Zakochana w przyjacielu. - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-10-28, 09:56   #211
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

ech...
uciekł?
no trudno, nie goń, moze wróci
trzymaj sie
ushia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 10:07   #212
olksonCK
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Cytat:
Napisane przez michaska90 Pokaż wiadomość
tak. rozmowa wczoraj. dzis smsy. i nie ma juz nas.
Ale co Ci powiedział? I co Ty mówiłaś?
olksonCK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 10:10   #213
michaska90
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: my room
Wiadomości: 594
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Później wszystko opisze. Na razie jestem w zbyt wielkim szoku. Z tego wszystkiego dostałam gorączki i nie poszłam do szkoły.
michaska90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 10:24   #214
olksonCK
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Cytat:
Napisane przez michaska90 Pokaż wiadomość
Później wszystko opisze. Na razie jestem w zbyt wielkim szoku. Z tego wszystkiego dostałam gorączki i nie poszłam do szkoły.
Ok, ochłoń. Aż mi tak dziwnie smutno w środku
olksonCK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 10:45   #215
incia2604
Raczkowanie
 
Avatar incia2604
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 33
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Hejka! Jestem tu nowa i jak wy wszyscy mam pewien problem.
Jakiś czas temu poznałam super chłopaka. To zaczęło się tak.. Był u nas na praktykach przez miesiąc.
Po raz pierwszy jak go ujrzałam, stałam przez chwilę jak wryta i nie mogłam wydusić z siebie ani słowa,coś dziwnego zaczęło się ze mną dziać..On powiedział cześć, ja odp. i szybko wbiegłam do domu.
Lecz coś mnie do niego ciągło, coraz częściej chciałam przebywać blisko niego,być w pobliżu..Z czsem zaczęliśmy ze sobą rozmawiać(on pierwszy zaczął),żartować, i w ogóle czułam się dobrze w jego towarzystwie ,poprosił mój nr. telefonu i tak zaczęliśmy ze sobą pisać.Powiedział mi że ma dziewczynę i możemy zostać przyjaciółmi, zgodziłam się. Pomyślałam, nie mogę być z nim to chociaż będziemy przyjaciółmi. Nawet byliśmy wspólnie razem w trójkę na imprezie,ale ja gdy widziałam ich razem nie mogłam znieść myśli, że to nie ja, tylko ona.. On chce się spotykać na różnych imprezach,spotkaniach... Zaproponował mi spotkanie na imprezie tylko w dwójkę ja i on, choć ma dziewczynę!!! Co mam o tym wszystkim myśleć,daje mi mylne sygnały,pisze słodkie sms.. Co ja mam zrobić ujawnić swoje uczucia do niego, przecież ma dziewczynę,co sobie wtedy o mnie pomyśli!!? , Choć wyraźnie daje mi do zrozumienia że domyśla się moich uczuć do niego! ale co z jego dziewczyną, co tak wogóle on do niej czuje? Doradźcie mi co mam zrobić.. bo ja już niewiem;((. PROSZĘ
incia2604 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 10:49   #216
edynka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 731
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Załóż swój wątek, ten doczyczy czyjegoś problemu.
edynka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 10:50   #217
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

ale wez nie wcinaj sie dziewczynie w watek i to jeszcze w TAKIM momencie...

poczytaj sobie za to o facetach grajacych na dwa fronty i bedziesz miec jasnosc
ushia jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-10-28, 10:57   #218
confused
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 229
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

kurcze, tak trzymałam za was kciuki... może źle go zrozumiałas?
confused jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 14:34   #219
myszeczka00
Wtajemniczenie
 
Avatar myszeczka00
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: szczyt góry
Wiadomości: 2 523
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

cholewcia..... ;/
Czekamy na szczegoly Misia...!!!
__________________
Ain't No Mountain High Enough

