Dziwny Chłopak ?... Prosze O Rade

[God Of War 20]

Witam wszystkie dziewczyny jest to dosc osobisty watek wiec postanowiłam go załozyc bo nie widziałam zeby ktos miał podobny problem jak ja...

A wiec .... mam chłopaka juz pół roku bardzo sie kochamy ja nie jestem juz dziewica i podejrzewam ze on jest prawiczkiem zawsze gdy dochodzi miedzy nami do zblizenia to sa to pieszczoty wszelkiego rodzaju i ... zawsze na tym sie konczy tak jakby juz nie było nic dalej moj chlopak miał dziewczyny moze 2 moze 3 ogołem ale najdłuzej był z jedna 2 miesiace... a jesli ze mna jest juz 6 i nie zamierza sie ze mna kochac to podejrzewam ze jest prawiczkiem on uwaza ze nie nalezy sie z tm spieszyc i ja go popieram.. gadalismy o tym dawno juz i teraz nawet nie wchodzimy na zboczone tematy

Nigdy nie próbował zeby było cos wiecej... no zeby doszlo do seksu...
Tu nie chodzi o to ze ja sie domagam tego seksu bo tak nie jest, ja moge sobie poczekac nie spieszy mi sie z tym ale wydaje mi sie to dziwne... wiadomo, jest mezczyzna i kazdy mezczyzna po pewnym czasie zaczyna sie ze tak powiem dobierac do swojej dziewczyny... a on nic... nie wiem.. moze ja sie mu nie podobam? moze sie boi? nie wiem jak mam to odebrac... dziwnie sie z tym czuje....


powiem jeszcze ze ja mam 18 lat a moj chlopak 20.

dziewczyny co o tym myslicie?

[Marwari]

Napisane przez God Of War 20

Witam wszystkie dziewczyny jest to dosc osobisty watek wiec postanowiłam go załozyc bo nie widziałam zeby ktos miał podobny problem jak ja...

A wiec .... mam chłopaka juz pół roku bardzo sie kochamy ja nie jestem juz dziewica i podejrzewam ze on jest prawiczkiem zawsze gdy dochodzi miedzy nami do zblizenia to sa to pieszczoty wszelkiego rodzaju i ... zawsze na tym sie konczy tak jakby juz nie było nic dalej moj chlopak miał dziewczyny moze 2 moze 3 ogołem ale najdłuzej był z jedna 2 miesiace... a jesli ze mna jest juz 6 i nie zamierza sie ze mna kochac to podejrzewam ze jest prawiczkiem on uwaza ze nie nalezy sie z tm spieszyc i ja go popieram.. gadalismy o tym dawno juz i teraz nawet nie wchodzimy na zboczone tematy

Nigdy nie próbował zeby było cos wiecej... no zeby doszlo do seksu...
Tu nie chodzi o to ze ja sie domagam tego seksu bo tak nie jest, ja moge sobie poczekac nie spieszy mi sie z tym ale wydaje mi sie to dziwne... wiadomo, jest mezczyzna i kazdy mezczyzna po pewnym czasie zaczyna sie ze tak powiem dobierac do swojej dziewczyny... a on nic... nie wiem.. moze ja sie mu nie podobam? moze sie boi? nie wiem jak mam to odebrac... dziwnie sie z tym czuje....


powiem jeszcze ze ja mam 18 lat a moj chlopak 20.

dziewczyny co o tym myslicie?

moim zdaniem powinnaśz nim porozmawiac może on nie wie ze chcesz czegos wiecej?
a moze np chce poczekac do ślubu? a moze... ?
jak z nim porozmawiasz to sie dowiesz, bo powodów może być mnóstwo

[God Of War 20]

Napisane przez Marwari

moim zdaniem powinnaśz nim porozmawiac może on nie wie ze chcesz czegos wiecej?
a moze np chce poczekac do ślubu? a moze... ?
jak z nim porozmawiasz to sie dowiesz, bo powodów może być mnóstwo

On wie ze ja bym sie zgodziła bo juz kiedys mielismy to zrobic ale tak sie złozylo ze okres dostałam i nic z tego. On tez mowil ze chce. Od tamtej pory o tym nie gadalismy i jest ciagle tak samo... do slubu napewno niechce czekac;p hehe tylko ze głupio mi bedzie zaczac taki temat nawet nie wiem jak go zaczac jeszcze sobie cos pomysli albo co...

