|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2015-09-16, 15:32 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
|
Wdowa po samobójcy...
Chciałbym porozmawiać z kobietą, która jest wdową po mężczyźnie, który targnął się na swoje życie.
Łączy mnie relacja z kobietą, która straciła męża w taki okropny sposób, została z dziećmi sama. Z wiadomych przyczyn nie mogę z nią rozmawiać wprost o tym, co sam czuję, co ona czuje. Chciałbym o tym porozmawiać z kobietą, która jest, lub była w podobnej sytuacji. Jestem facetem po trzydziestce, chodzi tylko o rozmowę. |
2015-09-16, 16:04 | #2 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Cytat:
__________________
May the Force be with You!
|
|
2015-09-16, 16:11 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 284
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
porozmawiaj z nią ale uszanuj to, że ni e będzie chciała z tobą rozmawiać
|
2015-09-16, 16:44 | #4 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Uważam, że powinieneś poczekać, aż ona sama zechce o tym rozmawiać.
A wiesz, jakie relacje ich łączyły? Jaki był powód samobójstwa? Byli na pozór szczęśliwą rodziną aż do tego nieszczęścia, czy też związek był w rozsypce? Naprawdę chcesz drążyć bolesny temat? Może ona chce o tym zapomnieć? |
2015-09-16, 18:57 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Nie w tym rzecz, o czym Wy piszecie.
To ja nie jestem do końca "stabilny" i właśnie dlatego unikam rozmowy, bo nie chcę, żeby moje "rozterki" były wypowiedziane wprost. Całkiem wprost mówiąc - to ja się boje. Głównie odpowiedzialności, która w tym wypadku jest ogromna. |
2015-09-16, 23:08 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Przejrzyj wątek na netkobietach http://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=2506&p=670. Może któraś będzie chciała z Tobą porozmawiać
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
|
2015-09-17, 06:23 | #7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 347
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Cytat:
Edytowane przez livin Czas edycji: 2015-09-17 o 06:26 |
|
2015-09-17, 07:44 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
1. Nie demonizujmy... nie jestem już chłopcem.
2. Dziękuję za linka do tego forum, oczywiście najpierw poczytam, a jest tego naprawdę ogromnie dużo. |
2015-09-17, 07:49 | #9 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
A zachowujesz się jakbyś nim był.
Każda bliska relacja to odpowiedzialność. Jeśli nie jesteś w stanie jej udźwignąć, to się nie wiąż, tyle.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2015-09-17, 22:07 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
A ja rozumiem, że ktoś chce sprawdzić, na czym w ogóle polega ''problem'' zanim się zaangażuje. Raczej trudno sobie wyobrazić, żeby Autor zapytał tę kobietę: ''słuchaj, a jak to w ogóle jest być wdową''.
Przeczytanie wypowiedzi setek kobiet może pomóc ogarnąć sytuację. ---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ---------- Kiedyś czytałam to forum i pamiętam dziewczynę, która była w takiej sytuacji (wdowa po samobójcy z dziećmi). Podaję link do jej profilu, ale od prawie roku jest nieaktywna, więc nie liczyłabym na możliwość kontaktu. Ale może jej posty Ci pomogą link
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
|
2015-09-18, 06:46 | #11 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Nie ma czegoś takiego jak uniwersalny "problem" i uniwersalna "recepta" w takiej sytuacji. Nie da się ocenić stanu psychiki tej kobiety po tym, co się przeczyta na forum. Nie da się ocenić tamtego związku, problemów które pociągnęły jej partnera do samobójstwa, nie wywróży się tego. Nie da się ocenić, czy akurat ta konkretna kobieta na pewno wymaga większej troski i odpowiedzialności, niż inna z podobną sytuacją (koniec związku, dzieci), ale bez samobójstwa partnera na koncie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2015-09-18, 20:02 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
My znamy nawzajem swoje zyciowe historie.
Wszystkie szczegoly, ktore wymieniacie - ja znam odpowoedzi, wlasviwie ze szczegolami. Mnie kompletnie nie chodzi o przeszlosc, ale o terazniejszosc i o przyszlosc. Mnie nie chodzi o nic, co by dotyczylo przeszlosci. Przeszlosc znam. Ona zna moja. Znajomosc zawarlismy bez nakierowywania jej na tory "romantyczne", chocby dlatego, ze ja wowczas bylem zbyt swiezo po rozstaniu. W miare uplywu czasu i poznawania sie moje nastawienie, dotad typowo kolezenskie, uleglo jakiejs zmianie. Mase spraw mnie powstrzymuje, z czego najwazniejszym powodem jest obawa przed tym, ze ja skrzywdze, jesli powiem jedno slowo za duzo, a potem okaze sie, ze to bylo slowo wypowoedziane na wyrost. Rozhasnilem? |
2015-09-18, 20:04 | #13 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
No to tym bardziej powinieneś z nią o tym porozmawiać, przecież żadne forum Ci nie napisze jakie ona ma oczekiwania wobec Ciebie
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2015-09-21, 08:54 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 56
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Ja chyba wiem, jakie ona ma oczekiwania w stosunku do mnie...
