Jak odzyskać mężczyznę którego kocham

[Agnieszka1835]

Witam wiem że ten tytuł pojawiał się tu wiele razy ale moja historia jest inna i bardziej skomplikowana .
Mam na imię Agnieszka mam 35 lat on 40 lat . Mieszkam w Anglii on daleko odemnie 250 km .
Poznałam go w sierpniu przez portal randkowy , rozstałam się wtedy z mężem ( nie ma czego żałować ) . Przez 3 tygodnie codziennie rozmawialiśmy , pisaliśmy do siebie , smsy , skype . Zakochałam się w nim od razu ale tego nie pokazywałam , dopiero jak go zobaczyłam poczułam to zakochanie naprawdę ,mogłam mu wszystko powiedzieć , rozmawialiśmy o wszystkim , on jest szczerym facetem . Spotykał się wtedy z inną dziewczyną ale gdy przyjechałam do niego po 3 tygodniach wybrał mnie i z nią zerwał , w sumie nie byli parą . Przyjeżdżałam do niego często , co tydzień , co dwa tygodnie . Jeżdżiłam te 250 km i płaciłam 65 funtów za bilet , to nie było głupie , ja go poprostu kochałam .
Ale jak to bywa w życiu on ma swój gust kobiety , woli gdy ma pełniejsze kształty ( pupa ) a ja schudłam wcześniej po zabiegach usuwania kamieni w nerkach i trudno mi było przytyć ale mimo tego spotykaliśmy się .
Pod koniec pażdżiernika byłam u wróżki , widziałam karty , była miłość , rodzina itp.. pokazałam wróżce jego zdjęcie , wywróżyła mi że będę z nim ale mam być cierpliwa ( tylko nie wiem jak długo ) i że wyjdę za mąż z miłości itp.. Próbował spotkać się z innymi dziewczynami ( bez seksu ) ale coś mu nie wychodziło , albo ona wyglądała inaczej niż na zdjęciach i skypie albo nie mówi perfekt po angielsku .
Parą nie byliśmy , on wiedział że go kocham , mówiłam mu to , może czasami za często . On mówił że nie jest pewny co do uczuć do mnie bo nie mam tej pełnej figury a to jest dla niego bardzo ważne .
Gdy przyjeżdżałam do niego , chodziliśmy za rękę jak para , w jego domu też zachowywaliśmy się prawie jak para , tylko tyle że on mnie nie całował jak całuje facet tylko buzi , buzi ale seks był udany , nie taki super jakby tego chciał ale robiłam dla niego wszystko bo to chciałam i dlatego że go kochałam .
Od lutego pisze i rozmawia z kobietą z Polski ma 45 lat hmm . Mówi mi że bardzo mu się podoba . Ma przyjechać do niego na początku maja na kilka dni , już kupiła bilet .
Ona ma dwóch synów , jeden 24 lata , drugi 8 lat , mieszka z mężem i chce się z nim rozstać bo go nie kocha .
Jestem z tego powodu zrozpaczona , załamana , boję się że go stracę
Ja naprawdę go kocham , to jest poprostu miłość .
Chętnie jeszcze raz pojechałabym do wróżki , ciekawe co tym razem by powiedziała . Jak będę miała okazję do pojadę do niej .
Ja poprostu czuję w swoim sercu że mimo wszystko powinnam walczyć o niego , czekać i być cierpliwa .
On naprawdę jest dobrym człowiekiem , szczerym tylko ma problem z uczuciami , czasami nie wie co czuje , raz mi mówi że nic do mnie nie czuje a raz że gdybym miała tą figurę to byłby ze mną bo wie że miałby ze mną dobrze .
Rozmawiamy ze sobą , piszemy do siebie ale już nie tak często jak wcześniej , ja poprostu nie mogę zerwać z nim kontaktu to tak jakbym strzeliła sobie w stopę .
Czasami to nawet modlę się do boga żebym mogłaby być z nim .
Dodam jeszcze tyle że gdy miał zły dzień dzwonił do mnie , nawet w nocy , rozmawialiśmy długo , gdy miał wypadek zadzwonił do mnie pierwszy , gdy miał atak kolki nerkowej w pracy zadzwonił że jedzie do szpitala itd..
Wszystko będzie wiadomo w maju jak ona przyjedzie , czy w ogóle coś do niego poczuje .
Powiem szczerze widziałam ją na zdjęciu i nie mówię to żłośliwie ja czuję to że ona do niego nie pasuje .

