2015-07-29, 23:12 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 5
|
Kryzys intymności.
Postaram się opisać swój problem jak najkrócej.
Jesteśmy razem 6 lat. Mamy 3 dzieci. Starałam się rozmawiać z moim Mężem o swoich odczuciach, ale on, albo nie widzi problemu lub mnie zbywa. Faktem jest, że ma sporo pracy. Po urodzeniu trzeciego dziecka zaczęły się pojawiać problemy pomiędzy nami. Brak czasu na rozmowy, bliskość. Gdy się poznaliśmy byłam normalną dziewczyną, w miarę zgrabną. Po każdej ciąży zostało mi kilka kg. Myślałam, że moje nadprogramowe kg nie przeszkadzają mu, nic nie mówił. Potem usłyszałam bolesną prawdę, że go ''obrzydzam'' i dlatego unika zbliżenia. Wiem, że sama sobie na to zasłużyłam. On też ma spory nadbagaż, ale go kocham takim jaki jest i akceptuje. Podczas rozmowy usłyszałam, że nie musimy uprawiać sexu i nie będziemy, bo go nie rajcuje, ale to nie zmienia faktu, że mnie kocha i będzie ze mną. Nie wyobrażam sobie takiego życia. Kocha mnie jak jestem zgrabna i szczupła, a z kilkoma kg już nie. Te słowa padły jakiś czas temu i ciągle mam je w pamięci. Co prawda od tamtej pory zdarzyło się kilka razy, że uprawialiśmy seks, ale z mojej strony to żadna przyjemność- skoro go nie pociągam tak jak kiedyś. Obecnie nie śpimy razem w jednym łóżku, bo młodszy syn śpi ze mną, a Mąż nie chcę się kisić w 3 na jednym łóżku. Podczas tej rozmowy dowiedziałam się, że on nie lubi się całować i go to obrzydza- to też mnie zabolało, bo na początku dużo się całowaliśmy, i to oznacza, że zmuszał się do tego? Czuję się oszukana, bo mógł mi to wcześniej powiedzieć. Czuję, że dla niego to nic nie znaczyło. Nie wiem co mam zrobić. Stosuję dietę, ćwiczę, staram się dbać o siebie, ale mamy chyba różne temperamenty seksualne. Co Wy o tym myślicie? Czy naprawdę przesadzam ? |
2015-07-29, 23:27 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 89
|
Dot.: Kryzys intymności.
A Ty czujesz się dobrze sama ze sobą ? To pytanie klucz.
Wywal młodego z łóżka. Mąż pewnie jest wkurzony, że syn śpi tam gdzie on dotychczas. I nie wydaje mi się żebyś przesadzała. Przecież to jest przykre. Hmmm. Gdyby to był tylko chłopak to pewne byłoby rozstanie, ale małżeństwo to już rzecz poważna. |
2015-07-29, 23:42 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 5
|
Dot.: Kryzys intymności.
Nie nie czuję się dobrze sama z sobą. W sumie to całe życie mam problemy z utrzymaniem wagi.
Wyrzucenie go z łóżka nie jest proste. On strasznie potrzebuje bliskości. |
2015-07-30, 00:03 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
|
Dot.: Kryzys intymności.
Sranie w banie. To tylko wymówka. Ile dziecko ma lat?
__________________
|
2015-07-30, 00:04 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 654
|
Dot.: Kryzys intymności.
Jak dla mnie zachowanie Twojego tż jest nie fair. On seksu nie chce, to Ty masz się na to zgadzać? Czy on robi Ci łaskę, pozostając z Tobą w związku? Bo tak to brzmi.
Trudno mi uwierzyć, że wszystko jest ok tylko jemu nie podoba się Twój, jak to opisujesz, nadbagaż. Pragnienie wspólnego seksu w tak długim związku nie wynika już chyba tylko i wyłącznie z fascynacji fizycznością partnera (czy wręcz tylko jej akceptacji)? Skoro pocałunki go obrzydzają to może są to głębsze problemy z seksualnością tż? Wiesz, coś w rodzaju "dzieci są, stabilny związek jest, uff wreszcie koniec małżeńskiego obowiązku!". Nadwaga brzmi dla mnie jak wymówka.
