powazny problem z chrzcinami z rodziną - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-02-23, 22:10   #31
kinia656
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Ja akurat autorkę rozumiem od strony niemocy przez mamę.
Sama jestem na utrzymaniu rodziców z dzieckiem i powiem jedno- mieszkanie z rodzicami mając własną rodzinę (dziecko) to tragedia.

Sama po sobie widzę, jak mama mną rządzi, wszystko co robię to źle, jak mam inne zdanie to źle, zrobię inaczej- źle.

Ja rozumiem że w takiej sytuacji mamie czy rodzicom bardzo dużo się zawdzięcza (ja zawdzięczam b.dużo bo pomagali mi z dzieckiem, utrzymują mnie ja studiuję dziennie) i jak dziecko miałam malutkie to się nim zajmowali, od 2 rż poszedł do przedszkola to ulżyłam im i w zależności od planu zajęć staram się w ogóle nie dawać pod opiekę dziecka bo nie lubię "proszenia się". Nie mogę być samodzielna finanosowo ale chcę być samodzielna od strony wychowania, dbania itp.

I ok, jestem bardzo wdzięczna za to ale są granice. Jak własna matka dyryguje co masz ze swoim dzieckiem robić w takiej sytuacji albo w srakiej to siada na psychikę- naprawdę.

A wystarczyłoby trochę zaufania i nie pchania się na siłę jako kolejna matka.

Ja z początku też pobłażałam ale teraz mimo wszystko stawiam się i już. JA jestem matką i wiem co jest dobre dla mojego dziecka, dbam o nie najlepiej jak potrafię, mam swoje zasady i nie będzie mi się babcia wtryniać w moje wychowanie czy inne podobne.

Chyba żadna matka nie lubi jak ktoś nad nią sterczy i ciągle daje "dobre rady" a jak jest nie po jej myśli to afera.

Ale tak to jest jak dwie matki mieszkają pod jednym dachem. Nie myślałam że będzie aż tak źle, jakbym mogła to bym się dawno wyprowadziła ale niestety jeszcze nie.

Także dobrze wiem co może autorka przeżywać ze swoją mamą. Znam to.

Ale jak pisałam wcześniej, dla mnie akurat chrzestni są mało ważni, świadkowie do ślubu zresztą też- muszą być to są, najważniejsi młodzi :P

Ale ja mam takie zdanie inni mają inne i ok. Ale jeśli autorka bardzo brata nie chce to dlaczego ma się zgadzać?

Ja dopiero po kilku latach widzę moje pochopne decyzje które bym zmieniła. Nie są jakieś straszne, powiedziałabym że neutralne (właśnie coś takiego jak chrzestni) i kilka innych spraw.

Ale nie miałam doświadczenia bo to moje pierwsze dziecko, jestem młoda i po prostu nie wiedziałam wszystkiego.

Za drugim razem bym się zastanawiała nad tymi sprawami które podjęłam na łapu capu.

Ale na pewno nie zgodziłabym się na coś czego kategorycznie nie chcę z wdzięczności. Pomoc pomocą ale to jej dziecko a nie jej matki.

MAtki za bardzo chcą żyć cudzym życiem szczególnie jak mają jeszcze pełną kontrolę (wspólny dach).

Moja matka robiła wszystko żebym nie była z ojcem dziecka. I robi nadal z tym że już inne zasady. Tak kocha wnuka, tak dba o niego a zabiera mu najważniejszą osobę- tatę.

Po prostu NIGDY NIE MIESZKA SIĘ ZE SWOJĄ RODZINĄ MAJĄC SWOJĄ WŁASNĄ RODZINĘ czyli takie 2 pokolenia z dziećmi.

To są potem skutki nadgorliwych babć które gdyby tylko miały okazję to by wskoczyły na miejsce matki.
kinia656 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-23, 22:15   #32
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Cytat:
[Nie mogę być samodzielna finanosowo ale chcę być samodzielna od strony wychowania, dbania itp.
zrobiłam jedno glośne rotfl przy tym zdaniu
chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko. nie da się. wybacz ale skoro wyszło ci w życiu tak że mieszkasz u rodziców a oni niańczą ci dziecko to nie ma takiego cudu żebyś była samodzielna i robiła co chcesz.

