|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
|
Narzędzia |
2010-06-22, 21:41 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 447
|
Poród kleszczowy
Nie wiedziałam gdzie do końca założyć ten wątek czy tu...? czy na ginekologii?
- ale chyba jednak "poczekalnia" będzie odpowiedniejsza. Moja koleżanka kilka dni temu urodziła pierwsze dziecko. Poród - co musiała przeżyć - dla mnie osobiście tragedia. Rodziła ponad 15 godzin, nie chcieli jej zrobić cesarki, gdyż cały czas powtarzali, że urodzi siłami natury, bez problemu i wszystko będzie ok. Ostatecznie nie mogła urodzić sama i poród odbył się kleszczowy! Koleżanka na drugi dzień zemdlała. Jest strasznie osłabiona. Cera popękana cała w krwinkach, oczy podkrążone... w czasie porodu w ogóle chciało jej się spać i myślała, że odpłynie! Dziecko, co prawda, dostało 10pkt - ale ma siniaki na twarzy itd. Personel oczywiście twierdzi, że to zejdzie i wszystko jest w porządku. Jednak ciągle śpi, trzeba ją budzić do karmienia na siłę, nie chce ssać. Miejmy nadzieję, że naprawdę będzie wszystko ok. Jednak czy szpital nie miał konieczności po tych 10, 15h zrobić cesarki? Czy to nie jest narażenie życia matki i dziecka? Jaka pewność, że wyciągając dziecko kleszczami - nie zaszkodzili? Dowiedziałam się, od osoby, która akurat ma trochę znajomych w personelu, że w służbie zdrowia i naszym szpitalu praktykuje się tak, że jeżeli dziecko waży poniżej 3kg - nie robią cesarki, gdyż są to za duże koszty dla nich - i się nie kwalifikuje. Prawdopodobnie cesarka pewnie nie jest refundowana lub mają limity! Czy w ogóle taka procedura jest legalna? Są jakieś ustawy kwalifikujące dzieci do cesarki? Dla mnie to skandal. To jest chore. Brak mi słów po prostu...
__________________
Edytowane przez aezn913 Czas edycji: 2010-06-22 o 21:47 |
2010-06-22, 22:29 | #2 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Poród kleszczowy
Cytat:
co do tych procedur , cesarki , etc . to nie mam pojęcia . ale jeśli główka była już w kanale rodnym , a matka opadała z sił to musieli zastosować tą metodę , cesarka w takich momentach odpada . a powikłania u dziecka , które opisałaś są normalne , mam na myśli siniaki , etc . wysiłek matki był obciążeniem dla bejbika i być może dlatego cały ono czas śpi . a co do ssania to czasami tak bywa . najlepiej niech dziecko zbada neurolog , moim zdaniem .
__________________
` bO tO jest nasz czas , nasze miejsce . . . jesteś najjaśniejszym wschOdem dla dzikiegO zachOdu mOjegO serca . <3 Edytowane przez carolcia92 Czas edycji: 2010-06-22 o 22:31 |
|
2010-06-22, 22:47 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Poród kleszczowy
Ja tez mialam porod kleszczowy. MIeszkam w Anglii i tutaj sie dosyc czesto to praktykuje. Ja mialam sile, zeby rodzic i bardzo chcialam urodzic naturalnie, ale niestety moja mala znalazla sie w zlej pozycji i chyba utknela. Najpierw probowali ja wyciagnac takim odkurzaczem, potem byly kleszcze (jakby kleszcze nie pomogly to bylaby cesarka). Wygladala strasznie, bo od odkurzacza miala taki wzgorek na glowie, a od kleszczy wlasnie takie czerwone since na twarzy. Nie bylo zadnych problemow z karmieniem, ale dosyc dlugo miala guza na glowie. Jak po jakims czasie pytalam doktora o te kleszcze i cesarke, to powiedziala, ze cesarka to powazna operacja i dlugo sie po niej dochoddzi do siebie, ale to pewnie sciema. Teraz jestem w ciazy i za pare dni mam termin, i mam nadzieje, ze wszystko pojdzie sprawnie, ale w razie klopotow bede chyba blagala o cesarke.
