Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10

[Hosenka*]

Napisane przez Le La

Gosia i co Ci na to pomoglo?Masowac? Robic cieple oklady, czy nie? Bo kurcze w jednym artykule pisza, ze cieple, w innym, ze zimne i juz zglupialam

Miałam takie zgrubienia, ale po odciągnięciu laktatorem zniknęły.

[Malemalenstwo]

Napisane przez kefii

dziś o godzinie 18 na świecie pojawił się mój syn Mikołaj 2860g i 51cm poród rodzinny sn

Kefi kochana gratuluje z całego serducha. Właśnie dzisiaj o tobie myślałam, a tu taką nowinę Nati nam przekazała Pozdrawiam

[gosia261282]

Póki co dziś poród mi się nie zapowiada.
Ale może się chociaż wyśpię.

[_Kluska_]

Lela najpierw cieply oklad rozszerzy kanaliki, potem sciagnac mleko a potem zimny oklad. W szpitalu tak robilam bo myslalam ze mi pekna piersi i podzialalo po jednym razie

Gosia, przykro mi ze tak sie meczysz :/ a poczatkowo mialysmy jeden termin, teraz Hana ma juz prawie 4tyg a Kacperek jeszcze zwleka...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Kefi gratuluje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gosia261282]

Napisane przez _Kluska_

Gosia, przykro mi ze tak sie meczysz :/ a poczatkowo mialysmy jeden termin, teraz Hana ma juz prawie 4tyg a Kacperek jeszcze zwleka...

A no właśnie. Zaraz o tym powiem Kacperkowi,może to podziała i wylezie

A jak tam u was?

[_Kluska_]

Napisane przez gosia261282

A no właśnie. Zaraz o tym powiem Kacperkowi,może to podziała i wylezie

A jak tam u was?

a dziekuje, leci mała grzeczna bardzo, jak czytam tu jak dziewczyny mają ciężko to tylko trzymam kciuki żeby Hanka się nie zapatrzyła. mam lipę z karmieniem, był laktator bo nie chciała cyca, miałam mało ale tak na 80% potrzeb. uparłam siè na kp i w koñcu nauczyłam i..następnego dnia praktycznie straciłam pokarm teraz pracuję nad laktacją.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gosia261282]

Kluska no to kciuki za laktację!! Super,że trafił ci się taki Aniołek

[pilotka86]

witam wieczorową porą
parę godzin wcześniej miałam okazję poczuć się jak wielofunkcyjny robot tylko mi zrobić zdjęcie
otóż.
siedziałam sobie przy stoliku z laptopem. prawą ręką operowałam myszką (dodawałam ogłoszenia, sprawdzałam pocztę itp) a lewą trzymałam laktator i odciągałam się raz z jednej a raz z drugiej piersi. do tego prawą stopą BUJAŁAM dziecko które było w leżaczku-bujaczku
wszystko to robiłam równocześnie
wsadziłam dzisiaj pierwszy raz córkę do tego leżaczka i prawie od razu pożałowałam, bo okazało się że lubi bujanie jak przerywałam zaczynał się krzyk! aż w końcu ją wyjęłam i pewnie długo nie wsadzę. tak więc siedziałam , odciągałam, bujałam i ogarniałam laptopa i wyglądałam jak siódme nieszczęście

Napisane przez perfuzja

Jestem zła matka :ryczesmarkam: Nie ogarniam czego chce moje dziecko. Nie mam do niego cierpliwości. Coraz częściej mam myśli, ze trzeba było jeszcze poczekać z ta ciąża i ze za 5 lat byłabym lepsza matka Do tego nie mogę sie ogarnąć, właśnie wróciłam ze spaceru po pól godzinie , bo wyszłam w taka pogodę bez folii.
Moje dziecko ma masakryczne odparzoną pupę, a ja nie mogę dojść do tego co mu pomaga a co wręcz przeciwnie Znaczy ze nie ogarniam nawet podstawowej pielęgnacji
A jutro wizyta u dermatologa i strasznie sie nią stresuje. Bo jesli to cos poważnego, to nigdy sobie tego nie daruje

nie wyrzucaj sobie!!! bo się wykończysz!
ja większość rzeczy (a właściwie praktycznie wszystko) robię automatycznie i w ogóle się nad tym nie zastanawiam czy aby dobrze czy źle itp. bo to wg mnie droga prosta do załamania i wyrzutów!
aaa co dobrej matki.... ja w ogóle o tym nawet nie myślę,, może to egoistyczne ale właśnie ten egoizm jakoś mnie trzyma w ryzach.
perfuzjo jak chcesz sobie odpocząć to polecam mój sposób: zostawić dziecko z mężem na jedną czy dwie noce a Ty sobie zrób samotną, spokojną, przespaną noc. rano wstaniesz naładowana akumulatorkami i stęskniona za dzieckiem.