[kiiiciiia]

a może go własnie "spłoszyła" ta nieudana proba?
jesli z nim nie pogadasz niczego sie nie dowiesz...

[God Of War 20]

Napisane przez kiiiciiia

a może go własnie "spłoszyła" ta nieudana proba?
jesli z nim nie pogadasz niczego sie nie dowiesz...

Nie napewno nie no bo proby nie było skoro dostałam okres to mu powiedziałam ze nic z tych planow nie bedzie bo mam okres. Wiec to napewno nie... ale jak z nim pogadac? nawet nie wiem jak zaczac...

[Marwari]

Napisane przez God Of War 20

Nie napewno nie no bo proby nie było skoro dostałam okres to mu powiedziałam ze nic z tych planow nie bedzie bo mam okres. Wiec to napewno nie... ale jak z nim pogadac? nawet nie wiem jak zaczac...

chcesz z nim współżyć a nie wiesz jak o tym rozmawiac?

[Agniesia666]

hmmm... rozumiem Cie troche bylam kiedys w takiej sytuacji.
to jest bardzo ryzykowny temat, on nie wspolzyl i ma na pewno pewien kompleks z tego powodu [moze nie kompleks ale na pewno boi sie ze sie nie sprawdzi, a za wszelka cene bedzie chcial byc lepszy od Twojego poprzedniego, co jeszcze pogarsza sprawe]
mow mu czesto jak Ci z nim dobrze, ze go uwielbiasz, ze jest niezastapiony itp

bylam z takim facetem, nie kochalam sie z nim ani razu przez ponad pol roku. potem go zostwilam [ale nie to bylo powodem oczywiscie]. potem jak z nim rozmawialam [jestesmy dobrymi kumplami] mowil wielokrotnie ze czesto chcial sie ze mna kochac, ale bal sie ze sie nie sprawdzi. to dla facetow megawazne, zeby sie sprawdzic, zwlaszcza w takim wypadku. trudno im zrozumiec, ze nie zaczniemy ich ponizac czy wysmiewac jak cos nie wyjdzie..

nie bede ukrywac, jest to ciezka sytuacja. ale: rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. powiedz mu co czujesz, powiedz co myslisz ze on czuje...

[God Of War 20]

Napisane przez Marwari

chcesz z nim współżyć a nie wiesz jak o tym rozmawiac?

Napisałam wyraznie " nie domagam sie seksu" i to nie chodzi o to ze chce z nim wspolzyc tylko zastanawiam sie dlaczego on sie tak zachowuje a nie inaczej...

[Marwari]

Napisane przez God Of War 20

Napisałam wyraznie " nie domagam sie seksu" i to nie chodzi o to ze chce z nim wspolzyc tylko zastanawiam sie dlaczego on sie tak zachowuje a nie inaczej...

ale przecież ja nie napisałam nic takiego, z czego by wynikało, że sie domagasz
to w koncu chcesz czy nie?

[God Of War 20]

Napisane przez Agniesia666

hmmm... rozumiem Cie troche bylam kiedys w takiej sytuacji.
to jest bardzo ryzykowny temat, on nie wspolzyl i ma na pewno pewien kompleks z tego powodu [moze nie kompleks ale na pewno boi sie ze sie nie sprawdzi, a za wszelka cene bedzie chcial byc lepszy od Twojego poprzedniego, co jeszcze pogarsza sprawe]
mow mu czesto jak Ci z nim dobrze, ze go uwielbiasz, ze jest niezastapiony itp

bylam z takim facetem, nie kochalam sie z nim ani razu przez ponad pol roku. potem go zostwilam [ale nie to bylo powodem oczywiscie]. potem jak z nim rozmawialam [jestesmy dobrymi kumplami] mowil wielokrotnie ze czesto chcial sie ze mna kochac, ale bal sie ze sie nie sprawdzi. to dla facetow megawazne, zeby sie sprawdzic, zwlaszcza w takim wypadku. trudno im zrozumiec, ze nie zaczniemy ich ponizac czy wysmiewac jak cos nie wyjdzie..

nie bede ukrywac, jest to ciezka sytuacja. ale: rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. powiedz mu co czujesz, powiedz co myslisz ze on czuje...