|
2010-06-22, 22:54 | #4 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Poród kleszczowy
Cytat:
__________________
` bO tO jest nasz czas , nasze miejsce . . . jesteś najjaśniejszym wschOdem dla dzikiegO zachOdu mOjegO serca . <3 |
|
2010-06-22, 23:11 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 621
|
Dot.: Poród kleszczowy
Do cc trzeba mieć medyczne wskazania ale wiele kobiet nie mając rzeczywistych wskazań a bojąc się porodu sn, "załatwia" sobie cc a że szpitale są oceniane m.in. przez liczbę wykonanych cc - im mniej tym lepiej - więc inne kobiety są zmuszone rodzić sn mimo że poród się komplikuje i powinni zrobić cc. Potem kończy się to własnie użyciem kleszczy,próżnociągu albo jeszcze gorzej. Są też szpitale, które mają taką ideologię że tylko sn i też przeginają z unikaniem cc. Takie są moje obserwacje. Może tak było i w tym przypadku.
|
2010-06-23, 08:59 | #6 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 447
|
Dot.: Poród kleszczowy
Cytat:
Cytat:
Scoobs powiedz, ale dziecko jest całe i zdrowe na szczęście? Cytat:
Znam przypadek, gdzie dziewczyna, także nie mogła urodzić (było to jej drugie dziecko - pierwsze urodziła bez problemu sn) powtarzali urodzisz, urodzisz... myślała, że umrze na porodówce, bo już zamykały jej się oczy, po wielogodzinnym porodzie. Gdyby nie bliska koleżanka, która akurat była tam pielęgniarką, nie narobiła rabaru i nie przekonała lekarza do cesarki - nie wiadomo jakby się to skończyło, ponieważ jak się okazało dziecko było całe owinięte pępowiną, urodziło się całe sine i gdyby to dłużej potrwało pewnie było by już za późno...
__________________
|
|||
2010-06-23, 09:16 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lubin (Nie LubLin ;))
Wiadomości: 2 026
|
Dot.: Poród kleszczowy
Ja co prawda jeszcze nie rodzilam. Ale za to moja kolezanka meczyla sie ponad 8 godzin - i zastosowali cesarskie ciecie. Nie wiem jak to jest z tym, ze glowka juz jest w kanale rodnym, ale wydaje mi sie (a raczej jestem pewna), ze u niej juz w kanale rodnym byla. Wiec nie rozumiem o co chodzi ?
Druga sprawa, wlasnie ta kolezanka jak u niej bylam mowila mi, ze jesli beda chcieli uzyc kleszczy czy tego odkurzacza to mam prawo stanowczo odmowic, bo teraz sie od tego odchodzi i szpitale juz tego nie praktykuja. Ja akurat bede rodzic pewnie w klinice i nam polozna mowila, ze u nich jesli porod idzie za wolno to robia cesarke, zeby nie meczyc i matki i dziecka. Zaznaczam, ze nie rodzilam i pojecia nie mam jak to wyglada "w praktyce" Ale zaciekawil mnie ten temat i zapytam o to dokladniej poloznej na nastepnych zajeciach ze szkoly rodzenia, mysle, ze ona bedzie wiedziec najlepiej |
2010-06-23, 10:56 | #8 |
Raczkowanie
|
Dot.: Poród kleszczowy
cesarka to poważna operacja, rozcina się kilka powłok brzusznych etc... cc fajna sprawa (sama ją miałam, po 11 h boli rozwarcie nie zwiększyło się ....) tylko ze mało kto wie ze dziecko po cc moze miec problemy neurologiczne.... ( po tygodniowym pobycie z małą w szpitalu [ w 11 tyg jej zycia ] dowiedziałam się ze jej ''problemy'' mogą byc wynikiem cc, no ale o tym dowiem się dopiero po wizycie u neurologa.... co do porodu kleszczowego moja mamuska mnie tak urodziła, i jest ze mną ''chyba'' hehe wszystko ok
__________________
Wiktoria 21.03.2010 4190g, 57cm Zaręczyny 29.07.2009 Ślubowaliśmy 12.02.2011
|
2010-06-23, 18:29 | #9 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Poród kleszczowy
Tak, zdrowa jest
Cytat:
|
|
2010-06-23, 22:07 | #10 |
Raczkowanie
|
Dot.: Poród kleszczowy
jezeli dzieki temu nie byłoby teraz tych problemów to tak
__________________
Wiktoria 21.03.2010 4190g, 57cm Zaręczyny 29.07.2009 Ślubowaliśmy 12.02.2011
|
2010-06-24, 07:05 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Poród kleszczowy
To ja juz sama nie wiem. martwie sie, ze moge miec podobny problem tym razem...
