ona ma dziecko....

[bobifrut]

Witajcie ,
założyłem konto, żeby się poradzić obiektywnie . Otóż już 1,5 roku temu poznałęm wspaniałą dziewczynę , ja mam 27 lat ona 28 lat, jest inna niż wszystkie kobiety , które do tej pory stanęły na mojej drodze. Wesoła , z dystansem, nie przejmująca się opinią , posiadająca otwarty umysł. Od poczatku zaiskrzyło , pisaliśmy , pojedyncze spotkania, widziałem sympatię w jej oczach , ale jednoczesnie jest taka zdystansowana i nie narzucajaca się. Bałem się od początku wchodzić w ty głebiej , ponieważ ona ma dziecko z poprzedniego związku a to mnie przerasta. Niedawno jej o tym powiedziałem , że jest wspaniała ,ale fakt posiadania przez nią dziecka mnie przerasta. Mimo wszystko zaczęlismy spotykać się dalej. Super chemia, boskie pocałunki i.... seks. Nie zapanowalismy nad tym. Spotkania bardzo miłe , cały czas o niej myślę , wiem , że ona też się zadużyła, chociiaż wprost mi tego nie powiedziała. Ostatnio doszły jej łzy , za które mnie przepraszała. Od początku byłem z nią szczery , a ona mi się pyta czy nigdy już nie zmienię zdania. Gdyby nie miała dziecka , to bym za nią latał, biegał , nosił na rękach , a tak uwielbiam się z nią spotykać , rozmawiać, kochać , ale miedzy nami jest mały szczegół , którego nie umiem obejś. Podziwiam ją , bo jest wspaniałą matką , dba o dziecko , jest silna , radzi sobie doskonale, ale nie umiem , nie umiem. Zawsze miałem wyśniony obraz , że najpierw ta jedyna , wspólne podróże we dwoje , wspołny czas, ślub , a później dziecko , a tu od razu głęboka woda. Chce , żeby była szczęśliwa i nie płakała przze mnie .... jednoczesnie przeraża mnie fakt , ze innny jest u jej boku , dotyka ją , całuje , pieści , jak słyszę o jakimś facecie z jej grona to dostaje białej gorączki , zdaję sobie sprawę , ze zasługuje na porządnego męża , bo jest piękną , inteligentną , dobrąą kobietą , ale nie chce kończyć tej znajomości , która mnie fascynuje ....

[zlotniczanka]

Napisane przez bobifrut

Witajcie ,
założyłem konto, żeby się poradzić obiektywnie . Otóż już 1,5 roku temu poznałęm wspaniałą dziewczynę , ja mam 27 lat ona 28 lat, jest inna niż wszystkie kobiety , które do tej pory stanęły na mojej drodze. Wesoła , z dystansem, nie przejmująca się opinią , posiadająca otwarty umysł. Od poczatku zaiskrzyło , pisaliśmy , pojedyncze spotkania, widziałem sympatię w jej oczach , ale jednoczesnie jest taka zdystansowana i nie narzucajaca się. Bałem się od początku wchodzić w ty głebiej , ponieważ ona ma dziecko z poprzedniego związku a to mnie przerasta. Niedawno jej o tym powiedziałem , że jest wspaniała ,ale fakt posiadania przez nią dziecka mnie przerasta. Mimo wszystko zaczęlismy spotykać się dalej. Super chemia, boskie pocałunki i.... seks. Nie zapanowalismy nad tym. Spotkania bardzo miłe , cały czas o niej myślę , wiem , że ona też się zadużyła, chociiaż wprost mi tego nie powiedziała. Ostatnio doszły jej łzy , za które mnie przepraszała. Od początku byłem z nią szczery , a ona mi się pyta czy nigdy już nie zmienię zdania. Gdyby nie miała dziecka , to bym za nią latał, biegał , nosił na rękach , a tak uwielbiam się z nią spotykać , rozmawiać, kochać , ale miedzy nami jest mały szczegół , którego nie umiem obejś. Podziwiam ją , bo jest wspaniałą matką , dba o dziecko , jest silna , radzi sobie doskonale, ale nie umiem , nie umiem. Zawsze miałem wyśniony obraz , że najpierw ta jedyna , wspólne podróże we dwoje , wspołny czas, ślub , a później dziecko , a tu od razu głęboka woda. Chce , żeby była szczęśliwa i nie płakała przze mnie .... jednoczesnie przeraża mnie fakt , ze innny jest u jej boku , dotyka ją , całuje , pieści , jak słyszę o jakimś facecie z jej grona to dostaje białej gorączki , zdaję sobie sprawę , ze zasługuje na porządnego męża , bo jest piękną , inteligentną , dobrąą kobietą , ale nie chce kończyć tej znajomości , która mnie fascynuje ....

