Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11 - Strona 141 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Czy kolejną część robimy na odchowalni ??
tak 22 57,89%
nie 16 42,11%
Głosujący: 38. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-02-05, 15:30   #4201
senira666
Zakorzenienie
 
Avatar senira666
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: woj.śląskie
Wiadomości: 3 870
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez guapissima Pokaż wiadomość
ja juz probowalam wszystkiego, zeby Leonowi nie bylo wygodnie! Wlacznie z myciem okien, a u mnie to wielkie poswiecenie Seks nie dziala, masaz sutkowy, tak tu zachwalany tez efektu nie przynosi, sprzatanie, mycie podlogi na kolanach, spacery i biegi do tramwaju- a ja nadal w dwupaku
Chcialabym uniknac sztucznego wywolywania, bo slyszalam, ze faktycznie wszytko przebiega szybko, lub wrecz za szybko. Tu sie krocza nie nacina, tylko w wyjatkowych przypadkach, wiec nie chcialabym popekac tylko dlatego, ze moj dziec pcha sie jak szalony....Zreszta ja nigdy nie bylam w szpitalu i na sama mysl, ze moglabym tam zostac dluzej niz to konieczne mam gesia skorke
To podobnie mamy u mnie tez domowe sposoby nic nie daja ale znajduje pozytywne strony ewentualnego wywolania: zdazymy na spokojnie psa dostarczyc do tesciow, w szpitalu na spokojnie papierologia, przygotuje bez paniki wszystko dla dziecia pozatym dobrze bedzie



Send from my IPhone
__________________
sent from iphone
senira666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 15:39   #4202
malaMigotkAaa
Zakorzenienie
 
Avatar malaMigotkAaa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 3 979
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez _Shiloh_ Pokaż wiadomość
Witamy i zapraszamy




Gratulacje!!!



Już niedługo "odgnuśniejesz" ciesz sie spokojem i ciszą. Odpoczywaj na zapas. Wspomnisz moje słowa

Oj Klucha zdecydowanie prowadzi i wygrywa ...

perfuzja: piękny bobas

A ja zawzięcie ćwiczę, wczoraj SKALPEL II - REWELKA Pół godziny a spociłam się jak wieprz
Zdecydowanie potwierdzam... zdecydowanie.

Cytat:
Napisane przez iwantyou99 Pokaż wiadomość
W sumie tak sie zastanawiajac nad tym doszlam do wniosku ze moze rzeczywiscie powinnysmy zaczekac do konca. Solidarnie!
Chociaz ja w tej odchowalni to juz korzenie powinnam zapuszczac z racji stazu


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
JA też tak uważam, poczekajmy, co za różnica gdzie klachamy :p

Cytat:
Napisane przez lolita25 Pokaż wiadomość
Witam szpitalnie
Nasza córka jest bardzo uparta, od 10 do 14 byłam podłączona pod kroplòwkę co łącznie z balonikiem dało 3 cm rozwarcia, odszedł mi w końcu tak długo wyczekiwany czop...dużo kiślu brzoskwiniowego z niteczkami krwi.
Teraz czekam na dalszy przebieg akcji, powinno pójść teraz już szybciej...mam nadzieję.

Cytat:
Napisane przez perfuzja Pokaż wiadomość
Ja tez jem zupełnie wszystko
Kurcze, ja nie mogę chyba bananów.... mały po bananie nie mógł kupki zrobić i noc miałam z głowy... tzn ranek w sumie.

Cytat:
Napisane przez perfuzja Pokaż wiadomość
Próbuje gonić Emila
Mój ma z dnia na dzien wiecej fałdek - serio A urodził sie bez ani jednej
Mój też... dziś go zważyliśmy - 4800g



kluseczka



Emil słodziak.

Krostki z buzi znikają. Pojawiła się za to łuszcząca skóra na czubku głowy gdzie wychodzę nowe włoski, to chyba ciemieniucha. Z dnia na dzień wyczesuję na oliwce i jest coraz mniej.
__________________
wymiana
malaMigotkAaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 15:45   #4203
jin
Raczkowanie
 
Avatar jin
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 243
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Witam, nie nadrabiam.
Melduje, ze Antek przyszedl.na swiat dzis o 9:46, 2800g, 56cm, 10pkt, porod sn ze znieczuleniem zzo, ktore niestety nie zadzialalo.
Porod trwal 12h i zaczal sie od odejscia wod.
Gratuluje!!
Cytat:
Napisane przez lolita25 Pokaż wiadomość
Witam szpitalnie
Nasza córka jest bardzo uparta, od 10 do 14 byłam podłączona pod kroplòwkę co łącznie z balonikiem dało 3 cm rozwarcia, odszedł mi w końcu tak długo wyczekiwany czop...dużo kiślu brzoskwiniowego z niteczkami krwi.
Teraz czekam na dalszy przebieg akcji, powinno pójść teraz już szybciej...mam nadzieję.
Trzymam kciuki, aby poszło jak najszybciej i jak najmniej boleśnie. Jak będziesz już po to opisz proszę wywoływanie, bo czuję że mnie też to czeka

Cytat:
Napisane przez senira666 Pokaż wiadomość
To podobnie mamy u mnie tez domowe sposoby nic nie daja ale znajduje pozytywne strony ewentualnego wywolania: zdazymy na spokojnie psa dostarczyc do tesciow, w szpitalu na spokojnie papierologia, przygotuje bez paniki wszystko dla dziecia pozatym dobrze bedzie
Send from my IPhone
Wyszłam ze szpitala w poniedziałek, posprzątałam całą chatę, codziennie spacery i też niestety nic, czuję się fenomenalnie, chyba lepiej niż przed ciążą. Pewnie to mój ostatni dzień na wolności i jutro będę musiała wrócić. Nienawidzę szpitali
Dziewczyny trzymajcie kciuki za moje jutrzejsze usg, żeby wody się zwiększyły.
Nie mam weny do pisania, bo ciągle się denerwuję.

Edytowane przez jin
Czas edycji: 2014-02-05 o 15:46
jin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 15:55   #4204
Madzik14
Zadomowienie
 
Avatar Madzik14
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 859
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Dziękuję wszystkim za ciepłe przyjęcie na wątku

Cytat:
Napisane przez niebieska2323 Pokaż wiadomość
Świetny jest


U mnie też taka piękna pogoda że jakbym tylko miała z kim to poszłabym na spacer, bo samej z brzuchem to mi się nie chce wózek bardziej motywuje no i pochwal się torebkami
U mnie słońce i cieplutko ale wichura taka, że wybrałam drzemkę I właśnie wstałam, przynajmniej trochę odespałam bo disiejsza noc to była porażka na całej lini... ech
Co do samotnych spacerów, też mnie to strasznie wkurza, dodatkowo wszyscy patrzą się na mnie jak na UFO i trochę mnie to, że tak powiem onieśmiela

Cytat:
Napisane przez Akkma Pokaż wiadomość
No to witam 'sąsiadkę' . Na który szpital się zdecydowałaś?


