Październikowe mamy 2015 część I

[kasiapruszkow]

Kuapouszka ja mialam problem ale to przez polozne ze mi nie przyniosly dziecka tylko cala dobe dokarmialy pozniej lecialam z karmieniem i z laktatorem i po kilku tygodniach mlody byl tylko na cycy i tak 1/5 roku wyzyl ;p wiec jak ktos chce co wsyztko moze

[mala29lll]

Napisane przez Kuapouszka

Mam to samo, najgorsze ze ogólnie za pożywienie wystarczy mi 4 - 5 kaw dziennie, puszka coli ijakas kromka czarnego chleba z masłem. I papryka czerwona. Mam jazdę na paprykę czerwona... efekt taki ze -1 kg ;/
Mam nadzieje ze Wy chociaż kawy nie pijecie

Zdążyłam wejść do domu i minutę pózniej zaczęło strasznie padać. Piątek 13tego

Ja mam szczęśliwy piątek. Czy to Twoja dieta teraz ? Jak tak to będzie 2 kawy to juz góra, a Ty jeszcze do tego cola? Oj przez kolano przełożę

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Kuapouszka a jaką masz tą Lutkę? Jaką dawkę?

[Kuapouszka]

Napisane przez Amberella

Miałam pokarm od razu. Nie był to nawał, ale synkowi starczało. Problemy zaczęły się później, bo nie potrafił dobrze ssać.

Jak masz lutkę to bierz. Ja na plamienia biorę 2x2 tabletki i jest coraz czyściej.

Ale miałaś planowane cc, tak?


Właśnie wzięłam

[AgatkaSz]

U mnie pokarm byl od razu ale mala byla naswietlana i mi jej wogole nie dawali przez 2dni dokarmiali sztucznym a ja mialan cyce jak wielkie arbuzy :O normalnie mialam A bolaly mnie bardziej niz rana po cc ... i zadna nie wpadla aby mi dac mala na cyca :/ dopiero polozna powiedziala aby Tz wyssal bo bedzie trzeba dac antybiotyk a laktator tylko pogorszy no i siadl wyss i juz bylo ok pozniej sama poszlam i zabralam na karmienie teraz bede wiedziec ze ide i karmie od razu a nie jakies dokarmianie.

No chyba trzeba cos na sile w siebie wcisnac , kawy wyplukaja magnez i raczej zdrowe nie sa no cola tym bardziej ja bym rzygala i jadla :p

[Kuapouszka]

Napisane przez mala29lll

Ja mam szczęśliwy piątek. Czy to Twoja dieta teraz ? Jak tak to będzie 2 kawy to juz góra, a Ty jeszcze do tego cola? Oj przez kolano przełożę

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Kuapouszka a jaką masz tą Lutkę? Jaką dawkę?

Mam 50 mg. Znalazłam tez duphaston 10 mg...

Kurde staram sie sałatki chociaż wciskać, kawy mogę tak do 2 bo niskie ciśnienie i lekarz wręcz kazał, ale przeginam, przyznaje

[su$ka]

Napisane przez Amberella

Mi brzuch w poprzedniej ciąży wyskoczył w okolicach 6 miesiąca, a też jestem drobna. Ogólnie miałam tylko pakunek z przodu, a ręce i nogi bez zmian Do porodu szłam mając +10kg, po jakiś 2-3 miesiącach ważyłam 5kg mniej niż przed ciążą. Wyglądam jak suchar i cieszę się, że przytyję
A w ogóle to pamiętam Cię z jakiegoś bardzo starego wątku. Pytałaś o studia biologiczne we Wrocku. Jaki świat jest mały

O kurcze wiesz, że to możliwe, że interesowałam się studiami bio we Wrocku, ale to parę ładnych lat temu, bo faktycznie nawet biotechnologię skończyłam ale to już ponad 2 lata od tego czasu Ale masz pamięć kochana

też bym chciała przytyć tak nie więcej niż 10kg, ciekawe jak to u mnie będzie z tą figurą ciężarową

[mala29lll]

Napisane przez Kuapouszka

Mam 50 mg. Znalazłam tez duphaston 10 mg...

Kurde staram sie sałatki chociaż wciskać, kawy mogę tak do 2 bo niskie ciśnienie i lekarz wręcz kazał, ale przeginam, przyznaje

ile Ci zostało tabletek tych Lutek 50 mg i ile Dupka?