sprawa jest prosta, albo sam dasz jej spokój, a ona kopnie takiego psa ogrodnika.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez bobifrut

Witajcie ,
założyłem konto, żeby się poradzić obiektywnie . Otóż już 1,5 roku temu poznałęm wspaniałą dziewczynę , ja mam 27 lat ona 28 lat, jest inna niż wszystkie kobiety , które do tej pory stanęły na mojej drodze. Wesoła , z dystansem, nie przejmująca się opinią , posiadająca otwarty umysł. Od poczatku zaiskrzyło , pisaliśmy , pojedyncze spotkania, widziałem sympatię w jej oczach , ale jednoczesnie jest taka zdystansowana i nie narzucajaca się. Bałem się od początku wchodzić w ty głebiej , ponieważ ona ma dziecko z poprzedniego związku a to mnie przerasta. Niedawno jej o tym powiedziałem , że jest wspaniała ,ale fakt posiadania przez nią dziecka mnie przerasta. Mimo wszystko zaczęlismy spotykać się dalej. Super chemia, boskie pocałunki i.... seks. Nie zapanowalismy nad tym. Spotkania bardzo miłe , cały czas o niej myślę , wiem , że ona też się zadużyła, chociiaż wprost mi tego nie powiedziała. Ostatnio doszły jej łzy , za które mnie przepraszała. Od początku byłem z nią szczery , a ona mi się pyta czy nigdy już nie zmienię zdania. Gdyby nie miała dziecka , to bym za nią latał, biegał , nosił na rękach , a tak uwielbiam się z nią spotykać , rozmawiać, kochać , ale miedzy nami jest mały szczegół , którego nie umiem obejś. Podziwiam ją , bo jest wspaniałą matką , dba o dziecko , jest silna , radzi sobie doskonale, ale nie umiem , nie umiem. Zawsze miałem wyśniony obraz , że najpierw ta jedyna , wspólne podróże we dwoje , wspołny czas, ślub , a później dziecko , a tu od razu głęboka woda. Chce , żeby była szczęśliwa i nie płakała przze mnie .... jednoczesnie przeraża mnie fakt , ze innny jest u jej boku , dotyka ją , całuje , pieści , jak słyszę o jakimś facecie z jej grona to dostaje białej gorączki , zdaję sobie sprawę , ze zasługuje na porządnego męża , bo jest piękną , inteligentną , dobrąą kobietą , ale nie chce kończyć tej znajomości , która mnie fascynuje ....

zastanawiam się, czy bardziej jesteś psem ogrodnika, czy wyrachowanym facetem. skoro widzisz, że jej zależy to wóz albo przewóz. bierzesz ją z dobrodziejstwem inwentarza albo dajesz jej spokój i nie mieszasz w głowie.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Nie widzisz, że ją wykorzystujesz? Spotykać się fajnie, całować się fajnie, seksić się fajnie, ona się zadurza - spoko, ale być z nią nie. Daj jej spokój. Przynajmniej będzie miała szansę poznać kogoś, kto jest wobec niej w porządku.
Nie ogarniam, jak można tak z zimną krwią pozwalać, by ktoś się angażował w momencie, gdy doskonale wiesz, że z nią nie będziesz.
Podłe to.

