Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-11-15, 09:18   #1
tenebris
Zakorzenienie
 
Avatar tenebris
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 526
GG do tenebris
Question

Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...


Witajcie, kochane. Za namową jednej z Wizażystek, postanowiłam założyć tutaj ten wątek.

Tak jak w temacie, problem dotyczy mojego chłopaka, który... nigdy nie starał się jak powinien. Kwiatka zobaczyłam tylko raz i to tylko dlatego, bo jego kolega kupował mojej koleżance i jemu było głupio. Nigdy mnie nie zabrał na randkę, można powiedzieć że jestem z nim bo 'tak wyszło'. Strasznie chciałam dać mu szansę, dałam i... i tak to trwa już ponad rok. Strasznie mi przykro czasem z tego powodu, bo chociaż nie oczekuje nie wiem jakich prezentów, to czasem jakiś miły gest by się przydał i miłe słowo... Albo niespodziewaną wizyta u mnie pod uczelnią, pod którą nie był ani razu jeszcze... Zawsze to ja przyjeżdżam do niego, bo mu jest za daleko. I muszę się do niego dostosowywać, bo on nie jest w stanie mi powiedzieć kiedy danego dnia się spotkamy. On rzuca hasło w ostatniej chwili a ja muszę jechać!
On jest pochłonięty sobą. Swoimi planami, co to będzie jak skończy studia, widzi przed sobą świetlaną przyszłość a nie robi nic ku temu - myśli że to samo przyjdzie.
Nie rozumiemy się także jeśli chodzi o znajomości. On - domator, ja - mam 19 lat i chcę się bawić! Chociaż trochę, gdzieś wyjść raz w tygodniu ze znajomymi i... z nim, jeśli tylko by chciał. A on nie tylko nie chce, ale i obraża się jak ja gdzieś wychodzę. Przez to ciągle się kłócimy (i to ostro), próbuję mu wytłumaczyć, że przecież to nic złego iść do pubu z dziewczynami i kilkoma kolegami i pogadać.
Jest jeszcze kwestia mojego wyglądu. Okropnie mnie kontroluje, żebym 'nie wyglądała za ładnie' jak gdzieś idę i ciągle słyszę zarzuty że do klubu ubieram się ładniej niż do niego. A przecież nie będę się stroić do centrum handlowego w top czy coś. -.- A nigdzie indziej raczej nie wychodzimy...
Pozostaje jeszcze sprawa seksu, na który zgodę wyraziłam stosunkowo niedawno i zdecydowanie bardziej dla niego, nie dla siebie. Sama nie czuje takiej potrzeby, wręcz nie lubię kiedy mnie dotyka, czuję przed tym jakiś wewnętrzny opór. Sama przed nim nie mam oporów. Co prawda z owego współżycia niewiele wyszło, bo okropnie mnie to boli, a nie mamy warunków do ‘próbowania’.

Wiem, że to wszystko brzmi głupio i bezsensownie i wiem co mi ludzie napiszą – ‘rzuć go’! Ale ja wcale nie chcę. Bo to w gruncie rzeczy dobry chłopak , a ja nie wiem co by było teraz bez niego. No rzecz jasna, on może mnie też zostawić w każdej chwili. Coraz częściej słyszę od niego groźby tego typu, mające chyba na celu tylko zdenerwowanie mnie i wzbudzenie wyrzutów sumienia.

Ale ja nie chcę tak żyć! Chce mieć chłopaka, z którym się będę cieszyć życiem, a nie tylko latać wokół niego. Ale może się mylę i odbieram to tylko tak na swoją korzyść? Wg. niego jestem przecież egoistką...

Czego od was oczekuję, kochane? Żebyście mi doradziły jak go zmienić, czy raczej jak mu dać dobitnie do zrozumienia, że nie ma racji w wielu sprawach, że ja też czegoś czasem oczekuję...?
Pomóżcie.
__________________
PUSTA MISKA - nakarm psiaka!

tenebris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 09:26   #2
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość
Witajcie, kochane. Za namową jednej z Wizażystek, postanowiłam założyć tutaj ten wątek.