Dzieki za rade;* nie pomyslalam o tym ze tak moze byc... chyba musze z nim porozmawiac... bo dziwi mnie to ze tak jest... nie to zebym sie domagała seksu bo sama nie jestem pewna czy tego chce tylko po prostu chce wiedziec czy on by chciał i czy faktycznie sie czegos boi....
dzieki

[kiiiciiia]

no wlasnie tak bedzie najlepiej
nie musisz od razu wyskakiwac z pytaniem "dlaczego nie chcesz sie ze mna kochac ani sie nie dobierasz do mnie?" tylko zaczac delikatnie,powiedziec mu o swoich obawach(no pomijajac te czy jest prawiczkiem i dlatego sie boi...)..

trzymam za Ciebie kciuki

[blue _eyes]

Po pierwsze dziwi mnie, ze przez pol roku nigdy nie zapytalas sie czy jest prawczkiem, tym bardziej, ze planowaliscie swoj pierwszy sex.
Po drugie ciesz sie, ze nie zalezy mu tylko na seksie. To dobrze o nim swiadczy. Zalezy mu na Tobie. Porozmawiajcie.

[God Of War 20]

Napisane przez blue _eyes

Po pierwsze dziwi mnie, ze przez pol roku nigdy nie zapytalas sie czy jest prawczkiem, tym bardziej, ze planowaliscie swoj pierwszy sex.
Po drugie ciesz sie, ze nie zalezy mu tylko na seksie. To dobrze o nim swiadczy. Zalezy mu na Tobie. Porozmawiajcie.

Jego sie nie da zapytac o takie rzeczy bo on od razu sie wykreca dziwnymi odpowiedziami... ciesze sie ze mu nie zalezy tylko na seksie ale to tez jest dla mnie dziwne... rozmawialismy... i nie spodziewałam sie ze az tak sie pokłocimy przez taki temat.... jestem jego dziewczyna i chyba mam prawo zapytac o niektore rzeczy... rozmawialismy smsowo... odpowiadał bardzo krotko... spytałam sie go czy by chciał a on sie zapytał skad takie pytanie mi sie wzieło.... to ja mu napisałam ze po prostu z ciekawosci i do kazdej mojej wypowiedzi dodawałam minke --> ;D bo ta minka oznacza w naszym rozmowach ze sa one luzne... i w ogole starałam sie poprowadzic ta rozmowe tak na sposob troche zartobliwy tzn. nie z taka powaga;D tak luzno chciłam pogadac. Zapytałam go czy by chciał... on odpisał ze tak... no to napisałam mu zaskakujace.. ;D nigdy nie zauwazylam zebys chciał ani nigdy nie dazyles do tego aby to sie stało;D (wg moja wypowiedz brzmi normalnie... ) a on napisał : no i sie zaczyna;D czyli wypadało powiedziec nie zebys sie nie czepiała?;> ---> dokładnie tak napisał ... i potem zaczela sie juz tylko wielka kłotnia.... ja tylko normalnie grzecznie zapytałam a on wyskoczyl z tekstem ze sie go czepiam... odechciało mi sie gadac kiedykolwiek na ten temat i potem zeby uniknac dalszych pytan napisał ze idzie spac i dobranoc... nigdy tak nie pisał.... po prostu chciał mnie spławic... zebym juz o nic nie pytała... wiem bo go znam... i od wczoraj sie nie odezwał .... ja tez sie nie odzywam bo zawsze jak jest jakis problem to ja pierwsza sie musze odezwac on wielki pan wielce urazony... nie mam zamiaru załagodzic tej sytuacji. To chyba ja powinnam czuc sie dziwnie.... ehhhh załamka

[vretka]

Hmm... jak dla mnie ustalanie intymnych kwestii przez smsy trąci nieco dziecinadą. Nie macie po 15 lat i seks w Waszym wieku jest czymś naturalnym. Oczywiście nikt nie każe Ci na wstępie powiedzieć Twojemu chłopakowi, że chcesz to robić w takiej i takiej pozycji. Chodzi po prostu o szczerą rozmowę w cztery oczy. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to nieco krępujące, ale skoro jesteście ze sobą już pół roku, a Ty nie wiesz czy jest prawiczkiem czy nie, to chyba coś jednak u Was szwankuje na gruncie komunikacji. To nie są "zboczone" rzeczy. To jest temat jak najbardziej naturalny i prędzej czy później będziesz musiała zmierzyć się z nim, jeśli myślisz poważnie o współżycie. Chociażby ze względu na to, że wypadałoby wspólnie wybrać metodę antykoncepcji

[blue _eyes]

Musisz znowu podjąć taka rrozmowe, ale nie przez smsy. bądź cierpliwa, nie zlosc sie jak on wybuchnie. Tak po prostu spokojnie, żeby wiedział ze ani z niego nie drwisz, ani nie masz do niego pretensji. Pokaz mu, ze myślisz całkiem poważnie. Wprowadzaj go powoli w te tematy, bo moze chlopka naprawde sie krepuje. Ja wiem bo sama tak miałam. Zawstydzały mnie te tematy, ale mój tz zachwowal sie jak najbardziej wporzadku.