ja taki kryzys miałam w domu na początku kiedy walczyłam o karmienie. w pewnym momencie miałam naprawdę dość i myślałam sobie: "po h.... ja tak się męczę??? po co mi to potrzebne??? dlaczego, jakim cudem ja XY osoba która tak niecierpi drażnienia sutków to znosi???!!! " i wiesz co, potraktowałam to jak próbę dla siebie, jak wyzwanie nie robiłam tego tylko dla dziecka i wcale się tego nie wstydzę.

Napisane przez Switezianka_23

Swoją drogą apropos zwątpienia w siebie. Swego czasu byłam na wykładzie pewnego pana, który w kręgach katolickich jest uważany za autorytet od spraw rodzinnych. I ten pan autorytatywnie się wypowiadał co do roli kobiety jako matki-opiekunki twierdząc, że kobieta sama z siebie wie co jest jej dziecku a mężczyzna nie i dlatego to kobieta się powinna dzieckiem zajmować. Dawno takich pierdół nie słyszałam. Już chciałam wstać i powiedzieć, że moja macica jest wybrakowana, bo mi za cholerę nie mówi o co mojemu dziecku chodzi i się tego uczę tak samo jak mój mąż :P

Ale ile szkód takie teorie muszą wyrządzić u dziewczyn, które temu panu wierzą i się jego "mądrościami" przejmują

o kim mowa? terlikowski? pospieszalski?

Soleil_Rouge, forester super opisy!!!!

Napisane przez _Shiloh_

Dziewczyny mam problem. Marcel gdy ssie piers zasypia bardzo czesto po max 5-7min i budzi sie w nocy co 1,5-2h a w dzien doslownie co 20 min. Teraz dalam mu butle z odciagnietym mlekiem i zjadl prawie 90 ml (czy to ok ilosciowo?). Dziecko spi spokojnie, najedzone i nie marudzi, co radzicie. Podawac mu odciagniete w nocy? Bo ewidentnie Marcel cyckiem sie nie najada.

Napisane przez _Shiloh_

Gosia staram sie go budzic,ale przewaznie on sie nie da dobudzic, no masakra spi jak kamien. A w dzien po 20min jest ryk. W nocy tez budzi sie z placzem. Smyranie po uchu pomaga,ale nie zawsze. Wkurzam sie ze dziecko mi nie dojada i jestem sklonna albo odciagacna noc albo dawac mm. Bo ta kwestia mnie doprowadza juz do baby bluesa.
a

ja właśnie między innymi dlatego na noc daję odciągnięte bo moja też przyspypia przy piersi. a ja nie mam czasu, siły, cierpliwości i zdrowia żeby bawić się w pobudzanie jej do ssania nocą. co innego w dzień, wtedy mam czas a w nocy to chcę spać. (mniej więcej oczywiście)

Napisane przez _Shiloh_

Tylko zastanawiam sie czy na noc mu podawac odciagniete, zeby jadl. Bardziej zalezy mi na nocy, bo w dzien odciagnac moge zawsze, a na noc nie wiem kiedy odciagac i jak przechowywac zapas. W lodowce czy w temp.pokojowej moge?

w temperaturze pokojowej możesz przechowywać do 12 godzin a w lodówce do kilku dni.

Napisane przez Roane

Weźmy pod uwagę jeszcze jedną rzecz, moim zdaniem w tym wszystkim najważniejszą - jak takie skwoczenie może się odbić na związku. Ja bym się bała, że mój facet nie patrzyłby na mnie tak jak kiedyś, jakbym mu miesiącami świeciła w oczy starym dresem, zdechłymi bluzkami i zdeptanymi kapciami



Trzeba sobie powtarzać jak mantrę

Napisane przez kefii

dziś o godzinie 18 na świecie pojawił się mój syn Mikołaj 2860g i 51cm poród rodzinny sn

GRATULACJE!!!!

Napisane przez magnusia

o ludzie... własnie wróciłam z ostrego dyżuru- mój mąż przeciął sobie puszką ze śmietnika palec i to tak paskudnie na stawie na zgięci tam gdzie jest dużo skóry.
Krew się lała, skóra wisiała- paskudztwo i jeszcze małżowi się słabo zrobiło z tego wszystkiego jak ta skóre zwisającą zobaczył .

no nieźle....

