Obca filologia (angielski, niderlandzki...?) - jako drugi kierunek, pomocy:)

[201609050930]

Hej. W skrócie napisze o moim przebiegu studiów: od razu po maturze poszłam na filologię słowiańska - j. ukraiński i j. rosyjski. Jednak po semestrze zrezygnowałam, bardzo dziwna organizacja, czułam się mocno oszukana i po prostu czułam, że nie warto się męczyć. Poprawiłam maturę i poszłam na historię sztuki, co zawsze było moim marzeniem. Działam w tej dziedzinie w różnego rodzaju wolontariacie, lada dzień zdaję egzamin na certyfikat z angielskiego, generalnie wiem, ze po tym kierunku pracy nie ma, więc staram się być na maksa aktywna. No, ale.. studia zabiły we mnie pasję.. ale nie ma co się załamywać.

Gdyby nie to, że mam już rok do tyłu, to po prostu po sesji letniej bym zrezygnowała. Ale jest jak jest, za błędy trzeba płacić.

Uwielbiam uczyć się języków obcych, może to dziwne, ale mogłabym się uczyć dosłownie każdego języka, każdy jest w jakiś sposób dla mnie pociągający. A angielski to moja miłość

Myślę nad drugim kierunkiem - filologią obcą. Czuję, że dałabym radę. Studiuję w Lublinie i za wielkiego wyboru tu nie ma...:

anglistyka, germanistyka, romanistyka, iberystyka, rusycystyka, sinologia i filologia niderlandzka.

Skoro tak bardzo kocham angielski, to chyba powinnam wybrać anglistykę, ale wiem, że tam jest nawet po 150 osób na roku, co trochę mnie odstrasza.

Myślę o filologii niderlandzkiej, zrobiłam rozpoznanie, atmosfera fajna, plan taki, że spokojnie można to łączyć z drugim kierunkiem. Co myślicie? Czy lepiej iść na anglistykę?

Wiem, że mozna zrobić kurs, ale ja na pewno chcę kiedyś uczyć!

Czekam na wasze opinie, nawet te mocno negatywne )))

[201605301111]

Napisane przez histeryczka_sztuki

Hej. W skrócie napisze o moim przebiegu studiów: od razu po maturze poszłam na filologię słowiańska - j. ukraiński i j. rosyjski. Jednak po semestrze zrezygnowałam, bardzo dziwna organizacja, czułam się mocno oszukana i po prostu czułam, że nie warto się męczyć. Poprawiłam maturę i poszłam na historię sztuki, co zawsze było moim marzeniem. Działam w tej dziedzinie w różnego rodzaju wolontariacie, lada dzień zdaję egzamin na certyfikat z angielskiego, generalnie wiem, ze po tym kierunku pracy nie ma, więc staram się być na maksa aktywna. No, ale.. studia zabiły we mnie pasję.. ale nie ma co się załamywać.

Gdyby nie to, że mam już rok do tyłu, to po prostu po sesji letniej bym zrezygnowała. Ale jest jak jest, za błędy trzeba płacić.

Uwielbiam uczyć się języków obcych, może to dziwne, ale mogłabym się uczyć dosłownie każdego języka, każdy jest w jakiś sposób dla mnie pociągający. A angielski to moja miłość

Myślę nad drugim kierunkiem - filologią obcą. Czuję, że dałabym radę. Studiuję w Lublinie i za wielkiego wyboru tu nie ma...:

anglistyka, germanistyka, romanistyka, iberystyka, rusycystyka, sinologia i filologia niderlandzka.

Skoro tak bardzo kocham angielski, to chyba powinnam wybrać anglistykę, ale wiem, że tam jest nawet po 150 osób na roku, co trochę mnie odstrasza.

Myślę o filologii niderlandzkiej, zrobiłam rozpoznanie, atmosfera fajna, plan taki, że spokojnie można to łączyć z drugim kierunkiem. Co myślicie? Czy lepiej iść na anglistykę?

Wiem, że mozna zrobić kurs, ale ja na pewno chcę kiedyś uczyć!

Czekam na wasze opinie, nawet te mocno negatywne )))

skoro chcesz uczyć to czy te filologie mają specjalności nauczycielskie?
co ci konkretnie nie pasowało w filologii słowianskiej? Jestes pewna ze nie bedzie ci to przeszkadzać i na innej?