Cytat:
Ale ja mam takie zdanie inni mają inne i ok. Ale jeśli autorka bardzo brata nie chce to dlaczego ma się zgadzać?
1. dla świętego spokoju
2. bo w jej sytuacji ostatnie o czym bym myślała to robić kwasy z matką z byle powodu. bo dla mnie jak i dla niej to średnio istotne a ona jak dziecko chce zrobić na złość "bo ona tak chce i jest matką" a widzi jak JEJ mamie zależy.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 07:11   #33
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
zrobiłam jedno glośne rotfl przy tym zdaniu
chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko. nie da się. wybacz ale skoro wyszło ci w życiu tak że mieszkasz u rodziców a oni niańczą ci dziecko to nie ma takiego cudu żebyś była samodzielna i robiła co chcesz.
.
Dokładnie. Dla mnie kompletna niedojrzałośc, wygodnictwo i zwykle rozpuszczenie. Rodzice maja utrzymywać, niańczyć i siedzieć cicho bo przecież jestem taka samodzielna.
__________________

Edytowane przez iizabelaa
Czas edycji: 2015-02-24 o 07:13
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 10:49   #34
netajah
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 11
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

[QUOTE=drabineczka;5038780 1]zdecyduj sie kochana. studiujesz ale nie, wychodzisz z domu ale nie.
mieszkasz u niej ale uważasz że jestes w pełno samodzielna

weeeź się zdecyduj.

mydlisz nam oczy po prostu

mieszkasz z mamą i jesteś na jej utrzymaniu chyba że zarabiasz i składasz się na rachunki oraz zakupy, ale jak rozumiem ani nie pracujesz, ani nic z tych rzeczy. dla mamy jest ważne aby twój brat był chrzestnym. naprawde nie jestes w stanie zrobic dla niej TYLKO tyle z wdzięczności do tego co dla ciebie robi?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
nie wierze ze masz 22 lata szczerze mówiąc i nie wiem co to ma do rzeczy ze chcialas wyjechac do warszawy. chcialas wyjechac na studia. na tych studiach utrzymywalaby cie mama. nie wiem o czym do mnie w tej chwili mówisz.

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------


bo moze twoja matka jest bardziej wierząca niż my wszystkie razem wziete i wychowała się w takiej tradycji ze najbliższa rodzina i rodzeństwo ma być chrzestnymi więc serio, gdyby chodziło o wybranie imienia dla dziecka, gdyby chodziło o ogolenie go na łyso, to tak, stałabym po twojej strnie, ale w tym momencie i w twojej sytuacji z tym chrzestnym bym sobie absolutnie odpuściła.

O czym wy mowicie....
Ja mam renty po zmarłym ojcu 1500zł a moja matka swojej emerytury 900zł.
TO JA PŁACE OPŁATY w całym domu. Wychodzi z tego 600 zł na miesiąc.
Za reszte musze utrzymac dziecko i siebie!, Moja matka ze swojej emerytury kupuje jedzenie do domu i srodki czystosci.
Nie nianczy mi dziecka! Jak juz mowilam zostaje z nią bardzo rzadko i zawsze kreci nosem jak ma z nia zostac. Ale jesli musze, chce ją zostawić, musze czasem wyjsc bez dziecka w miejsca w ktore nie moge jej zabrac, dlatego nie chce kłócic sie z moją matką! Nie równo traktuje mnie i mojego brata. Jemu siedziała z dzieci caly czas a z moim niechce zostac chetnie.

Wyprowadzając sie nie utrzymalabym siebie za te 1500zl, mieszkania, dziecka i niani dla dziecka chociazby dorywczo.
A czy moja matka utrzymalaby siebie i dom za tą swoją emeryture?
Ponadto, dom jest tak samo mojego zmarłego ojca jak i mojej matki, byli po rozwodzie.
Nie widze powodu zebym sie miala wyprowadzac, przeciez nalezy mi sie w nim mieszkac.