Lecę zaraz na wizytę do dżiny Trzymajcie kciuki!
Powodzenia na wizycie!! Zdecydowałam się na Kamińskiego, już umówiłam się z położną i mam nadzieję, że mnie tam przyjmą bo w razie czego nie mam planu B

Cytat:
Napisane przez lolita25 Pokaż wiadomość
Witam szpitalnie
Nasza córka jest bardzo uparta, od 10 do 14 byłam podłączona pod kroplòwkę co łącznie z balonikiem dało 3 cm rozwarcia, odszedł mi w końcu tak długo wyczekiwany czop...dużo kiślu brzoskwiniowego z niteczkami krwi.
Teraz czekam na dalszy przebieg akcji, powinno pójść teraz już szybciej...mam nadzieję.
Trzymam kciuki, żeby wszystko skończyło się dobrze, szybko i przy jak najmniejszym bólu


Cytat:
Napisane przez sweet_vintage Pokaż wiadomość

U mnie też nie pomógł seks, masowanie sutków. Miałam poród wywołany i naprawdę nie żałuję. Poszło sprawnie i bez komplikacji, z tym że przyjeżdżając na oddział miałam już małe rozwarcie.

Spokojnie, ja miałam poród wywołany i naprawdę nie żałuję. Nie byłam nacinana, było drobne pęknięcie śluzówki i miałam założone dwa szwy, które już się rozpuściły, a rodziłam tydzień temu. Naprawdę to nie jest wcale takie straszne z resztą może zaraz przygotuję opis porodu.
Kurcze ja jednak liczę, że u mnie akcja rozkręci się sama, na myśl, że mam jeszcze czekać do połowy miesiąca na wywołanie robi mi się słabo



Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość


Ja jestem wyrodna i sobie nie odmawiam niczego: codziennie jem czekoladę czy batona,jadam cytrusy,smażone potrawy,czasem i fast fooda. Ale póki co Kacper czuje się świetnie,mleko mu służy,więc jem na co mam ochotę.
Mam nadzieję, że tez tak będę mogła, bo przeraża mnie jak jedzą niektóre moje karmiące koleżanki.

Cytat:
Napisane przez senira666 Pokaż wiadomość
To podobnie mamy u mnie tez domowe sposoby nic nie daja ale znajduje pozytywne strony ewentualnego wywolania: zdazymy na spokojnie psa dostarczyc do tesciow, w szpitalu na spokojnie papierologia, przygotuje bez paniki wszystko dla dziecia pozatym dobrze bedzie
Ja jeszcze przyznam się domowych sposobów nie próbowałam, bo z jednej strony chcę już mieć Małą przy sobie a z drugiej ciągle wynajduję jakieś ważne powody, żeby jednak jeszcze poczekać z porodem do terminu Zwycajnie strach mnie paraliżuje Ale jak minie mój termin to nie będę miała wyjścia bo już nie mam sił nosić tego brzucha

Edytowane przez Madzik14
Czas edycji: 2014-02-05 o 15:59
Madzik14 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 15:56   #4205
sweet_vintage
Rozeznanie
 
Avatar sweet_vintage
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 572
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Ok. mam wreszcie czas i siłę, by skrobnąć opis porodu. No to jedziemy:


Jak wiecie byłam już przeterminowana i ordynator zalecił zgłosić się w środę 29 stycznia rano na oddział na czczo, bo miałam zostać mamusią J Z takim też nastawieniem rano z mężem pojechaliśmy do szpitala. Ja miałam mega powera od rana, nastawiłam się bojowo z ogromną motywacją żeby dziś urodzić. Rano mnie przeczyściło, brzuch pobolewał i nie wiedziałam już czy organizm sam coś zaczyna czy może to tylko stres. Po przyjeździe do szpitala zbadał mnie lekarz i orzekł, że jest już rozwarcie J Zaprowadził nas do przebieralni, dostałam koszulę i poszliśmy na salę porodową. Lekarz włączył nam radio i zapowiedział, że obok za chwilę koleżanka zostanie mamą więc możemy co nie co słyszeć Tak też było, co jakiś czas było słychać krzyki, a później wrzaski łącznie z tekstem „Nie nie panie doktorze proszę nie!”, ale nawet to mnie nie zniechęcało. Motywacja dalej była ogromna.



W międzyczasie przyszła położna, przedstawiła się, podpięła mnie pod ktg i zainstalowała wenflon. Od razu złapałyśmy fajny kontakt i wiedziałam, że dogadamy się super. Podpięto mi po chwili oxy i tak miałam trochę poleżeć. Co chwilę wchodziła moja położna sprawdzała zapis i zagadywała. Później pojawił się znów lekarz, był bardzo miły, żartowaliśmy sobie. Mąż mi nawet chciał tablet dać żebym popisała na forum, ale trochę miałam opory przed ruszaniem ręką, w której był wenflon. Skurcze zaczęły się ładne pisać bardzo szybko. Ok. 10 przyszła znów położna, zbadała mnie i ze zdziwieniem powiedziała, że jak na pierwiastkę szyjka jest super – gładka z rozwarciem prawie na 6 cm!



Byłam w szoku, bo skurcze wcale nie były bardzo bolesne. Skupiałam się na oddychaniu, gdy mnie łapały, a między skurczami rozmawiałam, żartowałam m.in. nie mogliśmy się zdecydować, której stacji radiowej słuchać Położna powiedziała, że mogę już zejść z łóżka i spacerować, by pomóc główce się dobrze wstawić, bo jest ciągle wysoko. Wytarabaniłam się więc z łóżka z pomocą męża i zaczęłam chodzić. Mąż nadążyć za mną nie mógł tak zasuwałam z tą kroplówką Zadzwoniłam jeszcze do mamy, powiedziałam jak akcja się rozwija i wtedy się zaczęło – poczułam taki skurcz, który zgiął mnie wpół.



Natychmiast dałam znać, że to czas na ZZO, bo bałam się żeby nie było zaraz za późno. Przyszła pani anestezjolog i bez problemowo zrobiła wkłucie. Wcześniej zostałam w tym miejscu miejscowo znieczulona. Musiałam leżeć 20 min. żeby znieczulenie się dobrze rozeszło po czym zeszłam poskakać na piłce. Skurcze były odczuwalne, ale dużo mniej i spokojnie mogłam się pobujać i poskakać.