Napisane przez gosia261282

Ja to miałam w nawale i przed karmieniem ciepło stosowalam,a po karmieniu zimne okłady. Na mnie kapucha tłuczona zimna dobrze działała. I masowałam pod prysznicem strumieniem wody,takimi sczesującymi ruchami w dół piersi.

ja robiłam tak samo jak gosia przy tych zgrubieniach
ciepłe okłady przed zimne po i ciepłe maraże pod prysznicem

[kukurydzianaa]

Współczuję wszystkim mamom przeterminowanym, poważnie... Ja mam jeszcze ponad 1,5 tygodnia do terminu, na ktg dłuższy czas piszą mi się skurcze wręcz porodowe i wkurza mnie, że jeszcze nic

Mąż mnie dzisiaj połaskotał w stopę. Nienawidzę tego, zareagowałam szybkim nerwowym odruchem i tak mi coś strzeliło w spojeniu, że myślałam, że zejdę z bólu. Przeszło na szczęście, ale zastanawia mnie co to było, mam nadzieję, że się nie sypię.

[Roane]

Napisane przez gosia261282

Póki co dziś poród mi się nie zapowiada.
Ale może się chociaż wyśpię.

Ja też mam taką nadzieję. Że się wyśpię. Weźmy i się dzisiaj wszystkie wyśpijmy

[Olcia_1983]

Napisane przez kefii

dziś o godzinie 18 na świecie pojawił się mój syn Mikołaj 2860g i 51cm poród rodzinny sn

Gratulacje
!!!

Napisane przez Akkma

Gratuluję!!


Ja tam w dresie to czasami nawet i do tesco wyjdę
Ale mam taki fajny dresik więc mi nie wstyd


Gadałam dzisiaj z mamą i właśnie mówię jej, że robię dzisiaj za kurę domową to moja mama na to '' no sprzątaj, gotuj ale włosy sobie też zrób, niech Cię chłop potarganej nie ogląda ''

Brawo dla mamy. Też musze zacząć sie do tego stosować.

Napisane przez _Shiloh_

A ja mam pytanie do mam maluszków, które się niedawno urodziły. Jak mniej więcej wygląda Wasz dzień? Chodzi mi tu ogólnie o opiekę na dzieckiem, ogarnianie domu, innych spraw itp.

Ja jeszcze nie bardzo sie ogarniam i jak mała tylko zasnie to biegam po domu żeby cos zrobić, koło siebie cos zrobić...

Napisane przez _Kluska_

a dziekuje, leci mała grzeczna bardzo, jak czytam tu jak dziewczyny mają ciężko to tylko trzymam kciuki żeby Hanka się nie zapatrzyła. mam lipę z karmieniem, był laktator bo nie chciała cyca, miałam mało ale tak na 80% potrzeb. uparłam siè na kp i w koñcu nauczyłam i..następnego dnia praktycznie straciłam pokarm teraz pracuję nad laktacją.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kciuki za laktacje.
Sama trzymam mała przy piersi od 40 prawie minut a tz robi wlasnie mleko żeby ja dokarmiac.

Napisane przez pilotka86

witam wieczorową porą
parę godzin wcześniej miałam okazję poczuć się jak wielofunkcyjny robot tylko mi zrobić zdjęcie
otóż.
siedziałam sobie przy stoliku z laptopem. prawą ręką operowałam myszką (dodawałam ogłoszenia, sprawdzałam pocztę itp) a lewą trzymałam laktator i odciągałam się raz z jednej a raz z drugiej piersi. do tego prawą stopą BUJAŁAM dziecko które było w leżaczku-bujaczku
wszystko to robiłam równocześnie
wsadziłam dzisiaj pierwszy raz córkę do tego leżaczka i prawie od razu pożałowałam, bo okazało się że lubi bujanie jak przerywałam zaczynał się krzyk! aż w końcu ją wyjęłam i pewnie długo nie wsadzę. tak więc siedziałam , odciągałam, bujałam i ogarniałam laptopa i wyglądałam jak siódme nieszczęście



nie wyrzucaj sobie!!! bo się wykończysz!
ja większość rzeczy (a właściwie praktycznie wszystko) robię automatycznie i w ogóle się nad tym nie zastanawiam czy aby dobrze czy źle itp. bo to wg mnie droga prosta do załamania i wyrzutów!
aaa co dobrej matki.... ja w ogóle o tym nawet nie myślę,, może to egoistyczne ale właśnie ten egoizm jakoś mnie trzyma w ryzach.
perfuzjo jak chcesz sobie odpocząć to polecam mój sposób: zostawić dziecko z mężem na jedną czy dwie noce a Ty sobie zrób samotną, spokojną, przespaną noc. rano wstaniesz naładowana akumulatorkami i stęskniona za dzieckiem.

