alkohol ważniejszy niż rodzina - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-08-19, 05:10   #1
dramatw5aktach
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6

alkohol ważniejszy niż rodzina


Tradycyjnie już - mam konto na wizażu, ale nie chciałabym pisać pod tamtym nickiem tego wątku.

W zasadzie historia nie będzie długa. Po kilku latach związku wykopałam faceta z domu. Odkąd się poznaliśmy wiedziałam, że lubi się napić. Będąc ze mną w związku, zmienił swoje przyzwyczajenia. Alkohol pojawiał się sporadycznie, ale zdarzało mu się raz na 6-8 tygodni nawalić jak szpadel. Za każdym razem się o to wkurzałam. Były stawiane ultimatum, prośby o terapię. W przeciągu kilku dni przyłapałam go na piciu po kryjomu plus zrobił coś po %, że stwierdziłam, że dalsze wspólne mieszkanie nie ma sensu. Nie chciałam też, żeby dziecko wychowywało się w domu alkoholem. Wyszły jego kłamstwa i to, że popijał od dawna w ukryciu. Wyprowadził się do miasta rodzinnego, kawałek drogi oddalonego od naszego miejsca zamieszkania. Naszego, bo zostałam sama z niemowlakiem.
Ustaliliśmy, że jak pójdzie na terapię i się ogarnie to wrócimy do siebie. Ba, bardzo mu zależało na tym. A teraz? Nie minął nawet miesiąc od jego wyprowadzki, a on chleje. Nie interesuje go dziecko, nie interesuję go ja. Obiecuje, że zadzwoni po pracy, a nie dzwoni. Obstawiam, że pije, bo oczywiście wyłączył telefon, żebym mu nie suszyła głowy. Zostawił mnie samą z różnymi obowiązkami, bardzo wymagającym dzieckiem i zaczynam opadać z sił. Fizycznych i psychicznych. Serce mi pęka z powodu jego zachowania. Niby nas kocha, niby chce iść na terapię, a pokazuje, że ma nas w dupie. Alkohol okazał się ważniejszy niż rodzina. Nie pisałam się na samotne macierzyństwo i gdybym miała szklaną kulę to bym się nie decydowała na dziecko w tamtym momencie. Ze względu na sytuację życiową, nie wiem, jak ja to wszystko ogarnę finansowo czy logistycznie.

Proszę o ojojanie, dobre rady, pozytywne historie. Pojazd po mnie proszę sobie darować, naprawdę wystarczająco się sama biczuję - nie potrzebuję więcej. Niestety porażki bardzo mocno we mnie siedzą i trudno mi się z nimi pogodzić, iść dalej.
dramatw5aktach jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 06:38   #2
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Nawet gdyby było tysiąc pozytywnych historii, że alkoholik w magiczny sposób zmienił swoje życie dla rodziny to nie zmieni Twojej sytuacji, bo ten jeden nie chce tego zrobić. Po co się łudzić?
Wystąpić o alimenty to jedyna racjonalna rada. Jeżeli jesteś stałą użytkowniczką forum to wiesz, że ślub niczego nie zmienia i pijak z przed ślubu zostanie pijakiem po ślubie. Tylko dziecka szkoda.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 06:54   #3
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Dla alkoholika ważny jest alkohol i wokół alkoholu kręci się jego życie. Bardzo dobrze zrobiłaś, że wywaliłaś go z domu. Wybacz, ale osoba uzależniona musi sięgnąć dna, by zdecydować się od niego odbić i podjąć leczenie albo na tym dnie pozostać. Ale to sam alkoholik musi chcieć podjąć leczenie. Nie jest to niemozliwe, mój kuzyn nie pije już od 5 lat i znowu jest mężem i ojcem. Ale alkoholikiem jest się do końca życia a każdy dzień to większa lub mniejsza walka. Z czasem jest coraz łatwiej ale początki są strasznie trudne.

Pisz pozew o alimenty dla dziecka, nie użalaj się nad nim, nie daj się nabrać na wymuszanie współczucia (alkoholicy są w tym mistrzami). Czasem trzeba być okrutnym, żeby być dobrym.

Aha, i nie obwiniaj się, że nie mialas w przeszłości szklanej kuli. Nikt jej nie ma, wszyscy podejmujemy czasem złe decyzje. Życie.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2019-08-19 o 06:56
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 07:01   #4
paczanga
Zadomowienie
 
Avatar paczanga
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 341
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Wnieś o alimenty lub zabepieczenie potrzeb rodziny (jeśli jesteście małżeństwem), facet sam musi zechcieć skonczyć z nałogiem, a na to się nie zapowiada.
paczanga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 07:10   #5
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Alimenty na dziecko i ciebie, możesz je dostać zaocznie, nawet jakby cudowny tatuś nie chciał się stawić w sądzie to możesz was zabezpieczyć. Rozwód z orzeczeniem o jego winie. Zachowaj wszelkie dowody na jego alkoholizm, pomyśl kto będzie świadczył. Poszukaj terapii dla współuzależnionych.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 07:37   #6
dramatw5aktach
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Nie braliśmy ślubu. Był w planach na kiedyś tam. W związku z tym przysługują mi tylko alimenty, chociaż mam jeszcze na głowie kredyt, który zaciągnęliśmy na otwarcie firmy.