Tak jak w temacie, problem dotyczy mojego chłopaka, który... nigdy nie starał się jak powinien. Kwiatka zobaczyłam tylko raz i to tylko dlatego, bo jego kolega kupował mojej koleżance i jemu było głupio. Nigdy mnie nie zabrał na randkę, można powiedzieć że jestem z nim bo 'tak wyszło'. Strasznie chciałam dać mu szansę, dałam i... i tak to trwa już ponad rok. Strasznie mi przykro czasem z tego powodu, bo chociaż nie oczekuje nie wiem jakich prezentów, to czasem jakiś miły gest by się przydał i miłe słowo... Albo niespodziewaną wizyta u mnie pod uczelnią, pod którą nie był ani razu jeszcze... Zawsze to ja przyjeżdżam do niego, bo mu jest za daleko. I muszę się do niego dostosowywać, bo on nie jest w stanie mi powiedzieć kiedy danego dnia się spotkamy. On rzuca hasło w ostatniej chwili a ja muszę jechać!
On jest pochłonięty sobą. Swoimi planami, co to będzie jak skończy studia, widzi przed sobą świetlaną przyszłość a nie robi nic ku temu - myśli że to samo przyjdzie.
Nie rozumiemy się także jeśli chodzi o znajomości. On - domator, ja - mam 19 lat i chcę się bawić! Chociaż trochę, gdzieś wyjść raz w tygodniu ze znajomymi i... z nim, jeśli tylko by chciał. A on nie tylko nie chce, ale i obraża się jak ja gdzieś wychodzę. Przez to ciągle się kłócimy (i to ostro), próbuję mu wytłumaczyć, że przecież to nic złego iść do pubu z dziewczynami i kilkoma kolegami i pogadać.
Jest jeszcze kwestia mojego wyglądu. Okropnie mnie kontroluje, żebym 'nie wyglądała za ładnie' jak gdzieś idę i ciągle słyszę zarzuty że do klubu ubieram się ładniej niż do niego. A przecież nie będę się stroić do centrum handlowego w top czy coś. -.- A nigdzie indziej raczej nie wychodzimy...
Pozostaje jeszcze sprawa seksu, na który zgodę wyraziłam stosunkowo niedawno i zdecydowanie bardziej dla niego, nie dla siebie. Sama nie czuje takiej potrzeby, wręcz nie lubię kiedy mnie dotyka, czuję przed tym jakiś wewnętrzny opór. Sama przed nim nie mam oporów. Co prawda z owego współżycia niewiele wyszło, bo okropnie mnie to boli, a nie mamy warunków do ‘próbowania’.

Wiem, że to wszystko brzmi głupio i bezsensownie i wiem co mi ludzie napiszą – ‘rzuć go’! Ale ja wcale nie chcę. Bo to w gruncie rzeczy dobry chłopak , a ja nie wiem co by było teraz bez niego. No rzecz jasna, on może mnie też zostawić w każdej chwili. Coraz częściej słyszę od niego groźby tego typu, mające chyba na celu tylko zdenerwowanie mnie i wzbudzenie wyrzutów sumienia.

Ale ja nie chcę tak żyć! Chce mieć chłopaka, z którym się będę cieszyć życiem, a nie tylko latać wokół niego. Ale może się mylę i odbieram to tylko tak na swoją korzyść? Wg. niego jestem przecież egoistką...

Czego od was oczekuję, kochane? Żebyście mi doradziły jak go zmienić, czy raczej jak mu dać dobitnie do zrozumienia, że nie ma racji w wielu sprawach, że ja też czegoś czasem oczekuję...?
Pomóżcie.
W tym opisie ani miłości nie czuć ani czułości.
Ani z jednej ani z drugiej strony.
On jest biorcą, Ty jesteś dawcą.
Czy powiedziałąś mu to co napisałaś tutaj?
Czy powiedziałaś o tym,że chcesz być adorowana, dostawać kwiaty itd ?
Nie rozumiem dlaczego z nim jesteś...
dobrych chłopaków jest mnóstwo i niektórzy są o wiele mniej egoistycznie nastawieni do świata niż opisany przez Ciebie TŻ.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 09:31   #3
margitta
Zakorzenienie
 
Avatar margitta
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Po pierwsze: facetów się nie zmienia, ani wychowuje tylko przyjmuje takimi jakimi są.
Po drugie: Czy ten związek ma jakiekolwiek zalety?
Po trzecie: Ty chyba chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko. Za wszelką cenę musisz mieć faceta nawet byle jakiego, bo go sobie pozmieniasz. To ogromny błąd! Nie na tym polegają związki! Wiążesz się z konkretnym człowiekiem i go akceptujesz, a nie masz jakiegoś "chłopaka".

Daj sobie z nim spokój i zacznij żyć samodzielnie. Pomyśl, że on ci nie jest do niczego potrzebny.

Ubierzesz sobie swój topik i zaraz znajdziesz kogoś lepszego
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas
Boję się ludzi bez poczucia humoru
margitta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 09:33   #4
ElisabethBathory
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 96
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość
Witajcie, kochane. Za namową jednej z Wizażystek, postanowiłam założyć tutaj ten wątek.