[sil_l]

Napisane przez bobifrut

jednoczesnie przeraża mnie fakt , ze innny jest u jej boku , dotyka ją , całuje , pieści ,

rozumiem że jest w związku z ojcem dziecka? jeżeli tak nie radzę się w to pchać. wczoraj się dowiedziałem że zakochałem się w kobiecie, która ma dwójkę dzieci i męża. Jeżeli nie jest, hmm.... musisz się zastanowić czy jest warto jednak przezwyciężyć tą niechęć do tego że już ma dziecko i cieszyć się że spotkałeś wspaniałą kobietę i przestać być egoistą.

[DziewczynaWloczykija]

Życie pisze nam różne scenariusze. Jeżeli kreujemy sobie w głowie obraz idealnego współmałżonka z idealną przeszłością, to miłość naszego życia najpewniej przejdzie nam koło nosa. Czasami warto poznać historię drugiej osoby, wysłuchać jej opowieści - często okazuje się, że ktoś, kogo wiele osób z miejsca by skreśliło, nosi w sobie wiele bogactw i sam w sobie jest prawdziwym skarbem. Czy dziecko jest naprawdę tak dużą przeszkodą? Czy fakt, że przeszłość tej kobiety nie pasuje idealnie do Twoich wyobrażeń o równie idealnym życiu naprawdę sprawia, że nie warto z nią być?

Pomyśl o tym. Nie będę proponować Ci gotowego rozwiązania, bo to Ty znasz siebie najlepiej i wiesz, czego oczekujesz. Jednak osobiście widzę tutaj trzy opcje:
a) zachowujesz się jak chłopiec i zostawiasz wszystko tak, jak jest, bardzo tę kobietę krzywdząc swoim egoistycznym podejściem do związku (jesteś jak dwulatek, dla którego największą wartością na świecie jest dostanie lizaka - obojętnie jakim kosztem);
b) zachowujesz się jak mężczyzna i starasz się zaakceptować przeszłość swojej ukochanej i być dobrym ojcem dla jej dziecka;
c) zachowujesz się jak mężczyzna i kończysz to, co nie ma przyszłości, ani dla Ciebie, ani dla tej kobiety.

[MagdalenaSzs]

Napisane przez bobifrut

Witajcie ,
założyłem konto, żeby się poradzić obiektywnie . Otóż już 1,5 roku temu poznałęm wspaniałą dziewczynę , ja mam 27 lat ona 28 lat, jest inna niż wszystkie kobiety , które do tej pory stanęły na mojej drodze. Wesoła , z dystansem, nie przejmująca się opinią , posiadająca otwarty umysł. Od poczatku zaiskrzyło , pisaliśmy , pojedyncze spotkania, widziałem sympatię w jej oczach , ale jednoczesnie jest taka zdystansowana i nie narzucajaca się. Bałem się od początku wchodzić w ty głebiej , ponieważ ona ma dziecko z poprzedniego związku a to mnie przerasta. Niedawno jej o tym powiedziałem , że jest wspaniała ,ale fakt posiadania przez nią dziecka mnie przerasta. Mimo wszystko zaczęlismy spotykać się dalej. Super chemia, boskie pocałunki i.... seks. Nie zapanowalismy nad tym. Spotkania bardzo miłe , cały czas o niej myślę , wiem , że ona też się zadużyła, chociiaż wprost mi tego nie powiedziała. Ostatnio doszły jej łzy , za które mnie przepraszała. Od początku byłem z nią szczery , a ona mi się pyta czy nigdy już nie zmienię zdania. Gdyby nie miała dziecka , to bym za nią latał, biegał , nosił na rękach , a tak uwielbiam się z nią spotykać , rozmawiać, kochać , ale miedzy nami jest mały szczegół , którego nie umiem obejś. Podziwiam ją , bo jest wspaniałą matką , dba o dziecko , jest silna , radzi sobie doskonale, ale nie umiem , nie umiem. Zawsze miałem wyśniony obraz , że najpierw ta jedyna , wspólne podróże we dwoje , wspołny czas, ślub , a później dziecko , a tu od razu głęboka woda. Chce , żeby była szczęśliwa i nie płakała przze mnie .... jednoczesnie przeraża mnie fakt , ze innny jest u jej boku , dotyka ją , całuje , pieści , jak słyszę o jakimś facecie z jej grona to dostaje białej gorączki , zdaję sobie sprawę , ze zasługuje na porządnego męża , bo jest piękną , inteligentną , dobrąą kobietą , ale nie chce kończyć tej znajomości , która mnie fascynuje ....