ja taki kryzys miałam w domu na początku kiedy walczyłam o karmienie. w pewnym momencie miałam naprawdę dość i myślałam sobie: "po h.... ja tak się męczę??? po co mi to potrzebne??? dlaczego, jakim cudem ja XY osoba która tak niecierpi drażnienia sutków to znosi???!!! " i wiesz co, potraktowałam to jak próbę dla siebie, jak wyzwanie nie robiłam tego tylko dla dziecka i wcale się tego nie wstydzę.


o kim mowa? terlikowski? pospieszalski?

Soleil_Rouge, forester super opisy!!!!






ja właśnie między innymi dlatego na noc daję odciągnięte bo moja też przyspypia przy piersi. a ja nie mam czasu, siły, cierpliwości i zdrowia żeby bawić się w pobudzanie jej do ssania nocą. co innego w dzień, wtedy mam czas a w nocy to chcę spać. (mniej więcej oczywiście)


w temperaturze pokojowej możesz przechowywać do 12 godzin a w lodówce do kilku dni.





GRATULACJE!!!!


no nieźle....


ja robiłam tak samo jak gosia przy tych zgrubieniach
ciepłe okłady przed zimne po i ciepłe maraże pod prysznicem

Wow niezłą jestes jak prawdziwa mamuska z bajek.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[selena85]

Mamusie, jak to jest - Cesarskie cięcie przeprowadza ginekolog-poloznik czy chirurg?

[_Kluska_]

Olcia, udaje Ci sie tyle czasu karmic? wow.. u mnie po 1 mala zasypia i czasem nie daje sie budzic a 2 to w pewnym momencie Hana odrzuca cyca. puszcza brodawke, zaciska dziasla i nie ma szans zeby ja zmusic do dalszego jedzenia. teraz wlasnie to zrobila po 15min ssania. zobaczymy na ile starczy.
w nocy mm tez daje a potem siedze i odciagam moje. na nast karmieniu ma mieszane z moje z mm.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kootek_mamrotek]

Napisane przez kefii

dziś o godzinie 18 na świecie pojawił się mój syn Mikołaj 2860g i 51cm poród rodzinny sn

Gratulacje

Leze w łóżku i walczę ze skurczami. Brzuch mi twardnieje, spina sie, Zosia sie denerwuje i wali gdzie popadnie. Podbrzusze mnie boli, ciągnie typowo jak na okres. Zobaczymy czy sie coś rozwinie, poki co mąż obok pochrapuje, stresowac go nie bede, niech sobie chlopina pospi

[san_g]

witajcie,
przepraszam że się tak długo nie odzywałam ale musiałam się trochę ogarnąć ze wszystkim-pisałam sms do PawMaj ale nie wiem czy dotarł. 15.01.2014 o godz. 13.10 na świat poprzez cc przyszedł nasz syn Borys. Ważył 3630g, 57 cm Decyzja lekarzy o cięciu była ekspresowa-mały był bardzo poowijany pępowiną więc całe to wywoływanie porodu nie miało sensu bo bym naturalnie nie dała rady urodzić. Na szczęście wszystko skończyło się dla nas dobrze. Teraz staram się dojść do siebie. Może jutro uda nam się wyjść ze szpitala. Nie nadrabiam zaległych postów bo nie mam kiedy-gratulacje dla świeżych mamusiek i dzieciaczków. Buziaki

Postaram się pisać i czytać w wolnym czasie.

[Akkma]

Ehh.. ja już kuźwa nie wiem co mam robić żeby usnąć o normalnej godzinie
Wstałam w miarę rano, przez cały dzień nieźle się zmęczyłam, położyłam się spać przed 1 i nawet usnęłam, ale takim bardzo delikatnym snem. Przylazł tż i mnie obudził Zdenerwowałam się, ciśnienie mi się podniosło, bo jeszcze kazał mi się przesuwać i dupa! Ze spania nici

[Olcia_1983]