Tak jak w temacie, problem dotyczy mojego chłopaka, który... nigdy nie starał się jak powinien. Kwiatka zobaczyłam tylko raz i to tylko dlatego, bo jego kolega kupował mojej koleżance i jemu było głupio. Nigdy mnie nie zabrał na randkę, można powiedzieć że jestem z nim bo 'tak wyszło'. Strasznie chciałam dać mu szansę, dałam i... i tak to trwa już ponad rok. Strasznie mi przykro czasem z tego powodu, bo chociaż nie oczekuje nie wiem jakich prezentów, to czasem jakiś miły gest by się przydał i miłe słowo... Albo niespodziewaną wizyta u mnie pod uczelnią, pod którą nie był ani razu jeszcze... Zawsze to ja przyjeżdżam do niego, bo mu jest za daleko. I muszę się do niego dostosowywać, bo on nie jest w stanie mi powiedzieć kiedy danego dnia się spotkamy. On rzuca hasło w ostatniej chwili a ja muszę jechać!
On jest pochłonięty sobą. Swoimi planami, co to będzie jak skończy studia, widzi przed sobą świetlaną przyszłość a nie robi nic ku temu - myśli że to samo przyjdzie.
Nie rozumiemy się także jeśli chodzi o znajomości. On - domator, ja - mam 19 lat i chcę się bawić! Chociaż trochę, gdzieś wyjść raz w tygodniu ze znajomymi i... z nim, jeśli tylko by chciał. A on nie tylko nie chce, ale i obraża się jak ja gdzieś wychodzę. Przez to ciągle się kłócimy (i to ostro), próbuję mu wytłumaczyć, że przecież to nic złego iść do pubu z dziewczynami i kilkoma kolegami i pogadać.
Jest jeszcze kwestia mojego wyglądu. Okropnie mnie kontroluje, żebym 'nie wyglądała za ładnie' jak gdzieś idę i ciągle słyszę zarzuty że do klubu ubieram się ładniej niż do niego. A przecież nie będę się stroić do centrum handlowego w top czy coś. -.- A nigdzie indziej raczej nie wychodzimy...
Pozostaje jeszcze sprawa seksu, na który zgodę wyraziłam stosunkowo niedawno i zdecydowanie bardziej dla niego, nie dla siebie. Sama nie czuje takiej potrzeby, wręcz nie lubię kiedy mnie dotyka, czuję przed tym jakiś wewnętrzny opór. Sama przed nim nie mam oporów. Co prawda z owego współżycia niewiele wyszło, bo okropnie mnie to boli, a nie mamy warunków do ‘próbowania’.

Wiem, że to wszystko brzmi głupio i bezsensownie i wiem co mi ludzie napiszą – ‘rzuć go’! Ale ja wcale nie chcę. Bo to w gruncie rzeczy dobry chłopak , a ja nie wiem co by było teraz bez niego. No rzecz jasna, on może mnie też zostawić w każdej chwili. Coraz częściej słyszę od niego groźby tego typu, mające chyba na celu tylko zdenerwowanie mnie i wzbudzenie wyrzutów sumienia.

Ale ja nie chcę tak żyć! Chce mieć chłopaka, z którym się będę cieszyć życiem, a nie tylko latać wokół niego. Ale może się mylę i odbieram to tylko tak na swoją korzyść? Wg. niego jestem przecież egoistką...

Czego od was oczekuję, kochane? Żebyście mi doradziły jak go zmienić, czy raczej jak mu dać dobitnie do zrozumienia, że nie ma racji w wielu sprawach, że ja też czegoś czasem oczekuję...?
Pomóżcie.

Przedstawiłaś go jako: skąpca, psychopatę, tyrana, chorobliwego zazdrośnika i faceta któryn Cie zmusza do seksu- wiec to gwałciciel.

Sama jesteś pewna że chcesz z nim być?Bo piszesz o nim z największą niechęcią, przynajmiej tak to odbieram....
ElisabethBathory jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 09:34   #5
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

"jak to by było teraz bez niego"

strasznie by bylo - nikt by cie nie kontrolowal, nie musialabys byc na kazde zawolanie, bez awantur wychodzilabys ze znajomymi, znalazlabys kogos kto by cie szanowal i sie troszczyl...
nie, nie, to okropna perspektywa, zostan z nim!!!
ushia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 09:39   #6
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość
Ale ja nie chcę tak żyć! Chce mieć chłopaka, z którym się będę cieszyć życiem, a nie tylko latać wokół niego. Ale może się mylę i odbieram to tylko tak na swoją korzyść? Wg. niego jestem przecież egoistką...
Niestety, jedyny sposób to znaleźć innego faceta, który sprosta tym (wcale nie wygórowanym) wymaganiom.
Ten z którym jesteś to nie zwierzątko, które można wytresować, ani dzieciak, którego można wychować. Jeśli ma jakiś charakter, to go ma.
Czy ten związek ma w ogóle jakieś zalety? Bo z opisu wynika, że jest po prostu beznadziejny, a Ty chcesz go utrzymywać, żeby tylko być z kimkolwiek.

Szczerze? Podejrzewam, że zmieni Ci się trochę perspektywa, bo jesteś młoda i jeszcze masa czasu i poznanych facetów przed Tobą. Im szybciej, tym lepiej, bo więcej czasu na szukanie właściwego. Z tego niewiele będzie.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 09:43   #7
tenebris
Zakorzenienie
 
Avatar tenebris
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 526
GG do tenebris
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Czy powiedziałąś mu to co napisałaś tutaj?
Czy powiedziałaś o tym,że chcesz być adorowana, dostawać kwiaty itd ?
Powiedziałam, wielokrotnie. A on za każdym razem pyta się co jest nie tak, on nie rozumie tego czego ja od niego wymagam.
Co prawda zabrał mnie tydzień temu na obiad, wczoraj byliśmy w kinie... Ale to jest takie w stylu... 'No... może w ostateczności pójdziemy na obiad?'