|
2010-06-25, 17:09 | #12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Malopolskie
Wiadomości: 2 236
|
Dot.: Poród kleszczowy
z tego co slyszalam w obecnych czasach juz malo sie uzywa kleszczy czy rurociagu. Jak sa jakies komplikacje to powinni robi cesarskie ciecie. Czesto jednak niektore szpitale nie chca go zrobic ze wzgledu na koszt. Wtedy rodzaca kobieta lub maz jezeli jest przy niej powinien zarzadac cesarki- niesttey bedzie platna. Ale chyba bardziej liczy sie zdrowie niz pieniadze.
Ja mam w rodzinie kilku ginekologow i powiedzieli aby nie zgadzac sie na kleszcze czy rurociag (jezeli by go chcieli wykonac) lepiej oplacic sobie cesarke. No ale to juz decyzja dla kazdego z osobna Edytowane przez waniliaania2009 Czas edycji: 2010-06-25 o 17:10 |
2010-06-25, 21:24 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Poród kleszczowy
ja urodziłam się z próżniociągiem, w 1 min na 5pkt, mój brat cioteczny z kleszczy i też ma sie w tej chwili jak najzdrowiej
rodziłam w maju. Pierwsze skurcze we wtorek wieczorem, urodziłam w czwartek przed południem. Ja całą twarz miałam usianą wybroczynami, a oko z wylewem spojówkowym. Mały miał siniaki i wylewy na poziomie oczu i noska, w tym na powiekach i tez wylew spojówkowy. Faza parcia trwała u mnie relatywnie krótko - kilkanaście minut, ale na chwilę utknął w drodze. Dostał 9pkt, a potem już 10, Rodziłam siłami natury, wiec chyba nie ma wytycznych, by po iluś godzinach robić c.c. |
2010-06-28, 01:45 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 461
|
Dot.: Poród kleszczowy
Gustawek, podpisuje si epod tym, co napisałeś (-łaś?)
rękami i nogami. Co do pytania założycielki wątku, to wiem tylko tyle, ze jeśli poród ma być sn, a jest cc, to tylko w przypadku zagrożenia życia dziecka, np. jak się dusi. |
2010-06-29, 08:38 | #15 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Poród kleszczowy
Cytat:
Natomiast położna powiedziała mi, że w praktyce (w szpitalu, w którym ja zamierzam rodzić) po ok. 8-10h godzinach jeśli poród nie postępuje to podaje się środki przyspieszające. Cesarskie cięcie jeśli nie było planowe ze względu na wskazania zdrowotne określone w czasie ciąży dokonywane jest tylko w sytuacji zagrożenia życia matki lub dziecka. Cesarka jest operacją a operacji nie wykonuje się na życzenie, tylko dlatego, że pacjent sobie tego życzy. No niestety, ale innych operacji też nie można mieć dlatego, że by się chciało... (nie chcę tutaj poruszać problemu załatwianych cesarek bo to inna para kaloszy). Także to co opisujesz jest chyba raczej stosowaną normą w polskich szpitalach a nie jakimś ewenementem. Aczkolwiek niewiele jeszcze wiem na ten temat bo brak mi osobistego doświadczenia i piszę tylko to, co mi powiedziano bo poród mam jeszcze przed sobą. Cytat:
Cesarskie cięcie jest refundowane przez NFZ. W ubiegłym roku koszt cc był taki sam jak koszt porodu sn (to znaczy NFZ wypłacał szpitalowi tyle samo za wykonaną cesarkę co i za odebranie porodu naturalnego) więc nie sądzę żeby główną rolę grała tutaj oszczędność. My jako pacjentki chciałybyśmy mieć jak największy komfort i jak najmniej cierpienia. Wierzę jednak, że lekarze jako specjaliści lepiej od nas wiedzą co będzie dobre dla naszego zdrowia w dalszej perspektywie. Gdyby pacjenci byli leczeni czy obsługiwani wg swojego prywatnego widzi mi się to pewnie by sobie nieźle zaszkodzili... To przykre, że koleżanka musiała się męczyć i nie wiem czy użycie tych kleszczy było potrzebne ale wypowiadać o tym może się jedynie lekarz i to znający jej przypadek oraz wiedzący jaka na prawdę była sytuacja.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
||
2010-07-01, 11:14 | #16 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Poród kleszczowy
Cytat:
Odpowiadając na pytanie, zacznę od tego że jestem położną na codzień na porodówce i oddziałach szpitalnych. Jesli chodzi o wskazania do cięcia cesarskiego, to wykonywane jest tylko wtedy kiedy mamy do czynienia z zagrożeniem życia płodu (nagłe niedotlenienie wewnątrzmaciczne, zakażenie wewnątrzmaciczne, makrosomia- waga powyżej 4500g) lub zagrożeniem życia matki (nadciśnienie, rzucawka, ścieśniona miednica, złamania miednicy lub kości ogonowej w przeszłości). Nie wykonuje się cięcia cesarskiego jesli poród twa w czyjejś opini zbyt długo. Można rozważyć wykonanie cięcia cesarskiego jeśli poród nie postępuje, czyli jeśli przez cały okres czasu od przyjęcia na porodówke do danej chwili ( np. po upływie 10 godzin , ale to czas tylko hipotetyczny) nie zmieniło się wiele w badaniu wewnętrznym, czyli np. rozwarcie nie uległo zmianie, zaawansowanie głowy dziecka w kanale rodnym też nie uległo zmianie i czynnośc skurczowa nie jest wystarczająca oraz regularna. Jednak nawet jeśli taka sytuacja ma miejsce po uplywie dłuższego czasu lekarz NIE MUSI podjąć decyzji o cieciu cesarskim. Może, i z reguły tak robi, zaproponować podanie Oxytocyny we wlewie kroplowym co wyreguluje czynność skurczową a tym samym sprawi że podczas skurczów główka będzie schodzić niżej, napierając na części miękkie kanału rodnego a tym samym powiększy się rozwarcie. Poród zabiegowy jakim są kleszcze położnicze jest niesamowicie trudny i ciężki oraz związany z większymi mikrouszkodzeniami zarówno w obrębie kanału rodnego jak i na twarzyczce i główce dziecka. To że Twoja znajoma miała podkrążone oczy, krwawiła i miała popękane naczynka może być związane z tym, że podczas porodu nie nauczono jej prawidłowej techniki parcia. (to już odrębna sprawa) Z reguły przy porodzie kleszczowym konieczne jest szersze nacięcie krocza które umożliwi prawidłowe założenie kleszczy oraz pomoc w rotacji główki. Dlatego też utrata krwi może być większa niż przy porodzie siłami natury nawet jeśli było wykonane nacięcie krocza. Jak wiadomo utrata krwi osłabia organizm a co dopiero mówić o kobiecie rodzacej która wykonuje niesamowity wysiłek fizyczny. Siniaki i zaczerwienienia na twarzy dziecka nie koniecznie muszą pojawiać się tylko po porodzie kleszczowym. Jest wiele dzieci, a tak na prawdę nie widziałam żadnego dziecka chwile po porodzie, które nie miało by otarć naskórka na twarzy, siniaków i krwiaczków. Musicie zdac sobie sprawę z tego że dzidziuś na serio straszne mocno musi przeciskać się przez kanał rodny i nie zawsze jest mu łatwo, ponieważ anatomia kazdej rodzącej jest inna, do tego jeszcze dochodzi to, czy głowa wstawia się prawidłowym wymiarem do