Wydawało mi się, że utrata nas, przeprowadzka do domu rodzinnego i jedna konkretna sytuacja, przez którą się tak stało to było dla niego dno. Ale widocznie musi być jeszcze gorzej, żeby zrozumiał. Chociaż niestety przeniósł się do domu, gdzie ma zapewniony komfort picia.

Jak kazałam mu się wyprowadzić to dla mnie to było jednoznaczne z końcem związku. To on uważał, że nadal jesteśmy razem, mimo mieszkania na odległość. Na tyle mi na nim zależało (przecież to kilka lat życia, wspólne dziecko!!!), że zgodziłam się na ewentualny powrót po leczeniu. No ale... nie zależy mu.
dramatw5aktach jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 08:18   #7
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

To jak najszybciej alimenty na dziecko. Możesz pisać wstecz, od kiedy przestał płacić dobrowolnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-08-19, 09:26   #8
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Zastanawiam się nad definicją alkoholika w tej historii. Też zdarza mi się nawalić co jakieś 6-8 tygodni i większości moich znajomych zapewne też. Czy wszyscy jesteśmy alkoholikami? Dla mnie to zwykłe okazjonalne picie. Alkoholik to dla mnie ktoś, kto chleje niemal codziennie i nie może bez tego żyć. Czy autorka przed rozpoczęciem związku powiedziała facetowi, że satysfakcjonuje ją tylko całkowita abstynencja?
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 09:43   #9
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Cytat:
Napisane przez dramatw5aktach Pokaż wiadomość
Proszę o ojojanie, dobre rady, pozytywne historie. Pojazd po mnie proszę sobie darować, naprawdę wystarczająco się sama biczuję - nie potrzebuję więcej. Niestety porażki bardzo mocno we mnie siedzą i trudno mi się z nimi pogodzić, iść dalej.
Mogę ci opowiedzieć pozytywną historię. Znałam rodzinę alkoholika, który rujnował życie wszystkim dookoła. Na szczęście umarł. Teraz żyje im się dobrze.

PS. Tak, to jest prawdziwa historia. Nie ironia.

Jeśli chodzi o rady to zapomnij o nim, że istnieje, oddycha, chodzi, czy tam położył się na torach, bez znaczenia. Zajmij się dzieckiem i poszukiwaniem kogoś lepszego na partnera. Pogódź się z tym że nigdy nie wrócicie do siebie, on nigdy się nie zmieni i nie zainteresuje wami, będzie pił do końca życia aż umrze albo się zabije. Im szybciej się pogodzisz, tym lepiej.

Edytowane przez januszpolak
Czas edycji: 2019-08-19 o 09:45
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 09:47   #10
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Zastanawiam się nad definicją alkoholika w tej historii. Też zdarza mi się nawalić co jakieś 6-8 tygodni i większości moich znajomych zapewne też. Czy wszyscy jesteśmy alkoholikami? Dla mnie to zwykłe okazjonalne picie. Alkoholik to dla mnie ktoś, kto chleje niemal codziennie i nie może bez tego żyć. Czy autorka przed rozpoczęciem związku powiedziała facetowi, że satysfakcjonuje ją tylko całkowita abstynencja?
Niekoniecznie. Alkoholik potrafi nie pić w ogóle przez jakiś czas a później idzie "w cug". I alkoholik to nie jest ktoś, kto uwala się alkoholem do nieprzytomności. Jeśli "drink" jest mu potrzebny dla wyluzowania (np. po cięzkim dniu) to już jest symptom uzależnienia, mimo, że taki ktoś nie traci kontaktu i hamulców. Nieważne, czy jest to wódka, czy stuletnia brandy.

Niby wszystko jest dla ludzi. Jednak trzeba zachować czujność.