Napisane przez _Kluska_

Olcia, udaje Ci sie tyle czasu karmic? wow.. u mnie po 1 mala zasypia i czasem nie daje sie budzic a 2 to w pewnym momencie Hana odrzuca cyca. puszcza brodawke, zaciska dziasla i nie ma szans zeby ja zmusic do dalszego jedzenia. teraz wlasnie to zrobila po 15min ssania. zobaczymy na ile starczy.
w nocy mm tez daje a potem siedze i odciagam moje. na nast karmieniu ma mieszane z moje z mm.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Po 20 min zabieram jej cycka i przekladam do drugiego. A jak zasypia to rozbudzam ja przez odbicie. I cały czas smyram po policzki, głowie żeby jak najmniej spala.
Też czasem odciagam i dostaje z flaszki oba.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[patrycjja]

Napisane przez san_g

witajcie,


przepraszam że się tak długo nie odzywałam ale musiałam się trochę ogarnąć ze wszystkim-pisałam sms do PawMaj ale nie wiem czy dotarł. 15.01.2014 o godz. 13.10 na świat poprzez cc przyszedł nasz syn Borys. Ważył 3630g, 57 cm Decyzja lekarzy o cięciu była ekspresowa-mały był bardzo poowijany pępowiną więc całe to wywoływanie porodu nie miało sensu bo bym naturalnie nie dała rady urodzić. Na szczęście wszystko skończyło się dla nas dobrze. Teraz staram się dojść do siebie. Może jutro uda nam się wyjść ze szpitala. Nie nadrabiam zaległych postów bo nie mam kiedy-gratulacje dla świeżych mamusiek i dzieciaczków. Buziaki





Postaram się pisać i czytać w wolnym czasie.

gratulacje dla kolejnej mamy i maluszka

[demonyianioly]

Gratulacje kolejnym mamusiom! Nadrobiłam Was właśnie Mam za sobą przespaną dobrze noc, choć od 5 moje dziecko mnie tak pobiło, że zaczęłam marzyć, żeby go już wyjęli... Czy Was też tak boleśnie kopią teraz dzieci? Mnie od 3 dni tak, że mam dość. Miziam wtedy brzuch, łapię go za te wystające części jego ciałka z mojego ciałka i za nic nie umiem uspokoić

[ejani]

Hej, witam się znowu o 3 strony do tyłu, ale jest szansa, że dziś nadrobię i napiszę opis (ale umawiamy się, że jak zwykle w wekend trochę stopujecie? )

Tak ogólnie to ja od środowego wieczoru jestem w domu (u nas jak jest ok,to czekają z wypisem tylko do skończenia 2 doby przez te badania przesiewowe) ale czas mi tak leci, że nie ogarniam. Kazio by prawie cały czas jadł i spał (z dużą przewagą jedzenia), a ja ciągle jakoś słaba...

Dzięki, dziewczyny, że jesteście, u mnie akurat kryzys laktacji (3-5 doba), mały nie ogarnia kamiennych sutków (pooranych przez niego) i zaczął się wściekać przy karmieniu i źle się przystawiać, ale właśnie go dzięki Waszym radom nakarmiłam na śpiocha i coś tam gada z łóżeczka. Ciekawe czy zaśnie, bo mi się oczy kleją...

Czytałam dziś ulotki ze szpitala i tam się powtarza informacja, że dziecko na pewno się najada jeśli ma dobrej konsystencji kupy (nieważne jak często, byle regularne), sika codziennie tyle samo i na dobę przesypia ciągiem 3 godziny (niekoniecznie w nocy). No i przybiera, ale to ciężko sprawdzić.

Ogólnie też mam wrażenie, że jestem beznadziejną matką, wczoraj nawet się poryczałam przez to (długo by pisać), ale jeszcze się nie poddaję (jakoś trudno mi uwierzyć, że jeszcze kilka dni temu moje dziecko istniało tylko jako nieokreślone ruchy z brzucha )

Dziewczyny bojące się porodów, nie warto- mogę wymienić mnóstwo argumentów o ile mi teraz mimo wszystko jest lepiej! I to nie licząc dzieciaka, który sam w sobie jest nagrodą!

Jeśli miałyście bóle krzyżowe-przejdą od razu. Bóle brzucha i spojenia oznaczają teraz zmniejszanie rozmiaru, opuchlizna schodzi (mam znowu kostki a i twarz powoli jest coraz mniej okrągła), tak samo jak kilogramy (3 dni po porodzie zgubiłam 7 kilo), w,łazience znowu się sika normalnie, nie co 3 sekundy i 4 krople (nawet mam wrażenie że idzie 2 więcej niż piję), a ciągnące szwy są do przeżycia jak się siedzi na kole i niczym w porównaniu ze spojeniem...
Mogłabym tak jeszcze długo, ale syn woła...

