Prezerwatywy- naprawdę SKUTECZNA metoda antykoncepcji, cz. II

[paulinka_47]

Owszem, przy prawidłowej znajomości cyklu, metoda dni niepłodnych jest skuteczna. Ale nie jest to forma zabezpieczenia. Chciał czy nie chciał.
Określiłabym to raczej jako naturalną metodę zapobiegania ciąży. I za taką jest uznawane. I jest skuteczne tak jak piszesz- ale stricte zabezpieczenia tu nie ma.
Podoba mi się ta dyskusja.

Wracając do dziewczyny, która kochała się w spsoób przyrywany. Nie chce zajść w ciążę, zabezpieczenia nie zastosowała, a za przerywany wzięła się w dzień, który moze u niej być już początkiem okresu płodnego. Nie znam jej cyklu, ale tak na oko. I gdzie w takim postępowaniu jakakolwiek odpowiedzialność?
A potem jest płacz, "pocieszcie" "przyślijcie wujka" "denerwuję się". Przy takich sytuacjach niestety żyłka mi na czole pulsuje.

[JestemKropka]

Napisane przez paulinka_47

Owszem, przy prawidłowej znajomości cyklu, metoda dni niepłodnych jest skuteczna. Ale nie jest to forma zabezpieczenia. Chciał czy nie chciał.
Określiłabym to raczej jako naturalną metodę zapobiegania ciąży. I za taką jest uznawane. I jest skuteczne tak jak piszesz- ale stricte zabezpieczenia tu nie ma.
Podoba mi się ta dyskusja.

Wracając do dziewczyny, która kochała się w spsoób przyrywany. Nie chce zajść w ciążę, zabezpieczenia nie zastosowała, a za przerywany wzięła się w dzień, który moze u niej być już początkiem okresu płodnego. Nie znam jej cyklu, ale tak na oko. I gdzie w takim postępowaniu jakakolwiek odpowiedzialność?
A potem jest płacz, "pocieszcie" "przyślijcie wujka" "denerwuję się". Przy takich sytuacjach niestety żyłka mi na czole pulsuje.

Nie ma co się denerwować&przejmować dlatego przez lata widząc takie posty poprostu nie odpowiadam zawsze chwalono ten wątek że jest super atmosfera,można pogadać na każdy temat itp. nie ma co psuć tej renomy zbyt ciętym językiem

[Mojwa]

ja sie potrafie stresowac nawet jak wiem, ze teoretycznie bylo wszystko OK
co do metod anty - nie spierajmy sie nad semantyka

aaa zdziwila mnie jedna rzecz - ze w stosunku przerywanym trzeba polegac na refleksie partnera. kurcze, jak bralam tabletki to zwykle TZ konczyl poza mna bo sprawialo mi to dyskomfort i nie zdarzylo mi sie, zeby "nie zdazyl". no ale nie czekal do ostatniej sekundy nigdy

Wysłane z mojego XT615

[Mariatta]

Napisane przez Mojwa

Pragnę zauważyć, że skuteczność stosunku przerywanego jest, owszem, mniejsza niż prezerwatyw, ale nazywanie go całkowitym brakiem zabezpieczenia to jednak przegięcie.

No ale skutecznym zabezpieczeniem to bym tego nie nazwała.

Napisane przez Mojwa

to już czepianie się słówek.
czy metody naturalne do brak zabezpieczenia? jeśli rozpatrujemy to w kontekście rzeczy, która jest używana - to tak. Jeśli w kontekście skuteczności - no nie bardzo, bo skuteczność przy prawidłowym stosowaniu jest bardzo duża.

Ale jest jednak różnica między NPR a takim zwykłym stosunkiem przerywanym bo chyba akurat można. Znam dziewczynę, która w taki właśnie sposób dorobiła się 3 dzieci.

[overmind]

Napisane przez Mariatta

Ale jest jednak różnica między NPR a takim zwykłym stosunkiem przerywanym bo chyba akurat można. Znam dziewczynę, która w taki właśnie sposób dorobiła się 3 dzieci.

Dobra szkoła... Przerywany - nie popieram, bo ani to zdrowe, ani skuteczne. No chyba, że planuje się dziecko, a jego poczęcie nie będzie stanowiło problemu.

P.S. melduję, że okres jest.