[Amelie04]

Ja jakos nie mam milych wspomnien z karmienia, w szpitalu nie mialam prawie wcale pokarmu, chociaz rodzilam sn. Karmilam godzine, czasem dwie i dalej sie nie najadala. Pozniej po tygodniu mialam dopiero pokarm. Ale cale karmienie bylo dla mnie uciązliwe, mozecie mnie zlinczowac, wytrzymalam 3,5miesiaca meczarni, pozniej mala juz tez nie chciala. Denerwuje mnie ta presja - masz karmic cyckiem i juz! Masakra. Nie wiecie czy mozna MM wziac do szpitala? Jakos nie wyobrazam sobie lezec i karmic 2 godziny przy 2latku.

[Kuapouszka]

Napisane przez mala29lll

ile Ci zostało tabletek tych Lutek 50 mg i ile Dupka?

Lutki 30, dupka 20

[mala29lll]

Napisane przez Kuapouszka

Lutki 30, dupka 20

Bierz sobie po 2 Lutki dziennie(rano i wieczorem po jednej) i 1 dupka (w obiad). Gwarantuję Ci, że nie zaszkodzi, a może tylko pomóc. Może ustaną krwawienia zupełnie. To i tak jest malutka dawka progesteronu 110 mg w żaden sposób nie może Ci zaszkodzić

[Kuapouszka]

Napisane przez mala29lll

Bierz sobie po 2 Lutki dziennie(rano i wieczorem po jednej) i 1 dupka (w obiad). Gwarantuję Ci, że nie zaszkodzi, a może tylko pomóc. Może ustaną krwawienia zupełnie. To i tak jest malutka dawka progesteronu 110 mg w żaden sposób nie może Ci zaszkodzić

Dzięki, kochana jestes

[mala29lll]

Napisane przez Kuapouszka

Dzięki, kochana jestes

Oby dzieciątko było silne i zdrowe

[AgatkaSz]

AMELIE napewno mozesz wzisc swoje MM ale mysle ze duzo latwiej jest dac cyca zawsze jest gotowe do podania zobaczysz moze tym razem bedzie inaczej zawsze warto sie dla malucha pomeczyc chociaz ten miesiac takie jest moje zdanie moze wystarczy spotkac sie z doradzca laktacyjnym

[Kuapouszka]

Napisane przez Amelie04

Ja jakos nie mam milych wspomnien z karmienia, w szpitalu nie mialam prawie wcale pokarmu, chociaz rodzilam sn. Karmilam godzine, czasem dwie i dalej sie nie najadala. Pozniej po tygodniu mialam dopiero pokarm. Ale cale karmienie bylo dla mnie uciązliwe, mozecie mnie zlinczowac, wytrzymalam 3,5miesiaca meczarni, pozniej mala juz tez nie chciala. Denerwuje mnie ta presja - masz karmic cyckiem i juz! Masakra. Nie wiecie czy mozna MM wziac do szpitala? Jakos nie wyobrazam sobie lezec i karmic 2 godziny przy 2latku.

Ja tez nie mam miłych wspomnień, przez chwile udało mi sie karmić ale właśnie tylko odciągając pokarm i dając z butelki bo mała złe chwytają i pekaly mi sutki ( co zreszta skończyło sie zapaleniem i antybiotykami) a potem pompowalam i pompowalam żeby przywrócić laktacje zamiast cieszyć sie czasem spędzanym z dzieckiem.
Tym razem mam nadzieje ze sie uda, ale jak nie to będę miała mleko h.a pod ręka...

[frik frik]

Napisane przez Screaming Whispers

A za moment to już wyłam jak potłuczona. Serio. Chyba zeszło ze mnie napięcie ostatnich dni. Coś chciałam powiedzieć do męża, że w końcu jakiś normalny lekarz nam sie trafił a tu rozprasza mnie jakieś pulsowanie, mega silne. Wbijam zalzawione ślepia w monitor. 7 milimetrów. 6t2d a serduszko biło tak mocno i rytmicznie, że nawet lekarz pogratulował wojownika.
Poczułam ulgę, że z własnej głupoty nic nie nawyczyniałam. Plamienie było z przemęczenia organizmu, za dużo pracy, stresu i ten paskudny wirus. Tak czy siak, dostałam l4 do 22 lutego, żeby pozbyć się tej grypy. Mam nadzieję, że się uda.

