Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI - Strona 138 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-08-25, 07:13   #4111
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Neska swietnie się spisalas! Brawo!! Urodziłas z klasą
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 07:32   #4112
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Nie wyspalam się
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 07:38   #4113
zuken
Zakorzenienie
 
Avatar zuken
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: gdzieś tam ;]
Wiadomości: 11 075
GG do zuken
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Zaczarowana witaj w klubie... Mala cala noc wojowala
Mam nadzieje ze jeszcze zaraz zasnie to ja tez pojde jeszcze spac
I dzisiaj tz musial wrocic do pracy wiec zostalysmy same:/
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
zuken jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 07:45   #4114
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez neska1412 Pokaż wiadomość
Mam chwile to moze opisze porod.
23sierpnia stawilam sie na oddzial. Lekarz mnie zbadal i po tym badaniu mialam brunatna wydzieline. Polozne mowily ze tak moze byc. Pod wieczor bolaly mnie plecyi brzuch jak na okres. Na ktg bez skurczy. W nocy mialam uczucie ze ktos wbija mi igielki w brzuch. Rano na ktg byly niewielkie skuurcze napoziomie 20 ktore ja czulam. Po obchodzie zbadal mnie jakas stazystka i mowi ze 3 4cm rozwarcia. To lekarz tez mnie zbadal i mowi ze faktycznie 3 ale zbada mocniej. I tu myslalam ze zejde.... a on mi wiercil gmeral. I mowi to jest krwawienie podlaczymy oxy i zobaczymy czy cos ruszy. O 10 polozyli mnie na porodowej podpieli ktg i mialam swoje skurcze. Polozna zbaadala mowi ok idzie cos samo. O 10.30 podlaczyli oxy. Zwiekszali dawke a skurcze coraz mniejsze a mnie boli coraz gorzej. Ale polozna mowi ze cos tam postepuje i ze ladnie idzie. Ale przyszedl lekarz zbadal mnie jak krowe i mowi ze tu akcji to nie ma. Ja lekka zalamka no bo przeciez boli jak cholera. Przyszla inna polozna i przepiela te cos od ktg i zaczely sie pisac duze skurcze. Bolalo bardzo chcialam pochodzic ale maly sie nie ruszal i musialo byc ktg. Na szczescie pozniej ruszyl imoglam wstac. Poszlam umylam sie pod prysznicem i usiadlam na pilke. Ale czuje ze chce mi sie kupe mowie co jest? Poszlam do wc a tu nic. Polozna mnie bada i czuje takie cieplo. Pecherz wystawl juz z szyjki i dlatego parlo. I mialam jakies 6cm. I od odejscia wod zaczely sie porzadne skurcze. Dali mi gaz ale nie pomagal a wrecz robilo mi sie nie dobrze ale wdychalam bo odwracsl uwage od skurczu. O 14 mialam pelne rozwarcie i zaczely sie skurcze parte. Ale za szybko mi sie zrobilo rozwarcie a maly nie zdarzyl odwrocic glowki. Sprobowalam troche poprzec ale zabronili mi bo maly nie zszedl. Maz jeszcze powiedzial ze na ostatnim usg maly mial pepowine blisko szyji. I tak od 14 do prawie 15. 30 mialam parte a nie moglam przec. Maz sie smieje ze prawie wyrwalam oparcie od fotela. Polozna kazala mi usiasc maz mnie trzymal z przodu i dzieki temu udao sie malemu zejsc. I poczulam ze to to. Wszyscy przybiegli. Ja 3 skurcze i maly byl juz na brzuszku. Niestety musieli mnie naciac i mam wrazenie ze sporo no ape trudno. Maly i tak sie wymeczyl przez te skurcze parte wiec moze to i lepiej. Ma wybroczyny i zasinienie na glowce i taka smieszna glowke jak kosmita. Ale mowili ze przy takiej akcji to normalne. I faktycznie byl owiniety pepowina. Pogadalam sobie z lekarka ktora mnie szyla. I usmiechieta pojechalam na poporodowa.
Dododam tylko ze na skurczach nie wydalam zadnego dzwieku. Tylko na tych powstrzymywanych troche jeczalam. Juz mialam tak dosyc ze nie chcialam tracic energi na krzyk.
Przepraszam za literowki ale pisze z tel.
Jesteś wielka
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 09:42   #4115
nagiAkt
Zadomowienie
 
Avatar nagiAkt
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 1 233
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

CZAS NA OPIS PORODU


We wtorek o 17 zaczelam czuc jakies delikatne regularne skurcze, ustawaly i znow byly regularne. Po figlach miglach ustalo i myslalam, ze falszywy alarm, ale znow wrocilo. Najbardziej bolal mnie krzyz. Ok 23 poszlam jeszcze spac pomimo lagodnych skurczy, bo chcialam sie wyspac na zapas. Przez 1 obudzil mnie silny skurcz przypominajacy wbijanie wielkiej igly przez brzuch i plecy. Poszlam do ubikacji i zobaczylam tego slynnego czopa z krwia dopakowalam torbe, ubralam sie i wtedy obudzilam tza: kochanie ty sobie lepiej tak nie spij xd zerwal sie na rowne nogi wystraszony, a ja smialam. Jakos o 2.30 bylismy w szpitalu, podlaczyli ktg, ale nie pokazywalo skurczy nchociaz je czulam, nie tak na brzuchu co wlasnie w krzyzu. Zbadali mnie i powiexzieli, ze rozwarcie na pol cm i ze oni porodu tu nie widza i nic sie nie zapowiada. Wkurzyly mnie te polozne, strasznie niemiłe. Wzieli mnie na oddzial i o 5.30 znow zrobili mi ktg. Dalej nic nie wychodzilo amja czulam regularne skurcze. O 9 po obchodzie lekarze mnie zbadali i rozwarcie na 3cm, szyjka calkowicie skrocona, miekka, glowka juz sie pchala na swiat i doktor powiedzial, ze czuje sklepienie twarzyczki. No i wzieli mnie na porodowke. Nikogo oprocz mnie tam nie bylo. Ok 10 zrobili mi lewatywe, pozniej lezalam juz na stole z ktg. 1,5godz poskakalam na pilce, skurcze sie nasilily, jak masowalam sobie krzyz to czulam ulge. Rozwarcie wogole sie nie powiekszalo. Skurczd coraz wieksze. Jakos po 13 przyszla doktorka i przebila mi pecherz plodowy, wtedy to sie zaczelo. Mocne skurcze krzyzowe, po pol godz rozwarcie na 6cm i po tych 30min mieki mi dac zastrzyk przeciwbolowy. Patrzylam tylko na zegar kiedy to minie. Skurcze byly juz silne, dostalam zastrzyk i na chwile przestalo bolec, pozniej pamietam juz tylko bol. Pamietam tez, ze po zastrzyku lezalam na boku, podeszla polozna i mowi zebym poskakala na pilce, otworzylam oczy, bo chyba zasnelam na chwile albo nie wiem co sie ze mna dzialo, wirowalo mi przed oczami i wogole jej nie widzialam. Czulam sie jakbym byla pijana. Gdy czulam bol to uderzalam nogami w łóżko i trzymalam takie rączki przy lozku, malo ich nie wydarlam. Zaczelam sobie delikatnie przeć jak czulam skurcz. Znow zbadaly rozwarcie i bylo 10cm czyli akcja sie zaczela. Zlecialy sie położne. Kazaly mi ugiac nogi i przyblizyc kolana i brode do klatki piersiowej kiedy bede przeć. No i skurcz, gleboki wdech i prę z calej siły. I znow to samo. Polozne mowily, ze super mi idzie, ze jeszcze jedno parcie i bede miala coreczke. No to prę z calej sily, wtedy tez mnie nacieli. Wszystko tak mnie bolalo, ze bylo mi juz obojetne takie naciecie. No i wyszla glowka, potem reszta Mała zaczela plakac, polozyli mi ją na brzuchu i zaczelam ja przytulac i calowac. Pozniej wzieli ja zwazyc, umyc. Dostala 10pkt. W tym czasie babka mnie zszywala. Bez znieczulenia. Bolało okropnie, caly czas podsuwalam sie do gory z bolu. Zawiezli nas na dwie godziny do osobnej sali, przystawilam mała do piersi i zasnelysmy obie.
W sumie ta pierwsza faza porodu ze skurczami trwala 6 godz, z czego 2godz byly strasznie bolące, parte trwaly 15min. Czyli 6h 15min. Nie wiem czy duzo czy nie.

