|
Notka |
|
Ginekologia Miejsce, w którym rozmawiamy o ginekologii. Tutaj znajdziesz pytania i odpowiedzi związane ze zdrowiem intymnym kobiety. Rozmawiamy np. o antykoncepcji. |
|
Narzędzia |
2010-03-17, 11:04 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 22
|
poród rodzinny-co robic?
Witam
Przyjaciółka poprosiła mnie bym była przy jej porodzie. Zgodziłam się bo rozumiem jej strach tyle że... ja nie rodziłam jeszcze. Napiszcie mi co powinnam wiedziec-nie o szczegółach porodu ale jak mam jej pomóc, na co zwracac uwagę Kochane mamuśki, tatusiowie itd napiszcie jak było itd |
2010-03-17, 13:08 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: poród rodzinny-co robic?
Przede wszytskim spelniac jej zachcianki i jej nie wkurzać
zabrac ulubiona muzyke,ksiazki,glupieodst resuowujace gazety babskie -byle by nie trafic na artykul o porodach wode do picia ale o takich reczach powinna pomyslec rodzaca. i dla siebie cos na uspokojenie -polecam chlapnąc sobie kielicha |
2010-03-17, 15:02 | #3 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 659
|
Dot.: poród rodzinny-co robic?
Po pierwsze-nie wkurzaj
Też szłam do szpitala w identycznym celu co ty, czekam siedząc na koleżankę i patrzę otwierają się drzwi wybiega facet a jakaś kobieta krzyczy "WYNOŚ SIĘ STĄĄĄĄĄĄĄĄĄD",dodam że to była porodówka |
2010-03-17, 15:27 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Suwałki
Wiadomości: 12 007
|
Dot.: poród rodzinny-co robic?
Mam nadzieję, że nikt nigdy mnie o coś takiego nie poprosi
__________________
Kosmetycznie Cytat:
|
|
2010-03-17, 17:09 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 22
|
Dot.: poród rodzinny-co robic?
Łatwo powiedziec nie wkurzaj Najwyżej wyjdę pogryziona Moj kolega miał paznokcie odbite na policzku jak jego żona rodziła bo nierówno z nią oddychał Ciesze sie że mnie poprosiła ale powoli zaczynam się bac-choc z drugiej strony nie mogę się doczekac
aga696 jak było? jak to wygląda wszystko? Edytowane przez Niunia9891 Czas edycji: 2010-03-17 o 17:11 |
2010-03-17, 20:18 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 659
|
Dot.: poród rodzinny-co robic?
Spędziłam tam baaaardzo dużo czasu, bo skurcze dostała o 3 i dostaje telefon "Aga wstawaj, rodze!" Ja zaspana, że ok... już jadę. No dojechałam do klinki (koleżanka wynajęła pokój w spcjalnej klinice) wchodzę do tego pokoju, ona cała spocona i widzę że ją boli. Pielęgniarki przychodziły, dawały jej różne leki, kombinowały coś itp. Usiadłam obok jej łóżka i siedziałam tam kilka godzin póki pielęgniarka powiedziała że ma pełne rozwarcie i że już czas. Pamiętam minę koleżanki gdy usłyszła że ma teraz rodzić. Oczy takie O.O i przerażona mina. Sam poród trwał krótko,ale dużo się nacierpiała przy tych skurczach. Mogę się pochwalić, że przecięłam pępowinę. Przez tych kilka godzin trzymałam ją za rękę, podawałam wodę, kładłam lód na głowę, opiekowałam się nią jak z chorym dzieckiem. Oczywiście każde słowo trzeba było dokładnie przemyśleć, żeby jej nie zdenerwować, bo gdy przyjechałam o 3:30 do kliniki to jej mąż siedział w poczekalni i powiedział, że już go wygoniła
Nie wiem jak jest w Polsce, bo akurat historia działa się w Stanach,gdy tam mieszkałam przez jakiś czas. Teraz sama niedługo będę zakładać rodzinę i jestem ciekawa, jak wyglądają polskie warunki Ogólnie bardzo fajne i dziwne uczucie patrzeć jak twoja córka chrzestna się rodzi i zostaje jej nadane twoje imię, ale polecam bo wszyscy byliśmy tak wzruszeni, że płakaliśmy jak dzieci Edytowane przez aga696 Czas edycji: 2010-03-17 o 20:19 |
2010-03-17, 20:48 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 124
|
Dot.: poród rodzinny-co robic?
Cóż, jak jest itp to nie wiem, bo nie rodziłam jeszcze.
Ale kiedy w końcu doczekam się dzidziusia to chce mieć męża przy sobie, nawet jeśli będzie mnie wkurzał, co jest najbardziej prawdopodobne... Lepsze to niż czuć, że jest się z tym całkiem samym. |
2010-03-18, 08:51 | #8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 248
|
Dot.: poród rodzinny-co robic?
powiem szczerze że niewiele faktycznie można pomóc w bólu przy porodzie, ale warto chociarz być. U mnie mąż był łącznikiem z położnymi i lekarzem-ja mówiłam do niego a on dalej poza tym masował mi plecy-odrobinę pomagałao ale musiał to robić tak mocno ze prawie zdzierał skórę-może warto wziąść jakiś mały przyżąd do masażu.Napewno weź wode i coś lekkiego do jedzenia dla koleżanki i siebie poród może (choć nie musi) trwać dosyć długo.
Powodzenia |
2010-03-18, 10:59 | #9 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 709
|
Dot.: poród rodzinny-co robic?
ja mojemu TŻ wbijałam paznokcie w dłoń, niezłe dziury miał, bo paznokcie w ciaży miałam super mocne więc przygotuj się też na to tak na prawdę to chyba najbardziej liczy sie obecność kogoś bliskiego, komfort psychiczny z tym związany...
przygotuj się na widok dużych ilości krwi, żebyś nie zemdlała podczas porodu. |
2010-03-20, 16:20 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 22
|
Dot.: poród rodzinny-co robic?
OK dziękuje za rady mam nadzieje że wyjde ze wszystkimi zębami bo nastraszyliście mnie trochę
|
Nowe wątki na forum Ginekologia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:28.