Gdy skurcze znów zaczęły się nasilać przyszedł lekarz i zbadał mnie na piłce –tzn ja leżałam prawie na TŻ siedząc na piłce, a lekarz badał mnie z podłogi Stwierdził, że rozwarcie 8 cm i to ostatni moment na 2 dawkę ZZO – powiedział, że jeśli teraz mi nie podadzą, to później będę na nich bardzo zła Dostałam więc ZZO i później znów hopsa na piłkę. Skakałam na niej i bujałam się i mówiłam tylko do syna, by złaził szybciej na dół, bo zaraz znieczulenie się skończy i nie będzie już tak wesoło. Położna była zadziwiona, bo ja nie wydałam właściwie żadnego krzyku z siebie, tylko intensywnie oddychałam gdy były skurcze, a ZZO już nie działało. Zbadała mnie i okazało się, że rozwarcie prawie pełne! Mogę więc zacząć przeć, by pomóc zejść główce.



Od początku bardzo chciałam rodzić na stołku, więc się na niego przesiadłam. Z tyły podtrzymywał mnie TŻ, który siedział na fotelu. Zaczęłam przeć – robiłam to tak mocno, że mroczki mi się przed oczami pokazywały, gdy je zamykałam, ale chciałam bardzo, by akcja się nie zatrzymała i wszystko szło sprawnie. Dawałam więc z siebie wszystko. Niestety stołek nie był dla mnie. Było mi na nim niewygodnie i skurcze dawały coraz mocniej w kość. Położna zaproponowała parcie w kucki. I tutaj wielką pomoc wykonał mój TŻ, bo praktycznie kucałam na nim.


Po chwili przyszedł lekarz i przesiadłam się na worek Sako, bo byłam już coraz bardziej wyczerpana. Położna tylko powiedziała, że dzieciątko jest jak na mnie duże i dlatego tyle to trwa. Parłam z całych sił na skurczach, motywował mnie TŻ, lekarz i położna. W którymś momencie lekarz powiedział, że teraz już wszystko zależy ode mnie – to ile to potrwa i jak się skończy. Dało mi to kopa i parłam jeszcze mocniej. Za chwilę położna i lekarz zaproponowali znów kucanie, choć już czułam, że opadam z sił. Zgodziłam się, ale tym razem ze mną kucał lekarz i dociskał mi lekko brzuch, gdy parłam i instruował jak mam to robić. Główka wreszcie zaczęła schodzić. Położna powiedziała, że za chwilę urodzę, więc decyzja jest moja gdzie chcę urodzić – czy na worku Sako, w kucki, na stołku, na łóżku itd. Powiedziałam, że teraz już mi wszystko jedno, niech oni zdecydują, gdzie będzie im najwygodniej odebrać małego (miał być owinięty wokół szyjki pępowiną, więc to było istotne). Powiedzieli, że mogę na łóżku. Wtarabaniłam się na nie, ustawili je praktycznie w pionie tak, że gdy opierałam się stopami, to kolanami dotykałam do piersi. Lekarz wziął moją rękę i poczułam główkę małego! Wtedy dostałam kolejnego kopa, położna kazała przeć, ale delikatnie. Później nagle kazała przestać przeć i tylko „fukać”. Natychmiast przestałam i razem z TŻ fukaliśmy, a ja z całych sił starałam się powstrzymać od parcia, bo nie chciałam przydusić małego pępowiną. Wtedy słyszę - pępowiny nie ma! Mogłam przeć dalej, ale delikatnie i nagle mały się wyślizgnął. Położna delikatnie poklepała go po pleckach i zawyła syrena. Najpiękniejszy dźwięk ever. Oboje z TŻ się momentalnie spłakaliśmy. Dostałam małego na brzuch do piersi. Maleństwo się uspokoiło i synek patrzył na mnie tak pięknie. To był najpiękniejszy moment w moim życiu i nie zamieniłabym go na nic innego Lekarz z położną gratulowali mi. Położna pogłaskała mnie po głowie i powiedziała, że dawno nie widziała tak dzielnej mamy i że wykonałam niesamowitą robotę. Ja dziękowałam im. Lekarz powiedział, że udało się ochronić krocze, nie ma żadnego nacięcia! Jedynie małe pęknięcie śluzówki więc założy 2 szwy dla kosmetyki, by krocze było jak przed porodem J Dostałam do szycia kolejną dawkę ZZO i upajałam się synkiem. Wcześniej jeszcze wyszło łożysko, ale właściwie nawet nie zwróciłam uwagi kiedy. Lekarz powiedział, że mały jest zdrowy, więc możemy poczekać z ważeniem i mierzeniem. Leżeliśmy więc sobie tak przez 2 h. W trakcie szycia lekarz opowiadał nam o tym jak goją się rany, jak szyte itd i o tym, że w wielu szpitalach niestety najmłodsi stażem lekarze robią te szycia i dlatego później wiele kobiet się na nie uskarża.



Podsumowując, synka urodziłam o 13:50 i w całym porodzie najtrudniejsze było parcie z powodu położonej wysoko główki. Trudne było ze względu nawet nie na ból, tylko wysiłek. Jednak kondycja spadła mi przez szyjkowe leżenie w ciąży. Tak czy owak jestem bardzo zadowolona z opieki w szpitalu i jestem pewna, że gdybym rodziła w innej placówce np. przez cały czas na leżąco na łóżku, to mój poród trwałby przynajmniej 2 razy dłużej. Po porodzie przebywałam z maleństwem w 1-osobowej sali i to było też bardzo dobre rozwiązanie. Bardzo duży komfort i swoboda. Nie żałuję więc, że zdecydowaliśmy się na poród w prywatnym szpitalu. Były to najlepiej wydane pieniądze w życiu.
__________________
od 29.01.2014 jestem mamą!

mój blog ciążowo-dzieciowy www.inspiracjemamy.blogsp ot.com

instynkt macierzyński jest przereklamowany.... http://www.inspiracjemamy.blogspot.c...nski-jest.html
sweet_vintage jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 16:00   #4206
Le La
Zadomowienie
 
Avatar Le La
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Pl
Wiadomości: 1 285
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Hejo dziewczynki

U nas dzisiaj zabiegany dzien. Rano wizyta z Alkiem na usg bioderek, wszystko ok, potem moje pobranie krwi w laboratorium, no i na koniec bylam na przegladzie wadzajny u gina
A wiec pan doktor stwierdzil, ze moja macica wyglada jakby nigdy nie byla w ciazy i nie rodzila , ciecie krocza calkiem wygojone, generalnie wszystko ok. Aha byl w szoku, ze mam takie rewelacyjne wyniki krwi po takim krwotoku i przy kp i ze tak szybko doszlam do siebie po takim ciezkim porodzie. Jestem terminatorem Zielone swiatlo na seks juz mamy , jedynie kazal mi sie wstrzymac jeszcze z miesiac z intensywnymi cwiczeniam i jazda konna co mnie bardzo zmartwilo, bo myslalam, ze moze w weekend na koniki skocze, a tu doopa, no ale trudno.

