Nie odnajduję się w dorosłym życiu. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-04-20, 13:04   #1
drzewosandalowe
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 1 466

Nie odnajduję się w dorosłym życiu.


Słowem wstępu: 28 lat, wynajem kawalerki, pracuję.


Od dłuższego czasu mam wrażenie,że zderzam się ostro z rzeczywistością. Czuję, że nie jestem przystosowania do dorosłego życia.


Kiedy byłam na studiach, mieszkałam z rodzicami, więc odpadało mi wiele spraw - wszystko załatwiali rodzice - lekarzy, sprawy urzędowe, jedzenie, pranie.

Po wyprowadzce czuję się nadal jak dziecko we mgle, chociaż minęły 3 lata. Nie jestem w stanie ogarnąć tego wszystkiego.
Praca, które zajmuje 8h, potem trzeba ugotować obiad, zrobić zakupy, załatwić lekarzy,sprawy urzędowe, ogarnąć się samemu w chorobie.
Do tego dochodzą normalne sprawy - rachunki, sprzątanie,pranie,prasowa nie i... jest to dla mnie za wiele.
Byłam miesiąc na bezrobociu - martwiłam się o rachunki, teraz się martwię o to,że nie zostawią mnie po okresie próbnym i znów będę bez środków do życia.


Czuję się kiepsko, widząc w koło, jak ludzie sobie radzą - mają dzieci, budują/kupują domy, załatwiają sprawy. Ja mam wrażenie,że jestem dzieciaczkiem, który nie poradził by sobie mając własne dziecko.


Czuję się bardzo,bardzo kiepsko. Dla mnie to jest za dużo, za wiele.
Przyznaję się - nie radzę sobie. Czasem się zastanawiam, kiedy wydorośleję - koło 50?

Czy wszyscy inni sobie radzą, tylko nie ja?
drzewosandalowe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 13:27   #2
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 991
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Cytat:
Napisane przez drzewosandalowe Pokaż wiadomość

Czy wszyscy inni sobie radzą, tylko nie ja?
nie.

powiem ci, ze mam podobne odczucia do twoich i zwyczajnie ciagle czekam, ze za rok, za dwa, ze jak bedzie lepsza "powazna" praca, ze jak bedzie facet na stałe to wydorośleję... ale co to tak dokladnie znaczy? mam wrazenie, ze zawsze bede chaotyczna i nieogarnięta.

trzymaj sie
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 14:10   #3
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Ale na czym konkretnie polega Twój problem? Z czym sobie nie radzisz? Przeraża Cię natłok obowiązków, ale przecież utrzymujesz się i jakoś ogarniasz te wszystkie rzeczy?

Myślę, że to kwestia podejścia do życia. Nie można się za bardzo martwić i trwać od zadania do zadania... Trzeba znajdować czas na przyjemności i bardziej doceniać to, co się udaje. Bo mam wrażenie, że włączyłaś sobie tryb zadaniowy i ciągle myślisz, że zaraz coś trzeba zrobić. Posprzątać, ugotować, iść do pracy, lekarza itd. Chyba najlepiej włączyć sobie taki "automat" i robić te czynności bez nadmiernego rozkminiania. A resztę energii poświęcić na rozwój, hobby, w ogóle nadawać jakiś sens. Życie to nie powinna być wieczna gonitwa. Choć wiem, że czasem tak wygląda, szczególnie jeśli ma się trudne godziny pracy.
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 14:15   #4
sunshinebutterfly
Zadomowienie
 
Avatar sunshinebutterfly
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 073
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Autorko, najlepsza rada. Codziennie wieczorem planuj swoj dzien. A co tydzien rob generalny plan na caly tydzien uwzgledniajacy pranie, sprzatanie, sprawunki, zeby miec pewnosc, ze wszystko zostanie zalatwione. Zlota rada. Kolejna rzecz, wiele rzeczy mozna sobie odpuscic. Ja np nie gotuje w domu. Gotowanie dla mnie samej to bylaby strata czasu i pieniedzy. Moze tez z czegos zrezygnuj zeby miec wiecej czasu i energii.
sunshinebutterfly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 14:23   #5
DarkChocolate666
Zakorzenienie
 
Avatar DarkChocolate666
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Wyglada na to, ze zawsze znajdziesz jakis powod do niepokoju. Najlepsza rada: nigdy sie do nikogo nie porownuj, bo kazdy mial inne poczatki, srodki i mozliwe, ze jest nawet na innym etapie zycia.

Zakupow nie powinno robic sie codziennie, nie mozesz zrobic tego raz na kilka dni? Gotowac tez mozna na 2 dni

Moim zdaniem radzisz sobie swietnie, ale nalezysz do typu ludzi, ktorzy lubia sie martwic. Tez tak mam, wszystkie czarne scenariusze sa opracowane w mojej glowie, ale trzeba sobie odpuscic takie myslenie...
__________________
All I wanna do is get high by the beach.
DarkChocolate666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 15:18   #6
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Cytat:
Napisane przez drzewosandalowe Pokaż wiadomość
Słowem wstępu: 28 lat, wynajem kawalerki, pracuję.


Od dłuższego czasu mam wrażenie,że zderzam się ostro z rzeczywistością. Czuję, że nie jestem przystosowania do dorosłego życia.


Kiedy byłam na studiach, mieszkałam z rodzicami, więc odpadało mi wiele spraw - wszystko załatwiali rodzice - lekarzy, sprawy urzędowe, jedzenie, pranie.

Po wyprowadzce czuję się nadal jak dziecko we mgle, chociaż minęły 3 lata. Nie jestem w stanie ogarnąć tego wszystkiego.
Praca, które zajmuje 8h, potem trzeba ugotować obiad, zrobić zakupy, załatwić lekarzy,sprawy urzędowe, ogarnąć się samemu w chorobie.
Do tego dochodzą normalne sprawy - rachunki, sprzątanie,pranie,prasowa nie i... jest to dla mnie za wiele.
Byłam miesiąc na bezrobociu - martwiłam się o rachunki, teraz się martwię o to,że nie zostawią mnie po okresie próbnym i znów będę bez środków do życia.