Gratuluję silnej dzidzi!
Współczuje przeziębienia, dobrze, że L4 dostałaś, odpoczynek na pewno pomoże. Ja to jedynie czosnek mogę polecić i herbatkę ciepłą, bo po niej to człowiekowi od razu lżej na duszy

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Napisane przez Amelie04

Czesc dziewczyny. Mozna dolaczyc? dzis bylam u gina, z notorycznie przedluzajacymi sie cyklami. Okazalo sie , ze jestem w ciazy, chociaz terminu jeszcze nie podal, bo ledwo cokolwiek bylo widac,test wyszedl pozytywny, jutro mam bete. Mamy juz 2 letnia coreczke. Jestem ciagle w szoku... z moich wyliczen wynika, ze to bedzie koncowka pazdziernika, a wiec ledwo sie zalapuje

Witaj Amelie04

Witaj majasn

Co do mięśni kegla - dobre są podobno kulki specjalne Generalnie powinno się napinać mięśnie dna miednicy, ale niewskazane jest powstrzymywanie strumienia siuśków, bo to może doprowadzić do infekcji pęcherza.

[mala29lll]

Ja bym chciała karmić piersią dla dzidzi i dla siebie, bo się szybciej chudnie

[frik frik]

Dziewuszki zawsze jak ja mam czas pisać, to Wy w większości już głęboko chrapiecie
Za dnia buszujecie a ja nie mam jak. Jak Wy macie na to czas?

Ja dopiero się wczytuję dokładnie w dzisiejsze wpisy

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Napisane przez ktosiula

Hej!

Mnie rozłożyło na łopatki, strasznie się czuje ;( noc nie przespana przez katar a jeszcze mały urządził dziś wczesną pobudkę... Eh palcem nie mam siły ruszyć

Ktosiula zdrowiej szybko
Widze, że forum naszła druga fala przeziębień...

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez mala29lll

Włąśnie się dowiedziałam, że mój mąż będzie miał na razie same 1 zmiany. Uwielbiam piątki 13-stego Same dobre rzeczy się dzieją. Cięzko mi było bo odkąd się dowiedzieliśmy o ciąży to albo 2 tygodnie byłam całe wieczor sama, bo tak wyszło, że miał 3 zmiany, albo w tym tygodniu cały dzień znowu Go nie ma od 10.30 do 19. Choć wolę to niż wieczory sama, bo wtedy najgłupsze myśli i się zaczęłam załamywać i martwić czy ok z ciążą.

Tez lubię piątki 13go!
Fajnie, że nie będziesz spędzać samotnie wieczorów. Wieczór to taki czas relaksu dla dwojga, za dnia zwykle nie ma jak się sobą nacieszyć, ale wieczór to już obowiązkowo. Więc dobrze, Ty i Twój okruszek będziecie mieli opiekę

[mala29lll]

Napisane przez frik frik

Dziewuszki zawsze jak ja mam czas pisać, to Wy w większości już głęboko chrapiecie
Za dnia buszujecie a ja nie mam jak. Jak Wy macie na to czas?

Ja dopiero się wczytuję dokładnie w dzisiejsze wpisy

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------



Ktosiula zdrowiej szybko
Widze, że forum naszła druga fala przeziębień...

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------



Tez lubię piątki 13go!
Fajnie, że nie będziesz spędzać samotnie wieczorów. Wieczór to taki czas relaksu dla dwojga, za dnia zwykle nie ma jak się sobą nacieszyć, ale wieczór to już obowiązkowo. Więc dobrze, Ty i Twój okruszek będziecie mieli opiekę

No i może te stany depresyjne będą mniejsze. Wyczytałam w ulotkach każdego z trzech leków, które biorę, że (i to na pierwszych miejscach w skutkach ubocznych) stany depresyjne, rozdęcie (opuchnięcie) brzucha. To już wiem czemu chodzę smutnawa i mam wielki brzuch

[frik frik]

Napisane przez mala29lll

No i może te stany depresyjne będą mniejsze. Wyczytałam w ulotkach każdego z trzech leków, które biorę, że (i to na pierwszych miejscach w skutkach ubocznych) stany depresyjne, rozdęcie (opuchnięcie) brzucha. To już wiem czemu chodzę smutnawa i mam wielki brzuch

