Zamknięty TŻ - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-09-24, 20:40   #1
Magda_CK
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 159

Zamknięty TŻ


Witam,

Piszę, ponieważ mam problem ze swoim TŻ. Jest niby dobrze, ale oczywiście musi być to "ale".
Najpierw napiszę to, co jest dobre: stara się o mnie, widzę, że mu na mnie zależy, czuję się przy nim bezpiecznie, lubię jego towarzystwo i rozmowy z nim.
Niestety jest bardzo zamkniętą osobą. Psychicznie i fizycznie. Psychicznie - ma maskę, nie mówi tego, co myśli naprawdę, trzyma w sobie wszystkie emocje, nie lubi rozmawiać na trudne tematy, podobno z nikim się tak naprawdę nie przyjaźnił, jego wszystkie (liczne) znajomości z ludźmi były powierzchowne. Na początku patrzyłam na to tak,że w końcu jesteśmy ze sobą krótko (2 miesiące - bardzo krótko), więc czas napewno sprawi, że jakoś to się rozwinie, bo wiadomo - zaufanie buduje się stopniowo. Ale zaniepokoił mnie fakt, że jego wcześniejsza partnerka z którą był dłużej (2 lata) podobno go nie znała (nie dał się jej poznać), ani nikt z jego w miarę bliskich osób znających go od lat. Przed nikim się nie otwiera, sam przyznaje, że nie chce by go kiedykolwiek ktoś poznał. Martwi mnie to. Każda rozmowa na ten temat wywołuje u niego reakcję o treści "nie lubię trudnych rozmów". Mimo, że rozmawiamy bardzo dużo gdy się widujemy lub przez telefon, jeśli nie mamy możliwości spotkania (studiujemy w innych miastach). Wiemy co się dzieje w naszych życiach, ja w rozmowach z nim jestem szczera i stopniowo powolutku się otwieram. On zawsze wysłucha, pocieszy,ale... sam nic nie powie o sobie. Tak, to początek. Ale boję się, że za X czasu się okaże (tak jak się okazało z jego byłą), że jego zaufanie w stosunku do mnie nie ruszy się o krok. A ja bardzo chcę go poznać, bardzo chcę żeby czuł się też przy mnie tak bezpiecznie jak ja przy nim.
Kolejna sprawa to zbliżenia fizyczne. Jest katolikiem (może nie strasznie rygorystycznym, ale w tej kwestii akurat tak) i chce seksu dopiero po ślubie i nie uznaje antykoncepcji. Ja dziewicą już nie jestem i mam zamiar mu to powiedzieć przy pierwszej rozmowie o seksie (reakcji się trochę boję, ale wiem, że powinien wiedzieć), antykoncepcję uznaję. Może uda nam się w tej kwestii dojść do kompromisu (np. seks po ślubie ok, ale po ślubie też chcę antykoncepcję). Niestety sprawa się komplikuje dalej - nie lubi za bardzo bliskości fizycznej. Tzn. złapać za rękę - OK, przytulić - OK, ale z całowaniem się już gorzej. Na samym początku jeszcze było w porządku, ale potem jasno mi powiedział "żadnego obściskiwania się i całowania publicznie, a na osobności też nie za dużo". Jeszcze mi tego nie brakuje, ale wiem, że niebawem zacznie. Cieszę się, że spędzamy ze sobą sporo czasu i że jakaś tam więź napewno się buduje między nami. Ale zero namiętności. Czuję się przy nim ładna, ale nie czuję, żebym go pociągała jako kobieta. Brakuje trochę tej cząstki w naszym związku. Podobno w dawnym związku też taki był i to cały czas, więc nie wiem jak to będzie. A nie chcę też, żeby coś robił na siłę i wbrew sobie jesli nawet bym mu o tym powiedziała.
Mam nadzieję, że to nie wpakuje nas w większe problemy związkowe.
Magda_CK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-24, 20:51   #2
Asienka187
Zakorzenienie
 
Avatar Asienka187
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
Dot.: Zamknięty TŻ