[God Of War 20]

Napisane przez vretka

Hmm... jak dla mnie ustalanie intymnych kwestii przez smsy trąci nieco dziecinadą. Nie macie po 15 lat i seks w Waszym wieku jest czymś naturalnym. Oczywiście nikt nie każe Ci na wstępie powiedzieć Twojemu chłopakowi, że chcesz to robić w takiej i takiej pozycji. Chodzi po prostu o szczerą rozmowę w cztery oczy. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to nieco krępujące, ale skoro jesteście ze sobą już pół roku, a Ty nie wiesz czy jest prawiczkiem czy nie, to chyba coś jednak u Was szwankuje na gruncie komunikacji. To nie są "zboczone" rzeczy. To jest temat jak najbardziej naturalny i prędzej czy później będziesz musiała zmierzyć się z nim, jeśli myślisz poważnie o współżycie. Chociażby ze względu na to, że wypadałoby wspólnie wybrać metodę antykoncepcji

Moze i dziecinada ale tak jest latwiej mi sie wydaje... nie ma stresu... i choc jest to dziecinada on zachowal sie dziecinnie unikajac tego tematu i szybko odpowiadajac tylko "tak" aby jak najszybciej zakonczyc w ogole ta rozmowe i powiedziec ze idzie spac choc nie skonczylismy rozmawiac.... ;/ to nie to ze ja juz bym chciala sie z nim kochac tylko mnie zastanawialo dlaczego on nie chce... u chlopakow to raczej naturalne ze chca.. tym bardziej ze 3miesiace temu gadalismy na taki temat i to byla luzna rozmowa i bardzo fajna a teraz twierdzil ze sie go czepiam.... to chyba cos jest nie tak...

[God Of War 20]

Napisane przez blue _eyes

Musisz znowu podjąć taka rrozmowe, ale nie przez smsy. bądź cierpliwa, nie zlosc sie jak on wybuchnie. Tak po prostu spokojnie, żeby wiedział ze ani z niego nie drwisz, ani nie masz do niego pretensji. Pokaz mu, ze myślisz całkiem poważnie. Wprowadzaj go powoli w te tematy, bo moze chlopka naprawde sie krepuje. Ja wiem bo sama tak miałam. Zawstydzały mnie te tematy, ale mój tz zachwowal sie jak najbardziej wporzadku.

Ale ja z nim rozmawialam spokojnie... tak jak zawsze staralam sie bardzo zeby nie urazic go i zeby sie nie poczul zle.... ale on jak najszybciej chcial zakonczyc ten temat.... i juz napewno nie zaczne znowu o tym rozmawiac.... nie chce kolejnej klotni bo potem zawsze wychodzi na mnie, zawsze ja jestem ta zla co jego nie rozumie....

[blue _eyes]

Hm to rzeczywiscie dziwnie. Ja na twoim miejscu narazie dala bym spokoj z tym tematem. Moze dla niego naprawde jest jeszcze za wczesnie i nie ma ochoty ci sie zwierzac. Poznajacie sie lepiej. Daj mu troche czasu.

[God Of War 20]

Napisane przez blue _eyes

Hm to rzeczywiscie dziwnie. Ja na twoim miejscu narazie dala bym spokoj z tym tematem. Moze dla niego naprawde jest jeszcze za wczesnie i nie ma ochoty ci sie zwierzac. Poznajacie sie lepiej. Daj mu troche czasu.