__________________
|
2015-07-30, 00:06 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 145
|
Dot.: Kryzys intymności.
Ech, czasami mam wrażenie, że dla niektórych mężczyzn słowa przysięgi małżeńskiej brzmią: "I będę cię kochał, dopóki nie przytyjesz". To smutne, że tak traktują swoje żony, które przez wiele miesięcy nosiły ich wspólne dzieci pod własnym sercem i odmawiały sobie dla ich dobra, starając się budować rodzinne gniazdo. Ja tutaj nie mówię o wielkim pożądaniu czy konieczności zmuszania się do seksu, ale o zwyczajnym szacunku dla drugiej osoby. Wiadomo, że w ciąży się tyje i wiadomo, że każdy organizm jest inny - jeśli kobieta ma tendencję do tycia, to zgubienie kilogramów może być dla niej niemałym wyzwaniem. W takiej sytuacji mąż powinien wspierać żonę i odciążać ją w opiece nad dziećmi, by po porodzie miała okazję również zadbać o siebie, pójść na siłownię czy popływać.
rozczochrana90, obawiam się, że tutaj bez poważnej rozmowy się nie obejdzie. Piszesz, że nie ma na to czasu, ale inaczej nie da rady. Tym bardziej, że podejrzewam, że libido Twojego męża nagle nie zmalało, więc gdzieś musi zaspokajać swoje potrzeby. Jesteś pewna, że w grę nie wchodzi kochanka ani wizyty u prostytutek? |
2015-07-30, 00:48 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Kryzys intymności.
Cytat:
Co do spania dziecka z Tobą w łóżku to racja, że niestety musisz to zmienić, ale Wasze problemy nie wzięły się tylko stąd. Raczej odwrotnie - dziecko stało się pretekstem, żeby ze sobą nie dzielić łóżka. |
|
2015-07-30, 00:55 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
|
Dot.: Kryzys intymności.
Autorko, pozwalanie dziecku na spanie z Toba caly czas jest calkowicie zle! Dla malego, i dla Twojego malzenstwa. Oduczanie go jak bedzie mial kilka lat, bedzie przyzwyczajony do tego stanu rzeczy, bedzie duzo bardziej bolesne.
A na Twojego meza brak mi slow. Wybaczcie brak ogonkow. |
2015-07-30, 05:36 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 6 621
|
Dot.: Kryzys intymności.
Co znaczy te kilka kilogramów? 5?10?50?
Może nie które mnie najadą, ale uważam, że jeśli ktoś naprawdę SPORO przytył to wcale bym się nie dziwiła braku pociągu przez faceta - jak i w drugą stronę również. Uważam, że jeśli facet powie swojej kobiecie, że się bardzo zaniedbała, przytyła od czasu kiedy się poznali to nie ma w tym nic złego - tylko zalezy jak to powie, czy z troską, szacunkiem czy po prostu jak jakiś burak. No i czym sam jest dalej świetnym ciachem jak wtedy kiedy się poznali Dziecko od niemowlaka powinno spać we własnym łóżeczku/łóżku, zabójstwem dla intymności jest on/ona w łóżku. Kobiety jak rodzą dzieci często zapominają o całym bożym świecie i liczy się tylko ich maleństwo - nie odnoszę tego do Ciebie, chociaż dziecko w łóżku trochę pod to trafia. Co do całowania, zawsze na początku związku pary nie mogą się nacałować, a z czasem to mija. Ja też kiedyś od swojego się nie odklejałam, a teraz to już dzieje się to o wiele rzadziej i czasami wręcz nie mam ochoty na namiętne pocałunki i właśnie mam chwile, w których mnie nawet odpychają - tylko, że to nie tak, że w ogóle to odrzuciłam, zależy od dnia, humoru Może Twój powiedział Ci to właśnie w takim dniu Nie sądzę, żeby się wtedy zmuszał Trochę próbuję go tłumaczyć, ale nie zmienia to faktu, że zachowuje się jak buc - bo tu nie są potrzebne słowa, które będą ranić i obrażać, ale normalna rozmowa. Co do przesadzania to, że masz