Dda - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2006-06-15, 14:27   #1
anamnezis
Rozeznanie
 
Avatar anamnezis
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572

Dda


Czy są tu jakieś DDA?
Myśle, że są. Tylko czy się ujawnią?
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć.
Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem
i pragnę powrócić przed oblicze Tego,
w imię Którego zawsze walczyłem.
anamnezis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-15, 14:40   #2
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Dda

A kim są DDA???????
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-15, 16:41   #3
lullaby22
Zakorzenienie
 
Avatar lullaby22
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
Dot.: Dda

Dzieci Dorosłych Alkoholików.
lullaby22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-15, 18:42   #4
aisne
Zadomowienie
 
Avatar aisne
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Gniezno
Wiadomości: 1 322
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez lullaby22
Dzieci Dorosłych Alkoholików.
Troszkę inaczej: Dorosłe Dzieci Alkoholików
aisne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-15, 18:56   #5
lullaby22
Zakorzenienie
 
Avatar lullaby22
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez aisne
Troszkę inaczej: Dorosłe Dzieci Alkoholików
Dobre, dobre, oczywiście, ze masz rację.
A niedawno pracę pisałam na ten temat
lullaby22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-15, 21:02   #6
anamnezis
Rozeznanie
 
Avatar anamnezis
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez aisne
Troszkę inaczej: Dorosłe Dzieci Alkoholików

No więc jak? Są tu tacy/takie?
Ja jestem, jeśli to ma dodać komuś odwagi.
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć.
Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem
i pragnę powrócić przed oblicze Tego,
w imię Którego zawsze walczyłem.
anamnezis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-15, 22:42   #7
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Dda

ale mi serducho zabiło jak zobaczyłam ten wątek
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-06-16, 00:00   #8
anamnezis
Rozeznanie
 
Avatar anamnezis
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez koKOro
ale mi serducho zabiło jak zobaczyłam ten wątek
Dlaczego?
Czyżbyś się utożsamiała z DDA?
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć.
Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem
i pragnę powrócić przed oblicze Tego,
w imię Którego zawsze walczyłem.
anamnezis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 07:18   #9
zołziak
Raczkowanie
 
Avatar zołziak
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 58
GG do zołziak
Dot.: Dda

Ja też jestem DDA.
zołziak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 07:35   #10
dioska
Rozeznanie
 
Avatar dioska
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 660
Dot.: Dda

Anamnezis, nie uwierzysz, ale nosiłam się od dłuższego czasu z założeniem takiego wątku... Ja też należę do tej grupy.
Wszystkie piszecie, że jesteście DDA. Takie stwierdzenie to po pierwsze - niezwykłe wyznanie według mnie, a po drugie - ogromny sukces, skoro mamy tego świadomość. Ja bym chciała napisać coś więcej. Zapytać was o wiele rzeczy. Często mnie to przytłacza, sprawia problemy. Narzuca dziwny sposób myślenia. Daje jednocześnie ogromną wrażliwość i "twardość" z drugiej strony.

Chyba nie mam odwagi na razie napisać więcej...

Radzicie sobie z tym? Chodziłyście na terapię?

Ściskam was mocno.
__________________
- Myszo, jak ty słodko wyglądasz! Tak po domowemu, po mysiemu, tak futerkowato, tak pazurkowato. Jesteś urocza, kiedy się ciskasz!
I razem zabrali się do zbierania potłuczonych talerzyków.
dioska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 08:20   #11
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez anamnezis
Dlaczego?
Czyżbyś się utożsamiała z DDA?
tak

do tego obecnie walcze z tym, co uwazam jest bardzo trudną i ciężką drogą, już nie mówiąc o wszystkich konsekwencjach bycia DDA...

tak sobie pomyślałam, że jest zapewne wiele osób nie wiedzących nic o tym syndromie, a mogących należeć do tej grupy.
można sobie tutaj poczytac: http://kiosk.onet.pl/charaktery/0,1475,art_spis.html

mysle, ze jak nikt inny potrafimy sie zrozumiec, nawet bez slow.
szkoda, ze tak ciezko o tym pisac, lecz z drugiej strony ciezkie sytuacje to Nasza specjalnosc
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-06-16, 12:19   #12
Audacieux
Wtajemniczenie
 
Avatar Audacieux
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
Dot.: Dda

Ja jestem.
Alkoholizm u nas w Polsce jest utożsamiany z żulem pod budką z piwem. A alkoholicy to nie tylko oni. To też eleganckie panie popijaące w samotności zbyt dużo alkoholu. Jak moja mama.
__________________

Audacieux jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 12:26   #13
dioska
Rozeznanie
 