[201609050930]

miałam uczyć się rosyjskiego z małym dodatkiem ukraińskiego od drugiego roku,a wyszło, że miałam sam ukraiński, a rosyjski raz w tygodniu

[serenavanderwoodsen]

Nie wiem na ile taka filologia niderlandzka jest nastawiona na 'naukę uczenia', ale na pewno jest zdecydowanie bardziej 'opłacalna'. Pomyśl tylko czy na pewno na tyle interesuje cię język i kultura, żeby studiować taką filologię.

[Maguda_]

Napisane przez serenavanderwoodsen

Nie wiem na ile taka filologia niderlandzka jest nastawiona na 'naukę uczenia', ale na pewno jest zdecydowanie bardziej 'opłacalna'. Pomyśl tylko czy na pewno na tyle interesuje cię język i kultura, żeby studiować taką filologię.

Dokładnie
Autorko, który z tych języków najbardziej Cię interesuje, poza angielskim? Żeby uczyć możesz też mieć certyfikat z angielskiego, niekoniecznie trzeba mieć skończone studia filologiczne.
Mimo wszystko jednak bym go odrzuciła - anglistów jest dużo, sporo też osób zna ten język, chyba, że chciałabyś się wykształcić jakoś bardzo specjalistycznie.

[201609050930]

Napisane przez Maguda_

Dokładnie
Autorko, który z tych języków najbardziej Cię interesuje, poza angielskim? Żeby uczyć możesz też mieć certyfikat z angielskiego, niekoniecznie trzeba mieć skończone studia filologiczne.
Mimo wszystko jednak bym go odrzuciła - anglistów jest dużo, sporo też osób zna ten język, chyba, że chciałabyś się wykształcić jakoś bardzo specjalistycznie.

nie, nie, ja chcę 'tylko" uczyć. Który mnie najbardziej interesuje? Wiem, który najbardziej nie :P - francuski i hiszpański.

O niderlandzkim dużo czytałam przez ostatnie miesiące, o tamtejszej kulturze, słuchałam lekcji niderlandzkiego i zakochałam się! Jeszcze podobno na mojej uczelni atmosfera an tym kierunku jest świetna, młoda, zaangażowana kadra i nikt nie robi problemów jeśli studiuje się drugi kierunek.

[201702092106]

Napisane przez histeryczka_sztuki

O niderlandzkim dużo czytałam przez ostatnie miesiące, o tamtejszej kulturze, słuchałam lekcji niderlandzkiego i zakochałam się! Jeszcze podobno na mojej uczelni atmosfera an tym kierunku jest świetna, młoda, zaangażowana kadra i nikt nie robi problemów jeśli studiuje się drugi kierunek.

Ja bym szła na niderlandzką. Znam tłumaczkę tego języka i zawsze ma ręce pełne roboty.

[201609050930]

Właśnie się dowiedziałam, że nie mogę iśc na magisterkę z anglistyki (tylko magisterkę), żeby rekrutować trzeba być po licencjacie z filologii lub po lingwistyce Jestem trochę podłamana, miałam plan żeby skończyć w cholerę ten licencjat z historii sztuki, zrobić certyfikat na C2 i złożyć na magisterkę z anglistyki, a filologie niderlandzką zrobić w całości - 5 lat. Najchętniej zaczęłabym wszystko do nowa, ale dwa lata w plecy to już chyba przesada...

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Mam mętlik..straszny:/

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Czy może iśc na niderlandzką, gdzie mam tez obowiązkowy angielski, a z angielskiego mieć tylko certyfikat. Tylko wtedy nie mogłabym uczyć angielskiego (z tego co wiem...)

[201605301111]

Napisane przez histeryczka_sztuki

Właśnie się dowiedziałam, że nie mogę iśc na magisterkę z anglistyki (tylko magisterkę), żeby rekrutować trzeba być po licencjacie z filologii lub po lingwistyce Jestem trochę podłamana, miałam plan żeby skończyć w cholerę ten licencjat z historii sztuki, zrobić certyfikat na C2 i złożyć na magisterkę z anglistyki, a filologie niderlandzką zrobić w całości - 5 lat. Najchętniej zaczęłabym wszystko do nowa, ale dwa lata w plecy to już chyba przesada...