Cytat:
Napisane przez Magda_CK Pokaż wiadomość
Witam,

Piszę, ponieważ mam problem ze swoim TŻ. Jest niby dobrze, ale oczywiście musi być to "ale".
Najpierw napiszę to, co jest dobre: stara się o mnie, widzę, że mu na mnie zależy, czuję się przy nim bezpiecznie, lubię jego towarzystwo i rozmowy z nim.
Niestety jest bardzo zamkniętą osobą. Psychicznie i fizycznie. Psychicznie - ma maskę, nie mówi tego, co myśli naprawdę, trzyma w sobie wszystkie emocje, nie lubi rozmawiać na trudne tematy, podobno z nikim się tak naprawdę nie przyjaźnił, jego wszystkie (liczne) znajomości z ludźmi były powierzchowne. Na początku patrzyłam na to tak,że w końcu jesteśmy ze sobą krótko (2 miesiące - bardzo krótko), więc czas napewno sprawi, że jakoś to się rozwinie, bo wiadomo - zaufanie buduje się stopniowo. Ale zaniepokoił mnie fakt, że jego wcześniejsza partnerka z którą był dłużej (2 lata) podobno go nie znała (nie dał się jej poznać), ani nikt z jego w miarę bliskich osób znających go od lat. Przed nikim się nie otwiera, sam przyznaje, że nie chce by go kiedykolwiek ktoś poznał. Martwi mnie to. Każda rozmowa na ten temat wywołuje u niego reakcję o treści "nie lubię trudnych rozmów". Mimo, że rozmawiamy bardzo dużo gdy się widujemy lub przez telefon, jeśli nie mamy możliwości spotkania (studiujemy w innych miastach). Wiemy co się dzieje w naszych życiach, ja w rozmowach z nim jestem szczera i stopniowo powolutku się otwieram. On zawsze wysłucha, pocieszy,ale... sam nic nie powie o sobie. Tak, to początek. Ale boję się, że za X czasu się okaże (tak jak się okazało z jego byłą), że jego zaufanie w stosunku do mnie nie ruszy się o krok. A ja bardzo chcę go poznać, bardzo chcę żeby czuł się też przy mnie tak bezpiecznie jak ja przy nim.
Kolejna sprawa to zbliżenia fizyczne. Jest katolikiem (może nie strasznie rygorystycznym, ale w tej kwestii akurat tak) i chce seksu dopiero po ślubie i nie uznaje antykoncepcji. Ja dziewicą już nie jestem i mam zamiar mu to powiedzieć przy pierwszej rozmowie o seksie (reakcji się trochę boję, ale wiem, że powinien wiedzieć), antykoncepcję uznaję. Może uda nam się w tej kwestii dojść do kompromisu (np. seks po ślubie ok, ale po ślubie też chcę antykoncepcję). Niestety sprawa się komplikuje dalej - nie lubi za bardzo bliskości fizycznej. Tzn. złapać za rękę - OK, przytulić - OK, ale z całowaniem się już gorzej. Na samym początku jeszcze było w porządku, ale potem jasno mi powiedział "żadnego obściskiwania się i całowania publicznie, a na osobności też nie za dużo". Jeszcze mi tego nie brakuje, ale wiem, że niebawem zacznie. Cieszę się, że spędzamy ze sobą sporo czasu i że jakaś tam więź napewno się buduje między nami. Ale zero namiętności. Czuję się przy nim ładna, ale nie czuję, żebym go pociągała jako kobieta. Brakuje trochę tej cząstki w naszym związku. Podobno w dawnym związku też taki był i to cały czas, więc nie wiem jak to będzie. A nie chcę też, żeby coś robił na siłę i wbrew sobie jesli nawet bym mu o tym powiedziała.
Mam nadzieję, że to nie wpakuje nas w większe problemy związkowe.
A ja się obawiam, że jednak tak. Trudno żyć z kims kto unika niektorych tematow, nie potrafi zaufać.
Macie inne poglady na zycie i na sprawy religijne. Jak chcesz z nim dojsc do kompromisu? Watpie zeby zgodzil sie na inna metode zapobiegania ciazy niz kalendarzyk małzenski. On nie uznaje antykocepcji i seks dopiero po slubie, a Ty nawet mu nie powiedzialas jeszcze, że juz nie jestes dziewica. Skoro unika trudnych tematow to mozliwe, że do rozmowy o seksie w ogole nie dojdzie. Albo dojdzie, ale z marnym skutkiem.

Nie lubi okazywania uczuc, jakichkolwiek zblizen. Nie liczyłabym na to ze mu sie odmieni.
Nie ma co się oszukiwać. Nie pasujecie do siebie i predzej czy pozniej ten zwiazek sie rozpadnie.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru."
Hume G.B.
Asienka187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-24, 20:52   #3
sweetish
Zakorzenienie
 
Avatar sweetish
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
Dot.: Zamknięty TŻ

Cytat:
Napisane przez Magda_CK Pokaż wiadomość
Witam,

Piszę, ponieważ mam problem ze swoim TŻ. Jest niby dobrze, ale oczywiście musi być to "ale".
Najpierw napiszę to, co jest dobre: stara się o mnie, widzę, że mu na mnie zależy, czuję się przy nim bezpiecznie, lubię jego towarzystwo i rozmowy z nim.
Niestety jest bardzo zamkniętą osobą. Psychicznie i fizycznie. Psychicznie - ma maskę, nie mówi tego, co myśli naprawdę, trzyma w sobie wszystkie emocje, nie lubi rozmawiać na trudne tematy, podobno z nikim się tak naprawdę nie przyjaźnił, jego wszystkie (liczne) znajomości z ludźmi były powierzchowne. Na początku patrzyłam na to tak,że w końcu jesteśmy ze sobą krótko (2 miesiące - bardzo krótko), więc czas napewno sprawi, że jakoś to się rozwinie, bo wiadomo - zaufanie buduje się stopniowo. Ale zaniepokoił mnie fakt, że jego wcześniejsza partnerka z którą był dłużej (2 lata) podobno go nie znała (nie dał się jej poznać), ani nikt z jego w miarę bliskich osób znających go od lat. Przed nikim się nie otwiera, sam przyznaje, że nie chce by go kiedykolwiek ktoś poznał. Martwi mnie to. Każda rozmowa na ten temat wywołuje u niego reakcję o treści "nie lubię trudnych rozmów". Mimo, że rozmawiamy bardzo dużo gdy się widujemy lub przez telefon, jeśli nie mamy możliwości spotkania (studiujemy w innych miastach). Wiemy co się dzieje w naszych życiach, ja w rozmowach z nim jestem szczera i stopniowo powolutku się otwieram. On zawsze wysłucha, pocieszy,ale... sam nic nie powie o sobie. Tak, to początek. Ale boję się, że za X czasu się okaże (tak jak się okazało z jego byłą), że jego zaufanie w stosunku do mnie nie ruszy się o krok. A ja bardzo chcę go poznać, bardzo chcę żeby czuł się też przy mnie tak bezpiecznie jak ja przy nim.
Kolejna sprawa to zbliżenia fizyczne. Jest katolikiem (może nie strasznie rygorystycznym, ale w tej kwestii akurat tak) i chce seksu dopiero po ślubie i nie uznaje antykoncepcji. Ja dziewicą już nie jestem i mam zamiar mu to powiedzieć przy pierwszej rozmowie o seksie (reakcji się trochę boję, ale wiem, że powinien wiedzieć), antykoncepcję uznaję. Może uda nam się w tej kwestii dojść do kompromisu (np. seks po ślubie ok, ale po ślubie też chcę antykoncepcję). Niestety sprawa się komplikuje dalej - nie lubi za bardzo bliskości fizycznej. Tzn. złapać za rękę - OK, przytulić - OK, ale z całowaniem się już gorzej. Na samym początku jeszcze było w porządku, ale potem jasno mi powiedział "żadnego obściskiwania się i całowania publicznie, a na osobności też nie za dużo". Jeszcze mi tego nie brakuje, ale wiem, że niebawem zacznie. Cieszę się, że spędzamy ze sobą sporo czasu i że jakaś tam więź napewno się buduje między nami. Ale zero namiętności. Czuję się przy nim ładna, ale nie czuję, żebym go pociągała jako kobieta. Brakuje trochę tej cząstki w naszym związku. Podobno w dawnym związku też taki był i to cały czas, więc nie wiem jak to będzie. A nie chcę też, żeby coś robił na siłę i wbrew sobie jesli nawet bym mu o tym powiedziała.
Mam nadzieję, że to nie wpakuje nas w większe problemy związkowe.
Mogę spytac co takiego ma w sobie, że zwróciłas w ogole uwage na niego? Bo z tego co piszesz jestescie zupełnie z innej bajki.... Jak na moje oko(moge sie mylić oczywiscie) chłopak powinien wybrać sie do dobrego psychologa.. Nie chodzi mi tu o jego zasady jesli chopdzi o seks przedmałżeński, antykoncepcje itd-to można zrozumiec i jesli zdecydowałas sie na zwiazek powinnas to zaakceptowac, natomiast niepokojące sa te jego relacje z ludźmi, zamkniecie w sobie itd. Moim zdaniem konieczny jest psycholog. Może TZ skrywa cos w sobie, o czym nikt nie wie? Może ma jakis problem, z ktorym nie potrafi sobie sam poradizc i zamknal sie w sobie?
__________________
O urządzaniu wnętrz:
BLOG
wątek sweet