Avatar dioska
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 660
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez Audacieux
Ja jestem.
Alkoholizm u nas w Polsce jest utożsamiany z żulem pod budką z piwem. A alkoholicy to nie tylko oni. To też eleganckie panie popijaące w samotności zbyt dużo alkoholu. Jak moja mama.
Dokładnie tak. Coraz częściej w alkoholizm wpadają wykształcone, inteligentne osoby, które mają co w życiu robić i w zasadzie niczego im nie brakuje. Chociaz pewnie czegoś jednak im brak, skoro zaglądają do kieliszka.
Robią krzywdę sobie, robią krzywdę nam, dda...
A my ich tak bardzo kochamy i nienawidzimy jednocześnie. Znacie to uczucie..?
__________________
- Myszo, jak ty słodko wyglądasz! Tak po domowemu, po mysiemu, tak futerkowato, tak pazurkowato. Jesteś urocza, kiedy się ciskasz!
I razem zabrali się do zbierania potłuczonych talerzyków.
dioska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 12:52   #14
Audacieux
Wtajemniczenie
 
Avatar Audacieux
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez dioska
Chociaz pewnie czegoś jednak im brak, skoro zaglądają do kieliszka.
Robią krzywdę sobie, robią krzywdę nam, dda...
A my ich tak bardzo kochamy i nienawidzimy jednocześnie. Znacie to uczucie..?
Pewnie, że tak.
__________________

Audacieux jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 16:05   #15
anamnezis
Rozeznanie
 
Avatar anamnezis
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez koKOro
tak

do tego obecnie walcze z tym, co uwazam jest bardzo trudną i ciężką drogą, już nie mówiąc o wszystkich konsekwencjach bycia DDA...

mysle, ze jak nikt inny potrafimy sie zrozumiec, nawet bez slow.
szkoda, ze tak ciezko o tym pisac, lecz z drugiej strony ciezkie sytuacje to Nasza specjalnosc
Ano.
I czy kiedys uwolnimy się od tych wszystkich zachowań
Tak, wiem terapia. Ale ja czytałam, że podobno terapia pomaga ok 30% osób. Tylko.
Co z pozostałymi 70%?
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć.
Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem
i pragnę powrócić przed oblicze Tego,
w imię Którego zawsze walczyłem.
anamnezis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 16:21   #16
Audacieux
Wtajemniczenie
 
Avatar Audacieux
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
Dot.: Dda

ludzie wolą się do tego nie przyznawać. Alkoholizm to temat tabu i długo takim pozostanie. Ja się tego nie wstydze, kocham moja mamę, choć czasami potrafię ją nienawidzieć.
Nie mieskzam z nią, ale nawet podczas spotkań ze mną potrafi być pijana. Zdarza się, że na wazne spotkanie np. w urzędzie ona wybiera się wstawiona. To cięzkie, bo ona bagatelizuje problem
__________________

Audacieux jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 16:29   #17
PopiołyFeniksa
Przyczajenie
 
Avatar PopiołyFeniksa
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 14
Dot.: Dda

Jestem na wizażu od dawna, ale odezwać się w tym temacie odważyłam dopiero po ponownej rejestracji.
Jakie to przykre- to nie ja piję, nie ma w tym kropli mojej winy, a jednakn wstydzę się nieanonimowo przyznać, że


jestem DDA.

Właśnie muszę się przysłuchiwać, jak brat z mamą uspokajają pijanego ojca. Ja się od tego odcinam, nie potrafię być miła, udawać, że nic się nie stało. Może dlatego w domu uchodzę za histeryczkę.
Za każdym razem gdy on przychodzi pijany, czuję jak coś we mnie umiera.
Nie bije, nie awanturuje się, nigdy nikogo po pijanemu nie skrzywidził fizycznie. Ale ja widzę ten szalony błysk w jego oczach i się boję.
Im jestem starsza tym trudniej mi z tym żyć.

Całe życie rodzinne to gra, zwłaszcza kiewdy przychodzi upojony, zaczyna się jedno wielkie udawanie. Byle tylko go nie zdenerwować, bo coś sobie jeszcze zrobi...Tylko co on robi mi, nam??? To się nie liczy???
Chyba o to mu chodzi, być w centrum zainteresowania.
Nie mogę go słuchać: kiedy się upija, zbiera go na rozmowy. A ja nie chcę rozmawiać, kolejny raz udawać, pozorować normalność.
Często upija się na wesoło i to jest najgorsze. Smutek, złość mogę znieść, ale udawaną radość- NIGDY.
NIENAWIDZĘ GO I KOCHAM RÓWNIE MOCNO. Boję się, że w końcu zrobi sobie krzywdę.
Wiem, że cierpi tak samo jak my wszyscy, ale to jego wina, całe to cierpienie. Nigdy mu tego nie wybaczę, chciałabym, ale nie potrafię. Nie wybaczę mu tego, że nauczył mnie nienawidzieć samej siebie, wpoił we mnie lęki i poczucie niższości. Na szczęście w porę dojrzałam, udało mi się zbudować cudowny związek, odbudować szacunek i wiarę w siebie, ale jakaś RYSA na duszy jest.