EDIT
Na starym miejscu, w sąsiednim domu mieszkał alkoholik. Wierzący. Przez cały wielki post i adwent był trzeźwiutki. Tylko później nadrabiał idąc w "ciąg".
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2019-08-19 o 09:50
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 09:50   #11
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Zastanawiam się nad definicją alkoholika w tej historii. Też zdarza mi się nawalić co jakieś 6-8 tygodni i większości moich znajomych zapewne też. Czy wszyscy jesteśmy alkoholikami? Dla mnie to zwykłe okazjonalne picie. Alkoholik to dla mnie ktoś, kto chleje niemal codziennie i nie może bez tego żyć. Czy autorka przed rozpoczęciem związku powiedziała facetowi, że satysfakcjonuje ją tylko całkowita abstynencja?
Nie ma osoby, która pije po kryjomu (przed najbliższymi, nie przed pracodawcą oczywiście...) a nie jest alkoholiczką/em. Nawalanie się co 2 miesiące ani nie jest zdrowe, ani normalne (dla mnie), w ogóle jakakolwiek regularność w połączeniu ze słowem "nawalić" (bo hamulce mogą czasem puścić każdemu, jak np. pojawi się trudna sytuacja albo impreza poniesie) sugeruje spory problem, jeśli nie za alkoholem to z czymś innym z pewnością.

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Niekoniecznie. Alkoholik potrafi nie pić w ogóle przez jakiś czas a później idzie "w cug". I alkoholik to nie jest ktoś, kto uwala się alkoholem do nieprzytomności. Jeśli "drink" jest mu potrzebny dla wyluzowania (np. po cięzkim dniu) to już jest symptom uzależnienia, mimo, że taki ktoś nie traci kontaktu i hamulców. Nieważne, czy jest to wódka, czy stuletnia brandy.

Niby wszystko jest dla ludzi. Jednak trzeba zachować czujność.
Według najnowszych badań nie ma bezpiecznej ilości alkoholu. Więc nie wiem co jest śmiesznego w "oczekiwaniu abstynencji". Nigdy nie zaakceptowałabym u partnera regularnego czy to picia, czy nawalania się, nawet raz na dwa miesiące. Mój partner raz na 2 miesiące to napije się 2 piw z kolegami w przeciągu kilkugodzinnego wieczoru, i tyle.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-08-19, 09:54   #12
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Jeśli ktoś nie umie pić normalnie, trochę, tylko za każdym piciem musi się uchlać to tak, to jest alkoholizm. Dodatkowo jeśli facet po alkoholu coś odwala, olewa partnerkę i dziecko, bo mimo próśb i gróźb alkohol jest ważniejszy niż rodzina to jest coś mocna nie tak. Niemowlakiem opiekować po alkoholu nie wolno, więc gdyby dziecku się coś działo to zwala całą odpowiedzialność na matkę. Nie ogarniam takiego tatuśka, który chleje i nie odbiera telefonu, nie dzwoni, mimo że się umawia itd. Zamieszkał osobno i widać mu to pasuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 09:57   #13
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Według najnowszych badań nie ma bezpiecznej ilości alkoholu. Więc nie wiem co jest śmiesznego w "oczekiwaniu abstynencji". Nigdy nie zaakceptowałabym u partnera regularnego czy to picia, czy nawalania się, nawet raz na dwa miesiące. Mój partner raz na 2 miesiące to napije się 2 piw z kolegami w przeciągu kilkugodzinnego wieczoru, i tyle.
Przecież nigdzie nie napisałam, że to smieszne. Przeciwnie, tragiczne jeśli ktoś nie umie wyluzować i bawic się bez "nawalenia" na imprezie. Ja nie jestem świeta, mi też się kilka razy zdarzyło przeholować na imprezie, jednak akurat mam to szczęscie, że mój organizm ciężko "przyswaja" alkohol i aktualnie od samego zapachu wódki potrafi mi się zrobić niedobrze, więc zupełnie nie piję mocnego alkoholu. Jeśli już to mogę wypić szprycer do obiadu ( 1 część wina, 3 części wody gazowanej) lub piwo do mięsa z grilla ale raczej niechetnie bo odrzuca mnie zapach trawionego piwa.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 10:04   #14
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Niby wszystko jest dla ludzi. Jednak trzeba zachować czujność.
Ja się po prostu zastanawiam, jak ona mu ten alkoholizm zdiagnozowała. Po tym, że on w ogóle pije?
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 10:04   #15
Dwight_Schrute
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Autorko, nie możesz liczyć na wsparcie rodziny? Myślę, że w takich sytuacjach to jakby pierwsze co mi przychodzi do głowy.