Dopóki robisz to, co zawsze, będziesz mieć to, co zwykle.
sweetish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-24, 21:00   #4
Voodia
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 832
Dot.: Zamknięty TŻ

Jak tylko przeczytałam Twój post nasunęła mi się pewna myśl: czy masz pewność, że on nie jest gejem?
Voodia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-24, 21:05   #5
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Zamknięty TŻ

Albo wysłałabym go do seksuologa, albo zerwała znajomość ._. na dłuższą metę możesz oszaleć.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-24, 21:15   #6
loginjakistaki
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 138
Dot.: Zamknięty TŻ

Cytat:
Napisane przez Voodia Pokaż wiadomość
Jak tylko przeczytałam Twój post nasunęła mi się pewna myśl: czy masz pewność, że on nie jest gejem?
a ja po przeczytaniu tematu pomyślałam że chodzi o więzienie...sorki ale takie skojarzenie.
Wracając do pytania; rozmowa najlepszym wyjściem, bez tego nie dotrzesz do niego i nie dowiesz się co on czuje
loginjakistaki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-24, 21:21   #7
Ratatuj
Zadomowienie
 
Avatar Ratatuj
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Sląsk
Wiadomości: 1 145
Dot.: Zamknięty TŻ

Cytat:
Napisane przez Voodia Pokaż wiadomość
Jak tylko przeczytałam Twój post nasunęła mi się pewna myśl: czy masz pewność, że on nie jest gejem?
.......może być.....jakiś czas temu "chodził" po forum podobny temat
wszystko możliwe......
Ratatuj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-09-24, 21:39   #8
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: Zamknięty TŻ

Jesteście razem bardzo krótko. Spytam wprost: pewna jesteś, że chcesz z nim być?
Możliwe, że taki jest - ale związek z taką osobą wymaga wielu poświęceń, wyrzeczeń, kompromisów (chyba bardziej z Twojej strony) - czy jesteś na to gotowa?
Mnie to wygląda na coś poważniejszego - nie wiem, zaburzenia, problemy, coś głęboko skrywanego. Rozumiem, że w mniemaniu Twojego chłopaka publicznie nie wypada się przesadnie obściskiwać czy całować godzinami, ale okazywanie sobie uczuć, zwykły pocałunek, przytulenie są normalnymi, zwykłymi przejawami bliskości ludzi w związku.
Mówisz, że buduje się między Wami więź - ale więź bez namiętności to raczej nie związek, a przyjaźń, dobre koleżeństwo. Dziwnie to wygląda.
No i ciekawa jestem Jego reakcji na fakt, że nie jesteś dziewicą - bo może przyjąć to normalnie, a może podejść do tego emocjonalnie.
__________________
Prawdziwy przyjaciel pozostawi ślady łap na Twoim sercu.
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-24, 22:04   #9
zielonka88
Raczkowanie
 
Avatar zielonka88
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 462
Dot.: Zamknięty TŻ

Skoro ma takie poglądy na seks przedmałżeński to na wieśc , że już nie jesteś dziewicą podejdzie ze sporą dezaprobatą To raczej pewne. Zreszta, faceci zwykle chcieliby, by ich żony były dziewicami, a jeśli facet jest prawiczkiem to ma to dla niego spore znaczenie. Niepokojące jest to, że unika kontaktów fizycznych (innych niż seks) bo faktycznie związek bez czułości trudno nazwać związkiem Jeśli chodzi o zniechęcenie do prowadzenia trudnych rozmów to rozumiem Twój problem bo mój TŻ też razej nie należy do wylewnych osób...
Niestety, cieżko dać Ci jednoznaczna radę... Bez szczerej rozmowy z nim wiele spraw jest bardzo niejasnych...
__________________
Dobre rozplanowanie czasu!
Uczę się , pracuję , no i dbam o siebie!

zielonka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-24, 22:19   #10
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Zamknięty TŻ

Po 1 istnieje różnica między tym, że ktoś nie lubi o sobie mówić, a między żelazną skorupą, której nie ma zamiaru ruszyć. Pytanie co tak skrzętnie ukrywa??

