A Co Z Nerwami Itd.itp. ?????

[iza251]

Jestem przyszłoroczną PANNĄ MŁODĄ, i baaardzo interessuje mnie kwesta ... nerwów i płaczu ja z reguły jestem straszną płaczką na 'cudzych" ślubach, a co mówić o WŁASNYM??Przeciez najlepszy makijaż chyba tez nie podoła JAK TEMU ZAPOBIEC, przecież to taaaaakie wzruszające momenty.Łez i nerwów sie raczej nie uniknie, ale jak to wszystko okiełznać?Żeby nie dostać nerwicy
Może sa TU jakieś dziewczyny, które maja to za sobą?I TE, które tez to CZEKA

[papryczka]

Napisane przez iza251

Jestem przyszłoroczną PANNĄ MŁODĄ, i baaardzo interessuje mnie kwesta ... nerwów i płaczu ja z reguły jestem straszną płaczką na 'cudzych" ślubach, a co mówić o WŁASNYM??Przeciez najlepszy makijaż chyba tez nie podoła JAK TEMU ZAPOBIEC, przecież to taaaaakie wzruszające momenty.Łez i nerwów sie raczej nie uniknie, ale jak to wszystko okiełznać?Żeby nie dostać nerwicy
Może sa TU jakieś dziewczyny, które maja to za sobą?I TE, które tez to CZEKA

tez sie tego obawiam. tak, jak ty, jestem straszna placzka i boje sie, ze na wlasnym slubie bede ryczec jak bobr... nerwus tez ze mnie niemaly...
moze wypowiedza sie te, ktore maja juz to za soba i posiadaja podobna wrazliwosc do nas...???

[ane3ka_l]

Ze mnie jest wręcz histeryczka. Już teraz mam czasem napady i krzyczę, obrażam się o zrywam zaręczyny... Ale przyznam szczerze wszystko dlatego, że się boję. Pewno w momencie wypowiadania przysięgi będę się zalewać łzami i dlatego planuję się wyposażyć we wszystkie możliwe wodoodporne kosmetyki Napiszcie jak to było u was? Ja jakoś nie lubię okazywać mojego wzruszenia... ale jak to zrobić kiedy uwaga wszystkich w tym dniu będzie skupiona właśnie na pannie młodej

[papryczka]

Napisane przez ane3ka_l

Ze mnie jest wręcz histeryczka. Już teraz mam czasem napady i krzyczę, obrażam się o zrywam zaręczyny...

ojej, a dlaczego az tak ostro??? ja zareczyn nie zrywam i nie krzycze. za to wzruszam sie bardzo szybko... na sama mysl o tym, ze stoimy przed oltarzem, mam lzy w oczach...
jak zrobic zeby nie ryczec na wlasnym slubie???

[sohf]

Napisane przez papryczka

ojej, a dlaczego az tak ostro??? ja zareczyn nie zrywam i nie krzycze. za to wzruszam sie bardzo szybko... na sama mysl o tym, ze stoimy przed oltarzem, mam lzy w oczach...
jak zrobic zeby nie ryczec na wlasnym slubie???

osobiście też nie mam pojęcia. pozatym obawiam się też, ze albo mi sie będzie chciało płakać albo śmiać. czasem mam tak, ze jak się denerwuję, to nagle zaczyna mnie cos bardzo śmieszyć i nie bardzo umiem wtedy nad głosem zapanować :/ to chyba jeszcze gorsze

[ane3ka_l]

Napisane przez papryczka

ojej, a dlaczego az tak ostro??? ja zareczyn nie zrywam i nie krzycze. za to wzruszam sie bardzo szybko... na sama mysl o tym, ze stoimy przed oltarzem, mam lzy w oczach...
jak zrobic zeby nie ryczec na wlasnym slubie???

