Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-09-01, 22:16   #1
StrefaZero
Raczkowanie
 
Avatar StrefaZero
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 55
Question

Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?


Cześć. Żeby to miało jakiś sens, tak w skrócie powiem jak jest. Jestem introwertyczna i mam spore problemy w kontaktach z ludzmi. Z facetami, to już w ogóle,.. Mam 20 lat, cały czas jestem sama, nikt mnie nigdy nie podrywal, nie zagadywał, nic. Może dlatego, że odstraszałam unikającym spojrzeniem.
Mój Tata nie żyje, więc od 16 roku życia wychowuję się bez męskiej ręki. Właściwie bez jakiejkolwiek, bo... moja matka jest alkoholiczką. Mimo, że pewnie gdzies w głębi ją kocham, to czuję też do niej wiele innych emocji, no i są one negatywne. Brakuje mi do niej szacunku, nie jest dla mnie wzorem, wręcz modle się, żeby nie być taka jak ona. Podświadomie obwiniam ją za wszelkie zło..
Do sedna. Brak relacji z facetami, ciągłe unikanie, ciągłe rozdrapywanie samotności.. i wszyscy zaczeli mi mowic, ze mam nie siedziec bezczynnie. Złapałam pracę na wakacje.. same koleżanki, jeden kolega. Ojj ciężko bylo mi se wdrozyc i zaczac noramlnie rozmawiac, tym bardziej mi bylo z tym zle, ze ekpia swietna. Z nim bylo najtrudniej, bo jest jeszcze bardziej zamkniety i malomowny jak ja.. Ale bylo widac postepy, ja staralam sie przelamac bariery i zagadaywac, albo usmiechac sie.. i jest dobrze. Gadamy, wyglupiamy sie. Moze mogloby cos z tego byc, moze, moze, kto wiem, ALE!!
Każdego dnia po pracy robi zakupy, codziennie kupuje alkohol, mniemam, że codziennie pije. W pracy żarty na ten temat to norma.. I własnie.. czy to ma sens? czy gdyby była szansa powinnam się w to pakowac? czy to tylko przywilej kawalerskiego życia, czy jest szansa, ze gdyby byl w zwiazku przestlby pic, ..?
Tak sie ciesze za kazdym razem jak sie do mnie odezwie, jak sie nam uda pogadac.. ale boli jak wychodzi z wodka w rece..
Czy warto zawracac sobie glowę facetem, dla którego tak ważne jest to, co mnie odebrało dzieciństwo i zniszczyło życie???
__________________

`Tylko błagam nie załamuj rąk, chroni nas Bóg...`
StrefaZero jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-01, 22:27   #2
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Nie, nie ma sensu spadać z deszczu pod rynnę.
Raczej nie popularyzuję pojęcia DDA, ale możliwe, że terapia dla DDA by Ci się przydała.
Introwertyzm nie skazuje Cię na bycie samą do końca życia.
Natomiast związek w tak młodym wieku z alkoholikiem może sprawić, że znajdziesz się na resztę życia w takim samym piekle, jakim było Twoje dzieciństwo.
Znam rodziny całe życie troszczące się o krewnych- alkoholików i o ile alkoholik nie zechce sam z siebie wytrzeźwieć to może nie trzeźwieć 17-25 lat albo aż do swojej śmierci. Dlatego z alkoholikiem, który nie zdecydował się jeszcze sam z siebie walczyć z własnym nałogiem o siebie nie ma sensu się wiązać.
Masz niską samoocenę- nad tym warto popracować na terapii.
Jak sobie z tym poradzisz to nawet jako introwertyczka znajdziesz sobie kogoś lepszego.
I nie, nie musisz wstydzić się za swoją rodzinę. Rodziny się nie wybiera.
Możesz wstydzić się tego, co sama w życiu zrobisz, ale nie musisz dźwigać na własnych barkach wstydu za zachowanie Twojej matki. Była dorosła, tak wybrała, to jej wstyd, nie Twój.

