|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2019-09-23, 16:02 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Toksyczna teściowa?
Drogie Wizażanki!
Głupio pisze się o swoich problemach w Internecie :/ Czuję jednak, że potrzebuję jakiegoś takiego w miarę obiektywnego spojrzenia z boku na całą sytuację, no i nie ukrywam - trochę wsparcia... Mam nadzieję, że nie zostanę tutaj zjechana z jakichś błahych powodów ani surowo oceniona / potępiona, jak to się tutaj niestety czasem zdarza. Proszę o wyrozumiałość, bo sytuacja jest trudna :/ Chodzi oczywiście o pieniądze Mój chłopak pochodzi z chłopskiej rodziny, jego dziadkowie mają / mieli duże gospodarstwo rolne. Część ziemi przepisali lata temu na niego, część na jego mamę (swoją córkę). Ostatnio znalazł się nabywca na działkę mojego chłopaka. Ziemia rolna jest teraz sporo warta, mowa o kwocie powyżej 100 tys. zł... Dla nas to jak złoty strzał - wiadomo, jako para młodych ludzi mamy bardzo duże potrzeby, dopiero budujemy własny majątek i chociaż nieźle nam idzie, to znajdzie się milion ważnych i potrzebnych rzeczy, na które chętnie wydamy te pieniądze, zabezpieczymy swoją przyszłość. I tu na scenę wchodzi moja niedoszła teściowa (z moim chłopakiem nie jesteśmy małżeństwem). Najpierw powiedziała, że chce być przy podpisaniu aktu. Mój chłopak zrobił ale powiedział OK, jak chce przyjeżdżać na podpisanie umowy, niech przyjeżdża (chociaż mieszka kilkaset km dalej). Po chwili dodała, że ma być na akcie wpisany jej nr konta. I się zaczęło Okazało się, że mama mojego chłopaka uważa, że to jest jej działka, i to są jej pieniądze chociaż na wszelakich dokumentach napisane jest wyraźnie, że właścicielem jest mój chłopak, darowizna robiona była na niego jako na wnuczka, a jego mama była jedynie pełnomocnikiem (działka była przepisywana na mojego chłopaka, kiedy był jeszcze nieletni). Jak mój chłopak powiedział, że też ma swoje potrzeby i mu się te pieniądze przydadzą, to najpierw stwierdziła, że mu przeleje 5 tys. zł (z kilkuset tys., przypominam) , potem, że on ma zrobić listę wszystkich rzeczy, na które chce pieniądze, a ona się zastanowi, czy mu je w ogóle dać , następnie, że jak się sprzedadzą jej działki, to on wtedy dostanie z nich pieniądze Jej działki są budowlane, a nie rolne, i są na wieeelkim odludziu, więc prawda jest taka, że mogą nie sprzedać się nigdy, bo mało kto chce się wyprowadzić na odległą wieś, gdzie nic nie ma Jak mój chłopak twardo powiedział, że nie odpowiada mu taki układ i że nie da jej tych pieniędzy (głównie przez jej zachowanie - przez to, że zamiast poprosić, autorytarnie stwierdziła, że cała kasa jest jej i pieniądze mają iść na jej konto), zrobiła oczywiście awanturę w stylu "nie tak syna wychowałam" i tym podobne rzeczy... Szczegółów nie znam, nie było mnie przy tych rozmowach (zresztą bardzo dobrze, wystarczy, że mój chłopak musi przez to przechodzić). Wiem tylko, że w rozmowach pojawił się wątek, że ona potrzebuje spłacić swoje długi, ale nie chciała powiedzieć, jakie ma te długi i w jakiej wysokości, a warto dodać, że teściowa bardzo dobrze zarabia, bo aktualnie