Po 2 seks po ślubie i bez antykoncepcji i w dodatku jakiś oziębły jest. Wybacz, ale myśl, która nasunęła mi się od razu to to, że jest gejem. Po 1 faceci bardzo rzadko czekają do ślubu, po 2 jeśli już to każdy chyba mający popęd człowiek lubi bliskość i pocałunki, po 3 ten brak antykoncepcji... Myślę, że jeśli jest gejem chce po prostu szybko po ślubie spłodzić dziecko. Będzie żona będzie dziecko nikt go nie będzie "podejrzewał" a Ty z nim będziesz żyła jak z przyjacielem... Bo po dziecku seks się skończy.

Dla mnie to koleś mocno podejrzany i zbyt tajemniczy. Nie wiem czy pchałabym się w taki związek...
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...

Edytowane przez zagubiona89r
Czas edycji: 2009-09-24 o 22:20
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-24, 23:13   #11
MissHuffy
Zakorzenienie
 
Avatar MissHuffy
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 917
Dot.: Zamknięty TŻ

Chłopak ewidentnie ma problem ze sobą..
Natury psychicznej i emocjonalnej - i zapewne nie dowiesz się co jest tego skutkiem..
A ty niepotrzebnie rozprawiasz o małżeństwie skoro go nie znasz nawet?
Więcej -on nie chce byś go poznała i jeszcze mówi ci to wprost.Gdzie sens istnienia takiego związku?
__________________
Nie stój.Drogę wytycza się idąc.

Edytowane przez MissHuffy
Czas edycji: 2009-09-24 o 23:14
MissHuffy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-09-25, 01:44   #12
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Zamknięty TŻ

Na Twoim miejscu byłabym BARDZO zaniepokojona i przemyślałabym sto razy czy na pewno chcę takiego związku... Po prostu jesteście z "różnych bajek", nie pasujecie do siebie raczej, przynajmniej na podstawie tego co napisałaś.

Codo jego zamknięcia w sobie i niechęci do jakiejś czułości w związku, to obstawiam najbardziej jakieś poważne problemy natury emocjonalnej/psychicznej, na drugim miejscu - że faktycznie jest gejem (skoro jest katolikiem, to może dążyć do stworzenia "normalnej rodziny" możliwie jak najszybciej, nawet podświadomie - niekoniecznie w wyrachowany sposób myśląc "ona będzie moją przykrywką". Mógłby sam sobie wmawiać, że to jest właśnie to czego chce.)...

Nie liczyłabym, że nagle stanie się cud i on postanowi się otworzyć. Skoro - jego zdaniem przynajmniej - nikt go nie zna i jego celem jest ten stan rzeczy utrzymać, skoro mówi o tym wprost, to znaczy że ma jakąś bardzo silną blokadę IMO. Wyobrażasz sobie dalsze wspólne życie z takim człowiekiem? Którego nie znasz? To trochę jak chodzenie z zamkniętymi oczami - nigdy nie wiadomo, co się może stać, nie ma się kontroli.

Możesz jeszcze poczekać, zobaczyć jak to się rozwinie... To raczej nie jest etap związku, na którym można "wysyłać" partnera do psychologa bo uważa się, że ma problemy (choć moim zdaniem tutaj to widać jak na dłoni). Ale dla własnego dobra miej oczy otwarte... i to szeroko. I patrz trzeźwo, czy coś się zmienia, mam na myśli jakieś naprawdę widoczne zmiany, bo ważne żeby sobie nie wmawiać czegoś czego nie ma, a co byśmy chcieli widzieć
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 07:50   #13
Asienka187
Zakorzenienie
 
Avatar Asienka187
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
Dot.: Zamknięty TŻ

Cytat:
Napisane przez Voodia Pokaż wiadomość
Jak tylko przeczytałam Twój post nasunęła mi się pewna myśl: czy masz pewność, że on nie jest gejem?
Miałam takie samo skojarzenie, ale już nie chciałam o tym pisać.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru."
Hume G.B.
Asienka187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 08:17   #14
Ratatuj
Zadomowienie
 
Avatar Ratatuj
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Sląsk
Wiadomości: 1 145
Dot.: Zamknięty TŻ

Cytat:
Napisane przez Magda_CK Pokaż wiadomość


.......nie lubi rozmawiać na trudne tematy, podobno z nikim się tak naprawdę nie przyjaźnił, jego wszystkie (liczne) znajomości z ludźmi były powierzchowne............ .... Przed nikim się nie otwiera, sam przyznaje, że nie chce by go kiedykolwiek ktoś poznał........... Każda rozmowa na ten temat wywołuje u niego reakcję o treści "nie lubię trudnych rozmów" i chce seksu dopiero po ślubie i nie uznaje antykoncepcji............ ..... Niestety sprawa się komplikuje dalej - nie lubi za bardzo bliskości fizycznej. ....................a na osobności też nie za dużo". ................., nie czuję, żebym go pociągała jako kobieta.
Mam nadzieję, że to nie wpakuje nas w większe problemy związkowe.
Musisz to sprawdzić,żeby później nie było za późno.Jedna z dziewczyn wspomniała,że związek chce z Tobą stworzyc dla przykrywki.
Moim zdaniem tak :-(
Ratatuj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 08:39   #15
Antilia
Uzależnienie
 
Avatar Antilia
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
Dot.: Zamknięty TŻ

A mi przyszło na myśl, że może niekoniecznie jest gejem ale został bardzo skrzywdzony na tle seksualnym. Może był molestowany w dzieciństwie i nigdy się z tym nie uporał.
__________________