Ale on mi sie zawsze zwierza... juz gadalismy kiedys na taki temat... i nie było takiego problemu... nie krepował sie.... mowil wprost... fajnie sie rozmawiało tak zartobliwie ale mowilismy sobie prawde... wiec to nie mozliwe ze dla niego to za wczesnie na tak temat... tez tak mysle... nawet gadałam o tym z kolezanka.... nie bede juz nigdy pierwsza poruszac takiego tematu... jak bedzie chciał pogadac o tym to niech sam zacznie ten temat... ale chyba poczul sie urazony bo on wczoraj sienie odezwał... tylko nie wiem czym, jesli ja grzecznie pytałam zreszta tak jak zawsze.... nie wiem o co mu chodzi... nie wiem czy mu na mnie zalezy... zawsze to ja musze załagodzic konflikt... tak jakby to on nigdy nie byl niczemu winny... zle mi z tym... no ale trudno... ja sama naszego zwiazku nie naprawie... musza byc chceci z dwoch stron ale nie zamierzam zawsze ja wszystko załagadzac.... bo czuje sie tak jakby jemu nie zalezało... bo jakby mu zalezało to by sie odezwałi chciał porozmawiac... wyjasnic... a dla niego chyba najlepszym wyjsciem jest milczec... nie wspominac o tym... ale przeciez kiedys i tak to wyjdzie.... bo jesli bedziemy razem to kiedys i tak bedziemy musieli o tym porozmawiac znowu.... ciekawe jak wtedy to bedzie wygladało.... ehhhh

[Agniesia666]

POWIEDZ MU TO
powiedz, ze czujesz sie jakby mu nie zalezalo...
wiesz co mysle? moze on kiedys probowal z jakas dziewczyna i nie wyszlo, a ona go wysmiala/ponizyla/obgadala przed znajomymi i teraz ma taki uraz... bo to chyba nie jest normalne, to jego zachowanie...
powiedz mu ze nie bedziesz sama naprawiac tego zwiazku... powiedz mu to wszystko co tu piszesz. nie w smsach, na zywo. spokojnie. bez pretensji, nie bardzo powaznie. normalnie.

[God Of War 20]

Napisane przez Agniesia666

POWIEDZ MU TO
powiedz, ze czujesz sie jakby mu nie zalezalo...
wiesz co mysle? moze on kiedys probowal z jakas dziewczyna i nie wyszlo, a ona go wysmiala/ponizyla/obgadala przed znajomymi i teraz ma taki uraz... bo to chyba nie jest normalne, to jego zachowanie...
powiedz mu ze nie bedziesz sama naprawiac tego zwiazku... powiedz mu to wszystko co tu piszesz. nie w smsach, na zywo. spokojnie. bez pretensji, nie bardzo powaznie. normalnie.

... Jakby to wszystko było takie proste... jakby to mozna było tak prosto powiedziec... nie wiem jak juz z nim rozmawiac ... jestem przekonana ze jak mu to powiem to on powie ze jest wiele innych chłopakow na tym swiecie i ze jesli nie chce to nie musze z nim byc ... zawsze tak mówi... choc tyle razy go zapewniałam ze ja chce tylko jego... nie wiem juz co robic... tak bardzo bym chciała do niego napisac... ehh ale nie zrobie tego ... przeciez nic złego mu nie zrobiłam... i nadal sie nie odzywa.. nic a nic...

[Lexie]

Napisane przez God Of War 20

Jego sie nie da zapytac o takie rzeczy bo on od razu sie wykreca dziwnymi odpowiedziami... ciesze sie ze mu nie zalezy tylko na seksie ale to tez jest dla mnie dziwne... rozmawialismy... i nie spodziewałam sie ze az tak sie pokłocimy przez taki temat.... jestem jego dziewczyna i chyba mam prawo zapytac o niektore rzeczy... rozmawialismy smsowo... odpowiadał bardzo krotko... spytałam sie go czy by chciał a on sie zapytał skad takie pytanie mi sie wzieło.... to ja mu napisałam ze po prostu z ciekawosci i do kazdej mojej wypowiedzi dodawałam minke --> ;D bo ta minka oznacza w naszym rozmowach ze sa one luzne... i w ogole starałam sie poprowadzic ta rozmowe tak na sposob troche zartobliwy tzn. nie z taka powaga;D tak luzno chciłam pogadac. Zapytałam go czy by chciał... on odpisał ze tak... no to napisałam mu zaskakujace.. ;D nigdy nie zauwazylam zebys chciał ani nigdy nie dazyles do tego aby to sie stało;D (wg moja wypowiedz brzmi normalnie... ) a on napisał : no i sie zaczyna;D czyli wypadało powiedziec nie zebys sie nie czepiała?;> ---> dokładnie tak napisał ... i potem zaczela sie juz tylko wielka kłotnia.... ja tylko normalnie grzecznie zapytałam a on wyskoczyl z tekstem ze sie go czepiam... odechciało mi sie gadac kiedykolwiek na ten temat i potem zeby uniknac dalszych pytan napisał ze idzie spac i dobranoc... nigdy tak nie pisał.... po prostu chciał mnie spławic... zebym juz o nic nie pytała... wiem bo go znam... i od wczoraj sie nie odezwał .... ja tez sie nie odzywam bo zawsze jak jest jakis problem to ja pierwsza sie musze odezwac on wielki pan wielce urazony... nie mam zamiaru załagodzic tej sytuacji. To chyba ja powinnam czuc sie dziwnie.... ehhhh załamka