wchodu miednicy i jak dalej rotuje się w kanale rodnym. Na pewno siniaczki, zaczerwienienia i otarcia znikną. Napisałaś że koleżanka nie mogła urodzić sama, więc musieli jej pomóc ponieważ gdyby tego nie zrobili, dziecko urodziłoby sie uszkodzone, z problemami oddechowymi albo nie daj Boże zmarło by w trackcie porodu. Pisze to ponieważ wnioskuje że koleżanka była juz bardzo zmęczona porodem i zapewne nie miała siły już przeć. Mam nadzieje że teraz ona i dzidziuś czują się już lepiej?? |
|
2010-07-01, 12:45 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lubin (Nie LubLin ;))
Wiadomości: 2 026
|
Dot.: Poród kleszczowy
Pytalam mojej poloznej. Ona jest akurat z prywatnej kliniki, wiec zgaduje, ze tam sa inne zwyczaje, ale powiedziala mi tak:
Jesli porod trwa zbyt dlugo to robia CC. Zeby nie meczyc i matki i dziecka. Kleszczy dzisiaj sie juz NIE UZYWA. Sa jeszcze proznociagi. Kazdy szpital powinien miec u siebie. Oni maja i nie uzywaja. Bo latwo powiedziec "nie bylo innego wyjscia", ale nikt nie mowi o tym, co sie pozniej dzieje z dzieckiem. Dlatego gdyby cos bylo nie tak to robia CC, a gdyby ktos chcial uzyc kleszczy lub proznociagu MOZEMY SIE NIE ZGODZIC. I przy zagrozeniu zycia dziecka robi sie CC, a nie uzywa kleszczy. |
2010-07-01, 13:05 | #18 |
Raczkowanie
|
Dot.: Poród kleszczowy
W prywatnych klinikach panują zupełnie inne zwyczaje ponieważ kobiety które tam trafiają zazwyczaj mają opłaconych lekarzy i zazwyczaj taki lekarz żeby wyjść ze wszystkiego z twarzą robi kobiecie cięcie cesarskie jeśli jest już bardzo zmęczona a wskazania które musza być wpisane na karcie lekarskiej są zwykłą ściemą.
Położna która mówi że kleszczy już sie teraz nie używa, chyba nie wie co mówi, z całym szacunkiem dla niej. I zapewniam że poród kleszczowy czy vacuum, w cale nie jest wykonywany z lenistwa lekarza czy położnej. W niektórych przypadkach poród przebiega prawidłowo głowa praktycznie jest już na zewnątrz i nagle zaczyna się coś komplikować, w takiej sytuacji za późno na cięcie cesarskie ponieważ niemożliwe jest wydobycie dziecka drogą "brzuszną" kiedy głowa znajduje sie już "na wychodzie" miednicy kostnej. Oczywiście prawda jest, że jesli pacjentka nie życzy sobie porodu kleszczowego lub vacuum nie można go wykonac, jednak musi ona podpisać świadomą zgodę i zostać poinformowana o skutkach, jakie niesie odmowa. Przy zagrożeniu życia dziecka robi się CC, jednak to jest pojęcie względne ponieważ czasami wszystko przebiega prawidłowo i decyzję o cc trzeba podjąć nagle i szybko, jeśli natomiast rodząca jest już bardzo zmęczona i żada CC mimo iż poród przebiega prawidłowo i "do przodu" czyli warunki z godziny na godziny są coraz lepsze ku temu żeby rodzić prawidłowo, może należałoby się zastanowić nad znieczuleniem zewnątrz oponowym, które uśmierza ból i pomogłoby pacjentce odpocząć. Jeśli poród kleszczowy lub vacuum został prawidłowo przeprowadzony to nie ma opcji, że dziecko jest w złym stanie z tego właśnie powodu. Zdarzają sie sytuacje zwlekania z decyzja o cesarskim cięciu, bo np lekarzowi nie chciało sie kompletować zespołu itp. ale uważam że żyjemy w takich czasach, ze rodzenie siłami natury jest możliwe i to prawie zupełnie bez