Chłopie!
Jeśli nie jesteś w stanie zaakceptować dziecka, to daj tej kobiecie spokój! Perfidnie ją wykorzystujesz, fajnie uprawia się seks i kobiete przywiązuje do siebie jeszcze bardziej, okropność!
Chciałbyś żeby kiedyś jakiś facet tak potraktował Twoją córkę? Bo MU fajnie jest.

[MartaMagda]

Gotowe scenariusze rzadko kiedy się sprawdzają, skoro to taka świetna kobieta to może zaakceptuj fakt, że ma dziecko. Dziecko to nie koniec świata, nie przekreśla podróży i zabawy we dwoje.

Jeśli zaakceptować go nie chcesz, to nie baw się uczuciami tej dziewczyny.

[z_blondem_mi_do_twarzy]

No i co z tego, że ma dziecko ?
Nie ona jedna, a mimo to faceci wiążą się z kobietami po przejściach.

A wiesz dlaczego ?
Bo nie żyją jakimś idealistycznym obrazem wysnutym w swojej głowie. Ty żyjesz. Ma być taka tak i koniec.

Przyjdzie ktoś, dla kogo ona również będzie fantastyczna a na dodatek będzie na tyle dojrzały, że zaakceptuje jej dziecko. I będą żyli szczęśliwie, a ty jedynie będziesz mógł obserwować to ze swojej piaskownicy.

Z drugiej strony -jeśli nie jesteś gotwy na obecność tego dziecka w życiu to odpuść. Po co robić dziecku mętlik w głowie "wujkiem" na 5 minut.

[marttb]

Ja tylko dodam, że przecież powiedział jej, że dziecka nie zaakceptuje, także dziewczyna wie na czym stoi, a robi sobie nadzieje. Też ma swoje lata i to, że facet ją w jakimś stopniu wykorzystuje płynie z tego, że ona się najzwyczajniej w świecie na to godzi.
No ale... znam kilku facetów, którzy mówią, że nigdy nie mogliby być z kobietą, która ma dziecko z innym. To nie jest nic złego, ale po prostu odpuść, powiedz jej, że to do niczego nie prowadzi, że lepiej skończyć jak najszybciej, bo z dnia na dzień rozstanie będzie tylko bardziej bolesne. I zerwijcie CAŁKOWICIE kontakt. Albo zaakceptuj sytuacje, nie musisz od razu się wprowadzać i iść na głęboką wodę jako ''tatuś'', powoli krok po kroku Trwanie w takiej sytuacji teraz sprawia przyjemność, czasami tylko nachodzą tego typu myśli, ale decyzje w końcu będziesz musiał podjąć - no chyba że tak do 50-tki będziecie się tak tułać, odchowa dziecko - pójdzie na swoje i ruszycie z Twoim planem

[Fleur_D]

Napisane przez MartaMagda

Gotowe scenariusze rzadko kiedy się sprawdzają, skoro to taka świetna kobieta to może zaakceptuj fakt, że ma dziecko. Dziecko to nie koniec świata, nie przekreśla podróży i zabawy we dwoje.

Jeśli zaakceptować go nie chcesz, to nie baw się uczuciami tej dziewczyny.