Selena Hania sliczna. A co do samopoczucia, to minie. Pomalutku i dojdziesz do siebie. Spokojnie Kochana.

cebulova Gratulacje!!!! Napisz cos wiecej o porodzie.

Perfuzja Emil sliczny pulpecik

lolita dajesz, dajesz laska Pogon ta Lenke, niech juz wychodzi

A w ogole to stwierdzilam, ze odstawiam bobotic Alkowi, bo sie biedny meczy z gazami jak cholera. Moze to po tym Zobaczymy, czy cos mu sie poprawi
__________________
20.12.2013 - Alek Nauczę Cię kochać świat, Syneczku
Le La jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 16:04   #4207
isia4891
Zadomowienie
 
Avatar isia4891
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 372
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Madzia witaj, będzie dobrze tu prawie każda z nas była zielona i dajemy radę.

Cebulova gratulacje, częściej pisz do nas była

Niebieska kciuki trzymam.

Ja dziś druga drzemkę godzinną zaliczylam , także będę miała siły na noc.
My dziś po wizycie położonej, młoda, ale spoko laska, dużo spraw nam wytłumaczyła

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Le la super ze wizyty ok. A ty bralas jakieś tabletki na poprawę wyników, i jakie badania sobie robiłas, ja miałam w szpitalu niska hemoglobine, ale żadnych zaleceń nie dostałam.
isia4891 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-05, 16:11   #4208
Sheperdess
Rozeznanie
 
Avatar Sheperdess
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 760
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Madzik14 Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny Nawet nie wiecie ile ja się dowiedziałam różnych ciekawych rzeczy podczytując was, a w sprawach macierzyństwa byłam i jestem zielona jak trawa bo to moje pierwsze dziecię... I tak mam czasem napady paniki jak ja to wszystko ogarnę jak Mała przyjdzie na świat.
Gratulacje!!
Ogarniesz na pewno. Nie będziesz miała innego wyjścia.
I witaj na wątku. Tylko nie zniknij po kilku postach.

Cytat:
Napisane przez celin10 Pokaż wiadomość
chciała bym już urodzić bo tak durne sny mi się śnią ze masakra.ostatnio śniło mi sie że znajoma robiła mi cesarkę a chciałam tylko znieczulenie,a później ogladałam zszycie i byłam zachwycona że tak ładnie jej wyszło albo sen nr.2 że wyciagnęłam małego z brzucha(nie wiem jak) poprzytulałam i stwierdziłam że muszę go jeszcze do brzucha schować ciąża mi ciąży na mózg
Heh, też miałam taki sen, więc nie taki on dziwny.

Cytat:
Napisane przez Akkma Pokaż wiadomość
U mnie dzisiaj cycki zawijane w boczek, sałątka i pewnie ziemniaki dla tżta
Przeczytałam początek i przez ułamek sekundy zastawiałam się, po co zawijasz swoje piersi w boczek.Teraz cycki oznaczają tylko bufet dla Młodego.

Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Zapomniałam. Była położna i ważyła małego.
W ciągu 5 dni przybrał 280g. Robi się z niego Kluseczek
Bardzo ładnie mama.

Cytat:
Napisane przez perfuzja Pokaż wiadomość
Próbuje gonić Emila
Mój ma z dnia na dzien wiecej fałdek - serio A urodził sie bez ani jednej
Mój też. Mąż mówi już do syna per "Michelin."

Cebulova, gratuluję.

Lolita, kciuki na rozkręcenie akcji, Lenka już coraz bliżej.
__________________
Adaś - 28.12.2013
Sheperdess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 16:12   #4209
isia4891
Zadomowienie
 
Avatar isia4891
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 372
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Sweet super poród, opieka, mąż a przede wszystkim ty byłaś rewelacyjna.

Wiem o jakim najpiękniejszym momencie mówisz, ja to samo poczułam jak płacz mojego syna umilkl jak mi go dali.
isia4891 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 16:26   #4210
_Shiloh_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Shiloh_
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Zapomniałam. Była położna i ważyła małego.
W ciągu 5 dni przybrał 280g. Robi się z niego Kluseczek


Marcelek dobija do 6 kg, boje sie czy to nie za duzo juz
_Shiloh_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 16:27   #4211
Madzik14
Zadomowienie
 
Avatar Madzik14
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 859
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez sweet_vintage Pokaż wiadomość
Ok. mam wreszcie czas i siłę, by skrobnąć opis porodu. No to jedziemy:
Piekny, pozytywny opis, tylko pozazdrościc takiego porodu!

Cytat:
Napisane przez isia4891 Pokaż wiadomość
Madzia witaj, będzie dobrze tu prawie każda z nas była zielona i dajemy radę.

.
Cytat:
Napisane przez Sheperdess Pokaż wiadomość
Ogarniesz na pewno. Nie będziesz miała innego wyjścia.
I witaj na wątku. Tylko nie zniknij po kilku postach.
No jakoś będę musiała dać radę Byle moja córeczka nie ucierpiła za bardzo w procesie mojego ogarniania Jak na razie chłonę wasze rady i doświadczenia z dzieciaczkami i to mnie jakoś uspakaja.
Madzik14 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-05, 16:39   #4212
celin10
Rozeznanie
 
Avatar celin10
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 609
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

ja już po wizycie u gina mam zielone światło by już rodzić,tylko jak to zrobic synciu ma orientacyjnie 3200g i obwód głowy 34cm a do TP 2 tygodnie.Mały wychodź bo mamcia Cię nie wyciśnie(drobna,krucha kobietka)
Em ma jezeli masz wiosnę za oknem to mogę Ci posprzątać,bo przed chwilą stwirdziłam że mi sie nudzi i ciasto jogurtowe juz siedzi w piekarniku

Edytowane przez celin10
Czas edycji: 2014-02-05 o 16:41
celin10 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 16:41   #4213
isia4891
Zadomowienie
 
