paraliż senny-przerażające

[pysiaczka]

no właśnie przeżyłam to kilka razy w życiu, chyba 4. Było to przerażające a ja nie wiedziałam co to jest, myślałam, że nawiedzają mnie zjawy i demony.
No więc śpie sobie śpie, potem się budze, oczy mam otwarte, ale nie moge się ruszyć, ani palcem, ani językiem, oczy patrzą w jeden punkt, mam wrażenie , że to trwa wieczność, mało tego nie moge złapać oddechu, mam wrażenie, że coś mi siedzi na klatce piersiowej i mnie przyciska do poduszki, to było np. w nocy. Ale też zdarzało mi się to w dzień. Położyłąm się zdrzemnąć ale nie zasnęłam, tylko jakby dopiero miałam zasnąć. Zdarzyło mi się to samo, słyszałam wszystko i widziałam, grało moje radio, mama hałasowała w kuchni itd..., ale roszyć się nie mogłam, straszne. Jeszcze czyta lam, że u niektórych wydaje im się że widzą jak ktoś im się zbliża do łóżka. Podobno ten paraliż dostaje się wtedy gdy leży się na plecach, ja nigdy już nie spie na plecach, to podobno medycznie da się wyjaśnić, ale i tak to straszne

[Apfel]

Wiem jak to jest. Kiedy byłam młodsza też mi się to przytrafiło kilka razy. Straszne uczucie. Ja najbardziej pamietam to że nie mogłam złapać oddechu. Później bałam się sama spać bo myślałam że mogę się udusić. Dopiero nie dawno dowiedziałam się że to był paraliż senny wcześniej nic o tym nie słyszałam. Teraz na szczęście już mi się to nie zdaża

[justysia274]

Matko !
Mnie się na szczęślie nigdy nie zdażyło, ale jakby nie daj Boże mi się przytrafiło, to chyba bym ze strachu umarła ...
szczerze współczuje

[spray]

według opowieści wiejskich babci to jest tak zwana ZMORA, czyli upiór nawiedzający śpiące osoby.
Kiedyś zmora(hy, hy, hy) przyłaziła do mnie kilka razy w miesiącu. Leżałam w jakimś okropnym paraliżu, nie mogłam się ruszyć, nic powiedzieć, wydawało mi się, że jakieś materialne ręce mnie dotykają po całym ciele. Serece mi waliło jak szalone, bałam się, że się uduszę.
Okropne.
Moja przyjaciólka przysięga, że zmora gryzła jej sutki i coś szeptała niezrozumiale a ona bezgłośnie krzyczała ze strachu. Kiedy w końcu mogła się ruszyć wyskoczyła z łóżka jak oparzona i resztę nocy przeryczała w kuchni, w towarzystwie mamy, która zaniepokojona wstała z powodu hałasów..eeh

[sylwia.gda]

Napisane przez spray

według opowieści wiejskich babci to jest tak zwana ZMORA, czyli upiór nawiedzający śpiące osoby.
Kiedyś zmora(hy, hy, hy) przyłaziła do mnie kilka razy w miesiącu. Leżałam w jakimś okropnym paraliżu, nie mogłam się ruszyć, nic powiedzieć, wydawało mi się, że jakieś materialne ręce mnie dotykają po całym ciele. Serece mi waliło jak szalone, bałam się, że się uduszę.
Okropne.
Moja przyjaciólka przysięga, że zmora gryzła jej sutki i coś szeptała niezrozumiale a ona bezgłośnie krzyczała ze strachu. Kiedy w końcu mogła się ruszyć wyskoczyła z łóżka jak oparzona i resztę nocy przeryczała w kuchni, w towarzystwie mamy, która zaniepokojona wstała z powodu hałasów..eeh

Spray, proszę nie straszyć

[Atram]

nie wiedzialam ze cos takiego w ogole jest
boje sie teraz

[spray]

Zmora zwana też kikimorą lub marą (stąd powiedzenie "sen - mara, Bóg wiara") - w słowiańskiej mitologii dusza człowieka, który zmarł nagłą śmiercią bez rozgrzeszenia (zwykle mara), ale też złośliwa dusza żyjącej osoby, która - korzystając ze snu właściciela - opuszczała jego ciało i "zażywała rozrywki" (mara lub zmora). Dana osoba mogła nawet nie wiedzieć, że jej sen uwalniał zmorę.

Zmorami często bywała siódma córka danego małżeństwa, ale "zmorowatość" dotykać też mogła osoby mające zrośnięte nad oczyma brwi lub różnokolorowe oczy.