pewnie TROCHĘ winy w tym wszystkim, która chowa się przy fakcie, że facet nie potrafi odezwać się z szacunkiem do Ciebie oraz, że urodziłaś 3 dzieci w przeciągu 6 lat, których sama sobie nie zrobiłaś - a to wpływa jednak na ciało kobiety, nie poszłaś do sklepu i nie wzięłaś ich z półki. Niestety, stety jesteście małżeństwem z 3 dzieci, co już nie jest proste w rozwiązaniu, nie wiem jakie macie stosunki, ale powinnaś mu powiedzieć, że te słowa Cię ranią. Powinien Cię wspierać, a jeśli ma Ci coś do zarzucenia to powinien to powiedzieć w normalnej, spokojnej rozmowie, bez nadmiernie obraźliwych słów. Porozmawiaj z mężem, może pogróź, może popłacz, ale spróbuj/spróbujcie zmienić Wasze (głównie Jego) podejście, bo zakładam że chcecie nadal spędzić ze sobą resztę życia, a nie powinniście się już do końca ze sobą męczyć tylko cieszyć z siebie
__________________
And darling I will be loving you 'til we're 70(...) Oh me I fall in love with you every single day And I just wanna tell you I am (...)wszyscy się spotkamy, więc nie będziesz już sam, spotkasz ludzi, których tak bardzo kochałeś, choć lata nie widziałeś, nadal kochać nie przestałeś ❤ |
2015-07-30, 06:15 | #10 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Kryzys intymności.
Chwila moment.
On przecież powiedział, że ją dalej kocha, tylko ona go już nie pociąga. Serio, nie możecie tego zrozumieć? Skoro po kazdej z 3 ciąż zostało jej "kilka kg" to waży o jakieś 10 do 30kg więcej niż przed. Serio serio, żadnej z Was by to nie przeszkadzało? U żadnej nie osłabiło/zabilo pożądania? No to wyglada na to, że jestem tu jedyną zimną suką, bo mi by przeszkadzało jak cholera! Cytat:
Ale czemu znowu z podwójnymi standardami? Jemu przeszkadza że ona jest gruba. Jej nie przeszkadza, że on jest gruby. Gdzie problem? To nie są podwójne standardy. To jest różnica w wymaganiach, potrzebach i postrzeganiu. Cytat:
Tak, nie wynika tylko z fascynacji fizycznością, ale nie zmienia faktu, że fizyczność jest bardzo ważna. Mam taki staż związku jak Autorka, ale nie wyobrażam sobie, by mój TŻ nagle miał dodatkowe (uśrednijmy) 20kg i miałoby mnie to dalej pociągac. No sorry, nie. Cytat:
A skąd wiesz, że lezy do góry brzuchem i ani paluszkiem nie kiwnie w temacie dzieci czy domu?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|||
2015-07-30, 06:30 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 6 621
|
Dot.: Kryzys intymności.
Cytat:
__________________
And darling I will be loving you 'til we're 70(...) Oh me I fall in love with you every single day And I just wanna tell you I am (...)wszyscy się spotkamy, więc nie będziesz już sam, spotkasz ludzi, których tak bardzo kochałeś, choć lata nie widziałeś, nadal kochać nie przestałeś ❤ Edytowane przez marttb Czas edycji: 2015-07-30 o 06:31 |
|
2015-07-30, 06:37 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 182
|
Dot.: Kryzys intymności.
Zgadzam się z dziewczynami które mówią ze mąż ma poniekąd rację. Ja osobiście nie chciałabym aby mój tz przytyl 20 kg i na pewno bym go motywowala do zmian. Ja ostatnio przytyłam 3 kg i czuje się już z tym źle i coś robią a nie wyobrażam sobie powiedzmy 20.. Ciąża to żadna wymówka Autorko a sama przyznałas ze Tobie też się to nie podoba. Co do spania dziecka z rodzicami ... Nie nie i jeszcze raz nie.
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie ! |
2015-07-30, 07:53 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Kryzys intymności.