Tak bardzo chciałabym raz w życiu poczuć się całkowicie bezpieczna..właśnie ten brak boli najbardziej, odarcie z poczucia bezpieczeństwa. Brak zaufania (nie umiem w 100% zaufać nikomu i niczemu, nawet sobie).
PopiołyFeniksa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 16:33   #18
Audacieux
Wtajemniczenie
 
Avatar Audacieux
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
. Smutek, złość mogę znieść, ale udawaną radość- NIGDY.
NIENAWIDZĘ GO I KOCHAM RÓWNIE MOCNO.
Rozumiem Cię, moja mama co prawda pija tylko piwo, ale potrafi się tak wstawić, że jest mi po prostu wstyd. Wtedy wzbiera we mnie taka paranoiczna złosc, nie mogę jej słuchać, patrzeć na nią. po prostu nie mogę.
Kiedyś to było fajne, bo przychodziły koleżanki, a mama piła z nami piwo. Teraz wole, by jej nie było obok, gdy ktoś przychodzi.
Kiedy byłam mała myslałam, że alkoholicy są tylko w biednych domach, że chodzą obdarci itp itd. Teraz widzę, że alkoholikiem może być każdy
__________________

Audacieux jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 16:43   #19
PopiołyFeniksa
Przyczajenie
 
Avatar PopiołyFeniksa
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 14
Dot.: Dda

Właśnie przyszła mama zapytać się, czy TŻ dziś przyjeżdzą do mnie. Brat musi wyjść wieczorem, a ona boi się sama zostać z tatą. Ja już zapowiedziałam, że tu na noc nie zostanę. Na co mi odpowiedziała:
-Ja wiem, że tylko na twojego brata mogę liczyć.

Jakim prawem tak do mnie mówi?
Może piszę ja dzieciak, ale to nie ja wybierałam go sobie na mężą WIEDZĄC, że pije. Dlaczego mam to znosić? W imię czego? Miłości do rodzica? W imię miłości do rodzica mam nerwicę, 7 lat bulimii za sobą i być może niezaliczoną sesję...

Edytowane przez PopiołyFeniksa
Czas edycji: 2006-06-16 o 17:39
PopiołyFeniksa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-06-16, 17:25   #20
kroofk@
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
Dot.: Dda

Kolejne DDA.
Jestem.
Ale nie mówię o tym.
Raz - powiem dokładnie.
Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
Za każdym razem gdy on przychodzi pijany, czuję jak coś we mnie umiera.
Nie bije, nie awanturuje się, nigdy nikogo po pijanemu nie skrzywidził fizycznie. Ale ja widzę ten szalony błysk w jego oczach i się boję.
Im jestem starsza tym trudniej mi z tym żyć.
Masz szczęście. U mnie w każdy zakrapiany dzień są dzikie awantury, które psychicznie mnie niszczą - nie wspomnę o mamie.
Zdarza się - przemoc fizyczna.
I to nie rzadko.
Wiele razy ukrywałam to, że zostałam...
...nazwijmy to... pobita. Nie, może nie pobita, ale uderzona.
Ślady pozostawały.
Zostały w psychice, na ciele znikają.
Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
Chyba o to mu chodzi, być w centrum zainteresowania.
Nie mogę go słuchać: kiedy się upija, zbiera go na rozmowy. A ja nie chcę rozmawiać, kolejny raz udawać, pozorować normalność.
Często upija się na wesoło i to jest najgorsze. Smutek, złość mogę znieść, ale udawaną radość- NIGDY.
NIENAWIDZĘ GO I KOCHAM RÓWNIE MOCNO. Boję się, że w końcu zrobi sobie krzywdę.
A ja swojego NIE MOGĘ znieść. Ja go już dawno przestałam kochać. Dla mnie nigdy nie był ojcem.
Ojcem, bo pieszczotliwe tato już dawno z moich ust nie wyszło.
Swojego ojca nienawidzę.
I nie tylko, gdy pije...
Nie umiem na niego spojrzeć i porozmawiać z nim nawet, gdy jest trzeźwy.
Nienawidzę go...
Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
Nigdy mu tego nie wybaczę, chciałabym, ale nie potrafię. Nie wybaczę mu tego, że nauczył mnie nienawidzieć samej siebie, wpoił we mnie lęki i poczucie niższości.
Ja już nie potrafię myśleć o tym, żeby mu przebaczyć. Nawet chyba już nie chcę...
Nie wybaczę mu tego, że nauczył mnie nienawidzieć samej siebie, tego, że boję się ludzi, że mam niskie poczucie wartości, przede wszystkim tego, kim jestem od strony psychicznej...
Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
udało mi się zbudować cudowny związek, odbudować szacunek i wiarę w siebie, ale jakaś RYSA na duszy jest.
Masz szczęście.
Ja nie potrafię.
Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
Tak bardzo chciałabym raz w życiu poczuć się całkowicie bezpieczna..właśnie ten brak boli najbardziej, odarcie z poczucia bezpieczeństwa. Brak zaufania (nie umiem w 100% zaufać nikomu i niczemu, nawet sobie).
Mam takie samo pragnienie...
Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
W imię do rodzica mam nerwicę
Też mam... Też mam ją nabytą...właśnie przez niego.
A co najgorsze to tak naprawdę NIKT nie wie co się dzieje u mnie w domu, poza mną i moją mamą.
I nikt w to nie wierzy, jeśli choć odrobinę usłyszy...
Dzięki za wysłuchanie.
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas...
MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ...