Czuję się kiepsko, widząc w koło, jak ludzie sobie radzą - mają dzieci, budują/kupują domy, załatwiają sprawy. Ja mam wrażenie,że jestem dzieciaczkiem, który nie poradził by sobie mając własne dziecko.


Czuję się bardzo,bardzo kiepsko. Dla mnie to jest za dużo, za wiele.
Przyznaję się - nie radzę sobie. Czasem się zastanawiam, kiedy wydorośleję - koło 50?

Czy wszyscy inni sobie radzą, tylko nie ja?

Czyli, jednym zdaniem, obwiniasz siebie za to, że nie pragniesz życia opartego na modelu, do którego dostosowują się wszyscy "normalni" ludzie? Zdajesz sobie sprawę z tego, że można prowadzić życie inne, niż nakazuje ten model? Nie każdy musi płynąć z nurtem, tym bardziej, że nie jest to żaden gwarant szczęśliwego życia.
Ktoś ci wmówił, że ty też tak musisz?
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 15:25   #7
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Nie oglądaj się na innych, bo oni to oni, a Ty to Ty. Kto powiedział, że po 20 r. ż. np. trzeba wieść życie jak od linijki, takie jakie inni mają. Wiedź swoje i już. Po co sobie narzucasz jakieś sprzątania, zakupy, codzienne obowiązki? Przecież nikt Ci nie każe. Masz idealną sytuację, cała kawalerka dla siebie, bez współlokatorów, partnera, rodziców, dzieci czy zwierząt. Zdaj sobie sprawę, że Ty nic nie musisz, no oprócz pójścia do pracy i ogarniania jakiegoś jedzenia i rachunków, żeby móc funkcjonować. Jesteś już dorosła, możesz leżeć po pracy na kanapie i jeść lody przez tydzień, to jedna z wielu jej zalet. Odpuść sobie czasami.
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-04-20, 16:43   #8
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Też moi się wydaje, że za bardzo się martwisz. Jesteś jeszcze bardzo młoda-masz czas i na męża i na dzieci i na wszystko. Radzisz sobie świetnie
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 17:02   #9
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Cytat:
Napisane przez drzewosandalowe Pokaż wiadomość
Kiedy byłam na studiach, mieszkałam z rodzicami, więc odpadało mi wiele spraw - wszystko załatwiali rodzice - lekarzy, sprawy urzędowe, jedzenie, pranie.

Po wyprowadzce czuję się nadal jak dziecko we mgle, chociaż minęły 3 lata. Nie jestem w stanie ogarnąć tego wszystkiego.
Praca, które zajmuje 8h, potem trzeba ugotować obiad, zrobić zakupy, załatwić lekarzy,sprawy urzędowe, ogarnąć się samemu w chorobie.
Z tego wszystkiego tylko jeść musisz codziennie, więc w czym problem? Gotować nie musisz codziennie, zakupy można ogarnąć raz na tydzień, lekarz czy urząd to sprawy raz na kilka miesięcy, chyba że regularnie/przewlekle na coś chorujesz.
A jeśli jesteś w stanie samodzielnie się utrzymać wraz z wynajęciem całego mieszkania, to zarabiasz całkiem nieźle jak na nędzne polskie warunki.

Cytat:
Czuję się kiepsko, widząc w koło, jak ludzie sobie radzą - mają dzieci, budują/kupują domy, załatwiają sprawy. Ja mam wrażenie,że jestem dzieciaczkiem, który nie poradził by sobie mając własne dziecko.
Ale ty w ogóle chcesz mieć dzieci, dom itp. i ci smutno, że nie dasz rady ogarnąć, czy co?
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 17:05   #10
Tashira
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Nie do konca moze czuje Twoj problem bo ja znowu wręcz odwrotnie. Mam 27 lat a czasem mam wrazenie ze taka zyciowa i praktyczną wiedze jak 50tka. Jestem calkowicie samodzielna i zawsze wiem jak, gdzie i kiedy wszystko załatwić.
Ale to tak nawiasem.

Po prostu jestes taka osoba. Natomiast dajesz rade i to jest najwazniejsze. Znam mnostwo osob ktore w Twoim wieku nadal tkwia bokie u rodzicow, a do lekarza umawia ich mama. Takze naprawde nie jest z Toba tak najgorzej.

Moze zapisuj sobie plan na caly tydzien, taki harmonogram. Niektórym to pomaga.
Pn- po pracy zadzwonic do lekarza i posprzatac kuchnie i lazienke
Wt- do 10 dn msc sa rachunki, jest 9 wiec juz zaplacic
Sr- sprzątanie pokoju+ zakupy

Itd itd. Zobaczysz ze to nic trudnego wejdzie Ci wiele rzeczy nawyk.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tashira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 20:56   #11
drzewosandalowe
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 1 466
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Cytat:
Napisane przez MiamiGlow Pokaż wiadomość
Ale na czym konkretnie polega Twój problem? Z czym sobie nie radzisz? Przeraża Cię natłok obowiązków, ale przecież utrzymujesz się i jakoś ogarniasz te wszystkie rzeczy?

Myślę, że to kwestia podejścia do życia. Nie można się za bardzo martwić i trwać od zadania do zadania... Trzeba znajdować czas na przyjemności i bardziej doceniać to, co się udaje. Bo mam wrażenie, że włączyłaś sobie tryb zadaniowy i ciągle myślisz, że zaraz coś trzeba zrobić. Posprzątać, ugotować, iść do pracy, lekarza itd. Chyba najlepiej włączyć sobie taki "automat" i robić te czynności bez nadmiernego rozkminiania. A resztę energii poświęcić na rozwój, hobby, w ogóle nadawać jakiś sens. Życie to nie powinna być wieczna gonitwa. Choć wiem, że czasem tak wygląda, szczególnie jeśli ma się trudne godziny pracy.