---------- Dopisano o 06:56 ---------- Poprzedni post napisano o 06:27 ----------

Napisane przez _Shiloh_

Gosia staram sie go budzic,ale przewaznie on sie nie da dobudzic, no masakra spi jak kamien. A w dzien po 20min jest ryk. W nocy tez budzi sie z placzem. Smyranie po uchu pomaga,ale nie zawsze. Wkurzam sie ze dziecko mi nie dojada i jestem sklonna albo odciagacna noc albo dawac mm. Bo ta kwestia mnie doprowadza juz do baby bluesa.

Wysłane z mojego KB901 przy użyciu Tapatalka

Ja poruszam lekko cyckiem, jak mi przysypia zamiast jeść (czyli zawsze jak się nie wścieka) i na ogół z powrotem ssie. I tak co parę minut. Głupio mi z tym, ale przynajmniej nie czuję się smoczkiem (tylko mleczarnią )


---

Mały chyba nie zarejestrował, że już 40 minut jadł przez sen i teraz powtórka (przynajmniej grzecznie)

[perfuzja]

U nas noc super w porównaniu z poprzednimi

Emil spał od 22h do 1h. Od 1h do 1h20 go karmiłam, potem odlozylam go do łóżeczka ze smoczkiem i burza i chyba nie spał, ale ja tak Mam co prawda jakieś mgliste wspomnienia wycofania mu smoczka co jakiś czas, ale generalnie spalam. O 2h20 zaczął mocno kwekac więc przystawilam go do drugiej piersi i... obudziłam sie po 4h00, kiedy naprawdę zaczął szukać tej piersi Tylko trochę szyja mnie bolała od spania na siedząco Potem sie najadl i spał do 6h30 Teraz sie karmimy, może spał by potem dalej, ale musimy sie zbierać do lekarza.

Od wczorajszego popołudnia trzymam go w lekko za duzych wielorazowkach bez otulacza i pupa jest duuuzo lepsza. Przede wszystkim już go nie boli, bo nie płacze jak dotykam Co prawda w nocy zakupal mnie od piersi po uda, ale co tam. Z ciekawostek zwymiotowal mi rownież na pierś, bo nie chciał jej puścić

pilotka chętnie zostawilabym go z tata na noc, ale Emil jest w 100% piersiowy...

kefii gratulacje wielkie

[magnusia]

Napisane przez san_g

witajcie,
przepraszam że się tak długo nie odzywałam ale musiałam się trochę ogarnąć ze wszystkim-pisałam sms do PawMaj ale nie wiem czy dotarł. 15.01.2014 o godz. 13.10 na świat poprzez cc przyszedł nasz syn Borys. Ważył 3630g, 57 cm Decyzja lekarzy o cięciu była ekspresowa-mały był bardzo poowijany pępowiną więc całe to wywoływanie porodu nie miało sensu bo bym naturalnie nie dała rady urodzić. Na szczęście wszystko skończyło się dla nas dobrze. Teraz staram się dojść do siebie. Może jutro uda nam się wyjść ze szpitala. Nie nadrabiam zaległych postów bo nie mam kiedy-gratulacje dla świeżych mamusiek i dzieciaczków. Buziaki

Postaram się pisać i czytać w wolnym czasie.

GRATULECJE odpoczywajcie

[iwantyou99]

Napisane przez guapissima

Kefii- gratulacje

Co do dbania o siebie, to dla mnie jest wazne, szczegolnie, jak patrze na umeczone kolezanki, z tlustymi wlosami,ktore zostaly mamami.
Ja rozumiem, ze sa sprawy wazne i wazniejsze, ale ja mam zamiar w moim ciele pozyc jakies 40 lat, wiec trzeba o nie zadbac wewnetrznie i zewnetrznie...Nie do konca rozumiem, ja mozna nie miec chociaz godziny tygodniowo, zeby ten czas poswiecic tylko dla siebie. Dla mojego TZ jest oczywiste, ze beda chwile, kiedy on zostaje z malym, bo ja chce isc pobiegac, na saune, czy zwyczajnie na babskie zakupy. Ale to dziala w 2 strony.
Bycie rodzicami to jedno, drugie to bycie partnerami, a trzecie to bycie soba. Jezeli zachowany jest balans, to wszysto wydaje sie latwiejsze


Ajajaj, jeszcze chwila i wskocze w moje obcasy!!!