Ćwiczę z Ewką, bo nic się samo nie wydarzy!
Skalpel: 48 + 17
Skalpel II: 3

Bridezilla
Antilia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 09:16   #16
charlotte11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
Dot.: Zamknięty TŻ

Napisze tak: mam podobna sytuacje jak Ty, choc dotyczy ona strefy psychicznej, chyba wazniejszej (pierwszy raz z tż mamy za sobą).
Mysle wiec że moge Magdo_CK powiedzieć że wiem jak sie w tym momencie czujesz. Teraz tez zastanawiam sie nad sensem takiego związku. Na poczatku próbowałam zaakceptować zamknietego w sobie tż-ta, jego samotność i taką... jak u Was, trudność w okazywaniu uczuć. I od pewnego czasu meczy mnie to do tego stopnia, że pomimo tego, że tak bardzo go kocham (z pewnością o swoim powiesz tak samo) to najwyższy czas na powazną rozmowe. O wszystkim co mnie rani.

Choc pewnie szybko sie na nią nie zdobede, na razie poczekam co dalej wydarzy sie miedzy nami.
Twój tż może po prostu taki być - bo tacy sie zdarzają. Tylko że teraz juz wiem że z taką osoba bardzo trudno być. Bardzo. I czasme miłość może zwyczajnie nie wystarczec... Nie mozna budować czegoś samej. Albo - mozna przez momenent. Potem jednak ktos jednak musi przytrzymac drabine, gdy wchodzisz na dach.
charlotte11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 09:47   #17
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Zamknięty TŻ

Wybacz, ja rozumiem, ze chcesz walczyć o TŻa, ale będę szczera: widzę bardzo małe szanse na sukces. Już sam fakt, że macie inne przekonania religijne Was różni- jeśli jest katolikiem, nie ma szans, zeby się zgodził na antykoncepcję po slubie. Chcesz być matką polką z 20 dzieciakami? Ah, w sumie wątpię, bo trzeba wziąć pod uwagę drugą kwestię: temperamenty. Tu zapewne wiele dziewczyn się ze mną nie zgodzi, ale dla mnie seks to fundament związku. Bez udanego seksu nie istnieje udany związek. Różnice w temperamentach to wbrew pozorom bardzo ważna sprawa. Rok, dwa, trzy może wytrzymasz... ale dłużej? wątpię...

A, i nie wykluczam podejrzeń, ze jest gejem
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 09:55   #18
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Zamknięty TŻ

Szczerze? Nie mogłabym być w takim związku.
Abstrahując od braku fizycznej bliskości to nie wyobrażam sobie związku z kimś:
a) kogo nie znam
b) kto nie chce mi zaufać
c) kto nie chce rozmawiać na poważne tematy (ileż można rozmawiać o pogodzie? A jak rozwiązać różne problemy?)
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 10:57   #19
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Zamknięty TŻ

Cytat:
Napisane przez Vivienne Pokaż wiadomość
Tu zapewne wiele dziewczyn się ze mną nie zgodzi, ale dla mnie seks to fundament związku. Bez udanego seksu nie istnieje udany związek.
Zgadzam się, chociaż ja uważam, że to jeden z fundamentów, a nie jedyny fundament

Też nie mogłabym być w związku, w którym nie ma zaufania, poważnych rozmów i fizycznej bliskości... To właśnie takie dość podstawowe rzeczy.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-09-25, 14:07   #20
kermitowa
Zadomowienie
 
Avatar kermitowa
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 376
Dot.: Zamknięty TŻ

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Szczerze? Nie mogłabym być w takim związku.
Abstrahując od braku fizycznej bliskości to nie wyobrażam sobie związku z kimś:
a) kogo nie znam
b) kto nie chce mi zaufać
c) kto nie chce rozmawiać na poważne tematy (ileż można rozmawiać o pogodzie? A jak rozwiązać różne problemy?)
Zgadzam sie, i dodam jeszcze unikanie kontaktu fizycznego, przeciez seks jest czyms co ludzi laczy.

Tak w ogole ja widze wiecej spraw ktore Was dziela a nia lacza, nie wiem czy bedziesz w stanie zyc ciagle rezygnujac z czegos na rzecz przekonan partnera. Rozumiem partnerstwo ale nie jednostronne.
__________________
Nie masz żadnej szansy, ale ją wykorzystaj.
Arthur Schopenhauer
kermitowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 15:24   #21
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
Dot.: Zamknięty TŻ

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Na Twoim miejscu byłabym BARDZO zaniepokojona i przemyślałabym sto razy czy na pewno chcę takiego związku... Po prostu jesteście z "różnych bajek", nie pasujecie do siebie raczej, przynajmniej na podstawie tego co napisałaś.

Codo jego zamknięcia w sobie i niechęci do jakiejś czułości w związku, to obstawiam najbardziej jakieś poważne problemy natury emocjonalnej/psychicznej, na drugim miejscu - że faktycznie jest gejem (skoro jest katolikiem, to może dążyć do stworzenia "normalnej rodziny" możliwie jak najszybciej, nawet podświadomie - niekoniecznie w wyrachowany sposób myśląc "ona będzie moją przykrywką". Mógłby sam sobie wmawiać, że to jest właśnie to czego chce.)...

Nie liczyłabym, że nagle stanie się cud i on postanowi się otworzyć. Skoro - jego zdaniem przynajmniej - nikt go nie zna i jego celem jest ten stan rzeczy utrzymać, skoro mówi o tym wprost, to znaczy że ma jakąś bardzo silną blokadę IMO. Wyobrażasz sobie dalsze wspólne życie z takim człowiekiem? Którego nie znasz? To trochę jak chodzenie z zamkniętymi oczami - nigdy nie wiadomo, co się może stać, nie ma się kontroli.