Ogolnie dało sie przezyc i wiedzialam, ze wkoncu skonczy sie ten ból, ze nikt za mnie tego nie zrobi i wszystko zalezy ode mnie. Wszystko ok gdyby nie te bole krzyzowe, podobno one sa najgorsze. Skurczów brzucha praktycznie nie czulam.

Jestesmy zakochani w naszej ksiezniczce
__________________
28.06

WIKTORIA

NASZ DZIUBEK
20.08.2014
15:10

Edytowane przez nagiAkt
Czas edycji: 2014-08-25 o 15:26
nagiAkt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 10:02   #4116
gosia3103
Zakorzenienie
 
Avatar gosia3103
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 374
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez neska1412 Pokaż wiadomość
Mam chwile to moze opisze porod.
23sierpnia stawilam sie na oddzial. Lekarz mnie zbadal i po tym badaniu mialam brunatna wydzieline. Polozne mowily ze tak moze byc. Pod wieczor bolaly mnie plecyi brzuch jak na okres. Na ktg bez skurczy. W nocy mialam uczucie ze ktos wbija mi igielki w brzuch. Rano na ktg byly niewielkie skuurcze napoziomie 20 ktore ja czulam. Po obchodzie zbadal mnie jakas stazystka i mowi ze 3 4cm rozwarcia. To lekarz tez mnie zbadal i mowi ze faktycznie 3 ale zbada mocniej. I tu myslalam ze zejde.... a on mi wiercil gmeral. I mowi to jest krwawienie podlaczymy oxy i zobaczymy czy cos ruszy. O 10 polozyli mnie na porodowej podpieli ktg i mialam swoje skurcze. Polozna zbaadala mowi ok idzie cos samo. O 10.30 podlaczyli oxy. Zwiekszali dawke a skurcze coraz mniejsze a mnie boli coraz gorzej. Ale polozna mowi ze cos tam postepuje i ze ladnie idzie. Ale przyszedl lekarz zbadal mnie jak krowe i mowi ze tu akcji to nie ma. Ja lekka zalamka no bo przeciez boli jak cholera. Przyszla inna polozna i przepiela te cos od ktg i zaczely sie pisac duze skurcze. Bolalo bardzo chcialam pochodzic ale maly sie nie ruszal i musialo byc ktg. Na szczescie pozniej ruszyl imoglam wstac. Poszlam umylam sie pod prysznicem i usiadlam na pilke. Ale czuje ze chce mi sie kupe mowie co jest? Poszlam do wc a tu nic. Polozna mnie bada i czuje takie cieplo. Pecherz wystawl juz z szyjki i dlatego parlo. I mialam jakies 6cm. I od odejscia wod zaczely sie porzadne skurcze. Dali mi gaz ale nie pomagal a wrecz robilo mi sie nie dobrze ale wdychalam bo odwracsl uwage od skurczu. O 14 mialam pelne rozwarcie i zaczely sie skurcze parte. Ale za szybko mi sie zrobilo rozwarcie a maly nie zdarzyl odwrocic glowki. Sprobowalam troche poprzec ale zabronili mi bo maly nie zszedl. Maz jeszcze powiedzial ze na ostatnim usg maly mial pepowine blisko szyji. I tak od 14 do prawie 15. 30 mialam parte a nie moglam przec. Maz sie smieje ze prawie wyrwalam oparcie od fotela. Polozna kazala mi usiasc maz mnie trzymal z przodu i dzieki temu udao sie malemu zejsc. I poczulam ze to to. Wszyscy przybiegli. Ja 3 skurcze i maly byl juz na brzuszku. Niestety musieli mnie naciac i mam wrazenie ze sporo no ape trudno. Maly i tak sie wymeczyl przez te skurcze parte wiec moze to i lepiej. Ma wybroczyny i zasinienie na glowce i taka smieszna glowke jak kosmita. Ale mowili ze przy takiej akcji to normalne. I faktycznie byl owiniety pepowina. Pogadalam sobie z lekarka ktora mnie szyla. I usmiechieta pojechalam na poporodowa.
Dododam tylko ze na skurczach nie wydalam zadnego dzwieku. Tylko na tych powstrzymywanych troche jeczalam. Juz mialam tak dosyc ze nie chcialam tracic energi na krzyk.
Przepraszam za literowki ale pisze z tel.
Cytat:
Napisane przez nagiAkt Pokaż wiadomość
CZAS NA OPIS PORODU


We wtorek o 17 zaczelam czuc jakies delikatne regularne skurcze, ustawaly i znow byly regularne. Po figlach miglach ustalo i myslalam, ze falszywy alarm, ale znow wrocilo. Najbardziej bolal mnie krzyz. Ok 23 poszlam jeszcze spac pomimo lagodnych skurczy, bo chcialam sie wyspac na zapas. Przez 1 obudzil mnie silny skurcz przypominajacy wbijanie wielkiej igly przez brzuch i plecy. Poszlam do ubikacji i zobaczylam tego slynnego czopa z krwia dopakowalam torbe, ubralam sie i wtedy obudzilam tza: kochanie ty sobie lepiej tak nie spij xd zerwal sie na rowne nogi wystraszony, a ja smialam. Jakos o 2.30 bylismy w szpitalu, podlaczyli ktg, ale nie pokazywalo skurczy nchociaz je czulam, nie tak na brzuchu co wlasnie w krzyzu. Zbadali mnie i powiexzieli, ze rozwarcie na pol cm i ze oni porodu tu nie widza i nic sie nie zapowiada. Wkurzyly mnie te polozne, strasznie niemiłe. Wzieli mnie na oddzial i o 5.30 znow zrobili mi ktg. Dalej nic nie wychodzilo amja czulam regularne skurcze. O 9 po obchodzie lekarze mnie zbadali i rozwarcie na 3cm, szyjka calkowicie skrocona, miekka, glowka juz sie pchala na swiat i doktor powiedzial, ze czuje sklepienie twarzyczki. No i wzieli mnie na porodowke. Nikogo oprocz mnie tam nie bylo. Ok 10 zrobili mi lewatywe, pozniej lezalam juz na stole z ktg. 1,5godz poskakalam na pilce, skurcze sie nasilily, jak masowalam sobie krzyz to czulam ulge. Rozwarcie wogole sie nie powiekszalo. Skurczd coraz wieksze. Jakos po 13 przyszla doktorka i przebila mi pecherz plodowy, wtedy to sie zaczelo. Mocne skurcze krzyzowe, po pol godz rozwarcie na 6cm i po tych 30min mieki mi dac zastrzyk przeciwbolowy. Patrzylam tylko na zegar kiedy to minie. Skurcze byly juz silne, dostalam zastrzyk i na chwile przestalo bolec, pozniej pamietam juz tylko bol. Pamietam tez, ze po zastrzyku lezalam na boku, podeszla polozna i mowi zebym poskakala na pilce, otworzylam oczy, bo chyba zasnelam na chwile albo nie wiem co sie ze mna dzialo, wirowalo mi przed oczami i wogole jej nie widzialam. Czulam sie jakbym byla pijana. Gdy czulam bol to uderzalam nogami w łóżko i trzymalam takie rączki przy lozku, malo ich nie wydarlam. Zaczelam sobie delikatnie przeć jak czulam skurcz. Znow zbadaly rozwarcie i bylo 10cm czyli akcja sie zaczela. Zlecialy sie położne. Kazaly mi ugiac nogi i przyblizyc kolana i brode do klatki piersiowej kiedy bede przeć. No i skurcz, gleboki wdech i prę z calej siły. I znow to samo. Polozne mowily, ze super mi idzie, ze jeszcze jedno parcie i bede miala coreczke. No to prę z calej sily, wtedy tez mnie nacieli. Wszystko tak mnie bolalo, ze bylo mi juz obojetne takie naciecie. No i wyszla glowka, potem reszta Mała zaczela plakac, polozyli mi ją na brzuchu i zaczelam ja przytulac i calowac. Pozniej wzieli ja zwazyc, umyc. Dostala 10pkt. W tym czasie babka mnie zszywala. Bez znieczulenia. Bolało okropnie, caly czas podsuwalam sie do gory z bolu. Zawiezli nas na dwie godziny do osobnej sali, przystawilam mała do piersi i zasnelysmy obie.
W sumie ta pierwsza faza porodu ze skurczami trwala 6 godz, z czego 2godz byly strasznie bolące, parte trwaly 15min. Czyli 6h 15min. Nie wiem czy duzo czy nie.