Avatar isia4891
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 372
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Perfuzja mój Marcel podobny do twojego synka tylko mój ma bujną czupryne
isia4891 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 16:43   #4214
magnusia
Zakorzenienie
 
Avatar magnusia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Ja jestem wyrodna i sobie nie odmawiam niczego: codziennie jem czekoladę czy batona,jadam cytrusy,smażone potrawy,czasem i fast fooda. Ale póki co Kacper czuje się świetnie,mleko mu służy,więc jem na co mam ochotę.
robię dokładnie to samo- jem wszystko i jak na razie Adasiowi nic nie jest, nawet w szpitalu była kapusta, rzodkiewki, pieczony kurczak, sos serowy itp

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Zapomniałam. Była położna i ważyła małego.
W ciągu 5 dni przybrał 280g. Robi się z niego Kluseczek
a niech rośnie chłopisko
__________________
16.06.2012
magnusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 16:44   #4215
Negrid
Rozeznanie
 
Avatar Negrid
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: opolskie
Wiadomości: 523
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez sweet_vintage Pokaż wiadomość
Ok. mam wreszcie czas i siłę, by skrobnąć opis porodu. No to jedziemy: (...)
Najważniejsze, że masz pozytywne wspomnienia z porodu, że wszystko poszło gładko i ostatecznie nie było pępowiny przy szyi.

A ja zapytam czy na USG widać że dziecko jest owinięte pępowiną? Kiedy Wam o tym lekarze mówili? Na USG przed porodem?
Negrid jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 16:46   #4216
Amberella
Wtajemniczenie
 
Avatar Amberella
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 110
GG do Amberella
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Heloł, w końcu nadrobiłam! Ciężko było, bo mały daje popalić i mąż w domu, więc i on mnie absorbuje . Od poniedziałku wraca do pracy, więc myślę, że do Was powrócę. Mam taką chęć i nadzieję .

Maruda80, wciąż o Was myślę!

Cytat:
Napisane przez pilotka86 Pokaż wiadomość
dla równowagi napiszę, że terroru butelkowego też zaznałam . objawia się radami na wszytsko (prężenie, wzdęcia, płacz, niespokoje dizecko) radami : DAJ BUTELKĘ! nie męcz dziecka! pewnie się nie najada! może masz cienki pokarm???
O, jak mnie to wkurza. A też niestety mam wokół takich "doradców laktacyjnych" .

Cytat:
Napisane przez lejdi_aga13 Pokaż wiadomość
Teraz biore sie za siebie,chce schudnac 10kg, porobic z moim badania no i na wiosne/lato chcemy sie starac. Mam nadzieje,ze bedzie jak z Hosenka- ze nie bedziemy mieli juz zadnych problemow. Na pewno detektor tetna kupie i bede bardzo ostrozna. Jedynie w maju nie bedziemy sie starac- wtedy moze mi wypasc termin tak jak z Juleczka a wtedy bardzo bym sie bała.
Kochana, uda się wszystko tak, jak sobie planujesz. Wasz aniołek będzie nad Wami czuwał.

Cytat:
Napisane przez _Shiloh_ Pokaż wiadomość
mamy chłopców, a jak to jest ze ściąganiem napletka?
Mi nic nie kazali robić. Pediatra powiedziła, że chłopcy są łatwiejsi w obsłudze niż dziewczynki .

Cytat:
Napisane przez pilotka86 Pokaż wiadomość
zresztą czego ja wymagam... mój mąż mnie wczoraj prawie zabił. swoją niewiedzą i ignorancją. przyszłam zmarznięta do domu (byłam na zewnątrz) i zaczęłam zabierać się za karmienie córki a on do mnie:
"hmm co ty robisz"
"jak to co bede ją dostawiała"
"hmm a może lepiej dać butelkę?"
"a po co przecież jestem a butelka będzie na noc."
"aa bo dopiero przyszłaś z zimna i zmarzłaś.... a to mleko będziesz miała ciepłe?????"


Cytat:
Napisane przez em ma Pokaż wiadomość
A w ogóle tyle mam na watku a mało która sie odzywa..chyba przepadły w czelusciach macierzyństwa
O tak, mnie wręcz wciągnęła czarna dziura

Cytat:
Napisane przez Madzik14 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny, chciałam niesmiało zapytać czy można się jeszcze przyłączyć
Witaj .
Cytat:
Napisane przez Madzik14 Pokaż wiadomość
No tego osławionego czopa to ja codziennie wypatruję i lipa
A o sobie to mogę powiedzieć, że w tym roku kończę 33 lata i dopiero zaczynam przygodę z macierzyństwem. Poza tym to jestem z Wrocławia ( wiem że parę dziewczyn na wątku też ) i panicznie boję się porodu
A gdzie chcesz rodzić?

No i jak zwykle części cytatów brak, ale jakoś dam radę coś skrobnąć.

Milka-pilka, Cebulova, gratulacje!!!


Początkujaca_dagmara, brawo za rozkręcenie mlecznego interesu. Co do zmęczenia, wiem, o czym piszesz i co czujesz

Magnusia, Adaś cudowny, a kota niesamowita!

Lidka, zdrówka dla Miłosza!

Debrah, dzięki za rady. Przyznam się, że znam Cię z wątku styczniówek 2013, który namiętnie czytałam jak byłam w ciąży.

Selena, z każdym dniem będzie lepiej, zobaczysz. Koniecznie znajdź chwilę na odpoczynek. Może posiedź w wannie, jeśli masz możliwość, zdrzemnij się, a Hanię powierz mężowi. Po małym relaksie zmienia się punkt widzenia, wiem, co mówię.
Co do brzucha i wnętrzności, to też miałam uczucie, że wszystko mi się tam przesuwa. No i tak na 3 chyba dzień po cc dostałam mega pierdziawki Koleżanki z sali też to miały, więc chyba tak powinno być.

Sharey, trzymam kciuki za zdrowie małego i za Wasz szybki powrót do domu. Co do imienia, podoba mi się Wojtuś

Demonyianioly, już pewnie jesteś po cięciu. Daj znać jak się czujesz i jak Mikuś.

Vacuity, brawa za czopusia. Będzie się działo

Lolita


AgatkaL,
Senira



Roane, czopuś jak nic. Będzie porodzik .


Co do nowego wątku, jestem za tym, żeby do końca zostać na poczekalni .


Muszę pochwalić też zdjęcia Waszych maluszków. Zrobiłam się bardzo wrażliwa na urok takich dzidziusiów. Wszystkie słodziaczki urocze .
A Emil to już taki poważny bobas .