Człowiek jest smutny jak jest sam za długo. Wieczorki z facetem, to od razu lżej na sercu. Zawsze jest ktoś żeby pomóc i pocieszyć, gdy chwyta jakiś dołek

Ojej kochana a ile jeszcze musisz się faszerować tym swoim zestawem leków? Zorganizuj sobie coś przyjemnego dla balastu. Może jakiś shopping? Online, jeśli mdli Cię w sklepach? Albo cokolwiek innego co sprawia Ci przyjemność

A jutro Walentynki, żadna nie wspomniała, czy są jakieś plany?
My raczej spokojnie, restauracje będą zawalone zakochanymi, a wtedy już romantyzm znika

A tak w ogóle - nie wydaje się Wam, że październik jest takim popularnym urodzinowym miesiącem? Kurcze zawsze marzyłam o porodzie w jakimś pięknym maju

[mala29lll]

Napisane przez frik frik

Człowiek jest smutny jak jest sam za długo. Wieczorki z facetem, to od razu lżej na sercu. Zawsze jest ktoś żeby pomóc i pocieszyć, gdy chwyta jakiś dołek

Ojej kochana a ile jeszcze musisz się faszerować tym swoim zestawem leków? Zorganizuj sobie coś przyjemnego dla balastu. Może jakiś shopping? Online, jeśli mdli Cię w sklepach? Albo cokolwiek innego co sprawia Ci przyjemność

A jutro Walentynki, żadna nie wspomniała, czy są jakieś plany?
My raczej spokojnie, restauracje będą zawalone zakochanymi, a wtedy już romantyzm znika

A tak w ogóle - nie wydaje się Wam, że październik jest takim popularnym urodzinowym miesiącem? Kurcze zawsze marzyłam o porodzie w jakimś pięknym maju

Leki jeszcze pewnie z 6 tygodni jak dobrze pójdzie ale dobra nie marudzę. Ważne, że na razie pomagają
Ja jestem z maja i tez tak w maju chciałam, ale pocieszam się, że od października do wiosny będę miała czas na schudnięcie a letem to kto mi wypomni, że gruba jestem jak w ciąży będę. Nikt sie nie odważy hihihii

Pewnie ciężko nam już będzie w sierpniu co nie dziewczyny?

A co do walentynek mój mąż nie lubi tego dnia, bo mówi, że to komercyjna ściema to ja mu zawsze mówię, że nikt mu ni ebroni cały rok kwiatów przynosić i prezentów a i jeszcze gdzieś zabierać żonę wtedy może sobie darować walentynki hehhe zawsze zwiesza łepetynkę i gdzies idziemy, ale w tym roku nie ma co rezerwować, bo różnie sie teraz czuję.
A z prazentem to wpadłam na pomysł, żeby dać mu śpioszki malutkie z napisem Najlepszy tata czy coś takiego jak znajdę jutro. Jak myślicie? Los mi odebrał marzenia jak to powiem mężowi, ze jestem w ciąży i dam mu buciki albo coś więc teraz mogę sobie odbić

[barbara6]

Część dziewczyny, jestem po wizycie i słyszałam serduszko 😀 110 uderzeń na minutę
Dziecię ma całe 4 mm
Dostałam cały zestaw badań do zrobienia, część odpłatnie niestety. Kazał mi się też umówić na genetyczne USG

[frik frik]

Napisane przez mala29lll

Leki jeszcze pewnie z 6 tygodni jak dobrze pójdzie ale dobra nie marudzę. Ważne, że na razie pomagają
Ja jestem z maja i tez tak w maju chciałam, ale pocieszam się, że od października do wiosny będę miała czas na schudnięcie a letem to kto mi wypomni, że gruba jestem jak w ciąży będę. Nikt sie nie odważy hihihii

Pewnie ciężko nam już będzie w sierpniu co nie dziewczyny?