myszeczka00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 14:35   #220
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Misia,tak mi przykromoże jakoś się ułoży...
A jeśli to prawda-to pocieszę(choć to raczej żadna pociecha)-mnie się takie sytuacje zdarzają bardzo często:facet daje ewidentne sygnały,a potem wszystko się rypie....Trzymam jednak kciuki za Ciebie-bo niemożliwością jest,żeby ktos oprócz mnie miał takiego pechaI czekam na dokładny opis co i jak!
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 16:30   #221
michaska90
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: my room
Wiadomości: 594
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Wczoraj wieczorem gdy wiedziałam, ze wrócił z pracy napisałam mu smsa " Piotruś czy wszystko będzie dobrze ? " on odpisał ' Ale z czym? z nami, z naszą przyjaźnią ? "
odpisałam " Tak z nami, po tym co sie wydarzyło w sobotę" odpisał " Szczerze to ja nawet nie pamiętam czy Cie pierwszy pocałowałem." zaczęłam płakać, płakałam jak małe dziecko... napisałam mu, ze to on mnie pierwszy pocałował. a on odpisał " Przepraszam jak tak to wina moja i alkoholu, przepraszam" Spytałam czy tego co wtedy mówił, też nie pamięta i czy mam to uważać za kłamstwa. Odpisał " A co mówiłem naprawdę słabo pamiętam?" napisałam to co mówił, a on odpisał, ze mógł tak powiedzieć i ze to nie były kłamstwa, ze naprawdę jestem ważna i bałby sie mnie stracić. Napisałam, że nie wiem co o tym wszystkim sądzić, że jest to dla mnie zagadką. On odpisał " Ale nie ma co zgadywać przyjaźń, przyjaźń i jeszcze raz przyjaźń" przez łzy nie widziałam literek, ale napisałam smsa, ze chciałabym się spotkać i pogadać, bo przez smsy ciężko nam idzie ta rozmowa. wiec poszliśmy sie spotkać. On się śmiał po prostu się śmiał z tej sytuacji, obrócił ją w żart. Krzyczałam, lamentowałam jak w ogóle mógł sądzić, że to ja pierwsza go pocałowałam. ogólnie ta nasza rozmowa była taka... hm. jakby nic się poważnego nie stało, ot taka mała skaza naszej przyjaźni.Spytał tylko dlaczego w sobotę miałam takie smutne oczy. Nie odpowiedziałam. Stoimy rozmawiamy i on mówi, ze przyjaźń ze mną jest najważniejsza, ze tylko to sie dla niego liczy, ze tylko tego chce. I pyta sie mnie czego ja chcę. nie odpowiedziałam. Powiedziałam, ze zawrócił mi w głowie i nie wiem co dalej. A on wciąż powtarzał, ze przyjaźń jest najważniejsza. Odprowadził mnie do domu, przytulił a ja stałam jak posąg. Weszłam do domu, położyłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Napisałam mu smsa, ze nie sądziłam, ze taka sytuacja w ogole sie wydarzy. Napisał, że przeprasza. Ja napisałam "Za co przepraszasz, przestań mnie przepraszać. Stało się i już, chceesz żebym o tym zapomniała? Nie ma sprawy-postaram się. Tylko, że ja wciąż nie wiem co dalej. Bo sama nie wiem jak patrzeć, na tą noc, czy wszystko co mówiłeś było kłamstwami.?" odpisał znów że przeprasza, że to wina alkoholu. napisałam mu tak : Mam ochotę sie teraz upić. Zobaczyć gdzie zaciera sie granica upojenia alkoholowego. I czy też robiłabym to czego później bym żałowała. Smutno patrzyłam w sobotę ? Trzeba było dziś spojrzeć w moje oczy...". Spytał dlaczego teraz smutno patrze. Odpisałam, że "Nigdy nie wkradnę sie w wasz męski umysł. Ale znam siebie, znam swoje myśli, uczucia. Wiem, ze dla nas kobiet pocałunek coś znaczy. Dla was facetów, to pewnie tylko zaspokojenie poniekąd potrzeb fizycznych.Szkoda, że tak rzadko myślicie co to znaczy dla nas. Jak nam mieszacie tym w głowie" i znów to samo znów odpisał, że przeprasza. ja odpisałam" Nie przepraszaj. mój świat nigdy nie był idealny. Ale miałam idealnego Ciebie, miałam naszą idealna przyjażń. Kiedyś ktoś mi powiedział, że spełniać marzenia to jak dotykać kawałka nieba. Ja go dotykałam za każdym razem gdy się z Toba spotykałam.Teraz nie ma idealnej przyjazni. Wiem, ze mowiłam, że gdybyśmy sporóbowali i by nam nie wyszło to chciałabym sie dalej z Tobą przyjaznic. Ale nie zaryzkowaliśmy. I nie wiem co dalej. Za bardzo się wszystkiego boję" odpisał 'Mała skaza, błąd. Będziemy to pamiętać, ale liczy sie to, ze się nic nie zmieni" napisałam mu " Piotrek ja myślę, tylko o tym aby zmienić numer telefonu, wyprowadzić się , odizolowac się od wszystkiego co było ważne przed sobotą. Mój cały świat skupiał się w jednej idealnej osobie- w Tobie. BYli inni faceci, fałszywi przyjaciele. BYli i odchodzili. Ty byles zawsze. A teraz idealnej przyjazni nie ma. Dla Ciebie to po prostu się stało, byłeś przekonany, ze to ja Cię pocałowałam. Nie zrobiłam tego bo dla mnie pocałunek coś znaczy. Ty to zrobiłeś. Dla Ciebie to nic takiego. Dla mnie wrecz przeciwnie, razem z Twoimi słowami Twój pocałunek zakręcił mi w głowie. Nie w głowie 13nastoletniej małollaty, która poleci na każdy bajer. Ale w głowie 19nastoletniej dziewczyny/kobiety, która nie patrzy na to co myślą inni, która chcę walczyć o szczęście. Która pogubiła elementy układanki i nie może poprosić swojego przyjaciela, aby pomógł jej ich szukać, bo sama musi znaleźń brakujące elementy" Nie odpisywał. Więc połozyłam sie zaryczana do łóżka. Nie mogłam zasnąć zaczelam rzucać poduszkami o ścianę. i zaczełam tworzyc smsa " Boję sie ubrać w jasne proste słowa, tego co we mnie siedzi. Czuje sie jak tchorz tak wielu rzeczy Ci nie powiedzialam, bo sie bałam. Tchorz ze mnie okropny znow uciekam. Jak najdalej od Ciebie, aby zapomniec o tym co sie stało. Ty sie jasno okresliles, chcesz obrocic ten pocalunek w zart. i dalej sie przyjaznic. a ja nie wiem co dalej, za bardzo zkareciles mi w glowieaby to wszystklo sobie od razu ulozyla,. Pisałam Ci juz wczesniej ze sie boje wszystkiego co mnie otacza, bo nie mam, pewnosci ze jestes obok. Nie chcialabym Cie za nic stracic. Jednak byl pocalunek o ktorym powinnam zapomniec i tylko sie z niego cieszyc, A ja nie chce zapomniec, chce sie tylko cieszyc. I niczego nie załuję" NIe odpisał. Napisałam wiec "Daj mi czas do piatku dobrze ? Pogubilam sie w swoimch wlasnych myslach, oboje jestesmy winni temu co sie stało. Ty bo jak kazdy facet myslales penisem. I ja bo nie zareagowalam, pozwolilam abys zawrocil mi w glowie. Ty wiesz czego chcesz, ja nie bardzo. Zbyt duzo sie wydarzylo. Musze to wszystko przemyslec"napisalam mi , ze nie ma sparawy ze poczeka do piatku abym to sobie przemyslala, bo