bólu. Szkoda tylko że większość pacjentek (bez urazy dla nikogo) przychodzi na sale porodową zupełnie niedoinformowana i żąda porodu siłami natury w godzinę, "bo koleżanka tak szybko rodziła". Zapomina sie o tym ze każdy poród jest inny, każda z nas inaczej znosi ciąże, ból porodowy i każda z nas ma swoją cierpliwość. Przede wszystkim należy zaproponować rodzącej wszelakie możliwości łagodzenia bólu, poczynając od tych niefarmakologicznych. Ja na co dzień spotykam się z wielkim zdziwieniem kiedy mówie kobiecie żeby poszła zrelaksować się pod prysznic bo to uśmierza ból, i nagle okazuje się że kobieta może siedzieć praktycznie cały poród pod tym prysznicem bo o wiele mniej ją boli Nie wspomnę już o nauce prawidłowego oddychania w czasie skurczu. To wszystko wymaga tylko cierpliwości, podejścia i chęci położnej opiekującej się daną pacjentką. |
2010-07-01, 13:27 | #19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lubin (Nie LubLin ;))
Wiadomości: 2 026
|
Dot.: Poród kleszczowy
Moze to jest po prostu tak, ze wszedzie panuja inne zasady. Bo z tego co wiem, to w niektorych szpitalach juz nie ma kleszczy tylko wlasnie proznociagi. Podobno mniej szkodzi.
Ale musisz przyznac, ze jednak czasami w szpitalach robia wiele rzeczy z lenistwa. Zwlekaja z CC itd. Niestety. Szpital robi jak najmniej CC, z czego zazwyczaj robia te na lewo - oplacone. A pozniej gdy przychodzi ktos, kto naprawde tego CC potrzebuje, to zaczynaja sie problemy. |
2010-07-01, 13:35 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Poród kleszczowy
a jak prawidłowo się prze? ja byłam cała w wybroczynach, ale faza parcia trwała raptem kilkanaście minut (ok 11). Wydawało i się, że prę dobrze dodam, że w czasie ciąży 2x miałam wymioty, po których też miałam całą twarz w wybroczynach.
(skazy nie mam) EDIT to do Monica88 |
2010-07-01, 13:53 | #21 |
Raczkowanie
|
Dot.: Poród kleszczowy
xxSHINeexx, zgadzam się z tym ża czasami zwlekają z decyzją o cc, a czasem podejmują ją ot tak sobie, bo ktoś za to zapłacił. I wlaśnie dlatego sie tak wkurzamy na oddziale, bo czasem na pierwszy rzut oka i po pierwszym zbadaniu wiem, że pacjentka nie urodzi, wydaje sie to śmieszne ale tak po prostu jest. Zwłaszcza jeśli na oddzał trafia kobieta która sama przyznaje że nastawiła się na cesarke :/ taka ciężarna bankowo będzie miała ciężki poród, oczywiście bywają wyjątki Jak widze że ktoś nie urodzi, na moje, to czekam ale nie dlatego że jestem chamska i chce żeby ktoś cierpiał, czasami nagle następuje mega zwrot i kończy sie szybkim porodem. ale czasem kobieta się męczy i mimo naszych próśb lekarz ma to w dupie bo mu sie nie chce albo kończy zmiane a w nocy nikt sie nie będzie pisał na planowe cięcie
oolong- co do prawidłowego parcia, to zadaniem położnej która się opiekuje pacjentką ( u nas tak jest że każda ma dwie sale), jest nauczyć kobietę prawidłowo przecz, i ćwiczyć to z nią oraz powiedzieć jej, że kiedy będzie parła ma dokładnie słuchać tego co mówi jej położna- to bardzo ważne. Prawidłowe parcie polega na tym, że na skurczu, wtedy kiedy najbardziej boli (nie kiedy już sie zaczyna), kobieta powinna nabrać dużo powietrza do płuc. Nie może go nabierać tylko w usta i w policzki