Boję się,że jak w życiu dojdą inne sprawy, o których zaraz napiszę, to nie dam rady. Mam dzień wypełniony od rana do wieczora, mam listę codziennych zadań. Owszem, robię jedzenie na 2-3 dni,ale raz na jakiś czas trzeba stanąć "przy garach" i to jedzenie zrobić, zakupy 2x w tygodniu,ale...
mam zaplanowany dzień, konkretne obowiązki, czasem sobie coś dodaję. Mam hobby,na które poświęcam czas codziennie. Ja zaczynam dzień wcześnie, tj. ok 6 ,i kończę wcześnie ok. 21.
Nie wiem, nie wyobrażam sobie mieć męża,dziecka - zajmować się nim, zawozić do szkoły, do lekarzy, gotować dla rodziny, skoro ledwo daję radę sama z dniem. Może to fakt,że dojazd mi zajmuje w obie strony jakieś 2,5h, 8h pracy, 1h porannego szykowania się i 8h snu. Zostaje mi 5h, przy moim grafiku to jest niewiele, nie wiem jak można tam zmieścić wszystko, czasem jest tak,że rezygnuję ze wszystkiego, bo mam lekarza na drugim końcu miasta, w domu zdążę zjeść i jadę na wizytę, a jak wracam to tylko się myję i idę spać.
Przeraża mnie,że muszę z wielu rzeczy rezygnować, żeby mieć czas na inne rzeczy - głupia wizyta u fryzjera, to jest "rezygnacja" z gotowania i jedzenie czegoś szybko z torebki, byleby zdążyć na wizytę.


To mnie przeraża.
Tego jest za dużo, a za mało czasu.

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86730093]Z tego wszystkiego tylko jeść musisz codziennie, więc w czym problem? Gotować nie musisz codziennie, zakupy można ogarnąć raz na tydzień, lekarz czy urząd to sprawy raz na kilka miesięcy, chyba że regularnie/przewlekle na coś chorujesz.
A jeśli jesteś w stanie samodzielnie się utrzymać wraz z wynajęciem całego mieszkania, to zarabiasz całkiem nieźle jak na nędzne polskie warunki.

Ale ty w ogóle chcesz mieć dzieci, dom itp. i ci smutno, że nie dasz rady ogarnąć, czy co?[/QUOTE]


Zarabiam niewiele ponad 2 tysiące teraz,a że mieszkam w Polsce B, bo mam kawalerkę za 900zł + niewielkie opłaty...


Tak, chcę mieć rodzinę, i boję się,że nie ogarnę tego wszystkiego.
drzewosandalowe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-04-20, 21:51   #12
PoPoo
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Mam to samo. Niby pracuje, mam. Arzeczonego, kupiłam i remontuje mieszkanie a o tak mam wrażenie ze wszystko mnie przerasta. Zwykle sprawy obiad rachunki .. ciagle zmęczenie . Brak czasu na odpoczynek. Misja mama przychodzi z pracy o nie odpoczywa ani chwili i kata jak motorynka a ja nie mam siły :/
PoPoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 21:56   #13
julienn
Lady Secret
 
Avatar julienn
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 135
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Cytat:
Napisane przez drzewosandalowe Pokaż wiadomość
Tak, chcę mieć rodzinę, i boję się,że nie ogarnę tego wszystkiego.
Ale po co Ty o tym myślisz? To dopiero przed Tobą. Nie ma sensu rozmyślać nad czymś, co się jeszcze nie wydarzyło. Każdy sobie jakoś radzi. Z wlasnej perspektywy powiem, że zamartwiając sie takimi sprawami tylko pogarszasz sobie nastrój. Nic konstruktywnego tak naprawdę z tego nie wynika. Sprawy czasem same się układają, czasem bez lub z niewielką naszą ingerencją. Czasem też boimy się, że zostaniemy postawieni przed trudną dla nas sytuacją, ale czy tak się stanie nie jest żadnym pewnikiem. Za dużo myślisz. Głowa do góry




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
julienn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 22:29   #14
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Myślę, że twoje zmęczenie jest całkiem normalne. Pamiętam, jak kiedyś pół wizażu zjechało mnie, że uważam, że gotowanie jest tylko dla studentów albo osób na emeryturze Ale nadal tak uważam (oczywiście są osoby bardzo ambitne, też takie które pracują 16 godzin na dobę, zarabiają 20 tys. netto ze swojego start-upu i jeszcze mają czas budować samodzielnie szkoły w Afryce... ale mowa o przeciętnych ludziach).

Ja i TŻ nie gotujemy, dzień w dzień jesteśmy zmęczeni. On ogarnia rachunki, więc chociaż tym się nie martwię. Z praniem jest bardzo różnie... często na ostatnią chwilę, nie prasujemy. Póki co studiuję, ale już mam obawy odnośnie tego, jak pójdę do pracy i jak ogarnę życie przy 8 godzinach poza domem. Moje luźne propozycje dla ciebie w celu ułatwienia sobie życia:

- Spróbować znaleźć pracę bliżej miejsca zamieszkania lub zmienić miejsce zamieszkania, aby oszczędzić czas na dojazdach.
- Kupować gotowce i odgrzewać albo zamawiać jedzenie online, albo kupować i jeść w pracy.
- Wynająć osobę 1x/tydz. do sprzątania całego mieszkania.
- Robić zakupy spożywcze online z dostawą do domu (chyba Tesco ma taką opcję) i tylko podejść raz w tygodniu na rynek/do marketu po świeże warzywa/owoce.
- Ustawić automatyczne przelewy w swoim banku na stałe opłaty.
- Wygenerować sobie konta online dla celów urzędowych i załatwiać sprawy w miarę możliwości online.

Ogólnie nie powinnaś się martwić o przyszłość, bo kiedy będziesz mieć partnera on odciąży cię w połowie obowiązków i będzie ci lżej, a nie ciężej. Dziecko to już inna sprawa, ale tutaj jest też masa możliwości (opiekun/ka do dziecka, żłobek pod domem/pracą, zamawianie jedzenia online dla całej rodziny, usługi sprzątania całego mieszkania itd.)