wie ze nastolatki maja takie zawirowania.wiec mu napisalam, ze nastolatka juz sobie to przemyslala i nastolatka mowi, ze to bez sensu.a on napisał tak milosc jest bez sensu, ale przyjazn ma sens.napisalam mu "Byłam zbyt wazna abys mnie stracił? i tak to musiało kiedys nastapic. Ale nie nastapi wrtedy gdy Ty dorosniesz. tylko nastapilo teraz kiedy ja doroslam"odpisal "dlaczego uwazasz, ze przyjazn nie ma sensu?"odpisalam, ze "dzieki Tobie doroslam i dlatego tak uwazam" napisal " A w jaki sposob czy to jakis rodzaj milosnego zawodu czyy boisz sie, ze to znow sie stanie?"NAPISAŁAM, ZE z kimbym sie nei całowała to zawsze płakałam i ze nie spodziewałam sie ze to samo spotka mnie z jego strony. napisal zebym podala powod dlaczego nie chce sie przyjaznic, bo on nic nie rozumie. odpisałam, ze nie bede potrafila spedzac z nim wieczorow ogladajac film i nie myslac o tamtej sytuacji.Odpisał mi tak "Czyli mnie kochasz?"napisałam, zę go nie kocham.odpisał " No to kamien z serca ufuf czyli nie ma zadnego poroblemu, sama go sobie wymyslasz na sile, hehe to sie juz wiecej nie powtorzy zapominamy o tej sprawie' ja mu napisałam"Przestan myslec penisem,a zacznij sercem. Ja o tej sprawie nie zapomne. Nie szukam problemu na sile. Czy Ty nie rozumiesz, ze po tym jak mniepocalowales moje wyobrazenie o calym otaczjacym mnie swiecie zmienilo sie o 180 stopni ? chwil podczas ktorych nie plakalam od niedzieli jest cholernie mało, wiesz ? "a on napisał " no ale skoro placzesz to dochodzi do tego jakis motyw zwiazany z Twoimi uczuciasmi do mnie. sorki ale ja inaczej tego na chlopski rozum nie widze' Napisałam, ze dla każdej kobiety pocałunek coś znaczy, tylko faceci są takimi bezuczuciowcami. a on odpisałMOgłas nie dopuscic do pocalunku dzis smiac sie ze mnie, ja mialbym poczucie winy i na tym by sie skonczylo ! ale mam wrazenie ze chcialas zaryzkowac cene naszej przyjazni poswiecic ja ku naszemu byciu razem!!!!"napisalam mu " Tak to ja jestem winna, to ja uciekam od problemow. to ja chce zamieszkac w narzymiu. To ja nie widze dalszego sensu w tym wszystkim"on napisal " Bo Ty tego nie chcesz? Ja nie ! I dlaczego zalezy Ci tak mocno na tym aby ja stracic? Czemu nie potrafisz obrocic tego w zart ? "'napisalam, ze obracac to w zart Ty potrafisz najlepiej" Napisał mi " Tchorz !! Czyli to co było miedzy nasmi w przyjazni odejdzie w zapomienie, bylo zle i nie chcesz tego pamietac!"napisala ze to nie bylo zle, ale ze zle sie zakonczylo..napisał 'Czesc tchorzu.!! Powodzenia !!" napisałam mu : "Kiedys mi za tą decyzje podziękujesz. Ja to po prostu czuje. Ty wrocisz do Moniki nie bedziesz sie musial z nia klocic o mnie, bedziesz szczesliwy. A ja bede sobie siedziala spokonie w Narzymiu zyjac wspomieniami o naszej przyjazni. i wszystko sie ulozy" nie odpisał i wtedy ja zaczelam plakac jak bobr..... Płakałam tak bardzo, ze nie widziałam nic..... ale napisałam smsa do niego kolejnego po jakiejs godzinie placzuNapisałam ' Piotr ja naprawde nie chcialam i nie chce nadal Cie stracic. Jestes, byles i bedziesz dla mnie zbyt wazny. a ja jestem zbyt wielkim tchorzem aby powiedziec Ci to wprost. Mowie, ze doroslam a zachowuje sie jak malolata. To co stalo sie w sobote juz sie nie odstanie.Nie wyobrazam sobie mojego dalszego zycia, bez Ciebie. Nie chce znow chowac glowy w piasek. Ja mam sile aby walczyc, ale nie wiem czy Ty ja masz. 'odpisał "mam tylko mi jej nie odbieraj." Napisałąm mu" piotrek ja nie chce odbierac ci tej sily, to wszystkie mnie przerasta, niei wiem sama co pisze, tak bardzo boje sie ze cie strace tyle sie wydarzylo w tygodniu tyle nzakow zapytania, a teraz jeszcze te spiecie miedzy nami, jest mi przykro ze tak wyszlo przepraszam, chce aby bylo dobrze miedzy nami wiec pomoz mi to razem naprawic." napisał mi " Głupia Ty moja Misio. Stało się i tyle Normalnie załamujesz mnie tak bardzo wyolbrzymiajac ten problem, załamka hehe" poźniej pisaliśmy juz tak na luzie, ze faceci to świnie, ze myślą penisami,a kobiety niestety sercem.juz niby ladnie pieknie zartujemy o wszystkim. i on mi pisze, ze szkoda ze ja tyle lezu uronilam bo on uronil tylko jedna ze smiechu.a ja mowie, ze moglam go wtedy kopnac w jaja to by tez uronil lzy.a on napisal, ze trzeba bylo tak zrobic, ale go pozadalam i dlatego tak nie zrobilam.a ja napisalam, ze jasne pozadalam i ze zrobie tak jak Ty zwale to na alkohol. albo powiem, ze działałam innym narzadem niz serce czy rozum. na on apisal " aporpo serca chyba wroce do Weronikibo mi smutno ostatnio, a propo penisa chyba wroce do Weroniki bo wiesz jak to jest z facetam hehe "napisalam mu, to wracaj wiedzialam ze tak bedzie.a on napisal " No ale przyjazn bez wzgledu na to prawda >? "napisalam "wroc sobie do niej! moze oprocz nocnego zycia nauczysz sie z nia rozmawiac czego wczesniej nie umiales ! "i juz nic nie odpisal. Zaczełam płakać. Rzuciłam kubkiem od niego w ścianę, została fajna plama....
zadzwonilam do niego mowie ' Psycholu to bylo powaznie czy nie ? "a on sorki jade samochodem heeeej. to sie rozlaczylam. napisal smsa ' to taki zart'zadzwonilam i mowie, ze mam dosc jego zartow zeby przestal. a on mowi Ty znow placzesz. mowie ze on mnie kiedys wykonczy...nnapisałam mu smsa" Wczoraj z goraczka poszłam z Toba pogadac. Mialam nadzieje, ze wszystko sie wyjasni. ale Twoje zarty spowodowaly, ze nie mialam sily aby cokolwiek powiedziec. jak glupia idiotka pisalam Ci wszystko w smsach. Jak glupia idiotka dzis caly dzien rycze. Jak glupia idiotka przejmuje sie kazdym slowem. i co raz bardziej gubie sie w tej calej sytuacji,. Powinnam napisac do Ciebie smsa, ze jest mi zle, nie wiem co dalej. Ale nie moge vbo to chodzi o Ciebie !".napisalam pozniej, ze chce sie spotkac pogadac bo mnie roznosi. wiec sie spotkalismy pogadalismy. Krzyczelismy na siebie nawzajem, na na niego ze jest takim dupkiem, on na mnie ze tak sie tym przejmuje. Krzyczelismy, krzyczelismy , krzyczelismy. Az mi powiedzial, ze powinnam walnac sobie reseta jak on, albo jak mi to sie nie udaje to formata bo po sobocie mam caly dysk zawirusowany. a ja powiedzialam, ze nie chce zadnego formata, bo wtedy wszytsko zniknie. Ale zaczelismy gadac normalnie, ze jestesmy zbyt wazni, ze niepotrzebnue marnujemy czas na takie głupie rozmowy ktorych byc nie powinno . i ze robimy reset. badz format.

