Bolesne okresy - endometrioza?

[spox_girl]

Witam wszystkie Forumowiczki!

Mam nadzieję, że uda się Wam dotrwać do końca mojego postu i udzielić mi jakiejś porady, bo nie wiem co już mam robić

Od samego początku mam problemy z okresem (mam go od 10 lat) - odkąd pamiętam był nieregularny i bardzo obfity. W wieku 13 lat wylądowałam w szpitalu, ponieważ po obfitym krwawieniu trwającym 12 dni i 10-dniowej przerwie dostałam ponownie miesiączkę. Moja gin kazała mi jechać do szpitala, żeby zapobiec wykrwawieniu. Dostałam 3 kroplówki i tabletki, których nazwy już nie pamiętam Tabletki te brałam jeszcze przez 3 okresy, dzięki czemu miesiączka się unormowała, a krwawienie skróciło do 3 dni. Przez kilka miesięcy miałam spokój. Później zaczął się jednak mój horror Miesiączki stały się nieregularne (21-38 dni), bądź wcale ich nie było; towarzyszący im ból był tak silny, że nie byłam w stanie normalnie funkcjonować, nie było mowy o chodzeniu do szkoły Nowa gin (wcześniejsza się wyprowadziła z mojego miasta) przebadała mnie, stwierdziła, że nie mam jakichś torbieli, narośli itp. Nie stwierdziła też endometriozy, a na ból przepisała Ketonal.

Ostatnio jednak ponownie wylądowałam w szpitalu z powodu ostrego bólu brzucha. Po serii badań lekarze stwierdzili, że nic mi nie jest; że jestem przed okresem i to dlatego. Kazali pójść do ginekologa, co też zrobiłam. Byłam na cytologii, pani doktor zrobiła mi USG (dopochwowe - tak się to nazywa?) i zbadała, po czym stwierdziła, że mogę mieć endometriozę. Przepisała mi tabletki Naraya, a na ból czopki Dicloberl. Przed rozpoczęciem stosowania miałam zrobione badania wątroby i wszystko wyszło ok.

I tutaj zaczyna się mój problem: wraz z rozpoczęciem okresu rozpoczęłam blister tabletek. Po 9 dniach męczarni ze skutkami ubocznymi (ból brzucha, skurcze nóg, straszny ból głowy, przyspieszone bicie serca, wahania nastroju, depresja, krwawienie trwające do dzisiaj - tzn. 12 dni) stwierdziłam, że to dalej nie ma sensu Zadzwoniłam do gin (aktualnie studiuję w miejscowości oddalonej 150 km od domu, więc nie mogę przyjechać na wizytę), która stwierdziła, że tabletki mam odstawić. Wybieram się też na wizytę w czwartek.

Proszę poradźcie mi, czy jest inny sposób na wykrycie endometriozy? Czy tak uciążliwy okres może mieć inne przyczyny, skoro nie wykryto u mnie żadnych zrośnięć, torbieli itp? Jak sobie radzić z bólem, jeśli nie mogę już stosować Ketonalu, a inne leki przeciwbólowe po prostu nie działają?

Mam nadzieję, że ktoś będzie potrafił mi pomóc Bo jak widać, co lekarz to inna metoda, a żadna nie działa. Nie chcę też się w nieskończoność katować lekami, bo wiadomo, że nie są one obojętne dla organizmu.

[madzialena95]

Ja też miałam bolesne miesiączki. Poszłam do ginekologa (pierwszy raz w życiu) i bez żadnych badań (nawet nie usiadłam na tym krześle ginekologicznym!) zapisał tabletki Provera. Ból praktycznie znikną tzn. czasem biore no-spe i mniej krwawie. Nie wiem jednak jak to będzie jak odstawie bo mam wziąść w sumie 30 tabletek. Mam w klasie koleżanke której lekarz powiedział że ok to dopiero będzie jak urodzi. Miała nawet też jakas terapie z użyciem tabletek. Z tego co słyszałam to jest to zwiazane z budowa macicy lub pochwy. Życze zdrowia.