Ona go akceptuje z tego, co zrozumiałam (napisała to). On jej już nie, wręcz mówi o jakimś brzydzeniu się.
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2015-07-30 o 07:54 |
2015-07-30, 08:12 | #14 | ||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Kryzys intymności.
Nie rozumiem nazywania tutaj faceta burakiem albo bucem. Nikogo nie da się magicznie przestawić, żeby podniecało go coś, co go nie podnieca. No nie i już. Jeśli ciało partnerki go obrzydza, to jak inaczej ma jej powiedzieć, że go obrzydza? Powiedział jej jak się czuje i teraz mogą razem pracować nad rozwiązaniem problemu. Założę się, że autorka wątku również ma jakąś granicę, od której jej mąż nie będzie już atrakcyjny seksualnie. Jej mąż tę granicę też ma i ona ją właśnie przekroczyła.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
2015-07-30, 08:12 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Kryzys intymności.
A ja powiem z innej beczki - na moje oko mąż jest sfrustrowany, bo 'zmamiałaś'. To, że nie możesz spać z mężem w łóżku, bo dziecko potrzebuje bliskości - no paranoja. A związek nie potrzebuje?
Ogólnie, facet to palant, że mówi Ci takie przykre rzeczy, w taki sposób. Natomiast tak jak nie rozumiem formy przekazu, tak jakoś umiem zrozumieć jego położenie. Życie wykręciło mu się do góry nogami, został odstawiony na boczny tor, najważniejsze są dzieci. Trochę jednak jest Twojej winy, każdy by się zbuntował. Proponuję szczerą rozmowę - powiedz mu, że faktycznie za mało uwagi mu poświęcasz, powiedz mu też jak bardzo bolą Cię jego słowa. Wywalcie z siebie te brudy. |
2015-07-30, 08:14 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Kryzys intymności.
Akceptuje go, bo nie przekroczył jej standardów atrakcyjności. Jeśli facet serio się brzydzi, to co niby ma innego zrobić niż to powiedzieć? Udawać przez kolejna kilkadziesiąt lat, że wszystko jest ok?
|
2015-07-30, 08:18 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 104
|
Dot.: Kryzys intymności.
Szczerze współczuję takiego męża. Dla mnie facet, dla którego liczą się tylko jego potrzeby i upodobania, to zwykóły egocentryczny dupek. Jak inaczej to nazwać? Piszecie, że w sumie mu się nie dziwicie. No come on... Może autorka walczy z dodatkowymi kilogramami, ćwiczy, dobrze się odżywia, ale na to potrzeba czasu przecież...
Ja nie rozumiem jak facet może mówić kobiecie takie rzeczy. To jest równie bolesne jak policzek w twarz, naprawdę (a wiem, bo przeżyłam i jedno, i drugie). Kobieta jest istotą, która chce się podobać mężczyznom, zależy jej na tym, żeby jej własny facet ją kochał i żeby ona go pociągała w sposób fizyczny. Jeśli tego drugiego nie ma, to naprawdę można popaść w depresję. To jest straszne, gdy nasz mężczyzna nie chce się z nami kochać, docina i dogaduje odnośnie tuszy, brrr... Poza tym wnioskuję, że jesteście jeszcze dość młodzi, więc swoje potrzeby macie. Jeśli nie będzie seksu, to w końcu któreś z Was, jeśli nie oboje, znajdziecie ukojenie w cudzym łóżku. To naturalna kolej rzeczy, jeśli ktoś nas w tym kontekście nie potrafi zadowolić. Współczuję, naprawdę współczuję sytuacji. Zapewne jedyne co możesz zrobić, to porozmawiać z nim szczerze i zadbać o siebie, żeby znowu mu się podobać. Polecam również jakąś poradę psychologa, bo to poważny problem w związku. |
2015-07-30, 08:23 | #18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Kryzys intymności.
Cytat:
|
|
2015-07-30, 08:23 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 058
|
Dot.: Kryzys intymności.