@megamag nie wiem czy lubisz chipsy, ale dużo osób ma tak, że jak zje jednego to sięga po następnego i następnego aż się skończą. Takie zachowanie wykazuje alkoholik w stosunku do %.
Dla mnie upijanie się co kilka tygodniu do nieprzytomności to już oznaka braku kontroli. Wóda to narkotyk i trzeba o tym pamiętać.
Dwight_Schrute jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 10:07   #16
3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 360
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Zastanawiam się nad definicją alkoholika w tej historii. Też zdarza mi się nawalić co jakieś 6-8 tygodni i większości moich znajomych zapewne też. Czy wszyscy jesteśmy alkoholikami? Dla mnie to zwykłe okazjonalne picie. Alkoholik to dla mnie ktoś, kto chleje niemal codziennie i nie może bez tego żyć. Czy autorka przed rozpoczęciem związku powiedziała facetowi, że satysfakcjonuje ją tylko całkowita abstynencja?
A to nie ma nic pośrodku między nawaleniem i abstynencją? Zresztą co jest w tym złego?
Nie znam dorosłych osób, które 6-9 razy w roku nawalają się i twierdzą, że to normalne
3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 10:07   #17
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Przecież nigdzie nie napisałam, że to smieszne. Przeciwnie, tragiczne jeśli ktoś nie umie wyluzować i bawic się bez "nawalenia" na imprezie. Ja nie jestem świeta, mi też się kilka razy zdarzyło przeholować na imprezie, jednak akurat mam to szczęscie, że mój organizm ciężko "przyswaja" alkohol i aktualnie od samego zapachu wódki potrafi mi się zrobić niedobrze, więc zupełnie nie piję mocnego alkoholu. Jeśli już to mogę wypić szprycer do obiadu ( 1 część wina, 3 części wody gazowanej) lub piwo do mięsa z grilla ale raczej niechetnie bo odrzuca mnie zapach trawionego piwa.
Pisałam tylko odnośnie twojej wypowiedzi, nie że się z tobą nie zgadzam. "Piłam" do wypowiedzi wyżej.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 10:10   #18
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Nie ma osoby, która pije po kryjomu (przed najbliższymi, nie przed pracodawcą oczywiście...) a nie jest alkoholiczką/em. Nawalanie się co 2 miesiące ani nie jest zdrowe, ani normalne (dla mnie), w ogóle jakakolwiek regularność w połączeniu ze słowem "nawalić" (bo hamulce mogą czasem puścić każdemu, jak np. pojawi się trudna sytuacja albo impreza poniesie) sugeruje spory problem, jeśli nie za alkoholem to z czymś innym z pewnością.
Przecież nikt nie planuje" "O, dziś mijają dwa miesiące, odkąd ostatnio coś piłem. Idę się nawalić". Upicie się co dwa miesiące średnio brzmi dla mnie jak wyszedł z kumplami i było o kilka piw za dużo, ktoś miał urodziny i przesadzili z toastami albo po prostu winko było za dobre i człowiek za dużo go wypił. Z postu nie wynika, że facet ma jakiś z góry narzucony plan picia, raczej, że czasem mu się zdarzy nawalić. A tak to i u mnie można by alkoholizm zdiagnozować, bo zdarza mi się czasem nawalić, jak gdzieś za dużo wypiję.

I też autorka mogłaby wyjaśnić, o co chodzi z tym piciem po kryjomu. Bo jeśli facet miał awanturę za każde napicie się alkoholu, to może po prostu jej nie powiedział, że idzie z kolegami na piwo.

Co więcej, autorka teraz uważa, że on nie dzwoni, bo pije. No właśnie uważa, bo przecież jej tam nie ma i nie wie, co on robi.

Dla mnie w tym poście jest za mało dowodów na to, że chłop rzeczywiście jest alkoholikiem.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 10:40   #19
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Ja się po prostu zastanawiam, jak ona mu ten alkoholizm zdiagnozowała. Po tym, że on w ogóle pije?
Odkryła, że pije po kryjomu.
Oraz zrobił coś niedobrego po alkoholu, co ją tak zdenerwowało, że kazała mu się wynieść.
Oraz obiecał, że przestanie, żeby do nich wrócić, a nadal pije.
Oraz nie dotrzymuje słowa, nie interesuje się dzieckiem i ponoć kochaną kobietą, bo pije.
Uważa, że on pije na podstawie dotychczasowych doświadczeń.
Tyle ci wystarczy?

Edytowane przez mariamalaria
Czas edycji: 2019-08-19 o 10:43
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-08-19, 11:43   #20
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Niestety uzależniona osoba nie widzi problemu, a jak ktoś jej mówi że coś jest nie tak, to odbiera to od razu jako atak. Myślę, że samemu trzeba dojść do tego, że ma się problem z alkoholem i chcieć coś z tym zrobić..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 12:38   #21
mothersdaughter
Przyczajenie
 
Avatar mothersdaughter
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 24
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

szczerze, dopóki on sam się nie ogarnie, nie przejrzy na oczy i nie pójdzie na terapię to chyba nie masz szans na ogarnięcie go. Skoro twoje prośby, groźby, dziecko i wyprowadzka nie zrobiły na nim wrażenia - to nic nie zrobi. Dla niego ważny jest alkohol. Dopóki on nie widzi problemu... ciężko mu będzie pomóc.
mothersdaughter jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 14:16   #22
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Dziwisz się, że on teraz pije? Popatrz na to z jego strony - czepialska baba i płaczacy dzieciak są daleko, nikt nie kontroluje, nikt się nie ciska, może robić co chce, chodzić spać w obrzyganym ubraniu, zaczynać picie o 8 rano.