Ogolnie dało sie przezyc i wiedzialam, ze wkoncu skonczy sie ten ból, ze nikt za mnie tego nie zrobi i wszystko zalezy ode mnie. Wszystko ok gdyby nie te bole krzyzowe, podobno one sa najgorsze. Skurczów brzucha praktycznie nie czulam.

Jestesmy zakochani w naszej ksiezniczce
Brawo dziewczyny
__________________
http://maleslodkosci.blogspot.com/ zapraszam do kuchni
a tu inne moje dzieła https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post40551899
gosia3103 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 10:08   #4117
malutka100
Zakorzenienie
 
Avatar malutka100
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: zawsze tam gdzie Ty...
Wiadomości: 8 638
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

hej

Witamy wśród nas kolejną mamusię!- wczoraj urodziła Mysia111.
Wczoraj o godz.17.25 po prawie 14 godzinach przyszła na świat siłami natury Martynka. Równo 4 kg, 57 cm. Mysia piszę, że jak na tak długi poród czuję się nadzwyczaj dobrze.
malutka100 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-08-25, 10:14   #4118
twin--maid
Zakorzenienie
 
Avatar twin--maid
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 666
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Angels, Morelka, gratulacje!


Cytat:
Napisane przez gosia3103 Pokaż wiadomość
Mamusie dajecie dzieciom smoczki? Ja właśnie wymiękłam i dałam bo mała tylko by wisiała na cycku i nie je tylko ciumka, aż mnie boli a w nocy usypiałam ją 2,5 godziny i namiętnie ssała mi palce. Od 8 rano spała niecałą godzinę i ciągle marudzi, a właśnie dałam smoka i moment usnęła...
nie, nie daję i nie zamierzam.

Cytat:
Napisane przez gosia3103 Pokaż wiadomość
[/COLOR]Dziewczyny, widzę że wszystkie karmicie dzieci po kąpieli, a mi się zdaje że jak będzie głodna to będzie się wściekać i karmię przed..potem po kąpieli jeszcze dojada na dobranoc, tylko że moja je często krócej niż 10 minut, jakby jadła więcej to pewnie jeszcze w kąpieli by szła spać ;-)
Ja najczęściej karmię i przed kąpielą i po. Wtedy Hania jest spokojna w kąpieli.

Cytat:
Napisane przez Optymistka26 Pokaż wiadomość
Dajecie spac dziecku 5-6h w nocy bez karmienia?
Jestesmy w szpitalu i mamy rezim sanitarny izolatke buuuuuii(( Glupia myslalam ze cos zle zjadlam i sie obwinialam i plakalam a on Zlapal wirusa. MA biegunke wymiotowal nie chcial jesc i lał sie przez rece Wpadal w straszna histerie i placz wiec spedzil 6h na rekach-noszony,podrzucany lulany albo z nim tanczylam Peka mi kregoslup ale on tak cierpial;( Do tego ma zapalenie oka;(
Moge byc przy nim całodobowo bo kp ale jest tylko maly fotel do siedzenia.Toaleta poza oddzialem.Czekaja mnie trudne noce.
Ja daję spać tak długo.

Zdrówka dla Synka! Trzymaj się!

Cytat:
Napisane przez neska1412 Pokaż wiadomość
24 sierpnia o 15.30 przyszedl na swiat Natan. 55 cm 3560.
Od 10.30 bylam podlaczona pod oxy. Rozwarcie i skurcze parte mialam juz od 14 ale maly ne wstawil sie dobrze glowka i musialam powstrzymywac parcie i to chyba bylo najgorsze ze wszystkiego.


Cytat:
Napisane przez patrycja19894 Pokaż wiadomość
[/COLOR]Dziewczyny ile trwa odciaganie mleka laktatorem ręcznym? Nie wiem czy ja coś zle robię ale dzis chciałam trochę odciagnc i nie bardzo mi to wychodzi. Mleko leci za każdym naciśnięciem? U mnie nie..
W ciągu 10minut ściągam 80ml.

Cytat:
Napisane przez Polly_ Pokaż wiadomość
zapomnialam sie pochwalic ze moje dziecko przybrało 1500 w ciągu 4 tyg


Cytat:
Napisane przez Aisog1987 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny
Moja mała ma dziś 12 dni, a ja jestem mamą na pełen etat. Normalnie nie mam czasu na nic. Dobrze, że mama mi obiad ugotuje bo bym chyba tylko kromki z dżemem jadła. Choć i tak sniadania jem ok 11, bo z rana zanim nakarmie małą, przewine i sama sie umyje to już prawie południe. Masakra jak czas goni przy dziecku

Piszecie o karmieniu piersią. My też się tego uczymy, bo w szpitalu zaczęłam karmić, ale nie miałam na tyle pokarmu więc córcia była dokarmiana mm, potem karmiłam przez nakładki, bo poraniła mi cyce, a jak przyszła położna na pierwszą wizytę, to mnie opitoliła ze "ciało obce" wsadzam dziecku do buzi i nauczyła małą i mnie przystawiania cyca. I o ile Lenka podłapała o co chodzi, to znowu poraniła mi sutki i jest problem. ;/ No i dalej mam mało pokarmu mi się wydaje, bo córa na cyckach wisi godzinę po czym i tak płacze, bo jest głodna i jeszcze ok 50ml wcząchnie.
Miałam na początku poranione sutki. Trzeba to przetrzymać i po 3 tygodniach już nie bolą podczas karmienia

Cytat:
Napisane przez nagiAkt Pokaż wiadomość
Dziewczyny czym psikacie ranę po nacieciu krocza? Octanisept, tantum rosa? Smarujecie czyms zeby szybciej sie zagoilo? W szpitalu psikalam tantum rosa a teraz kupie chyba octanisept jutro.
Octeniseptem

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Cytat:
Napisane przez malutka100 Pokaż wiadomość
hej

Witamy wśród nas kolejną mamusię!- wczoraj urodziła Mysia111.
Wczoraj o godz.17.25 po prawie 14 godzinach przyszła na świat siłami natury Martynka. Równo 4 kg, 57 cm. Mysia piszę, że jak na tak długi poród czuję się nadzwyczaj dobrze.

Mysia, gratulacje!
__________________
twin--maid jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 10:26   #4119
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez malutka100 Pokaż wiadomość
hej

Witamy wśród nas kolejną mamusię!- wczoraj urodziła Mysia111.
Wczoraj o godz.17.25 po prawie 14 godzinach przyszła na świat siłami natury Martynka. Równo 4 kg, 57 cm. Mysia piszę, że jak na tak długi poród czuję się nadzwyczaj dobrze.
Gratuluję
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 10:31   #4120
justa_1978
Rozeznanie
 
Avatar justa_1978
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: Jura
Wiadomości: 588
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez Aisog1987 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny
Moja mała ma dziś 12 dni, a ja jestem mamą na pełen etat. Normalnie nie mam czasu na nic. Dobrze, że mama mi obiad ugotuje bo bym chyba tylko kromki z dżemem jadła. Choć i tak sniadania jem ok 11, bo z rana zanim nakarmie małą, przewine i sama sie umyje to już prawie południe. Masakra jak czas goni przy dziecku

Piszecie o karmieniu piersią. My też się tego uczymy, bo w szpitalu zaczęłam karmić, ale nie miałam na tyle pokarmu więc córcia była dokarmiana mm, potem karmiłam przez nakładki, bo poraniła mi cyce, a jak przyszła położna na pierwszą wizytę, to mnie opitoliła ze "ciało obce" wsadzam dziecku do buzi i nauczyła małą i mnie przystawiania cyca. I o ile Lenka podłapała o co chodzi, to znowu poraniła mi sutki i jest problem. ;/ No i dalej mam mało pokarmu mi się wydaje, bo córa na cyckach wisi godzinę po czym i tak płacze, bo jest głodna i jeszcze ok 50ml wcząchnie.
Raz z ciekawości nie karmiłam cały dzień i wieczorem odciągnęłam laktatorem tylko 50ml, więc malutko
No i nie wiem jak Was, ale mnie piersi bolą - nie z przepełnienia, tylko od tego "miętolenia" przez Lenkę - też tak macie???????
Co do pępuszka to mała dalej ma kikutka i jak to położna stwierdziła jeszcze dobrze siedzi.