Zmora lubiła się w nocy sadowić na piersiach śpiącej osoby (zwłaszcza kobiety) i powoli pozbawiać ją tchu. Umiała też zmieniać się w rozmaite zwierzęta: kota, kunę, żabę, mysz a także w przedmioty martwe, jak słomka czy igła. Jeśli zatem Słowianin budził się rankiem z uczuciem, że coś go całą noc gniotło w piersiach, często obwiniał za to właśnie zmorę.

Skuteczną metodą ochrony przed zmorą była zmiana pozycji snu - należało położyć się w łóżku odwrotnie, z głową w nogach łoża. Dodatkowo można było spać ze skrzyżowanymi nogami. Człowiek, który obudził się w nocy i ujrzał dławiącą go zmorę, mógł obiecać jej sera. Karą za niedotrzymanie obietnicy była śmierć z rąk rozwścieczonej niesłownością mary.

Był to demon dość naprzykrzający się ale łatwy do okpienia i zasadniczo nieszkodliwy. Szczególną odmianą zmory był inkub i sukkub, czyli demon objawiający się pod postacią mężczyzny lub kobiety i kochający się ze swą ofiarą, czasem za jej zgodą, czasem bez, czasem na jawie, czasem (częściej) we śnie. Jeśli jakaś dziewka w czasie snu stękała i miotała się po łóżku to niewątpliwie właśnie jakiś demon się z nią zabawiał. Wskazane było ją szybko zbudzić, bo inaczej mogło się to skończyć ciążą i to wcale nie wyśnioną tylko jak najbardziej rzeczywistą

z wikipedii

czyli do mojej znajomej przylazł inkub

[NaStazJA]

Spotkałam się z tym jak byłam mała... Często budziłam się w nocy bo gnębiły mnie koszmary... A potem po nich nie umiałam się ruszyć to było straszne, pamiętam, że potem z tego wszytskiego zaczęłam spać razem ze swoją mamą i na jakiś czas miałam spokój, ale później to znowu się powtórzyło leżałam oboj mojej mamy i dotykałam ją swoją stopą, chciałam aby mnie wybudziła z tego okropnego bezruchu a najdziwniejsze było to, że słyszałam swój krzyk a w rzeczywistości panowała cisza trwało to jakiś czas, jednak na szczęście udało mi się z tego wybudzić
Teraz na "stare" lata póki co mam spokój, nic mnie nie męczy choć jakiś czas temu, kiedy miałam kiepski dzień, byłam w złym humorze i czułam się osłabiona zmora znowu raz powróciła.... Ale tym razem na krótko... Dlatego przed każdym położeniem się do łóżka modlę się o spokojny sen i póki co to skutkuje
Tak jak Spray napisała, wg wierzeń wiejskich babci, są to zmory objawiające się pod różnych postaciach. Np. moja mame męczyło coś podobnego i jej babka kazała przeszukać jej łóżko i tam znalazła słomkę/źdżbło i kiedy je wyrzuciła nastał spokój... Troche dziwne ale prawdziwe, w każdym razie nie chciałabym aby to się znowu powtórzyło...

[spray]

Napisane przez NaStazJA

Spotkałam się z tym jak byłam mała... Często budziłam się w nocy bo gnębiły mnie koszmary... A potem po nich nie umiałam się ruszyć to było straszne, pamiętam, że potem z tego wszytskiego zaczęłam spać razem ze swoją mamą i na jakiś czas miałam spokój, ale później to znowu się powtórzyło leżałam oboj mojej mamy i dotykałam ją swoją stopą, chciałam aby mnie wybudziła z tego okropnego bezruchu a najdziwniejsze było to, że słyszałam swój krzyk a w rzeczywistości panowała cisza trwało to jakiś czas, jednak na szczęście udało mi się z tego wybudzić
Teraz na "stare" lata póki co mam spokój, nic mnie nie męczy choć jakiś czas temu, kiedy miałam kiepski dzień, byłam w złym humorze i czułam się osłabiona zmora znowu raz powróciła.... Ale tym razem na krótko... Dlatego przed każdym położeniem się do łóżka modlę się o spokojny sen i póki co to skutkuje
Tak jak Spray napisała, wg wierzeń wiejskich babci, są to zmory objawiające się pod różnych postaciach. Np. moja mame męczyło coś podobnego i jej babka kazała przeszukać jej łóżko i tam znalazła słomkę/źdżbło i kiedy je wyrzuciła nastał spokój... Troche dziwne ale prawdziwe, w każdym razie nie chciałabym aby to się znowu powtórzyło...

ciarki przechodzą po plecach.
hehe, ja wiem, ze mamy XXI wiek

[zuzek9]

ja nigdy nawet o takim czymś nie słyszałam jak dobrze że ja nigdy takiego czegoś nie przeżyłam bo bym chyba umarła ze strachu....

