kwas askorbinowy i glikol propylenowy

[marianna]

Napisane przez n

Nie przepraszaj, bo nie masz za co Wątek jest po to, żeby sobie podpowiadać i pomagać. Chętnie też przeczytam uwagi Marianny o L-mlekowym

Ojejku dziewczyny nie przesadzajcie ....obiecuję, ze jutro cos naskrobię, dziś jestem na Wizażu tylkow przelocie...przepraszam.. ..

[_Lunka_]

Napisane przez n

Nie przepraszaj, bo nie masz za co Wątek jest po to, żeby sobie podpowiadać i pomagać. Chętnie też przeczytam uwagi Marianny o L-mlekowym

Dzięki n ja sobie przyrządziłam tonik jakiś czas temu, ale do 30 ml wody dodałam tylko 5 ml kwasu mlekowego (30%) i mialam wrażenie, że on nic nie robi. A jak pisałam, takie mazianie dla maziania to nie dla mnie Czekamy wiec cierpliwie na porady marianny

[marianna]

Sprawa wygląda w ten sposób, że aby dokładnie móc wyliczyć procentowość danego preparatu trzeba znać ciężar właściwy danego produktu...
nie znam kwasu z chemika ani jego danych,
mogę jedynie posłużyć się informacją jaką znalazłam na FEm... gdzie jedna z pań napisała w ten sposób:
cyt. " kwas z chemika, aby uzyskać 20% roztwór należy wymieszać 5,5 łyżeczek wody z jedną łyżeczką kwasu"

idąc tym tropem....jeśli chcielibyśmy uzyskać roztwór 10% (jak w przepisie na mazidłach) należałoby wymieszać 11 łyżeczek wody z jedną łyżeczką kwasu...
i od takiego stężenia zaczęłabym eksperymenty z kwasem L-mlekowym...bo działa on dość podstępnie, wnika głęboko, nie zneutralizujesz go sodą (jak za bardzo przypiecze)..
typowe peelingi z tego kwasu należą do tych "ostrych" - sama nie zaryzykowałam, zostałam przy toniku - w zupełności wystarcza do nawilżenia, delikatnego bezkrwawego złuszczania
złuszczać wolę się kwasem salicylowym, bo on bardziej powierzchniowy jest i szybciej się goi

[201701020941]

Napisane przez marianna

Sprawa wygląda w ten sposób, że aby dokładnie móc wyliczyć procentowość danego preparatu trzeba znać ciężar właściwy danego produktu...
nie znam kwasu z chemika ani jego danych,
mogę jedynie posłużyć się informacją jaką znalazłam na FEm... gdzie jedna z pań napisała w ten sposób:
cyt. " kwas z chemika, aby uzyskać 20% roztwór należy wymieszać 5,5 łyżeczek wody z jedną łyżeczką kwasu"

idąc tym tropem....jeśli chcielibyśmy uzyskać roztwór 10% (jak w przepisie na mazidłach) należałoby wymieszać 11 łyżeczek wody z jedną łyżeczką kwasu...
i od takiego stężenia zaczęłabym eksperymenty z kwasem L-mlekowym...bo działa on dość podstępnie, wnika głęboko, nie zneutralizujesz go sodą (jak za bardzo przypiecze)..
typowe peelingi z tego kwasu należą do tych "ostrych" - sama nie zaryzykowałam, zostałam przy toniku - w zupełności wystarcza do nawilżenia, delikatnego bezkrwawego złuszczania
złuszczać wolę się kwasem salicylowym, bo on bardziej powierzchniowy jest i szybciej się goi

Wyższa szkoła jazdy!
Co do tego jak zrobić 10% tonik z 30% kwasu mlekowego, to zapytam się męża-wygrał olimpiadę z chemii w podstawówce, to mi wytłumaczy o co chodzi z tym ciężarem właściwym. Albo jak zrobić tonik z tego 80% kwasu z Mazideł.
Marianko,a jak robisz tonik z salicylowego? Żeby nie kupować drogiej Begoun

[_Lunka_]

Znalazłam sobie stronkę, na której jest przystępnie wyjaśnione przeliczanie stężeń. Już nie pamiętałam tego ze szkoły, ale uzupełniłam braki
http://www.jacek.jsn.pl/rozne/stezenia.html Na samym dole jest mieszanie roztworów. Wyszło mi z tego wzoru, że aby uzyskać tonik o stężeniu 10% należy wziąść 1 część roztworu kwasu mlekowego o stężeniu 30% i dwie części wody destylowanej, czyli dobrze kombinowałam Spróbuję sobie ukręcić takie smarowidło aha, n, przepis na tonik mlekowy z kwasu 80% jest na stronie mazidla.com

edit: a o toniku salicylowym było tutaj http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=137336

[201701020941]

Jest tak jak mówisz: to są stężenia masowe, są jeszcze stężenia objętościowe (oznaczone vol. np na wódzi).
Ten wątek kiedyś czytałam, ale przed kupnem kwasu mazidłowego, wczytam się jeszcze raz, kupię alkohol i poeksperymentuję.
Ten przepis mazidłowy na tonik mlekowy jest fajny, bo prosty, szkoda tylko, że tonik jest taki nietrwały. A kwas hialuronowy zamiast do toniku to używam prosto na buzię. Suuuper efekt Jak porobię te dwa toniki, to dam znać.

[_Lunka_]

Napisane przez n

J A kwas hialuronowy zamiast do toniku to używam prosto na buzię. Suuuper efekt Jak porobię te dwa toniki, to dam znać.

Stosujesz czysty, nierozcieńczony kwas hialuronowy?? Wow, nie za mocny??