Myślę, że to tak nieogarnięty człowiek, że lepiej, żeby nie próbował. I tak mu się odwidzi, a dziecko może się przywiązać.
To, że autor wątku jest okropny, to oczywiste. Ale ta pani także nie grzeszy rozumem. Facet mówi jej wprost, że nigdy nie zaakceptuje jej dziecka, a ona nadal się z nim spotyka.

Choć mam swoją teorię- gdyby tego dziecka nie było, to nie byłoby też takich zachwytów nad tą panią. Pan autor stworzył sobie przeszkodę, przez którą nie może z nią być, więc uczucie kwitnie niczym u pisarzy z epoki romantyzmu. Gdyby "przeszkody" nie było, to by go tak do niej nie ciągnęło. To taki typ człowieka.

[strup]

Daj jej spokój skoro nie możesz się z tym pogodzić. Szczerze czego w ogóle ty od niej oczekujesz?

[zzzielona]

Po co marnujesz swój i jej czas? Jeśli nie jesteś w stanie zaakceptować jej dziecka, to znaczy, że nie możesz się z nią spotykać ponieważ ona zapewne cały czas żyje nadzieją, że jednak ją zechcesz, a ona ze swoim dzieciątkiem przybiegnie do Ciebie i wszystko zakończy się filmowym happy-endem.

Ja rozumiem, że boisz się angażowania w związek z kobietą, która wydała na świat potomstwo z innym facetem niż Ty, ale pomyśl sobie, co Ty byś zrobił, gdybyś miał dziecko z inną kobietą, z którą w życiu niestety Ci nie wyszło. Zresztą... Są różne sytuacje, jak byś się wtedy zachował, gdybyś spotkał kobietę, która traktowałaby Cię w ten sam sposób? Zwodziła Cię i odrzucała?

Wiadomo, że ona ma kontakt z ojcem dziecka, ze względu na dziecko. Jak by to wyglądało gdyby nie miała? Jak by to o niej świadczyło? Dzieci mają to do siebie, że jeśli rodzice są dorośli i odpowiedzialni, to powinni się odpowiednio dogadać, więc siłą rzeczy - ten kontakt zawsze będą mieli.

No i z tego, co widzę uprawiacie seks. A jeśli zaliczycie wpadkę? Uprawianie seksu ZAWSZE obarczone jest ryzykiem tego, że można spłodzić dzidziusia i ZAWSZE trzeba się z tym liczyć. I co? Wtedy też ją zostawisz bo nie będziesz mógł patrzeć, jak Twoje dziecko wychowuje się z dzieckiem innego? Patologia jak dla mnie.

Ja mam przyjaciela, który zanim poniższa historia miała miejsce, był z moją koleżanką ze studiów. Para jak z obrazka - byli ze sobą ponad dwa lata, a miłość wciąż płonęła jak szalona, na okrągło sobie słodzili, trzymali się za rączki... Para idealna, wydawać by się mogło. Wszyscy pytali o ślub, a mój przyjaciel już do pierścionka podchody robił. Koleżanka chłopa rzuciła bo... Bo nie wiem, poza tym w tej historii, to raczej mało istotna kwestia. W każdym razie mój przyjaciel nieco się załamał i szukał pocieszenia pośród wielu niewinnych (albo i winnych, kto ich tam wie :P) niewiast, aż w końcu trafił na atrakcyjną panią zamężną z dwójką dość małych dzieci w wieku poniżej pięciu wiosen. I cóż... Zdobył jej serce, wyrwał z nieudanego już rzekomo od dawien dawna związku i obiecał opiekować się nią i dziećmi. Obietnice jego od czczych odbiegały na kilometrów nieskończenie wiele, gdyż zwyczajnie ją pokochał, mimo dzieci, mimo męża. A mąż ów to gagatek niezły dość. Groził, prosił, bił i zabrać pracę chciał przyjacielowi memu, ale temu nic nie przeszkadzało i udało mu się osiągnąć to, czego pragnął. Mimo przeciwności losu.

O zniszczeniu małżeństwa wypowiadać się nie będę, wiadomo. Ale generalnie chcę Ci pokazać, że da się żyć z dzieciatą babką i może być całkiem nieźle. Poza tym takie odchowane też spoko.