No i jest to w sumie pewien problem, bo ja jestem na życiowym zakręcie - z jednej strony ona bardzo mi odpowiada, ale z drugiej strony kompletnie nie wiem, czy to nie jest jakaś "autosugestia", bo po prostu pragnę bliskości i mieć kogoś u boku w trudnych dla siebie chwilach. Oczywiście mógłbym powiedzieć "raz kozie śmierć", albo "spróbujmy", ale... ja nie mam nic do stracenia i nie straciłbym na tym nic, nawet jeśli by się okazało, że to jakaś kompletna lipa. Ona straciła już męża, którego bardzo mocno kochała, a on ją zostawił - okoliczności nie będę przytaczał, ale naprawdę były dramatyczne. Na domiar złego po stracie męża, w dość niedługim czasie wdała się w relację z człowiekiem, który był w stosunku do niej skrajnie nieuczciwy, to również wywarło na nią spory wpływ. Mnie do niej coś przyciąga, w wielu kwestiach jest wizualizacją moich oczekiwań, ponadto w paru zasadniczych kwestiach jej charakter / światopogląd jest bardzo zbliżony do moich wartości. Właśnie z tego powodu nie patrzę na nią tylko jak na koleżankę. Ale najważniejsze - właśnie przez strach przed tym, żeby jej nie skrzywdzić, nie odkrywam przed nią swoich kart...
__________________
Homo sum; humani nihil a me alienum puto |
2015-09-21, 11:04 | #15 | |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Cytat:
Zakolegowaliscie się, jako tako poznaliście. Za jakiś czas twoje uczucia ewoluowały i coś do niej czujesz. Ale nie do końca wiesz, jak te uczucia nazwać. A jak miałbyś ją skrzywdzić? Powiedzieć "kocham" i się wycofać? Wiec nie mów. Powiedz, ze ci na niej zależy, że to co czujesz, to więcej niż przyjaźń. A jaki jest stosunek jej do ciebie? |
|
2015-09-22, 06:42 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Hmm...
---------- Dopisano o 06:42 ---------- Poprzedni post napisano o 06:39 ---------- Ona...? Bez cienia watpliwosci ma ten sam problem, co ja, ale powod jest inny. Ja przed postawieniem sprawy jasno i wprost powstrzymuje... ja... bo to wlasnie ja postawilem "tame". |
2015-09-22, 08:02 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Cytat:
|
|
2015-09-22, 09:57 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Prawie każdego z nas na 50% czeka to w życiu...
Ktoś zawsze odchodzi pierwszy. Nie umniejszam oczywiście tego, że jest to dramatyczna sytuacja, gdy ktoś odchodzi. Sam borykam się z takimi myślami, głębokimi, bo mój tata jest bardzo chory i w sumie jest już dla nas jasne, że raczej nie dożyje sędziwego wieku. |
2015-09-22, 10:20 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 284
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
trudna sprawa, ale jesli ja kochasz to co cie hamuje...
|
2015-09-22, 11:04 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Nie powiedziałbym, że ją kocham.
Jest to jakieś uczucie, rzecz pewna, ale to nie jest miłość. Ja się przed miłością (po swoich życiowych doświadczeniach) zbyt mocno bronie wciąż. (a może się mylę...?) Co mnie hamuje? 0j wiele, wiele spraw... - Choroba ojca i to, co się z nią wiąże - czas, obowiązki, a w perspektywie czasu jeszcze więcej obowiązków i jeszcze większa odpowiedzialność. Moja siostra poślubiła wdowca prawie 8 lat temu (wdowca z niespełna trzyletnim synem) - moi rodzice byli ogromnie przejęci tym związkiem, bardzo się bali, właściwie byli sparaliżowani strachem z powodu odpowiedzialności, jaką siostra bierze na siebie. Boję się, mówiąc już tak do bólu szczerze - mój ojciec zmaga się z śmiertelną chorobą - czy to nie będzie po prostu za wiele dla niego, a znam go i wiem, że znów by się zamartwiał i bał się. - Moje doświadczenia i brak zaufania do kobiet, która wciąż jest bardzo silna. - Jej zobowiązania w które nie mam zamiaru ingerować. - Jej praca, która wg. mnie jest niebezpieczna i dziwna. - Odpowiedzialność za dzieci - w przypadku formalnego (mniej lub bardziej) "związku" spora odpowiedzialność spada na partnera kobiety, która samotnie wychowuje dzieci. - Ja jestem kawalerem, przy tym nie mam dzieci - to dla mnie byłby skok na naprawdę głęboką wodę. - No i oczywiście obawa o to, co jest w jej głowie... ja żyłem w związku przez wiele lat z osobą, która miała nieuporządkowane sprawy w głowie (z bulimiczką) i boję się wchodzić w relację z kimś, jeśli istnieje ryzyko, że ta osoba ma problemy z sobą, bo mimo tego, że z chorobą (moja eks) pozornie wygrała, to do równowagi nie wróciła i w tym upatruję jednego z powodów niepowodzenia naszego związku. - Boję się, że ta "nowa" osoba po prostu szuka kogoś, aby tylko się związać, bo taka osoba jest jej potrzebna jak woda do picia. - Boję się tego, że samotność jest dla niej nie do zniesienia i pragnie zbyt mocno gdzieś ulokować swoje uczucia, a ja nie jestem "Fortem Knox" - jej uczucia nie są wcale takie bezpieczne u mnie... |
2015-09-22, 17:45 | #21 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Chłopie, ty jesteś jednym, wielkim lękiem.