PS. Dziś się ważyłam i został mi jeszcze kilogram, aby powrócić do wagi sprzed ciąży - super Póki co jednak nie zmieszczę się w żadne spodnie, bo mi troszkę skóry na dole brzuszka zostało i wszystko ciasne, ale cierpliwie czekam aż zniknie


Gratulacje dla wszystkich nowych Mamuś - trzymajcie się zdrowo z maluszkami
Kochana a uzywasz na sutki lanoline?? Bez tego nie moglabym karmic, a tak po kazdym karmieniu smaruje i nie wiem co to bolesne piersi i poranione sutki! Ja mam masc Lansinoh, ale dobre sa tez masci z Medeli i z Ziajki!!! Wyprobuj, polecam!

Optymistka trzymam za Was kciuki, zdrowiejcie i wracajcie szybko do domku!

Gratulacje dla nowych mam!! Brawo dziewczyny!!!

U mnie mlody przybral ok 750 gr przez 3 tygodnie, pani doktor pochwalila i powiedziala, ze prawidlow,o a tu Polly pisze , ze jej szkrab 1500 g, wiec teraz sie zastanawiam czy ja moze mam za malo pokarmu, ze tylko 750???? Ile u Was dzieciaczki przybraly????
U mnie rana po cc ladnie sie boi, ale mam problem z przepuklina pepkowa, bo mam taki wystajacy "guzik" i bez operacji ani rusz..., brzuch mam wystajacy i nadal dosc duzo odchodow ze mnie leci.... ciekawe kiedy to mi sie skonczy.... wiem, ze inaczej to wyglada po naturalnym porodzie a inaczej po cc...
justa_1978 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 10:32   #4121
kasia_ruda
Zakorzenienie
 
Avatar kasia_ruda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Dziewczyny, czy któraś z was korzystała z opcji wzięcia przez tżta zwolnienia na opiekę nad wami po porodzie? Kto wam wystawiał to zwolnienie? Wasz gin, czy szpital?
kasia_ruda jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-08-25, 11:04   #4122
Aisog1987
Rozeznanie
 
Avatar Aisog1987
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez justa_1978 Pokaż wiadomość
Kochana a uzywasz na sutki lanoline?? Bez tego nie moglabym karmic, a tak po kazdym karmieniu smaruje i nie wiem co to bolesne piersi i poranione sutki! Ja mam masc Lansinoh, ale dobre sa tez masci z Medeli i z Ziajki!!! Wyprobuj, polecam!
Mam Medelę - łagodzi to na pewno, ale i tak troszkę czuję ból. Najgorzej jest jak Mała "łapie" sutka, aż mi się wtedy ciepło robi, potem już jest lepiej....

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
Dziewczyny, czy któraś z was korzystała z opcji wzięcia przez tżta zwolnienia na opiekę nad wami po porodzie? Kto wam wystawiał to zwolnienie? Wasz gin, czy szpital?
U mnie w szpitalu zwolnienie pisze sekretarka a podpisuje ordynator. Pytaliśmy o opiekę, ale ordynator powiedział, że nam się nie należy, bo urodziłam sn i nie ma żadnych powikłań i mogę chodzić! Opieka ponoć należy się jak się jest po cesarce lub ma się jakieś powikłania po porodowe.
__________________
Czy Ten Pan i ta Pani???
Aisog1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 11:07   #4123
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Neska, NagiAkt, brawo dziewczyny

NagiAkt, pytałaś o ranę, ja płukałam Tantum Rosa i myłam się szarym mydłem. Octenisept mnie przeraża Pewnie piecze.

Cytat:
Napisane przez malutka100 Pokaż wiadomość
hej

Witamy wśród nas kolejną mamusię!- wczoraj urodziła Mysia111.
Wczoraj o godz.17.25 po prawie 14 godzinach przyszła na świat siłami natury Martynka. Równo 4 kg, 57 cm. Mysia piszę, że jak na tak długi poród czuję się nadzwyczaj dobrze.
Brawo Mysiu!!!
No pięknie, miała wpaść do mnie posprzątać, to wolała urodzić

Cytat:
Napisane przez justa_1978 Pokaż wiadomość
U mnie mlody przybral ok 750 gr przez 3 tygodnie, pani doktor pochwalila i powiedziala, ze prawidlow,o a tu Polly pisze , ze jej szkrab 1500 g, wiec teraz sie zastanawiam czy ja moze mam za malo pokarmu, ze tylko 750???? Ile u Was dzieciaczki przybraly????
U mnie rana po cc ladnie sie boi, ale mam problem z przepuklina pepkowa, bo mam taki wystajacy "guzik" i bez operacji ani rusz..., brzuch mam wystajacy i nadal dosc duzo odchodow ze mnie leci.... ciekawe kiedy to mi sie skonczy.... wiem, ze inaczej to wyglada po naturalnym porodzie a inaczej po cc...
Justa, jak lekarka powiedziała, że dobrze, to dobrze.
Książkowo takie maluchy powinny przybierać 30 g na dobę. Czyli Twój przybiera pięknie
Niektóre przybierają mniej, inne więcej! Najważniejsze, że przybierają
Moja wczoraj skończyła 4 tygodnie, a od wagi urodzeniowej przybrała 800 g


Dziewczyny, która się orientuje, jak wygląda sprawa wypłacania przez ZUS świadczenia na urlopie macierzyńskim? Kiedy wypłacają? Z jakimś poślizgiem?
__________________

Hania


Edytowane przez ButterBear
Czas edycji: 2014-08-25 o 11:09
ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 11:11   #4124
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez nagiAkt Pokaż wiadomość
CZAS NA OPIS PORODU


We wtorek o 17 zaczelam czuc jakies delikatne regularne skurcze, ustawaly i znow byly regularne. Po figlach miglach ustalo i myslalam, ze falszywy alarm, ale znow wrocilo. Najbardziej bolal mnie krzyz. Ok 23 poszlam jeszcze spac pomimo lagodnych skurczy, bo chcialam sie wyspac na zapas. Przez 1 obudzil mnie silny skurcz przypominajacy wbijanie wielkiej igly przez brzuch i plecy. Poszlam do ubikacji i zobaczylam tego slynnego czopa z krwia dopakowalam torbe, ubralam sie i wtedy obudzilam tza: kochanie ty sobie lepiej tak nie spij xd zerwal sie na rowne nogi wystraszony, a ja smialam. Jakos o 2.30 bylismy w szpitalu, podlaczyli ktg, ale nie pokazywalo skurczy nchociaz je czulam, nie tak na brzuchu co wlasnie w krzyzu. Zbadali mnie i powiexzieli, ze rozwarcie na pol cm i ze oni porodu tu nie widza i nic sie nie zapowiada. Wkurzyly mnie te polozne, strasznie niemiłe. Wzieli mnie na oddzial i o 5.30 znow zrobili mi ktg. Dalej nic nie wychodzilo amja czulam regularne skurcze. O 9 po obchodzie lekarze mnie zbadali i rozwarcie na 3cm, szyjka calkowicie skrocona, miekka, glowka juz sie pchala na swiat i doktor powiedzial, ze czuje sklepienie twarzyczki. No i wzieli mnie na porodowke. Nikogo oprocz mnie tam nie bylo. Ok 10 zrobili mi lewatywe, pozniej lezalam juz na stole z ktg. 1,5godz poskakalam na pilce, skurcze sie nasilily, jak masowalam sobie krzyz to czulam ulge. Rozwarcie wogole sie nie powiekszalo. Skurczd coraz wieksze. Jakos po 13 przyszla doktorka i przebila mi pecherz plodowy, wtedy to sie zaczelo. Mocne skurcze krzyzowe, po pol godz rozwarcie na 6cm i po tych 30min mieki mi dac zastrzyk przeciwbolowy. Patrzylam tylko na zegar kiedy to minie. Skurcze byly juz silne, dostalam zastrzyk i na chwile przestalo bolec, pozniej pamietam juz tylko bol. Pamietam tez, ze po zastrzyku lezalam na boku, podeszla polozna i mowi zebym poskakala na pilce, otworzylam oczy, bo chyba zasnelam na chwile albo nie wiem co sie ze mna dzialo, wirowalo mi przed oczami i wogole jej nie widzialam. Czulam sie jakbym byla pijana. Gdy czulam bol to uderzalam nogami w łóżko i trzymalam takie rączki przy lozku, malo ich nie wydarlam. Zaczelam sobie delikatnie przeć jak czulam skurcz. Znow zbadaly rozwarcie i bylo 10cm czyli akcja sie zaczela. Zlecialy sie położne. Kazaly mi ugiac nogi i przyblizyc kolana i brode do klatki piersiowej kiedy bede przeć. No i skurcz, gleboki wdech i prę z calej siły. I znow to samo. Polozne mowily, ze super mi idzie, ze jeszcze jedno parcie i bede miala coreczke. No to prę z calej sily, wtedy tez mnie nacieli. Wszystko tak mnie bolalo, ze bylo mi juz obojetne takie naciecie. No i wyszla glowka, potem reszta Mała zaczela plakac, polozyli mi ją na brzuchu i zaczelam ja przytulac i calowac. Pozniej wzieli ja zwazyc, umyc. Dostala 10pkt. W tym czasie babka mnie zszywala. Bez znieczulenia. Bolało okropnie, caly czas podsuwalam sie do gory z bolu. Zawiezli nas na dwie godziny do osobnej sali, przystawilam mała do piersi i zasnelysmy obie.
W sumie ta pierwsza faza porodu ze skurczami trwala 6 godz, z czego 2godz byly strasznie bolące, parte trwaly 15min. Czyli 6h 15min. Nie wiem czy duzo czy nie.