Oj, Papryczko! Nie chodziło mi o ślub. Na ślubie pewnie będę płakać. Ale przygotowania mnie stresują i to chyba taka forma odreagowania. Ale obiecuję, że się poprawie

[papryczka]

Napisane przez ane3ka_l

Oj, Papryczko! Nie chodziło mi o ślub. Na ślubie pewnie będę płakać. Ale przygotowania mnie stresują i to chyba taka forma odreagowania. Ale obiecuję, że się poprawie

no to badz grzeczna!

[madzik1000]

przylaczam sie do pytania. ja juz teraz chociaz do tego dnia jeszcze duuuuuzo czasu (czerwiec 2006) miewam koszmarne sny. ostatnio np. mi sie snilo, ze nie bylo pradu w czasie wesela, wczesniej mialam sen, ze zapomnialam powysylac zaproszen. masakra jak juz teraz mam takie akcje to co bedzie tak na miesiac przez

a jesli chodzi o nerwy w czasie mszy to nie wyobrazam sobie tego w ogole. ja bym tak chciala sie ladnie usmiechac zeby bylo widac jaka szczesliwa jestem, ale cos czuje, ze ze wzruszenia to bede wyc jak bobr

[papryczka]

Napisane przez madzik1000

przylaczam sie do pytania. ja juz teraz chociaz do tego dnia jeszcze duuuuuzo czasu (czerwiec 2006) miewam koszmarne sny. ostatnio np. mi sie snilo, ze nie bylo pradu w czasie wesela, wczesniej mialam sen, ze zapomnialam powysylac zaproszen. masakra jak juz teraz mam takie akcje to co bedzie tak na miesiac przez

ja juz tez mialam jeden sen... mianowicie zostaly juz dwie godziny do slubu, a ja jeszcze nie mialam makijazu ani fryzury, ani nie bylismy jeszcze na zaplanowanej przed ceremonia sesji zdjeciowej. moj narzeczony juz przybyl, a ja tylko zdazylam narzucic kiecke i musielismy biec!!! nie wiem czemu bieglismy, cos tam dalej dzialo sie w tym snie, jednak nie pamietam reszty. snilo mi sie to jakies 2-3 tygodnie temu... a do slubu jeszcze pare ladnych miesiecy...

[Nadin]

Napisane przez iza251

Jestem przyszłoroczną PANNĄ MŁODĄ, i baaardzo interessuje mnie kwesta ... nerwów i płaczu ja z reguły jestem straszną płaczką na 'cudzych" ślubach, a co mówić o WŁASNYM??Przeciez najlepszy makijaż chyba tez nie podoła JAK TEMU ZAPOBIEC, przecież to taaaaakie wzruszające momenty.Łez i nerwów sie raczej nie uniknie, ale jak to wszystko okiełznać?Żeby nie dostać nerwicy
Może sa TU jakieś dziewczyny, które maja to za sobą?I TE, które tez to CZEKA

A ja jak już pisałam popłakałam sobie, ale też uśmiechałam się
Myślę, że to nic złego

[Naja84]

ja też obawiałam się tego bardzo bardzo , ale udało się ... na przysiędze byłam ciągle uśmiechnięta a łzy popłyneły przy zyczeniach i na podziękowaniu dla rodziców , odziwo Błogosławieństwo mineło bez morza łez ... ale to chyba dlatego ze ktos krzyczał - jestescie spóźnieni !!

[ane3ka_l]

Ja po kupnie ślubnych butów miałam sen, że mama je elegancko wypastowała - tylko, że pasta do butów była we wszystkich kolorach tęczy. I już nic się z nimi nie dało zrobić Podobno wiele osób dręczą takie koszmary przed ślubem...

