O dwie kreski sie staramy i zrzucamy zbędne kilogramy.

[UltraMarryna]

Napisane przez coco00

U mnie ruch nie jest takim problemem jak dieta właśnie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Zrobiłam dwa pierwsze treningi i mam mocno zakwasy na górnych partiach ciała, dziś za mną trening nóg i myślę że lepiej nie będzie ale nowy trening, coś się dzieje i mam wrażenie, że motywacja trochę skoczyła mi do góry

Ja czekam na @ albo pozytywny test potem w zależności od wyniku zacznę coś ćwiczyć.

Napisane przez mala_biegaczka

Hej, hej!

Wrocilam z urlopu. Musze sie pochwalic, ze polskie upaly kompletnie zabijaly moj apetyt na niuezdrowe rzeczy wiec ogolnie malo co jadlam czulam sie calkiem calkiem. Mysle, ze jakbym wrocila do Pl, to bym szybk schudla, bowidok ladnych, zgrabnych Polek gdzies tam gryzie po glowie i chce sie cos ze soba zrobic A tu - angielki nie grzesza figurami modelek. Czy tam nawet zdrowymi rozmiarami 36/38/40 - nawet 42 moze Zahaczam o sliski temat, ale wiadomo o co chodzi.
Skrecilam niestety noge wiec nie wiem, kiedy wroce na silownie, ale postaram sie cos z dieta zrobic.

Co za pech z tą kostką! Mam nadzieję że nie zniszczylo ci to urlopu .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[UltraMarryna]

Jest @, mogę cisnąć dalej do utraty tchu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Hej hoooo, hej hooo na siłownie by sie szło

No niestety - kostka nie odpuszcza - ogólnie nie jest źle, ale jak siedzę po turecku albo co gorsza siadan na stopie, to boli. Boję się iść na siłownię, żeby nie dowalić sobie jeszcze bardziej. A z drugiej strony myślę, że taki stabilny ruch na orbitreku by nie zrobił krzywdy. Nie wiem, nie wiem... Może po weekendzie. A może w weekend się odważę.

Tydzien temu zawarłam pakt z diabłem czyt. bratem - ważymy się co tydzie w sobotę i kto nie ma spadku - płaci 100zł Początkowo była środa, ale zmieniliśmy na soboty. Ja wczoraj miałam -1,25kg licząc od środy, do środy. Ale ostateczne ważenie w sobotę. Niestety startowałam z 83,5kg (pourlopowo ). Zobaczymy. Marzy mi się 81 zobaczyć w koncu Wczoraj bylo 82,25 to moze w sobote zobacze 81 :P Najgorzej, ze za 8 dni @ więc moze sie pojawic zastoj albo wzrost.
Tym razem mąż mnie przekonał do diety elastycznej i poki co mi sie bardzo podoba ta dowolnosc, a dodatkowo fakt, ze moge jesc, co lubie (jakies takie standardowe obiady) byle sie trzymac w moich kcalach. Mam 1800kcal ustalone.

UltraMarryna a jak u Ciebie?

[UltraMarryna]

Napisane przez mala_biegaczka

Hej hoooo, hej hooo na siłownie by sie szło

No niestety - kostka nie odpuszcza - ogólnie nie jest źle, ale jak siedzę po turecku albo co gorsza siadan na stopie, to boli. Boję się iść na siłownię, żeby nie dowalić sobie jeszcze bardziej. A z drugiej strony myślę, że taki stabilny ruch na orbitreku by nie zrobił krzywdy. Nie wiem, nie wiem... Może po weekendzie. A może w weekend się odważę.