[QUOTE=drabineczka;5038780 1]nie wierze ze masz 22 lata szczerze mówiąc i nie wiem co to ma do rzeczy ze chcialas wyjechac do warszawy. chcialas wyjechac na studia. na tych studiach utrzymywalaby cie mama. nie wiem o czym do mnie w tej chwili mówisz.[COLOR="Silver"]

to chyba jakis zart z Twojej strony Ona by mnie na studiach utrzymywala gdybym wtedy wyjechala? Wprost przeciwnie, stwierdzila ze jesli wyjade na studia i ją zostawie samą w domu ona zabroni mi spowrotem wstepu, chyba ze jej bede sie dokladala do opłat.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
mieszkasz z mamą i jesteś na jej utrzymaniu chyba że zarabiasz i składasz się na rachunki oraz zakupy, ale jak rozumiem ani nie pracujesz, ani nic z tych rzeczy. dla mamy jest ważne aby twój brat był chrzestnym. naprawde nie jestes w stanie zrobic dla niej TYLKO tyle z wdzięczności do tego co dla ciebie robi?
juz wybierała imie z tej WDZIECZNOSCI.
netajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 11:01   #35
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Nie masz zadnych dodatkow na dziecko, ani renty dla niego po zmarlym ojcu?
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 11:18   #36
netajah
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 11
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5039536 2]Nie masz zadnych dodatkow na dziecko, ani renty dla niego po zmarlym ojcu?[/QUOTE]


niemam. Za wysoki dochod aby cokolwiek dostawac/zasilek dla samotnej matki czy czegokolwiek.
Renty bo nim tez nie da rady, bo malo pracowal.
netajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 12:22   #37
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Za to 1500 to bys nawet kawalerki nie wynajela. WIEC JAK juz jestescie na siebid skazane to po co sie klocic?
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-02-24, 12:25   #38
netajah
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 11
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Za to 1500 to bys nawet kawalerki nie wynajela. WIEC JAK juz jestescie na siebid skazane to po co sie klocic?
ja sie nie chce klocic, ale to ona wszystko prowokuje, i wszystkim rzadzi.
netajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 19:35   #39
keeejjt
Przyczajenie
 
Avatar keeejjt
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 14
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Oj to sie tylko tak wydaje że jak są na siebie skazane to po co sie kłócic...

Wg mnie powinnaś opowiedzieć rodzinie Twojego TŻ o całej sytuacji. Ok, to nie jest Twoja rodzina ale rodzina twojego dziecka, a może otrzymasz więcej pomocy od nich gdy dowiedzą się o całej sytuacji bo nie wierze że nie zależy im na Twojej córeczce. Nawet dlatego będą chcieli dac Ci wsparcie. Ja bym tak zrobiła.
A swojej mamie wcale wiele mówić nie musisz. Ją uspokoisz a i sama większy spokój będziesz mieć. Uwierz mi że to Ci pomoże
keeejjt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 19:44   #40
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Cytat:
j to sie tylko tak wydaje że jak są na siebie skazane to po co sie kłócic...
nie, to sie nie wydaje, to jest bardzo proste
gdyby chodziło o wiele innych rzeczy poparłabym autorkę wątku ale w tym temacie uważam że bicie piany nie ma najmniejszego sensu
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-24, 20:41   #41
keeejjt
Przyczajenie
 
Avatar keeejjt
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 14
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Nie zgodze sie. Widoczne koleżanka wyżej nigdy nie musiała być w tak dziwny sposób zależna od kogoś kto autorce daje jedynie dach nad głową. Choć z tego co wynika to jej matka też jest od autorki zależna bo jakim cudem ma utrzymać mieszkanie za te marne 900zł?
Muszą się dogadać i tyle. Ale autorka też ma prawo od matki wymagać pomocy( chyba że ta jest totalnie bezduszna), ponieważ która matka się w taki sposób zachowuje w stosunku do swojej córki i to jeszcze w takiej sytuacji? Uważam że matka autorki też jest egoistką narzucając jej tak mocno i usilnie swoje zdanie. Autorka ma prawo wyboru a jej matka powinna to uszanować skoro chce dla niej dobrze.
keeejjt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-24, 20:52   #42
SANDZIA_FOOB
Przyczajenie
 