Sama nie wyobrażam sobie inaczej, jak pracować w przyszłości ok. 4-5 godzin na dobę. Mój TŻ niestety nie ma póki co takiej możliwości, jest przemęczony pracą 8 godzin dziennie i w życiu po tej pracy nie ugotowałby obiadu, nie mówiąc o jakimś większym sprzątaniu czy innych obowiązkach. Z reguły te obowiązki odkłada się na weekend, czasu jest niewiele, jesteśmy ciągle przemęczeni. Ja lubię sobie pospać, więc większość weekendu odsypiam. TŻ ma hobby, przez które czasami wstaje wcześnie rano w weekend, ale to tylko potęguje jego zmęczenie, nie jest to aż taka frajda jak gdyby nie był przemęczony. Ja nie mam hobby, chociaż mam nadzieję że po części moja praca stanie się moim hobby, ponieważ ta tematyka bardzo mnie absorbuje i mam takie szczęście, że być może połączę pracę z pasją. Ale poza tym to wyobrażam sobie tylko odpoczywanie po 8 godzinach poza domem, ewentualnie gry na komputerze, facebook, słuchanie muzyki, a jakaś rozrywka poza domem tylko w weekend. Gdzie tu czas na pasje, hobby, dokształcanie się - nie wiem, i podziwiam, jak ktoś daje radę.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 22:42   #15
Maria_90
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 76
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Mam bardzo podobną sytuację do Twojej i też bardzo często wydaje mi się, że kompletnie nie ogarniam życia...

Nie wyobrażam sobie, jakby to było, jakbym miała jeszcze martwić się o męża i o dzieci. Moje koleżanki pracują na cały etat. Rano razem z mężem ogarniają dzieci - trzeba z nimi jechać do żłobka/przedszkola/szkoły, po południu trzeba z nimi odrobić lekcje, przygotować coś na zajęcia (choćby "głupi" strój na przedstawienie w przedszkolu), trzeba ogarnąć wszystkie wizyty u lekarzy - tu alergolog, tam ortodonta, a tu wysoka gorączka i wizyta na SORze, a rano trzeba iść do pracy, bo projekt sam się nie skończy... Masakra. Sama ze sobą mam mnóstwo problemów, a co dopiero gdyby dodać do tego problemy kilku bliskich osób. Ja lubię ciszę i spokój, lubię spać i odpoczywać kiedy chcę. I tak dalej i tak dalej. Pewnie nie nadaję się na żonę i matkę, trudno.
Maria_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 23:06   #16
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Myślę, że twoje zmęczenie jest całkiem normalne. Pamiętam, jak kiedyś pół wizażu zjechało mnie, że uważam, że gotowanie jest tylko dla studentów albo osób na emeryturze Ale nadal tak uważam (oczywiście są osoby bardzo ambitne, też takie które pracują 16 godzin na dobę, zarabiają 20 tys. netto ze swojego start-upu i jeszcze mają czas budować samodzielnie szkoły w Afryce... ale mowa o przeciętnych ludziach).

Ja i TŻ nie gotujemy, dzień w dzień jesteśmy zmęczeni. On ogarnia rachunki, więc chociaż tym się nie martwię. Z praniem jest bardzo różnie... często na ostatnią chwilę, nie prasujemy. Póki co studiuję, ale już mam obawy odnośnie tego, jak pójdę do pracy i jak ogarnę życie przy 8 godzinach poza domem. Moje luźne propozycje dla ciebie w celu ułatwienia sobie życia:

- Spróbować znaleźć pracę bliżej miejsca zamieszkania lub zmienić miejsce zamieszkania, aby oszczędzić czas na dojazdach.
- Kupować gotowce i odgrzewać albo zamawiać jedzenie online, albo kupować i jeść w pracy.
- Wynająć osobę 1x/tydz. do sprzątania całego mieszkania.
- Robić zakupy spożywcze online z dostawą do domu (chyba Tesco ma taką opcję) i tylko podejść raz w tygodniu na rynek/do marketu po świeże warzywa/owoce.
- Ustawić automatyczne przelewy w swoim banku na stałe opłaty.
- Wygenerować sobie konta online dla celów urzędowych i załatwiać sprawy w miarę możliwości online.

Ogólnie nie powinnaś się martwić o przyszłość, bo kiedy będziesz mieć partnera on odciąży cię w połowie obowiązków i będzie ci lżej, a nie ciężej. Dziecko to już inna sprawa, ale tutaj jest też masa możliwości (opiekun/ka do dziecka, żłobek pod domem/pracą, zamawianie jedzenia online dla całej rodziny, usługi sprzątania całego mieszkania itd.)

Sama nie wyobrażam sobie inaczej, jak pracować w przyszłości ok. 4-5 godzin na dobę. Mój TŻ niestety nie ma póki co takiej możliwości, jest przemęczony pracą 8 godzin dziennie i w życiu po tej pracy nie ugotowałby obiadu, nie mówiąc o jakimś większym sprzątaniu czy innych obowiązkach. Z reguły te obowiązki odkłada się na weekend, czasu jest niewiele, jesteśmy ciągle przemęczeni. Ja lubię sobie pospać, więc większość weekendu odsypiam. TŻ ma hobby, przez które czasami wstaje wcześnie rano w weekend, ale to tylko potęguje jego zmęczenie, nie jest to aż taka frajda jak gdyby nie był przemęczony. Ja nie mam hobby, chociaż mam nadzieję że po części moja praca stanie się moim hobby, ponieważ ta tematyka bardzo mnie absorbuje i mam takie szczęście, że być może połączę pracę z pasją. Ale poza tym to wyobrażam sobie tylko odpoczywanie po 8 godzinach poza domem, ewentualnie gry na komputerze, facebook, słuchanie muzyki, a jakaś rozrywka poza domem tylko w weekend. Gdzie tu czas na pasje, hobby, dokształcanie się - nie wiem, i podziwiam, jak ktoś daje radę.
Serio twoj tz nie ugotowalby obiadu po pracy? Czytam czytam i przecieram oczy, bo jestem wiecznie niewyspana ale jak juz sie rozruszam to funkcjonuje calkiem normalnie i gotowanie po 9h pracy czy po nadgodzinach nie jest dla mnie niczym dziwnym. I nie zauwazylam, zeby u kogokolwiek z moich znajomych bylo inaczej. Wrecz przeciwnie, mają wiecej zajęc ode mnie.

Autorko, sprobuj jak najlepiej zorganizowac sobie odbębnienie obowiązkow, zeby jak najwiecej czasu zostawalo na przyjemniejsze rzeczy. Lekarz i fryzjer zajmują czas, ale po 1. Jak czesto chodzisz do lekarza czy fryzjera? Po drugie fryzjer to raczej nic nieprzyjemnego, idziesz po to, zeby wyglądac lepiej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 23:10   #17
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Cytat:
Napisane przez Maria_90 Pokaż wiadomość
Mam bardzo podobną sytuację do Twojej i też bardzo często wydaje mi się, że kompletnie nie ogarniam życia...

