parę uwag dot. KW

[Ofelia]

Tak sobie zwiedzam KW i postanowiłam donieść, co następuje
1. jest zgłoszona pomadka nawilżająca look firmy bell
2. są zgłoszone cienie, korektor i błyszczyk firmy look
3. po dokładnych oględzinach fotek stwierdzam, że na wszystkich czterech produktach logo look wygląda identycznie
4. wniosek: albo są to 4 produkty firmy look i nie mają nic wspólnego z firmą bell, albo są to produkty bell z serii look - trzeba by to uściślić bo jest bałagan

Ponadto, nie za bardzo mi się podoba koncepcja zawarta chyba w Kodeksie Pudernic, co do kolejności nazw nowo zgłaszanego produktu, tzn. że najpierw nazwa oryginalna, potem ewentualnie polska. Nie podoba mi się to, bo:
a) zanim dobrnę do polskiej nazwy, mam często ciąg bełkotu w języku, którego nie znam
b) pojawiają się często produkty, które mają zgłoszoną tylko obcą nazwę i jeśli jest to akurat język mi obcy, nie jestem w stanie zgadnąć co to
c) są też takie, które wcale nazwy nie mają (to już tak przy okazji, troszkę OT) np. look, great look effect - skąd mam wiedzieć co to za produkt? dopiero ze zdjęcia i opisu mogę się domyślić
d) w końcu większość nas mieszka w Polsce i na wszystkich kosmetykach powinny z urzędu występować nazwy polskie, obcą można owszem dodać, ale na końcu, dla uściślenia
e) nawet, jeśli zgłaszany jest kosmetyk nie występujący w Polsce, posiadający tylko obcą nazwę, to przecież jest to coś, co można prosto i jasno nazwać po polsku np. krem do rąk
O, i tak to zawile i bełkotliwie napisałam, co mi leżało na sercu

[BabciaWeatherwax]

Ofelia napisał(a):
> Tak sobie zwiedzam KW i postanowiłam donieść, co następuje
> 1. jest zgłoszona pomadka nawilżająca look firmy bell
> 2. są zgłoszone cienie, korektor i błyszczyk firmy look
> 3. po dokładnych oględzinach fotek stwierdzam, że na wszystkich czterech produktach logo look wygląda identycznie
> 4. wniosek: albo są to 4 produkty firmy look i nie mają nic wspólnego z firmą bell, albo są to produkty bell z serii look - trzeba by to uściślić bo jest bałagan
>
Firma Bell produkuje produkty pod 3 nazwami: Bell, Look i Rachell. Jednak to ciągle ta sama firma. Proponuję potraktować Look i Rachell jako nazwy serii.
http://www.look-kosmetyki.com.pl/flash_content/

> a) zanim dobrnę do polskiej nazwy, mam często ciąg bełkotu w języku, którego nie znam
> b) pojawiają się często produkty, które mają zgłoszoną tylko obcą nazwę i jeśli jest to akurat język mi obcy, nie jestem w stanie zgadnąć co to
> c) są też takie, które wcale nazwy nie mają (to już tak przy okazji, troszkę OT) np. look, great look effect - skąd mam wiedzieć co to za produkt? dopiero ze zdjęcia i opisu mogę się domyślić
> d) w końcu większość nas mieszka w Polsce i na wszystkich kosmetykach powinny z urzędu występować nazwy polskie, obcą można owszem dodać, ale na końcu, dla uściślenia
> e) nawet, jeśli zgłaszany jest kosmetyk nie występujący w Polsce, posiadający tylko obcą nazwę, to przecież jest to coś, co można prosto i jasno nazwać po polsku np. krem do rąk
> O, i tak to zawile i bełkotliwie napisałam, co mi leżało na sercu


Co do drugiej części - nie do końca sie zgadzam - czasem bez nazwy oryginalnej nie do ustalenia jest, który z kosmetyków został zgłoszony, zwłaszcza, ze nomenklatura polska i obca niejednokrotnie znacznie się róznią. Np. lotion to często po polsku mleczko, a milk smietanka . Co ma szalenie istotne znaczenie przy np. przy poszukiwaniach informacji nt. danego kosmetyku w internecie.

pkt a - , a któren kuńkretnie język jest bełkotem? Boszz, co za szczęście , ze np. fińskie firmy nie sprzedają pod oryginalnymi nazwami

Co punktów b i c się zgadzam - czasem brak polskich nazw znacznie utrudnia korzystanie z KW.

Co do pktu d - nie zgadzam się, podstawą jest nazwa oryginalna produktu i taka powinna być podana jako pierwsza. Oglądałam wiele serwisów o urodzie z całego świata - wszędzie podstawą identyfikacji produktu jest jej nazwa oryginalna, o ile firma nie robi wersji "tubylczej" bez obcych napisów - co się najczęsciej zdarza w Stanach.

punkt e - zgoda, ale polska nazwa OPRÓCZ oryginalnej.