Avatar SANDZIA_FOOB
 
Zarejestrowany: 2015-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

[QUOTE=keeejjt;50404248]Oj to sie tylko tak wydaje że jak są na siebie skazane to po co sie kłócic...
SANDZIA_FOOB jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-26, 02:23   #43
201604250941
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

E? Placisz oplaty i jeszcze ona ma cos do powiedzenia? Wez sie zastanów nad soba. Nie moze Cie wymeldowac ani odmowic wstepu, a dzieckiem zaden sad nie przyklepie eksmisji. Także serio, usiadz i pomyśl nad soba. I wymyśl imie dla dziecka.
201604250941 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-26, 14:09   #44
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Cytat:
Napisane przez netajah Pokaż wiadomość
I użeram się bo to kwestia przewazajaca na całym przyszłym zyciu mojej córeczki.
Żartujesz chyba. Owszem, to może być ważna decyzja, ale przeważająca na czyimś całym życiu? Dla córki wzorem i kimś, kto będzie miał na nią wpływ, powinnaś być przede wszystkim Ty, a nie rodzice chrzestni.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-26, 17:19   #45
79 Marta
Wtajemniczenie
 
Avatar 79 Marta
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 066
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
E? Placisz oplaty i jeszcze ona ma cos do powiedzenia? Wez sie zastanów nad soba. Nie moze Cie wymeldowac ani odmowic wstepu, a dzieckiem zaden sad nie przyklepie eksmisji. Także serio, usiadz i pomyśl nad soba. I wymyśl imie dla dziecka.
mieszka u niej? Więc właściciel chyba ma prawo głosu. Matka widzi, że autorka postu po prostu bez jej pomocy jednak nie da rady. Jest górą. Nie twierdzę, że ma dać sobie wejść na głowę, ale zupełnie samodzielna nie jest, więc albo współpraca albo co ...? darcie kotów?
tu akurat popieram drabineczkę w całeb rozciągłości drabiny
__________________
RĄCZKI MALUTKIE, A CHWYCIŁY ZA SERCE NA CAŁE ŻYCIE... TRUDNO UWIERZYĆ, ŻE CIĘ NIE BYŁO...
79 Marta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-26, 23:50   #46
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Cytat:
Napisane przez netajah Pokaż wiadomość
nie prawda. mam urlop dziekanski, wogole nie wychodze z domu bez dziecka. Zdarzyło mi się tak może z 5 razy (córka ma 4,5miesiąca) ŻE musiała moja mama zostać te kilka godzin z nią. A (jak juz pisałam, jesli czytałaś) mojemu bratu sama wychowywała dwoje dzieci, jedno przywiozl do Polski jak mialo rok i 3 tygodnie drugie 2,5 roku. Zostawil ich u nas na dwa lata, ta mlodsza teraz ma 3,5 roku i nadal u nas siedzi ! Czy to uwazasz za normalne, zrobic sobie dzieci i oddać matce na wychowanie? To nie jest wzor ani ojca, ani chrzesnego.

A co do mieszkania - kiedys chciałam wyjechac do Warszawy na studia, i wyprowadzic sie z domu. Wtedy juz matka mnie szantazowala ze jak sie wyprowadze to juz wstepu do domu nie bede miala :/ Takze juz bardzo wiele razy sie jej podporządkowywałam, wyszlo na to ze studiuje w swoim miescie i boje sie samodzielnosci, a bardziej teraz to poprostu nie mam wyjscia.

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------



tak, nie postawie sie, a ona kolejny raz bedzie o wszystkim decydowac. Z jednej strony masz racje ze to nie az tak arcy wazna sprawa, aczkolwiek moja matka tak do tego podchodzi.
Nikt chyba na to nie zwrócił uwagi wcześniej , a mnie zszokowało.
Jakim trzeba być człowiekiem (brat), żeby pozbyć się z domu dzieci w wieku 1-2 lat, takich maluszków i jakim, żeby to zaakceptować (matka autorki)- domyślam się, że dzieci zostały rozłączone z ich matką (nie wiem, jak ona się na to mogła zgodzić)... niezła trauma na samym początku życia.
Dopóki nie miałam własnego dziecka, nie rozumiałam różnicy, że dziecko wychowuje ktoś z rodziny- teraz jestem w stanie pojąć, jak bardzo dziecko jest emocjonalnie związane z rodzicami.

