pruderyjność :) - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-03-02, 22:53   #1
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397

pruderyjność :)


tak się zastanawiam-czy można określić osobę jako pruderyjną jeśli jest bardzo otwarta w relacjach z płcią przeciwną,chętna do różnych eksperymentów,nie ma problemu z wyrażaniem swoich potrzeb a wśród znajomych chętnie rozmawia o seksie,żartuje itd natomiast wśród rodziny natychmiast się rumieni,i w ogóle jest to dla niej temat tabu? co o tym myślicie?
i co dla was oznacza słowo "pruderia"?

Edytowane przez Damayanti
Czas edycji: 2008-03-03 o 06:10
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-03, 07:40   #2
Shady44
Raczkowanie
 
Avatar Shady44
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: West-Coast
Wiadomości: 341
Dot.: pruderyjność :)

Myśle, że przymioty, które wymieniłaś nie zaliczają się do pruderyjności u mnie jest tak samo i nie uważam się za prudernika ;p To nie średniowiecze żeby robić to "po bożemu" po ciemku i nie mówic nikomu ;] oczywiście z rodziną nie rozmawiam o tym jakoś nie wyobrażam sobie. a znam pare osób które nie kryja sie z niczym nawet w otoczeniu familii.
__________________
Walkin' tall against the rain...
Shady44 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-03, 08:12   #3
Chii1986
Zakorzenienie
 
Avatar Chii1986
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
Dot.: pruderyjność :)

Cytat:
Napisane przez Shady44 Pokaż wiadomość
Myśle, że przymioty, które wymieniłaś nie zaliczają się do pruderyjności u mnie jest tak samo i nie uważam się za prudernika ;p To nie średniowiecze żeby robić to "po bożemu" po ciemku i nie mówic nikomu ;] oczywiście z rodziną nie rozmawiam o tym jakoś nie wyobrażam sobie. a znam pare osób które nie kryja sie z niczym nawet w otoczeniu familii.
mam identycznie... mogę rozmawiać o seksie ze znajomymi jak i z obcymi osobami albo pisać o tym na forum.. natomiast rozmawiać z mamą o seksieniee... nie przeszłoby mi przez gardło: mamo,uprawiam seks. Chociaż mama doskonale o tym wie-mam 21 lat i na jej oczach łykam tabetki anty, mama pierze moją sexy bieliznę..nie ma możliwości żeby nie wiedziała....

nawet z siostrą starszą o 9 lat o tym nie gadam,chociaż sama przynosi mi z apteki tabletki anty... jak zapomne tabletki to czasem powie"musicie teraz uważać"..ale rozmowy o seksie nie przechodzą nam przez gardło.
__________________
31maj 2013 HANIA
Chii1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-03, 15:46   #4
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: pruderyjność :)

Ale pruderia to fałszywy wstyd - skoro ktoś otwarcie rozmawia o seksie ze znajomymi, mało tego - zabawia się w różny sposób - nie ma mowy o pruderii Nie to pojęcie.

No bo nierozmawianie z rodziną o tych sprawach - to akurat raczej nie kwestia pruderii, tylko zachowania intymnych szczegółów dla siebie. Rodzina to rodzina - ja raczej nie miałabym ochoty, by moja mama opowiadał mi o szczegółach swego pożycia intymnego
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-05, 19:35   #5
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: pruderyjność :)

Ja mysle ze mylicie pruderie z dobrym wychowaniem. Nie będę opowiadać mamie, która ma np kryzys w związku, czy kumpeli, którą zaniedbuje facet o tym co znów wyprawiałam z TZ. Nie opowiadam niezapytana żeby się nie pysznić i nie wyjść na chwalącą się idiotkę. Jeżeli ktos mnie zapyta, obojętnie kto, mogę zacząć temat, najpierw delikatnie, badajac teren co można powiedzieć, a co byłoby faux pas. Później, jeśli wszyscy wciągną się w dyskusję, to może być nawet rodzinny obiad, byle tylko dzieci i dziadkowie byli zajeci czyms innym. Ważne zeby nie wymuszać na kimś słuchania swoich opowieści, ale jak coś podjąć dialog (nie wymuszony).
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-05, 20:31   #6
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
Dot.: pruderyjność :)

no,tak ale rozmowa o seksie nie musi przecież polegać na opowiadaniu o swoich doświadczeniach ja np wstydzę się nawet rzucić jakiś żarcik z sexy podtekstem w towarzystwie mamy :P bo wiem że ona odpowie mi tym samym hehe.
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-05, 21:36   #7
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: pruderyjność :)