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ----------

Mam kolegów kawalerów. Niektórzy czasem skoczą na piwo, ale na pewno nie codziennie. Codziennie to kawaler może jeść byle co, niekoniecznie po sobie sprzątać albo sprzątać aż do przesady, grać za długo w gry komputerowe albo spędzać godziny po pracy na siłowni, ale nie pić dzień w dzień. Masz skrzywione wyobrażenie kawalerskiego życia. Alkohol na co dzień, dzień w dzień przez cały rok to nie jest coś normalnego w życiu mężczyzn.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-01, 22:32   #3
StrefaZero
Raczkowanie
 
Avatar StrefaZero
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 55
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Czyli on też jest alkoholikiem? sama nie wiem, może przez to mydlenie mi oczu całe życie zatarły mi się bariery.
Nie mówię, ja też piję, ale jedno piwo, co jakiś czas, bez szaleństw.
Do tej pory patrzyłam na to jak na kawalerskie wybryki.
Za tydzień odchodzę z tej pracy.. zastanawiam się czy mu nie powiedziec; o mamie, tak po prostu, o tym jaki mi to zrobiło syf z życia. Ale boję się, bo prawie się nie znamy, bo nie wiem jak zareaguje, bo nie wiem czy komuś nie powie. Nie ma się czym chwalić, ale może jemu by to jakoś pomogło się ogarnąć.
I też druga sprawa.. ciężko zrezygnować z relacji, z pierwszej relacji z facetem, która nie ogranicza się do cześć.
__________________

`Tylko błagam nie załamuj rąk, chroni nas Bóg...`
StrefaZero jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-01, 22:34   #4
aleks_90
Zadomowienie
 
Avatar aleks_90
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Jestem DDA. Autorko olej kolesia! Nie wchodz w zwiazek z alkoholikiem!!!!! Nie zasługujesz na taki los i to znowu!! Moze terapia dla DDA bedzie własciwa?
aleks_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-01, 22:37   #5
StrefaZero
Raczkowanie
 
Avatar StrefaZero
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 55
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Myślałam o terapii, ale chyba za bardzo się boję, za bardzo wstydzę. I mało ufam ludziom... chyba.
A Ty, chodziłaś na terapię, jak takie coś wygląda, jak przebiega, jakie są efekty? ii czy trzeba ponosic jakies koszty?
__________________

`Tylko błagam nie załamuj rąk, chroni nas Bóg...`
StrefaZero jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-01, 22:46   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Kochana, picie to nie jest tylko, że pan będzie regularnie na bani (co i tak jest nie do zniesienia, chyba że się zaczyna pić z facetem, aby mieć taki sam stan jak on - i tak się często zaczyna alkoholizm kobiet, że chcą dotrzymać kroku partnerowi). Picie, to są też na dłuższą metę zmiany w mózgu (nie wiadomo czego się spodziewać w pewnych momentach), trudności z panowaniem nad zwieraczem (znam z widzenia i słyszenia kilku alkoholików, wszyscy mają problem z utrzymaniem moczu, a niektórzy i stolca). O rzeczach typu ściąganie żonie obrączki, żeby sprzedać i mieć na wódkę nie wspomnę. Także, jeżeli lubisz takie atrakcje, to jasne, idź w to. Silne emocje gwarantowane.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-01, 23:12   #7
GrazynaKaryna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 24
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Jestes mloda autorko, jeszcze bedziesz miec nie jedna okazje do poznania kogos bardziej wartosciowego. Mam kolezanke, ktora pierwszego chlopaka miala w wieku 22 lat, mimo wygladu i charakteru nigdy wczesniej nie byla podrywana. W wieku 24 lat zaliczyla swoj 1 raz. Takze na kazdego przychodzi odpowiednia pora.

Chlopak, ktorego opisujesz to wydaje sie byc nalogowcem, bo pol biedy jak to jest piwo, ale jak zabiera codziennie wodke. Choc z drugiej strony, jezeli np. mieszka z jakims alkoholikiem i jest juz tak nauczony, ze jak nie przyniesie wodki to awantura i dla spokoju przynosi, moze warto zglebic jego zycie prywatne, bo moze sie okazac, ze go pietnujemy, a nie znamy dokladnej sytuacji.
GrazynaKaryna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-09-01, 23:33   #8
StrefaZero
Raczkowanie
 
Avatar StrefaZero
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 55
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

To chyba nie tak, ze on to kupuje dla kogos.. czasem sam mowi, ze zaraz se rozpadnie, bo wczoraj popił.. Takze kiepsko.
__________________