To, jak Twój brat traktuje własne dzieci jest zdecydowanym argumentem przeciw, bo jeśli nie ma wystarczających uczuć do własnych dzieci, to tym bardziej nie nadaje się na chrzestnego.
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-27, 11:31   #47
kinia656
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
zrobiłam jedno glośne rotfl przy tym zdaniu
chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko. nie da się. wybacz ale skoro wyszło ci w życiu tak że mieszkasz u rodziców a oni niańczą ci dziecko to nie ma takiego cudu żebyś była samodzielna i robiła co chcesz.


1. dla świętego spokoju
2. bo w jej sytuacji ostatnie o czym bym myślała to robić kwasy z matką z byle powodu. bo dla mnie jak i dla niej to średnio istotne a ona jak dziecko chce zrobić na złość "bo ona tak chce i jest matką" a widzi jak JEJ mamie zależy.
drabineczka rodzice nie niańczą mi dziecka. Utrzymują MNIE a nie moje dziecko. Gdy dziecko było malutkie to pomagali mi jak pracowałam- sami się tego domagali i nie chcieli nic w zamian.
Gdy przyszedł kryzys musiałam do nich wrócić i mieszkać. ALe to że z nimi mieszkam nie znaczy ze mi dziecko niańczą. Ja się nim zajmuję ja płacę za wszystko co dziecku potrzebne. A rodzice utrzymują mnie, nie moje dziecko bo na dziecko to ja mam.

Zresztą nie muszę ci się tłumaczyć jak u mnie dokładnie wygląda, ja tylko piszę że doskonale rozumiem autorkę bo sama wiem jak to jest mieć taką mamę co się we wszystko wtrąca.

To że pomaga nie znaczy że ma robić za druga matkę. Pomaganie to jej dobra wola, wcale tego robić nie musi. Za to to jest moje dziecko i jak ona chce mieć nade mną i nad moim dzieckiem władzę, wszystko co powie to tak ma być, metody wychowania których ja nie chcę powtarzać no to sory ale nie zgodzę się na to.

Sama mi mówi że mam nie iść do pracy tylko robić dziennie i jak będzie trzeba to pomoże. Nie raz mówiłam że pójdę na zaoczne i do pracy również po to żeby z nimi nie mieszkać. Oboje są uparci i nie chcą słyszeć o mojej pracy, studiach i dziecku jednocześnie.

Chcą tak jak jest. Więc skoro są tacy chętni do pomocy to dlaczego mam nie skorzystać jeśli potrzebuję raz na jakiś czas? A kwestia wychowania jest MOJA bo to moje dziecko.

To tak, jak rodzice dają kasę często parom młodym żeby wspomóc. Dają kasę a potem się rządzą. To niech wcale nie dają jak tak ma wyglądać.

Chcą pomagać- ok ale bez przesady. Swoje życie przeżyli, swoje dzieci wychowali i tyle. Ja nie mówię tu o jakiś pierdołach że zawsze trzeba mieć inne zdanie.

Ale jak ci się rodzic wtrynia we wszystko i wszystko wie najlepiej a inne zdanie odbiera jako atak no to sory ale jak chce tak rządzić to niech sobie urodzi jeszcze jedno dziecko.

Każdy ma inne metody i każdy wie, że co pokolenie to są inne.

Rodzice nie będą za mnie żyć a wnuka chcą pod siebie wychować? no coś nie halo.

Chciałabyś żeby tobie się rodzice do wszystkiego wtrącali?

Nie na darmo na forach matki piszą że nie dają już rady z "dobrymi radami" rodziców i teściów.
I to na odległość.
A co dopiero jak są pod jednym dachem.

Bo najlepiej to mówić komuś co ma robić, a na siebie nikt nie patrzy.