Cytat:
Napisane przez Chii1986 Pokaż wiadomość
mam identycznie... mogę rozmawiać o seksie ze znajomymi jak i z obcymi osobami albo pisać o tym na forum.. natomiast rozmawiać z mamą o seksieniee... nie przeszłoby mi przez gardło: mamo,uprawiam seks. Chociaż mama doskonale o tym wie-mam 21 lat i na jej oczach łykam tabetki anty, mama pierze moją sexy bieliznę..nie ma możliwości żeby nie wiedziała....

nawet z siostrą starszą o 9 lat o tym nie gadam,chociaż sama przynosi mi z apteki tabletki anty... jak zapomne tabletki to czasem powie"musicie teraz uważać"..ale rozmowy o seksie nie przechodzą nam przez gardło.
Mama pierze Twoją bieliznę ???!!!
Bezustannie mnie bulwersujesz
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-03-05, 22:08   #8
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
Dot.: pruderyjność :)

hehe,skoro pushit ciągle mieszka z rodzicami to chyba nie ma nic dziwnego w tym że mama robi pranie. :P
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-06, 09:08   #9
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: pruderyjność :)

Cytat:
Napisane przez Damayanti Pokaż wiadomość
hehe,skoro pushit ciągle mieszka z rodzicami to chyba nie ma nic dziwnego w tym że mama robi pranie. :P
To nie ja
Co do mojej mamy, nie wiem czy umie włączyć pralkę, jej facet jest kobietą w tym związku
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-06, 11:10   #10
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
Dot.: pruderyjność :)

no,tak,źle spojrzałam chodziło mi o Chii.
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-06, 11:30   #11
Chii1986
Zakorzenienie
 
Avatar Chii1986
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
Dot.: pruderyjność :)

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Mama pierze Twoją bieliznę ???!!!
Bezustannie mnie bulwersujesz
Nie rozumiem co Cie bulwersuje..chyba doszukujesz się czegoś na siłę.. studiuję dziennie, nie zarabiam wiec mieszkam z rodzicami, siostrą i siostrzeńcem... wiec chyba logiczne, że moja mama robi pranie wszystkim domownikom..gdyby każdy chciał osobno prać sobie rzeczy to byłoby zamieszanie a pralka jest tylko jedna. Wszystkie moje koleżanki, które mieszkają z rodzicami mają tak samo wiec ja nie widzę powodu do zdziwienia...
__________________
31maj 2013 HANIA
Chii1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-03-06, 13:35   #12
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: pruderyjność :)

Cytat:
Napisane przez Damayanti Pokaż wiadomość
tak się zastanawiam-czy można określić osobę jako pruderyjną jeśli jest bardzo otwarta w relacjach z płcią przeciwną,chętna do różnych eksperymentów,nie ma problemu z wyrażaniem swoich potrzeb a wśród znajomych chętnie rozmawia o seksie,żartuje itd natomiast wśród rodziny natychmiast się rumieni,i w ogóle jest to dla niej temat tabu? co o tym myślicie?
i co dla was oznacza słowo "pruderia"?
Dla mnie to nie jest pruderia tylko coś na kształt hipokryzji.

Wszyscy wiedzą, że to robię ale przed rodziną udaje, że tego nie robię, mimo, że oni sie domyślają.

Po co tak udawać? Ja mam prostą zasadę - jeśli uważam, że robienie czegoś przynosi mi wstyd to tego nie robię, a nie robię i udaję, że jest inaczej. Jeśli robienie czegoś nie uważam za wstyd, to nie widzę powodu dla którego miałabym się z tym ukrywać.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2008-03-06 o 13:35 Powód: błąd ort.
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-06, 13:37   #13
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: pruderyjność :)

