2011-01-06, 11:03 | #91 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 700
|
Dot.: kiedy w końcu się oświadczy
Z moich obserwacji wynika , ze facetowi , ktorem naprawde zalezy na kobiecie działa szybko , wrecz bardzo szybko . Chcą szybko zamieszkać z nią , usamodzielnić się .
Natomiast faceci , ktorzy podswiadomie wiedza, ze to nie ta , odwlekaja wszystko w czasie , maxymalnie jak sie da, latami . Aż wreszcze poznaja swoja kobiete zycia i nagle jest szybki slub , dzieci, a wieloletnia partnerka idzie w odstawkę . I jeśli facet przez tyle lat mówi " nie dojrzałem" , pewnie mówi prawdę .Kobieta powinna sie zastanowić czy warto żyć z wiecznym chłopcem. Edytowane przez Agaaa-a Czas edycji: 2011-01-06 o 11:04 |
2011-01-06, 11:13 | #92 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: kiedy w końcu się oświadczy
vixen - kolęda boska. Aż nie wiem, czy się śmiać, czy płakać...
|
2011-01-06, 11:19 | #93 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: kiedy w końcu się oświadczy
Eyo- dla Ciebie bycie pewnym, że chce się ślubu po 9 miesiącach razem jest dziwne.
A dla mnie jest dziwne byc razem 7 lat, móc się jakoś usamodzielnic jeśli by człowiek chciał, i stwierdzic: a ja nie chcę, nie czuję takiej potrzeby, obojętne mi to. Ta pierwsza sytuacja: tak czas im pokaże, jak wyjdzie itd. Tym bardziej, że ślubu nie planują na jutro, a za jakieś 2 lata z tego co kojarzę. Nie są też nastolatkami z fiu bździu w głowie, a Tż paollino (chyba) ma pracę, więc co nieco o zarabianiu i radzeniu sobie w życiu wie. Jednak to, że są siebie tak pewni, dobrze o nich świadczy. Dobrze rokuje. Jak dla mnie oczywiście. Co w sytuacji jak jest się razem 7 lat i nie myśli się o wspólnej przyszłości? Jak dla mnie nic tylko się rozstac bo jest to dla mnie sytuacja anormalna, wskazująca na to, że w tym związku to chyba się już coś wypaliło. |
2011-01-06, 11:30 | #94 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
|
Dot.: kiedy w końcu się oświadczy
Cytat:
Nie no to jest ANOMALIA jakaś, ze 22letnia dziewczyna chce mieć w swoim zyciu coś wiecej niż wynajmowaną kawalerkę, a ślubu nie chce Ze chce np. studia skończyc no anomalia jak nic )))))))))) |
|
2011-01-06, 11:37 | #95 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: kiedy w końcu się oświadczy
Cytat:
Nie, to, że chce skończyc studia i się usamodzielnic dziwne nie jest. Jednak stwierdzenia: mi się tam nie śpieszy, przestało mi się tak tego chciec (jak jeszcze 2 lata temu). No dla mnie to dziwne. Po prostu. Mi się wydaje, że jak 2 ludzi się kocha, to razem chce byc. Zamieszkac razem, zacząc wspólne życie. Nawet jeśli w kawalerce to co? Razem można się w życiu dorabiac najzwyczajniej w świecie, a mieszkanie z partnerem nie oznacza automatycznie dziecka. A w takich sytuacjach najczęściej bywa tak: kobieta chciała a facet wcale, więc ona też zaczęła twierdzic, że nie chce, bo to to to i tamto. Albo właśnie czekają: bo mieszkanie za małe, bo praca za słaba, bo to bo tamto, a potem? A potem często facet poznaje dziewczyne i w dwa lata są po ślubie. Nagle się i mieszkanie i praca i wszystko okazują odpowiednie. Jasne są też wyadki, że mieszkają razem około 30-tki jak mają status majątkowy jaki sobie wymarzyli. Tylko szczerze? Szkoda mi marnowac 10 lat życia czy 15 na randkowanie, kiedy właśnie najpełniej, najlepiej się poznaje człowieka żyjąc z nim, a i jak człowiek kocha, to taka sytuacja na dłuższą metę jest męcząca. IMO oczywiście. |
|
2011-01-06, 12:15 | #96 | ||
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: kiedy w końcu się oświadczy
Cytat:
Brat mojego TŻ-ta wziął ślub mając 21 lat, jego żona jest jego rówieśniczką. Byli razem 6 lat, więc miało być tak cudownie - nieważne, że kasy brakuje, ważne że się kochają. Rzeczywistość trochę to zweryfikowała - okazało się, że nagle nie wystarcza na czynsz i trzeba było zamieszkać z teściową, potem wreszcie wyprowadzili się na swoje - do maleńkiej kawalerki, w której teraz wiatr hula i chodzą po domu w trzech swetrach, nie ma pieniędzy na kino czy imprezy... Są zaledwie rok po ślubie, a ja widzę zmęczoną życiem i sobą parę, która wygląda, jakby najlepsze lata związku miała za sobą - w wieku 22 lat. Oczywiście, że czasem zdarza się, że para bierze ślub w biedzie, a potem nagle wszelkimi zrządzeniami losu żyje im się cudownie, ale to raczej w przypadku jednym na milion. Pieniądze szczęścia nie dają, ale spróbujcie żyć szczęśliwie bez pieniędzy Brak środków na życie potrafią zepsuć nawet największą radość z życia we dwoje. ---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ---------- Cytat:
Edytowane przez invisible_01 Czas edycji: 2011-01-06 o 12:12 |
||
2011-01-06, 12:57 | #97 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: kiedy w końcu się oświadczy
A i jeszcze coś.
Paollino się nie oberwało za to, że : młodzi, biedni, bez pracy, bez perspektyw a do ślubu się pchają. Tylko za to, że raczyła stwierdzic, że ona czuła po 3 miesiącach, że Tż to TEN, i po 9-ciu dalej tak myśli i PO STUDIACH planują ślub. Tyle. Jasne, ja nie popieram się hajtac jak życ nie ma ani gdzie, ani za co. Jednak nie popieram też wyjeżdżania na dziewczyny bo: są 4 lata z partnerem, są rok z partnerem są z nim tyle a tyle i chcą stabilizacji, myślą o przyszłości i i o ślubie. Często nawet słowo nie pada na temat materialnej kwestii a już zaczyna się dzika nagonka, jakby chęc zaręczyn i ślubu była jakąś skazą, niegodną nowoczesnej kobiety XXI wieku, co jest niezależna bla bla bla... |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:35.