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Mam mętlik..straszny:/

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Czy może iśc na niderlandzką, gdzie mam tez obowiązkowy angielski, a z angielskiego mieć tylko certyfikat. Tylko wtedy nie mogłabym uczyć angielskiego (z tego co wiem...)

A kurs pedagogiczny? Albo jakas podyplomowka w kierunku nauczania języków?

[201609050930]

właśnie nie wiem czy podyplomówka wystarczy jesli będę miała z anglistyki tylko certyfikat. to główny problem, myślałam, że będe mogła rekrutować na magisterkę...

[201604220915]

A to nie możesz rekrutować tylko na konkretnej uczelni tak? bo z tego co słyszałam to na magisterkę są egzaminy wstępne, przyjmują po dowolnym kierunku np na UW tak jest. Liczą się certyfikaty albo jest rozmowa w tym języku to zależy od uczelni.

Tak w ogóle na Twoim miejscu to bym przystopowała chwile z decyzjami, bo miotasz się, oj miotasz. Jesteś zawiedziona kierunkami poprzednim i aktualnym i ciągle szukasz czegoś dla siebie. Ok ale dobrze się zastanów.

[Rabone]

Niszowe filologie są bardziej pożądane od tych popularnych typu anglistyka właśnie. "Niderlandystów" (jak to się odmienia? xD) nie jest tak wielu na rynku pracy, a co do nauczania angielskiego, to tak jak ktoś wspomniał, możesz to robić posiadając certyfikat, m.in. CAE.

[201609050930]

Napisane przez RedArrow

A to nie możesz rekrutować tylko na konkretnej uczelni tak? bo z tego co słyszałam to na magisterkę są egzaminy wstępne, przyjmują po dowolnym kierunku np na UW tak jest. Liczą się certyfikaty albo jest rozmowa w tym języku to zależy od uczelni.

Tak w ogóle na Twoim miejscu to bym przystopowała chwile z decyzjami, bo miotasz się, oj miotasz. Jesteś zawiedziona kierunkami poprzednim i aktualnym i ciągle szukasz czegoś dla siebie. Ok ale dobrze się zastanów.

Nie moge w trakcie studiów wyjechać z Lublina za bardzo.

Wiem, że się miotam, wiem. Ale to nie chodzi o to, że ja wybieram kierunki na chybił-trafił. Po prostu przy pierwszych studiach oszukano mnie, że nauka jest od podstaw, a tak nie było. A na studiach, których jestem wszytsko było w porządku, tylko, że w pażdzierniku usunęli połowe katedr, specjalizacje (wszystkie) i zwolnili ponad połowę wykladowcow, co widać, słychać i czuć... Za bardzo nie mam juz czasu na przemyślenia, bo lada dzień trzeba będzie rekrutować

[201604220915]

Napisane przez histeryczka_sztuki

Nie moge w trakcie studiów wyjechać z Lublina za bardzo.

Wiem, że się miotam, wiem. Ale to nie chodzi o to, że ja wybieram kierunki na chybił-trafił. Po prostu przy pierwszych studiach oszukano mnie, że nauka jest od podstaw, a tak nie było. A na studiach, których jestem wszytsko było w porządku, tylko, że w pażdzierniku usunęli połowe katedr, specjalizacje (wszystkie) i zwolnili ponad połowę wykladowcow, co widać, słychać i czuć... Za bardzo nie mam juz czasu na przemyślenia, bo lada dzień trzeba będzie rekrutować

aaa rozumiem, bo w Lublinie maja inne zasady.
Tak to jest, że na studiach można się zawieść. Szkoda, że nie możesz przenieść się na inna uczelnię tam może historia sztuki inaczej by wyglądała... Rób jak uważasz, powodzenia

[201609050930]

Niestety przeniesienie nic by nie zmieniło, "studia" zabiło we mnie to, co kiedyś było pasją. Teraz nie będe kierowała się tylko sercem

[201604220915]

Napisane przez histeryczka_sztuki

Niestety przeniesienie nic by nie zmieniło, "studia" zabiło we mnie to, co kiedyś było pasją. Teraz nie będe kierowała się tylko sercem

A dasz radę 2 lata jeszcze wytrzymać na tym kierunku? W takim razie wybrałabym niderlandzką skoro już się tylko sercem nie kierować. A co sądzisz o rusycystyce? niewiadomo tylko czy organizacja nie będzie jak na filo słowiańskiej...