Cytat:
Napisane przez Chii1986 Pokaż wiadomość
Nie rozumiem co Cie bulwersuje..chyba doszukujesz się czegoś na siłę.. studiuję dziennie, nie zarabiam wiec mieszkam z rodzicami, siostrą i siostrzeńcem... wiec chyba logiczne, że moja mama robi pranie wszystkim domownikom..gdyby każdy chciał osobno prać sobie rzeczy to byłoby zamieszanie a pralka jest tylko jedna. Wszystkie moje koleżanki, które mieszkają z rodzicami mają tak samo wiec ja nie widzę powodu do zdziwienia...
Ja też bym się zbulwersowała. Od 10 roku życia sama prałam sobie bleliznę, a od 17 wogóle wszystkie ubrania. Dla mnie to obciach gdy dorosła kobieta daje matce majtki do prania, pomijam resztę rzeczy. Ale co kto lubi.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-06, 14:05   #14
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: pruderyjność :)

Hmm a może tylko wkłada do pralki? Ja prałam sobie ciuchy sama, ale np u mojego TZ jest pięcioosobowa rodzina. Łatwiej chłopakom zrzucić ciuchy razem, niż kazdy miałby robić pranie osobno. Pewnie tak tez robią, ale szybciej zapełnić pralkę "składkowymi". Mnie osobiście trochę wstyd na myśl, że ktoś będzie brał do reki moje stringi, które miałam na sobie 4 dni temu, ale wiem, że u wielu ludzi w domu takie pranie to norma.
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-06, 14:08   #15
Chii1986
Zakorzenienie
 
Avatar Chii1986
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
Dot.: pruderyjność :)

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ja też bym się zbulwersowała. Od 10 roku życia sama prałam sobie bleliznę, a od 17 wogóle wszystkie ubrania. Dla mnie to obciach gdy dorosła kobieta daje matce majtki do prania, pomijam resztę rzeczy. Ale co kto lubi.
No widać ja i wiekszość osób z mojego otoczenia, które tak robi są dziwne bo mama nam pierze bieliznę jeśli mi dasz pieniądze na wodę,prąd i proszek to mogę sama prać ale chyba oszczędniej gdy pralka pierze raz rzeczy wszystkich a nie gdy każdy pierze osobno swoje... mojej rodziny na to nie stać.
Poza tym moja mama nie pracuje-zajmuje się domem,wszystko woli zrobić sama gdy chcę coś zrobić najczęściej słyszę,że mam się nie kręcić i hamuję jej robotę.. że lepiej jak ona zrobi to sama...i na prawdę idzie sprawniej gdy pierze jedna osoba.
Jeśli mama bedzie chciała to poprosi mnie o wypranie bielizny..co to za problem wrzucić do pralki i włączyć guzik..

ale dla niej to nie jest problem a dla mnie obciach bo jesteśmy rodziną i dla mnie w rodzinie nie ma czegoś takiego jak "nie wypada"albo "obciach" to w końcu moja mama...nie wstydzę się chodzić w domu w bieliźnie, bekać itp. tak samo nie wstydzę się gdy mama pierze mi rzeczy...w mojej rodzinie to naturalne i nie ma czegoś takiego jak "nie wypada czegoś robić" ..dlatego radziłabym nie mierzyć innych własną miarką bo jak widać ludzie są różni


a co do hipokryzji, którą wg. Ciebie jest to,że mówi się przyjaciołom o seksie a rodzicom nie to ja się nie zgadzam.

Rodzice traktują nas w kategoriach dzieci a my ich w kategorii rodziców..dlatego tak trudno się o tym rozmawia bo dla mnie rodzice są rodzicami na pierwszym miejscu a dopiero potem małżeństwem uprawiającym seks, tak samo ja dla nich jestem dzieckiem a dopiero na drugim miejscu postrzegają mnie jako kobietę... dlatego tak trudno o tym rozmawiać.

Nie widzę powodu by zwierzać się mamie z tego co robię...to moja prywatna sprawa. Tak samo nie chce by mama opowiadała mi co robi z tatą w łóżku- to ich intymna sprawa, oni są moimi rodzicami a nie kumplami dlatego nie interesuje mnie to co robią ze sobą.