Nie no ja nie mowie o posiadaniu tłustych włosów bo umycia głowy i ogarnięcie jej zajmuje chwile a przy dziecku włosy musza byc czyste przy moim zwłaszcza bo ciągnie za nie strasznie
Makijażu nierobie jak jestem w domu. Nie ma aż takiej tragedi z ta moja buzia chce jej dac troszkę poodychac.
A wyjście no ok wychodzę ale tak jak pisałam nic mi nieodpowiada. Za to bardzo mi sie podobają rzeczy dla Dominika.
Pozatym ja lubię spędzać czas z mężem i Dominikiem wiec czasem mi szkoda go na bezsensowne chodzenie po sklepach.
Ja od porodu kupiłam sobie dwie pary butów dżinsy i dwie sukienki. Nie potrzebuje wiecej.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Le La]

Napisane przez san_g

witajcie,
przepraszam że się tak długo nie odzywałam ale musiałam się trochę ogarnąć ze wszystkim-pisałam sms do PawMaj ale nie wiem czy dotarł. 15.01.2014 o godz. 13.10 na świat poprzez cc przyszedł nasz syn Borys. Ważył 3630g, 57 cm Decyzja lekarzy o cięciu była ekspresowa-mały był bardzo poowijany pępowiną więc całe to wywoływanie porodu nie miało sensu bo bym naturalnie nie dała rady urodzić. Na szczęście wszystko skończyło się dla nas dobrze. Teraz staram się dojść do siebie. Może jutro uda nam się wyjść ze szpitala. Nie nadrabiam zaległych postów bo nie mam kiedy-gratulacje dla świeżych mamusiek i dzieciaczków. Buziaki

Postaram się pisać i czytać w wolnym czasie.

WIELKIE GRATULACJE

Witam sie z rana
U nas noc kiepska, Alek nie chcial zasnac (w przeciwienstwie do nas) a jak juz zasnal, to nie dal sie przelozyc do gondolki, bo zaraz byl ryk niestety po pierwszym karmieniu skapitulowalam i zostawilam go z nami, tak mnie ta piers bolala, ze nie mialam sily sie z nim szarpac. Po kolejnym karmieniu mialam zamiar go przelozyc, ale oczywiscie usnelam podczas karmienia i obudzilam sie na kolejne i tak do rana, wiec noc do doopy. Jedyna pozytywna rzecz, to piers mnie mniej boli i schodza mi te zgrubienia

Alek usnal wlasnie, swoja droga ciekawe na jak dlugo, wiec ja tez skorzystam i ide jeszcze spac.

[Roane]

Dzień dobry.
Chcę się wyspać. Czy są jakieś leki nasenne które można brać w ciąży?

Napisane przez san_g

(...)
15.01.2014 o godz. 13.10 na świat poprzez cc przyszedł nasz syn Borys. Ważył 3630g, 57 cm
(...)

Gratulacje!
PawMaj też urodziła, może jej z głowy wypadło z zachwytu nad jej własnym małym mężczyzną

Napisane przez Akkma

Ehh.. ja już kuźwa nie wiem co mam robić żeby usnąć o normalnej godzinie
Wstałam w miarę rano, przez cały dzień nieźle się zmęczyłam, położyłam się spać przed 1 i nawet usnęłam, ale takim bardzo delikatnym snem. Przylazł tż i mnie obudził Zdenerwowałam się, ciśnienie mi się podniosło, bo jeszcze kazał mi się przesuwać i dupa! Ze spania nici

Ja dzisiaj twardo w wyrku leżałam od północy do 7 rano. Przez ten czas przespałam może 4 godziny, a i to na raty

Napisane przez demonyianioly

Gratulacje kolejnym mamusiom! Nadrobiłam Was właśnie Mam za sobą przespaną dobrze noc, choć od 5 moje dziecko mnie tak pobiło, że zaczęłam marzyć, żeby go już wyjęli... Czy Was też tak boleśnie kopią teraz dzieci? Mnie od 3 dni tak, że mam dość. Miziam wtedy brzuch, łapię go za te wystające części jego ciałka z mojego ciałka i za nic nie umiem uspokoić

Mikołaj to raczej szturcha i się przeciąga chyba. Nie jest to ból jako taki, ale nie jest to też wybitnie przyjemne uczucie. Raczej denerwujące. Chociaż i tak wolę czuć jak mi żyć nie daje niż zastanawiać się, kiedy łaskawie się ruszy i matkę uspokoi

Napisane przez perfuzja

(...)
Od wczorajszego popołudnia trzymam go w lekko za duzych wielorazowkach bez otulacza i pupa jest duuuzo lepsza. Przede wszystkim już go nie boli, bo nie płacze jak dotykam Co prawda w nocy zakupal mnie od piersi po uda, ale co tam. Z ciekawostek zwymiotowal mi rownież na pierś, bo nie chciał jej puścić
(...)