`Tylko błagam nie załamuj rąk, chroni nas Bóg...`
StrefaZero jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-01, 23:38   #9
aleks_90
Zadomowienie
 
Avatar aleks_90
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Cytat:
Napisane przez StrefaZero Pokaż wiadomość
Myślałam o terapii, ale chyba za bardzo się boję, za bardzo wstydzę. I mało ufam ludziom... chyba.
A Ty, chodziłaś na terapię, jak takie coś wygląda, jak przebiega, jakie są efekty? ii czy trzeba ponosic jakies koszty?
Nie chodziłam ale dopiero w zwiazku widze że cos jest nie tak, czesto nie wiem co jest normalne i widze u siebie cechy dda. Planuje isc. Poszukaj darmowych spotkan. Patrzyłam w necie są. Nie pamietam strony konkretnej ale są.
aleks_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-01, 23:44   #10
StrefaZero
Raczkowanie
 
Avatar StrefaZero
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 55
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Cytat:
Napisane przez aleks_90 Pokaż wiadomość
Nie chodziłam ale dopiero w zwiazku widze że cos jest nie tak, czesto nie wiem co jest normalne i widze u siebie cechy dda. Planuje isc. Poszukaj darmowych spotkan. Patrzyłam w necie są. Nie pamietam strony konkretnej ale są.
Są, ale grupowe. Nie dam rady, nie umiałabym. Wiem, że to jest przez moją matkę, ze to jej decyzja, no i teoretycznie nie mam sie czego wstydzic, ale jednak.. Moze indywidualnie bym sie oworzyla, ale w grupie nie bede w stanie o tym mowic, jeszcze nie teraz.
__________________

`Tylko błagam nie załamuj rąk, chroni nas Bóg...`
StrefaZero jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-01, 23:48   #11
aleks_90
Zadomowienie
 
Avatar aleks_90
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Cytat:
Napisane przez StrefaZero Pokaż wiadomość
Są, ale grupowe. Nie dam rady, nie umiałabym. Wiem, że to jest przez moją matkę, ze to jej decyzja, no i teoretycznie nie mam sie czego wstydzic, ale jednak.. Moze indywidualnie bym sie oworzyla, ale w grupie nie bede w stanie o tym mowic, jeszcze nie teraz.
Tam wszyscy beda z tym samym problemem. Wysłuchają. Zrozumieją. Tylko jakis czas na to trzeba chodzić nie wiem czy dam rade. Potem podobno ciezko bo wychodzi wszystko z człowieka bo samemu trzeba sie zmierzyć ze swoja przeszłoscia i zrozumiec że to nie jest twoja wina itd. Pamietam w jakim szoku byłam gdy zdałam sobie sprawe że to wszystko wina dziecinstwa i sytuacji w domu i że cały czas bede musiała sie z tym mierzyć.

Edytowane przez aleks_90
Czas edycji: 2016-09-01 o 23:49
aleks_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-02, 06:33   #12
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Cytat:
Napisane przez GrazynaKaryna Pokaż wiadomość
(...)
Chlopak, ktorego opisujesz to wydaje sie byc nalogowcem, bo pol biedy jak to jest piwo, ale jak zabiera codziennie wodke. Choc z drugiej strony, jezeli np. mieszka z jakims alkoholikiem i jest juz tak nauczony, ze jak nie przyniesie wodki to awantura i dla spokoju przynosi, moze warto zglebic jego zycie prywatne, bo moze sie okazac, ze go pietnujemy, a nie znamy dokladnej sytuacji.
Piwo to ALKOHOL taki sam, jak każdy inny. Po prostu trzeba wypić nieco więcej płynu, niż w przypadku wódki, ale twierdzenie "pół biedy, bo to piwo", jest błędem.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-02, 06:46   #13
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Nie nie i jeszcze raz POD ZADNYM POZOREM. Nie pchaj się w ten sam schemat który masz w domu. Nie usprawiedliwiaj go, rozumiem że ciężko Ci spojrzeć na to obiektywnie, ale uwierz- on alkoholu nadużywa i lepiej nie będzie. Bedzie gorzej.
Są terapię na NFZ, niekoniecznie grupowe. Zrób to dla siebie, idź. Daj sobie szansę na szczęśliwe życie
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-02, 07:02   #14
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Cytat:
Napisane przez StrefaZero Pokaż wiadomość
Są, ale grupowe. Nie dam rady, nie umiałabym. Wiem, że to jest przez moją matkę, ze to jej decyzja, no i teoretycznie nie mam sie czego wstydzic, ale jednak.. Moze indywidualnie bym sie oworzyla, ale w grupie nie bede w stanie o tym mowic, jeszcze nie teraz.
Najlepiej właśnie ze są grupowe. Dostaniesz mnóstwo wsparcia od ludzi, zobaczysz że wiele osób boryka się z podobnymi problemami, emocjami, myślami. To ci pomoże zrozumiec jak picie w rodzinie działa na nie pijacych członków, na dzieci. Zaczniesz widzieć co jest normalne, gdzie są granice, zaczniesz wiedzieć co czujesz i nauczysz się bronić przed związkami z ludźmi z problemem alkoholowym, bo teraz to jedyne związki jakie znasz i naturalnie je wybierasz, inne wydają ci się nienaturalne, nie umiesz się w nich odnaleźć.