Ktokolwiek to przeczytał pewnie ma niezłego kreciołka w głowie. Ja mam o tysiąckroć większego. Przepraszam, ze bez ładu i składu napisane, ale jestem pod wpływem tabletek uspokojających i dlatego tak to wygląda.
michaska90 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-10-28, 16:49   #222
Anaks
Przyczajenie
 
Avatar Anaks
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Szara rzeczywistość
Wiadomości: 9
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Nie rozumiem facetów naprawdę ..... michaska90 Tak mi przykro
__________________
Dlaczego mam zatem słuchać serca?

- Bo nie uciszysz go nigdy. I nawet gdybyś udawał, że nie słyszysz, o czym mówi, nadal będzie biło w twojej piersi i nie przestanie powtarzać tego, co myśli o życiu i o świecie.
Anaks jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 17:13   #223
ejkum
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 38
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

."Odpisał mi tak "Czyli mnie kochasz?"napisałam, zę go nie kocham.odpisał " No to kamien z serca ufuf czyli nie ma zadnego poroblemu, sama go sobie wymyslasz na sile"
Nie rozumiem, czemu mu nie napisałaś jasno, że go kochasz?
ejkum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 17:31   #224
michaska90
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: my room
Wiadomości: 594
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

bo nie mogę powiedzieć, ze go kocham. Po prostu mi na nim zależy, ale to że kocham to zbyt duże słowo.
michaska90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 17:34   #225
ejkum
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 38
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

hmm , zapytałam bo wątek ma tytuł "zakochana w przyjacielu". Jeśli Ci na nim zależy a to nie jest miłość to faktycznie po co psuć przyjaźń. Chyba, że czegoś nie rozumiem ;-)
ejkum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 18:35   #226
PomylonaKsiezniczka
Wtajemniczenie
 
Avatar PomylonaKsiezniczka
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: za siedmioma gorami, za siedmioma rzekami...
Wiadomości: 2 534
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Michaska...
Ja juz nie wiem.... albo on sobie jaja robil, bo chcial zebys w koncu Ty zdecydowaniae cos wykrzyczala,a Ty tylko metnie krecilas o stracie i przyjazni albo po prostu jest takim chamem nie wartym lez....
sama juz nie wiem Misia...Nie wiem czy to gra jakas, prowokacja czy on naprawde jest taki"dziwny", bo pare slow ktore on Ci napisal/ powiedzial to nie byly zbyt mile... W ogole po co te wrzaski/ krzyki/ nerwy?? No po co??
Ja bym, sie mocno zastanowila co jest grane, Ty go znasz najlepiej wiec pomysl...
Bo nie wiem: jego zarty sa cholernie glupie, slowa niedelikatne i w ogole calkiem inny obraz czlowieka w mojej glowie sie pojawil teraz. Moze to na maksa durna "prowokacja" a moze taka prawda... nie wiem Ty to wiesz na pewno, pomysl...
__________________



PomylonaKsiezniczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 18:43   #227
agnusek22
Wtajemniczenie
 
Avatar agnusek22
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 2 752
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Michasko! Natrafiłam na ten wątek przypadkowo. Przeczytałam go jednym tchem i chciałam coś dodać od siebie...coś, co może wleje w Twoje serduszko trochę optymizmu. Też kiedyś zakochałam się w przyjacielu. To było jakieś 6 lat temu. Oszalałam na jego punkcie totalnie, mimo że byłam z kimś innym. Nasz związek nie przetrwał, bo ówczesny chłopak był bardzo zazdrosny o B. Po wszystkim postanowiłam powalczyć o B. Oczywiście w miarę delikatnie, tak żeby sam dostrzegł we mnie kobietę i kogoś z kim mógłby być. I byłam wniebowzięta kiedy zaczął ze mną flirtować. Pamiętam do teraz te spojrzenia, niby przypadkowy dotyk...była między nami chemia...iskrzyło na maksa - zrobiłabym dla niego wszystko!!! W końcu zaproponowałam żebyśmy spróbowali być parą. Długo gadaliśmy, że przyjaźnimy sie tyle czasu, że jest strach i w ogóle, ale zażartowałam żebyśmy dali sobie miesiąc, 30 dni, a potem zdecydujemy. Zgodził się. Byłam w amoku i głębokim miłosnym transie. Było cudownie. Wydwało mi się, że on też jest szczęśliwy. Po 28 dniach przyjechal do mnie do domu. Wszedł bez słowa, bez pocałunku i usiadł na krześle...nic nie mowił. Przeczuwałam co ma mi do powiedzenia i rozpłakałam się. On nadal siedział nieruchomo...nie patrzył na mnie...płakałam i byłam bliska załamania, prosilam, choć nigdy tego nie robiłąm w stosunku do żadnego faceta. Powiedział tylko, że tak nie może i wyszedł. Nigdy w życiu tak sie nie czułam...była tylko pustka. Straciłam chęć do czegokolwiek, zostałam sama...B. w tym czasie wyjechał na wakacje. Kontaktowaliśmy się sporadycznie. Wylewałam morze łez. Dzieki mojej przyjacióce nie straciłam do końca zmyslów. To ona wymyśliła kilkuosobowy wypad na tydzień nad jezioro i zaprosiła B. On zaczął mnie wypytywać smsami o szczegóły i zapytał czy może wpaść przed wyjazdem. Zgodziłam się. Wtedy widzieliśmy się poraz pierwszy od tamego wydarzenia (to było jakieś 6tygodni). Był uśmiechnięty, zagadywał, wydawało mi się, ze flirtował. ja byłam szczęśliwa, że go widzę i lekko spłoszona, więc starałam się nie robić sobie nadziei. Przed wyjściem spojrzał na mnie i pocalował...byłam zaskoczona. Powiedział tylko do jutra. Nastepnego dnia zabrał mnie na plaże i zaczęliśmy gadać. Powiedział, że jest mu przykro, ze tak postąpił, że czul się dziwnie i nie chcial mnie okłamywać, że zgodnie z umową wydawało mu się, ze postąpił fair...po tym jak wyszedł czuł, że postąpił źle, ale nie wiedział czy to żal czy coś prawdziwego, dlatego postanowił dać sobie czas. Okazało się, ze tęsknił za mną jak wariat, ale bał się przyznać, bo nie wiedział jak zareaguje i gdy usłyszał o wyjeździe cieszył się jak dziecko, że będzie blisko mnie. Nie muszę chyba dodawać, że byłam szczęśliwa i gotowa na związek. jak już pisałam na początku od tamtego czasu minęło trochę ponad 5 lat, a my wciąż jesteśmy razem!!! Za 10 mc bierzemy ślub i wiem, że w naszym związku musiało stać sie to, co się stało. Wiem jak to jest kochać przyjaciela i ile się wtedy ryzykuje...ja nie żałuję i nie żałowałabym nawet wtedy, gdyby nam nie wyszło. Dlatego mam nadzieję, że Ty też będziesz walczyć, bo moze jest o co, bo może on też się w tym wszystkim pogubił... życzę Ci wszystkiego najlepszego i przeprasam za kilometrowego posta
__________________
Nasz dzień: 12.09.2009