I właśnie ja wiem że to brzmi nieciekawie. Ale właśnie poza tym wszystkim, on jest fajnym zabawnym i zaradnych chłopakiem, nie broni się przed pracą, zawsze pomoże itd.
Przez cały ten rok miałam nadzieję, że skoro mnie kocha, a tak mówi, to będzie się starał być jak najlepszy. Ja jestem w stanie dużo od siebie dać. Ale chyba się myliłam.

I czuję tak wewnętrznie, że on i tak to skończy. I to ja będę zła i niedobra, bo chodzę na imprezy. A ja bałabym się zostać sama, bo... niestety jestem osobą o skomplikowanym charakterze. Ogólnie bardzo trudno jest mi cieszyć się z życia. On pomógł mi wyciągnąć się z pełnego rodzaju wąwozu, który sama pod sobą wykopałam...

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Czy ten związek ma w ogóle jakieś zalety?
Jakieś ma na pewno. Czuję się przy nim bezpieczna.
Ale nie chcę zrobić po raz 2 tego samego błędu jaki już kiedyś zrobiłam. Że wszystko podporządkowałam komuś innemu, odwracając się od innych.
__________________
PUSTA MISKA - nakarm psiaka!

tenebris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-11-15, 09:44   #8
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Jak będzie bez niego? Fajnie. Spokojniej. Będzie ktoś inny.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 09:45   #9
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość

(...)
Zawsze to ja przyjeżdżam do niego, bo mu jest za daleko. I muszę się do niego dostosowywać, bo on nie jest w stanie mi powiedzieć kiedy danego dnia się spotkamy. On rzuca hasło w ostatniej chwili a ja muszę jechać!
On jest pochłonięty sobą. Swoimi planami, co to będzie jak skończy studia, widzi przed sobą świetlaną przyszłość a nie robi nic ku temu - myśli że to samo przyjdzie.
Nie rozumiemy się także jeśli chodzi o znajomości. On - domator, ja - mam 19 lat i chcę się bawić! Chociaż trochę, gdzieś wyjść raz w tygodniu ze znajomymi i... z nim, jeśli tylko by chciał. A on nie tylko nie chce, ale i obraża się jak ja gdzieś wychodzę. Przez to ciągle się kłócimy (i to ostro), próbuję mu wytłumaczyć, że przecież to nic złego iść do pubu z dziewczynami i kilkoma kolegami i pogadać.
Jest jeszcze kwestia mojego wyglądu. Okropnie mnie kontroluje, żebym 'nie wyglądała za ładnie' jak gdzieś idę i ciągle słyszę zarzuty że do klubu ubieram się ładniej niż do niego. A przecież nie będę się stroić do centrum handlowego w top czy coś. -.- A nigdzie indziej raczej nie wychodzimy...
Pozostaje jeszcze sprawa seksu, na który zgodę wyraziłam stosunkowo niedawno i zdecydowanie bardziej dla niego, nie dla siebie. Sama nie czuje takiej potrzeby, wręcz nie lubię kiedy mnie dotyka, czuję przed tym jakiś wewnętrzny opór. Sama przed nim nie mam oporów. Co prawda z owego współżycia niewiele wyszło, bo okropnie mnie to boli, a nie mamy warunków do ‘próbowania’.
(...)
Pomóżcie.
Ale w gruncie rzeczy to dobry chłopak... Niby z tego opisu to wynika? Czy wmawiasz to sobie, bo jest z Tobą (ale Ci łaskę robi, całuj go za to po stopach, bo jeszcze ucieknie; hmm, tylko która by takiego chciała?) i boisz się samotności? W czym Ci mamy pomóc? Utwierdzając Cię w przekonaniu, że lepiej się męczyć i być z kimkolwiek, niż samej? Mówić Ci "on się zmieni pod wpływem Twojej męczeńskiej miłości". OK, zatem piszę: ludzie mają potrzebę wierzenia w cuda, bądź z nim, na pewno gdzieś głęboko to dobry, fajny facet, możliwe, że za kilkanaście lat dojrzeje i nagle się zmieni po wpływem Twojej miłości. Jego zachowanie i czyny o tym nie świadczą, ale co tam - to tylko szczegóły. Zresztą i Twojej miłości po tym całym opisie jakoś nie widać...
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 09:49   #10
ElisabethBathory
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 96
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość
Powiedziałam, wielokrotnie. A on za każdym razem pyta się co jest nie tak, on nie rozumie tego czego ja od niego wymagam.
Co prawda zabrał mnie tydzień temu na obiad, wczoraj byliśmy w kinie... Ale to jest takie w stylu... 'No... może w ostateczności pójdziemy na obiad?'