Ogolnie dało sie przezyc i wiedzialam, ze wkoncu skonczy sie ten ból, ze nikt za mnie tego nie zrobi i wszystko zalezy ode mnie. Wszystko ok gdyby nie te bole krzyzowe, podobno one sa najgorsze. Skurczów brzucha praktycznie nie czulam.

Jestesmy zakochani w naszej ksiezniczce
Świetnie sobie poradzilas

czemu nie miałaś znieczulenia jak Cię zszywali?
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 11:23   #4125
angcyb
Przyczajenie
 
Avatar angcyb
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Serock
Wiadomości: 14
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

A u mnie dziś termin porodu i jestem po prostu zła. Zła na siebie, zła na dziecko, zła na wszystko. Chciałam urodzić tak 'po prostu', żeby odeszły mi wody, żebym miała skurcze, żebym mogła TŻtowi powiedzieć, że to już... A znając moje szczęście to wyląduje w szpitalu na wywoływaniu. Chyba przez całą ciążę nie byłam aż tak zła i zawiedziona jak dziś. Straszny dzień. Wrrrrr.....
angcyb jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 11:24   #4126
daisy dot
Rozeznanie
 
Avatar daisy dot
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 743
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez neska1412 Pokaż wiadomość
Mam chwile to moze opisze porod.
23sierpnia stawilam sie na oddzial. Lekarz mnie zbadal i po tym badaniu mialam brunatna wydzieline. Polozne mowily ze tak moze byc. Pod wieczor bolaly mnie plecyi brzuch jak na okres. Na ktg bez skurczy. W nocy mialam uczucie ze ktos wbija mi igielki w brzuch. Rano na ktg byly niewielkie skuurcze napoziomie 20 ktore ja czulam. Po obchodzie zbadal mnie jakas stazystka i mowi ze 3 4cm rozwarcia. To lekarz tez mnie zbadal i mowi ze faktycznie 3 ale zbada mocniej. I tu myslalam ze zejde.... a on mi wiercil gmeral. I mowi to jest krwawienie podlaczymy oxy i zobaczymy czy cos ruszy. O 10 polozyli mnie na porodowej podpieli ktg i mialam swoje skurcze. Polozna zbaadala mowi ok idzie cos samo. O 10.30 podlaczyli oxy. Zwiekszali dawke a skurcze coraz mniejsze a mnie boli coraz gorzej. Ale polozna mowi ze cos tam postepuje i ze ladnie idzie. Ale przyszedl lekarz zbadal mnie jak krowe i mowi ze tu akcji to nie ma. Ja lekka zalamka no bo przeciez boli jak cholera. Przyszla inna polozna i przepiela te cos od ktg i zaczely sie pisac duze skurcze. Bolalo bardzo chcialam pochodzic ale maly sie nie ruszal i musialo byc ktg. Na szczescie pozniej ruszyl imoglam wstac. Poszlam umylam sie pod prysznicem i usiadlam na pilke. Ale czuje ze chce mi sie kupe mowie co jest? Poszlam do wc a tu nic. Polozna mnie bada i czuje takie cieplo. Pecherz wystawl juz z szyjki i dlatego parlo. I mialam jakies 6cm. I od odejscia wod zaczely sie porzadne skurcze. Dali mi gaz ale nie pomagal a wrecz robilo mi sie nie dobrze ale wdychalam bo odwracsl uwage od skurczu. O 14 mialam pelne rozwarcie i zaczely sie skurcze parte. Ale za szybko mi sie zrobilo rozwarcie a maly nie zdarzyl odwrocic glowki. Sprobowalam troche poprzec ale zabronili mi bo maly nie zszedl. Maz jeszcze powiedzial ze na ostatnim usg maly mial pepowine blisko szyji. I tak od 14 do prawie 15. 30 mialam parte a nie moglam przec. Maz sie smieje ze prawie wyrwalam oparcie od fotela. Polozna kazala mi usiasc maz mnie trzymal z przodu i dzieki temu udao sie malemu zejsc. I poczulam ze to to. Wszyscy przybiegli. Ja 3 skurcze i maly byl juz na brzuszku. Niestety musieli mnie naciac i mam wrazenie ze sporo no ape trudno. Maly i tak sie wymeczyl przez te skurcze parte wiec moze to i lepiej. Ma wybroczyny i zasinienie na glowce i taka smieszna glowke jak kosmita. Ale mowili ze przy takiej akcji to normalne. I faktycznie byl owiniety pepowina. Pogadalam sobie z lekarka ktora mnie szyla. I usmiechieta pojechalam na poporodowa.
Dododam tylko ze na skurczach nie wydalam zadnego dzwieku. Tylko na tych powstrzymywanych troche jeczalam. Juz mialam tak dosyc ze nie chcialam tracic energi na krzyk.
Przepraszam za literowki ale pisze z tel.
neska - dziękuję Ci bardzo za ten opis, bo ja bardzo się boję tej indukcji i często przez to płaczę.
Bardzo serdecznie Ci gratuluję

Cytat:
Napisane przez nagiAkt Pokaż wiadomość
CZAS NA OPIS PORODU


We wtorek o 17 zaczelam czuc jakies delikatne regularne skurcze, ustawaly i znow byly regularne. Po figlach miglach ustalo i myslalam, ze falszywy alarm, ale znow wrocilo. Najbardziej bolal mnie krzyz. Ok 23 poszlam jeszcze spac pomimo lagodnych skurczy, bo chcialam sie wyspac na zapas. Przez 1 obudzil mnie silny skurcz przypominajacy wbijanie wielkiej igly przez brzuch i plecy. Poszlam do ubikacji i zobaczylam tego slynnego czopa z krwia dopakowalam torbe, ubralam sie i wtedy obudzilam tza: kochanie ty sobie lepiej tak nie spij xd zerwal sie na rowne nogi wystraszony, a ja smialam. Jakos o 2.30 bylismy w szpitalu, podlaczyli ktg, ale nie pokazywalo skurczy nchociaz je czulam, nie tak na brzuchu co wlasnie w krzyzu. Zbadali mnie i powiexzieli, ze rozwarcie na pol cm i ze oni porodu tu nie widza i nic sie nie zapowiada. Wkurzyly mnie te polozne, strasznie niemiłe. Wzieli mnie na oddzial i o 5.30 znow zrobili mi ktg. Dalej nic nie wychodzilo amja czulam regularne skurcze. O 9 po obchodzie lekarze mnie zbadali i rozwarcie na 3cm, szyjka calkowicie skrocona, miekka, glowka juz sie pchala na swiat i doktor powiedzial, ze czuje sklepienie twarzyczki. No i wzieli mnie na porodowke. Nikogo oprocz mnie tam nie bylo. Ok 10 zrobili mi lewatywe, pozniej lezalam juz na stole z ktg. 1,5godz poskakalam na pilce, skurcze sie nasilily, jak masowalam sobie krzyz to czulam ulge. Rozwarcie wogole sie nie powiekszalo. Skurczd coraz wieksze. Jakos po 13 przyszla doktorka i przebila mi pecherz plodowy, wtedy to sie zaczelo. Mocne skurcze krzyzowe, po pol godz rozwarcie na 6cm i po tych 30min mieki mi dac zastrzyk przeciwbolowy. Patrzylam tylko na zegar kiedy to minie. Skurcze byly juz silne, dostalam zastrzyk i na chwile przestalo bolec, pozniej pamietam juz tylko bol. Pamietam tez, ze po zastrzyku lezalam na boku, podeszla polozna i mowi zebym poskakala na pilce, otworzylam oczy, bo chyba zasnelam na chwile albo nie wiem co sie ze mna dzialo, wirowalo mi przed oczami i wogole jej nie widzialam. Czulam sie jakbym byla pijana. Gdy czulam bol to uderzalam nogami w łóżko i trzymalam takie rączki przy lozku, malo ich nie wydarlam. Zaczelam sobie delikatnie przeć jak czulam skurcz. Znow zbadaly rozwarcie i bylo 10cm czyli akcja sie zaczela. Zlecialy sie położne. Kazaly mi ugiac nogi i przyblizyc kolana i brode do klatki piersiowej kiedy bede przeć. No i skurcz, gleboki wdech i prę z calej siły. I znow to samo. Polozne mowily, ze super mi idzie, ze jeszcze jedno parcie i bede miala coreczke. No to prę z calej sily, wtedy tez mnie nacieli. Wszystko tak mnie bolalo, ze bylo mi juz obojetne takie naciecie. No i wyszla glowka, potem reszta Mała zaczela plakac, polozyli mi ją na brzuchu i zaczelam ja przytulac i calowac. Pozniej wzieli ja zwazyc, umyc. Dostala 10pkt. W tym czasie babka mnie zszywala. Bez znieczulenia. Bolało okropnie, caly czas podsuwalam sie do gory z bolu. Zawiezli nas na dwie godziny do osobnej sali, przystawilam mała do piersi i zasnelysmy obie.
W sumie ta pierwsza faza porodu ze skurczami trwala 6 godz, z czego 2godz byly strasznie bolące, parte trwaly 15min. Czyli 6h 15min. Nie wiem czy duzo czy nie.