Zawsze będę wierzyć...

agnusek22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 18:44   #228
Wroclovianka
Zakorzenienie
 
Avatar Wroclovianka
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Przeczytałam...I musze stwierdzić, ze Cie nie rozumiem...Przez pół Twojego posta miałam wrażenie, że masz żal do niego, ze zniszczył Waszą przyjaźń przez ten pocałunek...Póżniej kiedy w jego nieskomplikowanym móżdzku zaświtała wkońcu myśl - że Ty go chyba kochasz i stąd te wszystkie Twoje wyrzuty, pytania to Ty go zbyłaś odpowiedzią odmowną...Tym samym utwierdzając go w tym, że nie ma problemu miedzy Wami jeżeli chodzi o to, ze pojawiły się inne uczucia niż przyjaźń. W ogóle Ty co zdanie mówisz o przyjażni, "idealnej przyjażni" itd...Zamiast mu walnąć prosto z mostu, ze się w Nim zakochałaś czy, ze czujesz coś więcej niż przyjażń Ty w kółko o przyjaźni.
Jak dla mnie sama sobie pogmatwałaś całą sprawe i nie chodzi mi tylko o ostatni post i opisaną sytuacje, ale o całą wcześniejszą zabawe z Nim w kotka i myszke
Ale jakby nie patrzeć trzymam i mam nadzieje, ze się wszystko miedzy Wami poukłada pomyślnie
__________________

Wizaż rządzi, Wizaż radzi, Wizaż nigdy Cię nie zdradzi

Edytowane przez Wroclovianka
Czas edycji: 2008-10-28 o 21:02 Powód: literówka
Wroclovianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 19:02   #229
Joline
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

No i co teraz drogie kolezanki ?? Sledze ten watek od kilku dni, nie wypowiadam sie, tylko czytam, az do teraz.
Bardzo jest mi zal autorki watku, BARDZO bardzo, bo widze ze to nadwyraz wrazliwa, uczynna dziewczyna, ktora poprostu ktos sobie ZAGRAL.
Taka jest prawda, niestety.
Mezczyzni juz tacy SÁ.
Twoj przyjaciel, bo tym ja sie do ciebie odnosci jest poprostu zwyczajnem CHAMEM.
Na 100% pamieta, ze to on cie pierwszy pocalowal.. wiesz ile trzeba wypic, zeby nie pamietac ? Naprawde duzo... i nie chodzi tu o lekkie upicie sie, ale trzeba naprawde byc mocno pijanym.
Zagral Twoimi uczuciami, rozbudzil je w Tobie, a teraz obraca wszystko w zart ... malo tego jest na tyle NIECZULY i CHAMSKI, ze wspomina, ze zamierza wrocic do swojej bylej dziewczyny - > przynajmniej to na wzglad na okolicznosci mogl sobie zachowac dla siebie, a nie jeszcze bardziej CIE RANIC.
Jak dla mnie to wyglada na typowa gre psychologiczná:

* on Ci zawraca w glowie,
* Ty jestes zimna, troche obojetna, wahasz sie
* On w koncu Cie caluje, Ty dajesz mu do zrozumienia, ze tez Ci zalezy
* Zdobyl to co chcial, odchodzi


........

Przykro mi, naprawde, jest mi przykro, bierzcie przyklad dziewczyny z tego watku, wszystkie go tak bronilyscie ! "ahh biedny facet, pewnie ma metlik w glowie"

Jeszcze mial czelnosc pytac czemu miala w piatek smutne oczy .... ehhh jakby to nie bylo ocywiste, ale kopac lezacego to oni potrafiá...

Misiu, podnies sie, chociaz bedzie trudno, musisz sie podniesc. Musisz isc do szkoly, uczyc sie i dalej ZYC.. pewnie duzo Cie to doswiadczenie nauczy, chociaz teraz tak boli, kazda z nas przechodzi to kilka razy w swoim zyciu ...

Tak musialo byc i koniec.

Ja bym radzila, jak najszybciej sie otrzasnac, i poszukac sobie 'zamiennika' ALBO -> takowego wymyslic, i za okolo 2 tyg od dzis, zaczac opowiadac P o tym wyimaginowanym koledze, moze byc z internetu, whatever.. ale pomoze, pomoze zagoisc rany, pomoze sie otrzasnac i mu tez troche dokopiesz )
Joline jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-10-28, 19:05   #230
confused
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 229
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Michasiu, w żadnych twoim smsie nie było po prostu zdania "chcę czegoś więcej niż przyjaźni, czuję coś więcej". To by wystarczyło, określiłby się... Wydaje mi się, że niepotrzebnie te nerwy, kłótnie. Tyle dziewczyn Ci radziło już, żebyś mu powiedziała co czujesz, a Ty wciąż obstawiasz przy swoim. Myślę, że on nadal nie wie co czujesz do niego... Spróbuj
confused jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 19:08   #231
olksonCK
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Cytat:
Napisane przez Wroclovianka Pokaż wiadomość
Przeczytałam...I musze stwierdzić, ze Cie nie rozumiem...Przez pół Twojego posta miałam wrażenie, że masz żal do niego, ze zniszczył Waszą przyjaźń przez ten pocałunek...Póżniej kiedy w jego nieskomplikowanym móżdzku zaświtała wkońcu myśl - że Ty go chyba kochasz i stąd te wszystkie Twoje wyzuty, pytania to Ty go zbyłaś odpowiedzią odmowną...Tym samym utwierdzając go w tym, że nie ma problemu miedzy Wami jeżeli chodzi o to, ze pojawiły się inne uczucia niż przyjaźń. W ogóle Ty co zdanie mówisz o przyjażni, "idealnej przyjażni" itd...Zamiast mu walnąć prosto z mostu, ze się w Nim zakochałaś czy, ze czujesz coś więcej niż przyjaż Ty w kółko o przyjaźni.
Jak dla mnie sama sobie pogmatwałaś całą sprawe i nie chodzi mi tylko o ostatni post i opisaną sytuacje ale o to całą wcześniejszą zabawe z Nim w kotka i myszke
Ale jakby nie patrzeć trzymam i mam nadzieje, ze się wszystko miedzy Wami poukłada pomyślnie
Popieram... Cały czas obwiniałaś go za to, co zrobił i zarzucałaś spieprzenie przyjaźni. No i z tym, że Ci w głowie zakręcił tym pocałunkiem... Przecież wcześniej się w nim zakochałaś, a nie nagle od pocałunku zaczęłaś się zastanawiać...