Bardzo cię namawiam na tą grupową terapię DDA, jesteś młoda, zacznij robić teraz porządek że sobą, bo bez tego stracisz jeszcze sporo lat, a i tak finalnie problem cię dogoni.
Mocno życzę ci powodzenia, a z chłopakiem nie poglebiaj relacji, bo cię to wciągnie i nie wiadomo jak ty sama skończysz. Nie jesteś jego ratownikiem ani matką (jak dla swojej matki pewnie), to jego problem nie twój, on sam musi chcieć coś zrobić ze sobą. Ty masz swoje życie i emocje do ogarnięcia, nie potrzebny ci jeszcze ktoś kogo będziesz ciągnąć na plecach.
favianna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-02, 07:49   #15
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Nie czytałam, nie ma szans na zmianę. Jak facet nie chce bo nie widzi problemu to NIC nie zrobisz choćbyś nawalała brejkdensa na rzęsach.
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-02, 07:59   #16
aleks_90
Zadomowienie
 
Avatar aleks_90
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

" brejkdensa na rzesach" haha Zgadzam autorko poszukaj normalnego bez problemu alkoholowego!
aleks_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-02, 09:10   #17
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Nie warto. Wy nie jestescie w zwiazku, po prostu sie kolegujecie. Nie ma co za duzo kminic. Bardzo dobrze, ze sie zastanawiasz i pytasz o rade.

Moja jest taka jak dziewczyn. Nie warto. Moze i jeszcze nie jest alkoholikiem, ale ma zadatki. A zycie z kims takim to meka. Moze i sie zmieni KIEDYS, ale po pierwsze, alkoholikiem jest sie CALE ZYCIE, po drugie, nie warto sie meczyc dla kogos kogo ledwo znasz i wchodzic w relacje, ktora slabo rokuje.

Ja bym o mamie nie mowila. On moze Cie wysmiac lub odebrac to inaczej niz bys chciala, a Ty bedziesz zalowac, ze otworzylas sie przed nieodpowiednia osoba. Swoja historia nikogo nie zbawisz...

I zastanow sie nad terapia. To moze naprawde zmienic Twoje zycie .

No i zastanow sie

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-02, 09:27   #18
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Czy jest szansa na zmianę to wie tylko on. Ale założenie, że po wejściu w związek wszystko by się zmieniło jest bardzo nietrafione, bo jedynaą osobą, dla której on może się zmienić, jest on sam. Zatem i ja powtórzę: nie warto. I terapię również Ci polecam, bo w tej chwili sam fakt, że się zastanawiasz nad jego zmianą po wejściu w związek jest znamienny dla osób z DDA, które nie mogły pomóc rodzicowi, więc (częściej nieświadomie, niż świadomie) próbują ratować kogoś innego. Ale to tak nie działa. Odpuść go sobie
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-02, 09:28   #19
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Czy jest alkoholikiem, to nie wiadomo - ale jeśli to jest jego sposób na wieczory, to najlepiej by było, gdybyś dała sobie spokój. On może być najfajniejszym facetem pod słońcem, ale alkohol potrafi zmarnotrawić najfajniejszych ludzi.
Chodzi o to, że skoro twój rodzic miał problem z alkoholem, to może ci się uruchomić syndrom ofiary - że wszystko będziesz znosić, "bo on taki fajny, a tylko alkohol go tak psuje". Jest to najkrótsza droga do zmarnowania lat na zły związek. Najlepiej dla ciebie by było, żebyś facetów skłonnych do alkoholu czy narkotyków omijała szerokim łukiem, taka prawda.
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-02, 12:22   #20
koniczyna82
Rozeznanie
 