Nie wyobrażam sobie, jakby to było, jakbym miała jeszcze martwić się o męża i o dzieci. Moje koleżanki pracują na cały etat. Rano razem z mężem ogarniają dzieci - trzeba z nimi jechać do żłobka/przedszkola/szkoły, po południu trzeba z nimi odrobić lekcje, przygotować coś na zajęcia (choćby "głupi" strój na przedstawienie w przedszkolu), trzeba ogarnąć wszystkie wizyty u lekarzy - tu alergolog, tam ortodonta, a tu wysoka gorączka i wizyta na SORze, a rano trzeba iść do pracy, bo projekt sam się nie skończy... Masakra. Sama ze sobą mam mnóstwo problemów, a co dopiero gdyby dodać do tego problemy kilku bliskich osób. Ja lubię ciszę i spokój, lubię spać i odpoczywać kiedy chcę. I tak dalej i tak dalej. Pewnie nie nadaję się na żonę i matkę, trudno.
Z matką nie wiem, bo sama nie jestem, ale przecież mąż to nie są dodatkowe obowiązki, już prędzej dodatkowa pomoc Niektórzy po prostu nie są tak zorganizowani i nie chcą/nie potrafią być. Nam się nie chciało robić świąt to nie zrobiliśmy. Nie chce nam się gotować to zamawiamy. Nie chce nam się sprzątać to siedzimy w syfie. Mamy ochotę przespać cały weekend to śpimy. No ale dziecka faktycznie bym tu nie wcisnęła, bo zabrałoby mi tę wolność do robienia czego chcę, kiedy chcę.

Ktoś wyżej podał plan, ustal sobie, że jak wrócisz z pracy to sprzątasz kuchnię i łazienkę. Następnego dnia salon i sypialnię. No nie, nie ma opcji, chyba bym umarła Podziwiam, jak ktoś potrafi się takiego planu trzymać, ale narzucanie go sobie na siłę właśnie potem prowadzi do rozkmin, czy mam w ogóle czas na fryzjera w tym miesiącu.

Inni ludzie jakoś są bardziej zorganizowani, zanim ja w ogóle wstanę z łóżka w sobotę moja znajoma ma już za sobą siłownię, zakupy, śniadanie, obiad siedzi na garze, a ona kończy sprzątać. Nie wiem jak ona to robi, ale ja bym sobie w łeb strzeliła po jednym takim dniu, więc po prostu tego nie robię.

Piosenka trochę w temacie: https://www.youtube.com/watch?v=Q9WZtxRWieM
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 05:11   #18
Tashira
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Moim zdaniem to tez kwestia priorytetów.
Z ex narzeczonym nie byliśmy oboje pedantami, natomiast on lubil zjesc porządny obiad wiec gotowalismy codziennie kosztem sprzątania np. Porzadki glownie w weekendy robilam ja jak on poszedl do pracy i mialam czas.
Od kiedy jestem sama nie mam za to potrzeby codziennie gotować. Czasem gotuje na kilka dni. Czasem kupie cos gotowego (i wcale niekoniecznie to cos niezdrowego jak zupka chińska. Jest teraz mnostwo fajnych, gotowych i nieco zdrowszy dan w sklepach. Rozejrzyj sie ). Dzięki temu mam czas po pracy na swoje hobby.

Natomiast osobiście uwazam ze będąc w zwiakzu bylo mi zdecydowanie latwiej wiec nie musisz sie obawiac ze przy mezu bedzie gorzej. Obowiazki dzielilismy wiec mialam o wiele wiecej czasu. Teraz wszystko musze ogarnac sama i czasami bywa ze mam grafik mega napięty ale jest to do ogarnięcia. No bo co sie stanie jak raz nie posprzatam czy nie ugotuje? No nic przeciez. Nie podajemy w paranoje i nie sugerujemy sie tymi pieknymi obrazkami z insta gdzie kobieta ma meza, dziecko, prace, pasje, lata 6 razy w tyg na siłownię, codziennie gotuje super fit obiad, maluje paznokcie i jeszcze milion innych rzeczy kazdego dnia.

Badzmy dla siebie wyrozumiale. Mi czasem zdarza sie nawalic. Zapomniec na czas rachunkow czy kupic z biegu byle co do jedzenia i nic z tego powodu zlego sie nie dzieje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tashira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 07:17   #19
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Autorko jak znajdziesz faceta, to będzie Ci łatwiej, a nie trudniej. On np. będzie gotować, a ty sprzątać. Odpada Ci połowa obowiązków. Raz jedno skoczy po chleb po pracy, raz drugie.
Nie wiem czemu mąż kojarzy Ci się z obowiązkami. Czasy się zmienily i nikt ci nie każe nikomu usługiwać.
Co do dzieci to się nie wypowiem, bo ich nie mam. Ale tu raczej nie podlega dyskusji masa obowiązków... Przy czym, nikt tych dzieci nie każe mieć. Może to nie dla ciebie?



Druga sprawa. Masę czasu tracisz na dojazdy. Ja też tyle przez 2,5 roku dojeżdżałam. I też miałam wrazenia, że nie mam życia. W końcu zdecydowałam się na samochod ( a właściwie w końcu mnie było na niego stać...) I teraz dojazdy zajmują mi w dwie strony 50 min i czuję się jakbym odzyskała życie. Nagle tyle czasu zaczęłam mieć. Niby to tylko 1,5 h dziennie więcej, ale dla mnie to był szok. .
No zdarza mi się jeździć rowerem, wtedy też ponad 2 h mam z glowy, ale też trening na sobą, więc i tak wychodzi na plus.
Także jesli masz możliwość szukaj innego środka transportu lub rozejrzeć się za inna praca. Szkoda marnować życia na dojazdy.