Oducz dziecko spania z Tobą, bo tu też jest problem. Zasypianie razem to jeden z ważniejszych momentów małżeństwa, buduje intymność, a facet który śpi gdzieś na kanapie czuje się jak w separacji. N Twoim miejscu zaproponowałabym wspólne ćwiczenia. Ty byś zaczęła dbać o siebie, on też. I więcej czasu byście spędzali razem.
|
2015-07-30, 08:24 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Kryzys intymności.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;52249390]Akceptuje go, bo nie przekroczył jej standardów atrakcyjności. Jeśli facet serio się brzydzi, to co niby ma innego zrobić niż to powiedzieć? Udawać przez kolejna kilkadziesiąt lat, że wszystko jest ok?[/QUOTE]
A skąd wiadomo, że nie przekroczył, a ona przekroczyła? Facet może mieć więcej kg, kobieta już nie? Ona urodziła 3 dzieci, a jaka jest jego wymówka? |
2015-07-30, 08:25 | #21 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Kryzys intymności.
nie wiem jak można kogoś kochać a jednocześnie używać słów "obrzydzenie mnie bierze przez Twoje ciało a pocałunki tez mnie brzydza".
Coś okropnego, że jeszcze niektóre z was twierdzą, że mąż ma prawo takich słów używać.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2015-07-30, 08:27 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Kryzys intymności.
Dokładnie. O problemach z UKOCHANĄ (żona, partnerka, matka jego dzieci - za to się nie należy szacunek?) osobą, chyba rozmawia się nieco inaczej. Plus pan tutaj nagle nie lubi się całować, nagle kilka innych rzeczy niefajnych.
|
2015-07-30, 08:28 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
|
Dot.: Kryzys intymności.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;52249360]Nie rozumiem nazywania tutaj faceta burakiem albo bucem. Nikogo nie da się magicznie przestawić, żeby podniecało go coś, co go nie podnieca. No nie i już. Jeśli ciało partnerki go obrzydza, to jak inaczej ma jej powiedzieć, że go obrzydza? Powiedział jej jak się czuje i teraz mogą razem pracować nad rozwiązaniem problemu. Założę się, że autorka wątku również ma jakąś granicę, od której jej mąż nie będzie już atrakcyjny seksualnie. Jej mąż tę granicę też ma i ona ją właśnie przekroczyła.
Kochać kogoś nie oznacza automatycznie podniecania się ukochaną osobą. Przestałaś być dla niego atrakcyjna, ale sam mówi, że nie przestał cię kochać. Przecież on jest z nią nadal w związku i nie zamierza jej zostawić. On nie chce z nią uprawiać seksu, a ona nie ma nic do 'zgadzania się'. Facet nie chce uprawiać seksu, to niby jak ona ma się 'nie zgodzić'? Przeczytaj pierwszy post: on nadal ją kocha. Na pewno w żadnej wersji przysięgi małżeńskiej nie ma nic o uprawnianiu seksu i stałym podniecaniu się nieatrakcyjnym parterem. Skąd pomysł, że jej nie wspiera?[/QUOTE] A to trochę śmieszne co piszesz bo zaraz obok jest wątek o łysieniu i lecą tylko opinie o tym jaka trzeba być suka żeby lysiejacy facet nas obrzydzal, że kochać i podniecać trzeba się zawsze i wszędzie, ponad wszystko. A tutaj są jazdy na Autorkę bo przytyła po TRZECH ciążach :/ Jak śmiała! Rozumiem ze swoją trójkę dzieci już urodziłas i 90-60-90 nadal utrzymane? I codziennie czas na siłownię przy 3 małych dzieciach tez się znajduje? Gratulacje! Facet jest do odstrzalu, to jest jasne, tylko ze w takiej sytuacji może być ciężkie |
2015-07-30, 08:28 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 401
|
Dot.: Kryzys intymności.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;52249360]Nie rozumiem nazywania tutaj faceta burakiem albo bucem. Nikogo nie da się magicznie przestawić, żeby podniecało go coś, co gonie podnieca. No nie i już. Jeśli ciało partnerki go obrzydza, to jak inaczej ma jej powiedzieć, że go obrzydza? Powiedział jej jak się czuje i teraz mogą razem pracować nad rozwiązaniem problemu. Założę się, że autorka wątku również ma jakąś granicę, od której jej mąż nie będzie już atrakcyjny seksualnie. Jej mąż tę granicę też ma i ona ją właśnie przekroczyła.
