Życie bez miłości 5

[Shinn]

Napisane przez SummerGlow

Zabierz mnie
Pojedziesz,on troszkę potęskni...za to jak wrócisz to będzie w siódmym niebie

Dobra, biorę w ciemno

No nie wiem, to jest ciężki typ, któremu cokolwiek przetłumaczyć to cud.

[karola_d]

Witam
już 19 lat i żadnego związku za sobą ani raczej przed sobą myślę, że tu pasuję

[SummerGlow]

Napisane przez Shinn

Dobra, biorę w ciemno

No nie wiem, to jest ciężki typ, któremu cokolwiek przetłumaczyć to cud.

No to super
Uuu, ciężki i trudny przypadek.... niedobrze

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Napisane przez karola_d

Witam
już 19 lat i żadnego związku za sobą ani raczej przed sobą myślę, że tu pasuję

Cześć)
Nie mów tak, wszystko przed Tobą jeszcze

[sadie]

Napisane przez Naomi21

Czy ja wiem czy przyjaźń to na cale życie? Polemizowałabym Przyjaźń, jak każda relacja międzyludzka może się posypać, psuć, rozluźnic i to jest normalne. Nie rozumiem tego gloryfikowania przyjaźni. Ktoś moze powiedzieć, że prawdziwa przyjaźń nigdy się nie kończy - bzdura. Rownie dobrze można powiedziec to samo o miłości Też kiedyś uważalam, że moje przyjaciółki będa przy mnie zawsze, a nie do końca tak jest - co akurat nie ma nic wspólnego z facetami, a raczej z tym, ze "wyrosłyśmy" z siebie, za bardzo sie zmienilyśmy, zeby dalej się przyjaźnić.

zgadzam sie, po stokroć! Zawsze mnie dziwiło przekreslanie i zabieranie wartości wszystkim fajnym wspomnieniom czy chwilom po tym jak relacja się w jakis naturalny sposób rozpada, bo "skoro sie skończylo, to nie było prawdziwe". W tamtej chwili było. A to że drogi się rozchodzą w przyjaźni, czy miłośc się kończy nie znaczy, że znajomośc była nic niewarta, a czas zmarnowany.

[Naomi21]

Napisane przez Shinn

Wszystko mam zaplanowane. Ustronie Morskie sierpnia. Transport jest przygotowany przez moja mame, tylko chętnych brak

Bylam tam kiedys na wakacjach, super było

Napisane przez Shinn

A ja muszę, rozstać się z Tż

Co znowu zrobił ten niedobry?

Ale jestem rozleniwiona Muszę do jutra skończyć jedną pracę, a marnie to widzę W sobotę byłam na grillu, który przekształcił się w potańcówke i tańczyłam do 6 rano. Było super, ale do dzis odczuwam skutki tego

[florencee]

Ustronie Morskie jest świetne. Ach wyjechałoby się dokądś. Ale za bardzo nie mam jak uciec z mojej pracy.

Tymczasem jestem w szoku... Ostatnio nie pisałam, jakoś tak w końcu poczułam się szczęśliwa w mojej samotności. Pomagałam pewnej bliskiej mi osobie, czułam się potrzebna. Byłam na fajnej imprezie i poznałam nowe osoby, w tym 3 koleżanki, które są w moim wieku, a nie mają faceta. Było tak wesoło i pozytywnie.
Parę dni później umówiłam się na piwo z pewnym moim bardzo dobrym kolegą, z którym znam się ze studiów. Nigdy jakoś nie widziałam w nim kandydata na faceta, nigdy o tym nawet nie myślałam. Aż tu nagle jakie iskry poszły. Z jego strony informacja, iż jest we mnie zakochany, z mojej strony olśnienie. Było więcej spotkań. I chyba będziemy parą.
Nie chcę na razie zapeszać, ale coś musi w tym być - w pozytywnym nastawieniu do świata i przeanalizowanym tu nie-szukaniu-faceta-bo-sam-się-znajdzie.

[SummerGlow]

Napisane przez florencee

Ustronie Morskie jest świetne. Ach wyjechałoby się dokądś. Ale za bardzo nie mam jak uciec z mojej pracy.

