2015-06-23, 22:20 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
mój ślubny stres :P
potrzebuję sprowadzenia mnie na ziemię
w mojej rodzinie lata lata lata, panny młode wyglądają... skromnie. po prostu skromnie. panuje jakiś kult skromności. wszystkie śluby jak sobie przypomnę, to proste sukienki bardzo często bez dodatków, gładko spięte włosy. na ostatnim ślubie kuzynka miała krótką prostą garsonkę. bardzo ładną oczywiście i wytworną, ale w porównaniu do tego co ja wybrałam... boję się że mnie ludzie śmiechem zabiją, nie wiem, stresuję się że będę głupio wyglądać w takiej wielkiej kiecy nie noszę sukienek, sukni, a co dopiero od stóp do głów świecić na biało jak latarnia morska i to z dodatkiem tiulowym. i jeszcze będę stała na świeczniku i każdy się będzie patrzał. i będę największa z całego towarzystwa. mój boże, proszę o słowo otuchy |
2015-06-23, 23:43 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 970
|
Dot.: mój ślubny stres :P
hahahaha skąd ja to znam! nie biorę ślubu ale też sukienek jakoś często nie noszę mało tego też nie lubię jak się na mnie patrzą! a tu masz ci będziesz się wyróżniać ciesz się kobietko to będzie twój dzień, tobie się ma podobać przez jeden dzień bądź odważna będziesz pięknie wyglądać, należy się przynajmniej raz w życiu tak porządnie na maksa nie przejmuj się nie będziesz też sama w tym stresie, bo twój świeży mąż pewnie też się będzie denerwował
|
2015-06-23, 23:56 | #3 |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Bycie największą wcale nie jest takie złe
W swojej rodzinie i znajomych nie zauważyłam trendu mega skromności, jedne sukienki były mniej strojne, inne bardziej, ale nie wydawało mi się, że moja jakoś bardzo od nich odstaje. Wyróżniała się, ale to ze względu na niepopularny dół, nie przez swoją wielkość czy zdobienia. Ale największą na weselu byłam, oczywiście, niektórzy panowie bali się ze mną tańczyć, nie chcąc zniszczyć lub zabić się o moją suknię Nikt Cię śmiechem nie zabije, podczas tego dnia para młoda rzadko kiedy usłyszy od gości coś niemiłego A to, że na co dzień nie chodzisz w sukienkach może być na plus, może wiele osób pierwszy raz zobaczy Cię w sukni i będzie pod wrażeniem Czego byś nie ubrała i tak każdy się będzie patrzył Także luzik
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
2015-06-23, 23:58 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: mój ślubny stres :P
To mnie tak stresuje ze szok. Jezu. Jestem z wyksztalcenia nauczycielem. Spiewalam przed grupa ludzi choc nie umiem. Wierszyki mowilam. Wyglaszalam referaty przed dziesiatkami ludzi. Prowadzilam niejedna lekcje i mowilam do wielu osob i grup. A wlasnej rodziny sie tak boje ze az mi sie ryczec chce:P bede na swieczniku i sie beda gapic. Na bank mnie wysmieja ze sie odwalilam jak stroz w boze cialo
|
2015-06-24, 08:58 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Cytat:
Myślę, że Twoi goście już na niejednym weselu byli i niejedną pannę młodą widzieli (być może nawet bardziej bufiastą, falbianiastą niż Ty). bez obaw. W razie potrzeby można powtarzać taką mantrę
__________________
Bogini kuchennego zniszczenia |
|
2015-06-24, 10:06 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 58
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Najważniejsze, żeby suknia podobała się Tobie. Ja 3 lata temu założyłam suknię z delikatnymi falbankami. Chciałam tego dnia czuć się jak księżniczka i tak było. Suknia pięknie wyglądała podczas ruchu. Ale wiem, że nikt z rodziny mojego męża by takiej nie założył. Miałam tego świadomość kupując suknię. Nasze gusta różnią się totalnie. Do dziś dnia, gdy się z nimi spotykam czuję się zbyt wystrojona. Nie noszę jakiś strojnych ciuchów, ale lubię sukienki i noszę je i na co dzień i w niedziele. A dla nich okazją do założenia sukienki jest chyba tylko wesele. Więc baaardzo się różnimy pod względem gustów. Ale czy to znaczy, że mam wbrew sobie nosić dżinsy i bluzy dresowe, albo t-shirty z napisami ?