A to,że dorośli ludzie uprawiają seks to chyba oczywiste dlatego nie rozmawiania o tym nie uważam za hipokryzję po prostu o innych rzeczach mówi się w rodzinie a o innych z przyjaciółmi...

pushit...właśnie u nas tak jest..każdy wrzuca rzeczy do pralki czy brudnika. Nie wstydzę się swojej brudnej bielizny...w końcu to moja mama .. przy tacie chodzę w bieliźnie i też się tego nie wstydzę... znam ich od urodzenia dlatego nie mam oporów... ale różne są rodziny, u nas nie ma konwenansów, tak zostałam wychowana.
__________________
31maj 2013 HANIA
Chii1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-06, 14:25   #16
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
Dot.: pruderyjność :)

całkowicie się z tobą zgadzam.nie widzę nic złego w tym że mama robi pranie.ja np w domu bywam wtedy kiedy muszę zrobić pranie bo tam gdzie teraz mieszkam nie ma pralki :P
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-06, 14:30   #17
Chii1986
Zakorzenienie
 
Avatar Chii1986
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
Dot.: pruderyjność :)

Cytat:
Napisane przez Damayanti Pokaż wiadomość
całkowicie się z tobą zgadzam.nie widzę nic złego w tym że mama robi pranie.ja np w domu bywam wtedy kiedy muszę zrobić pranie bo tam gdzie teraz mieszkam nie ma pralki :P
Moja siostra miała podobną sytuacje- mieszkała w mieście a rodzice na wsi. W kawalerce nie miała pralki wiec przywoziła co tydzień pranie do domu, mama i tak robiła wtedy pranie wiec nie widziała problemu by dodatkowo wyprać jej rzeczy..a co miała powiedzeć "to obciach żeby matka prała Ci rzeczy, wprawdzie piorę akurat ubrania ale twoich nie wypiorę przy okazji,zrób to sobie sama..co tam woda,prąd..."... no sory przecież jesteśmy rodziną i sobie pomagamy bezinteresownie a nie utrudniamy życie-mama wypierze, za to ja zrobię jej kawę, a siostra da pieniądze na rachunki.. i tak się uzupełniamy, dla mnie to naturalne
__________________
31maj 2013 HANIA
Chii1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-06, 14:31   #18
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: pruderyjność :)

Co do prania to napisałam wyraźnie "co kto lubi" oraz, że "dla mnie". Dla ciebie może być inaczje, mnie tam wszystko jedno. Każdy ma swoje zasady w domu i ich sobie przestrzega. Co do tych cen prania - nie zauważyłam, żeby przez to jakoś szczególnie wzrosły opłaty w domu, nikt nie karze ci uruchamiać pralki na 1 majtki. Ponadto ja bieliznę piorę ręcznie - ponieważ wtedy mniej się niszczy. I nie powiedziałam, że to słowa matki - to ja uważam, że to obciach żeby za przeproszeniem stara krowa zamiast pomóc wysługiwała się matką.

Co do tego drugiego - dziwi mnie twoje podejście. Z jednej strony piszesz, że jesteście rodziną, jesteście sobie bliscy, możesz chodzić w majtkach, bekać i się nie wstydzisz, z drugiej, że nie chciałabyś aby ci np. mama opowiadała o swoich łóżkowych problemach. No to jesteście blisko, czy nie jesteście?

Wg mnie to właśnie jest ten specyficzny rodzaj hipokryzji. Fachowcy w tej dziedzinie (psycholodzy i seksuolodzy) mówią, że Polacy nie potrafią rozmawiać o seksie. Coś w tym jest. To kwestia wychowanie i wpajania od dziecka tej chrześcijańskiej wstydliwości. Ma to swoje wady i zalety.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-06, 15:02   #19
to ja magda
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 327
Dot.: pruderyjność :)

To chyba jednak nie końca hipokryzja...
Nie mam problemów z rozmowami o seksie, ale nie widzę powodu, żeby rozmawiać o tym z każdym. Bo niby po co?
Rozmawiam z mężem, z przyjaciółkami, w towarzystwie dzieci słowo seks przechodzi mi swobodnie przez gardło, wiedzą, że z pytaniami i wątpliwościami mogą sie do mnie zwrócić a ja w odpowiedzi nie pogonię ich do książek
Ale nie wiem po co miałabym rozmawiać o swoich łóżkowych problemach z mamą, jeśli nie rozmawiam z nią o swoich problemach w ogóle. Nie ten adresat.