Oczywiście, nie uważam cię za czepialska babe! Uwazam, że bardzo dobrze zrobiłaś, jesteś dzielna. Idź do mopsu i tam powinni Ci udzielić rad - od alimentów po dodatki.
I wiesz, twoje dziecko ci podziękuje.
Sama jestem córką alkoholika i wspoluzalznionej matki. Było tak, że ojciec nie pił 3 miesiące, potem wpadal w ciąg, matka szalała, biła go, płakała, wyzywala, przez jakiś czas ojciec był "ten zły", "obrzydzała" mi go, po czym po jakimś czasie wszystko było ok i były buziaczki i przytulanki. I ja już nie wiedziałam, to ojciec jest zły czy dobry? Mam go kochać czy nienawidzic?
W życiu nie miałam poczucia bezpieczeństwa, za dzieciaka wszystko w moim życiu było niestałe, niejasne. Nie rób tego swojemu dziecku, proszę.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 14:23   #23
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Dziwisz się, że on teraz pije? Popatrz na to z jego strony - czepialska baba i płaczacy dzieciak są daleko, nikt nie kontroluje, nikt się nie ciska, może robić co chce, chodzić spać w obrzyganym ubraniu, zaczynać picie o 8 rano.
Raczej nie może, skoro chodzi codziennie do pracy.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 14:23   #24
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Autorko,
bardzo uważnie przeczytaj tekst Tinker i weź sobie jej słowa do serca
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 15:32   #25
msClaire
Raczkowanie
 
Avatar msClaire
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 78
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Dopilnuj zeby placil za dziecko i zapomnij o nim. Nie ma nic gorszego niz rodzina w ktorej z jednej strony matka lży ojca alkoholika i wyrzuca go z domu, z drugiej po chwili ojciec wraca i niby wszystko jest ok. To niekonczacy sie ciag ktory niszczy dzieciom zycie.
msClaire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 16:30   #26
dramatw5aktach
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Zastanawiam się nad definicją alkoholika w tej historii. Też zdarza mi się nawalić co jakieś 6-8 tygodni i większości moich znajomych zapewne też. Czy wszyscy jesteśmy alkoholikami? Dla mnie to zwykłe okazjonalne picie. Alkoholik to dla mnie ktoś, kto chleje niemal codziennie i nie może bez tego żyć. Czy autorka przed rozpoczęciem związku powiedziała facetowi, że satysfakcjonuje ją tylko całkowita abstynencja?
kocham wizaż za to, że tutaj nikt nie może przyjąć czegoś do wiadomości bez wdawania się w szczegóły
wydaje mi się, że nie do końca orientujesz się w kwestii uzależnień, na co wskazują twoje kolejne wypowiedzi. nie każdy alkoholik musi pić codziennie. najbardziej istotne jest picie regularne. sama znam kogoś, kto potrafi nie pić 2 czy 3 miesiące w ogóle, a później wpada w ciąg na 2 tygodnie.
zanim się związaliśmy, on poznał moje podejście do alkoholu. ja piję mało i niezbyt często. nie wymagałam całkowitej abstynencji, ale picie w małej ilości, żeby człowiek potrafił to i się kontrolować.
Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Mogę ci opowiedzieć pozytywną historię. Znałam rodzinę alkoholika, który rujnował życie wszystkim dookoła. Na szczęście umarł. Teraz żyje im się dobrze.

PS. Tak, to jest prawdziwa historia. Nie ironia.

Jeśli chodzi o rady to zapomnij o nim, że istnieje, oddycha, chodzi, czy tam położył się na torach, bez znaczenia. Zajmij się dzieckiem i poszukiwaniem kogoś lepszego na partnera. Pogódź się z tym że nigdy nie wrócicie do siebie, on nigdy się nie zmieni i nie zainteresuje wami, będzie pił do końca życia aż umrze albo się zabije. Im szybciej się pogodzisz, tym lepiej.
może to czarny humor, ale naprawdę mnie to rozśmieszyło. dzięki!

Cytat:
Napisane przez Dwight_Schrute Pokaż wiadomość
Autorko, nie możesz liczyć na wsparcie rodziny? Myślę, że w takich sytuacjach to jakby pierwsze co mi przychodzi do głowy.