ma etat za 6 tys. zł/msc netto + może robić nadgodziny, przed swoją przeprowadzką zarabiała zaś aż 11 tys. zł/msc na rękę (pracując w prawdzie jakieś 300h w miesiącu, no ale zawsze), a jedyny dług, o jakim wiemy, że ma, jest to 40 tys. kredytu na samochód, wzięty jakieś 5 lat temu, który przy takich zarobkach już powinna dawno spłacić :/ Zwłaszcza że koszta utrzymania też miała bardzo niskie i mogła liczyć zawsze na pomoc finansową swoich rodziców. Dzisiaj mój chłopak rozmawiał z dziadkami i dowiedzieliśmy się, że dziadkowie jeszcze spłacali jej ten kredyt na samochód , a ona przyjechała do nich grożąc im, że im tej kasy nie odda , a umawiała się z nimi wcześniej, że w zamian za pomoc w spłacie samochód będzie ich własnością... Z tego co wiem pewnie miało to na celu wymusić na dziadkach to, by hmm cofnęli darowanie działki mojemu chłopakowi i kasę ze sprzedaży przelali jej, zamiast jemu? Powiedziała też dziadkom, że w trakcie kłótni o pieniądze z moim chłopakiem on zwyzywał ją od kurew co jest oczywiście nieprawdą!!! No ogólnie biorąc to wszystko pod uwagę uważam teraz, że teściowa jest zdrowo ☠☠☠nięta i robi wszystko, by pozyskać te pieniądze dla siebie, nie oglądając się na nic Głupio mi jednak mówić mojemu chłopakowi rzeczy w stylu "no ☠☠☠nięta ta twoja mamusia" - przecież wiadomo, że to jednak jego mama i może być mu przykro... Nie czuję więc, żebym mogła powiedzieć wprost, co naprawdę myślę, bo cisną mi się na usta naprawdę same najgorsze słowa, ograniczam się jednak tylko do mówienia, że mu współczuję, że go wspieram, uważam, że racja jest po jego stronie, a jego mama robi źle Dodam może jeszcze, by być całkiem fair, że z tego co wiem, mama mojego chłopaka pożyczała czy dawała mu czasem pieniądze na różne rzeczy. Szczegółów nie znam (uważam, że to nie są moje sprawy), ale wiem np., że pożyczyła mu 10 tys. zł na zakup samochodu, które on planował jej z tej kasy za sprzedaż działki oczywiście oddać. Na chwilę obecną nie wiem, czy to zrobi, bo jest mega wkurzony i rozczarowany całą tą sytuacją. Jest zdecydowany na całkowite urwanie kontaktów ze swoją mamą, bo to nie jest jej pierwsze egoistyczne zachowanie i już ma dosyć. Tym bardziej jest mi niezręcznie, bo od strony moich rodziców sytuacja jest wręcz odwrotna i moi rodzice sami zaproponowali, że nam chętnie dołożą właśnie ok. kwoty X na mieszkanie więc jak widzicie podejście do wspierania dzieci finansowo niebo a ziemia, a moi rodzice razem wzięci nie zarabiają tyle, co mama mojego partnera Co myślicie o takiej sytuacji jako osoby całkiem z boku? |
2019-09-23, 17:47 | #2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
Cytat:
Darowiznę można cofnąć ale muszą byc ku temu przesłanki np niewdzięczność obdarowanego. Poza tym, znam rolników i szybciej sprzedadzą wątrobę i nerkę niż ziemie. Więc sprzedaż ojcowizny będzie dziadków bolała. Matkę w tej całej transakcji pominęłabym, ale pożyczone pieniądze za samochód bym oddała. |
|
2019-09-23, 18:36 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
no historia beznadziejna ale jak chlopak jest w KW jako wlasciciel to matka nic nie moze.