Po trzecie ułatwiaj sobie życie. Ja kupiłam np. odkurzacz który sam sprząta. Wracam do domu i mam czysto, nie martwię się już o odkurzanie.
Pranie wstawiam dzień wcześniej, ustawiam czas, że ma się skończyć następnego dnia o któreś tam. Wtedy wracam i nie mam żadnych wymówek, że nie powieszę prania, bo inaczej pranie zgnije w pralce.

Rób jedzenie na większą ilość dni i potem włóż do zamrażarki. Masz lenia, wyciągasz sobie takiego gotowca i obiad gotowy.
Tz stosuje ten system. Ja w ogóle nie gotuje, bo to nie moja działka. Patrz, punkt pierwszy, z facetem jest łatwiej.

Zakupy robimy raz w tygodniu z listą. W tygodniu kupujemy tylko pieczywo.
Polecam ten system, zaoszczędzisz dużo czasu.

Co do urzędów. Masz profil zaufany? Może da się niektóre rzeczy przez neta załatwić?


Stosując to wszystko nie mogę powiedzieć, że nie mam czasu. Wręcz uważam, że mam go sporo. Chodzę jeszcze 3-4 razy w tygodniu na siłownię. Spie 8 h.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-04-21, 07:27   #20
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Jakieś to młode pokolenie nieogarnięte takie. .. Pod trzydziestkę a rozkminy jak osierocona piętnastolatka.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 09:07   #21
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Jak znajdziesz odpowiedniego faceta to związek cię odciąży, a nie dociąży. Z resztą nie ma obowiązku zakładania rodziny. Jak masz wątpliwości co do dzieci to lepiej w ogóle się nie decydować. Pytanie tylko czy to w ogóle czas na takie rozkminy. Masz z kim zakładać tę rodzinę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 10:27   #22
Nymerth
Rozeznanie
 
Avatar Nymerth
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 597
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Po prostu sama sobie życie utrudniasz. Dojazdy 2.5h? Zmieniasz mieszkanie. Wynajmujesz, więc to nie problem. Zakupów nie musisz robić ciągle, pranie i sprzątanie też można odłożyć. Gotowanie raz na kilka dni, a możesz zrobić też sobie jeden weekend przeznaczony na gotowanie rzeczy do zamrożenia. Ja taki weekend sobie czasem robię, wypycham całą zamrażarkę i starcza mi na następnych parę miesięcy.
Polecam zainwestować też w szybkowar i/albo zacząć robić potrawy w piekarniku - zazwyczaj tylko wrzucasz pokrojone rzeczy i czekasz. W czasie gotowania możesz posprzątać.
Sprawy urzędowe teraz w większości można załatwiać przez internet. Zresztą ile tych spraw jest? Ile razy w miesiącu jeździsz do lekarza?

Podsumowując: trzeba z siebie wykrzesać trochę energii na szybsze poruszanie się i robienie rzeczy, bo niestety to co opisujesz brzmi mi zwyczajnie na "robię wolno i dziwię się, że nie mam czasu". Jedna osoba ugotuje w 1.5h a druga w 40 min to samo, bo będzie szybciej kroić, lepiej zorganizuje tę czynność. I najważniejsze: trzeba przestać utrudniać sobie życie.
Nymerth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 11:35   #23
saab_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 502
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Też jestem za maksymalnym ułatwianiem sobie życia U mnie sprawdził się: samoodkurzający odkurzacz (moja najlepsza inwestycja, mieszkanie od raz robi wrażenie 'ogarniętego'), nie gotuję - zamawiam jedzenie pudełkowe, a w weekendy zwykle jem duże późne śniadanie plus potem jakaś wczesną kolacyjkę u chłopaka ew. na mieście - nie czuję potrzeby gotowania typowego obiadu; do mycia okien biorę raz/dwa razy w roku Panią, która robi to dwa razy szybciej i dokładniej, niż ja bym ogarnęła; mam pracę, która pozwala mi na rozpoczynanie między 8-10 - dla mnie sen jest priorytetem, więc zwykle docieram na tą 10, ale za to nie snuję się nieprzytomna, a i na siłkę po mam energię; jeśli muszę być wcześniej - spię ile się da, potem jednorazowo biorę taksę, więc mogę i tak wyjechać z domu trochę później; lekarzy, paznokcie, fryzjerów - planuję z wyprzedzeniem, więc mam to wpisane w miesięczne plany jako coś stałego. Rachunki płacić lubię, ale gdybym nie lubiła - istnieją stałe zlecenia w banku. Jeśli kupię większe mieszkanie - pomyślę o Pani do sprzątania tak z 2 razy w miesiącu, resztę daję radę ogarniać na bieżąco. Też doceniłabym na Twoim miejscu wolność i to, że w takiej sytuacji, jak Ty czy ja - na dobrą sprawę niczego nie musisz
saab_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 11:49   #24
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Twoim problemem jest jak dla mnie to, że zbyt wiele rzeczy traktujesz jako jakiś narzucony z góry OBOWIĄZEK. Czy trzeba dzień w dzień, czy nawet co drugi dzień gotować obiad? Nie, nie trzeba. Mieszkasz sama, możesz się żywić jak tylko Ci się podoba. Masz ochotę na zupę - jesz zupę. Nie masz? Jesz kanapkę na ciepło zagryzając ogórkiem kiszonym. Generalnie możesz sobie ułożyć plan żywienia jak tylko lubisz. Ryba do piekarnika, do tego warzywa na patelnię (które również można zrobić w piekarniku) - obiad robi się sam. Serio nie trzeba jakoś szczególnie cudować.

Prasowanie. Musisz? Rozumiem jeżeli masz 2-3 koszule super tego wymagające (bo w pracy jest wymóg) koszule, ale inne rzeczy? Wystarczy porządnie wytrzepać po wyjęciu z pralki i umiejętnie powiesić i naprawdę okazuje się, że niewiele rzeczy wymaga prasowania. Masz jakieś super mnące się, denerwujące ciuchy? Wywal.