On też tam dodał tę emotkę ";D", więc może niepotrzebnie wzięłaś to do siebie? Skoro napisał żartobliwie, trzeba było odpisać żartobliwie, a nie się kłócić.

Poza tym - moim zdaniem powinnaś porozmawiać z nim:

- w cztery oczy, a nie przez smsy
- poważnie, a nie w żartobliwym tonie

Ponadto myślę, że ten tekst, że to zaskakujące brzmi drwiąco i niekoniecznie musiał go dobrze odebrać. "Nigdy nie dążyłeś..." - jakbyś mu wytykała jakieś błędy.

Poza tym jak dla mnie oboje teraz zachowujecie się dziecinnie. Nie odzywacie się do siebie od 2 dni? Z powodu jednej kłótni? A to ma niby coś pomóc, to milczenie? Rozwiązać jakoś problem? To taka śmieszna "próba sił", kto odezwie się pierwszy - przegrywa?
Właściwie nie napisałaś o co w zasadzie się pokłóciliście. O to, że się "czepiasz"? O to, że on nie dąży do seksu? O co?

Rozumiem, że masz dopiero 18 lat, chłopak niby trochę więcej, ale oni później dojrzewają - więc skoro nie dojrzeliście (oboje) do tego, żeby normalnie komunikować się w związku na temat seksu, może poczekajcie z nim, aż nauczycie się rozmawiać.

I lepiej odezwij się w końcu do niego i wyjaśnijcie sobie to wszystko.

[Shady44]

Dobrze robisz że nie przychodzisz w łaskę zwłaszcza, że to nie Ty powinnaś czuć się winna. Nie ucz go że będzie inaczej. Jeśli sam do tego nie dojdzie i nie zmądrzeje to kiepsko to wszystko widzę. Cała sytuacja jest dziwna dość. Tak jak radza dziewczyny, powinnas porozmawiać z nim w 4 oczy. Najlepiej powiedz/napisz mu, że gdy będzie gotowy o tym porozmawiac niech da znać.- tylko tyle napisz a jemu zostanie tylko przewalczyć problem w sobie- u źródła i po tym zgłosi sie do Ciebie. Bądź twarda i stanowcza i nie przychodź "w łaskę"

[God Of War 20]

Napisane przez Shady44

Dobrze robisz że nie przychodzisz w łaskę zwłaszcza, że to nie Ty powinnaś czuć się winna. Nie ucz go że będzie inaczej. Jeśli sam do tego nie dojdzie i nie zmądrzeje to kiepsko to wszystko widzę. Cała sytuacja jest dziwna dość. Tak jak radza dziewczyny, powinnas porozmawiać z nim w 4 oczy. Najlepiej powiedz/napisz mu, że gdy będzie gotowy o tym porozmawiac niech da znać.- tylko tyle napisz a jemu zostanie tylko przewalczyć problem w sobie- u źródła i po tym zgłosi sie do Ciebie. Bądź twarda i stanowcza i nie przychodź "w łaskę"

Ja sie nie czuje winna... bo pisałam tak jak zawsze, byłam miła i sie nie wysmiewałam z niego. Rozmawialismy tak jak pierwszym razem na ten temat... ale to on na mnie zaczal naskakiwac... starałam sie to załagadzac ale wtedy on konczyl temat i ze "idzie spac". Nie napisze do niego pierwsza a to tylko z tego wzgledu ze podczas kłotni zawsze to ja musiałam sie odzywac pierwsza i zalagadzac wszystko... jesli mu naprawde na mnie zalezy to sie odezwie i mam nadzieje ze przeprosi...