Możesz jeszcze poczekać, zobaczyć jak to się rozwinie... To raczej nie jest etap związku, na którym można "wysyłać" partnera do psychologa bo uważa się, że ma problemy (choć moim zdaniem tutaj to widać jak na dłoni). Ale dla własnego dobra miej oczy otwarte... i to szeroko. I patrz trzeźwo, czy coś się zmienia, mam na myśli jakieś naprawdę widoczne zmiany, bo ważne żeby sobie nie wmawiać czegoś czego nie ma, a co byśmy chcieli widzieć
Zgadzam się z Lexie
__________________
Jest git
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 15:37   #22
Elladorea
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 915
Dot.: Zamknięty TŻ

Cóż, ja też jestem taką strasznie zamkniętą w sobie osobą. Nie, nic nie ukrywam, taka już natura
I pomóc może chyba tylko cierpliwość i szczera rozmowa. On nie może cały czas uciekać od trudnych rozmów. W końcu musicie porozmawiać o tym, że nie jesteś dziewicą, o antykoncepcji, o braku czułości.
Życzę powodzenia.
Elladorea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 15:59   #23
Magda_CK
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 159
Dot.: Zamknięty TŻ

Dziękuję Wam za szczere wypowiedzi. Jak widać potwierdza się większość moich niepokojących myśli (tzn. macie podobne zdanie).

Na co zwróciłam w nim uwagę? Jestem po dosyć toksycznym związku, a on okazał się osobą na którą mogłam zawsze liczyć, kto zawsze był przy mnie kiedy tego potrzebowałam, zawsze doradził, czy pocieszył itd. Facet do rany przyłóż. Ogólnie jest osobą opiekuńczą i czasem mam wrażenie, że chciałby uczynić cały świat szczęśliwym. I jest bardzo ciepłym człowiekiem, jak się z nim rozmawia. Dobrze nam się rozmawiało do tej pory, mamy podobne zainteresowania, w wielu sprawach podobne poglądy.
Na początku znajomości słyszałam od jego byłej, że jest "dziwnie zdystansowany". Dlatego z nim zerwała, bo nie była przy nim szczęśliwa. Lecz na początku myślałam, że gada głupoty, bo z początku było wszystko ok - nie stronił od przytulania, całowania itd. Było normalnie. A że to był (i w sumie jest nadal) początek początków to o większej intymności i namiętności (seks, itd.) nie było rozmowy. Dopiero po tych 2 miesiącach okazuje się, że on jak najbardziej chodzi ze mną za rękę, jak najbardziej może mnie delikatnie przytulić, przynosić kwiaty, zabierać do kina, zapoznawać ze swoimi rodzicami i znajomymi, traktować z szacunkiem, ale np. komplementów już prawić nie umie i nie lubie, jak przyznał (ani ich przyjmować), całować się niebardzo chce (jedynie cmoknięcie w usta na przywitanie i na dowidzenia). Co do komplementów to jeśli już się jakikolwiek pojawi, to jest owszem przyjemny, cieszę się, że dotyczy charakteru (np. że jestem zdolna, inteligentna itd.), ale chciałabym usłyszeć czasem, że jestem piękna, że podobam mu się itd. A jak założę krótszą spódnicę to albo nie zwraca uwagi i nie komentuje (a chyba chciałabym ujrzeć na jego twarzy wzrok przechodzący po moich nogach), albo mówi, że to wygląda nieprzyzwoicie. Poglądy religijne? Albo coś innego...I tak widujemy się codziennie w tym ostatnim tygodniu, a całowaliśmy się ostatnio hmm.... 3 tygodnie temu. Myślałam na początku, że może chcieć się blokować, żeby "wytrzymać do ślubu". Ale teraz mnie to niepokoi.
Hamulce i blokady psychiczne ma. Podobno jak był mały bardzo dużo płakał, powiedział mi kiedyś, że nigdy nie powiedział mi co mu siedzi na sercu, bo obawia się, że go nie zrozumiem. Zdecydował się na związek ze mną, mimo, że kleiło się do niego dużo dziewczyn - wybrał mnie. Ale był bardzo wybredny w dziewczynach - wszystkie odrzucał. Ponoć parę osób mu proponowało już wizytę u psychologa - reagował dosyć agresywnie i "kazał spadać".
Co do seksu no to ok, mogę jeszcze czekać, ale tak jak padła któraś z wypowiedzi - nie chcę, żeby po latach czy nawet po ślubie się okazało, że ja mam potrzeby a on nie. Nie wiem czy on ma tak niskie libido, czy tłumi te potrzeby. Wiem, że nie wierzy w siebie. Wiem, że ma dużo kompleksów.
Ja też jestem katoliczką, ale niestety nie trzymam się tego wszystkiego co ustalone jest przez kościół aż tak bardzo jeżeli chodzi o kwestie seksualne. Ma prawo mieć takie poglądy, ale - no właśnie - zaczynam się powąznie zastanawiać nad angażowaniem się w ten związek. Temperamenty mamy różne - ja jestem bardziej energiczna (w łóżku też ), a on spokojny i zrównoważony. Działa na mnie uspakajająco i kojąco, ale ehhh... kolejna obawa - że w łóżku będzie po prostu flegmatykiem, choć nic nie wiadomo. A on sam nie wie jaki by był, a ja stwierdzić tego nie mogę, bo nie mam do tego tak naprawdę podstaw.
I też póki co to narazie wygląda bardziej na przyjaźń, no i niby na początku ok - przyjaźń to jakiś fundament, ale...jeśli to ma być na dłuższą metę TYLKO przyjaźń, to... niech to będzie tylko przyjaźnią, a ja chcę partnera.