A co do walentynek mój mąż nie lubi tego dnia, bo mówi, że to komercyjna ściema to ja mu zawsze mówię, że nikt mu ni ebroni cały rok kwiatów przynosić i prezentów a i jeszcze gdzieś zabierać żonę wtedy może sobie darować walentynki hehhe zawsze zwiesza łepetynkę i gdzies idziemy, ale w tym roku nie ma co rezerwować, bo różnie sie teraz czuję.
A z prazentem to wpadłam na pomysł, żeby dać mu śpioszki malutkie z napisem Najlepszy tata czy coś takiego jak znajdę jutro. Jak myślicie? Los mi odebrał marzenia jak to powiem mężowi, ze jestem w ciąży i dam mu buciki albo coś więc teraz mogę sobie odbić

Też jestem z maja! To jest taki przyjemny miesiąc i nie wiem jak Ty, ale ja znam mało osób, które się wtedy urodziły.
Hehe dobrze kombinujesz, tłuszczyku tu i tam już nam nikt tego lata nie wytknie

Oni się chyba wszyscy tłumaczą, że to komercyjne święto, ale jakoś w ciągu roku z kwiatami nie biegają
Mój TŻ ma gotować, bo on ma do tego dryg, ale prezentów sobie nie robimy, bo kaske musimy mieć na dwa tygodnie w Polsce. A będę chciała się obkupić w rzeczy, których tu nie ma
Kupię mu kartkę walentynkową, bo mam do nich słabość i zawsze je chomikuję, ale sama pewnie nie dostanę

Mala myślę, żeTwoj pomysł to strzał w dziesiątkę i Twoj mąż się rozczuli, bo tak wyjątkowego prezentu nie miał okazji jeszcze dostać

Barbara ale super!!! Gratuluję serduszka!!

[mala29lll]

Napisane przez barbara6

Część dziewczyny, jestem po wizycie i słyszałam serduszko 😀 110 uderzeń na minutę
Dziecię ma całe 4 mm
Dostałam cały zestaw badań do zrobienia, część odpłatnie niestety. Kazał mi się też umówić na genetyczne USG

A na kiedy Ty masz termin przypomnij i który to tydzień i dzień? Jak pisałaś mi już albo komuś to przepraszam, ale mam sklerozę

[Amberella]

Napisane przez Kuapouszka

Ale miałaś planowane cc, tak?

Tak, dokładnie w swoje urodziny

Napisane przez su$ka

O kurcze wiesz, że to możliwe, że interesowałam się studiami bio we Wrocku, ale to parę ładnych lat temu, bo faktycznie nawet biotechnologię skończyłam ale to już ponad 2 lata od tego czasu Ale masz pamięć kochana

też bym chciała przytyć tak nie więcej niż 10kg, ciekawe jak to u mnie będzie z tą figurą ciężarową

Na pamięć nie narzekam, choć ciąża robi żelek z mózgu
Co do figury, jedz racjonalnie, a będzie dobrze. Ja nie lubię słodkiego. Jadłam dużo warzyw, sporo mięsa i ryb. No i miałam dziką fazę na ser żółty. Przytyłam w sumie mało, biorąc pod uwagę, że od 28tc musiałam leżeć. Teraz też nie chcę jakoś strasznie zmasować Moim problemem w poprzedniej ciąży był cellulit. Miałam uda i tyłek jak kalafiory. Bałam się, że tak zostanie, na szczęście zeszło. Szykuję się na powtórkę z rozrywki.

Napisane przez Amelie04

Ja jakos nie mam milych wspomnien z karmienia, w szpitalu nie mialam prawie wcale pokarmu, chociaz rodzilam sn. Karmilam godzine, czasem dwie i dalej sie nie najadala. Pozniej po tygodniu mialam dopiero pokarm. Ale cale karmienie bylo dla mnie uciązliwe, mozecie mnie zlinczowac, wytrzymalam 3,5miesiaca meczarni, pozniej mala juz tez nie chciala. Denerwuje mnie ta presja - masz karmic cyckiem i juz! Masakra. Nie wiecie czy mozna MM wziac do szpitala? Jakos nie wyobrazam sobie lezec i karmic 2 godziny przy 2latku.

Też się tego boję Jeśli moje karmienie będzie tak miało wyglądać (a wyglądało przy synku) to spasuję. Nie dam rady inaczej. A mm do szpitala jak najbardziej możesz wziąć. Przynajmniej u nas (Wrocław) to jest normalne.