Nie rozumiem nic...
olksonCK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 19:40   #232
PomylonaKsiezniczka
Wtajemniczenie
 
Avatar PomylonaKsiezniczka
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: za siedmioma gorami, za siedmioma rzekami...
Wiadomości: 2 534
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Joline nie wiem czy wszyscy itp. itd. moze Twoje niektore slowa sa za ostre i na wyrost, ale tez sie juz zastanawiam czy warto Mysi kazac odslaniac karty... Ona odslonila, zachowala sie lepiej/ odwazniej/ odpowiedzialniej/ dojrzalej niz on, mimo tegoz e nie powiedziala "Tak, kocham Cie". Czy on sie bawi czy nei to naprawde w jego zachowaniu jest cos nie tak.
Nie chce zeby tu zaraz wyszla jakas wojna- spor o intencje tego chlopa, no ale powiedzcie same, czy po przeczytaniu jego wypowiedzi przytoczonych przez Misie nie macie pewnych watpliwosci??
Bo ja nei mialam wczoraj, ale dzis bo tym jak przytoczyla co nieco to juz mam... Tak jak pisalam wczesniej, nawet jesli on "sprawdza: Misie to robi to w dosc brzydki sposob. Ona mu placze a ten ze raz tez mu sie zachcialo... "ze smiechu"...
Tu juz nie ma chyba co sie cackac i mu jeszcze dopisywac. Michaska musi sie zastanowic co i dlaczego... w koncu go zna, powinna wiedzic dlaczego tak sie moglo stac...
Moze on tak dziwacznie, pokretnie "sprawdza", czeka na jakis ruch, ale wg mnie przegial troche lub anwet nie troche.
Aniolek to to nie jest, Michaska moze tez zamotala troche, ehh glupio wyszlo
__________________



PomylonaKsiezniczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 20:01   #233
kiiiciiia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 3 336
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Po części macie racje ALE gdy on jej niby zartem daje rozne sugestie na ktore ona reaguje jakby chciala TYLKO PRZYJAZNI-on to pozniej obraca w zart...
Tyle miala okazji i ani razu nie napisala co do neigo czuje a krecila tak ze wychodzilo ze nic wiecej nie zrobi bo dla niej wazne jest tylko jego przyjazn? On sie zle zachowal? Nie.. On tak samo sie boi jak ona i tez robi podchody jednak smielsze...ale ona raz powiedziala cos pod wplywem alkoholu w chwilach kiedy on mowi ze niezbyt pamieta co sie dzialo i tyle.. Michaska Ty w tym momencie przez wlasna wine tracisz ta przyjazn...Zdecyduj sie chcesz zebyscie zostali tylko przyjaciolmi? Nie mecz go fochami i daj sobie spokoj z tymi gierkami... Chcesz z nim byc? Napisz mu do choloery co czujesz BO ON CI TEGO NIE WYZNA! On nie jest taki Ty zrob ten pierwszy krok bo nic z tego nie bedzie
__________________

kiiiciiia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 20:06   #234
Joline
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Cytat:
Napisane przez kiiiciiia Pokaż wiadomość
Po części macie racje ALE gdy on jej niby zartem daje rozne sugestie na ktore ona reaguje jakby chciala TYLKO PRZYJAZNI-on to pozniej obraca w zart...
Tyle miala okazji i ani razu nie napisala co do neigo czuje a krecila tak ze wychodzilo ze nic wiecej nie zrobi bo dla niej wazne jest tylko jego przyjazn? On sie zle zachowal? Nie.. On tak samo sie boi jak ona i tez robi podchody jednak smielsze...ale ona raz powiedziala cos pod wplywem alkoholu w chwilach kiedy on mowi ze niezbyt pamieta co sie dzialo i tyle.. Michaska Ty w tym momencie przez wlasna wine tracisz ta przyjazn...Zdecyduj sie chcesz zebyscie zostali tylko przyjaciolmi? Nie mecz go fochami i daj sobie spokoj z tymi gierkami... Chcesz z nim byc? Napisz mu do choloery co czujesz BO ON CI TEGO NIE WYZNA! On nie jest taki Ty zrob ten pierwszy krok bo nic z tego nie bedzie

Zastanow sie dziewczyno jakie Ty jej dajesz rady ... przeciez mu to udownila, napisala mu ze dla niej to nie byl zart, ze dla niej cos to znaczylo !
Pozatym, zastanow sie, chcialabym byc z chlopakiem, ktory Cie wrecz torturuje psychicznie - > pyta, czemu plakalas, nic dla niego nie znacza Twoje lzy i obraca pocalunek w zart ?? Bo ja nie. Szczegolnie na samym poczatku powinno mu zalezec i powinien sie przejmowac kazda jej lza a nie pastwic sie nad nia.
Joline jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 20:14   #235
kiiiciiia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 3 336
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

tak ale ona to pisze w taki sposob ze wychodzi na to ze on zrobil cos niedopuszczalnego dla ich przyjazni-dla kobiety pocalunek cos znaczy i ona sie czuje zraniona bo przecierz chce jego przyjazni... Na co wychodzi?
Jak to czytam to az mnie to denerwuje bo oboje sie boja powiedziec sobie cos wprost i kreca,kreca owijaja,sprawdzaja sie nawzajem glupimy tekscikami-ale zadne nie odwazy sie na powiedzenie prawdy... Mu nie powiem zeby cos zrobil wiec mowie jej... Bo to nie on ja olal ale oni siebie nawzajem
__________________

kiiiciiia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 20:33   #236
froggie
Zakorzenienie
 