Tymczasem jestem w szoku... Ostatnio nie pisałam, jakoś tak w końcu poczułam się szczęśliwa w mojej samotności. Pomagałam pewnej bliskiej mi osobie, czułam się potrzebna. Byłam na fajnej imprezie i poznałam nowe osoby, w tym 3 koleżanki, które są w moim wieku, a nie mają faceta. Było tak wesoło i pozytywnie.
Parę dni później umówiłam się na piwo z pewnym moim bardzo dobrym kolegą, z którym znam się ze studiów. Nigdy jakoś nie widziałam w nim kandydata na faceta, nigdy o tym nawet nie myślałam. Aż tu nagle jakie iskry poszły. Z jego strony informacja, iż jest we mnie zakochany, z mojej strony olśnienie. Było więcej spotkań. I chyba będziemy parą.
Nie chcę na razie zapeszać, ale coś musi w tym być - w pozytywnym nastawieniu do świata i przeanalizowanym tu nie-szukaniu-faceta-bo-sam-się-znajdzie.

No to super, bardzo się cieszę, że tak pięknie sie układa Oby tak dalej;*

[karola_d]

Napisane przez SummerGlow

No to super
Uuu, ciężki i trudny przypadek.... niedobrze

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------



Cześć)
Nie mów tak, wszystko przed Tobą jeszcze

Niby tak, ale nawet nie mam jak kogoś poznać. Nie mówiąc już o tym, żeby był mną zainteresowany Ewentualna szansa na studiach

[SummerGlow]

Napisane przez karola_d

Niby tak, ale nawet nie mam jak kogoś poznać. Nie mówiąc już o tym, żeby był mną zainteresowany Ewentualna szansa na studiach

Oj studia potrafia namieszac, to dobra okazja, ale uwazaj...

[charlie charlie]

można dołączyć?

[201609081836]

Napisane przez charlie charlie

można dołączyć?

hej pewnie


jak dla mnie w stwierdzeniu typu nie szukaj faceta sam sie znajdzie, nie mysl a milosc przyjdzie w najmniej spodziewanym momencie jakos nic nie ma.

[SummerGlow]

Pod warunkiem, ze sie nei mysli, ale jednak jest Ciebie pelno wszedzie, nie tylko siedzi sie w domu W takim znaczeniu chyba cos w tym jest

[201609081836]

Napisane przez SummerGlow

Pod warunkiem, ze sie nei mysli, ale jednak jest Ciebie pelno wszedzie, nie tylko siedzi sie w domu W takim znaczeniu chyba cos w tym jest

to tez sie nie sprawdza, zreszta podobno mozna wszedzie poznac kogos, w koncu przychodzi w najmniej spodziewanym momencie wiec i w markecie moge go poznac, niby najwiecej ludzi poznaje sie w szkole, na studiach, przez znajomych ale akurat ja znam przypadki takie niespodziewane albo osiedlowe milosci wiec roznie bywa niekoniecznie trzeba biegac z imprezy na impreze.

[karola_d]

Napisane przez sonnewampire

to tez sie nie sprawdza, zreszta podobno mozna wszedzie poznac kogos, w koncu przychodzi w najmniej spodziewanym momencie wiec i w markecie moge go poznac, niby najwiecej ludzi poznaje sie w szkole, na studiach, przez znajomych ale akurat ja znam przypadki takie niespodziewane albo osiedlowe milosci wiec roznie bywa niekoniecznie trzeba biegac z imprezy na impreze.

no tak, ja chłopaka marzeń poznałam na przystanku autobusowym dobrze, że miał odwagę zagadać

[SummerGlow]

Napisane przez sonnewampire

to tez sie nie sprawdza, zreszta podobno mozna wszedzie poznac kogos, w koncu przychodzi w najmniej spodziewanym momencie wiec i w markecie moge go poznac, niby najwiecej ludzi poznaje sie w szkole, na studiach, przez znajomych ale akurat ja znam przypadki takie niespodziewane albo osiedlowe milosci wiec roznie bywa niekoniecznie trzeba biegac z imprezy na impreze.