[bobifrut]

bo mieliśmy się spotykać jako para przyjaciół , a jednak wyszło coś wiecej... miało nie być angażu aż takiego emocjonalnego , po prostu poniosło... nie wiem czemu ona chce sie spotykać mimo , że jej jasno powiedziałęm , jak jest . Do niczego jej nie zmuszam , sama chce się spotykać , ona wie , że mam do niej słabość itd. ale wie też co mnie przeraża. Porządanie jest tak duże , że nie możemy się opanować... nie ma kontaktu za dobrego z ojcem dziecka , ponieważ on wyjechał . Lubię dzieci , ale chce wychowywać własne . Pokręcona ta znajomość od początku jest.

[marttb]

Napisane przez bobifrut

nie wiem czemu ona chce sie spotykać mimo , że jej jasno powiedziałęm , jak jest .

Bo żyje nadzieją, że pogodzisz się z faktem istnienia dziecka i będziecie szczęśliwą rodzinką

[zzzielona]

Napisane przez bobifrut

bo mieliśmy się spotykać jako para przyjaciół , a jednak wyszło coś wiecej... miało nie być angażu aż takiego emocjonalnego , po prostu poniosło... nie wiem czemu ona chce sie spotykać mimo , że jej jasno powiedziałęm , jak jest . Do niczego jej nie zmuszam , sama chce się spotykać , ona wie , że mam do niej słabość itd. ale wie też co mnie przeraża. Porządanie jest tak duże , że nie możemy się opanować... nie ma kontaktu za dobrego z ojcem dziecka , ponieważ on wyjechał . Lubię dzieci , ale chce wychowywać własne . Pokręcona ta znajomość od początku jest.

No cóż... Jeśli nie chcesz się z nią wiązać, to się z nią nie spotykaj, mimo że ona wyraża taką chęć. To będzie trudne ale nie niemożliwe. Ona prosi o spotkania, bo liczy na to, że Ty zmienisz w jakiś magiczny sposób zdanie.

[skazana_na_bluesa]

nie da się przyjaźnić jak jest chemia. prawda stara jak świat.

[Bananalama]

Na chwilę zapomnij o swoim penisie, którego musisz użyć na spotkaniu i pomyśl o tym, że ta kobieta się przywiązuje do Ciebie, a największym przegranym w tym wszystkim może być dziecko i ZAKOŃCZ TO jak facet.

[bobifrut]

dziecko narazie nie jest przegranym , ponieważ ona ma zasadę , że nie pokaże dziecku '' wujka '', dopóki nie będzie pewna , że idzie w kierunku poważnego związku. Dziecko jest dla niej najważniejsze i nigdy nie poświeci jego dobra dla jakiegoś faceta. Jak ją pytam dlaczego do mnie lgnie , skoro nie bedziemy razem , to odpowiada , że bardzo mnie lubi i coś ciągnie jak magnes nie wiem od kiedy rozstała się z ojcem dziecka , nie była w związku i nie utzrymywała kontaktów z mężczyznami i poczuła bliskość chyba.
Jak obiecuję sobie , ze już się z niąnie spotkam , to nie umiem dotrzymać obietnicy . Cały czas myślę o Niej , mimo , ze wokół mnie kręci się mnóstwo kobiet. Ostatnio podeszła do mnie bardzo atrakcyjna kobieta, która chciała się ze mną umówic , a ja tylko odezwalem się do niej imieniem JEJ , nawet nie wiem jak ta laska się nazywała , powiedziałęm , że nie mam czasu i poszedłem . Lubię być w związku , chciałbym miec kobietę , ale zawszze byłem przeciwny wiązaniu się z kobietą z dzieckiem.

[zzzielona]

Masz prawo nie akceptować związku z kobietą z dzieckiem, dlatego jedynym wyjściem jest po prostu zostawienie jej, mimo że twierdzisz, że nie potrafisz. Potrafisz, kieruj się po prostu zdrowym rozsądkiem, to wszystko.