Troszkę poczekam, poobserwuję, pogadam, ale nie będę się angażowała póki co.
Magda_CK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 16:15   #24
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Zamknięty TŻ

Chyba słusznie robisz, nie angażując się w ten związek - skoro już ileś osób mu sugerowało psychologa, to pewnie wyraźnie widać, że jest w nim coś dziwnego, coś jest "nie tak". Jego agresywne reagowanie też daje do myślenia, w myśl zasady "uderz w stół"...
To "początki początków", jak sama napisałaś - okres, który mnie się kojarzy raczej z tym, że ciężko się od siebie oderwać a całować się można w kółko, a tu jeden pocałunek na 3 tyg

Jeszcze tak sobie teraz pomyślałam, że istnieje coś takiego jak aseksualność - czyli ludzie nie odczuwają w ogóle pociągu płciowego... Też jakaś opcja po części do niego pasująca.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 16:30   #25
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Zamknięty TŻ

Cytat:
Napisane przez Vivienne Pokaż wiadomość
Wybacz, ja rozumiem, ze chcesz walczyć o TŻa, ale będę szczera: widzę bardzo małe szanse na sukces. Już sam fakt, że macie inne przekonania religijne Was różni- jeśli jest katolikiem, nie ma szans, zeby się zgodził na antykoncepcję po slubie. Chcesz być matką polką z 20 dzieciakami? Ah, w sumie wątpię, bo trzeba wziąć pod uwagę drugą kwestię: temperamenty. Tu zapewne wiele dziewczyn się ze mną nie zgodzi, ale dla mnie seks to fundament związku. Bez udanego seksu nie istnieje udany związek. Różnice w temperamentach to wbrew pozorom bardzo ważna sprawa. Rok, dwa, trzy może wytrzymasz... ale dłużej? wątpię...

A, i nie wykluczam podejrzeń, ze jest gejem
Jak wyżej.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 17:05   #26
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Zamknięty TŻ

Z postu autorki nie wnioskuję raczej że chłopak jest gejem... on po prostu jest radykalnym katolikiem, przyjmuje całą naukę Kościoła, to co mówią księża, jak nas ścigają o seks przedmałżeński, antykoncepcje i inne niemoralne wg nich prowadzenia.
Radzę autorce wątku poczytać kilka stron o takim typowym podejściu takich ludzi do niektórych spraw.
Oto kilka linków : http://www.adonai.pl/czystosc/
wg mnie najciekawsze są te artykuły : http://adonai.pl/milosc/?id=133
http://www.adonai.pl/czystosc/?id=1
Magda_CK powinnaś z nim szczerze porozmawiać na takie tematy. Bo opisana sytuacja właśnie przypomina mi zachowanie innej osoby, którą znam.
Ta osoba ma takie poglądy i związek z nią musi byc oparty na tych zasadach.
Umiałabyś to zaakceptowac i się do tego dostosować? Chłopak umiałby iśc z Tobą na kompromis?
Ja osobiście uważam, że raczej ciężki związek dwóch osób, gdzie jedna jest taka radykalna, a druga uważa że to nie ma sensu i nie przyznaje tych zasad. Bo teraz to jest tylko przytulanie, kontakt fizyczny, którego Ty pragniesz, a on byc może uważa to za coś złego. A w dalszym życiu to choćby się waliło i paliło, to on nie zamieszka z Tobą, ba nawet nie zostanie na noc jakbys tego potrzebowała, a po ślubie będzie wymagał od Ciebie zrezygnowania z antykoncepcji na rzecz tzw NPR...( http://www.npr.pl/forum/ )tam sobie możesz poczytać co to za metoda...
Ja na Twoim miejscu próbowałabym wręcz przekabacić chłopaka na swoją stronę, tzn pokazać mu że od pocałunków nic się nie dzieje, że antykoncepcja Cię nie zabije ani nie skaże na wieczne potępienie...
Co do jego "zamknięcia się w sobie..." taki charakter, może ma swoje powody... ale w prawdziwym związku masz prawo oczekiwać szczerości...
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 17:27   #27
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Zamknięty TŻ

Cytat:
Napisane przez Magda_CK Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam za szczere wypowiedzi. Jak widać potwierdza się większość moich niepokojących myśli (tzn. macie podobne zdanie).