I tak dalej. A zmęczenie, szczególnie na granicy zimy i wiosny jest normalne i odczuwa je wiele osób. To, że znajomi nie narzekają na codzienność, nie oznacza, że jest ona dla nich słodka, lekka i przyjemna. Natomiast mając około 2-godzinne dojazdy do pracy to sorry, ale raczej cud się nie wydarzy - będziesz zmęczona póki się nie przeprowadzisz bliżej lub nie zmienisz pracy. Prosta logika.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Cytat:
Napisane przez Nymerth Pokaż wiadomość
(...)
Sprawy urzędowe teraz w większości można załatwiać przez internet. Zresztą ile tych spraw jest? Ile razy w miesiącu jeździsz do lekarza?
(...)
No właśnie?
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

Edytowane przez Ellen_Ripley
Czas edycji: 2019-04-21 o 11:48
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 11:50   #25
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Tu chyba nie chodzi o organizację, bo autorka wymieniła takie rzeczy, których nawet nie bierze się pod uwagę w ogólnym rozrachunku. Zapłacić rachunki to jest maks 15 min w całym miesiącu, spraw urzędowych tak jak i fryzjera nie odhacza się nawet raz w tygodniu. Raz na miesiąc to już często, więc ile może to zajmować czasu? Myślę, że jak mało byłoby do zrobienia to i tak będzie źle, bo chodzi o psychikę.
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 12:08   #26
drzewosandalowe
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 1 466
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Twoim problemem jest jak dla mnie to, że zbyt wiele rzeczy traktujesz jako jakiś narzucony z góry OBOWIĄZEK. Czy trzeba dzień w dzień, czy nawet co drugi dzień gotować obiad? Nie, nie trzeba. Mieszkasz sama, możesz się żywić jak tylko Ci się podoba. Masz ochotę na zupę - jesz zupę. Nie masz? Jesz kanapkę na ciepło zagryzając ogórkiem kiszonym. Generalnie możesz sobie ułożyć plan żywienia jak tylko lubisz. Ryba do piekarnika, do tego warzywa na patelnię (które również można zrobić w piekarniku) - obiad robi się sam. Serio nie trzeba jakoś szczególnie cudować.

Prasowanie. Musisz? Rozumiem jeżeli masz 2-3 koszule super tego wymagające (bo w pracy jest wymóg) koszule, ale inne rzeczy? Wystarczy porządnie wytrzepać po wyjęciu z pralki i umiejętnie powiesić i naprawdę okazuje się, że niewiele rzeczy wymaga prasowania. Masz jakieś super mnące się, denerwujące ciuchy? Wywal.

I tak dalej. A zmęczenie, szczególnie na granicy zimy i wiosny jest normalne i odczuwa je wiele osób. To, że znajomi nie narzekają na codzienność, nie oznacza, że jest ona dla nich słodka, lekka i przyjemna. Natomiast mając około 2-godzinne dojazdy do pracy to sorry, ale raczej cud się nie wydarzy - będziesz zmęczona póki się nie przeprowadzisz bliżej lub nie zmienisz pracy. Prosta logika.

Właśnie wydaje mi się,że ja to wszystko muszę zrobić...


Próbuję sama ułatwiać sobie życie, ale w tym momencie nie daję rady. Koszty kawalerek poszły w górę, jeśli miałabym się przeprowadzić bliżej pracy, musiałabym zapłacić ok 400zł więcej niż teraz, więc na jedzenie,chemię, kino czy ubrania oraz stałe wydatki - zostałoby mi ok 600zł. Teraz mam mniej więcej 1000zł no i dlatego 2,5h dojazd w dwie strony.
No nie radzę sobie, bo musiałam pożyczyć na dwa miesiące czynszu i bardzo mocno oszczędzam z jedzeniem - dlatego nie kupuję na mieście. Mam ok 20zł/dzień zaplanowane,więc ciężko by było wyżyć za to od śniadania,przez obiad i kolację.


Dużo miałam stresu przez brak pracy, środków, nie mam oszczędności.
Owszem, o aucie myślałam,ale przez najbliższe pół roku,a może i dłużej - nie mam po co o tym marzyć,bo nie mam zaskórniaków.

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86732014]Jak znajdziesz odpowiedniego faceta to związek cię odciąży, a nie dociąży. Z resztą nie ma obowiązku zakładania rodziny. Jak masz wątpliwości co do dzieci to lepiej w ogóle się nie decydować. Pytanie tylko czy to w ogóle czas na takie rozkminy. Masz z kim zakładać tę rodzinę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Tak,tylko mój partner to całkiem inna historia - pracuje obecnie w innym mieście, mieszka u rodziców (chociaż to dużo powiedziane - raczej śpi tylko), bo pracuje po 12-14h dziennie.
Mamy plany na przyszłość,dlatego tak sytuacja wygląda.
Ale on raczej mnie nie odciąży - jest pracoholikiem, zawsze kiedy się spotykamy, on nie ma czasu na gotowanie, więc zawsze ja to robię... Potrafi nawet będąc ze mną odbierać telefony i pracować.
drzewosandalowe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 12:08   #27
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Cytat:
Napisane przez drzewosandalowe Pokaż wiadomość
Właśnie wydaje mi się,że ja to wszystko muszę zrobić...


Próbuję sama ułatwiać sobie życie, ale w tym momencie nie daję rady. Koszty kawalerek poszły w górę, jeśli miałabym się przeprowadzić bliżej pracy, musiałabym zapłacić ok 400zł więcej niż teraz, więc na jedzenie,chemię, kino czy ubrania oraz stałe wydatki - zostałoby mi ok 600zł. Teraz mam mniej więcej 1000zł no i dlatego 2,5h dojazd w dwie strony.
No nie radzę sobie, bo musiałam pożyczyć na dwa miesiące czynszu i bardzo mocno oszczędzam z jedzeniem - dlatego nie kupuję na mieście. Mam ok 20zł/dzień zaplanowane,więc ciężko by było wyżyć za to od śniadania,przez obiad i kolację.

Dużo miałam stresu przez brak pracy, środków, nie mam oszczędności.
Owszem, o aucie myślałam,ale przez najbliższe pół roku,a może i dłużej - nie mam po co o tym marzyć,bo nie mam zaskórniaków.
Szukaj inne pracy. Lub pomyśl o wyjeździe na jakiś czas za granicę, aby nieco więcej zarobić - dzięki temu mieć oszczędności, możliwość wynajęcia potem czego lepszego. Takie dojazdy do pracy o jakich mówisz wykończą praktycznie każdego.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 12:09   #28
drzewosandalowe
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 1 466
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Cytat:
Napisane przez Maria_90 Pokaż wiadomość
Mam bardzo podobną sytuację do Twojej i też bardzo często wydaje mi się, że kompletnie nie ogarniam życia...