kroofk@ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 17:37   #21
anamnezis
Rozeznanie
 
Avatar anamnezis
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
Dot.: Dda

Najsmutniejsze jest chyba to, że ten ciężar przez całe życie dźwigają NIEWINNE osoby (czyt. my). Bo przecież to nie my piliśmy.
Właśnie obiecałam sobie, że w ziązku z tym, że mam trochę wolnego czasu zrobię coś DLA SIEBIE i spróbuję się jakoś, chociaż trochę poskładać. Czytam książkę "12 kroków dla dorosłych dzieci"
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć.
Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem
i pragnę powrócić przed oblicze Tego,
w imię Którego zawsze walczyłem.
anamnezis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 17:50   #22
PopiołyFeniksa
Przyczajenie
 
Avatar PopiołyFeniksa
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 14
Dot.: Dda

kroofk@, przez łzy czytam to, co piszesz Mnie ojciec uderzył kilka razy tylko na trzeźwo, ale pamiętam aż za dobrze uczucie zagrożenia, bezbronności, koszmarnego strachu. Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby chciał mnie uderzyć po pijanemu. Całym sercem Ci współczuję
Próbowałyście z Mamą zgłosić sprawę na policję? Może to by pomogło...Sam fakt, że ktoś pije, to nie przestępstwo, ale wyrządzanie fizycznej krzywdy rodzinie podpada już pod paragraf.

Ostatnio zaczęłam się zwierzać przyjaciołom z tego, co dzieje się u mnie w domu. Próbuję przełamać wstyd. W końcu- to nie ja piję, nie mam się czego wstydzić. Nie jestem w niczym gorsza od dzieci niealkoholików.

Cholernie ciężko jest "wychowywać" siebie od nowa, na silną, pewną siebie osobę. Wciąż mam tendencję do wycofywania się, do zajmowania pozycji obserwatora raczej niż uczestnika (choć w głębi duszy wiem, że jestem typem bardzo towarzyskim).

Walka o siebie oznacza walke z rodziną. Nie chcę zostawać w domu, gdy on jest pijany, odcinam się od nich= jestem czarną owcą. A moim zdaniem oni spędzając z nim czas i podporządkowywując się mu, gdy jest narąbany, tylko wspierają jego chorobę. Bo on czuje, że to co robi nie może być tak złe, skoro rodzina się aż tak nim zajmuje.

Dziewczyny,mam do Was pytanie: czy u Was w domu rozmawia się o problemie, gdy alkoholik jest trzeźwy? U mnie to temat tabu, tzn mama i babcia z nim rozmawiają, ale ja nie umiem. Onieśmiela mnie.

anamnezis, zdradzisz co to dokładnie za książka? Masz może e-booka?
PopiołyFeniksa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 18:00   #23
anamnezis
Rozeznanie
 
Avatar anamnezis
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
1. Ostatnio zaczęłam się zwierzać przyjaciołom z tego, co dzieje się u mnie w domu. Próbuję przełamać wstyd. W końcu- to nie ja piję, nie mam się czego wstydzić. Nie jestem w niczym gorsza od dzieci niealkoholików.

2. Cholernie ciężko jest "wychowywać" siebie od nowa, na silną, pewną siebie osobę. Wciąż mam tendencję do wycofywania się, do zajmowania pozycji obserwatora raczej niż uczestnika (choć w głębi duszy wiem, że jestem typem bardzo towarzyskim).

3. Dziewczyny,mam do Was pytanie: czy u Was w domu rozmawia się o problemie, gdy alkoholik jest trzeźwy? U mnie to temat tabu, tzn mama i babcia z nim rozmawiają, ale ja nie umiem. Onieśmiela mnie.