Tydzien temu zawarłam pakt z diabłem czyt. bratem - ważymy się co tydzie w sobotę i kto nie ma spadku - płaci 100zł Początkowo była środa, ale zmieniliśmy na soboty. Ja wczoraj miałam -1,25kg licząc od środy, do środy. Ale ostateczne ważenie w sobotę. Niestety startowałam z 83,5kg (pourlopowo ). Zobaczymy. Marzy mi się 81 zobaczyć w koncu Wczoraj bylo 82,25 to moze w sobote zobacze 81 Najgorzej, ze za 8 dni @ więc moze sie pojawic zastoj albo wzrost.
Tym razem mąż mnie przekonał do diety elastycznej i poki co mi sie bardzo podoba ta dowolnosc, a dodatkowo fakt, ze moge jesc, co lubie (jakies takie standardowe obiady) byle sie trzymac w moich kcalach. Mam 1800kcal ustalone.

UltraMarryna a jak u Ciebie?

Oo dobry zaklad ale czy to nie za czesto? Tydzień to jednak mało. Wystarczy że przed ważeniem wypijesz trochę więcej i już stówka nie twoja poszła bym na to na zasadzie comiesiecznego pomiaru. Oo kasa potrafi zmotywować, symbolicznie ale ma moc!
Ja jestem po okresie wiec odchudzania ciag dalszy, ograniczam jedzenie (ilosc) ale też jem to na co mam ochotę.
Gdybym mocno się zawziela to zjechalabym z wagą do mojej idealnej, tej z która najlepiej się czuje, ale boję się efektu jo-jo, dlatego wolę powoli przyzwyczajać organizm do mniejszego spożycia i regularnego ruchu. Średnio spada mi 1,5 kg na miesiąc - mało ale wiem że jak bym przyspieszyła bardziej to mogłoby wrócić.
Nie wykupiłam karnetu na siłownię, zażywam świeżego powietrza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Napisane przez UltraMarryna

Oo dobry zaklad ale czy to nie za czesto? Tydzień to jednak mało. Wystarczy że przed ważeniem wypijesz trochę więcej i już stówka nie twoja poszła bym na to na zasadzie comiesiecznego pomiaru. Oo kasa potrafi zmotywować, symbolicznie ale ma moc!
Ja jestem po okresie wiec odchudzania ciag dalszy, ograniczam jedzenie (ilosc) ale też jem to na co mam ochotę.
Gdybym mocno się zawziela to zjechalabym z wagą do mojej idealnej, tej z która najlepiej się czuje, ale boję się efektu jo-jo, dlatego wolę powoli przyzwyczajać organizm do mniejszego spożycia i regularnego ruchu. Średnio spada mi 1,5 kg na miesiąc - mało ale wiem że jak bym przyspieszyła bardziej to mogłoby wrócić.
Nie wykupiłam karnetu na siłownię, zażywam świeżego powietrza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Lepiej stracic 1,5kg w miesiac, niz przybrac! I lepiej powoli, bo wlasnie organizm nie bedzie chcial tego potem szybko odzyskac

Wiem, ze za czesto to wazenie - moj maz mi powtarza, ze to bez sensu Powiedzial mi, ze jak juz to zebym sie wazyla codziennie i wyciagnela srednia. I faktycznie wazylam sie prawie codziennie i tendencja spadkowa byla Aczkolwiek w poniedzialek tydzien temu zjadlam moze z 1000kcal bo taka zaganiana bylam i we wtorek mialam 83,5 znowu, a w srode 82,2 takze wahania sa mega.
Wczoraj waga pokazala mi rowne 82.0 - jeszcze w tym roku tego nie widzialam Takze sie ciesze W 1,5 tygodnia 1,5kg I cisne dalej Za +/-4 dni okres, a ja nawet nie czuje, zeby mi sie woda zatrzymywala juz, ale to sie okaze
Mam od brata dyspense na ten czas wlasnie :P
Ja nadal nie wrocilam na silownie. Nie wiem czy juz nie stosuje tej kostki, jako wymowki (chociaz nadal boli) :P Moze dzis pojde, o Obiad wczoraj ugotowalam na 2 dni wiec dzis nie musze gotowac, to moze wyskocze