I właśnie ja wiem że to brzmi nieciekawie. Ale właśnie poza tym wszystkim, on jest fajnym zabawnym i zaradnych chłopakiem, nie broni się przed pracą, zawsze pomoże itd.
Przez cały ten rok miałam nadzieję, że skoro mnie kocha, a tak mówi, to będzie się starał być jak najlepszy. Ja jestem w stanie dużo od siebie dać. Ale chyba się myliłam.

I czuję tak wewnętrznie, że on i tak to skończy. I to ja będę zła i niedobra, bo chodzę na imprezy. A ja bałabym się zostać sama, bo... niestety jestem osobą o skomplikowanym charakterze. Ogólnie bardzo trudno jest mi cieszyć się z życia. On pomógł mi wyciągnąć się z pełnego rodzaju wąwozu, który sama pod sobą wykopałam...


Jakieś ma na pewno. Czuję się przy nim bezpieczna.
Ale nie chcę zrobić po raz 2 tego samego błędu jaki już kiedyś zrobiłam. Że wszystko podporządkowałam komuś innemu, odwracając się od innych.

jakies ma napewno... powinnas z nim byc szczesliwa, bezpieczna bedziesz tez jak zamkniesz mieszkanie na 2 zamki i pójdziesz spać do łóżka z wielgachnym psem obronnym.Chcesz to ciągnij ten związek, ale wiele nie zdziałasz, nie naciszniesz magnicznego guzika,ktory zamieni twojego faceta w ideał, przystojnego modela, darzacego cie 100%zaufaniem, zabierającego na romantyczne kolacje i przynoszącego kwiaty tonami.
ElisabethBathory jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 09:51   #11
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość
Powiedziałam, wielokrotnie. A on za każdym razem pyta się co jest nie tak, on nie rozumie tego czego ja od niego wymagam.
Co prawda zabrał mnie tydzień temu na obiad, wczoraj byliśmy w kinie... Ale to jest takie w stylu... 'No... może w ostateczności pójdziemy na obiad?'

I właśnie ja wiem że to brzmi nieciekawie. Ale właśnie poza tym wszystkim, on jest fajnym zabawnym i zaradnych chłopakiem, nie broni się przed pracą, zawsze pomoże itd.
Przez cały ten rok miałam nadzieję, że skoro mnie kocha, a tak mówi, to będzie się starał być jak najlepszy. Ja jestem w stanie dużo od siebie dać. Ale chyba się myliłam.

I czuję tak wewnętrznie, że on i tak to skończy. I to ja będę zła i niedobra, bo chodzę na imprezy. A ja bałabym się zostać sama, bo... niestety jestem osobą o skomplikowanym charakterze. Ogólnie bardzo trudno jest mi cieszyć się z życia. On pomógł mi wyciągnąć się z pełnego rodzaju wąwozu, który sama pod sobą wykopałam...


Jakieś ma na pewno. Czuję się przy nim bezpieczna.
Ale nie chcę zrobić po raz 2 tego samego błędu jaki już kiedyś zrobiłam. Że wszystko podporządkowałam komuś innemu, odwracając się od innych.

Przeczytaj to co napisałaś i wyobraź sobie,że to nie Twoja historia, tylko kogoś innego kto prosi o radę.
Piszesz sprzeczne rzeczy: raz on myśli,że kariera (świetlana) spadnie mu z nieba, a raz,że jest pracowity.
Inna sprawa to kryterium doboru partnera.
Nie rozumiem Twoich kryteriów
Żadne z opisanych przez Ciebie zachowań nie świadczy o miłości, na któej wg mnie powinien opierać się dobry związek.
Ty też go chyba za bardzo nie kochasz, bo przecież nie akceptujesz....
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-15, 09:52   #12
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość
. A ja bałabym się zostać sama, bo... niestety jestem osobą o skomplikowanym charakterze..
osoby o skomplikowanym charakterze nie maja takich obaw
Gdybys byla osoba o złym/trudnym charakterze moglabys sie bac ,ze nikt inny cie nie zechce
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 09:54   #13
paulina150528
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z paru zakamarków świata;)
Wiadomości: 3 181
GG do paulina150528
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez ushia Pokaż wiadomość
"jak to by było teraz bez niego"

strasznie by bylo - nikt by cie nie kontrolowal, nie musialabys byc na kazde zawolanie, bez awantur wychodzilabys ze znajomymi, znalazlabys kogos kto by cie szanowal i sie troszczyl...
nie, nie, to okropna perspektywa, zostan z nim!!!


chciałam to samo napisac
__________________
Kto Ty jesteś?
-Polak stary
Jaki znak Twój?
-Moher szary


Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa


Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik
paulina150528 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 09:55   #14
tenebris
Zakorzenienie
 