4. anamnezis, zdradzisz co to dokładnie za książka? Masz może e-booka?
1. Nie wstydź się. Jak piszesz to nie Ty pijesz. Pewnie wstyd Ci za ojca, bo jednak to Twój ojciec.
Ja się już nie wstydzę. Oczywiście nie obnosze się z tym, ale też nie ukrywam.
2. Każde z nas ma chyba tak samo. Ja też w 99% przypadków jestem obserwatorem. Tzn, mimo, że mam czasem wiele do powiedzenia to nie mówię. Nie chce mi się przekrzykiwać, i cały czas mam zakodowane gdzieś w głowie, że nikogo nie interesuje moje zdanie.
Nawet jak byłam kilka razy u psychologa, to też głupio mi było przed nią, że musi wysłuchiwac jakiejś głupiej (jeszcze wtedy) nastolatki.
3. Ja nie pamiętam. Ojciec nie pije od 8 lat.
4. Tytuł tak jak napisałam, wydawnictwo "Akuracik". Ja tą książkę mam z Klubu AA, nie wiem czy ją można dostać "normalnie" w sklepie. Nie mam w formie e-booka, ale mogę opisac, przepisać fragmenty itepe jakby coś
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć.
Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem
i pragnę powrócić przed oblicze Tego,
w imię Którego zawsze walczyłem.
anamnezis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 18:09   #24
PopiołyFeniksa
Przyczajenie
 
Avatar PopiołyFeniksa
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 14
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez anamnezis
1. Nie wstydź się. Jak piszesz to nie Ty pijesz. Pewnie wstyd Ci za ojca, bo jednak to Twój ojciec.
Ja się już nie wstydzę. Oczywiście nie obnosze się z tym, ale też nie ukrywam.
2. Każde z nas ma chyba tak samo. Ja też w 99% przypadków jestem obserwatorem. Tzn, mimo, że mam czasem wiele do powiedzenia to nie mówię. Nie chce mi się przekrzykiwać, i cały czas mam zakodowane gdzieś w głowie, że nikogo nie interesuje moje zdanie.
Nawet jak byłam kilka razy u psychologa, to też głupio mi było przed nią, że musi wysłuchiwac jakiejś głupiej (jeszcze wtedy) nastolatki.
3. Ja nie pamiętam. Ojciec nie pije od 8 lat.
4. Tytuł tak jak napisałam, wydawnictwo "Akuracik". Ja tą książkę mam z Klubu AA, nie wiem czy ją można dostać "normalnie" w sklepie. Nie mam w formie e-booka, ale mogę opisac, przepisać fragmenty itepe jakby coś
1.Masz rację, nie powinnam się wstydzić. Walczę z tym, ale muszę jeszcze dojrzeć do zmian (niewiele mi brakuje). Bałam się jednak pisać o tym pod swoim stałym wizażowym nickiem, mam swoje zdjęcie w awatarze. Mam nadzieję, że z czasem nabiorę tyle odwagi, by sie tu ujawnić, to by było coś
2.Ja wprawdzie chodziłam do psychologa nie tyle z powodu taty alkoholika, co za sprawą galopującej bulimii, ale odczucia te same Do tej pory coś takiego we mnie tkwi, choć się nie zgadzam na poczucie niższości i jak tylko nachodzą mnie czarne myśli co do własnej osoby, nie pozwalam im się zadomowić
Często czuję się wśród ludzi wyobcowana, "poza grupą", choć jestem osobą, mimo swego trudnego charakteru (a może właśnie dla niego ), bardzo lubianą (nieskromne, ale tak to czuję).
4. Szkoda, że nie ma e-booka. Ale uważam, że nie ma co wypisywać całych fragmentów, raczej jeśli coś Cię, jak to się mówi-"uderzy" albo da nowe światło na problem, daj znać
PopiołyFeniksa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 18:17   #25
anamnezis
Rozeznanie
 
Avatar anamnezis
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
1.Masz rację, nie powinnam się wstydzić. Walczę z tym, ale muszę jeszcze dojrzeć do zmian (niewiele mi brakuje). Bałam się jednak pisać o tym pod swoim stałym wizażowym nickiem, mam swoje zdjęcie w awatarze. Mam nadzieję, że z czasem nabiorę tyle odwagi, by sie tu ujawnić, to by było coś
2.Ja wprawdzie chodziłam do psychologa nie tyle z powodu taty alkoholika, co za sprawą galopującej bulimii, ale odczucia te same Do tej pory coś takiego we mnie tkwi, choć się nie zgadzam na poczucie niższości i jak tylko nachodzą mnie czarne myśli co do własnej osoby, nie pozwalam im się zadomowić
Często czuję się wśród ludzi wyobcowana, "poza grupą", choć jestem osobą, mimo swego trudnego charakteru (a może właśnie dla niego ), bardzo lubianą (nieskromne, ale tak to czuję).
4. Szkoda, że nie ma e-booka. Ale uważam, że nie ma co wypisywać całych fragmentów, raczej jeśli coś Cię, jak to się mówi-"uderzy" albo da nowe światło na problem, daj znać
1. Dlatego nie daję zdjęcia między innymi. Nie mam nic przeciwko, żeby niektórzy mnie znali, ale uzewnętrzniać się przed tyloma osoba, których ja w dodatku nie znam nie chcę.
2. Ja też się nie zgadzam. Ale ono samo we mnie tkwi.
4. Dobrze dam.
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć.
Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem
i pragnę powrócić przed oblicze Tego,
w imię Którego zawsze walczyłem.
anamnezis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 18:49   #26
kroofk@
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
kroofk@, przez łzy czytam to, co piszesz Mnie ojciec uderzył kilka razy tylko na trzeźwo, ale pamiętam aż za dobrze uczucie zagrożenia, bezbronności, koszmarnego strachu. Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby chciał mnie uderzyć po pijanemu. Całym sercem Ci współczuję
Próbowałyście z Mamą zgłosić sprawę na policję? Może to by pomogło...Sam fakt, że ktoś pije, to nie przestępstwo, ale wyrządzanie fizycznej krzywdy rodzinie podpada już pod paragraf.
Zupełnie niedawno dostał zaocznie wyrok - do zapłaty prawie 1800zł. Ale nic poza tym.
Co do leczenia - zobaczymy co z tego wyniknie.
Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
Próbuję przełamać wstyd. W końcu- to nie ja piję, nie mam się czego wstydzić. Nie jestem w niczym gorsza od dzieci niealkoholików.