Proszę o porady ale też o zrozumienie .
To jest moja miłość i ja już nikogo nie pokocham tak jak jego .
Wiem to , poznałam już kilku facetów i nic nie poczułam , myślałam tylko o nim , jak spędzałam z nim czas ...
Agnieszka
Pozdrawiam

[Nuova]

Zrób sobie operację pośladków, może wtedy Cię pokocha

[Agnieszka1835]

Jeśli chodzi o moją figurę to wiem że muszę ją odzyskać ale robie to dla przedewszystkim dla siebie .
Przy wzroście 147 cm ważyłam 50 kg i miałam tą pełną figurę po operacjach schudłam 7 kg , ważyłam w lipcu 43 kg - masakra .
Teraz trudno mi przytyć bo też mam stresy ale ćwiczę i robię to dla siebie .

[livin]

Nie chcę być złośliwa, ale na pewno masz 30 lat? Nie dodałaś sobie tak z 15stu?

edit tfu nawet 35

[poshh]

Właśnie postawiłam tarota, oto co wyszło:
Gówno warta miłość, która zależy od dupy

Karty chyba nie kłamią?

[Agnieszka1835]

Napisałam posta i nie rozumiem czemu zostałam skrytykowana ??
Jeżeli chcecie kogoś obrazić to lepiej nie pisać komentarza .
Jak każda dziewczyna która zakłada tu wątek proszę o poradę a nie krytykę.

[martynka9007]

Porada jest taka że Ty jesteś zakochana a on sobie wybiera i przebiera w panienkach a Ty czekasz tylko na to że jak nic mu się lepszego nie trafi to wybierze Ciebie tzw z braku laku...daj sobie kobieto siana i olej faceta. Ja bym się nigdy nie zgodziła na to żeby facet chodził sobie na lewo i prawo szukać ideału, a ja bym miała grzecznie czekać aż on się namyśli. Nie sądzę żeby Twoja figura miała w tym wypadku większe znaczenie, jakby Cie kochał to by był z Tobą i pomógł Ci przytyć żebyś była w 100% taka jak on chce a nie spotykał się z innymi.

[Agnieszka1835]

Zdaję sobie z tego sprawę , nie jestem głupia on mi wiele razy mówił że nie wie czy coś do mnie czuje ale nie chce ze mnie zrezygnować i zrywać kontaktu .
Ale wiem jedno że jeżeli coś mu nie wyjdzie w maju i znowu zadzwoni czy napisze do mnie że dziewczyna mu się podobała ale mu nie wyszło to tym razem będę musiała pokazać mu się z innej strony nie jak przyjaciółka której może się wyżalić albo niech w końcu spróbuje być ze mną albo koniec.

[martynka9007]

Teraz powinnaś tak sprawę postawić że albo Ty albo wielka niewiadoma w maju. Bo co, nie wyjdzie mu z tamtą, postawisz mu ultimatum on wybierze Ciebie, dopóki nie pozna innej laski i kopnie Cie w tyłek. A to będzie bolało i to bardziej niż olanie klienta teraz i przecierpienie całej sytuacji.

[Agnieszka1835]

Postawić mu ultimatum teraz to raczej niewykonalne , jak facetowi stawia się ultimatum np ja albo koledzy albo ja lub koleżanka to zaczyna się buntować i to nic nie daje .
Ja mu szczerze wszystko powiem przed jej przyjazdem , niech sobie pomyśli wtedy i niech sam się przekona bo do tej pory też był pewny a mu nie wychodziło i wtedy jakby coś wyszło nie tak to będzie musiał się bardzo postarać żebym mu to wybaczyła .

Bo szczerze mówiąc my byliśmy w takim wolnym związku , spotykaliśmy się bez zobowiązań ale ze mną tylko się kochał ( uprawiał seks hehe ) .
Mówił mi szczerze jak jest że nie wie co do mnie czuje ale zawsze chciał żebym do niego przyjechała i nie chodziło tylko o seks .