[ann_s2]

powiem Wam, że czytam i czytam i nauczkę mam. nigdy więcej tego błędu! ale prawda jest taka, że nawet jak zawsze kochamy się w gumce to ja i tak denerwować się potrafię

[Monichulaa]

Przypomina się stwierdzenia mojej Pani Doktor, która kiedyś mi powiedziała, że "każda metoda antykoncepcji jest dobra o ile jest skuteczna"

[Mariatta]

Napisane przez overmind

Dobra szkoła... Przerywany - nie popieram, bo ani to zdrowe, ani skuteczne. No chyba, że planuje się dziecko, a jego poczęcie nie będzie stanowiło problemu.

P.S. melduję, że okres jest.

To wtedy to przerywany kompletnie nie ma sensu.

[ann_s2]

a co tam, miała kobieta racje ;d dziewczyny powiedzcie mi była któraś u gina z nieregularnymi cyklami? bo mam cały czas dziwne wahania, od 26 przez 29 do 33dni i nie wiem czy robić coś z tym czy nie.

[raita]

Napisane przez Monichulaa

Przypomina się stwierdzenia mojej Pani Doktor, która kiedyś mi powiedziała, że "każda metoda antykoncepcji jest dobra o ile jest skuteczna"

Coś w tym jest
Tyle, że jak ktoś pierwsze się bawi w stosunek przerywany, a potem panikuję, no to kurczę. Albo się decyduję na to, ale zdaję sobie sprawę z konsekwencji i potem nie płaczę, że się okres spóźnia, ale inwestuję w gumki.

[Monichulaa]

Napisane przez ann_s2

a co tam, miała kobieta racje ;d dziewczyny powiedzcie mi była któraś u gina z nieregularnymi cyklami? bo mam cały czas dziwne wahania, od 26 przez 29 do 33dni i nie wiem czy robić coś z tym czy nie.

W sumie to tylko, albo aż 5-6 dni więc to podchodzi pod raczej regularny okres. Ale jesli Cię to jakoś bardzie niepokoi to możesz się wybrać i powiedzieć o swoich obawach

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Btw. zakupiłam dziś gustowną paczuszkę gumeczek

[raita]

I w ogóle to... Pomożecie w jednej kwestii? Raita troche nabroiła

Wpakowałam się w taką relację dziwną, jejciu. Facet chyba myśli, że my jesteśmy razem, bo w sumie też się tak zachowujemy. Trzymanie za rączki, buziaczki, wspólne wyjścia. Tyle, że ... Właściwie to sama nie wiem czemu to robię Na facecie mi nie zależy. Ofukam go o wszystko, dla samej zasady. Wylewam na niego swoją frustrację, bo nic do niego nie mogę poczuć.
On wprowadza mnie do swojego towarzystwa, przedstawia i widać, że go to cieszy. Jego znajomi mnie polubili, rodzice chyba też. Tyle, że... U mnie o nim wiedzą tylko najbardziej zaufane osoby, nie biorę go na żadne wyjścia z osobą towarzyszacą. Wolę iść sama, albo w ogóle nie isć, niż z nim. Nie przedstawiam go jako mojego faceta, ba, właściwie to się nawet nie czuję jak osoba w związku, bo robię co chcę, nie licząc się z jego uczuciami. Tak, wiem, sukowate strasznie... Nie wiem co się ze mną stało i czemu się tak zachowuję
Mój były mnie z nim widział to potem przez kilka dni sobie wyrzucałam,że do kitu akcja, że wolałabym tego uniknąć i się bardziej przejęłam tym co sobie eks pomyśli, niż tym, że mogłabym zranić "aktualnego TŻ".
Kurczę... co poradzicie?
Niby sytuacja banalna, :no, bo weź olej", a jednak tego nie robię i brnę w to dalej....

[ann_s2]

Napisane przez raita

I w ogóle to... Pomożecie w jednej kwestii? Raita troche nabroiła

Wpakowałam się w taką relację dziwną, jejciu. Facet chyba myśli, że my jesteśmy razem, bo w sumie też się tak zachowujemy. Trzymanie za rączki, buziaczki, wspólne wyjścia. Tyle, że ... Właściwie to sama nie wiem czemu to robię Na facecie mi nie zależy. Ofukam go o wszystko, dla samej zasady. Wylewam na niego swoją frustrację, bo nic do niego nie mogę poczuć.
On wprowadza mnie do swojego towarzystwa, przedstawia i widać, że go to cieszy. Jego znajomi mnie polubili, rodzice chyba też. Tyle, że... U mnie o nim wiedzą tylko najbardziej zaufane osoby, nie biorę go na żadne wyjścia z osobą towarzyszacą. Wolę iść sama, albo w ogóle nie isć, niż z nim. Nie przedstawiam go jako mojego faceta, ba, właściwie to się nawet nie czuję jak osoba w związku, bo robię co chcę, nie licząc się z jego uczuciami. Tak, wiem, sukowate strasznie... Nie wiem co się ze mną stało i czemu się tak zachowuję
Mój były mnie z nim widział to potem przez kilka dni sobie wyrzucałam,że do kitu akcja, że wolałabym tego uniknąć i się bardziej przejęłam tym co sobie eks pomyśli, niż tym, że mogłabym zranić "aktualnego TŻ".
Kurczę... co poradzicie?
Niby sytuacja banalna, :no, bo weź olej", a jednak tego nie robię i brnę w to dalej....

ja, że tak delikatnie powiem radzę się jak najszybciej z tego wyplątać. nie masz się do czego zmuszać , a "facetowi" powiedz, że chyba jednak nie widzisz siebie jeszcze w związku. I jest Ci przykro bla bla bla ale tak będzie lepiej i dla Ciebie i dla niego

[JestemKropka]

Napisane przez raita

I w ogóle to... Pomożecie w jednej kwestii? Raita troche nabroiła

Wpakowałam się w taką relację dziwną, jejciu. Facet chyba myśli, że my jesteśmy razem, bo w sumie też się tak zachowujemy. Trzymanie za rączki, buziaczki, wspólne wyjścia. Tyle, że ... Właściwie to sama nie wiem czemu to robię Na facecie mi nie zależy. Ofukam go o wszystko, dla samej zasady. Wylewam na niego swoją frustrację, bo nic do niego nie mogę poczuć.
On wprowadza mnie do swojego towarzystwa, przedstawia i widać, że go to cieszy. Jego znajomi mnie polubili, rodzice chyba też. Tyle, że... U mnie o nim wiedzą tylko najbardziej zaufane osoby, nie biorę go na żadne wyjścia z osobą towarzyszacą. Wolę iść sama, albo w ogóle nie isć, niż z nim. Nie przedstawiam go jako mojego faceta, ba, właściwie to się nawet nie czuję jak osoba w związku, bo robię co chcę, nie licząc się z jego uczuciami. Tak, wiem, sukowate strasznie... Nie wiem co się ze mną stało i czemu się tak zachowuję
Mój były mnie z nim widział to potem przez kilka dni sobie wyrzucałam,że do kitu akcja, że wolałabym tego uniknąć i się bardziej przejęłam tym co sobie eks pomyśli, niż tym, że mogłabym zranić "aktualnego TŻ".
Kurczę... co poradzicie?
Niby sytuacja banalna, :no, bo weź olej", a jednak tego nie robię i brnę w to dalej....

Kochana wycofaj się z tego jak najszybciej.Dla swojego dobra i tego chłopaka.

[Monichulaa]

Jestem tego samego zdania co dziewczyny. Jeśli jest tak jak mówisz, że Ci na tym facecie w ogóle nie zależy, że nie wiążesz z nim żadnej bliższej znajomości i że nawet tego nie chcesz to wycofaj się z tego czym prędzej. Bo teraz to krzywdzisz nie tylko siebie ale przede wszystkim Jego i wasze relacje

[_St0kr0tka]

Raita, mysle ze powinnas dac mu do zrozumienia ze zwiazku z tego nie bedzie. Szkoda zebyscie sie meczyli. A z czasem moze byc Ci trudniej wyjasnic ta sprawe.
Ma ktoras wujka do oddania? Zamawiam na ten tydzien daje mu czas od czwartku do niedzieli na przybycie. Zadnych niepewnych sytuacji nie bylo takze powinnam spokojnie czekac.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ann_s2]

swojego będę się chciała w piątek pozbyć, w ciągu to 6 dzień już będzie !

[raita]

Dzięki dziewczyny. Jak zwykle niezawodne
Myślę, że czas z nim porozmawiać i dać jasno do zrozumienia, że nic z tego.
Próbowałam już raz tak trochę naokoło i mówiłam, że ja niczego nie szukam, że po ostatnim związku nie jestem na nic gotowa itd, ale albo on jest taki tępy, albo udaję

_St0kr0tka, ja nie mam jeszcze Właściwie odkąd przestałam brać udział w jakimkolwiek życiu seksualnym to nawet nie liczę kiedy mam dostać ;d

[overmind]

Napisane przez Mariatta

To wtedy to przerywany kompletnie nie ma sensu.

no bo tak jest to nie jest metoda; a dla mnie podchodzi nawet pod staranie się o dzieci. Bo to jak wywoływanie wilka z lasu

[Arya90]

Kurczę, u mnie nadal opóźnienie... Już 3 dzień dzisiaj.

[overmind]

Napisane przez Arya90

Kurczę, u mnie nadal opóźnienie... Już 3 dzień dzisiaj.

Arya, a jak z Twoimi standardowymi objawami przed okresem, są?

Ja Cię pocieszę tym, że mi się też spóźnił okres; względem ostatniego cyklu, spóźnił się o 3 dni.

[Jacqueline__]

Napisane przez Arya90

Kurczę, u mnie nadal opóźnienie... Już 3 dzień dzisiaj.

chyba często masz takie opóźnienia jak dobrze kojarze?

[paulinka_47]

Dziewczyny, czy ja psuję atmosferę na wątku? Albo mam cięty język?
Co do pierwszego to raczej mi sie nie wydaje. W sumie drugie też nie tak bardzo
Raita, dziewczyny dobrze piszą, wyjdź z tego za nim utkniesz z nogami w betonie. Bo jak bedziesz się za długo zastanawiać i to ciągniesz, to w końcu wylądujesz w oficjalnym zwiążku, z kolesiem, który nic dla Ciebie nie znaczy.

[Monichulaa]

Napisane przez paulinka_47

Dziewczyny, czy ja psuję atmosferę na wątku? Albo mam cięty język?
Co do pierwszego to raczej mi sie nie wydaje. W sumie drugie też nie tak bardzo

E tam Taki zimny prysznic czasem jest potrzebny

[karolinuuusia]

nie ma wujka

[niebieskie_oczko]

A ja chyba zacznę schizować Parę dni temu miałam bolesną owulację - głównym jej objawem była u mnie (jak zazwyczaj) płaczliwość i jednorazowa bardzo jasna krew w śluzie. I wszystko byłoby spoko, gdyby nie to, że wczoraj okrutnie bolał mnie prawy jajnik, a dzisiaj mam jakieś dziwne kłucia zdecydowanie poniżej tego jajnika. Można powiedziec, że te kłucie jest dosyć regularne, z reguły jak wydycham bardziej powietrze. Siadłam, wpisałam w googla objawy i oczywiście wypadło 594598462 stron, że to objawy wczesnej ciąży Uprawiałam seks zawsze z zabezpieczeniem, gumka nie pękła ani nic,a okres mam dostać 3 grudnia planowo, ale to co się dzieje tam na dole to porażka A pech mi sprzyja, bo dzisiaj miałam mieć wizytę u ginekologa, ale dostałam telefon, że pan doktor ma grypę i przeniesiono mi termin

[JestemKropka]

Nie ma żadnej ciąży.Lekarz musi luknąć co tam się dzieje z jajnikami.Ja akurat miałam takie kłucia przy torbieli.ale co przypadek to jest inaczej więc tylko gin prawde Ci powie

[niebieskie_oczko]

Napisane przez JestemKropka

Nie ma żadnej ciąży.Lekarz musi luknąć co tam się dzieje z jajnikami.Ja akurat miałam takie kłucia przy torbieli.ale co przypadek to jest inaczej więc tylko gin prawde Ci powie

W sumie to może być to. Dzisiaj miałam iść właśnie do ginekologa, by dowiedzieć się co nie co o moich "perełkach" na jajniku, bo jak wyszło na usg, niestety takie są

[overmind]

Napisane przez niebieskie_oczko

W sumie to może być to. Dzisiaj miałam iść właśnie do ginekologa, by dowiedzieć się co nie co o moich "perełkach" na jajniku, bo jak wyszło na usg, niestety takie są

Więc masz odpowiedź! żadna ciąża, a najlepiej jakieś nieprawidłowości z jajnikami. Kuruj się i czekaj spokojnie, bo do grudnia jeszcze parę dni!

[JestemKropka]

A więc się nie martw kłucia są normą przy torbieli.