[systematica]

Cześć Ofelio

Bunia odpowiedziała juz szczegółowo na twoje wątpliwości, a ja się z tym co napisała zgadzam, więc może dorzucę deczko filozofii

1.
Przyjęlismy zasadę, że w katalogu pierwszeństwo ma nazwa oryginalna produktu - dokładnie taka, jak figuruje na opakowaniu. Czyli - jeśli nazwa jest polska - to ma pierwszeństwo, a jeśli nazwa jest obcojęzyczna - to najpierw ją zamieszczamy.

2.
Z poziomu użytkownika KW tego nie widać, ale z poziomu administratora ten wymóg jest ważny: do katalogu przyjmowane są zgłoszenia bez fotografii, więc wymóg precyzyjnego podania nazwy jest niezbędny - ponieważ inaczej bardzo trudno jest znaleźć właściwą ilustrację; co więcej - bez precyzyjnej nazwy czasem trudno jest zidentyfikować, o jaki kosmetyk chodzi !
Poza tym - jak już pisała Bunia - taki sposób zapisu nazwy to standard w podobnych bazach danych za granicą.

3.
Nazwa polska kosmetyku - jak najbardziej jestem za, jednak tylko w wypadkach, gdy pomaga ona zrozumieć do czego kosmetyk służy (np. krem nawilżający, czy tłusty).
W tej chwili staramy się przy nowych zgłoszeniach dodawać polskie rozwinięcia nazwy wszędzie tam, gdzie ułatwia to korzystanie z katalogu - np. w produktach do higieny ciała.
Starsze zgłoszenia nie zawsze mają takie rozwinięcie, ale staramy się to stopniowo uzupełniać.

Natomiast jestem PRZECIW tłumaczeniu wszystkich nazw w kategoriach, które zawierają waskie grupy produktów - np. "Szminki i błyszczyki" - wystarczy dodać czy to błyszczyk, czy szminka (ew. - jeśli wiadomo - czy nawilżająca, trwała itp. ), natomiast chyba nie chcielibyśmy tłumaczenia tych wszystkich poetyckich określeń typu "lustrzane blaski" i "diamentowe refleksy" Myślę że o to Ci nie chodziło, prawda?

pozdrówka

[systematica]

a tu najświeższy przykład, jak to działa:
mieliśmy już w bazie maseczkę Dove do włosów - ale BEZ oryginalnej nazwy podanej w zgłoszeniu ... no i ... ?

no i mamy dubelek ...
http://www.wizaz.pl/w-agora/index.ph...key=1057699445

[Ofelia]

Cześć Maguś
OK, rozumiem, że musi być zachowana kolejność: nazwa oryginalna, nazwa polska.
Reszta Twojego posta, to właśnie to, o co mi chodziło
Czyli żeby w zgłoszeniach poza nazwą oryginalną ZAWSZE dodać polską, precyzującą co to za kosmetyk bo wiele jest w KW takich, które posiadają jedynie dłuuugaśną nazwę obcą i ani słowa po polsku że to np. krem pod oczy. A są i takie, które nie mają żadnej, np. ani że lip gloss ani że błyszczyk.

> ...jestem PRZECIW tłumaczeniu wszystkich nazw w kategoriach, które zawierają waskie grupy produktów ... chyba nie chcielibyśmy tłumaczenia tych wszystkich poetyckich określeń typu "lustrzane blaski" i "diamentowe refleksy"
He he he, a to by było dobre Nie, oczywiście, że nie o to mi chodziło.

Czyli konkludując, moja wizja zgłoszenia kosmetyku do KW:
Firma XXX, marka YYY, tra la la la bum ta ra ra CZYLI pomadka nawilżająca
Tyle. Chociaż nie, jeszcze na koniec jedno pytanie: czy w przypadku takich firm jak YR należy zgłaszać kosmetyki z nazwą francuską + polska??? Bo przecież jest polska strona, w katalogu papierowym kosmetyki YR też mają 'poetyckie' nazwy po polsku (choć często z francuskimi wstawkami). To co, wystarczy ta katalogowa polska nazwa, czy trzeba też wpisywać oryginalną?
Dobra, to juz ostatnia moja wątpliwość w tej kwestii

[BabciaWeatherwax]

Ofelia napisał(a):
> Tyle. Chociaż nie, jeszcze na koniec jedno pytanie: czy w przypadku takich firm jak YR należy zgłaszać kosmetyki z nazwą francuską + polska??? Bo przecież jest polska strona, w katalogu papierowym kosmetyki YR też mają 'poetyckie' nazwy po polsku (choć często z francuskimi wstawkami). To co, wystarczy ta katalogowa polska nazwa, czy trzeba też wpisywać oryginalną?
> Dobra, to juz ostatnia moja wątpliwość w tej kwestii


Pozwolę sobie jeszcze raz odpowiedzieć: zarówno polska strona, jak i katalogi papierowe są niekompletne, nie zawierają wszystkich dostępnych u nas produktów, a już z pewnością nie nowości. Konkluzja: szukamy ilustracji do tych produktów na stronach francuskich, niemieckich i amerykańskich

[youare]

zgadzam sie z dziewczynami, look to cześc koncernu czy jak to tam nazwać BELL. Ma nawet swoją oddzielną stronę:
www.look-kosmetyki.pl
ale to ciągle jedna i ta sama firma