Hipokryzją byłoby, gdybym kładła do głowy synowi, że seks to tylko w małżeństwie, podczas gdy sam może obliczyć, że urodził się 5 miesięcy po ślubie.
to ja magda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-03-06, 15:21   #20
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: pruderyjność :)

Cytat:
Napisane przez to ja magda Pokaż wiadomość
To chyba jednak nie końca hipokryzja...
Nie mam problemów z rozmowami o seksie, ale nie widzę powodu, żeby rozmawiać o tym z każdym. Bo niby po co?
Rozmawiam z mężem, z przyjaciółkami, w towarzystwie dzieci słowo seks przechodzi mi swobodnie przez gardło, wiedzą, że z pytaniami i wątpliwościami mogą sie do mnie zwrócić a ja w odpowiedzi nie pogonię ich do książek
Ale nie wiem po co miałabym rozmawiać o swoich łóżkowych problemach z mamą, jeśli nie rozmawiam z nią o swoich problemach w ogóle. Nie ten adresat.

Hipokryzją byłoby, gdybym kładła do głowy synowi, że seks to tylko w małżeństwie, podczas gdy sam może obliczyć, że urodził się 5 miesięcy po ślubie.
No to normalne, że nie zaczynasz znajomości od "Cześć, mam na imię XX, pogadamy o seksie?". Nie chodziło mi też o to, żeby się "na siłę" dzielić z mamą przeżyciami erotycznymi ze swojego małżeństwa. Chodziło mi o takie sytuacje, gdzie z każdym się rozmawia o seksie a przed rodzicami udaje się, że ten temat nie istnieje.

Np. Jest mnóstwo takich par - na studiach mieszkają razem i rodzice o tym wiedzą, a w domu w weekend śpią w osobnych pokojach i wszyscy udają, że seks między nimi nie istnieje, że z seksem czekają do ślubu


A co do tego ostatniego - przecież większość dzieci urodzonych tuż po ślubie pochodzi z "szybkiej ciąży" albo są to same "wcześniaki"
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-06, 15:41   #21
to ja magda
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 327
Dot.: pruderyjność :)

Np. Jest mnóstwo takich par - na studiach mieszkają razem i rodzice o tym wiedzą, a w domu w weekend śpią w osobnych pokojach i wszyscy udają, że seks między nimi nie istnieje, że z seksem czekają do ślubu


Tak to bywa, że niektórzy rodzice jak sprawy nie widzą, to twierdzą że jej nie ma
Jak przyjechałam z moim ( wtedy przyszłym) mężem do rodziców powiedzieć o naszej ciąży, to moja mam tez miała problem, żeby położyć nas razem.

Najlepiej problem rozwiązał mój brat, gdy po raz pierwszy przywiózł do domu swoją dziewczynę (teraz też już żonę). Na pełne troski pytanie mojej rodzicielki, gdzie przenocować dziewczynę wypalił: "Ze mną, my i tak już ze sobą sypiamy"
Do tej pory żałuję, że mnie przy tym nie było
to ja magda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-06, 16:05   #22
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: pruderyjność :)

Chyba duzo zależy od relacji i podejścia rodziców. Gdybym przyprowadziła chłopaka do domu mojej mamy i połozylibysmy się spać oddzielnie, to przyszłaby do mnie i zapytala czy coś między nami nie tak i czy chcę pogadać, choc dobrej relacji nie mamy. Po prostu dla niej sytuacja byłaby nienormalna.
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-06, 16:58   #23
Chii1986
Zakorzenienie
 
Avatar Chii1986
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
Dot.: pruderyjność :)

Klarissa, co do bliskości w rodzinie to rozumiem Twoje pytanie czy jestem z rodziną blisko czy nie skoro jednak nie rozmawiamy o seksie..bo sama się czasem zastanawiam..

u mnie to jest tak, że nie wstydzimy się swojego zachowania,czujemy się swobodnie i nie musimy przestrzegać zasad np. dobrego wychowania...w końcu żyjemy razem 21 lat dzień w dzień.

Ale traktujemy siebie na zasadzie rodzice-dzieci... a nie przyjaciele dlatego nie mamy potrzeby rozmawiać o swoich prywatnych sprawach. Mama nie wtrąca się w moje intymne życie a ja w jej. Zresztą ją niezbyt interesuje co ja robię w łóżku a mnie nie interesuje co ona robi.
Rozmawiamy na tematy codzienne natomiast nie rozmawiamy o osobistych problemach, nie zwierzamy się sobie, nie mówie jej o problemach w moim związku.. nie przytulamy się i nie mowimy sobie,że się kochamy... nie mamy takiej potrzeby i nam to pasuje.