Ogolnie dało sie przezyc i wiedzialam, ze wkoncu skonczy sie ten ból, ze nikt za mnie tego nie zrobi i wszystko zalezy ode mnie. Wszystko ok gdyby nie te bole krzyzowe, podobno one sa najgorsze. Skurczów brzucha praktycznie nie czulam.

Jestesmy zakochani w naszej ksiezniczce
opis optymistyczny, dziękuję i gratulacje!!!

Cytat:
Napisane przez malutka100 Pokaż wiadomość
hej

Witamy wśród nas kolejną mamusię!- wczoraj urodziła Mysia111.
Wczoraj o godz.17.25 po prawie 14 godzinach przyszła na świat siłami natury Martynka. Równo 4 kg, 57 cm. Mysia piszę, że jak na tak długi poród czuję się nadzwyczaj dobrze.
długo, najważniejsze że Mysia zadowolona! gratulacje


Ja chyba zejde ze stresu, dziś nie mam KTG, dop jutro, w czwartek wywoływanie, nie sądzę żebym urodziła wcześniej. Jest mi bardzo smutno...
TŻ wczoraj jak zasypialiśmy i mnie coś zabolało i powiedzialam AŁA to pow no poczekaj pośpię z godzinkę kochany on jest jak nie wiem
daisy dot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 11:36   #4127
nagiAkt
Zadomowienie
 
Avatar nagiAkt
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 1 233
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez nagiAkt Pokaż wiadomość
CZAS NA OPIS PORODU


We wtorek o 17 zaczelam czuc jakies delikatne regularne skurcze, ustawaly i znow byly regularne. Po figlach miglach ustalo i myslalam, ze falszywy alarm, ale znow wrocilo. Najbardziej bolal mnie krzyz. Ok 23 poszlam jeszcze spac pomimo lagodnych skurczy, bo chcialam sie wyspac na zapas. Przez 1 obudzil mnie silny skurcz przypominajacy wbijanie wielkiej igly przez brzuch i plecy. Poszlam do ubikacji i zobaczylam tego slynnego czopa z krwia dopakowalam torbe, ubralam sie i wtedy obudzilam tza: kochanie ty sobie lepiej tak nie spij xd zerwal sie na rowne nogi wystraszony, a ja smialam. Jakos o 2.30 bylismy w szpitalu, podlaczyli ktg, ale nie pokazywalo skurczy nchociaz je czulam, nie tak na brzuchu co wlasnie w krzyzu. Zbadali mnie i powiexzieli, ze rozwarcie na pol cm i ze oni porodu tu nie widza i nic sie nie zapowiada. Wkurzyly mnie te polozne, strasznie niemiłe. Wzieli mnie na oddzial i o 5.30 znow zrobili mi ktg. Dalej nic nie wychodzilo amja czulam regularne skurcze. O 9 po obchodzie lekarze mnie zbadali i rozwarcie na 3cm, szyjka calkowicie skrocona, miekka, glowka juz sie pchala na swiat i doktor powiedzial, ze czuje sklepienie twarzyczki. No i wzieli mnie na porodowke. Nikogo oprocz mnie tam nie bylo. Ok 10 zrobili mi lewatywe, pozniej lezalam juz na stole z ktg. 1,5godz poskakalam na pilce, skurcze sie nasilily, jak masowalam sobie krzyz to czulam ulge. Rozwarcie wogole sie nie powiekszalo. Skurczd coraz wieksze. Jakos po 13 przyszla doktorka i przebila mi pecherz plodowy, wtedy to sie zaczelo. Mocne skurcze krzyzowe, po pol godz rozwarcie na 6cm i po tych 30min mieki mi dac zastrzyk przeciwbolowy. Patrzylam tylko na zegar kiedy to minie. Skurcze byly juz silne, dostalam zastrzyk i na chwile przestalo bolec, pozniej pamietam juz tylko bol. Pamietam tez, ze po zastrzyku lezalam na boku, podeszla polozna i mowi zebym poskakala na pilce, otworzylam oczy, bo chyba zasnelam na chwile albo nie wiem co sie ze mna dzialo, wirowalo mi przed oczami i wogole jej nie widzialam. Czulam sie jakbym byla pijana. Gdy czulam bol to uderzalam nogami w łóżko i trzymalam takie rączki przy lozku, malo ich nie wydarlam. Zaczelam sobie delikatnie przeć jak czulam skurcz. Znow zbadaly rozwarcie i bylo 10cm czyli akcja sie zaczela. Zlecialy sie położne. Kazaly mi ugiac nogi i przyblizyc kolana i brode do klatki piersiowej kiedy bede przeć. No i skurcz, gleboki wdech i prę z calej siły. I znow to samo. Polozne mowily, ze super mi idzie, ze jeszcze jedno parcie i bede miala coreczke. No to prę z calej sily, wtedy tez mnie nacieli. Wszystko tak mnie bolalo, ze bylo mi juz obojetne takie naciecie. No i wyszla glowka, potem reszta Mała zaczela plakac, polozyli mi ją na brzuchu i zaczelam ja przytulac i calowac. Pozniej wzieli ja zwazyc, umyc. Dostala 10pkt. W tym czasie babka mnie zszywala. Bez znieczulenia. Bolało okropnie, caly czas podsuwalam sie do gory z bolu. Zawiezli nas na dwie godziny do osobnej sali, przystawilam mała do piersi i zasnelysmy obie.
W sumie ta pierwsza faza porodu ze skurczami trwala 6 godz, z czego 2godz byly strasznie bolące, parte trwaly 15min. Czyli 6h 15min. Nie wiem czy duzo czy nie.

Ogolnie dało sie przezyc i wiedzialam, ze wkoncu skonczy sie ten ból, ze nikt za mnie tego nie zrobi i wszystko zalezy ode mnie. Wszystko ok gdyby nie te bole krzyzowe, podobno one sa najgorsze. Skurczów brzucha praktycznie nie czulam.

Jestesmy zakochani w naszej ksiezniczce

Dodaję jeszcze fotki
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 10621023_761089217289235_874986951_n.jpg (55,6 KB, 89 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 10617577_760819407316216_1143364846_n.jpg (64,4 KB, 36 załadowań)
__________________
28.06

WIKTORIA

NASZ DZIUBEK
20.08.2014
15:10
nagiAkt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 11:40   #4128
nagiAkt
Zadomowienie
 
Avatar nagiAkt
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 1 233
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Świetnie sobie poradzilas

czemu nie miałaś znieczulenia jak Cię zszywali?
Taki szpital jeszcze babka, która mnie zszywała zaczęła mi prawić morały, że mam 20 lat, jestem mężatką, mam dziecko i ze straciłam najpiękniejsze lata swojego życia porąbana jakaś masakra... myślałam, że ją kopne za chwilę
__________________
28.06

WIKTORIA

NASZ DZIUBEK
20.08.2014
15:10
nagiAkt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 11:45   #4129
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez nagiAkt Pokaż wiadomość
Dodaję jeszcze fotki
O jaki słodziak! Piękne usteczka

Cytat:
Napisane przez nagiAkt Pokaż wiadomość
Taki szpital jeszcze babka, która mnie zszywała zaczęła mi prawić morały, że mam 20 lat, jestem mężatką, mam dziecko i ze straciłam najpiękniejsze lata swojego życia porąbana jakaś masakra... myślałam, że ją kopne za chwilę
Co?? Jakby ją ktoś o zdanie pytał. Eh!
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-08-25, 11:53   #4130
zVenus
Zakorzenienie
 
Avatar zVenus
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 723
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez justa_1978 Pokaż wiadomość
Kochana a uzywasz na sutki lanoline?? Bez tego nie moglabym karmic, a tak po kazdym karmieniu smaruje i nie wiem co to bolesne piersi i poranione sutki! Ja mam masc Lansinoh, ale dobre sa tez masci z Medeli i z Ziajki!!! Wyprobuj, polecam!