[201605301111]

Napisane przez RedArrow

A dasz radę 2 lata jeszcze wytrzymać na tym kierunku? W takim razie wybrałabym niderlandzką skoro już się tylko sercem nie kierować. A co sądzisz o rusycystyce? niewiadomo tylko czy organizacja nie będzie jak na filo słowiańskiej...

o, to, to.
Zostać nauczycielem angielskiego chyba tak łatwo nie jest, konkurencja jednak spora.

[201609050930]

Napisane przez RedArrow

A dasz radę 2 lata jeszcze wytrzymać na tym kierunku? W takim razie wybrałabym niderlandzką skoro już się tylko sercem nie kierować. A co sądzisz o rusycystyce? niewiadomo tylko czy organizacja nie będzie jak na filo słowiańskiej...

Rusycystyka raczej nie, podobno w Lublinie beznadzieje, w grupie sami Ukraińcy, którzy poprawiają wykładowców

Tak myślę, że niderlandzka to najlepszy pomysł. Mam nadzieje, że uda mi się to wszystko pogodzić. Załuję, że mam już rok do tyłu, strasznie... wtedy decyzja byłaby dziecinnie prosta! Jednak zauwazyłam, że mało kto jest zadowolony z pierwszego wyboru dot. studiów, mało ludzi decyduje się zaryzykować, a potem płacz

[201605301111]

Napisane przez histeryczka_sztuki

Rusycystyka raczej nie, podobno w Lublinie beznadzieje, w grupie sami Ukraińcy, którzy poprawiają wykładowców

Tak myślę, że niderlandzka to najlepszy pomysł. Mam nadzieje, że uda mi się to wszystko pogodzić. Załuję, że mam już rok do tyłu, strasznie... wtedy decyzja byłaby dziecinnie prosta! Jednak zauwazyłam, że mało kto jest zadowolony z pierwszego wyboru dot. studiów, mało ludzi decyduje się zaryzykować, a potem płacz

to nie tak duzo
jeśli cie to pocieszy to ja w tym roku kończę jeden licencjat i myślę nad kolejnym :P

[201609050930]

no tak, ale jakiś licencjat masz wiem, że to nie jest jakoś dużo, ale bardzo bym chciała już się wyprowadzić z domu, nie chcę studiować 10lat :p

[201604220915]

Napisane przez histeryczka_sztuki

Rusycystyka raczej nie, podobno w Lublinie beznadzieje, w grupie sami Ukraińcy, którzy poprawiają wykładowców

Tak myślę, że niderlandzka to najlepszy pomysł. Mam nadzieje, że uda mi się to wszystko pogodzić. Załuję, że mam już rok do tyłu, strasznie... wtedy decyzja byłaby dziecinnie prosta! Jednak zauwazyłam, że mało kto jest zadowolony z pierwszego wyboru dot. studiów, mało ludzi decyduje się zaryzykować, a potem płacz

No masz rok do tyłu ale nie ma tragedii, nie warto tez rozpamiętywać bo nic to nie da. Inna tez jest sytuacja jak jest się na utrzymaniu rodziców, oni często nie akceptują zmian więc sporo osób ciągnie kierunki w niezadowoleniu a ryzykować nie chcą.

[201609050930]

Cholera, dziś wyszła taka starszna sytuacja na uczelni, że będzie cud jesli dopuszczą częśc osób, w tym mnie, do sesji. Dorośli ludzie, z tytułami, a kręcą, kłamią... szkoda gadać.


Jest u mnie jedna dziewczyna na roku, która po dwóch latach zrezygnowała z poprzednich studiów i przyszła do nas.. trochę jej zazdroszczę, że się odważyła, ale z drugiej strony...

[201605301111]

Napisane przez histeryczka_sztuki

Cholera, dziś wyszła taka starszna sytuacja na uczelni, że będzie cud jesli dopuszczą częśc osób, w tym mnie, do sesji. Dorośli ludzie, z tytułami, a kręcą, kłamią... szkoda gadać.