Moze jej sie cos pomylilo i ma wspomnienie,ze to dzialka miala byc na nia a moze ogolnie trudno jej sie z kasa rozstac wracajac do pkt pierwszego-jesli chlopak jest wlascicielem to nie macie sie o co martwic a Ty lepiej sie nie mieszaj w te sytuacje,zebys potem nie byla obwiniana o jakies klotnie |
2019-09-23, 19:10 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87194760]czy darowizna jest obarczona jest jakimiś warunkami? Opieką nad dziadkami czy prowadzeniem gospodarstwa? Czy chłopak odwiedza dziadków, interesuje sie co u nich słychać, odwiedza ich?
Darowiznę można cofnąć ale muszą byc ku temu przesłanki np niewdzięczność obdarowanego. Poza tym, znam rolników i szybciej sprzedadzą wątrobę i nerkę niż ziemie. Więc sprzedaż ojcowizny będzie dziadków bolała. Matkę w tej całej transakcji pominęłabym, ale pożyczone pieniądze za samochód bym oddała. [/QUOTE] Niczym nie jest obarczona, przepisali mu z dobrego serca, całkiem bezinteresownie... I sprzedaż wyszła z ich inicjatywy właśnie. Sprzedają, bo już są za starzy, by gospodarzyć. Dogadali się z sąsiadem, że odkupi, może dlatego nie mają oporów, by sprzedać. Mój chłopak odwiedza dziadków tak średnio jakoś raz na 2 miesiące? Może trochę rzadziej, w każdym razie ma z nimi na chwilę obecną lepszy kontakt niż ze swoją mamą. Oni mieli duży udział w jego wychowaniu. Niepokoi ich konflikt między córką a wnukiem, ale nadal stoją przy stanowisku, że wiedzieli co robią, zapisując mu tą działkę, działka jest dla niego, więc pieniądze są też dla niego, ale z drugiej strony jak jego mama ma problemy (długi) to powinen jej pomóc, zwłaszcza jak obiecywał (nie obiecywał ) i że fajnie by było, gdyby się jednak dogadali. Tylko ona nie chce w ogóle powiedzieć, jakie ma te długi, w jakiej wysokości oraz okłamuje dziadków, mówiąc np., że się inaczej z moim chłopakiem umawiała, niż się faktycznie umawiali Mój chłopak miał z nią umowę (ustną), że jak działka się sprzeda za kwotę większą niż X, to jej odda tą nadwyżkę w prezencie, ale działka sprzedała się za równo X, więc tej nadwyżki do podzielenia się nie ma :/ A ona teraz by chciała całą kasę dla siebie... No to jest kompletnie coś innego niż się umawiali. I tu nie chodzi stricte o tą kasę tylko właśnie o jej podejście, że kasa ma być dla niej bo tak i już, chociaż wcześniej nie było o czymś takim mowy (a o czymś zupełnie przeciwnym), w dodatku ona nie prosi o żadną pomoc, tylko żąda, że ma być tak, jak ona chce, bo inaczej foch Gdyby poprosiła czy powiedziała: "synu, mam problemy finansowe / potrzebuję tych pieniędzy - pomożesz?" mój chłopak miałby kompletnie inne podejście... Jego wkurzyło to autorytarne żądanie, bo to nie jest pierwsza sytuacja, gdzie ona ma totalnie w d*** jego zdanie, potrzeby i problemy, tylko ma być tak, jak ona mówi, "bo tak". Ta sytuacja przelała czarę goryczy, która zbierała się już od lat. Dziadkowie mają opiekę, bo tuż obok nich mieszka ich syn, który też jest rolnikiem i swoją częścią ziemi też gospodarzy oraz od dłuższego czasu uprawiał ziemię za dziadków, bo oni już nie byliby w stanie. By było ciekawiej, to ten syn (wujek mojego chłopaka) był też za sprzedażą tej działki, bo ziemi mają wystarczająco dużo i jemu nie chciało się tego ojcowego kawałka obrabiać Więc to tym bardziej dziwne, że wujek potrafi nie bóldupić (a przecież mógłby chcieć ziemię dla siebie) a mamie mojego chłopaka nagle się jakieś dolary w oczach zapaliły :/ |
2019-09-23, 19:10 | #5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
Jeśli działka jest chłopaka to nie powinno być problemu. Niech to rozwiążą między sobą, Ty i tak nie jesteś stroną w tym sporze.