[obca]

ja tam nie wierzę w te zmorki.. kilka razy w życiu zaznałam tego stanu ale nie mieszałabym w to zjaw

dla mnie najbardziej przerażająca w tym staniie była taka kwestia: co się stanie gdy ktoś mnie teraz zawoła a ja nie będe w stanie odpowiedzieć, wstać ani nic .. przecież bliscy wpadną w panikę no i to denerwujące że nie można się z tego "obudzić", że ciało nie słucha..

poza tym zaczęłam myśleć o pogrzebanych żywcem jednak mam nadzieję, że mimo iż człowiek się nie rusza to serce bije, ciało jest ciepłe i żaden lekarz nie uzna tego za zgon

u mnie nigdy nie było jakiegoś odczuwalnego braku powietrza, czy duszenia, ani nigdy nie czułam niczyjej obecności, żadnej kuny ani nic..
no ale jeśli znów sie to stanie postaram się zaproponować w myślach ser -a jeśli pomoże zacznę się powaznie zastanawiać no i trochę szkoda tego sera..ale co tam

[Rock_Fanka]

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=128227

[blueania]

czytalam kiedys artykul o tych zmorach,podobno nawiedzaja niektorych ludzi ktorzy spia

[Laura2112]

Napisane przez Rock_Fanka

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=128227

Właśnie chciałam wrzucić linka A dokładniej tę stronę: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...highlight=OOBE

[spray]

Napisane przez Laura2112

Właśnie chciałam wrzucić linka A dokładniej tę stronę: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...highlight=OOBE

ale to OOBE to raczej wyjście spoza ciała i pozytywne doznania, wędrówka, a nie uczucie paraliżu i strach

[Rock_Fanka]

Napisane przez spray

ale to OOBE to raczej wyjście spoza ciała i pozytywne doznania, wędrówka, a nie uczucie paraliżu i strach

Ale o paraliżu sennym tam również rozmawiamy

[Laura2112]

Cóż, też bym się wystraszyła, gdybym nie wiedziała, co to jest
Znalazłam ciekawą rzecz:
"Kiedyś miewałam to bardzo często, prawie każdej nocy. Widziałam wokół siebie różnych ludzi (byli straszni) i nie mogłam wydobyć z siebie głosu, chociaż chciałam głośno krzyczeć. Myślałam, że się budzę, ale tak naprawdę cały czas trwałam w tym okropnym stanie i coraz bardziej się bałam... Miałam nawet wrażenie, że wychodzę z własnego ciała... Potem trafiłam na książkę o snach (niestety nie pamiętam tytułu i autora) i dowiedziałam się z niej, że istnieje coś takiego jak paraliż senny i jest to normalne zjawisko. Od tego czasu przestałam się bać... i po jakimś czasie zaczęłam normalnie spać."
... i duuużo innych wypowiedzi w google

Ja nie wiem, co to jest tak naprawdę. Nigdy tego nie doświadczyłam. Może paraliż senny, może Pysiaczka przeżywa jakiś stres?

[spray]

Napisane przez Laura2112

"Kiedyś miewałam to bardzo często, prawie każdej nocy. Widziałam wokół siebie różnych ludzi (byli straszni) i nie mogłam wydobyć z siebie głosu, chociaż chciałam głośno krzyczeć. Myślałam, że się budzę, ale tak naprawdę cały czas trwałam w tym okropnym stanie i coraz bardziej się bałam... Miałam nawet wrażenie, że wychodzę z własnego ciała...

niezłe

[obca]

z moich skromnych doświadczeń wynika, że to co jest nazywane "paraliżem sennym" może przeplatać się z elementami snu - czyli budzisz się w tym dziwnym stanie i za momoment znów na chwilę wpadasz w sen, który może być bardzo realistyczny -np. mi się śniło kiedyś że wstałam, myłam zęby, rozmawiałam i wszystkie te zwykłe poranne czynnośći, a potem znów się ocknęłam w tym stanie "nieruchomym" i okazało się że to wszystko to tylko moje "pobożne" życzenia żeby już wstać

i stąd może się brać też strach - te wszystkie stany się przeplatają, a jeśli komuś jeszcze przyśni się koszmar to ma niezbyt wesołą pobudkę

ja raczej nie widze w tym nic strasznego - może być po prostu tak że nasz umysł budzi się nieco szybciej niż reszta ciała (a wiadomo, że w nocy nasze ciało jest w szczególnym stanie, właśnie takiego jakby "paraliżu" - żeby nie wstawało, nie reagowało na sny jak na rzeczywistość itp.)