Nie no pewnie, nie mowie o imprezach akurat... zakupy tez sie wliczaja. Ach.. i takie przypadki sa najlepsze

[Charlyn]

Witajcie, jestem ponownie po długim czasie, chyba potrzebuję trochę wsparcia
Dzisiaj tak mnie wzięło, znów jestem w dołku, bo już nie wyrabiam z tą samotnością...
W wielkim skrócie - mam 19 lat, przed sobą rok w technikum. Zero jakichkolwiek związków na koncie. Lepsze i gorsze koleżanki na przestrzeni kilku lat się poodwracały. Została mi przyjaciółka, która najwyraźniej mnie olała - wyszło na to, że wakacje woli spędzić na wyjazdach z rodzicami i... babcią
Jestem załamana, bo teraz, kiedy mam tak dużo wolnego czasu, nie mam nawet do kogo gęby otworzyć, czy nawet pójść na głupie zakupy.
W dodatku chciałam gdzieś popracować przez te dwa miesiące, żeby trochę zarobić - szukam pracy prawie codziennie od ponad miesiąca, wysyłam CV, zgłoszenia i nic...
Chce mi się płakać, jak sobie pomyślę, że spędzę wakacje siedząc sama, w domu przed komputerem

[karola_d]

Napisane przez Charlyn

Witajcie, jestem ponownie po długim czasie, chyba potrzebuję trochę wsparcia
Dzisiaj tak mnie wzięło, znów jestem w dołku, bo już nie wyrabiam z tą samotnością...
W wielkim skrócie - mam 19 lat, przed sobą rok w technikum. Zero jakichkolwiek związków na koncie. Lepsze i gorsze koleżanki na przestrzeni kilku lat się poodwracały. Została mi przyjaciółka, która najwyraźniej mnie olała - wyszło na to, że wakacje woli spędzić na wyjazdach z rodzicami i... babcią
Jestem załamana, bo teraz, kiedy mam tak dużo wolnego czasu, nie mam nawet do kogo gęby otworzyć, czy nawet pójść na głupie zakupy.
W dodatku chciałam gdzieś popracować przez te dwa miesiące, żeby trochę zarobić - szukam pracy prawie codziennie od ponad miesiąca, wysyłam CV, zgłoszenia i nic...
Chce mi się płakać, jak sobie pomyślę, że spędzę wakacje siedząc sama, w domu przed komputerem

też 19 lat i jeszcze rok technikum do przejścia, reszta też jakbym czytała o sobie paru znajomych jest, od czasu do czasu się gdzieś wyskoczy, ale raczej samotnie...

[Charlyn]

Dobrze wiedzieć, że nie jestem sama - a jednocześnie smutno...
No bo dlaczego ludzie są tacy samotni, podczas gdy istnieje tyle środków ułatwiających kontakt... Tworzymy w sobie chyba jakąś blokadę, już sama nie wiem.
Niektórym tak łatwo nawiązywać nowe znajomości, są też i tacy, którzy w ogóle nie doceniają ludzi wokół siebie.
Chyba rzeczywiście mam doła, bo ględzę bez większego sensu Przydałoby się jakoś odreagować - ale jak? Nie ma z kim. I jak tu żyć...?

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Ooooo widzę więcej osób w moim wieku odczuwających samotność.. jak miło , że nie jestem sama

U mnie tak samo, związków 0, perspektyw żadnych, jedynie co jakiś czas mi się ktoś spodoba, ale niestety bez wzajemności.

Niby mówią 'na studiach kogoś poznasz', ale tak są takie same szanse, jakie miałam w LO, potem pewnie będą mówić, że poznam w pracy.. a ostatecznie będę musiała sobie kupić kota

Wybaczcie tą pesymistyczną wypowiedź

[Charlyn]

Haha, ja tam bardzo lubię koty - ale chyba nie w roli partnera życiowego
Ja już chyba bym wolała iść na studia - serio. Chociaż jestem wstydliwa i trudno mi zawierać nowe znajomości, mam już tak dość obecnego stanu, że wolałabym się przełamać i poznać kogoś nowego
A co do drugiej połówki, to lepiej nie gadać - mam taką blokadę, że chyba rzeczywiście skończę z kotem

Chochliku - z ciekawości spytam, jakie studia wybrałaś?