Natomiast nie rozumiem jak możesz tak lekko podchodzić do tego, że Twój partner postanowił komuś nie oddać pożyczonych 10 tysięcy, bo już tej osoby nie lubi Pożyczył i ma prawny obowiązek oddać, potem jak ma taką potrzebę może się od matki odcinać. |
2019-09-23, 19:32 | #6 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
Cytat:
Ja bym się bała czy twój chłopak nie ma czegoś po mamusi. W każdym bądź razie nie inwestuj pieniędzy od rodziców w domki na jego działce, urządzanie jego mieszkania ani z nic z tych rzeczy, bo jakby się w związku posypało to też pewnie byś więcej nie zobaczyła tych pieniędzy. |
|
2019-09-23, 20:43 | #7 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
Cytat:
A problemy z pamięcią jej nie usprawiedliwiają, bo była przy podpisaniu umowy przedwstępnej, i w KW mój chłopak jasno jest jako właściciel wymieniony, więc miała okazję sobie pamięć odświeżyć Cytat:
Nie chcę by wyszło na to, że moim zrzędzeniem jeszcze jakoś buntuję chłopaka przeciwko własnej mamie, no ale ciężko mi teraz wypowiadać się o niej w pełni obiektywnie, jak mam teraz o niej taki osąd, że się dużo nie różni od chytrej baby z Radomia a na to się jeszcze nakłada moja osobista głęboka pogarda do takich zachowań. ---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ---------- Dziewczyny, czytajcie ze zrozumieniem i nie dopowiadajcie sobie! Oczywiście że jego mama dostanie pożyczone pieniądze z powrotem A dostałaby i więcej, jakby tylko umiała poprosić, zamiast twierdzić, że to jej - już kilka razy podkreślałam, że nie chodzi o pieniądze same w sobie, lecz jej roszczeniowe zachowanie. Mamy dobrą sytuację finansową, poradzilibyśmy sobie także całkiem bez tej kasy. Inaczej jest jednak dzielić się kasą, jak ktoś to docenia, a inaczej oddać należną do ciebie prawnie kasę za frajer, bo ktoś uważa, że mu się bardziej należy... i koniec argumentów :/ Edytowane przez Pantegram Czas edycji: 2019-09-23 o 20:46 |
||
2019-09-23, 21:03 | #8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
No to ja bym oddała wszystkie pożyczone pieniądze, jak najszybciej rozwiązała wszelkie wspólne zobowiązania i zerwała kontakt. Według mnie jak rodzic się tak zachowuje to dziecko nie ma żadnego obowiązku utrzymywać z nim kontaktu, szanować za sam fakt bycia rodzicem, czy udawać kochającą rodzinę. Natomiast to musi być jego decyzja, więc się nie wtrącaj. Powiedz mu, że cokolwiek postanowi to będziesz go wspierać i tyle.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ---------- I nie musisz brać tak do siebie mojej uwagi o inwestowaniu pieniędzy. Po prostu mnóstwo było tutaj wątków, gdzie dziewczyny inwestowały swoje lub rodziców pieniądze we wspólne gniazdko przed ślubem, spłacały cudze kredyty, a nie były współwłaścielkami i potem po kilkuletnim związku i rozstaniu zostawały z niczym. Przezorny zawsze ubezpieczony Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-09-23, 22:11 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87195361]No to ja bym oddała wszystkie pożyczone pieniądze, jak najszybciej rozwiązała wszelkie wspólne zobowiązania i zerwała kontakt. Według mnie jak rodzic się tak zachowuje to dziecko nie ma żadnego obowiązku utrzymywać z nim kontaktu, szanować za sam fakt bycia rodzicem, czy udawać kochającą rodzinę. Natomiast to musi być jego decyzja, więc się nie wtrącaj. Powiedz mu, że cokolwiek postanowi to będziesz go wspierać i tyle. [/QUOTE]