[Aaniol_apokalipsy]

Też miałam do niedawna bardzo bolesne i bardzo nieregularne miesiączki. Bywało, że nie miałam okresu nawet 9 - miesięcy. Potem zaczęły być trochę bardziej regularne (miałam miesiączkę, potem miesiąc, dwa jej nie było i znów się pojawiała). Takie miesiączki miałam przez prawie 7 lat. Do tego były one bardzo bolesne, w szpitalu nie lądowałam chyba tylko przez siłę woli. Gdyż ból bywał tak dokuczliwy, że nie miałam siły żeby przejść z pokoju do łazienki. Leki przeciwbólowe w zasadzie nie pomagały. Pamiętam moment, w którym wzięłam 11 tabletek przez cały dzień- nie pomogło. Najgorzej było gdy miesiączka pojawiała się właśnie po kilku miesiącach nie bytu. Jakiś czas temu poszłam do ginekologa (byłam już wcześniej u innych, stwierdzali że niektóre kobiety tak mają). Zdecydowałam się z chłopakiem na antykoncepcję hormonalną. Dostałam tabletki, właśnie kończę pierwsze opakowanie i po raz pierwszy dostałam miesiączki w odpowiednim czasie, mało tego ból prawie zniknął, ograniczył się praktycznie do 0.

Rozumiem co to znaczy nieregularny, bardzo obfity i super bolesny okres, zobaczę jak będzie dalej, ale po raz pierwszy mogę normalnie funkcjonować podczas miesiączki.
Może i w Twoim przypadku jakieś hormony by coś zmieniły, nie mówię o tabletkach anty, ponieważ jeśli nie masz potrzeby to chyba lepiej ich nie brać, ale na rynku są jakieś tabletki służące uregulowaniu i zmniejszeniu obfitości miesiączki.

[spox_girl]

No ja właśnie nie wiem, czego dowiem się w czwartek. Dobrze raczej nie będzie skoro te tabletki nie działają

Mimo wszystko dziękuję za Wasze opinie

[Salalina]

I co lekarz powiedział?

[InezRS]

Wątek zbiorczy o endometriozie jest
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=245111

Poczytaj o tym. Ja tez mam podejrzenia endometriozy. Na 100% potwierdzić może ją laparoskopia i mnie ona czeka 1 lutego. Od końca września - 2 dni po okresie dostałam ponownych bóli tak jak by kolejny okres miał nadejść, ale tak się nie stało.
Lądowałam kilka razy u ginekologa, na usg, lekarza rodzinnego, gastrologa i chirurga. Brzuch jak bolał tak boli. Wciąż jestem na tabletkach przeciwbólowych.
Czekam na laparoskopie, która może coś wyjaśni.

[Modna_Lala]

Mam teraz 26 lat, odkąd zaczęłam miesiączkować ( miałam wtedy 15 lat) moje okresy to koszmar. Byłam u ginekologa w wieku 16 lat, zrobił mi usg, ale wszystkie narządy tzn ich budowa była prawidłowa więc przepisał Aulin i po sprawie. Jednak od tego leku łatwo się uzależnić więc przestał pomagać. Po tylu latach coś Wam poradzę- trzeba się nauczyć radzić sobie z tym bólem. Ja biorę tabletki jak tylko zaczyna mnie kłuć w brzuchu i czuje że nadchodzi ból. 3 lata temu miałam torbiel na jajniku , zrobili mi badania, jednak nie wykryli endometriozy , miałam laparoskopie-usunęli torbiel i po sprawie. Lekarz powiedział, że nie ma to nic wspólnego z bolesnymi miesiączkami. Jeśli urodzę dziecko może mi przejdzie a może nie- oto jego słowa. W podsumowaniu mogę stwierdzić, że oprócz bolesnych miesiączek mam jeszcze bóle wątroby po zażywanych lekach także ...życie kobiet nie jest łatwe:-(

[InezRS]

Ból bólowi nie równy. U mnie kiedyś tak bolesne miesiączki nie występowały. Zresztą nie tylko mam bolesne miesiączki, ale też wiele innych objawów. Nie mam natomiast torbieli.
Rozumiem, że trzeba nauczyć się z tym żyć. Ale kiedy nie jesteś w stanie zwlec się z łóżka, skurcze są tak silne, że lądujesz na izbie przyjeć, do tego dochodzi gorączka, wymioty, biegunki i bóle po za tymi dniami to nie jest to normalne.

[zfieszak]

Dobrze rozumiem jak trudno z takim bólem normalnie funkcjonować. Zwykle nie było mnie wtedy z dwa najcięższe dni w szkole. U mnie co prawda wszystko jakby uspokoiło się po usunięciu torbieli, które miałam, jak się okazało na obu jajnikach. Moja mama jest przeciwniczką "trucia się" lekami, więc zawsze dostawałam jakieś ziółka, kompresy itp. Do dziś właściwie używam tylko No-spy i jakichś podstawowych przeciwbóli.