Avatar tenebris
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 526
GG do tenebris
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez bess Pokaż wiadomość
osoby o skomplikowanym charakterze nie maja takich obaw
Gdybys byla osoba o złym/trudnym charakterze moglabys sie bac ,ze nikt inny cie nie zechce
Może więc jestem zła i trudna? Nie mam o sobie zbyt wysokiego mniemania.
W sumie... podobno każdy dostaje to na co zasługuje...?
__________________
PUSTA MISKA - nakarm psiaka!

tenebris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 09:56   #15
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość
Może więc jestem zła i trudna? Nie mam o sobie zbyt wysokiego mniemania.
W sumie... podobno każdy dostaje to na co zasługuje...?
moze jestes taka przy nim??
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 09:59   #16
tenebris
Zakorzenienie
 
Avatar tenebris
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 526
GG do tenebris
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Bez niego było jeszcze gorzej, moze dlatego tak bardzo boję siępowrotu do 'tamtego'. Szczególnie, że wtedy miałam jeszcze do kogo się zwrócić, a teraz... drogi wszystkich sie rozeszły. Może boję się co będę robić z 90% czasu, który poświęcałam jemu...

Ale znalazłam plus - znów mogłabym wrócić do tańca! Bo on nie chciał ze mną tańczyć, a na jakiegos obcego partnera się boczył...
__________________
PUSTA MISKA - nakarm psiaka!

tenebris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 10:01   #17
ushia
Zadomowienie
 
Avatar ushia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

osoba zla i trudna?
to wtedy pierwszy post bylby autorstwa twojego chlopaka, a nie twoj

twoje zycie, ty wybierasz, czy tkwic w jakims dziwnym ukladzie czy odwazyc sie na ukladanie zycie inaczej, po twojemu, a nei pod czyjes dyktando
ushia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 10:05   #18
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

no ale nie twierdzisz chyba,ze zwiazek z którego jestes tak bardzo niezadowolona i ktory w ogole nie spelnia Twoich oczekiwan nadaje sens Twojemy zyciu i bez tego byloby gorzej?
Skad wiesz ,ze byloby gorzej??przeciez nie jestes juz ta sama osoba i nic sie nie powtorzy ,byloby inaczej i rownie dobrze mogloby byc lepiej.To wszystko zalezy od Twojego nastawienia i tego jak podejdziesz do tej sytuacji.Czy bedziesz potrafia odnalezc plusy,to ze kazde doswiadczenie jest wazne i cos z niego bierzesz dla siebie.Ale skoro wolisz wisiec na kims ze strachu to jest Twoj wybór i robisz to swiadomie.A tak naprawde zabierasz jemu i sobie szanse na poznanie prawdziwej milosci

edit: i zastanów sie czy to jest fair wobec drugiej osoby ??czy on wie ,ze jestes z nim bo boisz sie byc sama i boisz sie czy ktos inny by Cie chcial???->bo masz taki zły charakter??"bardzo "by sie ucieszyl pewnie

Edytowane przez bess
Czas edycji: 2008-11-15 o 10:10
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 10:09   #19
zielona87
Zadomowienie
 
Avatar zielona87
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Najpiękniejsze miasto Polski:)
Wiadomości: 1 892
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość
Ale ja nie chcę tak żyć! Chce mieć chłopaka, z którym się będę cieszyć życiem, a nie tylko latać wokół niego. Ale może się mylę i odbieram to tylko tak na swoją korzyść? Wg. niego jestem przecież egoistką...
To przykre i brutalne,ale to nie jest ten chłopak:/


Z twojego opisu wynika że męczysz się niemiłosiernie. Przyzwyczaiłas się do niego i do tego że jest przy tobie, że masz do kogo napisać, że masz... poczucie tego że ktoś tam jest... ale zastanów się czy jak przychodzi taki moment kiedy potrzebujesz właśnie tej drugiej osoby, zwracasz się do niego... to czy dostajesz to czego potrzebujesz? Czy faktycznie czujesz się przy nim dobrze? Jesteś bardzo młoda, to jest czas kiedy się masz bawić, cieszyć życiem, rozwijac swoje pasje, a nie dołowac się przy facecie który nie docenia cię jako kobiety. Każda z nas potrzebuje być księżniczką, potrzebuje czuć się piękna, kochana, adorowana itp... Jeżeli on ci tego nie daje... odpuść. Mam wrażenie że boisz się go zostawic bo boisz sie cierpieć. Ja wychodziłam z dokłądnie takiego samego założenia przez ponad rok... bałam się cierpienia i samotności więc liczyłam na cud... że nagle stanę się szczęśliwsza. Nie stałam się i teraz mi zdecydowanie lepiej
Powodzenia
__________________
Walczę o długie włosy!
Piję drożdże od 18.12.2012
Jantar od 22.01.2013
CP od 26.01.2013
Sesa, Nafta, Vatika i inne dobroci - szukam swojego KWC


Zrzucam tłuszczyk - od 07.01.2013
Start 70kg
Jest 66 kg
Cel 63 kg
zielona87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-15, 10:43   #20
Zasmutana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Ze swojego pokoju:P
Wiadomości: 299
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Tak wlasciwie to co ty z nim jeszcze robisz???Mysle ze to przyzwyczajenie i nic wiecej i boisz sie samotnosci....Ale nie warto ciagnac czegos co nie ma przyszlosci.Potrzebny ci poprostu porzadny ,,kop",zebys miala odwage z nim zerwac Mysle ze to furum i nasze odpowiedzi ci w tym pomozepowodzenia na nowej drodze zycia juz bez niego bo naprawde nie warto
__________________
Pomyśl chociaż raz ile możesz dać każdego dnia...