Jest u mnie jedna dziewczyna na roku, która po dwóch latach zrezygnowała z poprzednich studiów i przyszła do nas.. trochę jej zazdroszczę, że się odważyła, ale z drugiej strony...

IMO dwa lata "poślizgu" to nie jest duzo
Ja na dziennej filo miałam ludzi po magisterce na innym kierunku np.

[201609050930]

ale pracowali już, czy "wieczni studenci"?

[201605301111]

Napisane przez histeryczka_sztuki

ale pracowali już, czy "wieczni studenci"?

Pracowali, ale niekoniecznie na stanowisku związanym z kierunkiem swoich studiów Niektorzy np. po licencjacie z socjologii żałowali ze ciągnęli tamte studia do końca zamiast zrezygnować i iść na cos innego

[201609050930]

Napisane przez Czocherovsky

Pracowali, ale niekoniecznie na stanowisku związanym z kierunkiem swoich studiów Niektorzy np. po licencjacie z socjologii żałowali ze ciągnęli tamte studia do końca zamiast zrezygnować i iść na cos innego

Najgorsze jest to, że ja historię sztuki uwielbiam, ale nie studiowanie jej na tej uczelni w chorym instytucie wiem, że tu będzie już coraz gorzej, podobno w tym roku w ogóle mają już nie otwierać I roku . Czuję, że nawet jeśli skończę ten licencjat to nie będę czuła, że te studia wniosły coś w moje życie. Wszystkiego czego się uczę to moja własna samodzielna praca w różnych instytucjach, fundacjach lub na róźnych kursach. Nie uczą nas niczego, czego nie można przeczytać w popularnonaukowej książce.

[201605301111]

Napisane przez histeryczka_sztuki

Najgorsze jest to, że ja historię sztuki uwielbiam, ale nie studiowanie jej na tej uczelni w chorym instytucie wiem, że tu będzie już coraz gorzej, podobno w tym roku w ogóle mają już nie otwierać I roku . Czuję, że nawet jeśli skończę ten licencjat to nie będę czuła, że te studia wniosły coś w moje życie. Wszystkiego czego się uczę to moja własna samodzielna praca w różnych instytucjach, fundacjach lub na róźnych kursach. Nie uczą nas niczego, czego nie można przeczytać w popularnonaukowej książce.

Ja jestem zdania, ze nie ma się co męczyć. Ale wiem, ze to trudna decyzja, zwłaszcza jak masz juz rok "w plecy".
Ja bym chyba nie zrezygnowała teraz,ale spróbowała pociągnąć dwa kierunki i wtedy, gdybym ewentualnie nie dawała rady to bym z czegoś zrezygnowała.
Edit: a w kwestii " angielski czy niderlandzki" chyba bym celowała w niderlandzki

[201609050930]

Napisane przez Czocherovsky

Ja jestem zdania, ze nie ma się co męczyć. Ale wiem, ze to trudna decyzja, zwłaszcza jak masz juz rok "w plecy".
Ja bym chyba nie zrezygnowała teraz,ale spróbowała pociągnąć dwa kierunki i wtedy, gdybym ewentualnie nie dawała rady to bym z czegoś zrezygnowała.
Edit: a w kwestii " angielski czy niderlandzki" chyba bym celowała w niderlandzki

już jestem pewna, że niderlandzki!

no chyba nie zrezygnuję (chociaż sytuacja na instytucie wykańcza przede wszystkim psychicznie - nie tylko studentów), ostatnio uświadomiłam sobie, że kiedy skończe fil. nid. będę miała 26 lat

[201702092106]

Napisane przez histeryczka_sztuki

już jestem pewna, że niderlandzki!

no chyba nie zrezygnuję (chociaż sytuacja na instytucie wykańcza przede wszystkim psychicznie - nie tylko studentów), ostatnio uświadomiłam sobie, że kiedy skończe fil. nid. będę miała 26 lat

Daj spokój, nie ma tragedii, myślę, że ten kierunek zaowocuje.

[201609050930]

W poniedziałek mam rozmowę wstępna na filologię niderlandzką (po angielsku), a dopadły mnie wątpliwości, czy nie robię głupoty odrzucając anglistykę :||||