|
2015-06-24, 10:35 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Eee, po prostu uświadom sobie, że zawsze ktoś będzie coś tam gadał - niezależnie, czy założysz napuszoną suknię, czy skromną garsonkę. W oczy Ci nic nie powiedzą, a za plecami tak czy inaczej obgadają, w każdej rodzinie znajdą się takie osoby. Masz się podobać sobie i swojemu TŻ, na resztę nie zwracaj uwagi.
|
2015-06-24, 11:55 | #8 |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
2015-06-25, 01:27 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: mój ślubny stres :P
mama mnie cały czas namawia na zmianę sukienki...
|
2015-06-25, 08:19 | #10 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Ja bym olala wszystko i wszystkich i spelniala tylko swoje marzenia
Dlaczego? Bo rodzina? Czy do samej sukienki ma jakies ALE? Pokaz te kiecke kiedy masz slub w ogole? Pewnie i tak juz za późno na zmianę sukni
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
2015-06-25, 09:11 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 21
|
Dot.: mój ślubny stres :P
drabineczka - to Twój dzień i zrób tak, żeby Tobie się podobało, bo za kilka lat, gdy będziesz wspominać swój ślub, to możesz żałować, że posłuchałaś innych, a nie siebie.
A co Twój TŻ myśli na temat sukni? Najważniejsze, żebyś Ty się komfortowo czuła, w tym co będziesz miała na sobie. Moja mam też mi mówi, że tego i tego na ślubie nie mogę mieć, że suknia powinna być taka i taka. Wiem, że nie będzie się mojej mamie podobać, ale jest taka jak chciałam Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie gadał i marudził. U mnie w rodzinie zaczęło się, gdy obwieściliśmy, że ślub będzie jakieś 120 km od mojej rodzinnej wsi w mieście narzeczonego (tu studiuję i pracuję). Mama to chyba z 3 tygodnie była na mnie obrażona. Trzymam kciuki za Ciebie, by wszystko było po Twojej myśli Właśnie, kiedy Twój dzień?
__________________
|
2015-06-25, 11:09 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: mój ślubny stres :P
ja się stresuję bo moja mama ma dobry gust i zazwyczaj robi większość rzeczy ze smakiem, jakieś przyjęcia czy okoliczności rodzinne zazwyczaj wzbudzaja zachwyt gości, więc jak mi mówi że w drugiej wyglądałam o wiele wiele lepiej, to się stresuję... vivienne wysyłam ci na pw ok?
|
2015-06-25, 11:19 | #13 |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: mój ślubny stres :P
No to trzeba zasięgnąć opinii innych, trzeba poznać więcej zdań
Moja mama też by mnie widziała w innej kiecce, ale ja od dziecka marzyłam o księżniczce, więc na księżniczkę się uparłam
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
2015-06-25, 12:01 | #14 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Jest dobrze
W salonie, w którym kupiłam suknię w przymierzalni wisiała kartka. Nie pamiętam treści dokładnie, ale było coś w stylu: "Panno mloda! kupując suknie spełniasz SWOJE marzenia, a nie czyjeś oczekiwania - mamy, siostry czy koleżanki. To TWÓJ dzien, TWÓJ wybór i TY masz czuć się dobrze" Prawda jest taka, że nikomu się nie dogodzi
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem Edytowane przez Vivienne Czas edycji: 2015-06-25 o 12:10 |
2015-06-25, 12:06 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: mój ślubny stres :P
w sumie masz racje...
|
2015-06-25, 14:13 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: mój ślubny stres :P
drabinka znaczy się masz już nową kieckę? nie tą koronkową którą kupiłaś za 200zł? chcę zobaczyć
|
2015-06-26, 17:14 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 16 500
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Ja też uważam, że przede wszystkim Ty sama ze sobą powinnaś czuć się dobrze. No i żeby suknia choć trochę trafiła w gust Twojego wybranka. Nie możesz pokazać choć modelu sukni w wątku? Mogłybyśmy coś doradzić .
__________________
Kosmetyki, ubrania i dodatki - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=831247 Książki, filmy, CD, kasety - https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post57613011 |
2015-06-26, 21:09 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 1 484
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Drabineczko, to będzie Twój dzień i to Ty masz podobać się SOBIE i TŻ, a nie mamie, cioci i kuzynkom z piątej wody po kisielu. Jeżeli kiecka Ci się podoba, to ją załóż i nie przejmuj opiniami innych. Ty masz czuć się w niej swobodnie i komfortowo
|
2015-06-27, 13:46 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Z roznych miejsc:)
Wiadomości: 1 950
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Hej! To ma byc Twoj dzien, nie musisz wygladac skromnie. Masz sie czuc pieknie, niewazne, co ludzie powiedza! Ja tez nie mam skromnej sukni..ale juz nie moge sie doczekac jak ja zaloze A jezeli komus sie nie spodoba, ze ma odkryte plecy.. coz z tego, ja sobie taka wymarzylam i Ty tez tak do tego podejdz! A pokazesz mi suknie?