U nas sporo się dzieje i wciąż mam wrażenie, że wszystko gdzieś pędzi obok mnie. Jakoś daję sobie radę i nawet nie mam czasu zastanawiać się, czy dobrze, czy źle. Powoli trochę się ogarniam, ale przyznam, że z moją skłonnością do pedantyzmu było bardzo ciężko. Lubię mieć wszystko zrobione na "tip-top" po mojemu, najlepiej od razu. Nagle okazuje się, że z takim maluchem, którego jeszcze się nie zna, nie jest tak łatwo. Mały w dzień śpi nieźle, w nocy chce bliskości i jest jazda. Wciąż przyjmujemy gości, była też położna (niczego nowego się nie dowiedziałam od niej). Dziś byłam też u pediatry na wizycie kontrolnej. Mały przybrał na wadze, urósł, ale żółty jest nadal. Właśnie kwęka, więc lecę do niego...
__________________
Razem
Ślub
Kacperek
Amberella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 16:48   #4217
kootek_mamrotek
Zakorzenienie
 
Avatar kootek_mamrotek
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 6 772
GG do kootek_mamrotek
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Madzik14 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny, chciałam niesmiało zapytać czy można się jeszcze przyłączyć
Witamy i zachęcamy do aktywnego udziału

Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Witam, nie nadrabiam.
Melduje, ze Antek przyszedl.na swiat dzis o 9:46, 2800g, 56cm, 10pkt, porod sn ze znieczuleniem zzo, ktore niestety nie zadzialalo.
Porod trwal 12h i zaczal sie od odejscia wod.
Gratulacje
Cytat:
Napisane przez sweet_vintage Pokaż wiadomość
Ok. mam wreszcie czas i siłę, by skrobnąć opis porodu.
Super poród aż chciałoby się rodzić raz jeszcze

U nas dziś coś za spokojnie. Mała śpi jak po dobrej imprezie. Po 3 godz próbuję ją budzić, ale na śpiocha karmienie nie wychodzi, zmiana pampersa też jej nie rusza. Tak więc dziś ucina sobie 4-4,5 godzinne drzemki, a później potrafi wytrąbić na raz 120 ml wypełnia pampka i dalej śpi.. Ciekawe co będzie w nocy, skoro teraz zbiera siły
__________________
"Burza łamie drzewa, a trzciną tylko kołysze.."
kootek_mamrotek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 16:49   #4218
Ważka
Raczkowanie
 
Avatar Ważka
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 479
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez milka-pilka Pokaż wiadomość
Urodziłam wczoraj 03.02 o godz. 22:50. Poród sn w wodzie. Bez znieczulenia.
Waleria - 3440, mierzy 54 cm, 10/10 Apgar.
Gratulacje!


Cytat:
Napisane przez Madzik14 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny, chciałam niesmiało zapytać czy można się jeszcze przyłączyć
Witaj


Cytat:
Napisane przez cebulova Pokaż wiadomość
Witam, nie nadrabiam.
Melduje, ze Antek przyszedl.na swiat dzis o 9:46, 2800g, 56cm, 10pkt, porod sn ze znieczuleniem zzo, ktore niestety nie zadzialalo.
Porod trwal 12h i zaczal sie od odejscia wod.
Gratulacje dla kolejnej mamy i maleństwa


Cytat:
Napisane przez Roane Pokaż wiadomość

Wogóle wydaje mi się że na odchowalni jest mniej piszących niż na poczekalni. Czasem zaglądam, coby pozazdrościć pięknych dzieciaczków, i jakoś wolniej tematy lecą. Raczej nie liczyłabym na tłumny powrót forumowiczek marnotrawnych
Też bym na to nie liczyła Przy małym dziecku ilość wolnego czasu drastycznie maleje i pojawiają się dylematy typu: posiedzieć na kibelku,przespać się godzinkę czy skrobnąć "dzieńdobry żyję" na forum

Mój wątek na majówkach "umarł" po 2latach


Cytat:
Napisane przez _Shiloh_ Pokaż wiadomość

A ja zawzięcie ćwiczę, wczoraj SKALPEL II - REWELKA Pół godziny a spociłam się jak wieprz
Oj tęskni mi się za Skalpelem człowiek w formie i pełen energii. Jeszcze trochę


Dziewczyny trzymajcie jutro za mnie kciuki i podeślijcie jakiegoś bananka O 8:30 stawiam się w szpitalu.Senira,jutro też Twój dzień?

Sama nie wiem czego się spodziewać,jak to u Was było przy wywoływaniu? ile mniej więcej czasu upływało od kroplówki do pojawienia się dziecia na świecie? Boję się,że wszystko będzie się za długo przeciągać i w końcu TZ będzie musiał wracać do domu,żeby przejąć opiekę nad córką bo nie jest przyzwyczajona zostawać z kimś zbyt długo i boję się,że zostanę sama-mam złe wspomnienia z pierwszego porodu,gdzie położne były straszne i gdyby TZ nie zobaczył,że widać już główkę,to nie wiem jak by to się skończyło.
__________________
Porównując się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie
Ważka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 16:49   #4219
tajeczka
Zadomowienie
 
Avatar tajeczka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: z łożka
Wiadomości: 1 979
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Hej w końcu od niedzieli jesteśmy w domu :P
więc opis
Jak wiecie, wylądowałam w szpitalu prosto z przychodni, gdzie poszłam na standardowe ktg. Nie było skoków tętna, więc lekarka się bała dlaczego mała się nie rusza, chociaż ja ją czułam (może bardziej wypychanie niż kopanie, ale zawsze)
W szpitalu na izbie znowu ktg (już lepsze), badanie (szyjka długa i zamknięta), usg (mało wód, AFI poniżej 2) i decyzja, że ląduję na oddziale przedporodowym.
Oddział całkiem spoko, świeżo po remoncie, było nas 3 w pokoju z łazienką. Dziewczyny, które ze mną leżały stwierdziły, że jak ciąża donoszona to Pani Ordynator nie będzie mnie chciała trzymać i pewnie będą wywoływali poród.