@megamag nie wiem czy lubisz chipsy, ale dużo osób ma tak, że jak zje jednego to sięga po następnego i następnego aż się skończą. Takie zachowanie wykazuje alkoholik w stosunku do %.
Dla mnie upijanie się co kilka tygodniu do nieprzytomności to już oznaka braku kontroli. Wóda to narkotyk i trzeba o tym pamiętać.
mam bardzo duże wsparcie rodziców. przede wszystkim dostarczają mi jedzenie, żebym z głodu nie umarła. mam tak wymagające dziecko, że czasem wzięcie prysznica to spore przedsięwzięcie logistyczne.
Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Przecież nikt nie planuje" "O, dziś mijają dwa miesiące, odkąd ostatnio coś piłem. Idę się nawalić". Upicie się co dwa miesiące średnio brzmi dla mnie jak wyszedł z kumplami i było o kilka piw za dużo, ktoś miał urodziny i przesadzili z toastami albo po prostu winko było za dobre i człowiek za dużo go wypił. Z postu nie wynika, że facet ma jakiś z góry narzucony plan picia, raczej, że czasem mu się zdarzy nawalić. A tak to i u mnie można by alkoholizm zdiagnozować, bo zdarza mi się czasem nawalić, jak gdzieś za dużo wypiję.

I też autorka mogłaby wyjaśnić, o co chodzi z tym piciem po kryjomu. Bo jeśli facet miał awanturę za każde napicie się alkoholu, to może po prostu jej nie powiedział, że idzie z kolegami na piwo.

Co więcej, autorka teraz uważa, że on nie dzwoni, bo pije. No właśnie uważa, bo przecież jej tam nie ma i nie wie, co on robi.

Dla mnie w tym poście jest za mało dowodów na to, że chłop rzeczywiście jest alkoholikiem.
alkoholik potrafi tak liczyć, ile czasu temu ostatnio się napił albo nawalił.

wyjaśniam, dlaczego uważam, że on jest alkoholikiem. zanim się poznaliśmy, on pił codziennie. po pracy 2-3 piwa, w weekendy sporo więcej. doprowadzał się do stadium ściery. kolejna przesłanka - picie w ukryciu. jak pił piwo czy dwa przy mnie albo ze mną - nie miałam nic przeciwko. po kryjomu pił wódy smakowe, tzw. małpki. piwo bym od razu od niego wyczuła a tego nie. tym bardziej, że pali. zdarzyło mu się wziąć wolny dzień z powodu kaca albo zawalić coś we własnej firmie z powodu alkoholu. ba, potrafił pić w pracy i przez 10 h "zrobić" pół litra wódki smakowej. nie potrafi wypić tylko trochę, bo nie umie powiedzieć sobie stop. jak gdzieś jechaliśmy i padały konkretne ustalenia, np. "zero wódki, tylko piwo" - on kupował wódę po kryjomu z kimś i pili aż się wszyscy nawalą jak szpadle. jestem też zdania, że jak ktoś nie potrafi się zachować po % to też nie powinien pić. a po alko bywał chamski i szukał zaczepki do awantury. sam mówił, że jak wytrzyma bez alko 2 tygodnie to później będzie z górki. nie jest w stanie tyle wytrzymać! ostatnio postawił sobie granicę do pewnej sprawy - 6 dni. po 3 dniach już słyszałam po głosie, że pił. a, o jego piciu wiem od jego rodziny. dostaję, ekhm, smsy z takimi informacjami.
niby tak nas kocha, a jak miał dwa dni wolnego i mógł przyjechać - wybrał siedzenie na chacie i picie. przez 3 dni telefon miał wyłączony. sam się później przyznał do tego.
aha, z domu go wywaliłam, bo stracił prawo jazdy za prowadzenie po pijaku auta. nie będę pisać, co uważam o takiej głupocie, bo cenzuralnych słów nie znajdę. całe szczęście nikt nie ucierpiał.

umówiliśmy się kilka dni temu, że się dziś zobaczymy, bo ma wolne. chciałam się osobiście przekonać, dlaczego ma wyłączony telefon. jak przyjechałam do jego domu to go nie było. odkąd wczoraj wychodził do pracy. jak ogarniałam dziecko to jaśniepanicz się pojawił. śmierdział alkoholem. było po 12, więc sporo musiał wypić, skoro było czuć jeszcze alko.
Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Dziwisz się, że on teraz pije? Popatrz na to z jego strony - czepialska baba i płaczacy dzieciak są daleko, nikt nie kontroluje, nikt się nie ciska, może robić co chce, chodzić spać w obrzyganym ubraniu, zaczynać picie o 8 rano.