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Rejestrowałam się na różne-amerykanistykę, filologię ang, bezpieczeństwo wewnętrzne i socjologię (nie na wszystko w każdym mieście się dostałam)... I chyba właśnie tą socjologię wybiorę ze względu na miasto. I podejrzewam, że wezmę sobie specjalność socjo mediów i komunikacji na UG Gdyby było tam bezpieczeństwo albo dostałabym się na amerykanistykę to pewnie bym to wybrała, a tak Olsztyn wydaje mi się dość nudnym miastem i wolę jednak Gdańsk

[BioIvO]

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;35286770]


Niby mówią 'na studiach kogoś poznasz', ale tak są takie same szanse, jakie miałam w LO, potem pewnie będą mówić, że poznam w pracy.. a ostatecznie będę musiała sobie kupić kota

[/QUOTE]
Dziewczyno, gdzie LO a gdzie studia no proszę cię.. Nie dość, że od domu daleko, nie dość że mieszka sie z młodymi, to jeszcze ludzie jakby bardziej dorośli i hmmm, inteligentniejsi.
Na mnie sie nie patrz () ale za moich czasów studyjnych większość par zawiązała sie pod koniec studiów i prawie nie było związków licealnych.

[Promyczek Nadziei]

Można się przyłączyć?

[Shinn]

Napisane przez Promyczek Nadziei

Można się przyłączyć?

Jasne

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez Shinn

Jasne

o jakie miłe przyjęcie

[201609081836]

podobno studia to najpiekniejszy okres zycia ale u mnie w sumie tez wiekszosc par zawarla zwiazek na ostatnim rokuale raczej malo takich osob, wiekszosc to juz przychodzac kogos miala, a po planowali slub

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez sonnewampire

podobno studia to najpiekniejszy okres zycia ale u mnie w sumie tez wiekszosc par zawarla zwiazek na ostatnim rokuale raczej malo takich osob, wiekszosc to juz przychodzac kogos miala, a po planowali slub

u mnie wiele par n studiach się rozpadło... Np kolega tak był zakochany w swojej dziewczynie przez 3 lata studiów i jeszcze wcześniej byli razem w liceum, nawet oświadczyny, plany ślubu itp ,a na 4 roku coś mu odbiło i ją zostawił

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez BioIvO

Dziewczyno, gdzie LO a gdzie studia no proszę cię.. Nie dość, że od domu daleko, nie dość że mieszka sie z młodymi, to jeszcze ludzie jakby bardziej dorośli i hmmm, inteligentniejsi.
Na mnie sie nie patrz () ale za moich czasów studyjnych większość par zawiązała sie pod koniec studiów i prawie nie było związków licealnych.

Może za 5 lat też będę tak mówić Ale póki co to wiesz

[charlie charlie]

no ja przed studiami miałam nadzieję, że poznam szybko fajnego faceta ale niestety, rok zleciał a ja nadal samotna
oczywiście, dużo ludzi poznałam, ale wśród nich nie było takiego, który by mi odpowiadał

[Naomi21]

Napisane przez BioIvO

Dziewczyno, gdzie LO a gdzie studia no proszę cię..

Nie zapominajmy o tym, że jednak ludzie sie zmieniają i dorośleja. Poza tym z reguły na studiach poznaje się duuuzo więcej ludzi niż w LO.

Napisane przez sonnewampire

podobno studia to najpiekniejszy okres zycia

W moim dotychczasowym zyciu chyba tak Najgorsze było liceum, pesymistyczne podejście do życia i milion kompleksów, sama ze soba się męczyłam.

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;35287022]Rejestrowałam się na różne-amerykanistykę, filologię ang, bezpieczeństwo wewnętrzne i socjologię (nie na wszystko w każdym mieście się dostałam)... I chyba właśnie tą socjologię wybiorę ze względu na miasto. I podejrzewam, że wezmę sobie specjalność socjo mediów i komunikacji na UG Gdyby było tam bezpieczeństwo albo dostałabym się na amerykanistykę to pewnie bym to wybrała, a tak Olsztyn wydaje mi się dość nudnym miastem i wolę jednak Gdańsk [/QUOTE]

Sama wiesz najlepiej co Cie interesuje i jaki masz plan na życie. 8 lat temu, kiedy sama zaczynalam studia uważalabym, ze socjologia mediów to wspaniały kierunek. Dzis patrzę z perspektywy rynku pracy i powiem Ci, że nie będzie Ci łatwo po ukończeniu socjologii. Wiadomo, że można mieć fart itp., ale ogolnie absolwenci tego typu kierunków nie są rozchwytywani. Mówię to ja, absolwentka dwóch popularnych kierunków, które lubiłam studiować, a teraz nic mi nie dają