[201701020941]

nie, taki 1% z Mazideł, nie 100%
Tonik 10% L-mlekowy na razie próbowałam raz na wieczór, póki co bez negatywnych sensacji, jak zużyje ok. 10ml porcję to zdam relację.

[_Lunka_]

Napisane przez n

nie, taki 1% z Mazideł, nie 100%

Opowiedz cos więcej o nim jakie efekty daje? może i ja się skuszę

[201701020941]

To jest niezwykle lekki żel, wchłania się natychmiast i bez śladu. Używam go rano po myciu i toniku a przed filtrami, a wieczorem z kropelką NMFu, wychodzi takie a la serum mazidłowe na to czasem jeszcze jakiś olejek albo krem, w zależności od humoru i potrzeb buzi. Używam już miesiąc, ze 100 ml. butelki niewiele zniknęło, buzia jest nawilżona i zniknęły "borsuczki" czyli bruzdy wargowo-nosowe. Oczywiście nie wiem, czy tylko po hialuronowym, może dzięki ogólnej pielęgnacji.
Śmieszne jest to, że ten żel nazywa się "kwas", ale dla mnie kwasem nie jest, w porównaniu do mlekowego, glikolowego albo migdałowego, które mają działanie bardziej złuszczające.
Polecam Ci, bo jest tani i fajnie nawilża/wygładza buzię.

A tonik 10% l-mlekowy stosuję co kilka dni robiąc paromililitrowe porcje, bo jednak działa łuszcząco i lekko podrażniająco.

Pozdrawiam,
Ania

[_Lunka_]

Powiem tyle- skusiłaś mnie Kwas hialuronowy zamówiony (i kilka innych rzeczy ), czekam na paczuszkę i będę się maziać. Porwała mnie wizja znikających borsuczków swoją drogą fajne określenie Te bruzdy są moją zmorą, nadają twarzy smutny wyglad a żadna siła ich nie rusza. Powalczymy, zobaczymy
Tonik mlekowy 10% zrobiłam, ale po wysmarowaniu gebuli szybko go zmyłam, bo się wystraszyłam. Skóra była taka błyszcząca i napięta, dolałam wody, spróbuję z niższym steżeniem.

[201701020941]

I jak hialuron? Fajny, co?

Tonik mlekowy tak dziwnie wygląda na buzi, ten roztwór kwasów 5% z Mazideł też. Ale działają fajnie, ja stosuję co kilka dni. Z borsuczkami (określenie mojej Mamy) walczyć można chyba tylko super nawilżaniem. No i niestety samoukręcony eliksir z wit C może być na mojej buzi tylko jakiś czas, jako maseczka bo inaczej po jakiejś godzinie zaczyna piec, ściągać i wyskakują (czasem) niespodzianki. Odpada, zostaję przy słabiochach typu Active C.
Co jeszcze zamówiłaś z Mazidłach? Może maceraty?

[_Lunka_]

Hialuron bombowy Dzięki za polecenie go Czasem stosuję solo a czasem mieszam z hydrolatem, super nawilża kilka razy sobie nawet ukręciłam takie ekspresowe serum z przepisu mazidłowego, fajna sprawa w mazidłach zamówiłam cały zestaw: NMF, kwas mlekowy, kwas salicylowy (kiedyś sobie tonik ukręcę, a ciekawi mnie czy nie dałoby się go do maseczki użyć, zamiast aspiryny), macerat marchwiowy (śmiesznie się wygląda po nim, jak chińczyk ), niacynamid (kręcę sobie serum z niego, bo moja skóra też nie lubi witaminy C, paskudne prychole na brodzie mi wyskakują, nawet po Active C). Nie wiem tylko czy taki roztwór niacynamid + woda wystarczy, żeby się dobrze wchłaniał. Zrobiłam nowy tonik mlekowy 10% z kwasu mazidłowego. Fajnie działa no i dostałam kilka próbek: ocet ziołowy, hydrolat oczarowy i olej brzozowy z tego octu sobie spróbuję tonik zrobić, podobno działa jak z jabłkowego

[marianna]

Napisane przez _Lunka_

Hialuron bombowy Dzięki za polecenie go Czasem stosuję solo a czasem mieszam z hydrolatem, super nawilża kilka razy sobie nawet ukręciłam takie ekspresowe serum z przepisu mazidłowego, fajna sprawa w mazidłach zamówiłam cały zestaw: NMF, kwas mlekowy, kwas salicylowy (kiedyś sobie tonik ukręcę, a ciekawi mnie czy nie dałoby się go do maseczki użyć, zamiast aspiryny), macerat marchwiowy (śmiesznie się wygląda po nim, jak chińczyk ), niacynamid (kręcę sobie serum z niego, bo moja skóra też nie lubi witaminy C, paskudne prychole na brodzie mi wyskakują, nawet po Active C). Nie wiem tylko czy taki roztwór niacynamid + woda wystarczy, żeby się dobrze wchłaniał. Zrobiłam nowy tonik mlekowy 10% z kwasu mazidłowego. Fajnie działa no i dostałam kilka próbek: ocet ziołowy, hydrolat oczarowy i olej brzozowy z tego octu sobie spróbuję tonik zrobić, podobno działa jak z jabłkowego

rozrabiam niacynamid w bazie liposomowej i jest git! wchłania sie jak głupi - to jest takie bardzo wodnisto wodne serum, wchłania się natychmiast , bez poślizgu czy możliwości rozsmarowania ...
oczywiście baza liposomowa to nie jest czysta woda
a jakąś lecytynkę w domu posiadasz?

[_Lunka_]

Ano posiadam, ale nie używam, bo mnie masakruje a co to takiego ta baza liposomowa? moje wodne serum sobie wsiaka w skórę, ale czy ma szanse zadziałać? Używam go rano pod filtr.