[ellen72]

Ale on nie zacznie Cie kochac, bo Ty go kochasz. Zrobilas wszystko co moglas, nawet za duzo. On nigdy do Ciebie nie jezdzil? Zaplacil Ci czasem za bilet?

Wygodnie mu z Toba, ale nie chce Cie jako "docelowej" partnerki. Zawsze bedzie szukal innej.

Jakby mial Cie pokochac, pokochalby juz dawno. Teraz nie chce byc sam, to znalazl sobie "opcje tymczasowa". On Cie zle traktuje. Masz racje, ze ultimatum nic nie da. Potrzebujesz innego mezczyzny.

[mary_poppins]

Zastanów się kobieto co Ty mu dajesz, a co on daje Tobie.

Ty do niego jeździsz regularnie za grubą kasę, starasz się, martwisz się że nie jesteś w jego guście i nie spełniasz jego wyśrubowanych wymagań o których Ci bezczelnie mówi (bo spotykanie się z kimś i mówienie mu, że wygląda nie tak ale nie chce się zrywać kontaktu, to zwyczajne chamstwo), to tamto siamto. On dla Ciebie... nie wiem, bzyka Cię chyba tylko czasami, jeśli akurat nie jest zainteresowany inną panną. Nic, zero inicjatywy, zero uczciwości. On sobie z Ciebie korzysta do woli, a Ty się dajesz, jesteś lalką do dmuchania jak akurat nie ma innej pod ręką. Dlaczego w ogóle siebie nie szanujesz? Tylko nie mów że "bo go kochasz", to nie jest żaden argument, a ta "miłość" to prędzej zauroczenie upartej kozy bo nie masz go za co kochać.

[M_etallic_A]

Ja sobie nie wyobrażam aby miłość do mnie warunkowała wielkość mojego tyłka, bioder, czy jakiejkolwiek innej części ciała. Gdybym usłyszała tekst,że nie wie co do mnie czuje, bo mam nie taka figurę, włosy, kolor oczu,wielkość palców itd....to bym mu zasadziła wielkiego kopa w d... i tyle by mnie widział pajac.

[maszToCoChcesz]

źle czujesz. Wmówiłaś sobie, że jest dla Ciebie idealny, nie umiesz zapanować nad uczuciem. Zacznij myśleć rozumem. Ten koleś zwyczajnie wykorzystuje Twoje uczucia, więc im szybciej z nim skończysz tym lepiej.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[zlotniczanka]

Moja droga, czasami źle się wybiera obiekt westchnień. Najtrudniej przyznać się wtedy do porażki. Dostrzec, że miłość jest jednostronna. Przestać się karmić nadzieją. Zrób to, inaczej będziesz to ciągnąc w nieskończoność, a on będzie od Ciebie jak bumerang leciał do innych. Nie warto.

[kennedy]