Oczywiście, nie uważam cię za czepialska babe! Uwazam, że bardzo dobrze zrobiłaś, jesteś dzielna. Idź do mopsu i tam powinni Ci udzielić rad - od alimentów po dodatki.
I wiesz, twoje dziecko ci podziękuje.
Sama jestem córką alkoholika i wspoluzalznionej matki. Było tak, że ojciec nie pił 3 miesiące, potem wpadal w ciąg, matka szalała, biła go, płakała, wyzywala, przez jakiś czas ojciec był "ten zły", "obrzydzała" mi go, po czym po jakimś czasie wszystko było ok i były buziaczki i przytulanki. I ja już nie wiedziałam, to ojciec jest zły czy dobry? Mam go kochać czy nienawidzic?
W życiu nie miałam poczucia bezpieczeństwa, za dzieciaka wszystko w moim życiu było niestałe, niejasne. Nie rób tego swojemu dziecku, proszę.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka
całe szczęście nie widziałam go nigdy zarzyganego ani zaszczanego. ale nie chciałam, żeby dziecko patrzyło na takie rzeczy. na razie jest na etapie ogarniania, że ma dłonie, więc to był najwyższy czas rozwiązać ten problem.
sama mu powiedziałam, że to wywalenie go z domu to większa kara dla mnie. on nie musi zbyt wiele robić, w domu nic nie pomaga, żarcie ma zapewnione. tyle co to do roboty chodzi. mnie nie musi słuchać, pije kiedy chce i wszystko ma w pompie.
dla mopsu jestem za bogata na jakiekolwiek świadczenia
Cytat:
Napisane przez msClaire Pokaż wiadomość
Dopilnuj zeby placil za dziecko i zapomnij o nim. Nie ma nic gorszego niz rodzina w ktorej z jednej strony matka lży ojca alkoholika i wyrzuca go z domu, z drugiej po chwili ojciec wraca i niby wszystko jest ok. To niekonczacy sie ciag ktory niszczy dzieciom zycie.
takiej huśtawki na pewno dziecku nie zafunduję.
dramatw5aktach jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 17:25   #27
White_Dove
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Autorko nie będzie pozytywnych historii.Mój Tata w okolicach 40 r.ż przestał pić terapia itd( miał wtedy żonę, dwójkę dzieci). Minęło 18 lat znowu wrócił do picia już chla prawie 2 lata... prawie bo z przerwą na terapię. Po skończeniu terapii znowu chla.
Alkoholik ma na tyle zryty mózg że dla niego picie jest najważniejsze. Nieważne ile razy gadał że przestanie. On się NIE ZMIENI. Alkoholikiem się jest już do śmierci. Nie będę Cię biczować bo sama wiesz jaka podjęłas decyzję tę x lat wstecz. Nigdy do niego nie wracaj mówię Ci to jako dziecko alkoholika.

Edytowane przez White_Dove
Czas edycji: 2019-08-19 o 17:32
White_Dove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 17:33   #28
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Cytat:
Napisane przez dramatw5aktach Pokaż wiadomość
wyjaśniam, dlaczego uważam, że on jest alkoholikiem. zanim się poznaliśmy, on pił codziennie. po pracy 2-3 piwa, w weekendy sporo więcej. doprowadzał się do stadium ściery. kolejna przesłanka - picie w ukryciu. jak pił piwo czy dwa przy mnie albo ze mną - nie miałam nic przeciwko. po kryjomu pił wódy smakowe, tzw. małpki. piwo bym od razu od niego wyczuła a tego nie. tym bardziej, że pali. zdarzyło mu się wziąć wolny dzień z powodu kaca albo zawalić coś we własnej firmie z powodu alkoholu. ba, potrafił pić w pracy i przez 10 h "zrobić" pół litra wódki smakowej. nie potrafi wypić tylko trochę, bo nie umie powiedzieć sobie stop. jak gdzieś jechaliśmy i padały konkretne ustalenia, np. "zero wódki, tylko piwo" - on kupował wódę po kryjomu z kimś i pili aż się wszyscy nawalą jak szpadle. jestem też zdania, że jak ktoś nie potrafi się zachować po % to też nie powinien pić. a po alko bywał chamski i szukał zaczepki do awantury. sam mówił, że jak wytrzyma bez alko 2 tygodnie to później będzie z górki. nie jest w stanie tyle wytrzymać! ostatnio postawił sobie granicę do pewnej sprawy - 6 dni. po 3 dniach już słyszałam po głosie, że pił. a, o jego piciu wiem od jego rodziny. dostaję, ekhm, smsy z takimi informacjami.
niby tak nas kocha, a jak miał dwa dni wolnego i mógł przyjechać - wybrał siedzenie na chacie i picie. przez 3 dni telefon miał wyłączony. sam się później przyznał do tego.
aha, z domu go wywaliłam, bo stracił prawo jazdy za prowadzenie po pijaku auta. nie będę pisać, co uważam o takiej głupocie, bo cenzuralnych słów nie znajdę. całe szczęście nikt nie ucierpiał.