23.01.2014 czwartek
Rano na obchodzie zostałam wezwana do gabinetu lekarskiego, rozłożona na samolocie w asyście Ordynatora, swojej lekarki, kilku innych lekarzy i kilku położnych, no ale jakoś dałam sobie z tym radę
Decyzja była, że zakładają mi balonik i mam sobie z nim chodzić aż wypadnie, co będzie znaczyło, że rozwarcie jest ok 5cm. Co miało nastąpić mniej więcej w piątek ok 6 rano ich zdaniem.
No i tak sobie z nim chodziłam, przyjechali dziadkowie, mój mąż i nic się nie działo, oprócz tego, że bolały mnie plecy, ale tak miało być bo rozpycha szyjkę. Jak wszyscy pojechali koło 15 poszłam do łazienki i zobaczyłam że plamię, więc od razu poszłam do gabinetu, okazało się, że balonik prawie wypadł i rozwarcie jest 4-5 cm. Ordynator kazała się iść spakować i na porodówkę. Było koło 16, tam mnie podłączyli znowu pod ktg, skurcze się nie pisały, ale były na bank ale takie do zniesienia odłączyli mnie od ktg, zbadali, rozwarcie nadal tak samo, dziecko bardzo wysoko. Zaczęłam sobie spacerować po porodówce (byłam jedyną rodzącą) po jakimś czasie skurcze były regularne co 3-4minuty, ale do zniesienia, dzwoniłam sobie do męża, dziadków, matki, teściowej mówiąc wszystkim, że to potrwa i potrwa, przyszedł lekarz, zbadał i kazał dalej czekać aż akcja się rozkręci. Chciałam iść pod prysznic, ale położna odradziła, bo nie chciała, żeby skurcze się wyciszyły w razie czego.
o 18.45 zapadła decyzja o podłączeniu oksytocyny i wtedy powoli zaczęła się jazda, z minuty na minutę skurcze były coraz mocniejsze i częstsze, ale o dziwo na ktg się nic nie pisało. Powiedziałam położnej między skurczami, że mam tylko krzyżowe i jak zmieniła miejsce przyłożenia peloty, okazało się, że brakuje skali
leżałam sobie na łóżku i położna powiedziała, że jak będę mieć parcie na kupę to mam przeć jak chcę to pomogę dziecku zejść niżej i tak sobie parłam na boku, po kilku razach przeszłyśmy na fotel, gdzie się okazało, że jednak nie specjalnie umiem przeć robiłam 2 parcia, tak, że prawie miała już małą, a na 3 nie miałam siły i mała się cofała. Położna zawołała lekarza, zeby mi pomógł wypchnąć dziecko bo wstawiała się już główką w mechanizm odwrócony czy jakoś tak. wspólnymi siłami się udało i mała wyskoczyła, dostała 10pkt i zaraz mi ją dali na brzuch
Wtedy wpadł mój mąż, który nie zdążył, bo za późno mu napisałam, że to jednak już
Łożysko urodziłam na 1 parciu, bez większych problemów. Później przyszedł czas na szycie, bo musiałam być nacięta, żeby mała szybciej wyjąć.
Szycie w znieczuleniu miejscowym, ogólnie mało przyjemna sprawa.
Później zostaliśmy z mężem i małą na 2h sami, po czym zabrali nas na położnictwo i noworodki.
Do niedzieli wszystko było fajnie, ale w nocy strasznie bolały mnie szwy więc poszłam do położnych, które stwierdziły, że mam nienaturalnie opuchnięte miejsce szycia, ale, że poczekamy do rana na obchód.
Na obchodzie rano małą chcieli już wypisać, ale ja musiałam czekać na swój obchód. Przyszła ordynator i wyrok, że nie mam szans na wyjście, bo jestem za ciasno zszyta i muszą usunąć kilka szwów. No ok, nie dziś to jutro wyjdę.
na 2dzień nic się nie poprawiło więc musieli znowu kilka wyciąć, jak już to zrobili, to poszło wszystko (później się okazało, że musieli, bo się wdało zakażenie) więc mnie leczyli od wtorku do piątku, kiedy zabrali mnie na ponowne szycie. Tym razem w uśpieniu i powiem szczerze (wiem, że to dziwne) ale mi się podobało:brzydal :
W niedzielę puścili nas do domu i póki co chyba jest wszystko ok jutro mam kontrolę więc się okaże (poproszę o magiczne kciuki)
Dodatkowo wyszło, że ogólnie rany bardzo źle się u mnie goją, więc z paniki od poniedziałku poprzedniego, całe dnie stoję lub klęczę, bo boję się usiąść, a leżę tylko jak śpię.
Małą Wisienkę karmię mm, bo jednak wszystkie przygody w szpitalu spowodowały zanik żarełka. I nie mam siły póki co walczyć, ale może się jakoś (kiedyś) jeszcze uda.
Ogólnie 3 dni miałam bez kitu silną deprechę, i tylko płakałam.....
Mała ważyła 2700 i miała 55cm jak się urodziła.
Inne rzeczy opiszę jak już będę miała więcej czasu
Gratuluję wszystkim mamusiom i trzymam kciuki za kolejne porody

Wiśnia jakieś 3 dni po porodzie
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie0365.jpg (73,8 KB, 141 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie0366.jpg (64,9 KB, 121 załadowań)
__________________
tayka
koniec wolności
Kochana Wisienka 23.01.2014
tajeczka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-05, 17:03   #4220
Roane
Wtajemniczenie
 
Avatar Roane
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez sweet_vintage Pokaż wiadomość
(...)
Ale wiesz co, ja po tych 6 cm jeszcze rodziłam prawie 4 h więc tak szybko to nie pójdzie.

Na razie nic mu nie dolega i wszystko jest ok, ale właśnie jem ostrożnie.
Ja już sobie swoje ubzdurałam i nawet dzisiaj orientowałam się dokładnie jak wytłumaczyć dyspozytorowi karetki jak do mnie dojechać
To zjedź kawałek bułki i zobacz co będzie? I tak stopniowo? Albo przetestuj najpierw sam ser?


Cytat:
Napisane przez _Shiloh_ Pokaż wiadomość
(...)
Marcelek dobija do 6 kg, boje sie czy to nie za duzo juz
Żadne za dużo, do dzieci cyckowych nie tyczą się terminy typu "otyły" i "przekarmiony" Waży tyle ile matka natura chciała i basta


Cytat:
Napisane przez Amberella Pokaż wiadomość
(...)
Roane, czopuś jak nic. Będzie porodzik .
(...)
Porodziku nie uniknę choćbym wzięła i pękła z wysiłku


Cytat:
Napisane przez Ważka Pokaż wiadomość
(...)
Też bym na to nie liczyła Przy małym dziecku ilość wolnego czasu drastycznie maleje i pojawiają się dylematy typu: posiedzieć na kibelku,przespać się godzinkę czy skrobnąć "dzieńdobry żyję" na forum

Mój wątek na majówkach "umarł" po 2latach
(...)
My jesteśmy za fajne na taką śmierć w zapomnieniu


Tajeczka, Sweet_vintage dzięki za opisy porodu Wiśnia śliczna
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru.