Napisane przez Agnieszka1835

Witam wiem że ten tytuł pojawiał się tu wiele razy ale moja historia jest inna i bardziej skomplikowana .
Mam na imię Agnieszka mam 35 lat on 40 lat . Mieszkam w Anglii on daleko odemnie 250 km .
Poznałam go w sierpniu przez portal randkowy , rozstałam się wtedy z mężem ( nie ma czego żałować ) . Przez 3 tygodnie codziennie rozmawialiśmy , pisaliśmy do siebie , smsy , skype . Zakochałam się w nim od razu ale tego nie pokazywałam , dopiero jak go zobaczyłam poczułam to zakochanie naprawdę ,mogłam mu wszystko powiedzieć , rozmawialiśmy o wszystkim , on jest szczerym facetem . Spotykał się wtedy z inną dziewczyną ale gdy przyjechałam do niego po 3 tygodniach wybrał mnie i z nią zerwał , w sumie nie byli parą . Przyjeżdżałam do niego często , co tydzień , co dwa tygodnie . Jeżdżiłam te 250 km i płaciłam 65 funtów za bilet , to nie było głupie , ja go poprostu kochałam .
Ale jak to bywa w życiu on ma swój gust kobiety , woli gdy ma pełniejsze kształty ( pupa ) a ja schudłam wcześniej po zabiegach usuwania kamieni w nerkach i trudno mi było przytyć ale mimo tego spotykaliśmy się .
Pod koniec pażdżiernika byłam u wróżki , widziałam karty , była miłość , rodzina itp.. pokazałam wróżce jego zdjęcie , wywróżyła mi że będę z nim ale mam być cierpliwa ( tylko nie wiem jak długo ) i że wyjdę za mąż z miłości itp.. Próbował spotkać się z innymi dziewczynami ( bez seksu ) ale coś mu nie wychodziło , albo ona wyglądała inaczej niż na zdjęciach i skypie albo nie mówi perfekt po angielsku .
Parą nie byliśmy , on wiedział że go kocham , mówiłam mu to , może czasami za często . On mówił że nie jest pewny co do uczuć do mnie bo nie mam tej pełnej figury a to jest dla niego bardzo ważne .
Gdy przyjeżdżałam do niego , chodziliśmy za rękę jak para , w jego domu też zachowywaliśmy się prawie jak para , tylko tyle że on mnie nie całował jak całuje facet tylko buzi , buzi ale seks był udany , nie taki super jakby tego chciał ale robiłam dla niego wszystko bo to chciałam i dlatego że go kochałam .
Od lutego pisze i rozmawia z kobietą z Polski ma 45 lat hmm . Mówi mi że bardzo mu się podoba . Ma przyjechać do niego na początku maja na kilka dni , już kupiła bilet .
Ona ma dwóch synów , jeden 24 lata , drugi 8 lat , mieszka z mężem i chce się z nim rozstać bo go nie kocha .
Jestem z tego powodu zrozpaczona , załamana , boję się że go stracę
Ja naprawdę go kocham , to jest poprostu miłość .
Chętnie jeszcze raz pojechałabym do wróżki , ciekawe co tym razem by powiedziała . Jak będę miała okazję do pojadę do niej .
Ja poprostu czuję w swoim sercu że mimo wszystko powinnam walczyć o niego , czekać i być cierpliwa .
On naprawdę jest dobrym człowiekiem , szczerym tylko ma problem z uczuciami , czasami nie wie co czuje , raz mi mówi że nic do mnie nie czuje a raz że gdybym miała tą figurę to byłby ze mną bo wie że miałby ze mną dobrze .
Rozmawiamy ze sobą , piszemy do siebie ale już nie tak często jak wcześniej , ja poprostu nie mogę zerwać z nim kontaktu to tak jakbym strzeliła sobie w stopę .
Czasami to nawet modlę się do boga żebym mogłaby być z nim .
Dodam jeszcze tyle że gdy miał zły dzień dzwonił do mnie , nawet w nocy , rozmawialiśmy długo , gdy miał wypadek zadzwonił do mnie pierwszy , gdy miał atak kolki nerkowej w pracy zadzwonił że jedzie do szpitala itd..
Wszystko będzie wiadomo w maju jak ona przyjedzie , czy w ogóle coś do niego poczuje .
Powiem szczerze widziałam ją na zdjęciu i nie mówię to żłośliwie ja czuję to że ona do niego nie pasuje .

Proszę o porady ale też o zrozumienie .
To jest moja miłość i ja już nikogo nie pokocham tak jak jego .
Wiem to , poznałam już kilku facetów i nic nie poczułam , myślałam tylko o nim , jak spędzałam z nim czas ...
Agnieszka
Pozdrawiam

Autorko, nieźle cię zaczadziło. Inaczej nie można tego napisać. Zgłupiałaś kompletnier i do imentu. On cię nie kocha, nie podobasz mu się, nie chcę być z tobą.

Musisz się ogarnać i to zrozumieć.

[Margolcia23]

A jak wrozka powie ci zebys skoczyla za nim z mostu to tez to zrobisz?

[pyzolinka]

Miłość wprost proporcjonalna do wielkości pośladków

Wierzyć się nie chce, że to może być prawda

[_ema_]

Napisane przez Agnieszka1835

On mówił że nie jest pewny co do uczuć do mnie bo nie mam tej pełnej figury a to jest dla niego bardzo ważne .