Kochać kogoś nie oznacza automatycznie podniecania się ukochaną osobą. Przestałaś być dla niego atrakcyjna, ale sam mówi, że nie przestał cię kochać. Przecież on jest z nią nadal w związku i nie zamierza jej zostawić. On nie chce z nią uprawiać seksu, a ona nie ma nic do 'zgadzania się'. Facet nie chce uprawiać seksu, to niby jak ona ma się 'nie zgodzić'? Przeczytaj pierwszy post: on nadal ją kocha. Na pewno w żadnej wersji przysięgi małżeńskiej nie ma nic o uprawnianiu seksu i stałym podniecaniu się nieatrakcyjnym parterem. Skąd pomysł, że jej nie wspiera?[/QUOTE] A ja doskonale rozumiem. Co innego kobiecie delikatnie powiedzieć, że przytyła i wspierać ją w utracie wagi, a co innego walnąć, że ją obrzydza i seksu nie będzie - tak się zachowują buce i buraki właśnie. |
2015-07-30, 08:28 | #25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Kryzys intymności.
Po tym, że go obrzydza jej wygląd, a jej nie obrzydza jego? Każdy ma jakieś upodobania i jakieś granice i nie możemy oczekiwać, że dla ludzi będących w związku one się mają niczym nie różnić. Na tej samej zasadzie facet może lubić jak jego partnerka ma gładkie, ogolone nogi, a sam swoich nie golić i obie strony mogą być w takim układzie zadowolone, gdzie jedna osoba goli nogi, a druga nie.
|
2015-07-30, 08:31 | #26 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Kryzys intymności.
dla mnie poważny związek to taki w którym wiem, że jak mi się wygląd popsuje znacznie, to mnie partner nie będzie dobijal przykrym słowami. I nie będzie czuł obrzydzenia. Po prostu nie wiem co jeszcze można napisać bo mnie osobiście słów brakuje.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2015-07-30, 08:34 | #27 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Kryzys intymności.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;52249541]Po tym, że go obrzydza jej wygląd, a jej nie obrzydza jego? Każdy ma jakieś upodobania i jakieś granice i nie możemy oczekiwać, że dla ludzi będących w związku one się mają niczym nie różnić. Na tej samej zasadzie facet może lubić jak jego partnerka ma gładkie, ogolone nogi, a sam swoich nie golić i obie strony mogą być w takim układzie zadowolone, gdzie jedna osoba goli nogi, a druga nie.[/QUOTE]
A jak go zaczną inne rzeczy w niej "obrzydzać" (tak w ogóle: mega mocne słowo), to ma sobie coś przeszczepić, powiększyć, może się pokryć plastikiem (bo pewnie rozstępy po ciąży też jakieś ma). Serio Twoim zdaniem zamiast normalnie porozmawiać, ma się prawo tak traktować partnerkę? Cóż, nie mamy o czym dyskutować. ---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ---------- Cytat:
Pana tak naprawdę pewnie gniecie całkiem co innego, a żona jest wygodnym kozłem ofiarnym. |
||
2015-07-30, 08:34 | #28 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Kryzys intymności.
Zawsze w takich wątkach myślę sobie o swojej nadwadze i o tym, że mój tz przytył przez te 5 lat. I nigdy nie odczuwam ze go obrzydzam. Ani sama nie czuje obrzydzenia. I myślałam że to tak ma być w dobrym związku, ale kolejny raz czytam na wizażu, że nie. Tak bardzo mnie to dziwi.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2015-07-30, 08:35 | #29 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Kryzys intymności.
Cytat:
|
|
2015-07-30, 08:37 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 6 621
|
Dot.: Kryzys intymności.
Cytat:
__________________
And darling I will be loving you 'til we're 70(...) Oh me I fall in love with you every single day And I just wanna tell you I am (...)wszyscy się spotkamy, więc nie będziesz już sam, spotkasz ludzi, których tak bardzo kochałeś, choć lata nie widziałeś, nadal kochać nie przestałeś ❤ |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:15.