umówiliśmy się kilka dni temu, że się dziś zobaczymy, bo ma wolne. chciałam się osobiście przekonać, dlaczego ma wyłączony telefon. jak przyjechałam do jego domu to go nie było. odkąd wczoraj wychodził do pracy. jak ogarniałam dziecko to jaśniepanicz się pojawił. śmierdział alkoholem. było po 12, więc sporo musiał wypić, skoro było czuć jeszcze alko.
Widzisz, ten Twój post ma zupełnie inny wydźwięk niż pierwszy. Wcześniej pisałaś tylko o nawaleniu się kilka razy w roku, co się akurat w naszej kulturze, w której imprez bez alkoholu praktycznie nie ma, ludziom zdarza. Picie w pracy, jazda po pijanemu i chowanie małpek po domy "delikatnie" zmienia oblicze sytuacji.

Z tego, co piszesz teraz, wychodzi, że on był uzależniony, jeszcze zanim się poznaliście. I mówisz, że ja się nie znam na uzależnieniach, ale to Ty liczyłaś, że jakimś magicznym sposobem on nauczy się pić trochę i towarzysko w Twoim towarzystwie. Faktycznie nie jestem specjalistą od uzależnień, ale nawet z filmów i książek wiem, że czego jak czego, ale pić trochę i kulturalnie to alkoholik nie potrafi: albo pije na umór, albo wcale. I akurat od alkoholika trzeba wymagać całkowitej abstynencji, bo on nie potrafi się kontrolować. Tak samo oszukiwałaś z tym siebie, jak i on Ciebie.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 17:53   #29
dramatw5aktach
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Cytat:
Napisane przez White_Dove Pokaż wiadomość
Autorko nie będzie pozytywnych historii.Mój Tata w okolicach 40 r.ż przestał pić terapia itd( miał wtedy żonę, dwójkę dzieci). Minęło 18 lat znowu wrócił do picia już chla prawie 2 lata... prawie bo z przerwą na terapię. Po skończeniu terapii znowu chla.
Alkoholik ma na tyle zryty mózg że dla niego picie jest najważniejsze. Nieważne ile razy gadał że przestanie. On się NIE ZMIENI. Alkoholikiem się jest już do śmierci. Nie będę Cię biczować bo sama wiesz jaka podjęłas decyzję tę x lat wstecz. Nigdy do niego nie wracaj mówię Ci to jako dziecko alkoholika.
mam znajomych, którzy nie piją po terapii od 5-10 lat.
Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Widzisz, ten Twój post ma zupełnie inny wydźwięk niż pierwszy. Wcześniej pisałaś tylko o nawaleniu się kilka razy w roku, co się akurat w naszej kulturze, w której imprez bez alkoholu praktycznie nie ma, ludziom zdarza. Picie w pracy, jazda po pijanemu i chowanie małpek po domy "delikatnie" zmienia oblicze sytuacji.

Z tego, co piszesz teraz, wychodzi, że on był uzależniony, jeszcze zanim się poznaliście. I mówisz, że ja się nie znam na uzależnieniach, ale to Ty liczyłaś, że jakimś magicznym sposobem on nauczy się pić trochę i towarzysko w Twoim towarzystwie. Faktycznie nie jestem specjalistą od uzależnień, ale nawet z filmów i książek wiem, że czego jak czego, ale pić trochę i kulturalnie to alkoholik nie potrafi: albo pije na umór, albo wcale. I akurat od alkoholika trzeba wymagać całkowitej abstynencji, bo on nie potrafi się kontrolować. Tak samo oszukiwałaś z tym siebie, jak i on Ciebie.
ja pewnych rzeczy nie widziałam, bo bardzo dobrze się ukrywał. on sam chciał zmienić podejście do alkoholu, tym bardziej, że znał moje podejście. niektóre sytuacje miały miejsce sporadycznie, z tych wymienionych powyżej. o części dowiedziałam się dopiero jak zdecydowałam o wywaleniu go z domu. dosłownie w przeciągu kilku dni przyłapałam go na piciu w ukryciu, stracił prawko i przyznał się do popijania od dłuższego czasu.
dramatw5aktach jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-08-19, 18:07   #30
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: alkohol ważniejszy niż rodzina

Wątpię, że "on chciał" - gdyby chciał, to by nie pił (czyt. Poszedł sam na terapię). A tak, mówieniem o terapii i jak on bardzo chce, ale biedaczek nie może, mydlił ci oczy. Nie obwiniam cię. Z jednej strony widziały gały co brały, ale typ jest z Tobą kilka lat, robicie sobie dziecko, seks jest ok, zycie na co dzień (pozornie) też jest ok - po prostu uwierzylas, że on się zmienił.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-08-20 11:24:49


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:26.