: cojest::c ojest:

A jak zdarzy się jednak happy end, wyjdziesz za niego, a potem złapiesz tasiemca schudniesz? Albo zachorujesz? Rzuci Cię?
W co Ty się chcesz wpakować...

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Agnieszka1835

Zdaję sobie z tego sprawę , nie jestem głupia on mi wiele razy mówił że nie wie czy coś do mnie czuje ale nie chce ze mnie zrezygnować i zrywać kontaktu .
Ale wiem jedno że jeżeli coś mu nie wyjdzie w maju i znowu zadzwoni czy napisze do mnie że dziewczyna mu się podobała ale mu nie wyszło to tym razem będę musiała pokazać mu się z innej strony nie jak przyjaciółka której może się wyżalić albo niech w końcu spróbuje być ze mną albo koniec.

Czy to troll? Czy naprawdę mogą istnieć takie przypadki? Facet zrobił z Ciebie marionetkę, robi sobie z Tobą co chce. Ty go nie kochasz, to jest jakieś ślepe zakochanie, bo miłość nie pojawia się po 3 tygodniach rozmów przez neta i jednym spotkaniu. Ty po prostu potrzebujesz desperacko bliskości po rozstaniu z mężem i wybrałaś najgorzej jak mogłaś.

Koleś dzwoni do Ciebie jak jest mu źle, jak jest w szpitalu, jak mu nie wyjdzie z inną, ale na pewno nie dlatego że Cię kocha. Robi to bo wie, że jesteś taka zakochana, że zrobisz dla niego wszystko, rzucisz wszystko co robisz i od razu do niego pojedziesz mu pomóc. Jest mu z tym na pewno mega wygodnie i oczywiste jest że nie chce tracić z Tobą kontaktu z tego powodu. I to nie jest miłość gdy facet mówi: pokocham Cię jak będziesz miała większą dupę. Możesz mu się wtedy bardziej podobać, ale nie pokocha Cię.

Matko co za ślepa wiara we wróżki, a gdyby inna wróżka Ci powiedziała, że nie widzi Cię z nim w przyszłości, to byś go rzuciła? Ja Ci proponuję, jeśli zamierzasz pojechać do wróżki to powiedz jej dokładnie to co w tym wątku. Zobaczymy czy Ci wtedy wywróży miłość i doradzi by na niego czekać. Zakładam, że raczej bez żadnych kart doradzi żebyś uciekała.

PS: Wróżki to ściema. Idź lepiej do psychologa a nie do wróżki

[BiegnijLola]

Co ja pacze? Moje oczy krwawią...

Autorko, ten Twój cudowny książę Cię nie kocha, ba, nawet mu się nie podobasz. On tylko Cie bzyka jak nie ma nic "krąglejszego" pod ręką. Nie wiem w jakich słowach Ci napisać, żebyś to zrozumiała. Zaraz znajdzie sobie jakąś inną babę do seksów, a Ty będziesz płakała po kątach. Zauroczyłaś się w kimś, kto zupełnie nie odwzajemnia Twoich uczuć i pewnie nigdy nie odwzajemni. Znajdź sobie na tym portalu randkowym jakiś inny obiekt westchnień, a tego człowieka olej. Skoro on wie, że Ty go kochasz, to zapewne zdaje sobie sprawę z tego, że mówiąc Ci o innych kobietach będzie cię ranił - a i tak to robi. Daj spokój, nie warto.



mam tylko nadzieję, że to troll.

[ellen72]

Napisane przez Agnieszka1835

Postawić mu ultimatum teraz to raczej niewykonalne , jak facetowi stawia się ultimatum np ja albo koledzy albo ja lub koleżanka to zaczyna się buntować i to nic nie daje .
Ja mu szczerze wszystko powiem przed jej przyjazdem , niech sobie pomyśli wtedy i niech sam się przekona bo do tej pory też był pewny a mu nie wychodziło i wtedy jakby coś wyszło nie tak to będzie musiał się bardzo postarać żebym mu to wybaczyła .