Cholernie ciężko jest "wychowywać" siebie od nowa, na silną, pewną siebie osobę. Wciąż mam tendencję do wycofywania się, do zajmowania pozycji obserwatora raczej niż uczestnika (choć w głębi duszy wiem, że jestem typem bardzo towarzyskim).
Ja już jakiś czas temu przestałam się za niego wstydzić. Wstydziłam się, że mam ojca alkoholika - a teraz już nie. To jest jego problem, mnie "tylko" kończy psychicznie. Ale o tym wie niewiele osób - osób, które uwierzyły.
Jestem osobą bardzo kruchą psychicznie, wiem że nie powinnam, ale zanadto wszystko biorę sobie do serca - każde słowo, każdy czyn. Tak jak Ty wycofuję się, bardziej obserwuję niż uczestniczę. Jestem zupełnie inną osobą dla znajomych, a inną dla obcych ludzi, dla osób starszych, a młodszych.
Tak sama od siebie, bezwolnie.
Poznając nową osobę momentalnie się zamykam, mało mówię.
Osoby które mnie znają uważają mnie za wariatkę (w pozytywnym znaczeniu tego słowa).
Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
Dziewczyny,mam do Was pytanie: czy u Was w domu rozmawia się o problemie, gdy alkoholik jest trzeźwy? U mnie to temat tabu, tzn mama i babcia z nim rozmawiają, ale ja nie umiem.
U mnie taka rozmowa nie ma sensu - on nie pije przecież (jego słowa).
Cytat:
Napisane przez anamnezis
1. Nie wstydź się. Jak piszesz to nie Ty pijesz. Pewnie wstyd Ci za ojca, bo jednak to Twój ojciec.
Ja się już nie wstydzę. Oczywiście nie obnosze się z tym, ale też nie ukrywam.
Też już się nie wstydzę, też się nie obnoszę, ale nie mam ochoty z nikim jakoś rozmawiać o ojcu.
Cytat:
Napisane przez anamnezis
2. Każde z nas ma chyba tak samo. Ja też w 99% przypadków jestem obserwatorem. Tzn, mimo, że mam czasem wiele do powiedzenia to nie mówię. Nie chce mi się przekrzykiwać, i cały czas mam zakodowane gdzieś w głowie, że nikogo nie interesuje moje zdanie.
Właśnie mam to samo - cały czas mam wrażenie, że ktoś powie - "A co mnie obchodzi co masz do powiedzenia".
Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
Bałam się jednak pisać o tym pod swoim stałym wizażowym nickiem, mam swoje zdjęcie w awatarze. Mam nadzieję, że z czasem nabiorę tyle odwagi, by sie tu ujawnić, to by było coś(...)
Często czuję się wśród ludzi wyobcowana, "poza grupą", choć jestem osobą, mimo swego trudnego charakteru (a może właśnie dla niego ), bardzo lubianą (nieskromne, ale tak to czuję).
Niby się nie znamy, ale znamy. Więc rozumiem, że nie chciałaś pisać pod swoim nickiem. Ja napisałam pod swoim, ale nie pokazałam jeszcze swojego zdjęcia.
Wsród znajomych też mam wrażenie, że mnie lubią, jak już wspomniałam, uważają mnie (chyba) za pozytywnie nastawioną wariatkę.
Często się uśmiecham, świruję, a gdy mam gorszy dzień jest to dla nich dziwne.
Kolega kiedyś, gdy dowiedział się conieco o mojej sytuacji stwierdził, że nigdy by nie powiedział, że dzieje się u mnie w domu to, co się dzieje.
Cytat:
Napisane przez anamnezis
1. Dlatego nie daję zdjęcia między innymi. Nie mam nic przeciwko, żeby niektórzy mnie znali, ale uzewnętrzniać się przed tyloma osoba, których ja w dodatku nie znam nie chcę.
Wiem, że jeżeli coś trzyma się tylko dla siebie, bardziej boli, więc często lepiej się wygadać. Tak jak napisałaś - nie znasz osób - czasem takim osobom warto coś powiedzieć - bo i tak ich nigdy nie zobaczysz, więc cóż z tego, że będą wiedzieć. A może w ten sposób spotkasz pokrewną duszę z którą będziecie się wspierać nawzajem.
Pomaga.
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas...
MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ...