Na co zwróciłam w nim uwagę? Jestem po dosyć toksycznym związku, a on okazał się osobą na którą mogłam zawsze liczyć, kto zawsze był przy mnie kiedy tego potrzebowałam, zawsze doradził, czy pocieszył itd. Facet do rany przyłóż. Ogólnie jest osobą opiekuńczą i czasem mam wrażenie, że chciałby uczynić cały świat szczęśliwym. I jest bardzo ciepłym człowiekiem, jak się z nim rozmawia. Dobrze nam się rozmawiało do tej pory, mamy podobne zainteresowania, w wielu sprawach podobne poglądy.
Na początku znajomości słyszałam od jego byłej, że jest "dziwnie zdystansowany". Dlatego z nim zerwała, bo nie była przy nim szczęśliwa. Lecz na początku myślałam, że gada głupoty, bo z początku było wszystko ok - nie stronił od przytulania, całowania itd. Było normalnie. A że to był (i w sumie jest nadal) początek początków to o większej intymności i namiętności (seks, itd.) nie było rozmowy. Dopiero po tych 2 miesiącach okazuje się, że on jak najbardziej chodzi ze mną za rękę, jak najbardziej może mnie delikatnie przytulić, przynosić kwiaty, zabierać do kina, zapoznawać ze swoimi rodzicami i znajomymi, traktować z szacunkiem, ale np. komplementów już prawić nie umie i nie lubie, jak przyznał (ani ich przyjmować), całować się niebardzo chce (jedynie cmoknięcie w usta na przywitanie i na dowidzenia). Co do komplementów to jeśli już się jakikolwiek pojawi, to jest owszem przyjemny, cieszę się, że dotyczy charakteru (np. że jestem zdolna, inteligentna itd.), ale chciałabym usłyszeć czasem, że jestem piękna, że podobam mu się itd. A jak założę krótszą spódnicę to albo nie zwraca uwagi i nie komentuje (a chyba chciałabym ujrzeć na jego twarzy wzrok przechodzący po moich nogach), albo mówi, że to wygląda nieprzyzwoicie. Poglądy religijne? Albo coś innego...I tak widujemy się codziennie w tym ostatnim tygodniu, a całowaliśmy się ostatnio hmm.... 3 tygodnie temu. Myślałam na początku, że może chcieć się blokować, żeby "wytrzymać do ślubu". Ale teraz mnie to niepokoi.
Hamulce i blokady psychiczne ma. Podobno jak był mały bardzo dużo płakał, powiedział mi kiedyś, że nigdy nie powiedział mi co mu siedzi na sercu, bo obawia się, że go nie zrozumiem. Zdecydował się na związek ze mną, mimo, że kleiło się do niego dużo dziewczyn - wybrał mnie. Ale był bardzo wybredny w dziewczynach - wszystkie odrzucał. Ponoć parę osób mu proponowało już wizytę u psychologa - reagował dosyć agresywnie i "kazał spadać".
Co do seksu no to ok, mogę jeszcze czekać, ale tak jak padła któraś z wypowiedzi - nie chcę, żeby po latach czy nawet po ślubie się okazało, że ja mam potrzeby a on nie. Nie wiem czy on ma tak niskie libido, czy tłumi te potrzeby. Wiem, że nie wierzy w siebie. Wiem, że ma dużo kompleksów.
Ja też jestem katoliczką, ale niestety nie trzymam się tego wszystkiego co ustalone jest przez kościół aż tak bardzo jeżeli chodzi o kwestie seksualne. Ma prawo mieć takie poglądy, ale - no właśnie - zaczynam się powąznie zastanawiać nad angażowaniem się w ten związek. Temperamenty mamy różne - ja jestem bardziej energiczna (w łóżku też ), a on spokojny i zrównoważony. Działa na mnie uspakajająco i kojąco, ale ehhh... kolejna obawa - że w łóżku będzie po prostu flegmatykiem, choć nic nie wiadomo. A on sam nie wie jaki by był, a ja stwierdzić tego nie mogę, bo nie mam do tego tak naprawdę podstaw.
I też póki co to narazie wygląda bardziej na przyjaźń, no i niby na początku ok - przyjaźń to jakiś fundament, ale...jeśli to ma być na dłuższą metę TYLKO przyjaźń, to... niech to będzie tylko przyjaźnią, a ja chcę partnera.

Troszkę poczekam, poobserwuję, pogadam, ale nie będę się angażowała póki co.
Co do zaznaczonego na czarno... Była miała racje a Ty masz słuszne obawy.

Co do tego na czerwono, istnieje różnica między byciem katolikiem nawet konserwatywnym, a byciem oziębłym brakiem popędu impotentem lub tym przy czym ja dalej obstawiam gejem, który nie potrafi zaakceptować swojej seksualności. Skłaniam się ku temu bo: problemu psychiczne, o których nie chce gadać. Dla niego jako katolika bycie gejem jest grzechem, postrzega siebie wiec prawdopodobnie jako kogos gorszego, stąd może kompleksy i takie izolowane zamknięcie. No i chęć stworzenia rodziny, dla przykrywki. Możliwe też, że był molestowany w dzieciństwie... ale mimo wszystko nie wiem czy aż taką oziębłość i zupełny brak pociągu to by tłumaczyło.

Osobiście ten związek odradzam. Już na początku kolorowo to nie wygląda i obawiam się, że lepiej nie będzie...
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 17:31   #28
Reijel
Wtajemniczenie
 
Avatar Reijel
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Włóczkowo
Wiadomości: 2 369
Dot.: Zamknięty TŻ

Cytat:
Napisane przez Antilia Pokaż wiadomość
A mi przyszło na myśl, że może niekoniecznie jest gejem ale został bardzo skrzywdzony na tle seksualnym. Może był molestowany w dzieciństwie i nigdy się z tym nie uporał.
O tym samym pomyślałam.
Reijel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 17:53   #29
kermitowa
Zadomowienie
 
Avatar kermitowa
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 376
Dot.: Zamknięty TŻ

My mozemy sobie tutaj dywagowac czy byl wykorzystywany seksualnie, czy jest gejem itp.

A jesli on sam nie powie co mu lezy na sercu to skad autorka watku ma wiedziec co mu jest??

Zgadzam sie tez z tym i uwazam ze bardzo dobrze robisz nie angazujac sie w ten zwiazek.
__________________
Nie masz żadnej szansy, ale ją wykorzystaj.
Arthur Schopenhauer
kermitowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-25, 18:36   #30
Magda_CK
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 159
Dot.: Zamknięty TŻ

No właśnie to jest najgorsze, że nawet szczera rozmowa nie gwarantuje, że powie mi prawdę. Skoro nie należy do osób wylewnych i otwartych, to przecież mi nie powie, że był wykorzystywany (jeśli był), że ma jakiś uraz (jeśli ma), że jest gejem (jeśli jest) itd. A domyślanie się o co mu chodzi nie jest moim wymarzonym zajęciem. Kurcze, mam wrażenie, że to w którymś momencie stanie się dla mnie za trudne. Chciałabym mu pomóc, jeśli byłabym w stanie, wiem, że tajemniczość w związku jest potrzebna, ale....na dłuższą metę nie chcę mieć kota w worku.

Edytowane przez Magda_CK
Czas edycji: 2009-09-25 o 18:38
Magda_CK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:29.