Zasmutana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 11:03   #21
ElisabethBathory
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 96
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

nie chce byc niemiła, ale czytam Twoje posty autorko wątku i coraz bardziej dochodzę do wniosku że jesteś typem matki polki cierpiącej. Mimo że taki z niego okropny dupek to będziesz z nim, mimo że sie będziesz męczyć,to przeciez w końcu sie do siebie przyzwyczailiście i jesteście jak hybryda, nie działacie osobno. A i wiadomo, że facet ma prawo byc taki dla kobiety, w koncu to mężczyzna, gatunek wyższy kastowo niż kobieta....
Tak ci z nim śle, a lecisz do niego jak ćma do światła. smieszne.
ElisabethBathory jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 11:11   #22
Bdebdusia
Raczkowanie
 
Avatar Bdebdusia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: sprzed kompa :))
Wiadomości: 465
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość
Witajcie, kochane. Za namową jednej z Wizażystek, postanowiłam założyć tutaj ten wątek.

nigdy nie starał się jak powinien. Kwiatka zobaczyłam tylko raz i to tylko dlatego, bo jego kolega kupował mojej koleżance i jemu było głupio. Nigdy mnie nie zabrał na randkę, można powiedzieć że jestem z nim bo 'tak wyszło'.Zawsze to ja przyjeżdżam do niego, bo mu jest za daleko. I muszę się do niego dostosowywać, bo on nie jest w stanie mi powiedzieć kiedy danego dnia się spotkamy. On rzuca hasło w ostatniej chwili a ja muszę jechać!
On jest pochłonięty sobą. Nie rozumiemy się także jeśli chodzi o znajomości. On - domator, ja - mam 19 lat i chcę się bawić! A on nie tylko nie chce, ale i obraża . się jak ja gdzieś wychodzę przez to ciągle się kłócimy (i to ostro)Okropnie mnie kontroluje, żebym 'nie wyglądała za ładnie' jak gdzieś idę i ciągle słyszę zarzuty że do klubu ubieram się ładniej niż do niego. Pozostaje jeszcze sprawa seksu, na który zgodę wyraziłam stosunkowo niedawno i zdecydowanie bardziej dla niego, nie dla siebie. Sama nie czuje takiej potrzeby, wręcz nie lubię kiedy mnie dotyka, czuję przed tym jakiś wewnętrzny opór. Co prawda z owego współżycia niewiele wyszło, bo okropnie mnie to boli, a nie mamy warunków do ‘próbowania’.

No rzecz jasna, on może mnie też zostawić w każdej chwili. Coraz częściej słyszę od niego groźby tego typu, mające chyba na celu tylko zdenerwowanie mnie i wzbudzenie wyrzutów sumienia.

Ale ja nie chcę tak żyć! Chce mieć chłopaka, z którym się będę cieszyć życiem, a nie tylko latać wokół niego. Ale może się mylę i odbieram to tylko tak na swoją korzyść? Wg. niego jestem przecież egoistką...
Kochana przeczytaj sama co napisałaś. Myślę, że jesteście jeszcze ze sobą bo się do siebie przyzwyczailiście i tyle. Boisz się samotności i on pewnie też. Ale to nie powód, aby dalej się męczyć. Bo według mnie to są męczarnie. Jesteś młoda i NA PEWNO znajdziesz jeszcze mężczyznę (a czasu masz baaaardzo dużo) którego pokochasz i on ciebie. Bo w tym związku to ja miłości nie widzę, przynajmniej z tego co napisałaś.
P.s. co do seksu jeszcze, to nawet twoje ciało się buntuje. Rozumiem ból, może nie jesteś jeszcze gotowa na współżycie. Ale ciebie denerwuje jego dotyk, więc jak sobie to dalej wyobrażasz? On bedzie nadal chciał, nalegał (teraz też zgodziłaś się dla niego, więc mój wniosek że namawiał cię do tego), a ty będziesz się zmuszać??? To ma być piękne i przyjemne DLA OBOJGA przeżycie, a nie on sobie użyje, a ty będziesz zaciskać zęby ze łzami w oczach
__________________

Jak jest Ci źle, to pomyśl że kiedyś byłaś najszybszym plemnikiem


Bdebdusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 11:49   #23
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Sama widzisz-jesli go zostawisz w koncu wrocisz do tanca-bedziesz mogła się realizowac i napewno uda Ci sie poznać kogos nowego...Zawsze bedzie Ci towarzyszył lek, co zrobie czasem, ktory do tej pory spedzalismy razem?Odnowisz znajomosci, zaczniesz wychodzic z ludzmi na spotkania, na zakupy...To co o nim napisałas, brzmi p-usto-jest bo jest...Piszesz o nim bez jakichkolwiek emocji, zastanwo sie czy jest sens to ciągnąc bo ile jeszcze zdolasz?
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 12:02   #24
tenebris
Zakorzenienie
 
Avatar tenebris
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 526
GG do tenebris
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Zapewne wszystkie macie racje i ja gdzieś mam teg świadomość.
Tylko tak trudno podjąć taką decyzję...