kroofk@ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 19:12   #27
anamnezis
Rozeznanie
 
Avatar anamnezis
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez kroofk@
Wiem, że jeżeli coś trzyma się tylko dla siebie, bardziej boli, więc często lepiej się wygadać. Tak jak napisałaś - nie znasz osób - czasem takim osobom warto coś powiedzieć - bo i tak ich nigdy nie zobaczysz, więc cóż z tego, że będą wiedzieć. A może w ten sposób spotkasz pokrewną duszę z którą będziecie się wspierać nawzajem.
Pomaga.
Dlatego założyłam ten wątek
BO na terapię, hmm mogłabym iść, ale chyba nie jestem jeszcze gotowa
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć.
Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem
i pragnę powrócić przed oblicze Tego,
w imię Którego zawsze walczyłem.
anamnezis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 19:21   #28
PopiołyFeniksa
Przyczajenie
 
Avatar PopiołyFeniksa
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 14
Dot.: Dda

Ja mam za sobą trzy terapie i nie jestem przekonana do tej formy leczenia. Być może wynika to z faktu, że trafiałam na niewłaściwych terapeutów (choć każdy/każda z nich miał/a uprawnienia). Bawiło mnie zawsze, że w 98% przypadków byłam w stanie przewidzieć, jakie pytanie zostanie mi zadane i co ma wykazać A ja, spryciara od siedmiu boleści, czasem oszukiwałam (i pewnie na tym traciłam).

Tak naprawdę pomógł mi dopiero TŻ (też dda; nie wierzę, że to zbieg okoliczności), wciąż mi pomaga (przeważnie rzucając na głęboką wodę bez koła ratunkowego, ale na mnie terapia szokowa działa najskuteczniej).
PopiołyFeniksa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 20:01   #29
dioska
Rozeznanie
 
Avatar dioska
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 660
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
Cholernie ciężko jest "wychowywać" siebie od nowa, na silną, pewną siebie osobę. Wciąż mam tendencję do wycofywania się, do zajmowania pozycji obserwatora raczej niż uczestnika (choć w głębi duszy wiem, że jestem typem bardzo towarzyskim).
oj, tak...Ja do pewnego momentu myślałam, że jestem już ukształtowaną osobą. Paradoksalnie - moje problemy jako dda wróciły do mnie teraz, kiedy od dłuższego czasu tata nie pije, a ja muszę budować sobie siebie od nowa...I tak ciężko nagle uświadomić sobie jako osobie dorosłej swoją bezradność, brak zdecydowania, brak odwagi niekiedy do najprostszych w sumie spraw. Brak umiejętności wyrażania negatywnych emocji. Kruchą konstrukcję.

Cytat:
Napisane przez PopiołyFeniksa
Dziewczyny,mam do Was pytanie: czy u Was w domu rozmawia się o problemie, gdy alkoholik jest trzeźwy? U mnie to temat tabu, tzn mama i babcia z nim rozmawiają, ale ja nie umiem. Onieśmiela mnie.
Ja się kiedyś w końcu przemogłam. Zobaczyłam, że mój płacz i histeria w momencie, gdy on jest pijany, absolutnie nic nie dają, oprócz moich poszarpanych nerwów. Uznałam, że jeśli cokolwiek chcę wskórać, to tylko spokojną rozmową.
Tata nigdy nie był agresywny po alkoholu, a do tego jest na trzeźwo naprawdę fantastycznym człowiekiem, inteligentynym, spokojnym, z poczuciem humoru. Dlatego chyba łatwiej było mi z nim na spokojnie rozmawiać - bo kiedy jest trzeźwy, negatywne uczucia do niego w zasadzie znikają. Nigdy nie zrobił nikomu celowo krzywdy, nikogo nie uderzył, a mi wielokrotnie dawał do zrozumienia, że mnie kocha. Dlatego rozmawiałam. Ciężko było, wypierał się, mnie się łamał głos, nagle ulatywały z głowy powtarzane i myślane wielokrotnie wcześniej zdania. Ale dawałam mu stanowczo do zrozumienia, że my widzimy ten problem, że on istnieje.

Myślę, że on nigdy do końca nie uznał, że jest alkoholikiem. Docierało to do niego falami, czasem bardziej, czasem w ogóle. Ale tak świadomie to chyba nigdy tego nie przyznał. Ale ja mam świadomość, że powiedziałam mu z mojej strony to, co najważniejsze, pomogłam mu jak umiałam. Bo więcej zrobić nie mogę, dopóki on sam nie zechce sobie pomóc.