[Apfel]

A dla mnie jest to straszne Zwłaszcza jak ma się jakieś 12 lat budzisz się i czujesz ,że zaczyna ci brakować powietrza ale nie możesz go złapać, wogóle nie możesz nic zrobić. Gdyby przytrafiło mi się to ponownie to i tak baardzo bym się bała mimo, że wiem już na czym to polega.

[windykatorka]

Napisane przez spray

według opowieści wiejskich babci to jest tak zwana ZMORA, czyli upiór nawiedzający śpiące osoby.
Kiedyś zmora(hy, hy, hy) przyłaziła do mnie kilka razy w miesiącu. Leżałam w jakimś okropnym paraliżu, nie mogłam się ruszyć, nic powiedzieć, wydawało mi się, że jakieś materialne ręce mnie dotykają po całym ciele. Serece mi waliło jak szalone, bałam się, że się uduszę.
Okropne.
Moja przyjaciólka przysięga, że zmora gryzła jej sutki i coś szeptała niezrozumiale a ona bezgłośnie krzyczała ze strachu. Kiedy w końcu mogła się ruszyć wyskoczyła z łóżka jak oparzona i resztę nocy przeryczała w kuchni, w towarzystwie mamy, która zaniepokojona wstała z powodu hałasów..eeh

O właśnie

[k-n]

Ja też to miewam. To jest tak straszne uczucie, że nikomu tego nie życzę Niby budzisz się, słyszysz wszystko wokół, chcesz się ruszyć a żadna częśc twojego ciała nawet nie drgnie Próbujesz wówczas krzyczeć ale nic nie możesz zrobić Zaczynasz wpadać w jakiś szok... Wówczas w głowie pojawia się jedna myśl: jak najszybciej zasnąć! I wszystko wraca do porządku...
Kilka dni temu obudziłam się w nocy, obajwy jak wyżej, ale czułam, że ktoś/coś się do mnie zbliża Nikogo nie widziałam, jednak bardzo silnie to czułam...

Straszne, straszne, straszne... Dodam, że dzieje się tak ze mną jedynie jak śpię na plecach.

[dora_angel]

Baby jedne! przestać
Ja sama śpie w wielkim mieszkaniu a one mi tu o jakiś zmorach potworach i paraliżach

[obca]

angel ale z potworem pod łóżkiem już byś nie była sama

a zresztą czego się tu bać? skoro nie zabiło tzn że nie jest groźne
a jeśli zabije to mówi się trudno i tak to czeka każdego

[seemore]

Moja kolezanka to ma. Często ją dopada ten paraliz senny w nocy około 3. To jest bardzo wazne poniewaz jest to odwrotnosc godziny 15 kiedy umarl Chrystus i dlatego ta godzina jest straszna hehe, w kazdym badz razie cos takiego. Kiedy sie nie moze ruszyc widzi starą kobiete, ktora podchodzi do niej i tak jak tutaj jest opisywane siada na klatce piersiowej i dusi.

[mathilda]

raz tak miałam i było okropne nie mogłam się wogóle ruszyć mówić słyszałam tylko jak siostra chodzi po moim pokoju...
moja koleżanka natomiast dość często przeżywa coś takiego

[kasia20a]

nie wiedziałam ze to jest takie częste zjawisko miałam tak kiedys, wtedy nie wiedziałm co to jest i strasznie sie bałam spac zawsze mnie to dopadało nad ranem słyszałam jak tata sie szykuje o pracy i nie mogłam sie ruszyc krzyczałam ale nie mogłam wydobyc głosu z siebie to tak jakby pół jawa pól sen czułam ze cos mnie trzyma i dyszy na mnie okropne!! ale naszczescie to mineło teraz jak wiem co to jest to juz mnie nie nawiedza ale to jest straszne dla kogos kto nie wie co to ja myslałam ze to duchy!!!!! i nikt mi nie wierzył czułam sie jak kretynka jak to opowiadałam
a i jeszcze co najsmniejszniejsze spotykało mnie to jakos 2 lata temu a ja stara baba miałam ok 19 lat uciekałam do mamy spac jak sie z tego paralizu wyrwałam

[cheer]

seemore - to dziecko Jigsawa w Twoim avatarze?
Tyż ludzie mają pomysły...

[joyka]

Hmm... nigdy nie miałam czegoś takiego i bardzo się z tego cieszę.

A nie da się wytłumaczyć tego w jakiś naukowy sposób? medyczny?


Ostatnio szukałam w internecie wytłumaczenia mojej zmory - leżę sobie w łóżku, zasypiam...i nagle czuję, że spadam...jakby z dużej wysokości.

[sunrise]

o rrraany przeraziłam się!

ja lubie spać z ręką pod głową, co niestety źle działa na krążenie. Kiedyś się obudziłam, i nie czuję tej ręki!! to było straszne.. na szczęście zaraz przeszło.. a była bezwładna..