Nigdy nie ukrywałam przed rodzicami tego,że uprawiam seks- ale nie musiałam im tego mówić,nikt nie jest głupi i to przecież widać po tabletkach i po tym, że nagle z majtek w misie przeszłam na koronkowe stringi ;-) zresztą jestem dorosła wiec seks to naturalna kolej rzeczy, tym bardziej jak się ma partnera

Nigdy nie podobał mi się model kochanej rodzinki gdzie to córka z każdym problemem leci do mamusi a mama daje się wielkodusznie prezerwatywę bo jest taką mamą-przyjacielem..

mama to mój rodzic a ja jestem jej dzieckiem..gadamy o szkole, życiu codziennym i tyle...nigdy by mi nie przyszło do głowy by iść do mamy i powiedzieć "pokłóciłam się z Tżtem, co mam robić"...nie potrzebuję takich zwierzeń..gadamy o sprawach rodzinnych,sprawy prywatne i intymne odpadają. Dla mnie to najlepszy model rodziny bo w takim się wychowałam a;e rozumiem,że dla innych to może dziwne.

Co do spania w oddzielnych łóżkach- to fakt,takiego podejścia nie rozumiem.
Mama Tżta wie, że uprawiamy seks... widzi jak zamykamy drzwi itp. natomiast gdy śpię u Tżta bo np. wypił piwo i nie może mnie odwieźć do domu to robi problem,że jak to w jednym łóżku.....

prawda jest taka,że jak ktoś bardzo chce uprawiać seks to i tak to zrobi ..i oddzielne łóżka temu nie przeszkodzą

Mama Tżta jest jednak religijną i dość tradycyjną osobą..ale bez przesady-mamy po dwadzieściaparę lat i potrzeby seksualne

... ona myśli,że zamykamy się w pokoju żeby pograć w szachy? Szanuję ją ale jej wysiłki żeby "było dopiero po ślubie" idą na marne

Na szczęście od jakiegoś roku nie komentuje tego, że zostaję na noc i śpię w jednym łóżku z Tżtem...
__________________
31maj 2013 HANIA
Chii1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-10, 14:05   #24
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: pruderyjność :)

Cytat:
Napisane przez Chii1986 Pokaż wiadomość
Klarissa, co do bliskości w rodzinie to rozumiem Twoje pytanie czy jestem z rodziną blisko czy nie skoro jednak nie rozmawiamy o seksie..bo sama się czasem zastanawiam..
Cytat:
Napisane przez Chii1986 Pokaż wiadomość

u mnie to jest tak, że nie wstydzimy się swojego zachowania,czujemy się swobodnie i nie musimy przestrzegać zasad np. dobrego wychowania...w końcu żyjemy razem 21 lat dzień w dzień.


Wiesz ja pytałam, bo miałam dokładnie odwrotne relację z rodzicami niż opisane przez ciebie. Ja też się czuję swobodnie z moją rodziną, ale zasady dobrego wychowania wg mnie i moich bliskich obowiązują zawsze a nie tylko "na pokaz". Niedopuszczalne jest dla mnie latanie po domu w majtkach i staniku przy reszcie rodziny - i to nie dla tego, że się ich wstydzę ale dlatego, że to nie jest jakiś specjalny przejaw kultury - latać z tyłkiem na wierzchu, chyba, że jest się na plaży.

Cytat:
Napisane przez Chii1986 Pokaż wiadomość
Ale traktujemy siebie na zasadzie rodzice-dzieci... a nie przyjaciele dlatego nie mamy potrzeby rozmawiać o swoich prywatnych sprawach. Mama nie wtrąca się w moje intymne życie a ja w jej. Zresztą ją niezbyt interesuje co ja robię w łóżku a mnie nie interesuje co ona robi.
Rozmawiamy na tematy codzienne natomiast nie rozmawiamy o osobistych problemach, nie zwierzamy się sobie, nie mówie jej o problemach w moim związku.. nie przytulamy się i nie mowimy sobie,że się kochamy... nie mamy takiej potrzeby i nam to pasuje.


Relacja rodzice - dzieci dla mnie były fajne tak do 15 roku życia, potem jednak wolałam relacje przyjacielskie, partnerskie. Nie znaczy to, że się jakoś strasznie wtrącamy w swoje życie, chociaż nie powiem - moja mama się wtrąca w wiele spraw, ale ona taka już jest - zawsze chce pomagać, nawet jak pomocy od niej nikt nie oczekuje.