[bobifrut]

a jeśli chodzi o sparwy łóżkowe to też jej nie namawiałem , samo wyszło , mogę się z nią spotykać i tylko rozmawiać , bo wolę rozmowę z nią niż seks , poważnie .

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Ona jest taka szalona , tłumaczyła , że zawsze jest wszystko bo tak '' wypada'' , a może by tak przełamać bariery i zrobić coś na przekor zasadom

[Yuuita]

Napisane przez strup

Daj jej spokój skoro nie możesz się z tym pogodzić. Szczerze czego w ogóle ty od niej oczekujesz?

Jak to czego. Seksu.

[gamblenka]

Napisane przez bobifrut

a jeśli chodzi o sparwy łóżkowe to też jej nie namawiałem , samo wyszło , mogę się z nią spotykać i tylko rozmawiać , bo wolę rozmowę z nią niż seks , poważnie .

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Ona jest taka szalona , tłumaczyła , że zawsze jest wszystko bo tak '' wypada'' , a może by tak przełamać bariery i zrobić coś na przekor zasadom

Jejku, jak ja nie cierpię ludzi gadających na zasadzie "samo wyszło". No bo to się tak jakoś SAMO.... TO SAMO ONO! Tak! Penis się sam do cipki włożył O.o Gościu, bo naprawdę zaczynasz pisać, jak egoista. No ja nieeeeee wieeem, CZEMU ona się ze mną spotyka... No rzeczywiście, bardzo skomplikowane :/ Po prostu jak Cię nie interesuje to zrezygnuj, a nie ciągniesz dla własnej pewnej części ciała. :/

[bobifrut]

nie dla seksu ,bardziej interesuje mnie ona jako osoba ,wole z nia rozmawiac , wlasnie ona nie jest taka jak wy zamykajaca sie w schematach , bo tak powinno ,bo facet to wykorzystywacz a kobieta to podkładajaca się kobieta. sama mówi , że mam nie czuć się winny , ze ona sama wie co robi i że to nie jest gwałt , że czerpie z tego przyjemność . Obydwoje tego chcieliśmy , to czemu nie ??

[gamblenka]

No świetnie, ale ewidentnie robisz jej wodę z mózgu i określić się nie potrafisz. I jeszcze jakaś krytyka co do nas, że my takie ograniczone...

[bobifrut]

ale ona sama chce , jest dorosła , a ja się jej określiłem. a teraz powoli widzę , że ma do mnie pretensje , że nie poświecam jej wystarczająco czasu , że zdarza mi się odwołać spotkania. A mnie ona przeraża z tym faktem , że jest mamą. Nawet seks z nią na poczatku mnie blokował przez ten fakt. Pluje sobie w twarz , bo zawsze uciekałem przed pannami z dziecmi.

[gamblenka]

Ma do Ciebie pretensje, bo ma nadzieję. Sama się łudzi, że w takim układzie się odnalazła, ale tak nie jest. To jest naprawdę bardzo proste, nie ma tu czego rozkminiać. A Ty naprawdę postępujesz egoistycznie, bo wybierasz sobie z niej to, co najprzyjemniejsze, a resztę olewasz. A tak naprawdę masz wybór: albo cała, albo wcale.

[skazana_na_bluesa]

i laska będzie się jeszcze bardziej angażowała, stawiała warunki i wymagała. nie każdy jest stworzony do beztroskiego ruchania i ona CHCE ZWIĄZKU.

[gamblenka]

Napisane przez skazana_na_bluesa

i laska będzie się jeszcze bardziej angażowała, stawiała warunki i wymagała. nie każdy jest stworzony do beztroskiego ruchania i ona CHCE ZWIĄZKU.

Dokładnie tak.

[bobifrut]

no ona mówi , że nigdy nie '' bzykała się '' bez zobowiązań , ale sama mówi ,że stałego związku się boi , bo ojciec jej dziecka był niezłym skur...synem / oszust , hazardzista.