Nie wyobrażam sobie, jakby to było, jakbym miała jeszcze martwić się o męża i o dzieci. Moje koleżanki pracują na cały etat. Rano razem z mężem ogarniają dzieci - trzeba z nimi jechać do żłobka/przedszkola/szkoły, po południu trzeba z nimi odrobić lekcje, przygotować coś na zajęcia (choćby "głupi" strój na przedstawienie w przedszkolu), trzeba ogarnąć wszystkie wizyty u lekarzy - tu alergolog, tam ortodonta, a tu wysoka gorączka i wizyta na SORze, a rano trzeba iść do pracy, bo projekt sam się nie skończy... Masakra. Sama ze sobą mam mnóstwo problemów, a co dopiero gdyby dodać do tego problemy kilku bliskich osób. Ja lubię ciszę i spokój, lubię spać i odpoczywać kiedy chcę. I tak dalej i tak dalej. Pewnie nie nadaję się na żonę i matkę, trudno.

Mam tę samą myśl...
drzewosandalowe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 12:10   #29
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Cytat:
Napisane przez drzewosandalowe Pokaż wiadomość
(...)
Tak,tylko mój partner to całkiem inna historia - pracuje obecnie w innym mieście, mieszka u rodziców (chociaż to dużo powiedziane - raczej śpi tylko), bo pracuje po 12-14h dziennie.
Mamy plany na przyszłość,dlatego tak sytuacja wygląda.
Ale on raczej mnie nie odciąży - jest pracoholikiem, zawsze kiedy się spotykamy, on nie ma czasu na gotowanie, więc zawsze ja to robię... Potrafi nawet będąc ze mną odbierać telefony i pracować.
Decydujesz o swoim życiu, również o tym z kim je dzielisz. Odmalowałaś właśnie jakiś bardzo smutny obraz swojej przyszłości z kimś takim. Serio tego chcesz? Sama się dobijasz czymś takim.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 12:12   #30
drzewosandalowe
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 1 466
Dot.: Nie odnajduję się w dorosłym życiu.

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Myślę, że twoje zmęczenie jest całkiem normalne. Pamiętam, jak kiedyś pół wizażu zjechało mnie, że uważam, że gotowanie jest tylko dla studentów albo osób na emeryturze Ale nadal tak uważam (oczywiście są osoby bardzo ambitne, też takie które pracują 16 godzin na dobę, zarabiają 20 tys. netto ze swojego start-upu i jeszcze mają czas budować samodzielnie szkoły w Afryce... ale mowa o przeciętnych ludziach).

Ja i TŻ nie gotujemy, dzień w dzień jesteśmy zmęczeni. On ogarnia rachunki, więc chociaż tym się nie martwię. Z praniem jest bardzo różnie... często na ostatnią chwilę, nie prasujemy. Póki co studiuję, ale już mam obawy odnośnie tego, jak pójdę do pracy i jak ogarnę życie przy 8 godzinach poza domem. Moje luźne propozycje dla ciebie w celu ułatwienia sobie życia:

- Spróbować znaleźć pracę bliżej miejsca zamieszkania lub zmienić miejsce zamieszkania, aby oszczędzić czas na dojazdach.
- Kupować gotowce i odgrzewać albo zamawiać jedzenie online, albo kupować i jeść w pracy.
- Wynająć osobę 1x/tydz. do sprzątania całego mieszkania.
- Robić zakupy spożywcze online z dostawą do domu (chyba Tesco ma taką opcję) i tylko podejść raz w tygodniu na rynek/do marketu po świeże warzywa/owoce.
- Ustawić automatyczne przelewy w swoim banku na stałe opłaty.
- Wygenerować sobie konta online dla celów urzędowych i załatwiać sprawy w miarę możliwości online.

Ogólnie nie powinnaś się martwić o przyszłość, bo kiedy będziesz mieć partnera on odciąży cię w połowie obowiązków i będzie ci lżej, a nie ciężej. Dziecko to już inna sprawa, ale tutaj jest też masa możliwości (opiekun/ka do dziecka, żłobek pod domem/pracą, zamawianie jedzenia online dla całej rodziny, usługi sprzątania całego mieszkania itd.)

Sama nie wyobrażam sobie inaczej, jak pracować w przyszłości ok. 4-5 godzin na dobę. Mój TŻ niestety nie ma póki co takiej możliwości, jest przemęczony pracą 8 godzin dziennie i w życiu po tej pracy nie ugotowałby obiadu, nie mówiąc o jakimś większym sprzątaniu czy innych obowiązkach. Z reguły te obowiązki odkłada się na weekend, czasu jest niewiele, jesteśmy ciągle przemęczeni. Ja lubię sobie pospać, więc większość weekendu odsypiam. TŻ ma hobby, przez które czasami wstaje wcześnie rano w weekend, ale to tylko potęguje jego zmęczenie, nie jest to aż taka frajda jak gdyby nie był przemęczony. Ja nie mam hobby, chociaż mam nadzieję że po części moja praca stanie się moim hobby, ponieważ ta tematyka bardzo mnie absorbuje i mam takie szczęście, że być może połączę pracę z pasją. Ale poza tym to wyobrażam sobie tylko odpoczywanie po 8 godzinach poza domem, ewentualnie gry na komputerze, facebook, słuchanie muzyki, a jakaś rozrywka poza domem tylko w weekend. Gdzie tu czas na pasje, hobby, dokształcanie się - nie wiem, i podziwiam, jak ktoś daje radę.

Ja się boję wygłaszać takie słowa, bo wiadomo - kult 8h pracy,ale od zawsze wiedziałam, że nie zamierzam pracować 8h. To jest dużo za dużo. Max 3/4 etatu,ale to przyszłość. Póki co,żeby się utrzymać, muszę mieć etat.
Ale rzeczywiście, 4-6h to jest maksimum, jakie jestem w stanie poświęcić na pracę (z dojazdem będzie te 8h i to jest akceptowalne.)
drzewosandalowe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-08-12 14:54:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:51.