Optymistka trzymam za Was kciuki, zdrowiejcie i wracajcie szybko do domku!

Gratulacje dla nowych mam!! Brawo dziewczyny!!!

U mnie mlody przybral ok 750 gr przez 3 tygodnie, pani doktor pochwalila i powiedziala, ze prawidlow,o a tu Polly pisze , ze jej szkrab 1500 g, wiec teraz sie zastanawiam czy ja moze mam za malo pokarmu, ze tylko 750???? Ile u Was dzieciaczki przybraly????
U mnie rana po cc ladnie sie boi, ale mam problem z przepuklina pepkowa, bo mam taki wystajacy "guzik" i bez operacji ani rusz..., brzuch mam wystajacy i nadal dosc duzo odchodow ze mnie leci.... ciekawe kiedy to mi sie skonczy.... wiem, ze inaczej to wyglada po naturalnym porodzie a inaczej po cc...
u mnie jest tak, że dziecko "obowiązkowo" ma przytyc przez pierwszy miesiąc 700g inaczej trzeba dokarmiać, więc to chyba takie minimum...nic się nie martw już przekroczyłaś

Cytat:
Napisane przez nagiAkt Pokaż wiadomość
Taki szpital jeszcze babka, która mnie zszywała zaczęła mi prawić morały, że mam 20 lat, jestem mężatką, mam dziecko i ze straciłam najpiękniejsze lata swojego życia porąbana jakaś masakra... myślałam, że ją kopne za chwilę
What??
no trzeba było kopnąc z całej siły!

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

gratulacje dla Nowych mamusiek
juz tak mało dwupaków zostało
ale ten sierpień przeleciał...przynajmniej mi! Mała się urodziła na początku miesiąca a już koniec jest, nie wiem gdzie ten czas się podział!
zVenus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 12:11   #4131
kasia_ruda
Zakorzenienie
 
Avatar kasia_ruda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez nagiAkt Pokaż wiadomość
Taki szpital jeszcze babka, która mnie zszywała zaczęła mi prawić morały, że mam 20 lat, jestem mężatką, mam dziecko i ze straciłam najpiękniejsze lata swojego życia porąbana jakaś masakra... myślałam, że ją kopne za chwilę
A jak twoja Wiktoria? Miała już badania robione?

Gratulacje dla nowych mam, lista się powiększa

Kurcze, zostało nas tyle, co nic... Karoseria urodziła po tych wczorajszych przygodach pewnie już. To zostanie nas... 6!

Anius tak sobie myślę, że 1.09 to świetna data na urodziny dla nauczycielskiego dziecka może jednak nie będę się frustrować, tylko zaczekam do poniedziałku

Daisy Dot czemu się boisz indukcji? Ja mam odwrotnie, wręcz się o nią modlę, tylko w dniu terminu, a nie 9 dni po. Tyle nie wytrzymam.
kasia_ruda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 12:14   #4132
h4linka
Zadomowienie
 
Avatar h4linka
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 510
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez zaczarowanadlaniego Pokaż wiadomość
Nie wyspalam się
Cytat:
Napisane przez zuken Pokaż wiadomość
Zaczarowana witaj w klubie... Mala cala noc wojowala
Mam nadzieje ze jeszcze zaraz zasnie to ja tez pojde jeszcze spac
I dzisiaj tz musial wrocic do pracy wiec zostalysmy same:/
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2
To ja się dołączam. Młody od wczoraj jest taki marudny, że to przechodzi ludzkie pojęcie.

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
NagiAkt, pytałaś o ranę, ja płukałam Tantum Rosa i myłam się szarym mydłem. Octenisept mnie przeraża Pewnie piecze.

Dziewczyny, która się orientuje, jak wygląda sprawa wypłacania przez ZUS świadczenia na urlopie macierzyńskim? Kiedy wypłacają? Z jakimś poślizgiem?
Nie piecze.
Zus na dwa okresy rozliczeniowe, pierwszy w okolicy 10 a drugi w okolicy 25. W zależności kiedy złożyłaś papiery będziesz mieć liczone do najbliższego rozliczenia. Nie wiem natomiast jak to jest z poślizgiem, w sensie, czy wypłacają świadczenie za bieżący miesiąc czy za przeszły/przyszły, u mnie wypłacają chyba za bieżący. Przynajmniej w moim zusie tak to działa.

Moje cycki nadal żyją własnym życiem. Rano budzę się z kamieniami a w ciągu dnia systematycznie się opróżniają i kurczą (w dzień karmię tylko kp), żeby o godzinie 19 być zupełnie puste, wieczorem i w nocy muszę młodemu robić mm.

Mysia gratulacje!
h4linka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 12:27   #4133
karoseria
Wtajemniczenie
 
Avatar karoseria
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Midlands
Wiadomości: 2 051
GG do karoseria
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

mam skurcze od wczoraj od 20.00 Boli jak cholera i skrecam sie z bolu. bylam w nocy w szpitalu bo byly juz co 5 min i ponad minute dlugie. ale rozwarcie za male i pojechalam do domu. teraz caly czas mam regularne co 10 min bez zadnej przerwy i nie wiem juz co robic. kazali przyjechac jak beda co 3 minuty. ja nie dam rady...

Wysyłane z mojego GT-S5300 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

mysia i neska gratulacje!

kiedy to sie skonczy? ale boli...

Wysyłane z mojego GT-S5300 za pomocą Tapatalk 2
karoseria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 12:41   #4134
Moni 26
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Wiadomości: 1 498
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez nagiAkt Pokaż wiadomość
Doczekalas sie i ty ! Ja najgorzej wspominam skurcze krzyzowe, niesamowity bol. Na szczescie ji0uz po wszystkim


Dziewczyny czym psikacie ranę po nacieciu krocza? Octanisept, tantum rosa? Smarujecie czyms zeby szybciej sie zagoilo? W szpitalu psikalam tantum rosa a teraz kupie chyba octanisept jutro.
Ja octaniseptem, Jak kupiłam małemu to i ja przy okazji sobie psiukam

Czy waszym maluszkom też jeszcze w pępuszku po odpadnieciu kikuta sa takie brzydkie zanieczyszczenia, czyszcze 3 razy dziennie i psiukam octaniseptem, ale ciągle sie gromadza nowe...

Co do karmieniam piersią, ja już zgłupiałam...Dzisiejszej nocy miałam powtórke z przed 3 dni...Od 20 do ok2 nad ranem mały jadł z przerwami oczywiscie na spanie ok po 30 min po czym nawet nie płakał tylko wsadzał paluchy do buzi i sie budził, jak dałam smoka to wypluwał i szukał mojego cyca Z przemęczenia usnełam z nim na łożku, wiec nie wiem dokładnie o której usnał...ale na pewno nie wcześniej niz o 2, po 5 sie obudził pomukał 5 minut zasnał i wstał po 8 i znowu to samo, co w nocy, od pół gdz od tamtej pory śpi spokojnym snem...Od tamtej pory spał ale z przerwami 20,30 min , próba przenoszenia do łóżeczka konczyła sie płaczem...W naszym łożku trochę pospał...Czuję sie już bezradna...Jak wyszłam ze szpitala miałam tyle pokarmu, a teraz chyba nie za wiele go mam, robię sobie bawarki, trochę pomaga, bo już sa twardsze niz wczoraj...Ale mówie wam jestem zdezorientowana,., bo myślałam ze to wina tych nakładek bo jak je odstawiłam to pisałam wam wczoraj jaką miał dobra noc i wczorajszy dzień...a w nocy od nowa Polska ludowa I to jeszcze sa te noce kiedy jestem sama, aż się dziś w nocy poryczałam z bezradnościJeszcze w nocy, zdążyłam go przebrać jeszcze nie podłożyłam pampersa a tu kupsko na body zrobione, on płacze bo głodny jest a ja go muszę do golasa rozebrać no makabra jakaś Czasem myślę ze jestem beznadziejna matką

Jeszcze za tydz mam obron, a nawet nic nie powtórzyłam, bo ledwo zyję, jestem tak zmęczona po nocach, staram sie w dzień chociaż z godzinkę pospać ale nie mam czasu bo zawsze jest co robic w domu..O d szpitala to już z 5 razy prałam ubranka małego...Już mocza sie rzeczy ze wczoraj, cała miska...Jak bym miałam 5 zmian ubranek to bym musiała prać codziennie. Jak dobrze ze kupiłam wiecej....

mysia wielkie gratulację dla ciebie!