[agatha_c]

Oj snów "koszmarków" przed ślubem to ja pare miałam np " że przewróciłam się w suki i cała rozdara się" , albo "że ochlapał mnie przejeżdzający samochód" .... w sumie to sukienka rozdarła mi się tańcząc z kuzynem, a jadąc do knajpy lunął deszcz

[agatha_c]

Przysięga ... denerwowałam się strasznie i bałam się jak to będzie ale jak spojżałam w oczy TŻ to wszyscy przestali dla mnie istnieć mówilam tylko do niego ... wyszło bardzo naturalnie, wszyscy się dziwili że głos mi nie drżał ... co w tym dziwnego przecież mówiłam do mojego męża

[koko-szanel]

Jezeli wszystko weźmiesz na swoja głowe,na pewno będziesz sie stresowac.nalezy obowiazki podzielic na faceta,na rodziców,swiadków. Bedzie dobrze,jezeli w dniu ślubu bedziesz miała swaidomosc,ze wszystko jest zapiete na ostatni guzik i że kazdy wywiazał sie ze swych obowiazków. Nie zostawiaj jakis spraw na ostatnia chwile.Kilka dni przed slubem zafunduj sobie odpoczynek i relaks

[agnisiarz]

hej,

Mysmy oboje plakali strasznie Z racji iz facet najpierw sklada przysiege to tez jak on zaczal plakac to ja takze nie wytrzymalam i polecialy lezki Mozna powiedziec, ze 'uratowal' nas Ksiadz, ktory powiedzial 'spokojnie' - to jakos pomoglo To jest jednak bardzo wzruszajacy moment (mysmy dodatkowo nasz slubik, impreze weselna przygotowywali sami - co bylo bardzo stresujace) i ciezko byc spokojnym, zrelaksowanym

Cale napiecie minelo juz po nalozeniu obraczek - po prostu jakby nam kamien z serca spadl...usmiechalismy sie jak wariaci w Kosciele

pozdrawiam

ps. makijaz wytrzymal

[SylwiaM]

Ja też biorę ślub w czerwcu dokładnie 10, a ty?i tak samo już się denerwuje a co będzie później??????to nie wiem

[ewa.nea]

Jestem już "po".
Z natury bardzo wrażliwa i łatwo się wzruszam. Byłam przekonana, ze umrę z nerwów jeszcze przed, albo w trakcie ślubu. A tu niespodzianka - stoicki spokój . Po prostu zero stresu. Czułam się wspaniale, tak wyjątkowo. I podobalo mi się, że jestem w centrum uwagi .

[Nadin]

Napisane przez ane3ka_l

Ja po kupnie ślubnych butów miałam sen, że mama je elegancko wypastowała - tylko, że pasta do butów była we wszystkich kolorach tęczy. I już nic się z nimi nie dało zrobić Podobno wiele osób dręczą takie koszmary przed ślubem...

Miałam podobny sen, w moim jasne buty upastowałam czarną pastą i jeszcze nie miałam w szafie rzadnych pończoch i rajtuz prucz czerwonych

[koko-szanel]

Najbardziej boje sie składania przysiegi przez mikrofon. Wystepy publiczne zawsze były moją słaba stroną i własciwie tylko tego sie obawiam.

[koko-szanel]

Miałam na mysli składanie przysiegi w kosciele,gdzie ksiadz przystawia mikrofon

[olkao]

ja przedslubem mialam sny koszmarne, nerwy o doslownie wszystko, chcialam przelozyc prawie slub itd. jak przyszlo co do czego bylam totalnie opanowana, przysiege mowilam z pamieci mezowi prosto w oczy i czulam taki totalny luz i spokoj, ze po przysiedze stwierdzilam ,ze moze wreszcie zaczne przezywac jakos ten moj slub. na wszystkich innych wzruszam sie totalnie, a u mnie nic i dopiero piesn na wyjscie z kosciola ( wcale nie mendelson) wzruszyla mnie totalnie, ale lezki ani jednej nie bylo. za to teraz jak ogladam kasete ze slubu to mi sie tak w serduszku cieplo robi

[iza251]

Napisane przez SylwiaM

Ja też biorę ślub w czerwcu dokładnie 10, a ty?i tak samo już się denerwuje a co będzie później??????to nie wiem

2 września 2006

[effcia_32]

Ja wam powiem dziewczyny, ja się poryczałam jak przyżekałam wierność miłość (...) , i mój makijaż co prawda popłynął na policzki razem z łzami, ale na filmie wyglądałam uroczo, jak prawdziwa kobieta- naprawdę to takie piękne. Wtedy byłam na siebie zła , że wyglądałam jak pokraka, ale teraz zrozumiałam że to piękne- w końcu płakałam bo .. byłam szczęśliwa , tak ? No więc nie ma się co dziwić...