Avatar koniczyna82
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 646
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

To nie jest normalne, że młody chłopak tyle pije. W młodości miałam do obserwowania wielu kolegów, takich żyjących bardziej balangowo też (mieli kapele rokowe, cośtam koncertowali). Były sytuacje, że kilka dni pod rząd pili bo akurat imprezy, koncerty się składały, wyjścia ze znajomymi. Ale to były SYTUACJE, żaden nie pił dzień w dzień, w dodatku wódki od tak po prostu do poduszki. Mój mąż chodził do technikum a potem studiował w bardzo męskim środowisku, też mieli imprezy/ spotkania gdzie piło się nie mało ale nie codziennie. Tzn. no przynajmniej wiekszość z nich nie codziennie bo z kilku kilku kolegów trochę żartowali że są "patologią społeczną". Takie właśnie żarciki jak opisujesz. Niestety po latach to wcale nie są żarciki. To są osoby ze zmarnowanym życiem i poważnym problemem alkoholowym.

Co do DDA... Naprawdę radzę ci sie sprawa zainteresować. Choćby po to, żeby bardziej rozumieć siebie. Wszystkie moje koleżanki DDA pakowały się w toksyczne związki. Często faceci/ mężowie/mężowie nr 2 mieli problem z alkoholem, narkotykami a nawet jeden z uzależnieniem od maszyn hazardowych, tych co to na każdym rogu stoją. O przemocy w domu, krzykach nie wspominając. I nie chodzi o to że one były bite. Związki były z przysłowiowymi tależami latającymi, wrzaskami, awanturami, rękoczynami z obydwu stron. Ewentualnie takie, że misiaczkiem usługiwały aż stały się podnóżkami (same się z tym usługiwaniem pchały, potrzebę taką miały...). Ale najbardziej żal mi ich dzieci. Każda swoje dzieci nad życie kocha, zacharowywuja się żeby dzieciaki wszystko miały. Ale na te dzieciaki wrzeszczą. W gniewie przekrzykują się z dziećmi w wieku szkoła podstawowa, ubliżają im, obrażają. Nie mogą sie w gniewie powstrzymać. Nie mówię że dzieci to aniołki ale jednak sa to dzieci z podstawówki a one sa matkami a nie kolegami z podwórka...tyle że nie umeją opanować emocji i potrzeby krzyczenia na te dzieci. I koło sie zapętla

Btw. Koleżanka chodzi na spotkania DDA, na jakieś zajęcia radzenia sobie z gniewem i jest lepiej.
koniczyna82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-02, 12:54   #21
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Cytat:
Napisane przez StrefaZero Pokaż wiadomość
Są, ale grupowe. Nie dam rady, nie umiałabym. Wiem, że to jest przez moją matkę, ze to jej decyzja, no i teoretycznie nie mam sie czego wstydzic, ale jednak.. Moze indywidualnie bym sie oworzyla, ale w grupie nie bede w stanie o tym mowic, jeszcze nie teraz.
to idź na indywidualną, ale znajduj sobie wytłumaczeń, dlaczego nie pójdziesz. widać, że bardzo jej potrzebujesz.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-02, 14:45   #22
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Nie warto się w to pakować. Moja matka użerała się z moim ojcem przez wiele lat, sama wyznała jak to ją niszczyło. Udało się, ojciec przestał pić, ale taki człowiek sam musi tego chcieć. Z kolei ojciec mojego TŻ-a chleje już ponad 20 lat,sam swierdził "piwo to jego paliwo", ale matka się z nim nie rozjedzie, bo co ludzie powiedzą. Mimo, że znęca się nad nimi psychicznie, a czasem nawet fizycznie. Lepiej nie wchodzić w to bagno, nawet jeśli przestanie pić to nawet mała ilość może sprawić,że wróci do dawnego nawyku.