bo wtedy sobie nie poprze. Musi nabrać powietrza tak, jakby chciała głęboko zanurkować, zatrzymać to powietrze w klatce piersiowej i pachać dokładnie tak jak na stolec. Przy tym NIE może krzyczeć, mruczeć i wypuszczać powietrza bo takie parcie jest NIEEFEKTOWNE, i w ogóle nie spycha dzidziusia w dół. Co ważne, oczy powinny być zamknięte a głowa przygięta do klatki piersiowej- to zapobiega pękaniu naczynek w oczach i pojawianiu się wybroczyn na twarzy, które mogą pojawić się także ze zmęczenia (ale nie muszą). Nie nalezy dmuchać w policzki ( zatrzymywać tam powietrza) bo to tez sprzyja wybroczynom. |
2010-07-01, 14:16 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Poród kleszczowy
Cytat:
oczy, przygięcie, płuca, cisza - wszystko grało, widać za dużo mam pary w płucach może coś ew. poszło w poliki, ale nie pamiętam EDIT: a zmęczona to byłam, między skurczami w 1 fazie niemal przysypiałam, bo mijało już 35 godzin od początku bóli regularnych, a bez snu to już ponad 2 doby były..........to może być wytłumaczenie, dzięki Edytowane przez oolong Czas edycji: 2010-07-01 o 14:19 |
|
2010-07-01, 14:44 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: Poród kleszczowy
wybroczyny na twarzy.. ech uroki porodu. ja to się już boję.
właściwie jak sobie poczytałam, co tu napisałyście, to w ogóle sobie tego nie wyobrażam, a moje szczupłe koleżanki rodziły i wszystko było gites. może jak się czyta o tym, to jest strasznie. |
2010-07-01, 17:05 | #24 |
Raczkowanie
|
Dot.: Poród kleszczowy
Do najprzyjemniejszych to nie należy, ale da się przeżyć Wszystko stanie się mało istotne, kiedy na Twoim brzuchu pojawi się nowo narodzona kruszynka i usłyszysz jej płacz, poczujesz dotyk i zapach A jej spojrzenie już w pierwszej sekundzie życia powie Ci "mamo kocham Cię"
|
2010-07-01, 19:05 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Poród kleszczowy
Cytat:
Czy ta klinika gdzie chcesz rodzić to Femina?
__________________
|
|
2010-07-10, 21:54 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: w Szczecinie urodzona/obecnie UK
Wiadomości: 5 384
|
Dot.: Poród kleszczowy
Cytat:
|
|
2010-07-15, 15:03 | #27 |
Raczkowanie
|
Dot.: Poród kleszczowy
Zasiniałe kończyny przez miesiąc po porodzie to troche dziwne, ponieważ u nas jak tylko dzieciaczek takie coś ma, to od razu mowa o sinicy obwodowej która może towarzyszyć wadom serduszka. Ale rozumiem że wszystko w porządku??
Co do nacinania krocza to niestety nagminne stosuje się to rutynowo, a to dla tego że położnym z reguły nie chce się prowadzić w taki sposób porodu aby tego uniknąć ponieważ wymaga to czasu, i dużego doświadczenia. Jak widać porody bywają różne, ja spotykam się nawet z takim pacjentkami które rodziły 36h i nie było mowy o żadnej cesarce... |
2010-07-15, 17:18 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: w Szczecinie urodzona/obecnie UK
Wiadomości: 5 384
|
Dot.: Poród kleszczowy
Cytat:
|
|
2010-07-16, 09:22 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 447
|
Dot.: Poród kleszczowy
Dziękuje za posty. Maluszek rozwija się zdrowo. Zeszły since. Mam nadzieję, że z czasem również będzie ok
__________________
|
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:31.