Cytat:
Napisane przez Chii1986 Pokaż wiadomość
Nigdy nie ukrywałam przed rodzicami tego,że uprawiam seks- ale nie musiałam im tego mówić,nikt nie jest głupi i to przecież widać po tabletkach i po tym, że nagle z majtek w misie przeszłam na koronkowe stringi ;-) zresztą jestem dorosła wiec seks to naturalna kolej rzeczy, tym bardziej jak się ma partnera

Nigdy nie podobał mi się model kochanej rodzinki gdzie to córka z każdym problemem leci do mamusi a mama daje się wielkodusznie prezerwatywę bo jest taką mamą-przyjacielem..


Co do zwierzania - prędzej bym się zwierzyła matce niż koleżance, na koleżankach wiele razy się przejechałam, na mamie nigdy. A przytulanie i mówienie, że się kogoś kocha jest super - jak można nie chcieć okazywać uczuć kochanej osobie? Ja zawsze myślę sobie tak, że kiedy miałabym tulić się do mojej mamy jak nie teraz? Przecież kiedy ona odejdzie z tego świata już jej nie przytulę nigdy więcej - zbieram więc jakby "na zapas" i staram się okazywać uczucia wszystkim moim bliskim - babciom, rodzicom, mężowi, braciom - póki wszyscy mamy siebie.

Cytat:
Napisane przez Chii1986 Pokaż wiadomość
mama to mój rodzic a ja jestem jej dzieckiem..gadamy o szkole, życiu codziennym i tyle...nigdy by mi nie przyszło do głowy by iść do mamy i powiedzieć "pokłóciłam się z Tżtem, co mam robić"...nie potrzebuję takich zwierzeń..gadamy o sprawach rodzinnych,sprawy prywatne i intymne odpadają. Dla mnie to najlepszy model rodziny bo w takim się wychowałam a;e rozumiem,że dla innych to może dziwne.


Ale to lepiej żeby córka wypisywała na forach pytając się obcych albo radziła nie zawsze życzliwych koleżanek? A nie lepiej zaufać komuś bliskiemu, komuś kto ma zawsze na uwadze tylko twoje dobro? - myślałaś o tym kiedyś w ten sposób?

Mama zawsze mi najlepiej doradza. Parę razy poradził mi też coś ojciec i okazało się, że mają na wiele rzeczy super sposoby.

Cytat:
Napisane przez Chii1986 Pokaż wiadomość
Co do spania w oddzielnych łóżkach- to fakt,takiego podejścia nie rozumiem.
Mama Tżta wie, że uprawiamy seks... widzi jak zamykamy drzwi itp. natomiast gdy śpię u Tżta bo np. wypił piwo i nie może mnie odwieźć do domu to robi problem,że jak to w jednym łóżku.....

prawda jest taka,że jak ktoś bardzo chce uprawiać seks to i tak to zrobi ..i oddzielne łóżka temu nie przeszkodzą

Mama Tżta jest jednak religijną i dość tradycyjną osobą..ale bez przesady-mamy po dwadzieściaparę lat i potrzeby seksualne

... ona myśli,że zamykamy się w pokoju żeby pograć w szachy? Szanuję ją ale jej wysiłki żeby "było dopiero po ślubie" idą na marne

Na szczęście od jakiegoś roku nie komentuje tego, że zostaję na noc i śpię w jednym łóżku z Tżtem...


Co do łóżek - ja mieszkałam sama, bez rodziców od 19 roku życia. Moja mama doskonale wiedziała, że uprawiamy seks, zresztą moja teściowa także, a jednak jakoś się na początku krygowały z tym, chyba właśnie wstydziły się zacząć ten temat...
Potem powalczyliśmy o swoje i po prostu jakby nigdy nic, o nic nikogo nie pytając chodziliśmy spać razem. Wyjątkiem była tylko babcia mojego męża - starszej pani coś takiego w głowie się nie mieściło a mnie aż tak bardzo nie zależało na tym, by 2 razy na rok spać osobno

Nie odbieraj tego jak ataku na ciebie, jestem zaskoczona, moje życie jednak nieco odbiegało od standartów i wiem o tym.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:49.