Edytowane przez kinia656
Czas edycji: 2015-02-27 o 11:34
kinia656 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-27, 11:59   #48
__Veronique
Wtajemniczenie
 
Avatar __Veronique
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 2 130
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Cytat:
Napisane przez kinia656 Pokaż wiadomość
drabineczka rodzice nie niańczą mi dziecka. Utrzymują MNIE a nie moje dziecko. Gdy dziecko było malutkie to pomagali mi jak pracowałam- sami się tego domagali i nie chcieli nic w zamian.
Gdy przyszedł kryzys musiałam do nich wrócić i mieszkać. ALe to że z nimi mieszkam nie znaczy ze mi dziecko niańczą. Ja się nim zajmuję ja płacę za wszystko co dziecku potrzebne. A rodzice utrzymują mnie, nie moje dziecko bo na dziecko to ja mam.

Zresztą nie muszę ci się tłumaczyć jak u mnie dokładnie wygląda, ja tylko piszę że doskonale rozumiem autorkę bo sama wiem jak to jest mieć taką mamę co się we wszystko wtrąca.

To że pomaga nie znaczy że ma robić za druga matkę. Pomaganie to jej dobra wola, wcale tego robić nie musi. Za to to jest moje dziecko i jak ona chce mieć nade mną i nad moim dzieckiem władzę, wszystko co powie to tak ma być, metody wychowania których ja nie chcę powtarzać no to sory ale nie zgodzę się na to.

Sama mi mówi że mam nie iść do pracy tylko robić dziennie i jak będzie trzeba to pomoże. Nie raz mówiłam że pójdę na zaoczne i do pracy również po to żeby z nimi nie mieszkać. Oboje są uparci i nie chcą słyszeć o mojej pracy, studiach i dziecku jednocześnie.

Chcą tak jak jest. Więc skoro są tacy chętni do pomocy to dlaczego mam nie skorzystać jeśli potrzebuję raz na jakiś czas? A kwestia wychowania jest MOJA bo to moje dziecko.

To tak, jak rodzice dają kasę często parom młodym żeby wspomóc. Dają kasę a potem się rządzą. To niech wcale nie dają jak tak ma wyglądać.

Chcą pomagać- ok ale bez przesady. Swoje życie przeżyli, swoje dzieci wychowali i tyle. Ja nie mówię tu o jakiś pierdołach że zawsze trzeba mieć inne zdanie.

Ale jak ci się rodzic wtrynia we wszystko i wszystko wie najlepiej a inne zdanie odbiera jako atak no to sory ale jak chce tak rządzić to niech sobie urodzi jeszcze jedno dziecko.

Każdy ma inne metody i każdy wie, że co pokolenie to są inne.

Rodzice nie będą za mnie żyć a wnuka chcą pod siebie wychować? no coś nie halo.

Chciałabyś żeby tobie się rodzice do wszystkiego wtrącali?

Nie na darmo na forach matki piszą że nie dają już rady z "dobrymi radami" rodziców i teściów.
I to na odległość.
A co dopiero jak są pod jednym dachem.

Bo najlepiej to mówić komuś co ma robić, a na siebie nikt nie patrzy.
Po przeczytaniu miałam ochotę wcisnąć "lubię to"
__________________
Świadoma pielęgnacja włosowa: 11. 2012
szczęśliwa mama

No one's gonna take my soul away.
__Veronique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-27, 12:13   #49
kinia656
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Veronique dzięki, chociaż ktoś mnie rozumie :P
kinia656 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-27, 12:57   #50
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Cytat:
Napisane przez kinia656 Pokaż wiadomość
Sama mi mówi że mam nie iść do pracy tylko robić dziennie i jak będzie trzeba to pomoże. Nie raz mówiłam że pójdę na zaoczne i do pracy również po to żeby z nimi nie mieszkać. Oboje są uparci i nie chcą słyszeć o mojej pracy, studiach i dziecku jednocześnie.

Ale jak ci się rodzic wtrynia we wszystko i wszystko wie najlepiej a inne zdanie odbiera jako atak no to sory ale jak chce tak rządzić to niech sobie urodzi jeszcze jedno dziecko.