[czarna-79]

Ja biore slub 25 grudnia i powiem Wam, ze juz spac nie moge po nocach. Mialam ostatnio taki koszmar jak papryczka, ze nie zdazylam sie pomalowac do slubu, ani upiac fryzury, a do slubu juz musielismy isc.. w ogole tak sie okropnie czulam w tym snie, ze tylko sie modlilam, zeby to sie juz skonczylo...nawet nie uwierzycie, jaka ulge mialam, kiedy sie obudzilam, ufff.
Bardzo emocjonalnie podchodze do niektorych spraw, i mysle, ze w dniu slubu taka panika mnie ogarnie, ze albo nie wydusze z siebie ani slowa, albo wrecz przeciwnie, bede gonila z ta przysiega, zeby sie jak najszybciej to skonczylo Prawdopodobnie z godzine przed slubem wezme cos na uspokojonie nerwow Tylko, zebym nie zasnela hehe
Buziolki

[ewelina_wawrzyniak]

oj ze stresikiem to nie ma lekko , mój mężus w kosciele rozsmieszał mnie jak tylko mógł, zebym sie nie rozpłakała i zdało egzamin, byliśmy chyba najbardziej rozchichotaną parą młodą. eh nawet sie nie pomyliliśmy przy przysiędze. usmiech czyni cuda

[acaderek]

Ja też miałam koszmary przed ślubem (wyszłam za mąż 11.09.2005r.) Przeżyłam tyle stresu.... A teraz chciałabym cały ślub powtórzyć chociaż było super, zmieniłabym tylko jedno: mniej nerwów! To najpiękniejszy dzień w życiu. Oddajemy siebie swojemu ukochanemu, więc po co się denerwować? Ja ciągle myślałam ''Mój makijaż! Moje oczy! Żebym tylko nie podarła pończoch, nie upuściła obrączki (choć to i tak zrobiłam przed wyjazdem na sesję zdjęciową). Wszyscy powiedzieli, że coś się stanie..... Z początku nie wierzyłam i bach! Wjeżdżając na moje podwórko z sesji na błogosławieństwo urwał się tłumik z samochodu, którym jechaliśmy (dodam tylko, że jechaliśmy białym mercedesem okularem, który wyporzyczany jest dla Stefana do ''M jak Miłaść''). Ale wszystko dobrze się skończyło, bo mój brat jest mechanikiem i szybko to naprawił. A jeśli chodzi o łzy to powstrzymałam się, ale najtrudniej było podczas błogosławieństwa i przy podziękowaniu dla rodziców.

[acaderek]

Sory.... Pomyliłam datę własnego ślubu 11.09.2004r. OCZYWIŚCIE!

[Ananke]

Na tydzień przed strasznie się denerwowałam (nawet kupiłam jakieś tablety, ale tylko spać mi się chciało, a nerwy pozostały). Za to w dzień ślubu byłam całkowicie spokojna, "normalna" zero stresu przez cały czas. Dodam, że ten tydzień przed ślubem stresowałam mnie tylko jedna rzecz - makijaż!! Mam bardzo problemową cerę, przebarwienia, syfy itp. bałam się tego jak będę wyglądać mimo że miałam wynajętą wizażystkę. Przeżyłam

[iza251]

no mi sie własnie zaczynja jakies dziwne, przedziwne, nierealistyczne wrecz sny... niedawno snieło mi się,ze szłam w kaloszach deszczowych do ołtarza, a przedwczoraj, że obydwie ręce MIAŁEM U GIPSIE śniło mi sie, ze strasznie płakałam. Jak tak dalej pójdzie to chyba zwariuję:cr azy: