gdzies tam w srodku by nim za to gardzila i myslala o Izzym. A tak to facet calkiem wygledny, wydaje sie miec zdrowo pod kopula i jest nia zainteresowany. No i Izzy'ego tez juz raczej idealizowac nie bedzie...[/QUOTE]

Coś w tym jest, mozliwe, ze gdyby Chris by sie oswiadzczyl od razu wtedy, to Johnie by patrzyła na niego z góry i widziałaby go jako zapasową bezpieczną opcję, a tka to wie, że on umie powiedzieć "nie" i odejść.

[leille]

Love is Blind sezon 5, możliwe spojlery

Ten sezon jest zdecydowanie najbardziej burzliwy a jednocześnie najbardziej ubogi pod wszystkimi względami. Jak widać dojdzie do ślubu raptem dwóch par - tego jeszcze nie grali.

Powiem Wam, że zarówno w jednej jak i w drugiej parze mi coś nie gra. Nie będę powielać tego co już pisałyście, ale.. Izzy, ta szuflada i plastikowe naczynia - taki trochę Piotruś Pan. Stacy i jej wymagania finansowe.. nie wiem czy Izzy temu sprosta. Rzeczywiście bardziej widziałabym ją z Uche z tych powodów o których mówiłyście. Lydia i Milton - obydwoje mam wrażenie nie są gotowi na ślub.

Taylor i JP - uważam, że dziewczyna dobrze postąpiła. Starała się, próbowała, zagajała. Tylko ile można? jeśli jedna osoba wkłada 100% a druga nic to do niczego to nie prowadzi. Ja osobiście dostałabym szału z JP.. miałam ochotę wejść w TV i nim potrząsnąć. Wydawał się ogarnięty a później taka za przeproszeniem melepeta.. nie wytrzymałabym z takim facetem 10 minut. Tylko cisza i ten uśmieszek nic niewnoszący. Możliwe, że Taylor mu się nie spodobała i biedny nie wiedział jak ma z tego wybrnąć. Tragedia. Taylor z wyglądu niczego sobie, te piegi urocze. Na pewno może się podobać

Chris mi się wydaje najfajniejszym facetem w całym sezonie.

--

Przeglądałyście już zapowiedzi na październik? coś Wam wpadło w oko?

[chacaos]

Spoilery LiB sezon 5

JP - zalatuje zwykłym incelem, który wymarzył sobie szarą myszkę dla anonka o charakterze labradora, a dostał laskę parę lvli wyżej pod kątem urody i skilli społecznych. Zamiast odejść z godnością, postanowił podręczyć ją jeszcze swoją wysysającą chęci życia energią nudnego samczyka bez charakteru. Dobrze, że to się skończyło.
Taylor - na początku wydawała mi się trochę głupiutka, ale bardzo zyskała w moich oczach tym, jak ogarnęła tę masakrę z JP. Trafnie oceniła sytuację, nie dała mu zrobić z siebie wariatki i ostatecznie jest moim zdaniem najbardziej ogarniętą uczestniczką.
Izzy - aż się coś we mnie przekręciło jak zobaczyłam te jednorazowe talerze. To jest ten moment, w którym zastanawiam się, czy ludzie naprawdę tak funkcjonują, czy to telewizja każe im robić z siebie klaunów.
Stacy - wydawała mi się spoko do czasu rozmowy o finansach. Córeczka tatusia ,,ciężko harująca'' w jego firmie, pochodzaca z generational wealth (mimo zwruszajoncej historii o biednym dziadku) targetuje syna świadków Jehowy i oczekuje, że jej pieniądze będą jej pieniędzmi, ale jego pieniądze będą jej pieniędzmi. W pełni rozumiem, że można chcieć partnera z dobrymi zarobkami lub ambicjami na takowe, ale żeby partner przejął obecną rolę jej tatusia, musiałby robić z 6 cyfr, czego trudno oczekiwać od randomowego chłopa między pracami poznanego w programie Love is Blind. Oczywiście w kabinach prawdopodobnie nie padło ani słowo na temat jej wymagań. Szkoda, że Izzy dał sobie wjechać na ambicję zamiast trzymać się swojej rzeczywistości, ale może uknuł sobie plan wydojenia jej i w swoim mniemaniu opłaca mu się znieść trochę upokorzeń.
Uche/Lydia - za mało danych, ale obydwoje wydają mi się szemrani, jakoś na początku gdy rozmawiali z Aliyah zupełnie cicho było o tym, że Uche to zdradzacz, a Lydia wariatka. Aliyah mądrze zrobiła zwijając się z tego syfu, szkoda że potem wynagrodziła to dziecinnym zachowaniem w stosunku do Uche. Nie wydają mi się do siebie pasować, Uche zawsze będzie w stosunku do niej protekcjonalnym bufonem, a ona nie przestanie być egzaltowana i niepewna jego prawdziwych uczuć.
Milton - kompletnie nie mam o nim zdania, ale obstawiam, że podzieli los każdego +/- 24 latka będącego nagrodą pocieszenia dla laski po trzydziestce po tym, jak została odrzucona przez pierwotnego crusha, ale chciała zostać w programie.
Johnie - bajzel w głowie i niezła desperacja. Chris - wątpię, że magicznie ją naprawi, ale wydaje się przyzwoitym facetem.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Chris by mi pasowal do Taylor. Jakos dziwnie sie podobierali ale, jak to mowia, serce nie sluga.

Wysłane z mojego LM-X540 przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez chacaos

Spoilery LiB sezon 5

JP - zalatuje zwykłym incelem, który wymarzył sobie szarą myszkę dla anonka o charakterze labradora, a dostał laskę parę lvli wyżej pod kątem urody i skilli społecznych. Zamiast odejść z godnością, postanowił podręczyć ją jeszcze swoją wysysającą chęci życia energią nudnego samczyka bez charakteru. Dobrze, że to się skończyło.
Taylor - na początku wydawała mi się trochę głupiutka, ale bardzo zyskała w moich oczach tym, jak ogarnęła tę masakrę z JP. Trafnie oceniła sytuację, nie dała mu zrobić z siebie wariatki i ostatecznie jest moim zdaniem najbardziej ogarniętą uczestniczką.
Izzy - aż się coś we mnie przekręciło jak zobaczyłam te jednorazowe talerze. To jest ten moment, w którym zastanawiam się, czy ludzie naprawdę tak funkcjonują, czy to telewizja każe im robić z siebie klaunów.
Stacy - wydawała mi się spoko do czasu rozmowy o finansach. Córeczka tatusia ,,ciężko harująca'' w jego firmie, pochodzaca z generational wealth (mimo zwruszajoncej historii o biednym dziadku) targetuje syna świadków Jehowy i oczekuje, że jej pieniądze będą jej pieniędzmi, ale jego pieniądze będą jej pieniędzmi. W pełni rozumiem, że można chcieć partnera z dobrymi zarobkami lub ambicjami na takowe, ale żeby partner przejął obecną rolę jej tatusia, musiałby robić z 6 cyfr, czego trudno oczekiwać od randomowego chłopa między pracami poznanego w programie Love is Blind. Oczywiście w kabinach prawdopodobnie nie padło ani słowo na temat jej wymagań. Szkoda, że Izzy dał sobie wjechać na ambicję zamiast trzymać się swojej rzeczywistości, ale może uknuł sobie plan wydojenia jej i w swoim mniemaniu opłaca mu się znieść trochę upokorzeń.
Uche/Lydia - za mało danych, ale obydwoje wydają mi się szemrani, jakoś na początku gdy rozmawiali z Aliyah zupełnie cicho było o tym, że Uche to zdradzacz, a Lydia wariatka. Aliyah mądrze zrobiła zwijając się z tego syfu, szkoda że potem wynagrodziła to dziecinnym zachowaniem w stosunku do Uche. Nie wydają mi się do siebie pasować, Uche zawsze będzie w stosunku do niej protekcjonalnym bufonem, a ona nie przestanie być egzaltowana i niepewna jego prawdziwych uczuć.
Milton - kompletnie nie mam o nim zdania, ale obstawiam, że podzieli los każdego +/- 24 latka będącego nagrodą pocieszenia dla laski po trzydziestce po tym, jak została odrzucona przez pierwotnego crusha, ale chciała zostać w programie.
Johnie - bajzel w głowie i niezła desperacja. Chris - wątpię, że magicznie ją naprawi, ale wydaje się przyzwoitym facetem.

Świetne podsumowanie, trafne spostrzeżenia, szczególnie o Stacy. Jej wymagania wcale nie są w porządku, bo jak piszesz - ona chce aby jej było jej, a jego wspólne i najlepiej ze wskazaniem bardziej na wspólne/jej. Dla mnie osoba żyjąca w bańce. Szczególnie, że średnie zarobki w USA to jakieś 50 tysięcy rocznie. A ona oczekuje wyskakiwania z 20 tysięcy na klimę. To zmień dom, jeżeli jest za drogi w utrzymaniu. No kaman. Co będzie jak tatusia zabraknie?

[sublips]

No ja się z Waszymi obserwacjami w odniesieniu do "Love is blind" zgadzam, szczególnie co do Stacy i jej uprzywilejowania. Ona jest chyba drugą uczestniczką po Alexie, u której majątek ojca odgrywał dużą rolę, i od razu to oczekiwane w odniesieniu do potencjalnego męża, żeby zastępował rolę ojca pod kątem finansowania wydatków, wydaje mi się dziwaczne i dziecinne. Tak naprawdę uczestniczki, które dobrze radziły sobie finansowo i same to osiągnęły - przychodzi mi do głowy Nancy - zapewniała Bartise'a (inna sprawa, że tego wart nie był), że wszystko będzie wspólne. Sądzę, że Izzy nie jest w stanie tego udźwignąć, ale też mężczyzna, który byłby w stanie, nadal niekoniecznie musiałby mieć na to ochotę, żeby nagle wydać 20 tysięcy na klimatyzację i płacić żonie za wszystkie podróże. Skoro ona się umawiała z dobrze sytuowanymi mężczyznami po 40, to po co jej udział w tym programie i dlaczego wybrała mężczyznę po przejściach, bo jednak ŚJ to niełatwa przeszłość i było wiadome od razu, że Izzy nie jest bogaczem (choć plastikowe talerze to nadal dla mnie jest coś absurdalnego i trudno mi uwierzyć, jak zostało napisane, ,że telewizja mu nie kazała robić z siebie klauna).

I jakby fajnie, że Stacy mówi o swoich oczekiwaniach, ale to nadal według mnie trochę za późno, bo mogła to zrobić na etapie samych rozmów.

Dziwi mnie to pod tym kątem, że niby Ameryka jest taka nowoczesna, poprawność polityczna jest wciskana aż do granic absurdu w każdy film czy serial, a nadal panuje mentalność rodem z ubiegłego wieku, że mężczyzna ma przejąć rolę tatusia i finansować potencjalnej żonie wszystko, i nikt nie zwraca uwagi, że nie no, coś tutaj nie jest do końca w porządku. Tak samo sądzę, że jednak mogliby wprowadzić nie tylko pary hetero czy postawić na większą różnorodność uczestników.

[katte25]

Honor skauta: Tajne akta Boy Scouts of America - jak dla mnie jest to wstrząsający dokument, jak można zaufać obcej osobie i powierzać mu swoje dziecko, zawozić do hotelu. Podejrzewam, że i tak w tym dokumencie nie wszystko zostało powiedziane.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Jak na razie Castlevania Nocturne mnie nudzi. Im dalej oglądam, tym bardziej mam ochotę włączyć poprzednią zamiast kolejnego odcinka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yunalesca]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;89681274]Jak na razie Castlevania Nocturne mnie nudzi. Im dalej oglądam, tym bardziej mam ochotę włączyć poprzednią zamiast kolejnego odcinka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Czekam z odpaleniem do weekendu, ale nie nastrajasz pozytywnie. A pierwszą serię bardzo lubiłam ;/

[milka_70]

Aż sobie musiałam sprawdzić co to jest to LiB. Reality show

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[katte25]

Miłość i seks w Afryce Zachodniej - dokument mówi o tym jak postrzegane i traktowane są kobiety w Afryce, dla mnie ten dokument nic nie wniósł nowego, jak dla mnie ten kraj cały czas stoi w miejscu w ogólę się nie rozwija.

[Sok_z_buki]

Znachor - chyba nie musze nic więcej mówić. DOBRE!

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Sok_z_buki

Znachor - chyba nie musze nic więcej mówić. DOBRE!

nawet bardzo!