Ale bzdura. Rządzić ci nie mogą ale jak zarządzili że masz nie pracować tylko studiować dziennie to już się spodobało.
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-27, 13:16   #51
kinia656
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Izabela nie łap za słówka.

Pewnie że się spodobało bo lepiej mieć więcej czasu dla dziecka. Dla mnie studia dzienne są lepsze pod tym względem niż miałabym chodzić na zaoczne, do pracy, i nie mieć czasu dla dziecka. Na dziennych jak kilka razy nie pójdę bo dziecko chore to nic się takiego nie stanie tym bardziej że plan odpowiada.

Ale dla mnie to nie problem to zmienić. Ale po co skoro w razie czego mam pomoc?
Jak bym poszła na zaoczne to i tak nie mogłabym się wyprowadzić bo połowę wydałabym na studia, druga połową bym nie opłaciła wszystkiego. Na jedno wychodzi a przynajmniej z dzieckiem jestem i nie potrzebuję niańki.

A wychowanie to co innego. Każdy wychowuje po swojemu i każdy wie co ma robić gdy dziecko chore.

A jak ktoś mieszka osobno ale rodzice pomagają to też mają wszystkich uwag słuchać? No bo przecież pomagają, bo odbiorą czasem dziecko z przedszkola lub po prostu chcą spędzić czas z wnukiem dzięki czemu ty masz dzień wolny.

Ciekawe czy taka mądra byś była jakby tobą też rządzili i twoim własnym dzieckiem No chyba, że lubisz.

Dziecko jest moje, ja go wychowuje, ja o niego dbam, ja wiem co mam robić, ja za niego płacę. A babcia nie jest od matkowania wnukowi, chyba że matki nie ma.

Jak już mówiłam- chce pomagać to niech pomaga, ale nie będę okazywać wdzięczności w postaci oddania dziecka pod żądze babci i przy okazji swojego życia.
Wdzięczność można okazać w inny sposób, a nie swoim życiem.

Ale skoro ty pojmujesz wdzięczność jako to, że na wszystko trzeba się zgadzać i słuchać jakbym była gimnazjalistką to chyba większość dzieci musiałaby się odciąć od swoich rodziców, bo w 90% każda matka ma nad sobą "dobre rady" a korzystają czasem z pomocy rodziców

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

O pozwolenie na wyjście też mam pytać? No bo przecież z mamą mieszkam.

Zmienić dziecku ojca też mam? No bo moja mama go nie lubi i od początku wszystko robiła żebyśmy się nie spotykali a potem nie pozwalała na kontakty z dzieckiem ewentualnie przez okno, bo do domu do chorego dziecka wstępu brak.

Edytowane przez kinia656
Czas edycji: 2015-02-27 o 13:13
kinia656 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-27, 13:18   #52
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Cytat:
Napisane przez kinia656 Pokaż wiadomość
Ciekawe czy taka mądra byś była jakby tobą też rządzili i twoim własnym dzieckiem No chyba, że lubisz.
Nie lubię, dlatego nie bawię się w dom na koszt rodziców, tylko się sama utrzymuję.

To tylko moje zdanie, przecież zyjesz i mozesz zyc jak chcesz, a mnie mogą śmieszyć osoby, które afirmują jak to nikt im rządzić nie będzie, a jednocześnie zyją na czyjś rachunek.

I czyms innym jest korzystanie z okazjonalnej pomocy w postacie zostania z dzieckiem, a czyms innym mieszkanie, i życie na czyiś rachunek.
__________________

Edytowane przez iizabelaa
Czas edycji: 2015-02-27 o 13:20
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-27, 13:35   #53
kinia656
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Nie każdemu tak się układa w życiu jak by chciał. To że mieszkam na ich rachunek nie znaczy że mają uważać moje dziecko za ich dziecko, nie ufać mi jako matce i dyrygować.

Mieli swój czas na wychowanie swoich dzieci, niech nie poprawiają swoich błędów na moim dziecku tym bardziej że mi nie odpowiada takie wychowanie jakie oni serwują.