Edytowane przez Roane
Czas edycji: 2014-02-05 o 17:04
Roane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 17:05   #4221
magnusia
Zakorzenienie
 
Avatar magnusia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

sweet_vintage-- super opis i super opieka. Fajnie że wspominasz ten dzień miło i z rozczuleniem

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

mój cycek właśnie służy za poduszkę
__________________
16.06.2012
magnusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 17:07   #4222
Madzik14
Zadomowienie
 
Avatar Madzik14
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 859
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Amberella Pokaż wiadomość

Witaj .

A gdzie chcesz rodzić?
Planuję na Kamieńskiego...

Cytat:
Napisane przez tajeczka Pokaż wiadomość
Hej w końcu od niedzieli jesteśmy w domu :P
więc opis

Wiśnia jakieś 3 dni po porodzie
Ale cudowna i jaką ma bujną fryzurę!! Niesamowite
Madzik14 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 17:13   #4223
magnusia
Zakorzenienie
 
Avatar magnusia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez tajeczka Pokaż wiadomość

Wiśnia jakieś 3 dni po porodzie

jakie usteczka!!!
__________________
16.06.2012
magnusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 17:14   #4224
Negrid
Rozeznanie
 
Avatar Negrid
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: opolskie
Wiadomości: 523
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Ważka Pokaż wiadomość

Dziewczyny trzymajcie jutro za mnie kciuki i podeślijcie jakiegoś bananka O 8:30 stawiam się w szpitalu.

Będzie dobrze

Cytat:
Napisane przez tajeczka Pokaż wiadomość
Hej w końcu od niedzieli jesteśmy w domu :P
więc opis
(...)
Wiśnia jakieś 3 dni po porodzie
Niefajnie z tą raną, że nie chciała się goić, ale za to jakie śliczne i gęste włoski ma Twoje maleństwo!
Negrid jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 17:17   #4225
Ważka
Raczkowanie
 
Avatar Ważka
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 479
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Roane Pokaż wiadomość

My jesteśmy za fajne na taką śmierć w zapomnieniu
To się wie Na tym wątku jest na prawdę fajna atmosfera,nawet jak człowiek mało się odzywa to nie czuje się jak dzikus mam porównanie więc wiem co mówię


Teściowa przyszła
__________________
Porównując się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie
Ważka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 17:19   #4226
senira666
Zakorzenienie
 
Avatar senira666
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: woj.śląskie
Wiadomości: 3 870
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez sweet_vintage Pokaż wiadomość
Ok. mam wreszcie czas i siłę, by skrobnąć opis porodu. No to jedziemy
super opis taki pozytywny - tylko mnie osobiście przeraża/obrzydza jedna sparwa .. to dotykanie główki jeszcze w trakcie porodu. wiem dziwna jestem ale mam nadzieję że u mnie w szpitalu takich rzeczy nie robią.

Cytat:
Napisane przez Ważka Pokaż wiadomość
Dziewczyny trzymajcie jutro za mnie kciuki i podeślijcie jakiegoś bananka O 8:30 stawiam się w szpitalu.Senira,jutro też Twój dzień?
.
u mnie po dzisiejszej wizycie zmiana planów i jeżeli mała sama nie ruszy to do szpitala w sobotę ...
ale będzie dobrze nie martw się grunt to pozytywne nastawienie

Cytat:
Napisane przez tajeczka Pokaż wiadomość
Hej w końcu od niedzieli jesteśmy w domu
więc opis
Swietny opis
__________________
sent from iphone
senira666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 17:25   #4227
gosia261282
Gang Iren
 
Avatar gosia261282
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez _Shiloh_ Pokaż wiadomość
Marcelek dobija do 6 kg, boje sie czy to nie za duzo juz


A jak to wychodzi w siatkach centylowych?
Kacper już w 91 centylu jest



Cytat:
Napisane przez tajeczka Pokaż wiadomość

Wiśnia jakieś 3 dni po porodzie


Jaka śliczna! Jakie włosy!
__________________
We all find time to do what we really want to do...
gosia261282 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 17:37   #4228
celin10
Rozeznanie
 
Avatar celin10
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 609
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Madzik14 Pokaż wiadomość
Planuję na Kamieńskiego...
też się nad tym szpitalem zastanawiałam bo tam pracuje mój prowadzący jednak wybieram Trzebnice.Pierwszy poród tam miałam i jestem zadowolona , mam miłe wspomnienia i mam nadzieję że teraz tez tak będzie
celin10 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 17:43   #4229
patrycjja
Zadomowienie
 
Avatar patrycjja
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Newcastle
Wiadomości: 1 707
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Tajeczka za wizytę !
A Lenka słodka i jaka kudłata I tak na pierwszy rzut oka - wybacz - ale chyba mąż i jego geny się bardziej przyłożyli

U nas pierwszy problem - odparzenie. Kurcze, pampersy zmieniamy co chwilę - po spaniu, przed jedzeniem, a nie rzadko i po jedzeniu. Przy każdym przewijaniu stosowaliśmy linomag zielony. A ja teraz mam cały czas w głowie, że zaniedbałam ...
Mała nie płacze, nie marudzi- jest "wesolutka" , je chętnie i normalnie, śpi też spokojnie - mam nadzieję, że uda nam się z tym cholerstwem wygrać.
W piątek mamy wizytę położnej i pediatry (praktykowane u nas są wizyty domowe) może coś doradzą. Choć mam nadzieję do tego czasu problem się rozwiąże, a nie nasili

W ogóle kryzys dnia trzeciego u mnie się chyba przesuną. Jest mi płaczliwie, cycki bolą- muszę odciągać żeby ulżyło, bo ssak nie daje rady i jestem wypompowana chociaż Amelka wcale nie daje czadu a wręcz przeciwnie- nawet wyspać się daje.

Lolita
cebulova - gratuluję !

Dziewczyny trzymam kciuki, żeby wszystkie galaretki i inne takie okazały się czopusiami !
__________________
patrycjja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-05, 17:44   #4230
marieee
Zadomowienie
 
Avatar marieee
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: L-c
Wiadomości: 1 890
GG do marieee
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Jeeeejkuuu jak mnie gardło boli i kaszel łapie
__________________
Niebo jest limitem...!
Włosomaniaczka

________
9.01.14 Zuzanka
1.03.18 Igusia

marieee jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-09 19:17:47


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:04.