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Cytat:
Napisane przez karoseria Pokaż wiadomość
mam skurcze od wczoraj od 20.00 Boli jak cholera i skrecam sie z bolu. bylam w nocy w szpitalu bo byly juz co 5 min i ponad minute dlugie. ale rozwarcie za male i pojechalam do domu. teraz caly czas mam regularne co 10 min bez zadnej przerwy i nie wiem juz co robic. kazali przyjechac jak beda co 3 minuty. ja nie dam rady...

Wysyłane z mojego GT-S5300 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

mysia i neska gratulacje!

kiedy to sie skonczy? ale boli...

Wysyłane z mojego GT-S5300 za pomocą Tapatalk 2
Myśl że niedługo maleństwo będzie przy tobie i głęboko oddychaj, mnie mniej bolało jak skupiałam sie na oddechu(robiłam co polożna kazała) Wiem co czujesz ja takie bóle miałam jak mnie o 3 położyli do 9 i kazała mi z nimi spać położna, więc zasypiałam jak nie bolało a budziłam sie jak zaczynało boleć Też miałam od 5-10 minut i też bolały bardzo, a położna powiedziała ze te co minutę będa sto razy bardziej bolesne, w moim przypadku były nie wiele bardziej bolesne, też bolały jak cholera Może mam niski próg bólowy i tyle Dasz rade , my dałyśmy to i ty dasz Ciesz sie ze samo sie zaczeło, bo po oksytocynie są bardziej bolesne....

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość
A jak twoja Wiktoria? Miała już badania robione?

Gratulacje dla nowych mam, lista się powiększa

Kurcze, zostało nas tyle, co nic... Karoseria urodziła po tych wczorajszych przygodach pewnie już. To zostanie nas... 6!

Anius tak sobie myślę, że 1.09 to świetna data na urodziny dla nauczycielskiego dziecka może jednak nie będę się frustrować, tylko zaczekam do poniedziałku

Daisy Dot czemu się boisz indukcji? Ja mam odwrotnie, wręcz się o nią modlę, tylko w dniu terminu, a nie 9 dni po. Tyle nie wytrzymam.

Powiem szczerze że tez bardzo chciałam indukcję, ale w następnej ciazy bede sie modliła aby zaczęło sie samo, a i bede używać z męzem teraz nie odpuszczę Jak już jestem uświadomiona

Edytowane przez Moni 26
Czas edycji: 2014-08-25 o 12:31
Moni 26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 12:54   #4135
kasia_ruda
Zakorzenienie
 
Avatar kasia_ruda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4 669
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez Moni 26 Pokaż wiadomość

Powiem szczerze że tez bardzo chciałam indukcję, ale w następnej ciazy bede sie modliła aby zaczęło sie samo, a i bede używać z męzem teraz nie odpuszczę Jak już jestem uświadomiona
Oj Moni, gdyby to działało, to ja już bym ze 100 razy urodziła...

Patrzcie, jaki super pomysł: http://theberry.com/2014/08/25/morni...m-awesome-2-6/
kasia_ruda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 12:56   #4136
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Patrycja jak sie sprawuje wozek ?
My jestesmy mega zadowoleni te kola sa mega zwrotne i super sie prowadzi z Tz sie klocmy zawsze kto pierwszy jedzie

AAAAA i dzisiaj przeszlismy na pampersy 2
z mojej malej zrobil sie niezly grubasek
ma pucki po mamusi
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 12:59   #4137
anius_7
Wtajemniczenie
 
Avatar anius_7
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 365
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez neska1412 Pokaż wiadomość
24 sierpnia o 15.30 przyszedl na swiat Natan. 55 cm 3560.
Od 10.30 bylam podlaczona pod oxy. Rozwarcie i skurcze parte mialam juz od 14 ale maly ne wstawil sie dobrze glowka i musialam powstrzymywac parcie i to chyba bylo najgorsze ze wszystkiego.
Gratulacje dla Ciebie i witamy Natana na świecie, niech rośnie zdrowo!

Cytat:
Napisane przez malutka100 Pokaż wiadomość
hej

Witamy wśród nas kolejną mamusię!- wczoraj urodziła Mysia111.
Wczoraj o godz.17.25 po prawie 14 godzinach przyszła na świat siłami natury Martynka. Równo 4 kg, 57 cm. Mysia piszę, że jak na tak długi poród czuję się nadzwyczaj dobrze.
ooo i kolejna mamusia! Super Martynka duża dziewczynka

Cytat:
Napisane przez nagiAkt Pokaż wiadomość
Taki szpital jeszcze babka, która mnie zszywała zaczęła mi prawić morały, że mam 20 lat, jestem mężatką, mam dziecko i ze straciłam najpiękniejsze lata swojego życia porąbana jakaś masakra... myślałam, że ją kopne za chwilę
trzeba było ją kopnąć! Co za baba...

Cytat:
Napisane przez kasia_ruda Pokaż wiadomość

Anius
tak sobie myślę, że 1.09 to świetna data na urodziny dla nauczycielskiego dziecka może jednak nie będę się frustrować, tylko zaczekam do poniedziałku
polecam 1.09 Mój TŻ też jest nauczycielem i stwierdził, że przynajmniej nie będzie miał problemu z zapamiętaniem daty urodzenia naszej córeczki Chociaż ciągle jeszcze liczę, że może wszystko zacznie się wcześniej. Jestem dziwna, wiem Ale po prostu chciałabym poczuć jak to jest tak nagle zacząć rodzić, chciałabym żeby mi odeszły wody, żebyśmy w małym szoku pędzili do szpitala, itd. A tak to pojadę za tydzień rano z takim nastawieniem, że mnie zaraz ciachną, a w niedzielę to chyba zwariuję w domu. Tak czy inaczej maksymalnie za tydzień poznam moją Hankę
__________________

anius_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 13:08   #4138
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez nagiAkt Pokaż wiadomość
Dodaję jeszcze fotki
Cześć piękna
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 13:20   #4139
Moni 26
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Wiadomości: 1 498
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

neska widzę że też nie miałas łatwego porodu...Ja nie zapomnę jak mi położna gmerała, aby sprawdzić czy główka jest już nisko, w tedy mały mi parł, a ona mówi abym sie powstrzymała...Ale pytam...jak skoro to mały mi tak napierał Czyli urodziłaś za pierwszym podejściem?? Czyli nacieli cie od razu??Mnie dopiero jak za drugim podejściem nie dałam rady....Mały ma dużą główkę, więc myślę ,żę dlatego miałam taki problem z wyparciem go

A dzisiaj mój synus kończy już 2 tygodnie Kiedy to zleciało...

Edytowane przez Moni 26
Czas edycji: 2014-08-25 o 13:25
Moni 26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-08-25, 13:31   #4140
zaczarowanadlaniego
Zakorzenienie
 
Avatar zaczarowanadlaniego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 4 056
Dot.: Sierpniowe maluchy opuszczają brzuchy. Mamy sierpniowe 2014 część VI

Cytat:
Napisane przez daisy dot Pokaż wiadomość

Ja chyba zejde ze stresu, dziś nie mam KTG, dop jutro, w czwartek wywoływanie, nie sądzę żebym urodziła wcześniej. Jest mi bardzo smutno...
TŻ wczoraj jak zasypialiśmy i mnie coś zabolało i powiedzialam AŁA to pow no poczekaj pośpię z godzinkę kochany on jest jak nie wiem
Mocne trzymam zeby jednak cos samo ruszylo

hahah moj tez tak mowil
__________________
Razem

Nasze szczescie
Olivia Anna 27.07.2014r. 2850g/48cm
zaczarowanadlaniego jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-04 12:42:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:29.