Edytowane przez 7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Czas edycji: 2016-09-02 o 14:47
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-02, 15:57   #23
StrefaZero
Raczkowanie
 
Avatar StrefaZero
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 55
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Wiecie, jestem trochę w szoku, bardzo w szoku. Zapytałam tak po prostu i dostałam odpowiedzi, które uświadomiły mi że to JA mam problem. Pal licho jego. Ale mnie chyba trzeba naprawić, żebym umiała patrzeć na świat normalnie, a nie ze skrzywieniem DDA. Boję się, boję bardzo, ale może jednak warto zawalczyc, żeby w końcu znaleźć chociaż kawałek szczęścia..
__________________

`Tylko błagam nie załamuj rąk, chroni nas Bóg...`
StrefaZero jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-02, 16:08   #24
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

szukaj, ale gdzie indziej. chcesz, żeby twoje dziecko czuło do ojca to, co ty do matki?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-02, 18:08   #25
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Cytat:
Napisane przez StrefaZero Pokaż wiadomość
Cześć. Żeby to miało jakiś sens, tak w skrócie powiem jak jest. Jestem introwertyczna i mam spore problemy w kontaktach z ludzmi. Z facetami, to już w ogóle,.. Mam 20 lat, cały czas jestem sama, nikt mnie nigdy nie podrywal, nie zagadywał, nic. Może dlatego, że odstraszałam unikającym spojrzeniem.
Mój Tata nie żyje, więc od 16 roku życia wychowuję się bez męskiej ręki. Właściwie bez jakiejkolwiek, bo... moja matka jest alkoholiczką. Mimo, że pewnie gdzies w głębi ją kocham, to czuję też do niej wiele innych emocji, no i są one negatywne. Brakuje mi do niej szacunku, nie jest dla mnie wzorem, wręcz modle się, żeby nie być taka jak ona. Podświadomie obwiniam ją za wszelkie zło..
Do sedna. Brak relacji z facetami, ciągłe unikanie, ciągłe rozdrapywanie samotności.. i wszyscy zaczeli mi mowic, ze mam nie siedziec bezczynnie. Złapałam pracę na wakacje.. same koleżanki, jeden kolega. Ojj ciężko bylo mi se wdrozyc i zaczac noramlnie rozmawiac, tym bardziej mi bylo z tym zle, ze ekpia swietna. Z nim bylo najtrudniej, bo jest jeszcze bardziej zamkniety i malomowny jak ja.. Ale bylo widac postepy, ja staralam sie przelamac bariery i zagadaywac, albo usmiechac sie.. i jest dobrze. Gadamy, wyglupiamy sie. Moze mogloby cos z tego byc, moze, moze, kto wiem, ALE!!
Każdego dnia po pracy robi zakupy, codziennie kupuje alkohol, mniemam, że codziennie pije. W pracy żarty na ten temat to norma.. I własnie.. czy to ma sens? czy gdyby była szansa powinnam się w to pakowac? czy to tylko przywilej kawalerskiego życia, czy jest szansa, ze gdyby byl w zwiazku przestlby pic, ..?
Tak sie ciesze za kazdym razem jak sie do mnie odezwie, jak sie nam uda pogadac.. ale boli jak wychodzi z wodka w rece..
Czy warto zawracac sobie glowę facetem, dla którego tak ważne jest to, co mnie odebrało dzieciństwo i zniszczyło życie???
Żeby była szansa że nie będzie pić, to musiałby sam tego chcieć. Jak liczysz na to że się zmieni, że Ty go zmienisz to zapomnij.
Nie chcesz tak żyć, jak do tej pory. Na razie dopiero wychodzisz do ludzi, otwierasz się. To jest pierwszy facet na Twojej drodze, nie musisz się rzucać na pierwszego lepszego. Są tacy co nie piją, i lepiej poczekaj na jednego z nich

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość
Najlepiej właśnie ze są grupowe. Dostaniesz mnóstwo wsparcia od ludzi, zobaczysz że wiele osób boryka się z podobnymi problemami, emocjami, myślami. To ci pomoże zrozumiec jak picie w rodzinie działa na nie pijacych członków, na dzieci. Zaczniesz widzieć co jest normalne, gdzie są granice, zaczniesz wiedzieć co czujesz i nauczysz się bronić przed związkami z ludźmi z problemem alkoholowym, bo teraz to jedyne związki jakie znasz i naturalnie je wybierasz, inne wydają ci się nienaturalne, nie umiesz się w nich odnaleźć.