Napisane przez mala29lll

A co do walentynek mój mąż nie lubi tego dnia, bo mówi, że to komercyjna ściema to ja mu zawsze mówię, że nikt mu ni ebroni cały rok kwiatów przynosić i prezentów a i jeszcze gdzieś zabierać żonę wtedy może sobie darować walentynki hehhe zawsze zwiesza łepetynkę i gdzies idziemy, ale w tym roku nie ma co rezerwować, bo różnie sie teraz czuję.
A z prazentem to wpadłam na pomysł, żeby dać mu śpioszki malutkie z napisem Najlepszy tata czy coś takiego jak znajdę jutro. Jak myślicie? Los mi odebrał marzenia jak to powiem mężowi, ze jestem w ciąży i dam mu buciki albo coś więc teraz mogę sobie odbić

Ale wspaniały prezent! Myślę, że na zawsze zapadnie mężowi w pamięć i może nawet polubi Walentynki. Mój też nie lubi tego święta i mówi o nim dokładnie tak jak Twój.
Planuję w sierpniu wyjechać nad morze (jak wszystko będzie w porządku), mam nadzieję, że dam radę, ale podejrzewam, że będzie ciężko, zwłaszcza jak lato będzie upalne.

Ciągle mam ochotę na ryby. A jak na złość nie mam w domu

[mala29lll]

Napisane przez frik frik

Też jestem z maja! To jest taki przyjemny miesiąc i nie wiem jak Ty, ale ja znam mało osób, które się wtedy urodziły.
Hehe dobrze kombinujesz, tłuszczyku tu i tam już nam nikt tego lata nie wytknie

Oni się chyba wszyscy tłumaczą, że to komercyjne święto, ale jakoś w ciągu roku z kwiatami nie biegają
Mój TŻ ma gotować, bo on ma do tego dryg, ale prezentów sobie nie robimy, bo kaske musimy mieć na dwa tygodnie w Polsce. A będę chciała się obkupić w rzeczy, których tu nie ma
Kupię mu kartkę walentynkową, bo mam do nich słabość i zawsze je chomikuję, ale sama pewnie nie dostanę

Mala myślę, żeTwoj pomysł to strzał w dziesiątkę i Twoj mąż się rozczuli, bo tak wyjątkowego prezentu nie miał okazji jeszcze dostać

Barbara ale super!!! Gratuluję serduszka!!

Ja tez znam bardzo mało osób z maja. Teź bliźnięta jesteś? Ja 25 maj

A co do kartki to jak masz do nich słabość wypisz dla siebie i sobie schowaj od razu a mu nie daj Mówisz, ze dobry pomysł z bodziakiem z napisem? Ja się tak boję i ostrożnie z przywiązywaniem się do dzidzi i nie wiedziałam czy to dobry pomysł

[Amberella]

Napisane przez barbara6

Część dziewczyny, jestem po wizycie i słyszałam serduszko 😀 110 uderzeń na minutę
Dziecię ma całe 4 mm
Dostałam cały zestaw badań do zrobienia, część odpłatnie niestety. Kazał mi się też umówić na genetyczne USG

Ale super 4mm to już słuszny wzrost

Miałam tu z Wami na razie nie pisać, ale nie mogę się powstrzymać

[barbara6]

Dzięki dziewczynu, super widok takiego małego pikselka: )
Mala mam dzisiaj 6tydz6dzien

[mala29lll]

Ambrella to ja się leczyłam w Twoim mieście i tam mam wizyty na razie Później juz u mnie. To tez uwarzasz, że ok prezent? bo jak już Frik napisałam, że sie boję takich gastów póki jeszcze maluch nie jest bezpieczny

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez barbara6

Dzięki dziewczynu, super widok takiego małego pikselka: )
Mala mam dzisiaj 6tydz6dzien

Super to ja już tez może zobaczę w czwartek Niezły wielkolud z Twojego bobasa. 4 mm no no...

[Amberella]

Napisane przez mala29lll

Ambrella to ja się leczyłam w Twoim mieście i tam mam wizyty na razie Później juz u mnie. To tez uwarzasz, że ok prezent? bo jak już Frik napisałam, że sie boję takich gastów póki jeszcze maluch nie jest bezpieczny

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------



Super to ja już tez może zobaczę w czwartek Niezły wielkolud z Twojego bobasa. 4 mm no no...

Uważam, że bardziej niż ok. No i powoli się zacznij przyzwyczajać, że będziesz mamą Beta prawdę Ci powie

[barbara6]

Mój mąż też się śmiał ze olbrzym: )
U Ciebie jest jeszcze większą beta więc myślę że spokojnie będzie serduszko. Lekarz nawet dał mi przez chwilę posłuchać bicia: )

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

A na walentynki też kupiłam mężowi fajna książkę o ojcostwie. Niech się dokształca a co!