Avatar froggie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Cytat:
Napisane przez Wroclovianka Pokaż wiadomość
Przeczytałam...I musze stwierdzić, ze Cie nie rozumiem...Przez pół Twojego posta miałam wrażenie, że masz żal do niego, ze zniszczył Waszą przyjaźń przez ten pocałunek...Póżniej kiedy w jego nieskomplikowanym móżdzku zaświtała wkońcu myśl - że Ty go chyba kochasz i stąd te wszystkie Twoje wyzuty, pytania to Ty go zbyłaś odpowiedzią odmowną...Tym samym utwierdzając go w tym, że nie ma problemu miedzy Wami jeżeli chodzi o to, ze pojawiły się inne uczucia niż przyjaźń. W ogóle Ty co zdanie mówisz o przyjażni, "idealnej przyjażni" itd...Zamiast mu walnąć prosto z mostu, ze się w Nim zakochałaś czy, ze czujesz coś więcej niż przyjaż Ty w kółko o przyjaźni.
Jak dla mnie sama sobie pogmatwałaś całą sprawe i nie chodzi mi tylko o ostatni post i opisaną sytuacje ale o to całą wcześniejszą zabawe z Nim w kotka i myszke
Ale jakby nie patrzeć trzymam i mam nadzieje, ze się wszystko miedzy Wami poukłada pomyślnie
Cytat:
Napisane przez kiiiciiia Pokaż wiadomość
tak ale ona to pisze w taki sposob ze wychodzi na to ze on zrobil cos niedopuszczalnego dla ich przyjazni-dla kobiety pocalunek cos znaczy i ona sie czuje zraniona bo przecierz chce jego przyjazni... Na co wychodzi?
Jak to czytam to az mnie to denerwuje bo oboje sie boja powiedziec sobie cos wprost i kreca,kreca owijaja,sprawdzaja sie nawzajem glupimy tekscikami-ale zadne nie odwazy sie na powiedzenie prawdy... Mu nie powiem zeby cos zrobil wiec mowie jej... Bo to nie on ja olal ale oni siebie nawzajem
Pozostaje mi się pod tymi wypowiedziami podpisac.

A to że był pijany i nic nie pamięta to tylko wykręt.
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam
froggie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 21:32   #237
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Cytat:
Napisane przez michaska90 Pokaż wiadomość
bo nie mogę powiedzieć, ze go kocham. Po prostu mi na nim zależy, ale to że kocham to zbyt duże słowo.
No to o co cały ten szum? Ja nie rozumiem, skoro słowo "kocham" jest za duże, to pasuje tu słowo "zauroczenie", i o to zauroczenie jest tyle hałasu? Nie powiedziałaś mu nic wprost, niby nie kochasz ale nie do końca jest w porządku, on tez jest nie fair, ale wydaje mi się że (oczywiście bez obrazy) to ty robisz większy zamęt, a to dlatego że za duzo jest tu niedomówień, za duzo wzajemnego czepiania, za duzo nerwów. Przecież mozna było spokojniej do tego podejść, a może to tylko moje gadanie...
W każdym razie szkoda że tak to wyszło, za dużo niepotrzebnych nerwów i wzajemnego szamotania sie.
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 21:39   #238
michaska90
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: my room
Wiadomości: 594
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Cytat:
Napisane przez ejkum Pokaż wiadomość
hmm , zapytałam bo wątek ma tytuł "zakochana w przyjacielu". Jeśli Ci na nim zależy a to nie jest miłość to faktycznie po co psuć przyjaźń. Chyba, że czegoś nie rozumiem ;-)
Zakochana, może powinnam nazwać ten wątek zauroczona... W każdym badź razie słowo Kocham jest dla mnie zbyt wartościowe, abym mogła powiedzieć, że czuje to do Piotrka jako do faceta. Jestem zauroczona, cholernie mi zależy na Jego osobie. Chciałabym mieć go zawsze obok....
Cytat:
Napisane przez PomylonaKsiezniczka
Ja bym, sie mocno zastanowila co jest grane, Ty go znasz najlepiej wiec pomysl...
Bo nie wiem: jego zarty sa cholernie glupie, slowa niedelikatne i w ogole calkiem inny obraz czlowieka w mojej glowie sie pojawil teraz. Moze to na maksa durna "prowokacja" a moze taka prawda... nie wiem Ty to wiesz na pewno, pomysl...
Właśnie chodzi o to że u niego ciężko jest rozpoznać, kiedy żartuje a kiedy mówi prawde. Wczoraj powiedział mi, że to co mówił w sobotę, że jestem najważniejsza, że jestem wspaniała, kochana itd to prawda. Że jedynymi żartami były te o byciu razem...
agnusek22 ile ja bym dała abym za kilka lat mogła napisać takiego posta...
Cytat:
Napisane przez Wroclovianka
Przez pół Twojego posta miałam wrażenie, że masz żal do niego, ze zniszczył Waszą przyjaźń przez ten pocałunek...Póżniej kiedy w jego nieskomplikowanym móżdzku zaświtała wkońcu myśl - że Ty go chyba kochasz i stąd te wszystkie Twoje wyrzuty, pytania to Ty go zbyłaś odpowiedzią odmowną...Tym samym utwierdzając go w tym, że nie ma problemu miedzy Wami jeżeli chodzi o to, ze pojawiły się inne uczucia niż przyjaźń. W ogóle Ty co zdanie mówisz o przyjażni, "idealnej przyjażni" itd..
Nie wiedziałam co mam mówić po tym jak on powiedział, że on lubi żartować na temat naszego bycia razem. Tym bardziej, że powiedziałam mu że ja chciałabym zaryzkować, gdyby on też chciał....
Cytat:
Napisane przez Joline
Jak dla mnie to wyglada na typowa gre psychologiczná:

* on Ci zawraca w glowie,
* Ty jestes zimna, troche obojetna, wahasz sie
* On w koncu Cie caluje, Ty dajesz mu do zrozumienia, ze tez Ci zalezy
* Zdobyl to co chcial, odchodzi
Dokładnie.... Na szczęście nie odszedł całkowicie, została mi przyjaźń. Ja po prostu nie wyobrażam sobie ani minuty mojego życia bez niego....
Cytat:
Napisane przez confused
Michasiu, w żadnych twoim smsie nie było po prostu zdania "chcę czegoś więcej niż przyjaźni, czuję coś więcej". To by wystarczyło, określiłby się...
Powiedziałam mu wczoraj" Piotr ja chciałabym zaryzkować. Gdybyś Ty tylko chciał. Ale Ty chcesz tylko przyjazni, a ja teraz sama nie wiem czego chcę..."
Cytat:
Napisane przez olksonCK
Popieram... Cały czas obwiniałaś go za to, co zrobił i zarzucałaś spieprzenie przyjaźni. No i z tym, że Ci w głowie zakręcił tym pocałunkiem... Przecież wcześniej się w nim zakochałaś, a nie nagle od pocałunku zaczęłaś się zastanawiać...
Nie rozumiem nic...
Ja to już w ogolę nie wiem co się dzieje.... On pierwszy powiedział, że sądził że ja chcę zaryzykować cenę naszej przyjaźni na rzecz związku.Że mogłam nie pozwolić na ten pocałunek...
Cytat:
Napisane przez kiiiciiia
Michaska Ty w tym momencie przez wlasna wine tracisz ta przyjazn...Zdecyduj sie chcesz zebyscie zostali tylko przyjaciolmi? Nie mecz go fochami i daj sobie spokoj z tymi gierkami... Chcesz z nim byc? Napisz mu do choloery co czujesz BO ON CI TEGO NIE WYZNA! On nie jest taki Ty zrob ten pierwszy krok bo nic z tego nie bedzie
to ja walczyłam o naszą przyjazn. To ja pierwsza zaczełam temat o byciu razem.
Cytat:
Napisane przez froggie
A to że był pijany i nic nie pamięta to tylko wykręt.
Właśnie nie wiem co o tym sądzić.... Ja choć mam słabą głowę wypiłam niedużo mniej niż on i wszystko pamietam....
Ehm... Dziś wieczorem pisaliśmy już prawie jak dawniej. Oboje walneliśmy sobie reseta. A ja obiecałam sobie w duchu, że nie przestanę o niego walczyć. Post agnuseki jeszcze bardziej mnie do tego zmobilizował. Przecież przed nami sylwester, moja studniówka. Do tego czasu muszę zaakcentować w sobie kobiecość. pokazać P. ze jestem prawdziwą kobietą o którą warto walczyć.!
michaska90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 21:51   #239
michaska90
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: my room
Wiadomości: 594
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

Cytat:
Napisane przez Senses Woman Pokaż wiadomość
No to o co cały ten szum? Ja nie rozumiem, skoro słowo "kocham" jest za duże, to pasuje tu słowo "zauroczenie", i o to zauroczenie jest tyle hałasu? Nie powiedziałaś mu nic wprost, niby nie kochasz ale nie do końca jest w porządku, on tez jest nie fair, ale wydaje mi się że (oczywiście bez obrazy) to ty robisz większy zamęt, a to dlatego że za duzo jest tu niedomówień, za duzo wzajemnego czepiania, za duzo nerwów. Przecież mozna było spokojniej do tego podejść, a może to tylko moje gadanie...
W każdym razie szkoda że tak to wyszło, za dużo niepotrzebnych nerwów i wzajemnego szamotania sie.
Dla każdego słowa kocham odgrywa inną rolę. Zależy mi na P. Zależy mi na tym aby móc powiedzieć kiedyś 'Kocham Piotrka". Ale teraz mogę tylko powiedzieć, że mi zależy na nim, aby z nim być, aby być zawsze obok.... Może ciężko wam to zrozumieć, ale nie które sytuacje dla mnie są zupełnie jasne a ciężko mi to innym wytłumaczyć. A tyle nerwów, łez i szamotania bo ja jestem zbyt wrażliwa, by nie powiedzieć przewrażliwiona, za bardzo biorę wszystko do siebie.
michaska90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-28, 22:10   #240
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
Dot.: Zakochana w przyjacielu.

uch...
ale sie porobilo

Michaska, teraz bede opowiadac o moim wlasnym chlopie, moze blednie, ale tak jakos mi sie skojarzyl z tym Twoim

ja jestem typem ktory decyzje wprawdzie podejmuje dosc odpowiedzialnie i ostroznie, ale jak juz podejmie, to wali prosto z mostu, bez czajenia sie i owijania w bawelne
T. wrecz przeciwnie, "erotoman-gawedziarz", najwieksza sila w jego zyciu to inercja, choc z zewnatrz wcale na to nie wyglada
gdybym wiedziala to osiem lat temu pewnie sporo rzeczy w moim zyciu inaczej by wygladalo - nie koniecznie lepiej

do rzeczy - to on "zaczal" - znasz to, coraz mniej przypadkowa bliskosc, czule gesty, itp, itd
z roznych przyczyn wrecz nie wolno nam sie bylo w sobie zakochac, wiec dlugo sie opieralam i walczylam
kiedy w koncu sie zdecydowalam.... on sie wycofal!
ba, wrecz zaczal uciekac, tym dalej im bardziej gonilam
jak przestawalam, wracal i zaczynal od nowa
i tak sie bawilismy w kotka i myszke dobrych pare miesiecy, miesiecy po ktorych moja psychika przypominala cos przezutego i wyplutego, miesiecy spedzonych na przemian w euforycznym szczesciu albo na dnie rozpaczy

w koncu zostalismy razem, jestem szczesliwa, ale mimo, ze upynelo juz osiem lat, na wspomnienie tamtych miesiecy robi mi sie zimno

jakie rady z tego moge dla Ciebie wydumac?
przystopuj
odpusc
cholernie Ci współczuję, bo dalej pamietam jak to boli
jak Ci to pomoze to w domu mozesz wyc i walic glowa o sciane
ale do niego nie pisz, nie zasypuj sms'ami coraz bardziej emocjonalnymi i rozedrganymi, przy nim nie placz, nie krzycz
albo "wyleczysz" sie z niego, predzej czy pozniej albo on wroci
jezeli tak, to potem zastanowisz sie czy Ty chcesz go z powrotem
bo wyglada mi na to, ze on uciekl - swoimi podchodami wywolal lawine, ktorej sie przestraszyl
nie krzyczcie, tak, wiem, ze postapil chamsko i niemesko
ale oboje sa jeszcze mlodzi i ucza sie zycia
oboje popelnia jeszcze nie jeden blad

Michaska, biedactwo, ciezki okres przed Toba, nie zakladalabym sie, ze na pewno ze soba nie bedziecie
ze bedziecie tez nie
tak czy siak, za nowe doswiadczenie zaplacisz nerwami i bolem
ale dasz rade, zobaczysz
ushia jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:27.