Dzięki! Taki był plan, ale chyba potrzebowałam usłyszeć, że dobrze robię... No nie ukrywam, pierwszy raz mam tak hardkorową sytuację, która dotyka mnie tak osobiście a jednocześnie nie jestem przecież stroną :/ Dziękuję też wszystkim innym osobom udzielającym się w tym wątku. [1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87195361]I nie musisz brać tak do siebie mojej uwagi o inwestowaniu pieniędzy. Po prostu mnóstwo było tutaj wątków, gdzie dziewczyny inwestowały swoje lub rodziców pieniądze we wspólne gniazdko przed ślubem, spłacały cudze kredyty, a nie były współwłaścielkami i potem po kilkuletnim związku i rozstaniu zostawały z niczym. Przezorny zawsze ubezpieczony [/QUOTE] Moja poprzednia odpowiedź w ogóle nie była na Twoją uwagę o inwestowaniu pieniędzy Chciałam szybko odpisać, że oddajemy te 10 tysi, zanim kolejne osoby tutaj odsądzą mnie od czci i wiary Pisałam, że mamy dobrą sytuację finansową (a w zasadzie to ja mam, bo mój chłopak ma ten dług za samochód) by podkreślić, że nie jesteśmy desperacko napaleni na te pieniądze, co jest wg moich obserwacji częstą przyczyną pazerności i kłótni o hajs w ogóle. A co do samego komentarza, to tak jak wcześniej pisałam - u mnie w rodzinie już były kłótnie o pieniądze, dlatego bardzo pilnuję, by na wszystko był papier i by nie było takiej sytuacji, że ktoś daje pieniądze w dobrej wierze w ramach umowy "na gębę", a potem ma problem je odzyskać, bo już widziałam, jak to się kończy Uważam, że zawsze, jak w grę wchodzi większa kasa, na której utratę nie możemy sobie pozwolić, należy spisywać umowy, a sam fakt, że ktoś, kto od nas chce kasy ma opory przed sporządzeniem takiej umowy i gada, że "przecież nie trzeba... nie ufasz mi?" to za☠☠☠iście prosty i skuteczny test na uczciwość takiej osoby Jeśli ja bym z kolei pożyczała od kogoś jakieś większe pieniądze, to też za punkt honoru uważam przynajmniej zaproponować pożyczającemu sporządzenie umowy pożyczki. Czemu nie, skoro wiem, że i tak oddam, a dzięki temu ta osoba wie, że może mi zaufać, bo mam czyste intencje? Poniekąd też dlatego denerwują mnie te pseudoargumenty i manipulacje mamy mojego chłopaka, bo z mojego doświadczenia to jest niestety typowe zachowanie osoby, która ma zamiar przywłaszczyć sobie kasę, a potem jej nie oddać i rżnąć głupa Nawet jakby mój chłopak chciał oddać tą kasę, to to z prawnego punktu widzenia nie jest takie yolo, jak ona proponuje, bo on (albo ona) powinien zgłosić taką darowiznę na jej rzecz do US, za niezgłoszenie darowizny można zapłacić karne odsetki w wysokości nawet 20% darowanej kwoty (!), więc jak widać łatwo wpakować się w kupę :/ a ona żadnego problemu nie widzi, bo to przecież "jej pieniądze"... Ciekawe jak by potem się tłumaczyła w razie kontroli US, skąd ma tyle kasy, która się jej prawnie nie należy :/ Dziwi mnie, jak dorosła, wykształcona i kilkadziesiąt lat starsza ode mnie osoba może być tak nieodpowiedzialna :/ |