Teraz jest dobrze, nawet niekiedy radośnie, normalnie, rodzinnie. Nie staram się tego kontrolować, układam sobie swoje życie. Jak jestem w domu, nie nasłuchuję jak kiedyś, w jaki sposób tata wkłada klucz w zamek - żeby wiedzieć, czy dzisiaj na trzeźwo czy nie...

Zostawiłam to jemu, jemu i mamie w zasadzie.

Mama kiedyś powiedziała mi bardzo stanowczo, żebym się tak w to nie angażowała - że mam mieć swoje życie i się chociaż trochę do tego zdystansować. To było bardzo mądre z jej strony. Posłuchałam jej.

Kocham ich bardzo, mamy świetny kontakt, ale żyję teraz dla siebie i kogoś, żyję moim i naszym życiem.

Wiem, że sprawdzian i rewizja moich postanowień jeszcze przyjdzie...
__________________
- Myszo, jak ty słodko wyglądasz! Tak po domowemu, po mysiemu, tak futerkowato, tak pazurkowato. Jesteś urocza, kiedy się ciskasz!
I razem zabrali się do zbierania potłuczonych talerzyków.
dioska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-06-16, 20:15   #30
PopiołyFeniksa
Przyczajenie
 
Avatar PopiołyFeniksa
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 14
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez dioska
Ja się kiedyś w końcu przemogłam. Zobaczyłam, że mój płacz i histeria w momencie, gdy on jest pijany, absolutnie nic nie dają, oprócz moich poszarpanych nerwów. Uznałam, że jeśli cokolwiek chcę wskórać, to tylko spokojną rozmową.
Tata nigdy nie był agresywny po alkoholu, a do tego jest na trzeźwo naprawdę fantastycznym człowiekiem, inteligentynym, spokojnym, z poczuciem humoru. Dlatego chyba łatwiej było mi z nim na spokojnie rozmawiać - bo kiedy jest trzeźwy, negatywne uczucia do niego w zasadzie znikają. Nigdy nie zrobił nikomu celowo krzywdy, nikogo nie uderzył, a mi wielokrotnie dawał do zrozumienia, że mnie kocha. Dlatego rozmawiałam. Ciężko było, wypierał się, mnie się łamał głos, nagle ulatywały z głowy powtarzane i myślane wielokrotnie wcześniej zdania. Ale dawałam mu stanowczo do zrozumienia, że my widzimy ten problem, że on istnieje.
dioska, nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę odwagi. Ja nie umiem z nim rozmawiać o tym kiedy jest trzeźwy. Dzień po zwykle staram się nawet unikać jego wzroku (przeniosłam tez zwyczaj na relacje z TŻ, ale on na szczęście mi na to za bardzo nie pozwala, tzn przychodzi i rozmawia, bo nienawidzi niejasnych sytuacji).
Tak by było najlepiej: szczerze porozmawiać. Nie wiem kiedy i jak się na to zdobędę. W sumie powinnam to zrobić nie tyle dla niego, co dla samej siebie, od tak dawna kotłuję w sobie nienwaiść, tłamszę żal i wyrzuty...

Cytat:
Napisane przez dioska
Myślę, że on nigdy do końca nie uznał, że jest alkoholikiem. Docierało to do niego falami, czasem bardziej, czasem w ogóle. Ale tak świadomie to chyba nigdy tego nie przyznał. Ale ja mam świadomość, że powiedziałam mu z mojej strony to, co najważniejsze, pomogłam mu jak umiałam. Bo więcej zrobić nie mogę, dopóki on sam nie zechce sobie pomóc.
Z moim ojcem jest podobnie. On chyba do końca nie przyznał się przed sobą. że JEST CHORY. Dla niego to raczej problem kilku kieliszków na jakiś czas za dużo.

Cytat:
Napisane przez dioska
Mama kiedyś powiedziała mi bardzo stanowczo, żebym się tak w to nie angażowała - że mam mieć swoje życie i się chociaż trochę do tego zdystansować. To było bardzo mądre z jej strony. Posłuchałam jej.

Kocham ich bardzo, mamy świetny kontakt, ale żyję teraz dla siebie i kogoś, żyję moim i naszym życiem.
Masz bardzo mądrą Mamę. Naprawdę.
Moja niestety angażuje mnie w tę sytuację bardzo, czasem zdarza mi sie o niej myśleć bardzo źle. Sprawia, że czuję się jak egoistka, gdy chcę wyjść z domu, a tata akurat jest pijany (a ja często uciekam, bo psychicznie nie wytrzymuję napięcia, nie dlatego, że olewam). Całe szczęście niedługo przeprowadzam się do TŻ.
PopiołyFeniksa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:45.