Ty nic w życiu nie zbudujesz, bo się boisz. Po co zakładasz wątek, skoro i tak z tą kobietą w związek nie wejdziesz za strachu przed odpowiedzialnością. Tylko mącisz jej w głowie. Jeśli facet kręci się przy kobiecie, to ona uważa, że coś jest na rzeczy. A ty nam tłumaczysz, że nic nie będzie, bo ojciec, bo jej praca, bo twoja siostra, bo cudze dzieci... A jakieś pozytywy ? I nie, kolejny facet nie jest zapchajdziurą po poprzednim. Kolejnego wybiera się staranniej, bez klapek na oczach. Ze świadomością, że nie jest on klonem pierwszego. On się nie wpasowuje w miejsce po tamtym. To nowa, odrębna historia. |
2015-09-23, 06:17 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Ty sam masz poważnie nieuporządkowane w głowie i póki czegoś z tym nie zrobisz, to zdrowego związku nie stworzysz. No niestety, ale tak to właśnie działa.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2015-09-23, 15:56 | #23 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
Cytat:
Co do "zapchajdziury" - bardziej chodzi mi o to, czy (a przecież nie jest tajemnicą, że żaden ze mnie ideał) ona nie idealizuje mnie w swojej głowie. Ja jestem facetem z wadami i zaletami. Bardziej chodziło mi (od początku) o to, żeby dowiedzieć się, czy osoba z takimi przeżyciami jest w stanie tak trzeźwo patrzyć na potencjalnego partnera. Innymi słowy - czy nie ma zbyt dużego ryzyka, że za jakiś czas ona przejrzy na oczy i wtedy dopiero dostrzeże moje wady, który dzisiaj nie ma prawa zobaczyć, bo sam fakt, że jestem, a przy tym jestem miły, nie piję, nie łajdaczę się i nie kłamię, chwilowo ją zaślepia i pozwala jej traktować mnie jak ideał mężczyzny. I nie chodzi mi o to, że ja coś tutaj ryzykuję. Pal sześć mój strach o mnie samego, bo ja o siebie samego to się nie boję, bo mnie ciężko zgnieść. Ja się boję o to, żeby jej nie zdeptać. Ja mam bardzo silną osobowość. Edytowane przez Wojtek_1982 Czas edycji: 2015-09-23 o 15:58 |
|
2015-09-23, 16:28 | #24 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Wdowa po samobójcy...
O nie. Na pewno patrzy trzeźwo i nie idealizuje. Ale na pewno odbiera pozytywnie to, że ktoś obok niej jest.
Oczywiście to mój punkt widzenia, bo przecież nie siedzę tej kobiecie w głowie. Ale kobieta po przejściach raczej nie rzuca się na oślep w ramiona innemu. Weź pod uwagę też to, że ogólnie taka kobieta nie ma lekko. Żona samobójcy jest traktowana trochę jak... ułomna. Ludzie nie wiedzą jak podejść. Bo to niby współczują, a z drugiej strony zwykła ciekawość, co/jak/dlaczego. Bo może to zrobił przez nią. I różne takie tam. /Znałam samobójcę, trochę się orientuje/. Z drugiej strony osamotnioną kobietę zaczynają otaczać różni "pocieszyciele". Bo to może seksu spragniona i będzie łatwym łupem. Bo powinna być zadowolona, że w ogóle ktoś się nią zajął. A krótko mówiąc chodzi o to, że kobieta ma w jej przypadku dystans do damsko- męskich układów. Nawet jeśli ty go nie widzisz. Edytowane przez I am Rock Czas edycji: 2015-09-23 o 16:29 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:07.