Bardzo cię namawiam na tą grupową terapię DDA, jesteś młoda, zacznij robić teraz porządek że sobą, bo bez tego stracisz jeszcze sporo lat, a i tak finalnie problem cię dogoni.
Mocno życzę ci powodzenia, a z chłopakiem nie poglebiaj relacji, bo cię to wciągnie i nie wiadomo jak ty sama skończysz. Nie jesteś jego ratownikiem ani matką (jak dla swojej matki pewnie), to jego problem nie twój, on sam musi chcieć coś zrobić ze sobą. Ty masz swoje życie i emocje do ogarnięcia, nie potrzebny ci jeszcze ktoś kogo będziesz ciągnąć na plecach.
nie każdy się nadaje do terapii grupowej, nic na siłę. Autorko, popytaj najlepiej w miejscowym ośrodku interwencji kryzysowej o możliwości leczenia
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm

Edytowane przez _Matilde_
Czas edycji: 2016-09-02 o 18:15
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-03, 06:13   #26
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Cytat:
Napisane przez GrazynaKaryna Pokaż wiadomość
Jestes mloda autorko, jeszcze bedziesz miec nie jedna okazje do poznania kogos bardziej wartosciowego. Mam kolezanke, ktora pierwszego chlopaka miala w wieku 22 lat, mimo wygladu i charakteru nigdy wczesniej nie byla podrywana. W wieku 24 lat zaliczyla swoj 1 raz. Takze na kazdego przychodzi odpowiednia pora.

Chlopak, ktorego opisujesz to wydaje sie byc nalogowcem, bo pol biedy jak to jest piwo, ale jak zabiera codziennie wodke. Choc z drugiej strony, jezeli np. mieszka z jakims alkoholikiem i jest juz tak nauczony, ze jak nie przyniesie wodki to awantura i dla spokoju przynosi, moze warto zglebic jego zycie prywatne, bo moze sie okazac, ze go pietnujemy, a nie znamy dokladnej sytuacji.
Piwo czy wino to w tym przypadku nie ma żadnego znaczenia, ma znaczenie fakt, że nie potrafi bez alkoholu przeżyć dnia. Jestem w związku z niepijacym alkoholikiem, jest też DDA i tutaj nie ma znaczenia czy pije się piwo, wino czy cydr. Samo uzależnienie i brak chęci zmiany tu się liczy.

Przede wszystkim w tej sytuacji powiedziałabym mu, jeśli jesteście oficjalnie w związku, że nie chcesz by pił alkohol. Żeby poszedł na terapię. Ale przede wszystkim radzilabym Tobie iść na terapię dla DDA. W przeciwnym razie jest taka możliwość, że sama w to wpadniesz w przyszłości, ale też przez całe życie będziesz słaba psychicznie, co będzie wynikało z problemów w dzieciństwie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:10 ---------- Poprzedni post napisano o 07:08 ----------

Cytat:
Napisane przez StrefaZero Pokaż wiadomość
Są, ale grupowe. Nie dam rady, nie umiałabym. Wiem, że to jest przez moją matkę, ze to jej decyzja, no i teoretycznie nie mam sie czego wstydzic, ale jednak.. Moze indywidualnie bym sie oworzyla, ale w grupie nie bede w stanie o tym mowic, jeszcze nie teraz.
Są grupowe i indywidualne. Generalnie terapia polega na tym, że raz w tygodniu są grupowe, a 1-2 razy w tygodniu indywidualne. Poszukaj w internecie jakiegoś ośrodka w twojej miejscowości, naprawdę jest tego sporo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:13 ---------- Poprzedni post napisano o 07:10 ----------