2019-09-24, 07:20 | #10 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
|
2019-09-24, 07:47 | #11 | |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
Cytat:
A to chyba nie Twoja sprawa, nie uważasz? W ogóle mam wrażenie, że zbyt mocno angażujesz się w sprawę, która póki co Ciebie nie dotyczy. Zostaw to chłopakowi, tym bardziej, że kilka razy pisałaś, że nie znasz szczegółów pewnych sytuacji. A szczegóły są istotne, bo mogą zupełnie zmieniać postać rzeczy. Modelowy przykład jak pieniądze potrafią namieszać w rodzinie, a gdy mieszają się jeszcze dodatkowe osoby to awantura gotowa. Ledwie 100 tysięcy a z ludzi wychodzą najgorsze cechy. Ciebie też to dotyczy. Tyle jadu wylałaś, że aż trudno uwierzyć w to co napisałaś, że niby Wam na tej kasie nie zależy, bo macie swoją.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
|
2019-09-24, 08:12 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
Akurat z darowizną matka syn, syn matka nie ma żadnych problemów. Zgłaszasz i nie ma od tego podatku.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka |
2019-09-24, 09:03 | #13 |
Realistka
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
Bedac na miejscu twojego po prostu bym zignorowala jej zadania. Sprzedalabym dzialke i oddala jej te pieniadze, ktore od niej pozyczyl.
Po tej transakcji zobaczylabym, czy jest szansa na normalne relacje, czy nie. Byc moze gdy sprawa zostanie zalatwiona to ona po prostu sie opamieta i bedzie probowala naprawic sytuacje. Jesli nie to po prostu maksymalnie ograniczylam kontakt lub calkowicie go zerwala. Pamietaj jednak, zeby nie angazowac sie za bardzo w ta sytuacje, bo troche zachowujesz sie jakby to byl twoj problem, a jednak tak nie jest. Mozesz doradzac chlopakowi, ale co zrobi to tylko i wylacznie jego decyzja.
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt. |
2019-09-24, 10:35 | #14 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
Cytat:
Ja tez, ale takie klotnie wbrew pozorom czesto sie zdarzaja. Ja ciekawa jestem czy naprawde ma jakies dlugi bo watpie, skoro nie potrafi powiedziec jakie (chyba ze cos szemranego w stylu hazard etc ale to raczej idzie zauwazyc), mysle ze to takie gadanie, zeby zagarnac kase ja bym sie cieszyla,ze dziadkowie dziecku chca pomoc ale widac nie wszyscy tak maja. Albo sie jej wydaje,ze lepiej bedzie kasa zarzadzac bo neiktorzy tak maja,ze by chcieli decydowac za dziecko nawet jak jest dorosle i na swoim |
|
2019-09-24, 10:37 | #15 |
Realistka
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
Moja mama byla ciagana po sadach przez cala rodzine swojego ojca, bo dostala w spadku dom po swojej babci
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt. |
2019-10-16, 22:56 | #16 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Toksyczna teściowa?
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi! Potrzebowałam czasu, by to wszystko przetrawić i nabrać dystansu, więc nie zaglądałam tutaj na bieżąco.