Brakuje tylko żeby Cię zasikał do kompletu
A tak na serio, to gratuluję udanej nocy.

[Hosenka*]

Napisane przez selena85

Mamusie, jak to jest - Cesarskie cięcie przeprowadza ginekolog-poloznik czy chirurg?

Ginekolog

[vacuity]

hej Dziewczynki

Moja noc zwyczajowo beznadziejna, a może i jeszcze gorzej. Zuzia postanowila poobijać mi przed snem wszystko co się da, jeszcze nigdy nie motała się tak jak szalona. W sumie wolę to niż jak mnie straszy brakiem kontaktu, ale cała noc do kitu. Sikanie co 1,5 godz., możnaby wg niego ustawiać zegarki. Mąż wziął rano córkę na rozmowę, ale dostał kopniaka z brzucha i tyle wszystkiego. Chyba się nie przejęła

A dziś jedziemy odebrać wózek

San_g gratulacje!

Ejani, to co napisalaś o poporodowych dniach jest bardzo pocieszające

Ja na pewno będę mniej w weekend, bo standardowo chcę wykorzystać obecność Męża. Miłego dnia Dziewczyny i PORODÓW na życzenie

[Hosenka*]

Nasza noc minęła spokojnie - Kacper budził się idealnie co 3 godziny (1:30, 4:30 i 7:30), za pierwszym karmieniem zaspokoił się butelką z moim mlekiem, za drugim - musiał ją jeszcze przegryźć cycem, za trzecim niestety dostał sztuczne mleko bo nie miałam sił odciągać, a piersi tak bolały, że prawie płakałam przy karmieniu (uparciuch nie chce prawidłowo się przysysać i najczęściej męczy samą brodawkę).
Mimo, że dużo spałam, to obudziłam się mało wyspana.

[Amberella]

Cześć!

Napisane przez selena85

Mamusie, jak to jest - Cesarskie cięcie przeprowadza ginekolog-poloznik czy chirurg?

Ginekolog-położnik. Na sali jest jeszcze anestezjolog, neonatolog i położna (przynajmniej tam, gdzie ja będę rodzić).

Napisane przez kootek_mamrotek

Leze w łóżku i walczę ze skurczami. Brzuch mi twardnieje, spina sie, Zosia sie denerwuje i wali gdzie popadnie. Podbrzusze mnie boli, ciągnie typowo jak na okres. Zobaczymy czy sie coś rozwinie, poki co mąż obok pochrapuje, stresowac go nie bede, niech sobie chlopina pospi

I jak tam akcja się rozwinęła ?

Napisane przez san_g

15.01.2014 o godz. 13.10 na świat poprzez cc przyszedł nasz syn Borys. Ważył 3630g, 57 cm

Serdecznie gratuluję!!!

Napisane przez ejani

Hej, witam się znowu o 3 strony do tyłu, ale jest szansa, że dziś nadrobię i napiszę opis (ale umawiamy się, że jak zwykle w wekend trochę stopujecie? )

Ejani, dzięki za tego posta. Czekamy na Twój opis, bo potrafisz pocieszyć . Wszystkiego dobrego dla Was.

Napisane przez perfuzja

U nas noc super w porównaniu z poprzednimi

I super! Pewnie bardziej wypoczęta już inaczej patrzysz na macierzyństwo. za opiekę nad pupką Emila.

Mi zostały jeszcze dwie noce w domu przed wielką rewolucją . Sama nie wiem jak je wykorzystać najlepiej. Spać nie mogę, a szkoda. Dobrze byłoby złapać zapas snu na nadchodzący czas.

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

Napisane przez Hosenka*

Nasza noc minęła spokojnie - Kacper budził się idealnie co 3 godziny (1:30, 4:30 i 7:30), za pierwszym karmieniem zaspokoił się butelką z moim mlekiem, za drugim - musiał ją jeszcze przegryźć cycem, za trzecim niestety dostał sztuczne mleko bo nie miałam sił odciągać, a piersi tak bolały, że prawie płakałam przy karmieniu (uparciuch nie chce prawidłowo się przysysać i najczęściej męczy samą brodawkę).
Mimo, że dużo spałam, to obudziłam się mało wyspana.

Może i mój Kacper będzie taki ułożony . Współczuję bólu piersi.

[SunShineDoll]

Keffi, sag gratulacje !
U mnie dalej cisza, więc w poniedziałek będzie indukcja czy co mi tam los szykuje