Napisałam do niego z zapytaniem kiedy się widzimy, to powiedział że łaskawie mogę do niego przyjechać to się przejdziemy wokół bloku. Nie zgodziłam się.

Czemu ja zawsze daje szansę ludziom którzy na to nie zasługują i to własnym kosztem...?
__________________
PUSTA MISKA - nakarm psiaka!

tenebris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 12:05   #25
Bdebdusia
Raczkowanie
 
Avatar Bdebdusia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: sprzed kompa :))
Wiadomości: 465
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość
Napisałam do niego z zapytaniem kiedy się widzimy, to powiedział że łaskawie mogę do niego przyjechać to się przejdziemy wokół bloku. Nie zgodziłam się.

Niech on trochę pobiega koło ciebie, postara się. A jak nie będzie mu się chciało, to masz odpowiedź na tacy co dalej robić
__________________

Jak jest Ci źle, to pomyśl że kiedyś byłaś najszybszym plemnikiem


Bdebdusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 12:24   #26
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość
Zapewne wszystkie macie racje i ja gdzieś mam teg świadomość.
Tylko tak trudno podjąć taką decyzję...

Napisałam do niego z zapytaniem kiedy się widzimy, to powiedział że łaskawie mogę do niego przyjechać to się przejdziemy wokół bloku. Nie zgodziłam się.

Czemu ja zawsze daje szansę ludziom którzy na to nie zasługują i to własnym kosztem...?
mam nadzieje,ze to tylko jego ironiczne poczucie humoru
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 13:16   #27
dziuniaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

eh i mamy to samo, no prawie to samo. tzn mialysmy bo ja w koncu odeszlam. tez dzialalo na zasadzie ze 90% wolnego czasu spedzalam z nim, odtswilam kazdego po kolei, znajomych, przyjaciol. W koncu doszlo do takiej awantury, w ktorej nie wytrzymalam i po prostu odeszlam.. i co? i teraz zaluje swojej decyzji, ale juz za pozno.. bo ja sie z tym mecze, chcialabym wrocic .. a on nie i kolo sie zamyka, a ja sie boje ze nie znajde nikogo nowego (tak tak mloda jestem wiem. ale strachu przed samtonoscia trudno jest pokonac..)
dziuniaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 13:24   #28
tenebris
Zakorzenienie
 
Avatar tenebris
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 526
GG do tenebris
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

dziuniaa, ja wiem, że mój też nie wróci. Dlatego tak sie waham. Ja WIEM, że powinnam to zrobić, ale... ale to mówi rozum, a serce co innego.
__________________
PUSTA MISKA - nakarm psiaka!

tenebris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 13:27   #29
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość
dziuniaa, ja wiem, że mój też nie wróci. Dlatego tak sie waham. Ja WIEM, że powinnam to zrobić, ale... ale to mówi rozum, a serce co innego.
no to jedz do niego i pochodzicie sobie dookoła bloku
Nie mozesz odejsc ,bo tyle atrakcji Cie ominie i jeszcze zaoszczedzisz na dojazdach

Co takiego mowi Ci serce??kochasz go??bo z tego co piszesz to tego nie widac
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-15, 13:37   #30
zielona87
Zadomowienie
 
Avatar zielona87
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Najpiękniejsze miasto Polski:)
Wiadomości: 1 892
Dot.: Nie wiem czy dobrze robię, będąc z Nim...

ooo... no serio jakbym czytała o sobie jakiś czas temu... jeszcze trochę i zrobi ci dziką awanturę bo umówilaś się z nim że przyjedziesz pochodzic dookoła bloku (w moim wypadku na fajkę) o 18 a przyjechałas o 18.10. Marnujesz jego czas... przeciez siedział w ciepłym domu a ty szłas na piechotę... no bo on do ciebie nie przyjedzie:/
Zastanów się co cie cieszy w życiu, na co masz ochotę i przemyśl czy on ci to daje, czy przy nim możesz to robić itp...
I zacznij żyć, bo teraz masz na to czas!
__________________
Walczę o długie włosy!
Piję drożdże od 18.12.2012
Jantar od 22.01.2013
CP od 26.01.2013
Sesa, Nafta, Vatika i inne dobroci - szukam swojego KWC


Zrzucam tłuszczyk - od 07.01.2013
Start 70kg
Jest 66 kg
Cel 63 kg
zielona87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:58.