Bo szczerze mówiąc my byliśmy w takim wolnym związku , spotykaliśmy się bez zobowiązań ale ze mną tylko się kochał ( uprawiał seks hehe ) .
Mówił mi szczerze jak jest że nie wie co do mnie czuje ale zawsze chciał żebym do niego przyjechała i nie chodziło tylko o seks .

Mezczyzni nie dziela sie na tych ktorym chodzi tylko o seks i na tych, ktorzy chca byc z Toba do konca zycia. On moze chciec tylko seksu, seksu i rozmowy albo samego przytulania i rozmowy. Jest milion mozliwosci i wykluczajac, ze chodzi mu tylko o seks nie warto dochodzic do wniosku, ze Cie kocha. Jedno jest pewne - milo mu spedzac z Toba czas, ale chce znalezc inna kobiete.

Dlaczego nie zaczniesz rozgladac sie za innymi? Jestescie przeciez w "otwartym zwiazku". Masz do wyboru zasadniczo cztery opcje: 1.rozstac sie z nim 2.postawic mu ultimatum (i na 99 proc on nie wybierze Ciebie, wiec to prawie jak opcja nr 1), 3.zostawic to tak jak jest 4.zostawic to tak jak jest, ale szukac lepszych alternatyw.

Nie stawiaj mu ultimatum, jesli nie masz zamiaru zrywac z nim kontaktu, bo zacznie traktowac Cie jeszcze gorzej.

[201705080934]

Żartujesz, prawda?

[Sam To Nazwij]

Strzał w kolano na własne życzenie.Powodzenia.

[czarnulka2222]

Sory ale trochę nie mogę w to uwierzyć... Masz 35 lat, jesteś rozwódką - czyli trochę już w życiu przeszłaś, powinnaś wyciągnać z tego jakieś wnioski, być bardziej dojrzalszą. A tu zakochałaś się w facecie mimo, że go nawet nie wiedziałaś a już "wielka miłość". Nie rozumiem jak można zakochać się w kimś kogo się nie widziało na oczy, tylko się rozmawiał przez internet... Tym bardziej, że on ewidentnie nie jest Tobą zainteresowany, chyba że tylko sexem. Dlaczego on sam do Ciebie nie przyjechał ani razu? Tylko Ty sama do niego jeździłaś? Przecież to on się powinien starać... Na dodatek sypie Ci teksty, że mu się nie podobasz... I Ty chcesz być z takim facetem? O którego Ty musisz zabiegać? I mu się nie podobasz? I jeszcze zaprasza jakieś inne baby do siebie?Ja mam takie wrażenie, że Ty jesteś zdesperowana po tym rozwodzie. Myślę, że najpierw powinnaś się pozbierać po tym rozwodzie ( bo nie sądzę, że spłynęło to po Tobie jak po maśle), zamknąć ten etap a dopiero wiązać się z kimś innym bo robisz to ewidentnie na siłę a on ewidentnie Cię nie chce. Przejrzyj na oczy dobrze Ci radzę.

[Agnieszka1835]

Odpowiem tak , trochę żałuję że napisałam tutaj posta , czasem lepiej tylko czytać niż coś napisać .
Po pierwsze jestem w trakcie rozwodu i pozbierałam się po tym odrazu .
Tego chłopaka poznałam po miesiącu rozstania z mężem i nie żałuję tego .
A zakochałam się w nim jak go zobaczyłam bo wtedy to poczułam i do tej pory to nie jest żadne zauroczenie .
I nie mówił mi że mu się nie podobam tylko że nie wie czy coś do mnie czuje . I nie zaprasza do siebie inne dziewczyny tylko dopiero teraz w maju ta z Polski do niego przyjeżdża .
Teraz w ogóle nie dzwonię do niego pierwsza , on czasami pisze i dzwoni .
Próbuję zdystansować się ale ciężko mi .
Możecie mi wierzyć lub nie ale Kocham go i ten kto nie był w takiej sytuacji nie zrozumie tego .