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;6486447 1]Nie warto się w to pakować. Moja matka użerała się z moim ojcem przez wiele lat, sama wyznała jak to ją niszczyło. Udało się, ojciec przestał pić, ale taki człowiek sam musi tego chcieć. Z kolei ojciec mojego TŻ-a chleje już ponad 20 lat,sam swierdził "piwo to jego paliwo", ale matka się z nim nie rozjedzie, bo co ludzie powiedzą. Mimo, że znęca się nad nimi psychicznie, a czasem nawet fizycznie. Lepiej nie wchodzić w to bagno, nawet jeśli przestanie pić to nawet mała ilość może sprawić,że wróci do dawnego nawyku.[/QUOTE]
Tak, tak, zgadzam się w pełni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:13 ---------- Poprzedni post napisano o 07:13 ----------

Cytat:
Napisane przez StrefaZero Pokaż wiadomość
Wiecie, jestem trochę w szoku, bardzo w szoku. Zapytałam tak po prostu i dostałam odpowiedzi, które uświadomiły mi że to JA mam problem. Pal licho jego. Ale mnie chyba trzeba naprawić, żebym umiała patrzeć na świat normalnie, a nie ze skrzywieniem DDA. Boję się, boję bardzo, ale może jednak warto zawalczyc, żeby w końcu znaleźć chociaż kawałek szczęścia..
Warto! zobaczysz, że to przyniesie efekty. Zadbaj o siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-03, 15:51   #27
NickInnyNizOficjalny
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Jestem z miasta
Wiadomości: 46
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Czyli nie tylko mnie irytuje u kogoś alkohol?
Starzy dawali w palnik. Dają nadal...
__________________
Lepszy jest najnowszy Tekken
NickInnyNizOficjalny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-03, 17:18   #28
StrefaZero
Raczkowanie
 
Avatar StrefaZero
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 55
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Cytat:
Napisane przez NickInnyNizOficjalny Pokaż wiadomość
Czyli nie tylko mnie irytuje u kogoś alkohol?
Starzy dawali w palnik. Dają nadal...
Powiem tak, jeśli ktoś wypija raz na miesiąc lampkę wina do obiadu, albo pije na tylko na weselach w rodzinie, zakładając, że zdarzają się maksymalnie kilka razy w roku, to mnie to nie parzy, ale no codziennie to już przesada.
I właśnie może największy problem to ten, że ja nie wiem, gdzie jest granica. Nie wiem. Sama czasem pije, nie jestem abstynentką, ale kurcze, z każdym łykiem mam coraz większe wyrzuty sumienia, że będę jak matka, że mogłam nie pic, .. ale czasem jednak ciągnie, bo przecież to tylko piwo. Tak jakby jedna część mnie pamiętała to całe zło i mówiła NIE, a druga- ta, która zawsze usprawiedliwiała- że to w porządku.
__________________

`Tylko błagam nie załamuj rąk, chroni nas Bóg...`
StrefaZero jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-03, 17:55   #29
livin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 347
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Dziewczyno weź idź na terapie. Cały czas "bo moja matka, bo jej wina, bo ona", ale co z tego? Zniszczyła Ci dzieciństwo, okres nastoletni, ale dalej Ty już sama za siebie decydujesz - czy chcesz z tego wyjść czy nie. Nie jest kolorowo żyć z takim balastem, ale da się. Od typa trzymaj się z daleka, nie bądź kolejną smutną dziewczynką we mgle, która mimo piekiełka w domu rodzinnym, pcha się do patologii jak mucha do g****
livin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-03, 20:59   #30
StrefaZero
Raczkowanie
 
Avatar StrefaZero
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 55
Dot.: Pijący facet.. czy jest szansa na zmianę?

Cytat:
Napisane przez livin Pokaż wiadomość
Dziewczyno weź idź na terapie.
Dobrze, okej, potrzebuję tego.. nawet chcę. Bo sama się z tego nie umiem wygrzebać, tylko się cały czas użalam.
ALE! z kwestii praktycznych.. jak to wygląda? czy wystarczy, że tam pójdę? czy muszę się jakoś zapisać, czy muszę mieć skierowanie??
czy będę musiała ponieść jakieś koszty..?
Bo teraz jestem zdecydowana, ale zaraz się pewnie zaczną schody i spękam.. chciałabym wiedzieć na co mam się przygotować.
__________________

`Tylko błagam nie załamuj rąk, chroni nas Bóg...`
StrefaZero jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-09-04 09:01:16


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:38.