Cytat:
Dodatkowo jeśli chce się zwolnienia z podatku, to ma się 6 miesięcy na zgłoszenie tej darowizny. Jak się spóźnisz z terminem, płacisz podatek. Jak dopiero w trakcie kontroli skarbowej wyjdzie, że dostałaś darowiznę i ją zataiłaś, US w ramach kary może nałożyć grzywnę w wysokości aż 20% darowizny. Jeśliby więc jego mama stwierdziła, że "ona tylko przetrzymuje te pieniądze, więc to nie jest żadna darowizna, bo przecież ona je odda" (jak sprzeda te kolejne działki), to w razie, gdyby w międzyczasie miała kontrolę z US, jest ryzyko utraty 20% kasy. Ale fakt - jest to dzielenie włosa na czworo i przejmowanie się nieistotnymi scenariuszami ---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ---------- Cytat:
Awantura nie jest dlatego, że się mieszam... Mój chłopak zwierzył mi się ze swojego problemu a ja się przejęłam tym bardziej, niż powinnam. No szkoda mi go strasznie, co mogę powiedzieć... Nie chodzi o 100 tys., tylko więcej - napisałam "kwota powyżej 100 tys.", chociaż to akurat nie jest tutaj istotne. Bardziej istotne może być to, że ja od moich rodziców dostałam darowiznę w praktycznie takiej samej wysokości - dlatego napisałam, że nie jesteśmy zdesperowani na tą kasę, bo my już taką mamy... Tylko formalnie to jest moja kasa od moich rodziców, a nie nasza wspólna kasa. W takiej sytuacji, gdy jedna strona ma duży wkład finansowy, a druga nie, trudniej sprawiedliwie tymi środkami zarządzać, a dużo łatwiej by było, gdybyśmy obydwoje mieli chociaż porównywalny wkład, to raz. Dwa - jak chujowo musi się czuć mój chłopak widząc, że moi rodzice, którzy wcale jakoś super nie zarabiają, bez problemu dają mi kasę, a jemu jego własna mama skąpi? No ja bym się czuła jak niekochane dziecko. A on już jest z rozbitej rodziny, nie zna swojego biologicznego ojca... a teraz jeszcze jego matka wbija mu nóż w plecy i daje mu kolejny dowód na to, że ma go w To dlatego tak bardzo sfrustrowała mnie ta sytuacja. Jest mi zwyczajnie, po ludzku, szkoda mojego chłopaka, bo on już wg mnie wystarczająco w życiu przeszedł, a tu jeszcze takie kwiatki. Jak widzisz, jak najbliższa ci na całym świecie osoba cierpi z powodu zachowania osoby X, to ciężko jest nie czuć żalu i złości do tej osoby X. I mi jest bardzo ciężko pohamować mój żal i złość wobec teściowej, kiedy mój TŻ cierpi. I zupełnie nieważne, czy go skrzywdziła próbą przywłaszczenia kasy, czy głupim komentarzem... Dopóki mojemu TŻ jest z tego powodu smutno, to ja mam ochotę rozszarpać każdą osobę, która się do tego przyczyniła, nawet gdyby zrobiła to nienaumyślnie :/ Dlatego przyszłam się wyżalić tutaj, bo ja wiem, że przy tak silnych uczuciach ciężko tutaj o obiektywizm. Teraz jest już dużo lepiej, bo i mój TŻ już się nie przejmuje, więc i ja mogę podejść do sprawy racjonalniej. Ale jak się przejmował, to po prostu pękało mi serce i nie umiałam nie przejmować się tym, że on się martwi. Więc tak, ból dupy był silny we mnie ---------- Dopisano o 23:46 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ---------- Cytat:
No i sumie bardzo dobre podejście. We mnie ta sytuacja bardzo negatywnie rezonuje bo pamiętam niestety wiele sytuacji, gdzie nie potrafiłam wyznaczyć granic tak asertywnie, jak mój chłopak, tylko ulegałam szantażowi emocjonalnemu :/ Dlatego teraz przeżywam to tak, jakby o mnie chodziło, bo te wspomnienia do mnie wracają, a asertywności musiałam uczyć się wiele lat na wielu bolesnych błędach No ale nie ma się co zamartwiać na zapas Zwłaszcza że to nie ja jestem na linii ognia tym razem ---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ---------- Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ---------- Cytat:
Czyżby mama miała opiekować się babcią do śmierci i w zamian za to dostać dom, po czym po śmierci babci rodzina stwierdziła, że im się jednak też część domu należy, a w opiekę nad babcią się nie angażowali? To jest z tego co obserwuję mega częsty powód kłótni o spadek a i trudny, bo formalnie faktycznie należy się spadkobiercom po kawałku domu, a większy udział w opiece nad członkiem rodziny jest w sumie dość trudno dokumentowalny. |
||||||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:28.