I wcale się nie szczycę tym że jestem na ich rachunku to był koszmar wrócić pod ich dach po 1 dlatego że nie lubię być od kogoś uzależniona szczególnie finansowo a po 2 dlatego że się nie dogadywaliśmy w wielu kwestiach zanim miałam swoją rodzinę.

Wcale mi z tego powodu nie jest wesoło, ale wyszło jak wyszło, dążę do tego żeby to się w miarę szybko zmieniło ale to nie powód, żeby siebie uważali za góru a jak ktoś ma inne zdanie (nawet nie ja, po prostu ktoś) to wielka obraza bo przecież ich zdanie jest prawidłowe i najważniejsze inaczej afera.

Nie wiesz jak jest tak mieszkać bo mieszkasz osobno i całe szczęście. Ale w takim przypadku nie rozumiesz tych, co mają "dziwnych" rodziców.

Więc choćbym nie wiem jak tłumaczyła i tak najlepiej wiedzą ci co przechodzą to na własnej skórze.

Jakaś granica musi być.
kinia656 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-27, 15:26   #54
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Hahahhaa rodzice utrzymuja mnie nie moje dziecko
Padlam z beki i powstac nie moge
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-27, 15:26   #55
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Prawda? Ja się cieszę od czasu jak to przeczytałam czyli już od południa....
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-27, 17:08   #56
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Tez przecieram oczy ze zdumienia a szczeke zbieram z podlogi.
Tak gwoli scislosci: rozumiem, ze rachunki dzielicie na tyle osob ile mieszka, rodzice place twoja czesc a ty dziecka? Pytanie retoryczne, odpowiedz pewnie jest jedna.
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-28, 11:07   #57
kinia656
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Ale wy się strasznie słówek czepiacie. Płacę za dziecko czyli przedszkole, jedzenie, ciuchy, dodatkowe zajęcia itp.

I tak widać że nie zrozumiecie kogoś kto jest po prostu w innej sytuacji.

Macie klapki na oczach i czepiacie się słówek a chodziło tylko o jedno- że jest JEDNA MATKA dziecka a NIE DWIE.

Jeśli nie widzicie problemu we wtrącaniu się w nie swoje życie to proponuję taki test przeprowadzić, ciekawe jak długo byście wytrzymały.
kinia656 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-28, 11:30   #58
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Twoj ojciec zyje? Jesli tak to bylabym zlym dzieciem, wyprowadzilabym sie i pozwala obydwoje rodzicow o alimenty, ktore maja obowiazek placic do 25roku zycia jesli studiujesz. Alimenty plus 1500 przenioslabym sie na zaoczne. Za zaoczne trzeba placic, ale przez 5 dni w tygodniu moglabys np. dorabiac opiekujac sie jeszcze jakims dzieckiem u siebie w domu.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-28, 12:25   #59
79 Marta
Wtajemniczenie
 
Avatar 79 Marta
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 066
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Ależ ja durna byłam, zamiast pozywać rodziców o alimenty- poszłam do pracy. Ręce opadają.
__________________
RĄCZKI MALUTKIE, A CHWYCIŁY ZA SERCE NA CAŁE ŻYCIE... TRUDNO UWIERZYĆ, ŻE CIĘ NIE BYŁO...
79 Marta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-28, 12:33   #60
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: powazny problem z chrzcinami z rodziną

Cytat:
Napisane przez 79 Marta Pokaż wiadomość
Ależ ja durna byłam, zamiast pozywać rodziców o alimenty- poszłam do pracy. Ręce opadają.
A co miałaby w tym czasie zrobić z dzieckiem, powiedz mi geniuszu? Dopóki nie podrośnie do etapu żłobka, paranoją jest chodzenie na całe dnie do pracy, studiowanie w weekendy, spędzanie minimalnej ilości czasu z dzieckiem i płacenie grubej kasy za opiekunkę. A tak, może sobie dorobić będąc z dzieckiem w domu i pójść do pracy, jak będzie w stanie dziecko do żłobka oddać.
Nie każdy musi być męczennicą Izaurą, walczącą z całym światem. W egzekwowaniu czegoś co jej się należy, zaprawdę nic złego nie ma.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-28 22:13:36


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:44.