|
2015-06-27, 14:24 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 806
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Hej dziewczyno przecież to będzie Twój dzien i TY masz się czuć wyjątkowo Ja też miałam sukienkę trochę inną niż dziewczyny na których weselach byłam, w dodatku moja mama lamentowała na początku że nie jest czysto biała tylko śmietankowa Nie stresuj się tym, pokaż nam tą suknię !
|
2015-06-27, 14:39 | #21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Z roznych miejsc:)
Wiadomości: 1 950
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Ja nie rozumiem tego wtracania sie rodzicow w sprawy slubne, a juz w ogole w sprawe sukienki! Apeluje do mam: pozwolcie swoim corkom wybrac to co im sie podoba, Wy juz mialyscie swoje wesele!
|
2015-06-27, 16:16 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: mój ślubny stres :P
potem pokażę teraz siedzę w pracy
ja to samo mamie powiedziałam: odnów sobie przysięgę z ojcem to założysz sobie to co ci sie podoba |
2015-06-28, 20:04 | #23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 806
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Bardzo dobrze jej powiedziałaś Ja nie rozumiem dziewczyn które na swój ślub zakładają sukienki które spokojnie można nosić na co dzień, ostatnio oglądałam jakiś reportaż z wesela na vimeo i laska założyła zupełnie prostą białą sukienkę do kolan z rękawami do łokci. Wyglądała ładnie... jakby szła do pracy, na jakąś imprezę, na wesele jako gość, ale nie jak panna młoda. Jeden dzień w życiu można zaszaleć, założyć taką suknię i poczuć się wyjątkowo i nie warto z tego rezygnować bo ktoś coś powie
|
2015-06-29, 21:40 | #24 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 343
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Moja babcia miała białą garsonkę. Bo praktycznie, potem do pracy nosiła.
A mama miała ultra drogą kieckę, szytą specjalnie dla niej na wzór sukienki z November Rain, tylko że z dodanymi jakimiś gipiurami, rękawiczkami, podwiązkami z francuskich koronek i czym się tylko drogim i wtedy modnym dało. BYWA :p A co do praktycznych zastosowań drugiej kiecki, to welon potem był w moim łóżeczku jako hmm baldachim, osłona przed wiatrem, muszkami, no nie wiem :p
__________________
Nie istnieje nic poza tym, co czujesz -7kg |
2015-06-30, 08:06 | #25 | |
♪♫♪♪♫♪
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 3 345
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Cytat:
Wysłane przy użyciu Tapatalk
__________________
"Everything starts somewhere, although many physicists disagree".
|
|
2015-06-30, 08:13 | #26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: mój ślubny stres :P
drabineczka to co z tą kiecą, pokażesz w końcu?
|
2015-07-13, 14:32 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Może Twoja mama ma dobry gust, może go mają też ciotki i kuzynki, ale ten gust pewnie oznacza, te proste, eleganckie sukienki.
Zaszalej dziewczyno, na Wizażu Cię kojarzę z odważnych wypowiedzi, więc nie ma co się szczypać, tylko wystąpić w tym, co Tobie się podoba. Ja kupiłam kieckę w serwisie ogłoszeniowym, zapłaciłam 50 zł za zwężenie i każdy komu to opowiadałam był w lekkim szoku i pytał, czy na pewno nie chcę czegoś lepszego (mimo, że nikomu sukni nie pokazałam :P)... Finalnie wszystkim się podobała (albo się nie przyznali), generalnie ja byłam zachwycona sobą A i też się mega bałam bycia w centrum uwagi, że się będą gapić, oceniać itd. najgorszy był pierwszy moment, kiedy się wyłoniliśmy zza rogu, potem już w ogóle o tym nie myślałam
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
2015-07-13, 14:59 | #28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: mój ślubny stres :P
Cytat:
2. też prawda już zdecydowałam, że ta sukienka i żadna inna. poz atym od 23 czerwca schudłam kolejne 3,5 kg, więc podejrzewam że z luźnej wtedy prostej sukienki powoli zostałoby wielkie nic. także najlepsza decyzja ever. zdania nie zmienię. chyba |
|
2015-07-13, 15:02 | #29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: mój ślubny stres :P
A zdjecia i tak nie pokazałaś
|
2015-07-13, 15:06 | #30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: mój ślubny stres :P
nie planuje
|
Nowe wątki na forum Ślubny wizerunek |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:35.