[Sok_z_buki]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;89683592]nawet bardzo![/QUOTE]

Generalnie teraz każdemu polecam :d Bo serio max. warto.
Ten tekst z Radomiem... xDDDD

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez Yunalesca

Czekam z odpaleniem do weekendu, ale nie nastrajasz pozytywnie. A pierwszą serię bardzo lubiłam ;/

Mam nadzieję, że Tobie bardziej się spodoba, daj znać po seansie.
Ja dziś skończyłam i dla mnie niestety słabiutko. Już pomijając fabułę, to jest też zwyczajnie dużo brzydsza. Nie jestem fanką estetyki również pierwszej Castlevanii, ale jednak była bardziej miła dla oka (no i nadrabiała postaciami i historią - jeśli chodzi o całokształt, to bardzo ją lubię).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Spoilery do "Love is blind"

Włączyłam sobie "Love is blind" i na razie to napiszę, że jestem zniesmaczona tą ich imprezą i tym, jak wszyscy bełkotali. Rozumiem, że podają im alkohol dla rozluźnienia i ogóle ja nie jestem jakąś przeciwniczką, ale dla mnie było to zdecydowanie za dużo. Jakie to były ilości, skoro wszyscy byli tak pijani, że plątał im się język i wszczynali jakieś bezsensowne awantury - taka średnia rozrywka jak dla mnie obserwować bandę narąbanych ludzi kłócących się o jakieś bzdury. W zasadzie odczułam wrażenie, że jedyną trzeźwą osobą, która wypowiadała się z sensem, był Milton, choć mnie się przez większość czasu wydaje znudzony - a nie podekscytowany - i stawiam, że powie "nie".

Trudno mieć jakiekolwiek opinie co do reszty pary - tak słabo, że mieliśmy dwie pary, jeszcze nie było, podziwiam, że w ogóle mają jakiś materiał do pokazania z tego wszystkiego.

Renee jest prześliczna, szkoda że jej było tak mało w show, bo chyba też tworzyła jakąś parę (?).

[Ellen_Ripley]

Napisane przez sublips

Spoilery do "Love is blind"

Włączyłam sobie "Love is blind" i na razie to napiszę, że jestem zniesmaczona tą ich imprezą i tym, jak wszyscy bełkotali. Rozumiem, że podają im alkohol dla rozluźnienia i ogóle ja nie jestem jakąś przeciwniczką, ale dla mnie było to zdecydowanie za dużo. Jakie to były ilości, skoro wszyscy byli tak pijani, że plątał im się język i wszczynali jakieś bezsensowne awantury - taka średnia rozrywka jak dla mnie obserwować bandę narąbanych ludzi kłócących się o jakieś bzdury. W zasadzie odczułam wrażenie, że jedyną trzeźwą osobą, która wypowiadała się z sensem, był Milton, choć mnie się przez większość czasu wydaje znudzony - a nie podekscytowany - i stawiam, że powie "nie".

Trudno mieć jakiekolwiek opinie co do reszty pary - tak słabo, że mieliśmy dwie pary, jeszcze nie było, podziwiam, że w ogóle mają jakiś materiał do pokazania z tego wszystkiego.
(...)

Milton, jeden z młodszych uczestników, okazał się tam być najdojrzalszą osobą. Ale również mam wrażenie, że w nim nie ma za bardzo uczuć. Jego siostra ma chyba rację, że to jest jakieś takie sztuczne i wymuszone. Czy wybranka rzeczywiście nie jest dla niego projektem. I trochę za dużo w tej jego rodzinie gadania o tym, że małżeństwo to umowa biznesowa (czemu on nie przeczy). O miłości, jakichś wyższych uczuciach zero.

[milka_70]

Napisane przez Ellen_Ripley

Milton, jeden z młodszych uczestników, okazał się tam być najdojrzalszą osobą. Ale również mam wrażenie, że w nim nie ma za bardzo uczuć. Jego siostra ma chyba rację, że to jest jakieś takie sztuczne i wymuszone. Czy wybranka rzeczywiście nie jest dla niego projektem. I trochę za dużo w tej jego rodzinie gadania o tym, że małżeństwo to umowa biznesowa (czemu on nie przeczy). O miłości, jakichś wyższych uczuciach zero.

Naprawdę to oglądacie?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[chacaos]

Napisane przez milka_70

Naprawdę to oglądacie?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Widać nie każdy ma same intelektualnie wymagające rozrywki jak ty.