Co tu dużo pisać , nikt tutaj nie napisze przecież walcz o niego tylko daj sobie spokój , nie warto itp
A ja raczej spróbuję tego Blog szczerego do bółu mężczyzny http://malemen.blox.pl/html/1310721,262146,169.html?9
Poczytajcie to , ciekawy blog , może wam też się przyda w końcu wy też nie jesteście idealne i też popełniacie błędy z facetami . Ja już przeczytałam , może się przyda i oczywiście nic na siłę bo przecież można walczyć ale tylko wtedy gdy jest szansa a gdy jej nie ma to wtedy dopiero będę mogła się z tym pogodzić .

[mary_poppins]

Napisane przez Agnieszka1835

A zakochałam się w nim jak go zobaczyłam bo wtedy to poczułam i do tej pory to nie jest żadne zauroczenie .

Poczułaś zauroczenie, a nie miłość jako taką. Nie wierzę, że dojrzała wiekowo kobieta po małżeństwie nie ogarnia, że jest coś takiego jak chemia, i że to nie jest równoznaczne z prawdziwymi uczuciami.

Napisane przez Agnieszka1835

I nie mówił mi że mu się nie podobam tylko że nie wie czy coś do mnie czuje . I nie zaprasza do siebie inne dziewczyny tylko dopiero teraz w maju ta z Polski do niego przyjeżdża .

Może sprecyzuj: że nie wie czy coś do Ciebie czuje, bo co prawda z Tobą rozmawia, sypia, przyjmuje Cię u siebie itp., ale masz za mały tyłek i to jest dla niego wielki problem. Twój tyłek nie przeszkadzał mu w tym żeby z Tobą sypiać, ze stosunkiem problemu nie ma pomimo tej ogromnej wady, ale z szanowaniem Cię, traktowaniem jako jedyną, uczuciem - już tak. Logiczne i sensowne, prawda?

Napisane przez Agnieszka1835

Teraz w ogóle nie dzwonię do niego pierwsza , on czasami pisze i dzwoni .

No, czasami. Jak nie jest zajęty inną.

Napisane przez Agnieszka1835

Próbuję zdystansować się ale ciężko mi .
Możecie mi wierzyć lub nie ale Kocham go i ten kto nie był w takiej sytuacji nie zrozumie tego .

No i tutaj tłum dziewczyn starał Ci się przekazać delikatniej lub mniej delikatnie, że strzelasz sobie między oczy tym facetem, bo to beznadziejny wybór. I zamiast stosować reakcje obronne typu "też nie jesteście idealne" możesz spróbować chociażby to przyjąć i zrozumieć, przestać na chwilę z tą mantrą o treści "kocham go" (bo nawet nie za bardzo masz za co sądząc po tym, co pisałaś - po tym, że Ci drzwi otwiera jak przyjeżdżasz na swój koszt, a on nie ma akurat nikogo innego na oku?) i zacząć myśleć, analizować.

[poshh]

Gdyby facet który pisze ten blog przeczytał ten post to chyba by ci doradził to samo co piszące tutaj osoby..
nie rozumiem, dlaczego niektóre kobiety, wydawałoby się w dosyć rozsądnym wieku, uwielbiają się tak poniżać jak ty.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Agnieszka1835

I nie mówił mi że mu się nie podobam tylko że nie wie czy coś do mnie czuje . I nie zaprasza do siebie inne dziewczyny tylko dopiero teraz w maju ta z Polski do niego przyjeżdża .
Teraz w ogóle nie dzwonię do niego pierwsza , on czasami pisze i dzwoni .

Oczywiście, szczere odpowiedzi Ci się nie spodobały... Najlepiej, żeby wszystkie Ci odpowiedziały, że to wspaniały facet i założysz z nim super rodzinkę, prawda?

Facet nie wie co czuje, to niech się zastanowi i da odpowiedź. Ale nie, on woli Cię wykorzystywać i ranić, mieć Ciebie na każde zawołanie, mieć seks i to jeszcze na miejscu, bo sama do niego przyjeżdzasz i płacisz za bilety. Nie powie Ci, że Cię nigdy nie pokocha, bo inaczej byś odeszła i nie miałby takich wygód. I jeszcze jednocześnie próbuje z następną laską. Nie pozwoliłabym tak się traktować facetowi. Dla mnie wyłączność w relacji i szacunek to priorytet. Skoro dla Ciebie nie, to męcz się dalej.